Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

O wszystkim i dla wszystkich - Husajn skazany na śmierć

mario's - 2006-11-05, 11:09
Temat postu: Husajn skazany na śmierć
Były prezydent Iraku Saddam Husajn został uznany za winnego zbrodni przeciwko ludzkości i skazany na karę śmierci przez powieszenie za spowodowanie masakry szyitów w Dudżalu w 1982 roku.
Awad Hamia al-Bandar, były szef saddamowskiego Sądu Rewolucyjnego, również otrzymał karę śmierci. Bandar sądził i skazał na śmierć wielu spośród 148 szyitów zgładzonych w latach 80. w odwecie za zamach na Saddama Husajna w miejscowości Dudżail.

Były wiceprezydent Iraku Taha Jasin Ramadan został skazany na dożywotnie więzienie.
Były szef saddamowskiej służby bezpieczeństwa i brat przyrodni Saddama, Barzan Ibrahim at- Tikriti, został skazany na karę śmierci przez powieszenie.

W Bagdadzie, w obawie przed eskalacją przemocy, obowiązuje od godziny 6 rano czasu lokalnego godzina policyjna; zamknięte zostało lotnisko międzynarodowe. Godzina policyjna obowiązuje także w dwóch sąsiadujących ze stolicą prowincjach - Dijala i Salahaddin. W piątek obrońcy Saddama przesłali do przewodniczącego składu sędziowskiego list z prośbą o odroczenie wyroku o 60 dni.

W lipcu 1982 roku, gdy dyktator przejeżdżał przez Dudżail, grupa bojowników działającej w podziemiu partii szyickiej Dawa ostrzelała kolumnę samochodów rządowych. Saddamowi nic się nie stało. Wskutek represji przeszło 1500 mieszkańców Dudżailu, w tym kobiety i dzieci, osadzono na wiele lat w obozach na pustyni, a 148 mężczyzn skazano na śmierć i powieszono w 1985 r. w więzieniu Abu Ghraib. Zniszczono też gaje palm daktylowych, podstawę egzystencji ludności Dudżailu.

Źródło: onet.pl


Weź udział w ankiecie.

Jaro - 2006-11-05, 16:36

Uważam wyrok za sprawiedliwy.
ourson - 2006-11-05, 20:05

A ja czekam teraz na wystąpienia obrońców praw człowieka protestujących przeciwko tej barbarzyńskiej karze ;-)
cogito - 2006-11-05, 20:20

A gdzie jest ta broń masowego rażenia, dla której rozpętano wojnę w Iraku?

Jak jest dokładna liczba śmiertelnych ofiar tej wojny i kto za to odpowiada?

Kiedy się skończy dramat Irakijczyków?

Ferbik - 2006-11-05, 20:37

cogito, Bush raczej na nasze forum nie zagląda ale możemy wysłać mu maila z tymi pytaniami :)
AnnBlue - 2006-11-05, 20:47

Ja też uważam, że wyrok jest sprawiedliwy....obawiam się jednak, że do egzekucji prędko nie dojdzie...będzie apelacja, potem następna i następna... :roll:
Ferbik - 2006-11-05, 20:50

AnnBlue napisał/a:
do egzekucji prędko nie dojdzie...będzie apelacja, potem następna i następna...

... a potem Husajn nie stawi się na rozprawę, bo poda adwokatowi L4 :D

dj arq - 2006-11-05, 21:40

Sprawiedliwy wyrok, oko za oko. A co sie odwlecze to mam nadzieję że nie uciecze.
cogito - 2006-11-06, 07:31

Ferbik napisał/a:
cogito, Bush raczej na nasze forum nie zagląda ale możemy wysłać mu maila z tymi pytaniami :)


Pytania zadałem w kontekście wydanego wyroku śmierci.

Kogo następnego postawią przed trybunałem, aby odpowiedział za zbrodnie na Irakijczykach?
I chodzi mi o te, jakie przyniosła obecna wojna w Iraku.
To, że Husajn był zbrodniarzem jest bezsporne, ale cywilizowany świat tym się różni od dzikusów, że nie decyduje o czyimś życiu.
Nie chodzę do kościoła i nie mam nic wspólnego z żadną wiarą i dlatego nie mogę zrozumieć skąd w ludziach tyle chęci zemstyi zabijania. Tak, to właśnie jest zemstą, a nie sprawiedliwością.
A gdzie Dekalog? Uważam, że odpowiednią karą byłoby dożywocie.

