Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Praca / Edukacja - Liceum Tadeusza Kościuszki w Wieluniu

BIO-CHEM - 2013-01-01, 11:22
Temat postu: Liceum Tadeusza Kościuszki w Wieluniu
Chciałabym pójść do LO Kościuszki w Wieluniu. chciałabym się dowiedzieć jaki tam poziom, ile godzin spędzacie nad książkami :P , czy naprawdę jest tak trudno jak wszyscy mówią i czy koło szkoły są bursy :)

Liczę w szczególności na pomoc absolwentów :)

Marecki - 2013-01-01, 12:18

3 lata temu, kiedy kończyłem tą szkołę, uważam, że poziom był dość wysoki (byłem w klasie A (mat-fiz) z bardzo dobrą kadrą nauczycieli, co niewątpliwie wpływa na moją ocenę;))
Czas spędzony nad książkami: zależało od okresu:D Wiadomo, uczyć się trzeba było, ale znowu nie mogę powiedzieć, że było jakoś tragicznie, miałem sporo czasu dla siebie (średnia ze świadectwa ukończenia szkoły około 4,5), a i zaznaczam, że to bez jakichkolwiek korepetycji.
Bursy: jestem z Wielunia, ale z tego co mi wiadomo (od znajomych spoza Wielunia) są dwie hmm... bursy? no tak to nazwijmy: u sióstr Antoninek przy ul. Szkolnej i gdzieś w okolicach osiedla Armii Krajowej. Słyszałem też, że niektórzy próbują gdzieś na Wyszyńskiego lub Starych Sadach wynajmować np. pokój;)

Ogólnie, moja subiektywna ocena jest taka: gdybym mógł to z chęcią jeszcze raz poszedłbym do tej szkoły (takiej jaka była 3 lata temu) - zdecydowanie najlepszy okres mojego życia:) Bardzo miło ją wspominam i jestem zadowolony z tego jak same lekcje, których i tak dużo opuszczałem:D przygotowały mnie do matury rozszerzonej z matematyki i fizyki (podkreślam jeszcze raz: bez korepetycji).

Widzę, że chyba chcesz dostać się na bio-chem... Niestety w tym roku na emeryturę odeszła najlepsza nauczycielka chemii tej szkoły, człowiek legenda: pani prof. Adamkiewicz (lubiana przez wszystkich Babcia Pazdro):D

Grzegorz Nowak (W) - 2013-01-01, 13:30

Babcia Pazdro?? :))))))
no to za moich czasów takiego określenia jeszcze nie miała :)))

hajen - 2013-01-01, 13:36

Szkola, jak szkola. Poziom trzyma nieliczna ilosc nauczycieli. Najwiecej zalezy od Ciebie. Jesli myslisz o biochemie, to moze wyznacznikiem jest to, ze z klasy mojej siostry na medycyne dostalo sie 20 z 30 osob.
Marecki - 2013-01-01, 14:06

Grzegorz Nowak (W) napisał/a:
Babcia Pazdro?? :))))))
no to za moich czasów takiego określenia jeszcze nie miała :)))


To za sprawą słynnego zbiorku do chemii autora K.(?) Pazdro;)

Archdevil - 2013-01-01, 15:04

hajen napisał/a:
Szkola, jak szkola. Poziom trzyma nieliczna ilosc nauczycieli. Najwiecej zalezy od Ciebie.

Nic dodać nic ująć.
No może dodać, że najbardziej warto iść tam dla ludzi, których się pozna podczas wspólnej edukacji :wink:

Marecki - 2013-01-01, 16:17

Archdevil napisał/a:

No może dodać, że najbardziej warto iść tam dla ludzi, których się pozna podczas wspólnej edukacji :wink:


Dokładnie, atmosfera jest niepowtarzalna!:)

BIO-CHEM - 2013-01-01, 19:46

tak chcę iść na bio-chem :)
z tego co widzę to polecacie szkołę :)

najbardziej mnie interesuję jak długo przed książkami muszę siedzieć, aby dostać tą 4 lub 5 ? bo wszyscy mówią, ze wysoki poziom i że dużo przed książkami trzeba siedzieć. :D

Szkołą ma dobrą bardzo opinię i wszyscy mówią że na studiach nie ma problemów. Też tak sądzicie? :)

hajen - 2013-01-01, 23:45

Sądzę, że oceny z liceum możesz sobie schować do... kieszeni. Ale to może niewychowawcze ...
Administrator - 2013-01-02, 10:25

hajen napisał/a:
z klasy mojej siostry na medycyne dostalo sie 20 z 30 osob.


NA medycynę czy na Uniwersytet medyczny, bo to spora różnica? JAk wiadomo kierunków jest dużo, a medycyna najbardziej oblegana i szczerze to wątpię aby aż 20 osobom z jednej klasyk się udało.

hajen - 2013-01-02, 10:28

Medycyna, kierunek lekarski, Uniwersytety Medyczne (Łódź, Wrocław, Poznań, Katowice/Zabrze). Nie znam się na tych studiach, może rzeczywiście jest jakaś różnica :D
Pat44 - 2013-01-02, 11:54

Uczęszczałem tam w latach osiemdziesiątych, ale to była inna szkoła i inni nauczyciele. Niedawno słyszałem opinie, że teraz generalnie uczniowie nie bardzo sobie radzą na studiach.
Marecki - 2013-01-02, 11:58

BIO-CHEM napisał/a:

najbardziej mnie interesuję jak długo przed książkami muszę siedzieć, aby dostać tą 4 lub 5 ? bo wszyscy mówią, ze wysoki poziom i że dużo przed książkami trzeba siedzieć. :D


Wydaje mi się, że to bardzo indywidualna sprawa: kwestia predyspozycji, chęci i ambicji:)

BIO-CHEM napisał/a:

