Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Erotyka - On jest księdzem

MAR-COM - 2006-11-03, 21:11
Temat postu: On jest księdzem
Troche długie ....



Tylko w ciągu ćwierćwiecza od Soboru Watykańskiego II ok. stu tysięcy księży zrzuciło sutannę. W Polsce 47%, gdyby miało wybór, zrezygnowałoby z celibatu na rzecz rodziny. Nikt nie wie, ilu prowadzi podwójne życie.

Siedzimy z Weroniką w kawiarni. Weronika ma ciemne włosy do ramion, brązowe oczy i słodkie dołki w policzkach, kiedy się uśmiecha. Ale robi to rzadko. Bo Weronika ma problem. Ma 24 lata, kończy polonistykę na uniwersytecie i ma wielkie plany. A w zasadzie miała. Teraz prawie przez cały czas myśli o mężczyźnie, którego kocha. Nie może spać, nie może jeść. - To typowe fatalne zauroczenie - mówi. Fatalne tym bardziej, że on jest... księdzem. Ich związek trwa już dwa lata. Weronika nie jest jedyna.

Na forum kafeteria.pl jedna z kobiet założyła wątek "Fatalne zauroczenie - on jest księdzem". Wpisów jest ponad 55 tysięcy. Część kobiet opowiada o swoich związkach z duchownymi, inne o tym, że są właśnie zakochane. Kolejne o tym, jak dały sobie radę po ograniczeniu kontaktów. Pozostali krytykują lub wspierają. Nie da się zaprzeczyć jednemu: to kontrowersyjny temat. Szczególnie w Polsce, gdzie 95% społeczeństwa to teoretycznie katolicy. Nie oznacza to jednak, że święte są dla nas wszystkie zasady moralne katolicyzmu. Według badań CBOS-u co czwarty dorosły Polak (26%) stwierdza wprawdzie, że owe zasady są słuszne, jednak określone sytuacje życiowe wymagają ich weryfikacji i uzupełnienia innymi normami. Ponad jedna trzecia badanych (36%) przyznaje słuszność większości religijnych norm, jednak nie ze wszystkimi się zgadza, a ponadto jest przekonana o ich niewystarczalności. Co dwudziesty respondent (5%) stwierdza, że moralność katolicka jest mu obca, ale przyznaje rację niektórym jej zasadom.

Bóg konkurencją

- Ja jestem z księdzem na poważnie. Od 1,5 roku. Myślimy poważnie nad wspólnym życiem, on już zdecydował się odejść. Czekamy jednak, aż skończę studia. Też zaczęło się od rozmów, maili, telefonów z życzeniami świątecznymi. Taka neutralna znajomość nie trwała długo. Oboje nie umieliśmy żyć bez siebie i wreszcie musiało dojść do czegoś więcej. Nie żałuję - on jest najcudowniejszym mężczyzną na świecie. Chcemy mieć dziecko. Widzę, jak on dojrzewa w związku ze mną. Uczy się odpowiedzialności za drugą osobę, czułości. Kocham go - pisze boa. Wiele kobiet pisze na forum o rozwijającym się uczuciu między nimi a duchownym. Pytają: powstrzymać czy dać temu szansę? Amelia18 przestrzega: Skoro założył sutannę, założył też niewidzialną smycz łączącą go z Bogiem, a to najwyższa konkurencja.

Nie wszystkie związki toczą się bez większych problemów. - Byłam w podobnej sytuacji; byliśmy ze sobą, dopóki nie zmienił placówki, nie odzywał się. A po dwóch latach zadzwonił, że chce mnie odwiedzić, bo wystąpił. Zgodziłam się, tylko że on chciał przyjechać ze swoją narzeczoną! Wiem, jak boli ta "zakazana miłość". Nie pakujcie się w to, choćby obiecywał złote góry!! - opowiada inna forumowiczka.

Weronika nazywa swój związek "fatalnym zauroczeniem", bo choć nigdy nie widziała dla nich żadnej przyszłości, nie była w stanie nigdy położyć ich spotkaniom kresu. - Ostatnio pisze coraz rzadziej, zdawkowo odpowiada na moje SMS-y, nie oddzwania. Kilka razy myślałam, że jestem w ciąży, byłam przerażona, a on ani słowa - narzeka. - A może przestraszyłam go trochę namowami na odejście od kapłaństwa? - zadaje mi retoryczne pytanie. - Jest jeszcze możliwość - znalazł sobie kogoś innego - przypuszcza.