Tina - 2006-11-06, 08:45

Uważam, że zasłużył na kare śmierci :!:
Jaro - 2006-11-06, 09:31

cogito napisał/a:
ale cywilizowany świat tym się różni od dzikusów, że nie decyduje o czyimś życiu.



Widzisz cogito, tu zdania są podzielone jak i miejsca na świecie, gdzie jednak taka kara ma swoje przełożenie w praktyce, co ma choćby miejsce teraz w Iraku.

Administrator - 2006-11-06, 10:00

cogito napisał/a:

Nie chodzę do kościoła i nie mam nic wspólnego z żadną wiarą i dlatego nie mogę zrozumieć skąd w ludziach tyle chęci zemstyi zabijania. Tak, to właśnie jest zemstą, a nie sprawiedliwością.
A gdzie Dekalog? Uważam, że odpowiednią karą byłoby dożywocie.


Mówisz tak z perspektywy obserwatora. Ciekawe czy gdyby w bestialski sposób ktoś zamordował całą Twoją rodzinę (przepraszam za przykład , mam nadzieję że nie uraziłem) to nadal podchodziłbyś do tego w taki sam sposób.

baltazar - 2006-11-06, 13:45

Administrator napisał/a:
Mówisz tak z perspektywy obserwatora. Ciekawe czy gdyby w bestialski sposób ktoś zamordował całą Twoją rodzinę (przepraszam za przykład , mam nadzieję że nie uraziłem) to nadal podchodziłbyś do tego w taki sam sposób.


Z całym szacunkiem, ale ten argument jest nie na miejscu. Bo zawsze można zapytać czy byłbyś za karą śmierci gdyby sprawcą był ktoś Tobie bliski (np. brat, syn, etc.).

Administrator - 2006-11-06, 16:27

Baltazar jak widać można na to patrzeć z różnych punktów widzenia, tak samo jak mieć różne opinie.

Dla mnie ktoś kto z premedytacją morduje tysiące obywateli swojego kraju nie zasługuje na miano człowieka, a tym bardziej zwierzęcia. Nie widzę powodu by traktować go jako istoty która cokolwiek odczuwa. Powiem więcej miałem satysfakcję widząc strach w jego zachowaniu w momencie ogłoszenia wyroku.


Fragment z aktu oskarżenia:
Cytat:

... Pośród narzędzi tortur znajdowała się też maszyna do mielenia mięsa. Wrzucano do niej żywych ludzi...

cogito - 2006-11-06, 22:05

A co robiła inkwizycja?
ourson - 2006-11-07, 07:30

Cytat:
A gdzie Dekalog? Uważam, że odpowiednią karą byłoby dożywocie.


Przypominam, że Pismo Święte precyzuje dokładnie kwestię kary śmierci - niejako uściślając przykazania i wyjaśniając ich znaczenie:

Ks. Wyjścia, XXI, 12-14:

12 Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany. 13 [W tym jednak wypadku], gdy nie czyhał na niego, a tylko Bóg dopuścił, że sam wpadł w ręce, wyznaczę ci miejsce, do którego będzie mógł uciekać [zabójca]. 14 Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią.

baltazar - 2006-11-07, 07:47

ourson napisał/a:
Przypominam, że Pismo Święte precyzuje dokładnie kwestię kary śmierci - niejako uściślając przykazania i wyjaśniając ich znaczenie:

Ks. Wyjścia, XXI, 12-14:

12 Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany. 13 [W tym jednak wypadku], gdy nie czyhał na niego, a tylko Bóg dopuścił, że sam wpadł w ręce, wyznaczę ci miejsce, do którego będzie mógł uciekać [zabójca]. 14 Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią.


Ourson, czasy dosłownego interpretowania Biblii minęły w średniowieczu...
A może zacytujesz oficjalne stanowisko Watykanu, ewentualnie zdanie Jana Pawła II na ten temat?

ourson - 2006-11-07, 08:12

baltazar napisał/a:
Ourson, czasy dosłownego interpretowania Biblii minęły w średniowieczu...