Szkołą ma dobrą bardzo opinię i wszyscy mówią że na studiach nie ma problemów. Też tak sądzicie? :)


Ja faktycznie na studiach nie mam praktycznie żadnych problemów, a studiuję Elektronikę i Telekomunikację (dość ciężki kierunek). Baaardzo dużo zawdzięczam pani prof. Zenonie Stojeckiej (fizyka), dzięki której z fizyki, której mam dużo na studiach, nie mam kompletnie żadnych problemów:)

BIO-CHEM - 2013-01-02, 18:27

Pat44 napisał/a:
Niedawno słyszałem opinie, że teraz generalnie uczniowie nie bardzo sobie radzą na studiach.


właśnie ja słyszałam wręcz coś przeciwnego :)

wasze komentarze bardzo miło odzwierciedlają tą szkołę :)
tylko nie rozumiem dlaczego w ankiecie więcej osób jest na nie....

właśnie zastanawiam się czy iść do tego właśnie liceum w Wieluniu czy w Bełchatowie, dlatego potrzebne mi są wasze opinie :)

Roj - 2013-01-02, 18:48

Nie sugeruj się tym , bo ankieta co innego a rzeczywistość też co innego
Marecki - 2013-01-02, 18:54

BIO-CHEM napisał/a:
Pat44 napisał/a:
Niedawno słyszałem opinie, że teraz generalnie uczniowie nie bardzo sobie radzą na studiach.


właśnie ja słyszałam wręcz coś przeciwnego :)

Spokojnie, jestem żywym przykładem, że na studiach dzięki tej szkole idzie mi dużo lepiej z niektórych przedmiotów niż innym po innych szkołach z całej Polski:)

Pat44 - 2013-01-02, 19:35

Chciałbym się mylić, ale poziom już niestety nie taki jak kiedyś. Chociaż swoją drogą to kiedyś była to koszmarna średniowieczna buda. Mnóstwo nerwów straciłem przez różnych "nawiedzonych" nauczycieli, którzy uważali, że ich przedmiot jest najważniejszy. Dzieci "ustosunkowanych" rodziców były traktowane zupełnie inaczej. Tata- przewodniczący Podstawowej Organizacji Partyjnej w ważniejszym zakładzie był gwarancją zdania matury. Kilku z nich miało skłonności sadystyczne (nazwisk nie wspomnę. Niektórzy zresztą już nie żyją). Nawet po 25 latach chętnie bym im naubliżał. Trójka na szynach często była bardzo przyzwoitą i pożądaną oceną. Mnóstwo zdolnych ludzi musiało się przenosić do ogólniaka do Praszki albo Złoczewa.
Marecki - 2013-01-02, 22:38

Ale dziewczyna potrzebuje informacji jak jest teraz, a nie jak było za czasów komuny ;)
z kolei problem zaniżanego poziomu jest powszechny i dotyczy całej oświaty, nie tylko konkretnej szkoły: coraz więcej zbędnego czasem materiału i niestety coraz mniej godzin przeznaczanych na ważne przedmioty. Przykład z mat-fizu: 3 godziny W-Fu, 2 godziny Religii i "aż" 4 godziny fizyki w maturalnej klasie... dobrze, że miałem świetnego nauczyciela... Nie mówiąc już o tym, że teraz liceum trwa 3 lata, a nie 4 jak kiedyś, a materiału tylko przybywa:) To wszystko prowadzi do tego, że ludzie po maturze wiedzą "wszystko i nic".

Administrator - 2013-01-02, 23:14

Ja kończyłem w 97', do prymusów może nie należałem, ale skończyłem tą szkołę z przyzwoitymi ocenami. Kilka osób odpadło po drodze - przenieśli się do innych szkół w Wieluniu. Sprawdziłem na stronie szkoły i widzę że nadal uczy większość moich nauczycieli:mgr Tomasz Wasiak , mgr Mariola Jureńczyk, mgr Jarosław Mazur, mgr Marian Gońda, mgr Zenona Stojecka, mgr Mirosław Szymul , mgr Grzegorz Żabicki. Tych których już nie ma pominąłem.

Wymagania są z pewnością wyższe niż w innych wieluńskich szkołach, ale nie przesadzałbym, że jest jakoś szczególnie trudno. W dużych miastach są bardziej elitarne szkoły. Studia potrafią zdecydowanie mocniej przycisnąć niż liceum (oczywiście zależy od kierunku). Kończyłem mat-fiz, wiedza z liceum starczyła na politechnice na pierwszy semestr dwóch przedmiotów, ewentualnie kawałek drugiego semestru. Rzeczywiście była przewaga w stosunku do ludzi po technikach, ale oni z kolei mieli łatwiej na przedmiotach typu Elektrotechnika czy Metrologia.

Co do przygotowania na studia to wiele zależy od Ciebie. Moja młodsza siostra też kończyła to LO (klasa mat-fiz), a zdawała na medycynę i dostała się jako jedna z najwyższą liczbą punktów (rok 2001). Także wszystko w Twoich rękach, szkoła może CI pomóc, choć czasem i przeszkodzić, bo musisz uczyć się także tego co nie jest ci potrzebne.

majk-el - 2013-01-03, 17:32

Kończyłem to LO w 2000 roku. Dokładnie tak jak napisał Administrator wiedza z LO przydaje się na pierwszym roku polibudy (nie wiem jak na innych uczelniach) - fizyka i matematyka. Miej jednak na uwadze, iż na studiach i tak musisz się uczyć nowych rzeczy więc sam fakt, że skończysz to LO nie sprawi magicznie, że każde kolokwium z matmy czy fizy zaliczysz bez wysiłku.

