|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
O wszystkim i dla wszystkich - Poborowi wyjeżdżają na saksy
Jaro - 2006-11-24, 13:28 Temat postu: Poborowi wyjeżdżają na saksy Blisko tysiąc poborowych i rezerwistów z województwa łódzkiego jest poszukiwanych przez wojsko. Powód? Wielu młodych mężczyzn wyjechało do pracy za granicę. - Zjawisko jest niepokojące - przyznaje płk Zdzisław Gnatowski, rzecznik szefa Sztabu Generalnego WP.
- Kilka dni przed wyjazdem do Anglii dostałem wezwanie do WKU, ale się nie zgłosiłem - mówi Maciek z Wielunia. - Jeśli w Polsce nie ma pracy, to niech się nie dziwią, że nie ma też chętnych do armii.
Problem nie dotyczy wyłącznie poborowych. Podobnie jest z rezerwistami, którym wojsko wysyła wezwania na ćwiczenia. Coraz częściej okazuje się, że nie stawiają się do jednostek, bo też wyjechali "za chlebem".
- Wojskowa Komenda Uzupełnień z Piotrkowa zgłosiła mi ostatnio kilka przypadków niestawienia się do poboru - mówi Jarosław Jajczak z wieluńskiej Prokuratury Rejonowej. - Sprawy pozostają w zawieszeniu, bo często nie wiemy ani gdzie za granicą przebywa poszukiwana osoba, ani kiedy wróci.
Źródło: Dziennik Łódzki
I wcale się nie dziwię temu zjawisku...
Fides - 2006-11-24, 17:14
Sam gdybym był w takiej sytuacji, zrobiłbym to samo!
W Polsce przez 9 czy 12 miesięcy (nie wiem ile, teraz trwa służba zawodowa - 9 czy 12 miesięcy?) taki poborowy zmarnuje na piciu i lenistwie, a tam, przynajmniej zarobi sporo kasy no i jeszcze nauczy się czegoś pożytecznego (np: język)
Pozdrawiam
daff - 2006-11-27, 14:41
noooo, taki jeden to sie nawet ukrywa w pokoju obok
od kiedy to ma byc wojsko zawodowe?
miko 005 - 2006-11-27, 20:34
Ale swoją drogą, ciekawe jak to się ma do przepisów prawnych. Bo np. znam przypadek gdzie potencjalny przyszły wojak siedzi już na saksach, w tym czasie przyszło wezwanie z armi. Wiadomo domownicy nie odebrali, i co się dzieje dalej, co dzieje się z tym wezwaniem. Choć podejrzewam że mogą być chocki-klocki bo w zasadzie adres zamieszkania delikwenta nie zmienił się.
Może ktoś wie więcej na ten temat? Tzn jak z tego wybrnąć obronną ręką.
daff - 2006-11-28, 13:19
miko 005, rodzina nie ma obowiązku odebrać listu poleconego dla ciebie i jeśli wiedza, że to jest wezwanie do wojska to zazwyczaj nie odbierają. na pytanie: gdzie jest syn (bo w końcu zameldowany) tez mogą powiedzieć, że np uciekł z domu i nie maja pojęcia
glizda - 2006-11-28, 14:41
Mój kuzyn przebywa aktualnie w Angli. Dostał wezwanie do WKU, wezwanie odebrała babcia.
Po prostu zadzwoniłam do nich i przedstawilam sytuacje kuzyna.Zanotowali sobie i poprosili aby kuzyn zgłosił sie do nich jak wróci.
Przedstawilam sytuacje w której akurat odebrano wezwanie.
|
|