glizda - 2007-02-01, 16:13 Temat postu: Za mlodzi na raka :-( Według badań Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego, rośnie częstość niektórych typów raka - w tym jelita grubego, tarczycy i jądra - u ludzi między 20. a 39. rokiem życia. Opublikowany w sierpniu raport Amerykańskiego Instytutu Raka oraz Fundacji Lance’a Armstronga wykazał, że mimo iż u dorosłych w wieku średnim i starszych odsetek przeżyć stale się zwiększa, to w przypadku osób między 15. a 39. rokiem życia, od ponad dwudziestu lat nie uległ on poprawie. W tej grupie wiekowej, rak jest - po wypadkach, samobójstwach i zabójstwach - czwartą przyczyną zgonu. (…) - Rak u nastolatków i młodych dorosłych ma wiele odmiennych cech - tłumaczy autorka raportu, Karen Albritton, kierownik onkologii młodzieży i młodych dorosłych w Instytucie Onkologii Dana-Faber w Bostonie. - Luki w naszej wiedzy wciąż są olbrzymie. Albritton i inni naukowcy uważają jednak, że badania są konieczne, aby dowiedzieć się, dlaczego niektórzy młodzi ludzie są predysponowani do raka, czemu w tej grupie wiekowej rośnie zapadalność na nowotwory oraz jaka jest różnica w reakcji młodych ludzi na stosowane procedury leczenia. Guzy u ludzi młodych mogą wykazywać odmienne cechy biologiczne i genetyczne. Ci, którzy przeżyją, muszą również stawić czoła innym problemom psychologicznym i społecznym – zachowaniu płodności, ukończeniu szkoły, rozpoczęciu kariery zawodowej. W przypadku nowotworów u ludzi młodych czynniki genetyczne często jednak odgrywają decydującą rolę. Konieczne są też dalsze badania, by zrozumieć, dlaczego wśród młodych ludzi rośnie częstość występowania pewnych nowotworów. Wśród młodych mężczyzn najczęstszy jest na przykład rak jądra, a zapadalność na niego stale rośnie. - Nie wiemy, dlaczego tak się dzieje - przyznaje Tongzhang Zheng, który ostatnio otrzymał od Narodowego Instytutu Raka grant w wysokości 5,5 miliona dolarów na zbadanie potencjalnych genetycznych i środowiskowych czynników ryzyka tej choroby. Archie Bleyer, specjalista onkologii młodzieży i młodych dorosłych, mówi, że w tej grupie wiekowej istnieje pewna unikalność, która wykracza poza kwestie naukowe i kliniczne. Młodzi pacjenci stawiają czoła nie tylko odmiennym nowotworom i sposobom ich leczenia, ale muszą też podjąć osobiste wyzwania – inne niż te, z którymi mierzą się ludzie starsi i dzieci. Młodzi chorzy częściej czują się naznaczeni chorobą, ponieważ niewielu z ich rówieśników miało jakieś doświadczenia z rakiem. Mierzą się również z olbrzymimi wyzwaniami rozwojowymi – wchodzą właśnie „na łono” społeczeństwa, zaczynają pracować, rozważają małżeństwo i założenie rodziny, co może być wystarczająco przytłaczające i bez ciężaru choroby. - Zanim podejmiemy jakiekolwiek działania medyczne, największym naszym problemem jest przezwyciężenie kwestii psychologicznych i społecznych - wyjaśnia Bleyer. źródło:onet.pl Ferbik - 2007-02-01, 17:19 Temat jest dla mnie trochę dziwny, bo moim zdaniem nie ma określonego wieku, komu należy się rak, bo wg mnie nikt na raka nie zasługuje. Paskudna choroba, nad którą nie potrafią zapanować najlepsi specjaliści... ludzki organizm chyba do końca świata pozostanie tematem niezbadanym... karcia - 2007-02-01, 17:36
Straszne statystyki, a jednak prawdziwe. 
