Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

O wszystkim i dla wszystkich - Ogromne tiry postrachem pieszych i rowerzystów

Jaro - 2007-01-22, 12:36
Temat postu: Ogromne tiry postrachem pieszych i rowerzystów
Kolejna ofiara rozpędzonego tira! Ranny rowerzysta półtorej godziny czekał aż ktoś udzieli mu pomocy. Powalony podmuchem przejeżdżającej ciężarówki starszy mężczyzna spadł z roweru, poważnie uszkadzając kolano. Jak długo jeszcze pozwolimy, by po naszych drogach szalały wielotonowe kolosy, siejąc zgubę przypadkowym ludziom? - zastanawia się "Fakt".

Może warto w końcu wykorzystać rdzewiejące na bocznicach wagony kolejowe i posłać towary do celu w bezpieczniejszy sposób - po szynach? Mamy setki kilometrów bezużytecznych torów, przeznaczonych do likwidacji tylko dlatego, że nie jeździ po nich żaden pociąg.

Tymczasem nasze szosy są w opłakanym stanie, bez poboczy i całe połatane śmiesznymi plamami asfaltu. Szlag trafia każdego kierowcę, który slalomem mija kolejne dziury bacząc, czy z naprzeciwka nie jedzie szaleniec w 40-tonowej ciężarówce.

Więcej na ten temat w dzisiejszym "Fakcie".


Jak uważacie, czy TIR-y na drogach powinny być objęte dodatkowymi ograniczeniami, jeżli tak to jakimi :?:

Oddajcie swój głos w ankiecie.

ourson - 2007-01-22, 12:41

Najpierw wybudujmy porządne drogi. I zastanówmy się nad wykorzystaniem kolei do tranzytu TIRów przez Polskę. A potem dopiero zastanówmy się czy jakiekolwiek dodatkowe ograniczenia są potrzebne. Bo nawet niespecjalnie sobie wyobrażam w tej chwili jakieś dodatkowe ograniczenia które mogłyby być skuteczne.

Spojrzałem na wyniki - 2 głosy na TAK - więc chciałbym się dowiedzieć jakie ograniczenia odpowiadający mieli na myśli?

Jaro - 2007-01-22, 12:56

Mój głos jest pierwszym oddanym na "TAK", chciałem się zapoznać z innymi relacjami i dlatego nie zabierałem głosu. Narazie dodam jeszcze to:


Cytat:
Tiry pojadą przez Polskę koleją

Do marca 2007 r. ma zostać uruchomiona pierwsza trasa kolejowa, po której wożone będą wielkie ciężarówki z naczepami. Na uruchomienie odcinka z Rzepina przy granicy z Niemcami do Suwałk Sejm przeznaczył 50 mln zł - pisze DZIENNIK.

Korzyści z załadowania tirów na pociągi są oczywiste. W Polsce nie ma dobrych dróg, a te które są, ciężarówki wręcz rozjeżdżają. Codziennie po naszych drogach jeździ kilka tysięcy tirów. Według obliczeń angielskich specjalistów od infrastruktury przejazd jednego, czterdziestotonowego pojazdu niszczy nawierzchnię tak jak 150 tysięcy samochodów osobowych!

Przeniesienie tirów na tory poprawiłoby poziom bezpieczeństwa i komfort jazdy, ale przyniosłoby także ulgę przyrodzie. Elektryczny silnik lokomotywy ciągnącej pociąg z ciężarówkami jest znacznie mniej uciążliwy dla środowiska niż 30 potężnych silników Diesla.

Czy więc pomysł PKP i rządu się sprawdzi? "Z tego połączenia będzie korzystać zaledwie kilkaset tirów miesięcznie. Zmniejszenie ruchu na drogach będzie dla nas niezauważalne" - ocenia Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Furgalski wątpi, czy w ogóle znajdą się chętni na korzystanie z usług kolejowego przewoźnika. Trzy lata temu tiry woził z Kijowa do Sławkowa na Śląsku pociąg "Jarosław", ale zainteresowanie polskich firm było znikome i w końcu połączenie zlikwidowano. Przejechanie kilometra na kolejowej platformie kosztuje bowiem właściciela firmy przewozowej o połowę drożej niż tradycyjny transport drogowy.