Baltazar - skoro ktoś powołuje się na Dekalog i dosłownie interpretuje przykazanie - to ja podaję jego interpretację wg Pisma Świętego. Albo pomijamy całość albo interpretujmy jako całość.

A bieżące stanowisko Kościoła Katolickiego - proszę bardzo - Katechizm Kościoła Katolickiego Część trzecia (1691-2557) ŻYCIE W CHRYSTUSIE Dział drugi: DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ Rozdział drugi: "BĘDZIESZ MIŁOWAŁ SWEGO BLIŹNIEGO JAK SIEBIE SAMEGO" (2196-2557)

2267 Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem. Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przednapastnikiem władza powinna ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby
ludzkiej. Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale".


W encyklice „Evangelium vitae” (1995) papież Jan Paweł II wyraził stanowisko, że kara śmierci nie powinna być stosowana poza przypadkami absolutnej konieczności, gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa, które przypadki są dzisiaj bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale. Wyraził ponadto, że środki bezkrwawe bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej (punkt 56).

Jak widać ani KK w swoim stanowisku ani JPII w swoim nauczaniu nie wykluczają i nie wykluczali funkcjonowania kary śmierci. Oczywiście bezsporne jest, że papież był przeciwny jej wykonywaniu, wielokrotnie apelował o nie wykonywanie wyroków już zasądzonych. Jednak stwierdzenie, że przypadki są "bardzo rzadkie" jest raczej subiektywnym odczuciem i każdy katolik ma prawo uważać że jest inaczej. Ważne jest to, że ani Kościół Katolicki, ani papież Jan Paweł II czy Benedykt XVI nie wykluczają możliwości stosowania kary śmierci.

baltazar - 2006-11-07, 14:20

ourson napisał/a:
W encyklice „Evangelium vitae” (1995) papież Jan Paweł II wyraził stanowisko, że kara śmierci nie powinna być stosowana poza przypadkami absolutnej konieczności, gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa, które przypadki są dzisiaj bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale. Wyraził ponadto, że środki bezkrwawe bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej (punkt 56).


Uważasz, że w Polsce obrona społeczeństwa nie jest zapewniona, jeżeli sprawca jest izolowany w zakładzie karnym?

Wymień choć jeden przykład poparcia Jana Pawła II dla kary śmierci.

A skoro jesteś już przy Biblii i encykliki 'Evangelium Vitae" :

Bóg jednak, który zawsze jest miłosierny, nawet wtedy, gdy karze, „dał (...) znamię Kainowi, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka” (Rdz 4, 15): daje mu więc znak rozpoznawczy, który nie ma go skazać na potępienie przez ludzi, ale osłaniać i bronić przed tymi, którzy chcieliby go zabić, choćby po to, by pomścić śmierć Abla. Nawet zabójca nie traci swej osobowej godności i Bóg sam czyni się jej gwarantem. Właśnie tutaj objawia się paradoksalna tajemnica miłosiernej sprawiedliwości Boga, o której pisze św. Ambroży: „Skoro zostało popełnione bratobójstwo, czyli największa ze zbrodni, w momencie gdy wszedł na świat grzech, natychmiast też musiało zostać ustanowione prawo Bożego miłosierdzia; gdyby bowiem kara spadła bezpośrednio na winnego, ludzie nie okazywaliby umiaru ani łagodności w karaniu, ale natychmiast wymierzaliby karę winowajcom. (...) Bóg odrzucił Kaina sprzed swojego oblicza, a gdy wyrzekli się go także rodzice, nakazał mu żyć jakby na wygnaniu, w osamotnieniu, ponieważ zwierzęca dzikość wyparła zeń ludzką łagodność. Jednakże Bóg nie zamierza ukarać zabójcy zabójstwem, gdyż chce nawrócenia grzesznika bardziej niż jego śmierci”13.