(Nie)naturalność celibatu?

Pytam Weronikę o początki znajomości. - Poznał nas nasz wspólny kolega. Byliśmy gdzieś na kawie. Bardzo mi się spodobał. Miał nienaganne maniery, był delikatny, słuchał mnie z uwagą. Wymieniliśmy się telefonami. O pierwszej w nocy dostałam SMS-a: "Myślę o Tobie". Byłam trochę zaskoczona, ale z drugiej strony... szczęśliwa - opowiada Weronika. Zaczęli spotykać się już tylko we dwoje. Woleli wyjeżdżać do miejscowości oddalonych nawet o kilkadziesiąt kilometrów, żeby zmniejszyć ryzyko spotkania znajomych. - Najpierw wynajmowaliśmy hotel, ale później spotykaliśmy się już na plebanii. Weronika widzi moje zaskoczenie. - Pewnie myślisz o tym, dlaczego inni księża nie donieśli na niego? Cóż, gdyby oni go wydali, on zrobiłby to samo…

Ilu księży prowadzi podwójne życie? Jak naprawdę jest z celibatem? Janet Shibley Hyde, autorka książki "Understanding Human Sexuality", cytowana przez Martina Poultera, założyciela strony internetowej The Celibate FAQ (http://www.glandscape.com/celibate.html), pisze: Mówimy często o potrzebie seksualnej, która jak głód musi zostać zaspokojona, albo osoba umrze. Jednak nie ma dowodów na to, że celibat w jakikolwiek sposób wpływa negatywnie na zdrowie, a jest jasne, że wiele osób żyjących w celibacie prowadzi długie, szczęśliwe życie. No tak, ale o tym, że trudne jednak jest życie w celibacie, świadczy zarówno spadek powołań, jak i podwójne życie prowadzone przez księży, również polskich. Potwierdzają to również badania przeprowadzone przez prof. Józefa Baniaka na 1836 księżach i 375 byłych duchownych. Naukowcy zapytali księży, czy gdyby mieli możliwość wyboru (tak jak np. w Kościele prawosławnym), to wybraliby życie księdza żonatego, czy w celibacie? 47% ankietowanych odpowiedziało, że wolałoby mieć żonę i rodzinę, 28% wolałoby celibat, pozostali odpowiedzieli "nie wiem", bądź nie udzielili odpowiedzi. Badania były szeroko komentowane w prasie, ale zabrakło wypowiedzi wysoko postawionych duchownych.

Dla nich problem nie istnieje mimo pojawiających się w prasie artykułów. W "Angorze" pojawił się artykuł "Ksiądz czatuje na seks", opowiadający o 26-letniej internautce, spędzającej wolny czas na czacie erotycznym, której ktoś napisał: Cześć! mam 26 lat, jestem księdzem i mam ochotę na seksspotkanie z Tobą. Kobieta zapytała o imię. Dostała tę informację, ale oprócz tego również numer jego telefonu - numer jednej z kieleckich parafii.

Kwestia podwójnego życia prowadzonego przez część księży to nie błahostka. Jednak dla Kościoła ten problem nie istnieje. Wyżej postawieni purpuraci zamiatają śmieci pod dywan, przenosząc delikwenta do parafii w innej części Polski. Część księży sama wystąpuje z Kościoła.

Zrzucić sutannę i co dalej...

We włoskich Alpach we wsi Vilaretto 45-letni ksiądz Don Franco Trombotto popełnił samobójstwo. W liście pożegnalnym napisał: Niosłem krzyż przez długi czas. Teraz pod nim upadam. Przez dwadzieścia lat był zakochany w kobiecie z miasteczka, ale będąc pewnym, że odejście od kapłaństwa i poślubienie ukochanej doprowadzi jego matkę do śmierci, postanowił sam skrócić swoje cierpienia. Historia ta została opowiedziana przez irlandzkiego dziennikarza Davida Rice'a w książce "Shattered Vows" ("Strzaskane śluby"). Czy zakończenie tej opowieści jest skrajne? Na pewno. Ale sama sytuacja, w której znalazł się ksiądz, nie jest wyjątkiem. Misjonarz z Peru, 51-letni ksiądz Wolfang Amadeus Wackerbauer, wyznał na mszy świętej: Zdałem sobie sprawę, że nie potrafię żyć w celibacie, co obiecałem w dniu moich święceń kapłańskich przed 28 laty. Byłem niezbyt wiernym kapłanem i z tego powodu proszę o wybaczenie. Nie byłem w stanie żyć bez kobiety u mojego boku. Powiedział również, że jego ukochana jest w ciąży i wkrótce weźmie z nią ślub. Ilu księży wystąpiło z Kościoła w Polsce właśnie z tego powodu - nie wiadomo.