Najlepiej ucz się tylko tego co umożliwi ci zdać maturę i dostać się na studia - na pilną naukę wszystkiego nie starcza czasu chyba, że siedzisz nad książkami od rana do wieczora ale lepiej polataj za piłką abyś miał trochę ruchu:)

Sylwester - 2013-01-03, 20:30

Przydatność wiedzy na studiach jest bardzo indywidualną kwestia. Mi szczerze mówiąc nic za wyjątkiem historii się nie przydało i to raczej w minimalnym stopniu. To już jednak oczywiście bardzo indywidualna kwestia...
Jedyne co pomoże większości absolwentów to stosunkowa łatwość w wdrożeniu się do pracy na studiach i chyba o to chodzi. Zarówno na prawie czy politechnice.

Administrator napisał/a:
Sprawdziłem na stronie szkoły i widzę że nadal uczy większość moich nauczycieli:mgr Tomasz Wasiak , mgr Mariola Jureńczyk, mgr Jarosław Mazur, mgr Marian Gońda, mgr Zenona Stojecka, mgr Mirosław Szymul , mgr Grzegorz Żabicki. Tych których już nie ma pominąłem.


Na stronie jeszcze mgr, ale w szkole obowiązuje już od bodaj ostatniego roku szkolnego tytuł profesora. Jeden z powyższych nauczycieli z westchnieniem wyjaśnił, że chodzi o przedwojenny tytuł profesora licealnego. Nie sądzę by ktokolwiek z powyższych naprawdę bardzo dobrych pedagogów potrzebował dodatkowo budować swój autorytet jakimś wątpliwym i budzącym w większości raczej uśmiech na twarzy niż jakieś rzeczywisty szacunek słowem "profesor"

1qaz2wsx - 2013-01-03, 21:25

Marecki napisał/a:
Przykład z mat-fizu: 3 godziny W-Fu, 2 godziny Religii i "aż" 4 godziny fizyki w maturalnej klasie.
rozumiem, że uważasz WF za przedmiot zbyteczny, a 3 godziny to o 3 za dużo?
Administrator napisał/a:
mgr Zenona Stojecka
Adminowi nie wypada na pisanie takich wielbłądów, ta pani ma już stopień profesora.

Ja osobiście polecam tę szkołę, mają dobra jak nie bardzo dobra kadrę nauczycieli i potrafią sporo wycisnąć z ucznia, ale ten musi chcieć się dokształcać.

Marecki - 2013-01-03, 21:55

1qaz2wsx napisał/a:
rozumiem, że uważasz WF za przedmiot zbyteczny, a 3 godziny to o 3 za dużo?

Gdzie tak napisałem? Proszę sobie nie dorabiać ideologii i czytać ze zrozumieniem:) Raczej pokazałem dysproporcje. 3h WFu vs 4h fizyki na mat-fizie w maturalnej klasie? Na WFie i tak gra się tylko w noge czy w siate, a na fizyce w tym wymiarze godzin nie ma opcji przerobić całego przewidzianego materiału i nauczyciel musi wybierać. Oczywiście tracą uczniowie. Niech sobie będzie nawet 5h WFu w tygodniu, ale niech przedmiotów profilowych będzie dwa razy tyle.

Ferbik - 2013-01-03, 22:14

1qaz2wsx napisał/a:
Adminowi nie wypada na pisanie takich wielbłądów, ta pani ma już stopień profesora.

Admin nie ma obowiązku znać teraźniejszych tytułów swoich byłych nauczycieli, poza tym pani Zenona Stojecka ma tytuł profesora oświaty, a nie profesora stricte, a to różnica.

Ps. Profesor to nie stopień, tylko tytuł.

Administrator - 2013-01-03, 22:25

Nadany tej Pani tytuł "Profesor oświaty" to tytuł honorowy, przeznaczony dla nauczycieli szkolnictwa podstawowego, gimnazjalnego oraz ponadgimnazjalnego. Nadawany jest przez Kapitułę do Spraw Profesorów Oświaty.

Tytuł naukowy "Profesor" nadaje prezydent RP, wyłącznie pracownikom szkół wyższych i instytutów naukowo-badawczych.

Tytuły naukowe (zresztą prawidłowe), wraz z nazwiskami zaczerpnąłem ze strony liceum metodą copy&paste. Nie śledzę biografii wszystkich swoich byłych nauczycieli czy wykładowców...

red - 2013-01-03, 22:25

1qaz2wsx napisał/a:
Administrator napisał/a:
mgr Zenona Stojecka
Adminowi nie wypada na pisanie takich wielbłądów, ta pani ma już stopień profesora.
Admin nie musi być wszechwiedzący - zwłaszcza, jeśli nie ma ze swoją szkołą kontaktu od ładnych kilku lat, a Pani Stojecka tytuł profesora oświaty (czyli nie tytuł stricte naukowy) posiada bodajże od kilku miesięcy.
A I LO polecam. Kadra nauczycieli w porządku, świetna atmosfera (przynajmniej za moich czasów taka była), sporo fajnych ludzi. Nauki trochę było ale bez przesady (chociaż to kwestia indywidualnych predyspozycji i potrzeb). Na studiach ta wiedza średnio mi się przydała, ale to też kwestia wyboru kierunku.
- absolwent I Liceum Ogólnokształcącego A.D. 1999

1qaz2wsx - 2013-01-04, 00:20

Marecki napisał/a:
1qaz2wsx napisał/a:
rozumiem, że uważasz WF za przedmiot zbyteczny, a 3 godziny to o 3 za dużo?

