Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

O wszystkim i dla wszystkich - Co dwa lata sprzedaje niemowlę

Ferbik - 2006-12-07, 15:02
Temat postu: Co dwa lata sprzedaje niemowlę
Rodzi dzieci dla pieniędzy

Angielka Jill Hawkins urodziła siedmioro dzieci – ostatnie, córeczkę Isabellę, kilka dni temu. Kobieta nie odczuwa uczuć macierzyńskich - donosi "Fakt". "Nie czuję, żeby ona do mnie należała i nie chcę jej zatrzymać" - wyznała po urodzeniu Isabelli.

Uwagi Jill dziwią tylko tego, kto nie wie, że traktuje ona swoje ciało jako środek do zarabiania pieniędzy. Za każde urodzone dziecko dostała 12 tysięcy funtów (ok. 72 tys. zł).

Co dwa lata Jill, z zawodu sekretarka w kancelarii adwokackiej, rodzi dziecko parze, która nie może mieć własnego potomstwa. Jill oferuje swoje jajeczko, a sperma pochodzi od męża bezpłodnej klientki. Po zapłodnieniu w próbówce jajeczko wszczepiane jest do organizmu Jill i licznik zaczyna tykać.

Jill przechwala się wręcz, że po urodzeniu każdego dzieciaczka najbardziej cieszył ją widok rozentuzjazmowanych rodziców i poczucie dobrze wykonanej pracy. " Nie chcę mieć własnych dzieci" – zapewniła brytyjską gazetę „Daily Mail”. "Lubię swoją niezależność w dwupokojowym mieszkaniu. Wysiadywanie godzinami na podłodze i zabawa plastikowymi zabaweczkami to nie dla mnie" - przyznaje. " Mam swoje koty, a one potrafią same zajmować się sobą. I to mi wystarcza".

Chyba jednak nie mówi do końca prawdy. Planuje już bowiem długą podróż do ciepłych krajów, ale nie po to, by złowić kolejną parę niedoszłych rodziców, lecz kandydata na męża! "Bardzo chcę, żeby wreszcie ktoś mnie pokochał" – wyznała kobieta, która sama nie kocha nikogo.

Andrzej Kaniewski
źródło: dziennik.pl
*****************

Jestem ciekaw Waszego zdania na ten temat. Dla mnie trochę kontrowersyjny ale...

tONic - 2006-12-07, 15:16

Ferbik napisał/a:
"Bardzo chcę, żeby wreszcie ktoś mnie pokochał"


Pokochało by ją z pewnością każde z dzieci, które urodziła... a czy znajdzie mężczyznę, który zaakceptuje taką formę zarobku? nie wiem... chyba, że ów mężczyzna podejdzie do sprawy pod kątem pomocy innym... takiej pomocy, jakiej udzielalała Jill... sam nie wiem czy tak bym potrafił... i chyba nie wierzę do końca w tłumaczenie, że nie czuje nic do tych dzieci... no ale mało doświadczony w tym zakresie jestem - sam potomka jeszcze nie mam :)

AnnBlue - 2006-12-07, 15:26

Czytałam dzisiaj ten artykuł w gazecie i przyznam, że jestem w szoku. Po pierwsze ta kobieta pisze, że nie odczuwa żadnych uczuć macierzyńskich co dla mnie jest niemożliwe...ja w życiu nie oddałabym swojego dziecka. Po drugie nie wyobrażam sobie 7 razy być w ciąży :roll: Po trzecie ta kobieta jest "maszyną do rodzenia dzieci"...to prawda, że daje szczęście tym, którzy nie mogą mieć własnych dzieci...ale to jest chore...ta kobieta nie ma żadnych uczuć. Zarabia, sprzedając swoje dzieci...to niewyobrażalne, niemoralne...brak mi słów :evil:
Paulina - 2006-12-07, 15:45

Ferbik napisał/a:
Kobieta nie odczuwa uczuć macierzyńskich

Nie wierze w to, każda kobieta która byla w ciązy zgodzi sie ze mna ze uczucia i emocje sa i to bardzo głębokie. :)

Ferbik napisał/a:
Za każde urodzone dziecko dostała 12 tysięcy funtów (ok. 72 tys. zł).