Źródło: dziennik.pl



Uważam, że jednym z ograniczeń powinna być właśnie kolej.

midanle - 2007-01-22, 15:34

6-ty na "TAK"
Moje propozycje ograniczeń / usprawnień z lekkim uzasadnieniem:
1.Na pewno nakaz jazdy tylko prawym pasem za wyjątkiem wyprzedzania (swego czasu wracając z Katowic do Łodzi miałem okazję poznać szarmanckich dżentelmenów ze Słowacji. Jechali obok siebie, gdzieś tak 90-100 km/h blokując tych, którzy zgodnie z przepisami mogli targać tam 110 km/h). Nasi z PL zwykle trzymają się prawej stronki, ewentualnie podczas wyprzedzania kierują się na lewe pasy – choć też można znaleźć nieokrzesanych, ale przynajmniej ja ogólnie na "gierkówce" nocą nie mogę narzekać.
2.Odblaski na bokach naczepy, albo nawet światła coś na wzór konturówek (tutaj już Łódź i ul. Maratońska, późno w nocy, mgła, droga wyjazdowa z Gilette. I co? Cieszę się, że zdążyliśmy wyhamować, bo jakiś tirowiec postanowił wyjeżdżać w całkowitych ciemnościach z drogi podporządkowanej – niestety bok naczepy był niewidoczny :-( )
3.No i typowe wieluńskie praktyki na trasie Wieluń- Łask przez Widawę. Wiadukt między dwoma zakrętami, pod którym tir się zmieści jadąc środkiem jezdni. Oczywiście jak jedziesz 20-30 km/h, to zdążysz wcześnie zauważyć, by spokojnie wyhamować, jak nie, to ABS da o sobie znać (gorzej jak go nie ma i jedziesz po lodzie). Dla takich całkowite ograniczenie prowadzenia pojazdów za kretynizm, bo rejestracje zwykle na EWI, więc o nieznajomości trasy raczej nie możemy mówić.
4. „Tiry na tory!” jak najbardziej, tylko co z tymi, którzy prócz głównych szlaków komunikacyjnych muszą skorzystać z mniej uczęszczanych jezdni np. Sieradz - Wieluń itd.

Co do prędkości nie mam zastrzeżeń, niech pędzą, choć jeśli taki spóźniony „towar” chce wyprzedzać to niech może pomyśli, że zajmie mu to troszkę więcej czasu niż osobówką.
A drogi? Drogi w sumie mamy złe, aczkolwiek polepsza się.

majk-el - 2007-01-22, 16:25

Jak dla mnie większość kierowców TIR-ów jeździ b dobrze. Dzisiaj jechałem z Wielunia do Wrocławia i kilka tirków nawet zjechało mi abym sie nie musiał męczyć z wyprzedzaniem. Oczywiście zawsze trafi sie jakiś "tirolot" wyprzedzający na 3-go - wariatów nawet za kierownicami aut osobowych nie brakuje!
karcia - 2007-01-22, 17:59

Z tego co wiem w większości tirów wprowadzone jest ograniczenie do 90 km/h. Jeszcze nie spotkałam się osobiście z samochodem, który nie miałby narzuconej takiej blokady.
A co do jazdy kierowców tirów to niestety bywa z tym różnie. Są osoby uważające się za "panów drogi"(najczęściej ci młodsi kierowcy, którzy jeszcze za mało wypadków na trasie widzieli), ale na szczęście mamy jeszcze wśród nas prawdziwych kierowców tirów będących prawdziwymi autorytetami na drodze :grin:
Zresztą zła strona "posiadaczy prawka" dotyczy również samochodów osobowych.
A co może zrobić kierowca tira kiedy nagle w jego kierunku jedzie rozpędzona osobówka, która w zderzeniu z takim samochodem, jeszcze załadowanym, nie ma praktycznie szans, żeby nie uledz kasacji? ...żeby uratować życie osobom nadjeżdzającym z naprzeciwka musi sam rzucić się do rowu. W końcu co to za życie ze świadomością zabicia człowieka na drodze i to jeszcze nie ze swojej winy? Chyba niektórzy "pogromcy szos" czują się za pewnie na drodze. Najlepiej jest zwalić winę na kierowców tirów, bo to oni są najczęściej widziani na drodze. A wypadki powodują przecież nie tylko tiry! Wystarczy jechać choć raz w prawdziwą trasę, żeby zrozumieć tych ludzi i ich, często nie łatwą, pracę.
A co do stanu naszych polskich dróg to uważam, że w porównaniu z zachodem możemy sie tylko wstydzić. Pamiętam jaką czuje się ulgę, kiedy w końcu przekracza się przejście graniczne w Olszynie i wjeżdża na "wspaniałą" :) niemiecką autostradę. heh czasami ma się już dość tych naszych polskich "patatajków" wciąż w naprawie. 8)