Gdzie tak napisałem? Proszę sobie nie dorabiać ideologii i czytać ze zrozumieniem:) Raczej pokazałem dysproporcje. 3h WFu vs 4h fizyki na mat-fizie w maturalnej klasie? Na WFie i tak gra się tylko w noge czy w siate, a na fizyce w tym wymiarze godzin nie ma opcji przerobić całego przewidzianego materiału i nauczyciel musi wybierać. Oczywiście tracą uczniowie. Niech sobie będzie nawet 5h WFu w tygodniu, ale niech przedmiotów profilowych będzie dwa razy tyle.
dlatego dałem znak zapytania, 3h wfu to i tak mało, dla większości osób uczących się w LO to jedyna forma ruchu, wiec wf na pewno się przydaje, a czy graja w nogę, siatkę czy coś tam innego to chyba dobrze, ma być ruch, bo ruch to zdrowie.

Napisał, że sprawdzał, więc źle sprawdził bądź miał złe źródło, a admina jednak coś zobowiązuje moim zdaniem.

Racja właśnie doczytałem, że profesor to tytuł, a stopnie są doktorskie, ale i tak przed jej nazwiskiem jest profesor a nie mgr.
Przynajmniej admin się doedukuje trochę:D

Administrator - 2013-01-04, 00:34

Takim samym profesorem (honorowym) został Wałęsa na Filipinach, czy Lepper na Ukrainie...

Tutaj masz tytuły naukowe nauczycieli:
http://www.lowielun.eu/nowa/page/nauczyciel/

1qaz2wsx - 2013-01-04, 00:41

Na ten tytuł trzeba sporo pracować, troszkę się zagalopowałeś z tamtymi dwoma przykładami.
W sumie stopnia doktora nie ma pani Stojecka, ale przed nazwiskiem można pisać prof.
Nawet powinno się pisać prof.

red - 2013-01-04, 10:21

1qaz2wsx napisał/a:
Na ten tytuł trzeba sporo pracować, troszkę się zagalopowałeś z tamtymi dwoma przykładami.
W sumie stopnia doktora nie ma pani Stojecka, ale przed nazwiskiem można pisać prof.
Nawet powinno się pisać prof.
Moim zdaniem można pisać ale nie trzeba. Nawet więcej - pisanie PROF. to przerost formy nad treścią - trochę tak, jakby Wałęsę tytułować doktorem (bo ma honoris causa). Zresztą to dyskusja akademicka o wyższości świąt BN nad świętami Wielkiej Nocy, kompletnie nie mająca związku z tematem.
1qaz2wsx napisał/a:
dlatego dałem znak zapytania, 3h wfu to i tak mało, dla większości osób uczących się w LO to jedyna forma ruchu, wiec wf na pewno się przydaje, a czy graja w nogę, siatkę czy coś tam innego to chyba dobrze, ma być ruch, bo ruch to zdrowie.

Ja miałem z tego co pamiętam 2 godz. WF i na kalekę nie wyrosłem. Po szkole grałem ze znajomymi w koszykówkę lub piłkę nożną. Zresztą gram do tej pory - podobnie jak wielu moich kolegów z klasy w LO. Jak ktoś chce to zawsze znajdzie na to czas. A jak nie chce, to nawet codziennie WF nie pomoże, bo rodzice załatwią zwolnienie (za moich czasów czegoś takiego się nie praktykowało).

1qaz2wsx - 2013-01-04, 11:08

Napisałem, że większość
red napisał/a:
Jak ktoś chce to zawsze znajdzie na to czas
Niestety obecnie sporo młodzieży się nie chce, ja jestem bliżej twojego pokolenia niż obecnego i też spędzam aktywnie czas jeśli tylko mogę. Młodzież nie zdaje sobie sprawy jaką sobie krzywdę wyrządza tym, że nie chce być aktywna fizycznie. Napisze tak, jeśli ktoś chce to w ciągu 3 godzin WFu można się nieźle "spocić" i to wystarczy takim osobom,a jeśli ktoś chce coś więcej, to już musi poświęcić troszkę więcej swojego czasu.
Marecki - 2013-01-04, 11:50

Podejrzewam, że dziewczyna, która chciała się czegoś dowiedzieć o I LO już dawno przestała czytać ten temat przez te wywody nie na temat...:) Może trzeba by było wydzielić temat pt. "Trudne sprawy: stopnie i tytuły nauczycieli - kto ma rację?";)
red - 2013-01-04, 12:01

Marecki napisał/a:
Podejrzewam, że dziewczyna, która chciała się czegoś dowiedzieć o I LO już dawno przestała czytać ten temat przez te wywody nie na temat...:) Może trzeba by było wydzielić temat pt. "Trudne sprawy: stopnie i tytuły nauczycieli - kto ma rację?";)
Bez przesady - 3 strony tekstu na forum to chyba nie powinno być zbyt duże wyzwanie dla kandydata na ucznia LO :D
Marecki - 2013-01-04, 12:39

Chodziło mi o to, że raczej nie interesuje ją to, czy profesor to tytuł czy stopień naukowy itd;)
Barca - 2013-01-04, 15:27

Jak dla mnie to "Kościuszko" to już nie ta tradycja i nauczanie co kilkanaście lat temu.
Nauczyciele a jest ich dużo dużo widząc epokę $$ uczą w szkole, a po godzinach korepetycje dla tych samych uczniów. Żeby nie było, że wszyscy, ale dużo Belfrów.
Sam pamiętam jak uczęszczałem ponad 10 lat temu i z klasy do nauczyciela z którym był dany przedmiot potrafiło chodzić nawet powyżej 10 osób a później oceny jak ta lala były.

ourson - 2013-01-05, 09:40

Powiedziałbym że mat-fiz nadal wysoko stoi w I LO, ale biol-chem po odejściu Kluby, Adamkiewicz to już pewnie nie to samo...

Choć gdybym miał wybierać ponownie to pewnie wybrałbym tak samo.