Boa, która planuje wspólne życie z ukochanym księdzem, zrzuciła już różowe okulary. Boi się przede wszystkim zagubienia swojego ukochanego w codzienności. - Decyzja o odejściu z kapłaństwa jest czymś strasznym. Dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę. Zwłaszcza dla księdza powyżej 30 lat. Wcześniej myślałam, ze kiedy nadejdzie ten moment, będzie pięknie i kolorowo. Bzdura. On się potwornie boi - jak zapewni nam byt, czy znajdzie pracę, czy ja go nie zostawię (jestem dużo młodsza). Mnie też będzie ciężko mu pomoc - zaczęłam dopiero studia. Bardzo chcemy być razem, ale musimy wszystko sobie przemyśleć i poukładać - pisze. Kwestia rozpoczęcia życia "od nowa" nie jest jedynym problemem zrzucających sutannę. Drugi to chęć podtrzymywania więzi z Kościołem. Dla takich osób powstało w 1998 roku w Polsce Stowarzyszenie Żonatych Księży i Ich Rodzin. Na swojej stronie internetowej piszą, że poszukują swojego miejsca w Kościele. Proponują grupy wsparcia zarówno dla obecnych, jak i byłych duchownych. To jedyna tego typu organizacja w Polsce. Na razie więc zarówno księża, którym trudno żyć w celibacie i prowadzą podwójne życie, jak i "fatalnie zauroczone" w duchownych kobiety są pozostawieni samym sobie.

Źródło : o2.pl

AnnBlue - 2006-11-04, 07:36

MAR-COM napisał/a:
Troche długie ....

ale ciekawe... swoją drogą ksiądz też człowiek, jemu też wolno się zakochać... ;)

Tina - 2006-11-04, 09:33

Moim zdaniem są to ludzie tacy jak my. Niektórzy żyją w celibacie i potrafią się podpożądkować takim postanowieniom. Inni mają, hmmm może wiekszy temperament,
i nie potrasią zyć w czystości.
Ksiądz, który nie potrafi sprostać zadaniom jakie są im dane, powinien jak najszybciej zżucić sutannę i żyć jako zwykły człowiek. Ale w takiej sytuacji spewnością nie będzie im się łatwo żyło. Będzie to pręgiez dla jego samego i dla drugiej połowy.


_________________
Pozdrawiam...

Dominika - 2006-11-04, 10:34

Czytałam książkę "Byłam z księdzem" Marty Koch (jak dobrze pamietam autorke).... ksiazka zrobila furore wsrod moich kolezanek. Wedlug mnie powinno sie zniesc celibat, wszyscy doskonale wiedza jak to jest z ksiezmi, a celibat to taka "przykrywka". Mozna wprowadzic instytucje pastora, mogliby miec swoje rodziny i wykonywac zawod ksiedza.
Paulina - 2006-11-04, 15:04

Ksiądz to normalny facet :D tylko, że nosi sutannę. Znam księży którzy prowadzą podwojne życie, jedni to bardziej ukrywaja a inni nie. Według mnie celibat juz dawno powinien być zniesiony bo nie marcji bytu w tych czasach.
Każdy ma prawo się zakochać i byc kochanym. Tylko że wielu księży po zrzuceniu sutanny nie umie się odnaleść w tzw. normalnym świecie, nie umie znaleść pracy.
Ale sa tez tacy którzy czują dobrze się w swojej roli i jak to powiedział jeden ze znajomych mi księży " jestem bardziej menadżerem niż ksiedzem" ....
Pamiętajmy o tym, że to no normalni ludzie i tez mają swoje słabości, lęki i dziwactwa :wink: .
Często jednak okłamują otoczenie w którym żyją, a to nie jest w porządku.