kami1227 - 2007-01-23, 11:46

Skandalicznie zachowują sie na ogół litwini i słowacy - katastrofa gotowa. Pracuję w firmie transportowej i miałam okazję słyszeć wytłumaczenie jednego litwina: takie tu macie kary że ŚMICH! to się bujamy!
Poza tym kto jak kto ale tiry po drogach jeżdzić mają prawo potrójne prawo:
1. podatek drogowy "od środków transportu"
2. podatek drogowy "winieta"
3. podatek drogowy "wliczony do ceny paliwa"
jak ich wsadzicie na kolej to jeszcze za tranzyt trzeba będzie płacić! to już mogę szukać nowej pracy :twisted:

[ Dodano: 2007-01-23, 11:47 ]
zapomniałam o "podatku od nieruchomości" - bo muszą gdzieś garażować no nie :D

miko 005 - 2007-01-23, 12:18

Zgadzam się tu ze wszystkimi moimi przedmówcami, bo każdy z nich wnosi do sprawy coś nowego i wszystkie te sugestie prowadzą w kierunku poprawienia bezpieczeństwa na drogach.

Ja dodałbym ze swojej strony jeszcze jedna myślę że też ważną sugestię, a mianowicie podejście do zagadnienia nie samych kierowców TIR-ów, a właścicieli firm przewozowych. Bo to Oni wymuszają na swoich kierowcach aby byli wiecznie w trasie. Dla spedytorów liczy się tylko realizacja zamówień na przewozy towarów i to w jak najkrótszym czasie i jak najmniejszą liczbą zatrudnionych pracowników.

Oczywiście, nie usprawiedliwia to w niczym „szarżujących” TIR-owców, ale spory odsetek wypadków spowodowany jest zmęczeniem za „kółkiem”, więc tego wątku też nie należy pomijać i należałoby coś z tym fantem zrobić.

glizda - 2007-01-23, 13:16

miko 005 napisał/a:
Oczywiście, nie usprawiedliwia to w niczym „szarżujących” TIR-owców, ale spory odsetek wypadków spowodowany jest zmęczeniem za „kółkiem”, więc tego wątku też nie należy pomijać i należałoby coś z tym fantem zrobić.


Na długie trasy powinno być dwóch kierowców, ale zazwyczaj jest tylko jeden, który ma dwie tarczki, aby w papierach bylo wszystko w porządku!!

karcia - 2007-01-23, 15:06

glizda napisał/a:
Na długie trasy powinno być dwóch kierowców, ale zazwyczaj jest tylko jeden, który ma dwie tarczki, aby w papierach bylo wszystko w porządku!!

To prawda, że w każdym tirze znajduje się coś takiego jak "tacho" (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi). Dla tych, którzy jeszcze się z czymś takim nie spotkali wyjaśniam, że jest to tablica rejestrująca cała drogę przebyta przez pojazd, czyli wszystkie postoje, szybkość itd. Inaczej można powiedzieć, że "tacho" rejestruje pracę silnika. :)
Jednak inspekcja drogowa ma teraz takie sposoby i... duże kary dla kierowców kombinujących z tarczkami, że wiekszość juz po prostu odpuszcza przekręty. Dziś tak wiele się mówi o wypadkach spowodowanych przez zmęczonych kierowców i wszyscy zaczeli się bać. Wydaje mi się, że po historiach tragedii na drodze wiele osób przemyślało sobie tę sprawę i wyciągnęło poważne wnioski. W końcu prawie każdy zna opowieść o "czarnym psie".
A tak w ogóle według przepisów kierowca tira może jechać dwa razy dziennie po 4,5 godz., między tymi jazdami musi zrobic sobie godzinną przerwę, a nastepnie jego obowiązkiem jest tzn. "długa pauza" czyli 11 h postój, kiedy ma czas, żeby się porządnie wyspać. Znam wielu kierowców tirów, którzy nauczeni na błędach kolegów z tej branży, przestrzegają tych przepisów.
Życzyłabym sobie takiej służy drogowej u nas w Polsce jak na zachodzie. 8) tam juz raczej nic nie umknie, bo są różne jednostki sprawdzajace wnikliwie kierówców. No chyba, że ktoś ma farta to uda mu się coś ukryć. Mam nadzieję, że w końcu wszyscy nasi funkcjonariusze i organy zajmujące się "drogówką" znajdą chęci i środki na branie przykładu z zachodnich sąsiadów. :grin: Wtedy sytuacja na polskich drogach pewnie się polepszy.