Dla pieniędzy podobno mozna zrobic wszystko wiec zostawie to bez komentarza :sad:

Tina - 2006-12-07, 15:56

Brak mi słów... Jakaś paranoja...







____________
Pozdrawiam...

glizda - 2006-12-07, 16:15

Ja bym nie potrafiła oddać swojego dziecka, przecież to część mnie! Nie jestem jeszcze matką, ale bardzo bym chciala mieć już dzieciątko.I nie wyobrażam sobie sprzedać swoje dziecko, nawet jakbym miała komuś w ten sposób pomóc.
Ja napewno nie mogłabym byc zastępczą matką!

Lesiu - 2006-12-07, 21:23

Ferbik napisał/a:
rodzi dziecko parze, która nie może mieć własnego potomstwa.


Rouzmiem, że jest to okrótne, ale co mają zrobić te pary, które chcą mieć dzieci, a nie moga :?: :roll: , a wtym przypadku to kobieta jest nieploda :!: :!:

Ferbik napisał/a:
sperma pochodzi od męża bezpłodnej klientki. Po zapłodnieniu w próbówce jajeczko wszczepiane jest do organizmu Jill


Po drugie ta kobieta rodzi dziecko, które nie jest owocem miłości dwojga ludzi.
Ta kobieta nie doznaje żadnych kontaktów fizycznych ze swoim "klientem". Wszystko odbywa się bez jakichkolwiek kontaktów psychicznych, fizycznych. :!:

Ferbik napisał/a:
"Bardzo chcę, żeby wreszcie ktoś mnie pokochał" – wyznała kobieta, która sama nie kocha nikogo.


Dlatego sami widzicie, że jednak w jej głowie rodzą sie myśli, które prowadzą do tego, że chce mieć rodzine. :roll:

glizda - 2006-12-07, 22:02

[quote="Lesiu"]
Po drugie ta kobieta rodzi dziecko, które nie jest owocem miłości dwojga ludzi.
Ta kobieta nie doznaje żadnych kontaktów fizycznych ze swoim "klientem". Wszystko odbywa się bez jakichkolwiek kontaktów psychicznych, fizycznych. :!:
Cytat:


Moze to dziecko nie jest owocem miłości dwojga osób, ale ile jest takich poczęć gdzie ludzie sie nie kochają, a matki mimo to nie oddalyby swoich dzieci!
Ona ma kontakt psychiczny z tym dzieckiem , które sie rozwija w jej łonie!
Przecież musi mieć jakieś uczucia do tego maleństwa.
Wiem napewno, ze nie mogłabym byc matką zastępczą (tu sie powtarzam)

Lesiu - 2006-12-07, 22:07

glizda napisał/a:
Przecież musi mieć jakieś uczucia do tego maleństwa.


W takim razie Glizda jak wytłumaczysz kobiety, które rodzą dzieci, a potem wyrzucaja je do koszy na śmieci..:?:, bo nie wydaj mi sie, że z miłości sie ich pozbywaja :!:

glizda - 2006-12-07, 22:11

W tym przypadku Lesiu nie potrafie tego wytłumaczyć!Niestety :sad:
Ale sprzedać swoje dziecko!! to bardziej na wyrachowanie mi wygląda! Bo od początku sie na to godzi!
A matka która porzuca swoje dziecka, może jest w jakims szoku, niewiem

Lesiu - 2006-12-07, 22:17

glizda napisał/a:
A matka która porzuca swoje dziecka, może jest w jakims szoku


I dla swojego szoku pozbawia życia dziecka, które mogłoby zyć ... :!: tak własnie mogłoby zyć własnie z tym małżeństwem, które nie może mieć dzieci.. , a bardzo pragnie mieć dziecko.