majk-el - 2006-11-04, 16:46

Paulina napisał/a:
Według mnie celibat juz dawno powinien być zniesiony bo nie marcji bytu w tych czasach.


też tak uważam!

miko 005 - 2006-11-04, 19:01

I dlatego że księża postępują tak jak postępują, wiara katolicka zaczyna wyglądać tak jak wygląda.
Kapłanem zostaje się z powołania a nie z łapczywości do spokojnego żywota.
W każdej społeczności są jakieś zasady, których trzeba przestrzegać. I tak samo powinno być w środowisku duszpasterskim. Wstrzemięźliwość, celibat czy bezgraniczne oddanie się posłudze bożej itd, itd. Łamanie tych zasad przez księży katolickich to nic innego jak bezczeszczenie samego wyznania, któremu podporządkowały się miliony ludzi.

Można wprowadzić radykalne zmiany, i owszem ale czemu one będą służyć?

Moim zdaniem jeśli zniesiony zostałby celibat, runą by stabilny do tej pory świat owych milionów wyznawców wiary chrześcijańskiej.

Jaro - 2006-11-04, 20:25

Jestem za zniesieniem celibatu od zaraz...
Kamrat - 2006-11-04, 20:29

Kto jest za zniesieniem celibatu nawołuje do nieposłuszeństwa wobec Papieża. Toż to grzech ciężki.Te panie, które utrzymują intymne kontakty z księdzem będą się smażyć w piekle.
Jaro - 2006-11-04, 20:35

Kamrat, a jakie jest Twoje zdanie w tej kwestii, uzasadnij :?:
Archdevil - 2006-11-05, 02:46

Kamrat napisał/a:
Kto jest za zniesieniem celibatu nawołuje do nieposłuszeństwa wobec Papieża. Toż to grzech ciężki.

A to grzechem jest mieć własne zdanie odmienne od innego człowieka? Rozumiem, gdyby chodziło o Dekalog, ale twojego sposobu myślenia rozgryźć nie potrafię.

stanmarc - 2006-11-05, 09:50

Kamrat napisał/a:
Kto jest za zniesieniem celibatu nawołuje do nieposłuszeństwa wobec Papieża. Toż to grzech ciężki.Te panie, które utrzymują intymne kontakty z księdzem będą się smażyć w piekle.


Ciekawe czy to święta inkwizycja wróciła, czy też kolejny troll na forum :evil:
Jeśli troll to nie dokarmiać ;)

Ferbik - 2006-11-05, 11:41

A może po prostu dołożyć do przysięgi, którą składają księża - hasło: "będę księdzem jak mój ojciec" ? :P
Kamrat - 2006-11-05, 11:49

Jaro napisał/a:
jakie jest Twoje zdanie w tej kwestii, uzasadnij n


A co tu wielkiego uzasadniać.
Ksiądz podlega władzy biskupa i papieża. Zostając księdzem godzi się, dobrowolnie, przetrzegać obowiązująch w tej organizacji zasad jak każdy człowiek, który wstepuje do każdej innej organizacji. To chyba podstawy funkcjonowania każdej organizacji.
Natomiast jeżeli ktoś nie godzi się z zasadami organizacji to albo go się z niej wyrzuca albo też sam rezygnuje.
W tym przypadku występuje chęć posiadania cukierka i jednocześnie zjedzenia go.
Jeżeli ktoś toleruje takie sytuację to nazywa sie to fałszem lub obłudą.
Kto się zgodzi na to by urzędni,k brał łapówki i dalej był urzędnikiem. NIKT.
Więc dlaczego stosujemy różne kryteria wobec różnych ludzi.
Ksiądz może łamać zasady celibatu i jest OK a urzędnik nie może brać łapówek?
Albo jesteśmy konsekwentni albo dajmy sobie spokój z moralnością, prawem itd.

Ferbik - 2006-11-05, 11:52

Kamrat napisał/a:
Ksiądz podlega władzy biskupa i papieża. Zostając księdzem godzi się, dobrowolnie, przetrzegać obowiązująch w tej organizacji zasad jak każdy człowiek, który wstepuje do każdej innej organizacji. To chyba podstawy funkcjonowania każdej organizacji.
Natomiast jeżeli ktoś nie godzi się z zasadami organizacji to albo go się z niej wyrzuca albo też sam rezygnuje.