BIO-CHEM - 2013-01-05, 14:49

czytam cały czas wasze komentarze :)
i kłótnia o tytuł nauczyciela czy to mgr czy prof to na tym poziomie poszukiwań informacji o ILO to mnie w prawdzie nie interesuję :) ktoś napisał że admin nie musi być wszechwiedzący i z tym się zgadzam :) skoro kilka lat do tyłu chodził tam do szkoły to zapewne nauczyciel miał mgr :) admin to też człowiek, więc nie musi być na bieżąco co się dzieje w LO :)

mam takie jeszcze pytanie korki to mają ci lepsi uczniowie czy ci "gorsi" co nie dawają sobie rady w szkole? :)

FXX - 2013-01-05, 15:09

To już zależy od osoby ;)
Znam kilka osób, które chodziły na korki dlatego, że np. były na mat-fizie, a planowały iść na medycynę, więc musiały zdawać biologię i chemię, czy na odwrót.
Jednak to jest mniejszość i większość osób chodzących na korki to osoby mające tyły w nauce.

A czy jest trudno? Moim skromnym zdaniem - nie. Fakt, kończyłem mat-fiz, a nie bio-chem, ale bez korków, zarywania nocek i mając czas praktycznie na wszystko, każdy semestr kończyłem ze średnią powyżej 5.0 ;)

Marecki - 2013-01-05, 15:59

Jeśli chodzi o korki na bio-chemie to w obecnej sytuacji wiem, że bardzo dużo osób chcących dostać się na medycynę, czy farmację korzysta z korepetycji zwłaszcza z chemii. Wiem też, że mimo emerytury pani prof. Adamkiewicz (Babcia Pazdro;)) ma strasznie dużo chętnych osób na lekcje i część z nich przyjmuje.
Na korki chodzą i ci lepsi i ci co sobie nie radzą tak samo, w zależności kto w jakim celu ich potrzebuje:) tutaj raczej nie ma rozgraniczenia. Jeśli chodzi o bio-chem, to od znajomych wiem, że niestety trzeba zdać maturę na poziomie 90%, żeby w ogóle myśleć o dostaniu się na porządne studia medyczne.

red - 2013-01-05, 21:53

BIO-CHEM napisał/a:
mam takie jeszcze pytanie korki to mają ci lepsi uczniowie czy ci "gorsi" co nie dawają sobie rady w szkole?
Nigdy w życiu nie korzystałem z żadnych korepetycji i bez problemów skończyłem LO (chociaż nie ze średnią powyżej 5,0 :D ). Wydaje mi się, że w większości korki to bardziej kwestia ambicji rodziców lub możliwości dzieci aniżeli rzeczywistej potrzeby, więc to kwestia bardzo indywidualna.

Jeszcze jedno - z tego co pamiętam, to sporo zależało od opinii, która przylgnęła do ucznia. Jak ktoś się przyłożył w 1. klasie to potem nawet jak coś mu nie wyszło, to i tak bardzo często nauczyciele podciągali mu oceny. I na odwrót.

hajen - 2013-01-05, 22:09

red napisał/a:
Jeszcze jedno - z tego co pamiętam, to sporo zależało od opinii, która przylgnęła do ucznia. Jak ktoś się przyłożył w 1. klasie to potem nawet jak coś mu nie wyszło, to i tak bardzo często nauczyciele podciągali mu oceny. I na odwrót.


O tak, z tym się zgadzam całkowicie.

Marta - 2013-01-06, 00:08

red napisał/a:
Jeszcze jedno - z tego co pamiętam, to sporo zależało od opinii, która przylgnęła do ucznia. Jak ktoś się przyłożył w 1. klasie to potem nawet jak coś mu nie wyszło, to i tak bardzo często nauczyciele podciągali mu oceny. I na odwrót.


Podpisuję się rekami i nogami, ale wydaje mi się, że nie tylko w tej szkole panują takie zwyczaje :wink:

FXX - 2013-01-08, 19:05

Nie ma co się oszukiwać, tak jest praktycznie w każdej szkole, gdzie z danymi nauczycielami ma się więcej niż 1-2 semestry.
niemampomyslu - 2013-01-11, 21:21

To tak: skończyłam to LO w 2009 roku i jestem na medycynie. I tak, to prawda, dużo osób z mojej cudownej klasy (właśnie klasa siostry hajena :D ) jest na MEDYCYNIE a nie tylko na uniwersytetach medycznych. Doliczyłam się 17 osób na lekarskim ale może o kimś zapomniałam. :D Gdyby doliczyć tych z innych kierunków uniwersytetów medycznych (np. z farmacji) to byłaby znaczna większość klasy :) Kurde, nieźli byliśmy, myślę, że to rekord :D I nie jest to prawda, że trzeba mieć po 90% ze wszystkiego żeby się dostać bo na większości uczelni wystarczy po 80 kilka.

Co do korepetycji, ja chodziłam na chemię bo jestem matematycznym debilem i nie umiałam robić zadań z chemii. :D Sporo osób chodziło i na chemię i biologię, jednak matura jest specyficzna i nie każdy umiał rozwiązywać zadania, w których najważniejsze jest trafienie w klucz a nie inteligencja. Ale rozmawiając z moim znajomymi z grupy na studiach, prawie każdy chodził na korki, niezależnie od liceum i miasta.

Co do ilości nauki - zależy od umiejętności :D Ja tam się nie przeuczałam, z resztą reszta klasy wbrew pozorom też nie, a 2 klasa liceum to najbardziej imprezowy rok mojego życia :D A oceny... Daj spokój, z chemii miałam 3 na koniec liceum z biologii 4 a z matmy np. 2 :D Ale nie ma to kompletnie żadnego znaczenia biorąc pod uwagę dalsze kształcenie.