kami1227 - 2007-01-24, 10:07

miko 005 napisał/a:
Ja dodałbym ze swojej strony jeszcze jedna myślę że też ważną sugestię, a mianowicie podejście do zagadnienia nie samych kierowców TIR-ów, a właścicieli firm przewozowych. Bo to Oni wymuszają na swoich kierowcach aby byli wiecznie w trasie. Dla spedytorów liczy się tylko realizacja zamówień na przewozy towarów i to w jak najkrótszym czasie i jak najmniejszą liczbą zatrudnionych pracowników.


ojojoj... zgadzam się z karcia, kary są takie że nie da rady! miko 005, wiem coś o tym bo firma spedycyjna to mój chleb. nikt nikogo już nie pogania. lepiej: u nas kara dla firmy za tarczkę - obciążenie dla kierowcy! ma jechać tak, jak w książce pisze i dobrze o tym wie, bo jak nasza firma dostała 3000 zł kary za godzine przeciągnięcia czasu pracy na tarczy tacho, to zapłacił kierowca... i opwiedział kolegom :twisted: i od tej pory - tarczki na wystawę można oddać :D

Malinka - 2007-01-28, 23:05

karcia napisał/a:
A tak w ogóle według przepisów kierowca tira może jechać dwa razy dziennie po 4,5 godz., między tymi jazdami musi zrobic sobie godzinną przerwę, a nastepnie jego obowiązkiem jest tzn. "długa pauza" czyli 11 h postój, kiedy ma czas, żeby się porządnie wyspać. Znam wielu kierowców tirów, którzy nauczeni na błędach kolegów z tej branży, przestrzegają tych przepisów.


A do tego wszystkiego nie może przekraczać szybkości 80 km/h z tego co słyszałam.

Najlepsze jest to że tiry nieraz jezdza dużo szybciej, i wtedy doipiero są niebezpieczeństwiem dla wszystkich nie tylko dla rowerzystów i pieszych także dla samochodów osobowych. Przecież w Tirach są specjalne urządzenia które wykrywają szybszą jazde? To dlaczego tak szybko jezdza takimi kolosami? Muszą dobrze krecic!!! Niedawno taki debil wjechał w mojego kolege i prawie go zepchnął w drzewo dobrze ze w ostatnim momencie kolega zachamował bo by było po nim. A kierowca tira tłumaczył sie tym ze nie widział go.

Radziłabym mu patrzeć na wskażnik swojej prędkości w Tirze!!!

karcia - 2007-01-28, 23:28

Przypominam, co napisałam wcześniej, bo widzę, że chyba nie doczytałaś posta :wink: -
karcia napisał/a:
Z tego co wiem w większości tirów wprowadzone jest ograniczenie do 90 km/h. Jeszcze nie spotkałam się osobiście z samochodem, który nie miałby narzuconej takiej blokady.

Co prawda stare ciężarówki nie mają tego ograniczenia, ale to już chyba nie są prawdziwe tiry, o których tutaj mowa.
Malinka napisał/a:
Przecież w Tirach są specjalne urządzenia które wykrywają szybszą jazde?

Wspominałam wcześniej o tacho. 8)
Prędkość polskich tirów akurat nie jest zła, bo po prostu taki pojazd nawet nie ma możliwości "pędzić cała drogą". Przecież załadowany tir nie może ścigać się z osobówkami. Nie da rady tak przyspieszyć. Malinka przeczytaj o czym pisałam wcześniej. Nie chcę się powtarzać. :)

Malinka - 2007-01-28, 23:38

karcia napisał/a:
Wspominałam wcześniej o tacho.