Zgadzam się. Nowotwory budzą dziś strach w społeczeństwie. Tylu ludzi tracimy przez tą chorobę... Dlatego tez jestem za okresowymi badaniami sprawdzającymi stan organizmu. Przecież nie tak trudno jest wybrać sie od czasu do czasu do lekarza. W końcu choroba we wcześnieszym stadium ma wieksza szansę na wyleczenie. Nie możemy lekcewazyć żadnych podejrzanych objawów. Zdrowie mamy tylko jedno, życie mamy tylko jedno. Maru - 2007-02-01, 18:43 Każdy objaw chorobowy który mimo leczenia, utrzymuje się dłużej niż trzy tygodnie, musi być zdiagnozowany przez specjalistę. Prawdopodoby wynik?. - 50 / 50 % że to nowotwór. Coś o tym wiem 
miko 005 - 2007-02-01, 19:14
I mamy jeszcze jeden, Narodowy Fundusz Zdrowia, który skutecznie olewa problem, bo dla niego nie pacjent a pieniądz jest ważny. A badania profilaktyczne, niestety kosztują. A profilaktyka to luksus, za który NFZ nie ma zamiaru płacić. On, (NFZ) nie zapłaci a ludzi nie stać na takie „luksusy”. I błędne koło się zamyka, a nowotwory jak myszy bez kota, grasują. Zresztą popatrzmy co dzieje się dzisiaj z zadłużonymi szpitalami, a odkryjemy sami brutalną prawdę o tym, jak naród i jego rząd dba o własne społeczeństwo. Szkoda słów. glizda - 2007-02-01, 21:53
Masz racje ze nie ma określonego wieku, ale zauważmy,że ostatnio wiele mlodych ludzi umiera na raka.
No właśnie, to też jest ważne. U mnie w rodzinie i to bliskiej były dwa przypadki zachorowań na raka. Moja babcia była chora i moja ciocia zmarła na raka. W jakimś stopniu też jestem w grupie w której rak moze zagrażać. Ale staram sie robić badania profilaktycznie. dawid - 2007-02-01, 22:54 I w tym momencie nasz rząd powinien przekazać na Świątynie Opatrznośći Bożej kolejne 40mln zł.TOTALNY KRETYNIZM I KRÓTKOWZROCZNOŚĆ. Będzie to kolejne miejsce gdzie będziemi mogli poprosić naszego stwórcę o uleczenie z nowotworu kogoś z naszej rodziny lub przyjaciela. Ferbik - 2007-02-02, 02:19
Gorzej jak Boski będzie miał discmana na uszach i nie będzie słyszał... A tak poważnie to przykre, jak się słucha o stopniu umieralności na raka. Ale w końcu przecież jesteśmy super uzbrojeni  Kto chce być marionetką tego świata, palec pod budkę, bo za minutkę...
hasta - 2007-02-04, 20:06
Ostatnio Izba Notarialna we Wrocławiu przeznaczyła 100 tys. złotych na rzecz Fundacji na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową, która została założona przez Klinikę Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej . Klinika ta jest zadłużona, ale dzieki tej darowiznie będzie mogła przez jakiś czas podejmować zaplanowane leczenia. Mimo wszystko to kropla w morzu potrzeb... Wg Zyty Gilowskiej zadlużenie służby zdrowia wynosi ogółem 6mld złotych, w tym 1mld to "gorące długi do spłaty natychmiast"... Ale jednak rząd woli budować gigantyczne świątynie dzięki którym (zamias podejmować leczenia) będzie można modlić się o cud, który wróci chorym dzieciom zdrowie... Naszym krajem rządzą ludzie niedorozwinięci... Paulina - 2007-02-04, 22:17
Oj ja tez , jak sobie przypomne czas oczekiwania na wyrok majac wtedy tylko 23 lata to az mi sie plakac chce nie zycze nikomu takiej udreki.
Cholerny, beznadziejny, chory kraj czas uciekac jak najdalej.....
|