Podsumowując: z całego serca polecam to liceum :)

W razie innych pytań pisz na priv ;)

ourson - 2013-01-12, 10:36

niemampomyslu napisał/a:
I nie wiem co to znaczy porządne studia medyczne?


innymi słowy uważasz, że średni poziom wiedzy/umiejętności lekarzy po każdym z kierunków w Polsce jest taki sam? :wink:

niemampomyslu - 2013-01-12, 11:20

cofam mój offtop bo przez takie dyskusje nie na temat to forum to jeden wielki burdel na kółkach i nic tu później nie można znaleźć.
ourson - 2013-01-12, 11:34

niemampomyslu napisał/a:
Uważam, że poziom wiedzy po studiach wszędzie jest podobny czyli dość niski


No to mamy pierwszy taki kierunek studiów w Polsce na którym wszystkie wydziały kształcą na tym samym poziomie :wink:

Chudyy - 2013-01-12, 11:51

W Polsce żeby móc wykonywać zawód lekarza po studiach i stażu trzeba zdać LEP, a od 2013 LEK. Nie ma więc sensu dywagować na temat tego jak kształci dana uczelnia, wszystko weryfikuje ten właśnie egzamin.
ourson - 2013-01-12, 11:57

Chudyy, po pierwsze nie uważam, aby pisanie o poziomie kształcenia w Polsce było pisaniem bezsensu...

po drugie - należałoby zatem znieść obowiązek ukończenia uczelni medycznej skoro wystarcza LEP/LEK

Oczywiście w świetle samych uprawnień uczelnia nie ma znaczenia, jednak jestem bardzo daleki od twierdzenia że nie ma znaczenia dla jakości tego wykształcenia.
LEP/LEK - jak każdy egzamin o charakterze ogólnym i państwowym jest równaniem poziomu w dół. Niestety.

Ale to nie dyskusja na ten wątek ;-)

BIO-CHEM - 2013-01-13, 18:18

mam jeszcze jedno pytanie :)
na jakie ulicy znajduję się najbliższy internat? :)

Mrówek - 2013-01-13, 20:21

Na ul. Wojska Polskiego, na ul. Traugutta. Lepszy standard jest na Traugutta.
ourson - 2013-01-13, 20:32

a na pilsudskiego nie ma już internatu?
Mrówek - 2013-01-13, 20:35

Tam jest chyba tylko dla studentów, ale nie wiem dokładnie.
BIO-CHEM - 2013-01-16, 20:00

dziękuję wszystkim za komentarze i opinie :) są dla mnie bardzo ważne :)

wprawdzie zastanawiam się czy pójść do LO w Wieluniu czy do LO w Bełchatowie :)

BIO-CHEM - 2013-01-17, 16:29

mam jeszcze jedno pytanie :)
jaki jest próg punktowy aby się dostać do LO Kościuszki?:)
i ile średnio przypada osób na jedno miejsce do klasy bio-chemicznej ? :)

Administrator - 2013-01-17, 16:44

Czyli aby dzisiaj dostać się na medycynę wystarczy napisać maturę z dobrym wynikiem? :D
Jeśli tak to wiele wyjaśnia, bo kiedyś, kiedy były osobne egzaminy na uczelni z kilku przedmiotów to nie było możliwości uzyskać dobrych wyników z wiedzą wyniesioną tylko z liceum.

Marecki - 2013-01-18, 00:14

Dzisiaj na żadnej uczelni (nie licząć wojskowych i ASP) nie ma wstępnych egzaminów :) Tzn dzisiaj... od kilku ładnych lat :)

Próg punktowy nie wiem, ale zauważam, że co roku jest niższy, więc z tym raczej problemów nie ma. A co do ilości chętnych na jedno miejsce to trudno stwierdzić :)

niemampomyslu - 2013-01-18, 00:51

BIO-CHEM napisał/a:
mam jeszcze jedno pytanie :)
jaki jest próg punktowy aby się dostać do LO Kościuszki?:)
i ile średnio przypada osób na jedno miejsce do klasy bio-chemicznej ? :)


Nie mam pojęcia jakie są teraz progi, za moich czasów było to chyba ok 120 pkt. Ale pewni teraz są niższe. A klasy liczą po trzydzieści kilka osób.

Drogi Administratorze! Tak, dostać się na medycynę to nie jest wielki problem. Mimo, że przypada po 10 osób na jedno miejsce. Jednak nie tak łatwo jest się utrzymać. ;] Coś o tym wiem.

alef - 2013-02-10, 15:52

Liceum snobów i wieluńskiej (niby)(pseudo) elity. (odpowiednie zaznaczyć - skreślić). Prawdziwe życie toczy się obok tej instytucji i pora ją już sprowadzić do parteru. Wg. rankingów szkół średnich miejsce tej szólki oscyluje gdzieś w okolicy Kochlewa i Pcimia Dolnego, czyja to zasługa nie wiem!
HeaVen - 2013-02-11, 12:42

alef, skąd ty mozesz o tym wiedziec, chodziłeś tam?
yabos - 2013-02-11, 15:57

alef napisał/a:
Liceum snobów i wieluńskiej (niby)(pseudo) elity. (odpowiednie zaznaczyć - skreślić). Prawdziwe życie toczy się obok tej instytucji i pora ją już sprowadzić do parteru. Wg. rankingów szkół średnich miejsce tej szólki oscyluje gdzieś w okolicy Kochlewa i Pcimia Dolnego, czyja to zasługa nie wiem!

Poziom poziomem, ale wsadzanie wszystkich uczniów do jednego worka jest bardzo słabe. Sam tam nie chodziłem, ale znam sporo osób które skończyły tę szkołę (albo jeszcze tam chodzą) i przekrój jest taki sam jak wszędzie. Od bogatej elity lansującej się na każdym kroku po skromne dzieciaki które robią swoje. Nie uogólniajmy może aż tak.

