|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Muzyka / Film / Kino / Książka - Zmarła Hanka Bielicka
Michal - 2006-03-09, 19:00 Temat postu: Zmarła Hanka Bielicka Zmarła Hanka Bielicka, aktorka teatralna i filmowa, nazywana "królową estrady i kabaretu" oraz "mistrzynią monologu". Miała 90 lat - poinformowała w czwartek PAP dyrektor szpitala przy ul. Banacha Ewa Pełszyńska.
/ onet.pl
Jaro - 2006-03-09, 19:07
Bardzo ją lubiłem, ale za to pięknego wieku dożyła.
[']
Blink - 2006-03-09, 19:20
O kurcze.... wspaniala osoba i aktorka. Osoba legenda, naprawde duza strata.
Malinka - 2006-03-09, 19:27
Kurde bardzo ją lubiłam ale na każdego przychodzi czas nawet na tak wspaniałą kobiete..a niedawno jeszcze oglądałam z nią programy i tętniła życiem..do tego grała jeszcze w ja wam pokażę...wielka strata..:(
Marta - 2006-03-09, 19:31
A w poniedziałek była w Szymon Majewski show..
Kobieta z temperamentem i charyzmą. Niesamowita osoba. Wielka szkoda..
Basia - 2006-03-10, 00:33
To była wspaniala osóbka [']
mario's - 2006-03-10, 10:01
Zmarła Hanka Bielicka, aktorka teatralna i filmowa, nazywana "królową estrady i kabaretu" oraz "mistrzynią monologu". Miała 91 lat - poinformowała w czwartek dyrektor szpitala przy ul. Banacha Ewa Pełszyńska.
Znana ze swojego temperamentu, aktywności, gadatliwości i zaraźliwego śmiechu Hanka Bielicka wielokrotnie podkreślała, że w życiu najważniejsze jest, by "każdy moment zawsze czymś wypełnić". Artystka nieustannie wypełniała sobie czas życiem artystycznym.
"Mam trudności z chodzeniem po mieszkaniu, lecz kiedy mam stanąć przed publicznością, to czuję wielki przypływ energii. Wchodzę wtedy na scenę i mogę nawet zatańczyć. To jest cudowny zawód" - mówiła w ubiegłym roku. Z okazji 90 urodzin artystki, Związek Artystów Scen Polskich uhonorował artystkę specjalną statuetką, przedstawiającą damę w kapeluszu ze "śmiejącymi się" maskami trzymanymi w ręce.
W październiku 2005 roku Bielicka została odznaczona złotym medalem Gloria Artis. "Czy wy wiecie dzieci, za co ja ten medal dostałam? Za pyskowanie!" - żartowała.
Artystka urodziła się w 1915 roku. Studiowała romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim i aktorstwo w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie pod okiem Aleksandra Zelwerowicza.
"Zelwer nauczył mnie sztuki aktorskiej. Już w szkole uświadomił mi, że będę aktorką charakterystyczną. Z trudem wybijał mi z głowy myśl o operacji plastycznej nosa. »Na to, żeby była pani aktorką, pani Bielicko, musi pani jeszcze popracować, ale ten nos już dziś wart jest miliony. Takiego kinola ze świecą szukać«" - wspominała słowa profesora w jednym z wywiadów artystka.
"Tak naprawdę dał mi popalić dopiero na trzecim roku. Przejęta do granic recytowałam jakiś tragiczny monolog, gdy nagle Zelwerowicz ryknął: »Zabierzcie tego krokodyla ze sceny, bo umrę ze śmiechu!«. A potem jeszcze mnie dobił: »Gdyby przyszło Pani do głowy grać Ofelię, to radzę już w pierwszym akcie iść do zakonu, bo inaczej widzowie skonają ze śmiechu«" - opowiadała aktorka.
Na scenie zadebiutowała w 1939 roku w Teatrze na Pohulance w Wilnie. Planowała wyjechać do Paryża na stypendium, jednak gdy dostała propozycję zagrania w "Obronie Ksantypy" Ludwika Morstina w wileńskim teatrze, za namową ojca 28 sierpnia 1939 r. Bielicka wyjechała do Wilna. Być może ten wyjazd uratował jej życie, bo w czasie pierwszego wrześniowego nalotu, bomba uderzyła w jej rodzinny dom, a całą rodzinę wywieziono do Kazachstanu. Swojej roli w Ksantypie nie zagrała, ale w okresie okupacji, gdy teatr w Wilnie wznowił swoją działalność, aktorka zagrała kilka ról w repertuarze lekkim: komediach i farsach. Później przeszła do Teatru Dramatycznego w Białymstoku.