Wiem że takie coś istnieje. Tylko chodzi mi o to że kierowcy tirów jakoś to blokuja i mogą szybciej jechać niż tachj im na to pozwala.
Nie wiem tego na pewno tak mi sie wydaje...

karcia napisał/a:
Prędkość polskich tirów akurat nie jest zła, bo po prostu taki pojazd nawet nie ma możliwości "pędzić cała drogą". Przecież załadowany tir nie może ścigać się z osobówkami. Nie da rady tak przyspieszyć.


Na pewno nie z osobówkami ale osobiście widziałam kiedy tir jechał bardzo szybko i wydaje mi sie iż to na pewno nie było 60 mk/h tylko dużo wiecej.Działo sie to poznym wieczorem gdy wracałam z pracy i aż sie przestraszyłam że taki wielki kolos sie potrafi tak rozpedzić :shock:

karcia - 2007-01-28, 23:57

Malinka napisał/a:
Na pewno nie z osobówkami ale osobiście widziałam kiedy tir jechał bardzo szybko i wydaje mi sie iż to na pewno nie było 60 mk/h

W końcu do 90 km/h mógł się spokojnie rozpędzić, ale potem już na pewno zwalniał, bo blokowało go ograniczenie, o którym wcześniej wspomniałam. :wink:
A co do tacho..hm... Tarczke jest trudno jakkolwiek zablokować, a jeśli coś będzie na niej nie tak kierowca ponosi poważne konsekwencje. W ogóle to i tak nie daje mu możliwości szybszej jazdy, bo nie w tym tkwi źródło blokady szybkości. Tacho tylko rejestruje przebytą drogę. W nowszych tirach za ograniczenie prędkości odpowiedzialny jest komputer, a w tych starszych modelach system linkowy( coraz rzadziej spotykane na drogach ). Dla uściślenia dodam, że kiedy na liczniku pojawia się 90 km/h gaz wpada do środka i naciskanie pedału gazu już nie powiększa prędkości samochodu tylko stopniowo zmniejsza ją.
Kierowcy tirów mają najwięcej do czynienia z policją i inspekcją drogową. Tak też większość z nich doskonale zna zasady i przestrzega ich. Nie ma co robić przekrętów, bo trzeba zarabiać pieniądze na życie, a nie płacić duże kary.

Malinka - 2007-01-29, 00:07

karcia napisał/a:
Tarczke jest trudno jakkolwiek zablokować, a jeśli coś będzie na niej nie tak kierowca ponosi poważne konsekwencje. W ogóle to i tak nie daje mu możliwości szybszej jazdy, bo nie w tym tkwi źródło blokady szybkości.

Dzięki :)
Właśnie o to mi chodziło :) Czy kierowcy tirów mogą robić jakieś przekręty na tych pomiarach szybkości.. Teraz wiem że nie powinni i nie mogą :)

Gregg Sparrow - 2007-01-30, 19:40

karcia napisał/a:
A co do tacho..hm... Tarczke jest trudno jakkolwiek zablokować, a jeśli coś będzie na niej nie tak kierowca ponosi poważne konsekwencje. W ogóle to i tak nie daje mu możliwości szybszej jazdy, bo nie w tym tkwi źródło blokady szybkości. Tacho tylko rejestruje przebytą drogę. W nowszych tirach za ograniczenie prędkości odpowiedzialny jest komputer, a w tych starszych modelach system linkowy( coraz rzadziej spotykane na drogach ). Dla uściślenia dodam, że kiedy na liczniku pojawia się 90 km/h gaz wpada do środka i naciskanie pedału gazu już nie powiększa prędkości samochodu tylko stopniowo zmniejsza ją.
Kierowcy tirów mają najwięcej do czynienia z policją i inspekcją drogową. Tak też większość z nich doskonale zna zasady i przestrzega ich. Nie ma co robić przekrętów, bo trzeba zarabiać pieniądze na życie, a nie płacić duże kary.


To jeszcze nie wiesz co Polak potrafi... są tacy co potrafia starą tarcze tak "podrasować" że wygląda jak dopiero co założona... Jeżdżą po dwóch i zamiast odpoczywać to zamieniają się pojazdami (oczywiście zmieniając tarczę co wygląda jakby dopiero co wsiadł) itd. Nie mówiąc już o wykorzystaniu CB. Jest tyle sposobów co kierowców.
Jeżeli chodzi o elektroniczne blokady prędkości to taka blokada jest b. łatwa do usunięcia (programowo)
Nie jest tak różowo jakby się zdawało... chociaż to powoli zaczyna się zmieniać.

karcia - 2007-01-30, 20:27

gregg napisał/a:
chociaż to powoli zaczyna się zmieniać.