To tak jak z naszym forum... ostatnio niektórzy łamią regulamin, ale tego nie rozumieją :) Czyli trza wyrzucić w tym przypadku bo sami nie chcą odejść :P

Jaro - 2006-11-05, 12:03

Kamrat napisał/a:
Ksiądz może łamać zasady celibatu i jest OK a urzędnik nie może brać łapówek?



Ja nie piszę i nikt tu z obecnych o tym, że księża łamią celibat i jest to w porządku...
Zresztą, co ma praca urzędnika (to czy on bierze łapówki, czy też nie) do celibatu, to dwie bardzo różniące się od siebie rzeczy :?
Co innego, gdybyś porównał łapówkarstwo urzędnika z czystością sumienia księży, ale to już zupełnie inna bajka.

miko 005 - 2006-11-06, 13:40

Kamrat, bardzo dobrze to ująłeś w swych powyższych wypowiedziach. Tyle tylko że tutaj, ( na tym forum) musisz się uzbroić w anielską cierpliwość zanim ktoś Cię zrozumie. :P

Do tego ja dodałbym jeszcze tylko taki mały przykładzik, dla zwolenników zniesienia celibatu.
- Instytucja małżeńska też w zasadzie trwa już całe wieki, a może by tak pora na zmiany i to radykalne. Po co żyć z jedną osobą całe życie? Zamieniajmy się partnerami będzie ciekawiej, co rusz z innymi doznaniami itd. itp.

Fajna zmiana co :?: :twisted:

Tylko czy małżeństwo miało by jeszcze sens w tym przypadku :?:
Patrzylibyśmy tym samym przyjaznym i pełnym miłości wzrokiem na swoich partnerów :?:
Czy bylibyśmy jeszcze ludźmi, czy już zwierzętami :?:

Tak samo trzeba podejść do kwestii celibatu księży, pozbycie się go to pozbycie się najważniejszego przykazania księży. Chrześcijaństwo nie miało by po prostu sensu.

Łamanie zasad było, jest i będzie w każdej społeczności. Ale kto łamie zasady ten musi odejść.
W małżeństwie dojdzie do zdrady jest rozwód, prawda :?:

Jaro, celowe łamanie celibatu i udawanie że nic się nie stało, to przede wszystkim czystość sumienia danego księdza. Ale to nie ja jestem od segregowania bajek. ;) :P

Tomek - 2006-11-06, 15:31

Kamrat napisał/a:
Jaro napisał/a:
jakie jest Twoje zdanie w tej kwestii, uzasadnij n


A co tu wielkiego uzasadniać.
Ksiądz podlega władzy biskupa i papieża. Zostając księdzem godzi się, dobrowolnie, przetrzegać obowiązująch w tej organizacji zasad jak każdy człowiek, który wstepuje do każdej innej organizacji. To chyba podstawy funkcjonowania każdej organizacji.
Natomiast jeżeli ktoś nie godzi się z zasadami organizacji to albo go się z niej wyrzuca albo też sam rezygnuje.


Nie zostawię tej wypowiedzi samej sobie bo przemiawia przez Ciebie zwykły konformizm! Ujmę to jaśniej - Twój punkt widzenia stawia pod znakiem zapytania wszelkie przejawy zwykłego ludzkiego buntu przeciwko chorym przepisom, nieodpowiedzialnym decyzjom i w końcu zbrojnej okupacji! Szczególnie jeśli weźmiemy genezę powstania czegoś takiego jak celibat - i podpowiem, żadna świętość nie przyświecała jego autorom.

Cytat:
W tym przypadku występuje chęć posiadania cukierka i jednocześnie zjedzenia go.
Jeżeli ktoś toleruje takie sytuację to nazywa sie to fałszem lub obłudą.

Nie, obłudą jest celibat, mimo którego w KK panuje ciche przyzwolenie na posiadanie kochanek - większość przełożonych doskonale zdaje sobie sprawę z życa jakie prowadzą ich podwładni (przeważnie dostają mnóstwo listów od wiernych z donosami), dlaczego więc nie robią z tym porządku do momentu aż sprawa zbyt śmierdzi publicznie ? Tu nie widzisz obłudy ?