Od 1949 r. Bielicka grała w warszawskim Teatrze Współczesnym. Kreacje Bielickiej z tamtego kresu to m.in. postać Eugenii Ratnikowej w "Wieczorze Trzech Króli" Williama Shakeaspeara, Miss Roberts w "Mieszczanach" Maksyma Gorkiego, Prezeski w "Pensji Pani Latter" Bolesława Prusa.
"Byłam we Współczesnym razem z Szaflarską, Mrozowską, Łapickim, moim mężem Duszyńskim. Myśmy ten teatr zakładali. Zdecydowałam się jednak odejść do Syreny, bo wiedziałam, że dla takiej aktorki jak ja nie ma miejsca w teatrze dramatycznym" - wspominała Bielicka.
W 1954 r. Ludwik Sempoliński zaproponował Bielickiej zagranie roli w "Żołnierzu królowej Madagaskaru" w Teatrze Syrena. W ten sposób artystka związała się z teatrem, w którym występowała przez ponad 40 lat. Często pojawiała się także na estradzie, m.in. w kabaretach "Szpak", "U Lopka", "U Kierdziołka".
Podczas występu w krakowskim kabarecie "Siedem kotów" w 1947 r. poznała Bogdana Brzezińskiego, który obiecał napisać coś specjalnie dla Bielickiej. Kilka lat później stworzyła postać Dziuni Pietrusińskiej - komentującej paradoksy rzeczywistości sąsiedzkiej i ogólnospołecznej "paniusi miejsko-wiejskiej z dość poważnie zmąconym poczuciem własnych korzeni", jak scharakteryzował postać sam autor.
Hanka Bielicka wygłaszała słynne monologi Dziuni z właściwym sobie temperamentem, w zawrotnym tempie. W tej roli bawiła publiczność i słuchaczy radiowego "Podwieczorku" przez 25 lat. Jako Dziunia wygłosiła ponad tysiąc monologów. Charakterystyczny głos aktorki, który był przeszkodą przy obsadzaniu jej w wielu rolach teatralnych, tutaj okazał się ogromnym atutem. Aktorka była rozpoznawalna wszędzie i często przez przypadkowe osoby nazywana po prostu "Dziunią".
Bielicka znana była także ze swojego zamiłowania do kapeluszy i torebek. Uczyniła z nich atrybut kreowanej przez siebie Dziuni. Na przekór szarej rzeczywistości Hanka Bielicka nakładała kolorowe kapelusze, śmiała się i bawiła publiczność. Zawsze chciała, aby ludzie choć przez chwilę zapomnieli o własnych kłopotach i uśmiechnęli się.
Bielicka zagrała także w ponad 20 filmach, m.in. "Zakazane piosenki", "Celuloza", "Cafe pod Minogą" i "Małżeństwo z rozsądku" oraz wielu serialach m.in. "Wojna domowa", "Palce lizać", "Badziewiakowie".
Ostatnio zagrała w ekranizacji powieści Katarzyny Grocholi "Ja wam pokażę!", który na ekranach polskich kin miał premierę w lutym.
Złóż kondolencje
http://wiadomosci.onet.pl...2,0,ksiega.html
źródło onet.pl
Dominika - 2006-03-10, 11:30
Niesamowita kobieta.
tak przy okazji, moge sie pochwalic, że jedna z moich Babć jest podobną agentka
Ferbik - 2006-03-10, 11:46
Myślałem, że Ona jest nieśmiertelna... chciałbym bardzo, żeby tak było. Wiele kobiet powinno brać przykład z SP Pani Hanki, sposób w jaki żyła nie miał nic wspólnego ze schematami.
Spoczywaj w pokoju... [+] [+] [+]
Magduś - 2006-03-10, 20:08
Również oglądałam Majewskiego w poniedziałek. Co prawda program był nagrywany pewnie z parę tygodni wcześniej, ale pani Hanka Bielicka wydawała się być w świetnej formie.
Była naprawdę świetną kobietą.
Jednak w tym wieku to już niewiele trzeba... [*]
|
|