Pat44 - 2013-02-11, 18:24

Gdzie te czasy gdy uczyli tam: Janowska, Zyzek Kaczmarek, babka Goczyłowa, Weiss, Iwan, Stachu i Niepiekło? Teraz szkoła jest na 161 pozycji w rankingu ogólnopolskim, 17 w woj. łódzkim (pewnie guzik wartym, jak i wszystkie rankingi). Nie wiem jak było 20 lat temu, ale często wtedy nauczyciele często porównywali osiągnięcia szkoły do osiągnięć liceów warszawskich.
HeaVen - 2013-02-12, 09:44

pokażcie mi szkołę w okolicy, która ma równie dużo olipmpijczyków w każdej dziedzinie
Pat44 - 2013-02-12, 10:28

Chyba w paraolimpiadach.
niemampomyslu - 2013-02-12, 12:57

alef napisał/a:
Liceum snobów i wieluńskiej (niby)(pseudo) elity. (odpowiednie zaznaczyć - skreślić). Prawdziwe życie toczy się obok tej instytucji i pora ją już sprowadzić do parteru. Wg. rankingów szkół średnich miejsce tej szólki oscyluje gdzieś w okolicy Kochlewa i Pcimia Dolnego, czyja to zasługa nie wiem!


Co?!? No faktycznie, ze mnie to taka 'elyta', że kłaniajcie się narody. Tak samo jak z większości mojej klasy.. Pewnie, że są tam dzieci bogatych ludzi, które mają siebie właśnie za taką elitę (w innych szkołach też!), ale znacząca większość to normalni, przeciętni ludzie...
Nie rozumiem, skąd ten jad?

Pat44:
A ten 'żart' o paraolimpiadach........

Przecież to jest temat o jednej zwykłej szkole (!) a tu takie skrajne oceny, złośliwość..

HeaVen - 2013-02-12, 18:41

Pat44, pewnie zajmujesz w nich miejsce w czołówce, patrząc na twoje wypowiedzi
panteon - 2013-02-12, 19:24

niemampomyslu napisał/a:
(...) ale znacząca większość to normalni, przeciętni ludzie...
Nie rozumiem, skąd ten jad?
(.....)
Przecież to jest temat o jednej zwykłej szkole (!) a tu takie skrajne oceny, złośliwość..

Czytam ten wątek i nasuwają mi się takie uwagi.
1. Kiedyś w Wieluniu było jedno LO, reszta to technikum i szkoły zawodowe.
Do LO starali się dostać wszyscy ( poza pewnymi wyjątkami ) którzy pragnęli dostać się później na wyższe studia. Dziś liceów jest "jak psów" i żaden problem je ukończyć. Efektem tego jest oczywiste obniżenie średniego poziomu absolwentów, kiedyś wiodącego, jedynego i mającego dobrze "przesianych" uczniów LO.
2. "Skąd jad" ? Normalne i ludzkie.....zawsze ludziom, szczególnie nie uczęszczających do tej, teoretycznie, najlepszej szkoły, uczelni, gimnazjum pozostaje tylko.....siać ten jad... by skryć swoje kompleksy i frustracje. Nawiasem mówiąc, zupełnie zbędne, bo ktoś zdolny i pracowity, dojdzie do sukcesu, też po teoretycznie "słabszej" szkole.
3. Poziom nauczania w kraju i to na każdym szczeblu obniża się z różnych przyczyn. Ma w tym udział totalna pauperyzacja zawodu nauczyciela, do którego z tego powodu jest selekcja wybitnie negatywna. Pociąga to za sobą prawie całkowity upadek autorytetu "profesora" LO. Przerost praw uczniów, nad obowiązkami. Dziś za ucznia, co nie zdał do następnej klasy tłumaczyć się ma nauczyciel ... :shock: Prowadzi to do sytuacji, że z klasy, do klasy zdaje coraz więcej "uczonych" inaczej. Nauczyciel woli mieć więc święty spokój. Jak mawiała moja psorka ; ja już wszystkie swoje egzaminy zdałam, ktoś nie chce się uczyć ? Jego problem. 8)
4. Patologiczne są też sposoby "oceny" nauczycieli przez władze oświatowe, co zmusza nauczyciela do tracenia czasu i energii na szereg narzucanych mu głupot zupełnie nieistotnych dla głównego nurtu kształcenia uczniów.
5. Studia...... dziś właściwie każdy, kto tylko chce dostanie się na studia....jakieś studia i gdzieś te studia. Problem tylko taki, że sporo tak wykształconych absolowentów, jest NIKOMU niepotrzebna. No...., ale dyplom się ma. :lol:
Cytat:
Od bogatej elity lansującej się na każdym kroku po skromne dzieciaki które robią swoje. Nie uogólniajmy może aż tak.

Słusznie. Jak ktoś uczy się w LO, to bogactwo jego rodziców nie ma żadnego znaczenia. Jak uczeń jest idiotą myślącym, że mając kasę jest lepszy od "wsioka" z dziurami w kieszeni, potwierdza tylko własną głupotę i puste przestrzenie pod czaszką.
Przyszłość takiego pacana nie koniecznie będzie różowa, kasa rodziców, może nie wystarczyć. Znam "bidę z nędzą" która dziś kończy Oxford. Tylko ta "bida" ma mózg.

No, wystarczy.....może jeszcze mi się coś nasunie.... :wink:

hajen - 2013-02-12, 19:57

Czekajcie, skończył mi się popcorn, zaraz wracam.
Pat44 - 2013-02-12, 21:04

HeaVen! Szkoła nie jest od "produkcji" olimpijczyków. Zresztą rekordowa liczba tychże w warunkach wieluńskich też nie jest żadnym osiągnięciem. Co by nie pisać o tej szkole, to w Wieluniu reprezentuje najwyższy poziom. W województwie też jest nieźle, ale dalej... Z tymi "olimpijczykami" to zresztą kontrowersyjny temat. Czasami nauczyciele na lekcjach pracują tylko z nimi, olewając resztę klasy (ku uciesze mało zainteresowanych danym przedmiotem). Dzięki HeaVen za szczerą ocenę moich wypowiedzi!
HeaVen - 2013-02-13, 20:03

Pat44 napisał/a:
Szkoła nie jest od "produkcji" olimpijczyków.