Otóż to.
gregg napisał/a:
blokada jest b. łatwa do usunięcia (programowo)

Ale po co usuwać blokadę skoro predkość pojazdu i tak będzie zaznaczona na tacho? Trzeba znowu kombinować z tarczką...
Na dzisiejsze realia kierowcy tirów są nieźle przestraszeni karami za przekręty.
Pamiętam jak kilka lat temu żona kierowcy tira chwaliła mi się jak to jej mąż może długo jechać bez snu, no co ja odpowiedziałam jej, że nie chciałabym go spotkać na drodze. :? Dzisiaj ten koleś jest w trakcie spłacania mandatu za nieprawidłowości na tacho i naprawdę żałuje swojego postępowania.
Od początku nie kryłam tego, że istnieją cwaniacy wśród kierowców(zresztą w każdej dziedzinie życia znajdą się jakieś "czarne charaktery"). Jednak nie mozna tak pochopnie wszystkich oceniać i obwiniać za sytuację na drogach, bo jednak mamy korzyści z transportu tirami. Żeby udowodnić to podam prosty przykład. Szwajacaria wstawiła swoje pojazdy na tory, ale nie na długo. Co prawda istnieje jeszcze tego typu transport, ale coraz częściej wraca się do zwykłej jazdy po drodze. Powód? podatki :!: podatki, o których wspomniano juz wcześniej.
kami1227 napisał/a:
1. podatek drogowy "od środków transportu"
2. podatek drogowy "winieta"
3. podatek drogowy "wliczony do ceny paliwa"

Tak w ogóle wystarczy sobie obliczyć jaki zysk jest z paliwa do tirów i jak dobrze zarabiają bary przy drogach( jak ich u nas pełno, gdyby nie ciężarówki nie jedna rodzina nie miałaby sie z czego utrzymać).
Co innego mieć do czynienia z zawodem kierowcy tira na codzień, a co innego słyszeć o nim z opowiadań.

Gregg Sparrow - 2007-01-30, 20:44

No to ja podam inny przykład.
Wożenie gruntu samochodami samowyładowczymi. Czy wiesz jakie są straty gdy np. duża budowa stoi z powodu braku surowca??? Właściciele firm przewozowych są zdolni do zapłacenia KAŻDEGO mandatu byle tylko nie zatrzymać prac na budowie. Samochody jeżdżą przeładowane i robią dużo więcej kursów niż mogą.
Pracując na budowie Carrefoura we Wrocławiu miałem tego przykład. Widziałem wtedy największy mandat na własne oczy. Przyjechał kierowca ze Strzelina którego po drodze zatrzymał patrol z wagą. Miał 2,5 tony przekroczenia dopuszczalnego ładunku zapłacił jedynie 3000 PLN i ... dalej jeździł przeładowany do końca dnia (bo mu szef zapłacił za mandat i kazał dalej jeździć ) :)
Kierowcy TIRów kombinują jak mogą... Nawet potrafią handlować paliwem na parkingach... byleby wyjść na swoje.

karcia - 2007-01-31, 01:13

gregg napisał/a:
Przyjechał kierowca ze Strzelina którego po drodze zatrzymał patrol z wagą. Miał 2,5 tony przekroczenia dopuszczalnego ładunku zapłacił jedynie 3000 PLN i ... dalej jeździł przeładowany do końca dnia (bo mu szef zapłacił za mandat i kazał dalej jeździć )

To już zasługa pracodawcy, a nie kierowcy tira. Winien tu jest zleceniodawca, który tego wymagał. Jednak nie każda firmę stać na taki mandat. Coraz częściej płaczą kiedy przychodzi im jeden tysiaczek zapłacić.
gregg napisał/a:
Kierowcy TIRów kombinują jak mogą... Nawet potrafią handlować paliwem na parkingach... byleby wyjść na swoje.

gregg, a ilu kierowców tirów znasz osobiście, że juz od razu oceniasz wszystkich po kilku przypadkach :?:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group