I jeszcze jedno. Zbrodnie Husajna są bezsporne i doprawdy trzeba mocno się nagłówkować aby wyobrazić sobie ich większy bezmiar. Ale nawet w przypadku takiego zbrodniarza stanowisko Watykanu jest jednoznaczne. Skoro teraz Watykan sprzeciwia się karze śmierci to w jakich okolicznościach byłaby ona przezeń dopuszczalna w polskich warunkach?


ourson napisał/a:
Jak widać ani KK w swoim stanowisku ani JPII w swoim nauczaniu nie wykluczają i nie wykluczali funkcjonowania kary śmierci


To jest właśnie problem zwolenników kary śmierci, opierających się na doktrynie KK. Choćby 999 różnego rodzaju okoliczności wskazywało na nie, to zawsze znajdziecie okoliczność nr 1000, która kładzie pozostałe, choćby ocierało sie to o największy absurd :D

[ Dodano: 2006-11-07, 14:25 ]
To jest mniej więcej tak jak z wypowiedzią JKM podczas debaty w ostatnią niedzielę. Cytuję "za Kopernika i Curie - Skłodowskiej nie było ministerstwa edukacji i było dobrze (w sensie, że były takie wybitne jednostki), zatem ministerstwo należy zlikwidować" :lol:

ourson - 2006-11-07, 14:43

baltazar napisał/a:
Wymień choć jeden przykład poparcia Jana Pawła II dla kary śmierci.


Nie mówię o poparciu przez JPII kary śmierci, ale o tym że dopuszcza on możliwość jej zastosowania w bardzo rzadkich przypadkach, a być może już nie występujących.

Można zgadzać się ze zdaniem papieża na ten temat lub nie. To, że ktoś jest wielkim autorytetem w wielu sprawach nie oznacza że mam przyjmować jego punkt widzenia w KAŻDEJ sprawie - bo czy np też jesteś tak wielkim przeciwnikiem antykoncepcji jakim był JPII? Dlaczego przeciwnicy kary śmierci tak chętnie powołują się na autorytet papieża i wiarę katolicką a w innych sprawach otwarcie się jej sprzeciwiają?

Powtórzę to co napisałem wcześniej - Jan Paweł II sprzeciwiał się karze śmierci, ale jako zwierzchnik KK nie mógł stwierdzić kategorycznie że jest ona niedobra. Wszystkie wypowiedzi papieża koncentrują się na próbie znalezienia innej kary, która powinna zastąpić karę śmierci.

baltazar napisał/a:
Uważasz, że w Polsce obrona społeczeństwa nie jest zapewniona, jeżeli sprawca jest izolowany w zakładzie karnym?


Tak.
1. Z więzienia można uciec.
2. W więzieniu można zamordować współwięźniów lub strażników.

Kara śmierci jest karą ostateczną. Żadna inna kara nie jest ostateczna. Morderca skazany na dożywocie jest w istocie rzeczy bezkarny. Może zamordować jeszcze 100 strażników i współwięźniów i NIC nie można mu zrobić. I dlatego musi istnieć kara ostateczna taka jak kara śmierci.

baltazar - 2006-11-07, 14:50

ourson napisał/a:
Można zgadzać się ze zdaniem papieża na ten temat lub nie. To, że ktoś jest wielkim autorytetem w wielu sprawach nie oznacza że mam przyjmować jego punkt widzenia w KAŻDEJ sprawie - bo czy np też jesteś tak wielkim przeciwnikiem antykoncepcji jakim był JPII? Dlaczego przeciwnicy kary śmierci tak chętnie powołują się na autorytet papieża i wiarę katolicką a w innych sprawach otwarcie się jej sprzeciwiają?


Ourson, ale zauważ, że w Polsce to właśnie ludzie mieniący się katolikami w przeważajacej większości opowiadają się za karą śmierci.
A co do wybiórczego traktowania nauki papieskiej to masz oczywiście rację. Myśmy papieża oglądali a nie słuchali. I pewnie robimy to nadal.

A co do kary śmierci, to temat był już wałkowany i chyba do kompromisu tutaj nie dojdziemy. Proponuję zatem zakończyć temat.

ourson - 2006-11-07, 14:59

baltazar napisał/a:
Proponuję zatem zakończyć temat.


Byłem w trakcie dopisywania tego do mojego ostatniego wpisu ;-) Ale jak znam życie za kilka miesięcy temat znów wypłynie na forum...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group