Jaro - 2006-11-07, 00:11

miko 005 napisał/a:
Jaro, celowe łamanie celibatu i udawanie że nic się nie stało, to przede wszystkim czystość sumienia danego księdza. Ale to nie ja jestem od segregowania bajek.



Dlatego ja jestem za tym, aby ograniczyć to łamanie i dać księżom to samo prawo co przysługuje i nam. A głoszenie słowa bożego i uczenie nas jak postępować w zgodzie z nim to zupełnie inna historia, która właśnie powinna należeć do księży.

Ferbik - 2006-11-07, 00:13

Myślę, że Tomek napisał całą prawdę.
baltazar - 2006-11-07, 14:42

Tomek napisał/a:
Nie, obłudą jest celibat, mimo którego w KK panuje ciche przyzwolenie na posiadanie kochanek - większość przełożonych doskonale zdaje sobie sprawę z życa jakie prowadzą ich podwładni (przeważnie dostają mnóstwo listów od wiernych z donosami), dlaczego więc nie robią z tym porządku do momentu aż sprawa zbyt śmierdzi publicznie ? Tu nie widzisz obłudy ?


Tomek po części masz oczywiście rację, ale cholerka piszesz jak ksiądz posiadający olbrzymią wiedzę :D

stanmarc - 2006-11-07, 23:19

Mój kolega mawia że prawda jest jak d...pa, każdy ma własną.
Moja prawda jest następująca. Ksiądz jest człowiekiem i popełnia błędy. Daleki jestem od osądzania kogokolwiek, to wbrew mojemu światopoglądowi. Każdy z nas wie najlepiej kiedy postępuje źle i odpowiada za to w zależności od sytuacji i wyznawanego światopoglądu przed władzami "ziemskimi" czy też przed Bogiem.
Ponadto moim zdaniem jeśli ktoś chce naprawiać świat to niech zacznie od samego siebie. A z doświadczenia też wiem, że najwięksi krykacze i inkwizytorzy mają najwięcej za skórą zgodnie z zasadą "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?"

Ferbik - 2006-11-07, 23:50

stanmarc, ale dlaczego wyrzekając się na początku przy składaniu ślubów dopuszcza się grzechu?? To jest przykład wiary??
Gregg Sparrow - 2006-11-08, 08:05

W Biblii jest napisane że przykładny biskup ma być mężem jednej żony.
Celibat nie jest prawem od Boga lecz wywodzi się z chęci zysków (podział majątków, spadki dla żon i dzieci). To jest cała prawda o celibacie.

stanmarc - 2006-11-08, 10:03

Ferbik napisał/a:
stanmarc, ale dlaczego wyrzekając się na początku przy składaniu ślubów dopuszcza się grzechu?? To jest przykład wiary??


Napisałem powyżej - nie mnie rzucać kamieniami w kogokolwiek, a w tym i księży. Fajny temat, ale na dyskusję w realu bo za dużo klikania by było :)

Tomek - 2006-11-08, 12:24

gregg napisał/a:
W Biblii jest napisane że przykładny biskup ma być mężem jednej żony.
Celibat nie jest prawem od Boga lecz wywodzi się z chęci zysków (podział majątków, spadki dla żon i dzieci). To jest cała prawda o celibacie.


Dokładnie, dodam, że gdyby ludzie zawsze godzili się na swój los, na zasady, które im narzucono to nie wyszlibyśmy poza epokę kamienia łupanego!

Kamrat - 2006-11-18, 19:02

gregg napisał/a:
W Biblii jest napisane że przykładny biskup ma być mężem jednej żony.


Jeżeli tak to ten, który wprowadził celibat zrobił to wbrew woli Boga.
To co w Biblii a to co w kościele to dwie różne sprawy.
Bóg powiedział "Żyj w celi bracie" a ktoś zrozumiał "Żyj w celibacie"

mareks - 2006-11-18, 20:44

javascript:emoticon('Kamrat, ')//
Ludzie o czym Wy tu piszecie .Tu jest wątek EROTYKA. cieszmy sie z pieknych kobiet podbojów sercowych .Jakiś ksiądz może też sie wpisze jak go to będzie interesowało
Nie piszcie za tych którymi nie jesteście a jakieś tam historie znacie z magla.

Ferbik - 2006-11-19, 05:11

mareks, od udzielania rad i reprymend jest moderacja i administracja, więc daruj sobie tego typu uwagi.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group