Oczywiście, że nie. Można też zerknąć w statystyki maturalne.
Kto chodził do tej szkoły to zna jej realia i tyle, a różne stereotypy to juz sam niech każdy sobie przeanalizuje

Nazhir - 2013-02-18, 14:18

Administrator napisał/a:
Kończyłem mat-fiz, wiedza z liceum starczyła na politechnice na pierwszy semestr dwóch przedmiotów, ewentualnie kawałek drugiego semestru. Rzeczywiście była przewaga w stosunku do ludzi po technikach, ale oni z kolei mieli łatwiej na przedmiotach typu Elektrotechnika czy Metrologia.
kończyłem tą samą klasę :D

u mnie matematyki nie wystarczyło nawet na 1-szy rok Politechniki Warszawskiej :D coś tam w szkole było liźnięte pochodnych i całek, ale do szeregów Furiera, czy całek krzywoliniowych trzeba było się uczyć od zera

angielski - cienizna, gdyby nie indywidualne nauczanie za pieniądze, nie potrafiłbym duknąć ani słowa

historia - daremna - w Wawie poznałem ludzi, którzy mieli porządnych nauczycieli historii - nawet nie ma co porównywać, u nas to było dno, nuda i flaki z olejem.

fizyka - zgodzę się, bardzo przyzwoita, choć oczywiście zbyt mało, żeby 'zabłysnąć' na studiach

rosyjski - bez komentarza :mrgreen:

ale jest światełko w tunelu - niedawno kończyłem drugi kierunek studiów (Opole) i na tle innych, liceum wieluńskie wypada bardzo poprawnie (a może po prosu program się zmienił i teraz od dzieci już nie wymaga się tyle, co kiedyś...?)

zresztą, postrzeganie nauki przez 16-latka jest zupełnie inne niż faceta +30-letniego. :mrgreen:

Pat44 - 2013-02-20, 11:11

A matematyka i fizyka to z kim była? Pytam z czystej ciekawości.
Nazhir - 2013-02-20, 14:59

Pat44 napisał/a:
A matematyka i fizyka to z kim była? Pytam z czystej ciekawości.
p. Gońda i p. Stojecka - nie mówię, że uczyli źle (bo widać, że pasjonaci i praca sprawiała im satysfakcję, a i uczniowie ich szanowali), po prostu tam, gdzie poszedłem, był bardzo wysoki poziom.

ale miałem np. geografię z p. Packim - cienizna, człowiek przekazywał nam wiedzę przeterminowaną o jakieś... 10-15 lat :D

z tym samym człowiekiem było Przysposobienie Obrone i, uwaga hit, nauka strzelania z kbksu na podstawie książki :D Plus kartkówka (czy też odpytywanie) z tego tematu :D

ogólnie była grupa dobrych pedagogów (Wasiak, Gońda, Stojecka, Mazur) otoczona zwykłymi rzemiślnikami (cóż, jak to w życiu :))

Powiem tak - szkoła, jak szkoła - ani nie elitarna, ani badziewna. Wszystko zależy od człowieka, bo znam ludzi, którzy kończąc np. mechanik na Traugutta, obecnie mają tytuł doktora :) Szkoła to tylko szkoła.

ourson - 2013-02-20, 15:18

Nazhir napisał/a:
obecnie mają tytuł doktora


wiesz, nie chciałbym Cię rozczarować, ale tytuł doktora nie jest jakimś szczególnym osiągnięciem naukowym... wraz z postepującą dewaluacją tytułu magistra postępuje również (a może nawet w większym tempie) dewaluacja tytułu doktora.

BIO-CHEM - 2013-02-22, 17:30

mam jeszcze takie jedno pytanie :)
Na studiach medycznych-wydział lekarski pod uwagę biorą matematykę czy fizykę bardziej? :)
bo nie wiem czy mam iść na bio-chem-mat czy bio-chem-fiz :)
Pozdrawiam :)

niemampomyslu - 2013-02-22, 22:42

BIO-CHEM napisał/a:
mam jeszcze takie jedno pytanie :)
Na studiach medycznych-wydział lekarski pod uwagę biorą matematykę czy fizykę bardziej? :)
bo nie wiem czy mam iść na bio-chem-mat czy bio-chem-fiz :)
Pozdrawiam :)


Wejdź na strony uczelni, które najbardziej Cię interesują i sprawdź kryteria przyjęć ;)

Sylwester - 2013-02-24, 15:30

Ta, możesz wejść i mieć nadzieję, że nie zmienią wymogów... Na niektórych uczelniach mają tak dobre samopoczucie, że zmieniają nawet po ostatecznych deklaracjach maturalnych. :D
BIO-CHEM - 2013-03-14, 15:50

wie może ktoś kiedy są dni otwarte w I Lo w wieluniu? :)
HeaVen - 2013-03-14, 23:35

codziennie od 7 do jakiejs 18, na noc zamykają
BIO-CHEM - 2013-03-15, 15:28

ale chodzi mi kiedy dni otwarte że razem z rodzicem moge przyjść do szkoły :)

i mam jeszce 2 pytania :)
1. ile kosztuje internat w wieluniu? :)
2. czy szkoła przyznaje stypendium uczniom? :)

BIO-CHEM - 2013-04-06, 16:58

halo żyje ktoś tu? :)
ourson - 2013-04-06, 19:49

BIO-CHEM, nie łatwiej zadzwonić do szkoły z tymi pytaniami?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group