A kobieta, która wie, że jest w ciąży a nie chce dziecka i może świadomie sie go pozbywa to dopiero wyrachowanie z jej strony :evil:

glizda - 2006-12-07, 22:26

Nigdy nie dowiemy sie co sie dzieje w glowie matki która porzuca swoje dziecko,moze nie od początku nie chce tego dziecka.

A tutaj ta kobieta od samego początku godzi sie na sprzedanie maleństwa.

Lesiu - 2006-12-07, 22:37

glizda napisał/a:
A tutaj ta kobieta od samego początku godzi sie na sprzedanie maleństwa


Ok rozumiem, ale w takim razie co z męzczyznami, którzy oddaja swoje nasienie do banku :?: czy to tylko zwyczajnie oddanie nasienia czy w konsekwencji w ich głowach rodzi sie to, czy gdzieś tam nie biego jego malec, którego jest ojcem :!:

glizda - 2006-12-07, 22:41

Lesiu większość facetów robi to dla kasy!
Ale wydaje mi sie że nie można wykluczyc ich myśl o ewentualnym potomstwie!
Postaw sie na ich miejscu i pomyśl czy bez niczego oddalbyś swoje nasienie aby zarobić?

Lesiu - 2006-12-07, 22:46

glizda napisał/a:
aby zarobić?


glizda uwierz mi ale mozna zrobic naprawde w innych dziedzinach niz oddawanie nasienia . :!:


glizda napisał/a:
większość facetów robi to dla kasy


mozliwe, że tak i co z tego wynika :?: ta kobieta tez robi to dla kasy więc czym oni sie róznią :?:

glizda - 2006-12-07, 22:55

Lesiu napisał/a:

glizda uwierz mi ale mozna zrobic naprawde w innych dziedzinach niz oddawanie nasienia . :!:


No właśnie! Można zarobić w inny sposób niz sprzedawać własne dzieci!

Lesiu - 2006-12-07, 23:14

glizda napisał/a:
niz sprzedawać własne dzieci


Czy to było jej własne to nie wiem.. w końcu obcy facet dał nasienie a owa kobieta była tylko łonem, które pozwoliło temu dziecku przyjść na świat :!:

hasta - 2006-12-07, 23:44

Lesiu napisał/a:
Czy to było jej własne to nie wiem.. w końcu obcy facet dał nasienie a owa kobieta była tylko łonem, które pozwoliło temu dziecku przyjść na świat


a co ty gadasz... dała mu komórke jajową wraz z chromosomem X, czyli dała mu tyle samo co facet a nawet więcej bo jest jeszcze coś takiego jak dziedziczenie pozajądrowe...

Dominika - 2006-12-07, 23:55

Temat dosc kontrowersyjny...
po 1 nie wierze ze po 9 miesiacach noszenia dzidzi w lonie, nie zywi do niego uczuc :!:
po 2 roznie to ze "sprawami kobiecymi jest", nie kazda z nas moze miec swoje dziecko, dlatego zostaje opcja taka jak ta (a tu masz choc ten Y od swojego partnera), albo adopcja
po 3 jeli wybiera sie w ta wycieczke w pszukiwaniu meza, to moze gdy znajdzie w koncu kogos kogo pokocha, ten zmieni jej nastawienie i beda miec swoje pociechy.... (to tak zeby kazda historia konczyla sie happy endem ) :wink:

hasta - 2006-12-07, 23:58

Dominika napisał/a:
a tu masz choc ten Y od swojego partnera


to zależy czy to chlopiec czy dziewczynka :D

Dominika - 2006-12-08, 00:00

dobrze hasta masz racje, bardziej pasowaloby okreslenie "chromosom"
Lesiu - 2006-12-08, 01:55

hasta napisał/a:
a co ty gadasz...


Jeszcze wrócę do tego wątku twojej wypowiedzi :!:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group