|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Motoryzacja - Nie przejechał psa - nie zdał egzaminu (Sieradz)
zwyczajna - 2007-02-23, 07:49 Temat postu: Nie przejechał psa - nie zdał egzaminu (Sieradz) "Dziennik Łódzki": osiemnastoletni łodzianin oblał w Sieradzu egzamin na prawo jazdy, bo - jak twierdzi - nie chciał zabić psa, który wybiegł na jezdnię.
Według relacji adepta, gwałtownie skręcił on w lewo, żeby ominąć zwierzę. Wtedy egzaminator kazał mu się zatrzymać, wytknął przekroczenie ciągłej linii i powiedział, że "trzeba było przejechać psa".
Egzaminator Jerzy Cyganek, od 10 lat pracujący w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Sieradzu , nie przypomina sobie tego zajścia sprzed trzech tygodni. Nagranie przebiegu egzaminu zostało skasowane, choć jeszcze przedwczoraj dyrektor ośrodka Henryk Waluda zapewniał reportera gazety, że dysponuje tym zapisem.
Wczoraj dyrektor tak to tłumaczył: - Egzaminowany nie odwołał się w wymaganym terminie 14 dni i dlatego nagranie zostało skasowane, choć początkowo sądziłem, że jeszcze je mamy. Dziennie przeprowadzamy 170 egzaminów, a średnio miesięcznie wpływa jedna skarga. Jestem zdziwiony zarzutami w stosunku do Jerzego Cyganka, bo to kulturalny egzaminator. Nie przypominam sobie, aby wcześniej ktoś się na niego skarżył.
W arkuszu egzaminacyjnym napisano - ujawnia "DŁ" - że osiemnastolatek nie zdał egzaminu, ponieważ nie zastosował się do znaku nakazu skrętu. Chłopak nie może tego zrozumieć.
- Jak miałem się zastosować, skoro skręt był dopiero za 50 metrów, a wcześniej wyskoczył pies. Do znaku nakazu w ogóle nie dojechałem - utrzymuje.
Marcin Siemiński z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, który nadzoruje WORD, mówi, że jeśli kandydat na kierowcę czuje się pokrzywdzony, może złożyć odwołanie w ciągu 30 dni.
Obiecał, że urząd zajmie się tą sprawą "priorytetowo" jako "trudną, nietypową i ciekawą". Kandydat na kierowcę, który zastrzegł sobie anonimowość, nie zamierza jednak składać odwołania. Jak przyznaje gazecie, wkrótce znów będzie zdawał egzamin i nie chce mieć kłopotów.
Tymczasem według Janusza Grdenia, szefa drogówki w Sieradzu, jeżeli chłopak mówi prawdę, egzaminator nie powinien sztywno trzymać się przepisu drogowego.
I zaznacza: - Pod warunkiem, że manewr nie stwarzał zagrożenia dla innych uczestników ruchu.
Z kolei Krystyna Krzymińska z Fundacji "Zwierzyniec" w Wieluniu uważa, że chłopak powinien dostać wyróżnienie od organizacji zajmującej się pomocą zwierzętom - odnotowuje "Dziennik Łódzki".
glizda - 2007-02-23, 08:35
edzia i odziu napisał/a: | Tymczasem według Janusza Grdenia, szefa drogówki w Sieradzu, jeżeli chłopak mówi prawdę, egzaminator nie powinien sztywno trzymać się przepisu drogowego. |
Też tak myślę, ale EGZAMINATOR MA ZAWSZE RACJE!!!!!!!
zwyczajna - 2007-02-23, 08:47
edzia i odziu napisał/a: | wytknął przekroczenie ciągłej linii i powiedział, że "trzeba było przejechać psa". |
Taaa a gdyby tam stała Wasza matka???tylko nie mówcie mi ze nie macie matki
Pszczółka - 2007-02-23, 10:40
edzia i odziu napisał/a: | Wtedy egzaminator kazał mu się zatrzymać, wytknął przekroczenie ciągłej linii i powiedział, że "trzeba było przejechać psa". |
ciekawe jak by to on stał na miejscu tego psa?
Jaro - 2007-02-23, 11:34
Skoro już egzamin jest monitorowany, to taśmy powinny być przechowywane przynajmniej 3 miesiące a nie jak a w tym wypadku tylko trzy tygodnie.
Jak dla mnie cała ta sprawa śmierdzi, dlaczego ten chłopak miałby kłamać, skoro wiedział dobrze, że egzamin jest nagrywany...
DOMINATOR - 2007-02-23, 12:24
edzia i odziu napisał/a: | w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Sieradzu |
ładny cyrk tam musi być !!! pamiętam jak niejaki pan MUCHA mierzył mi odległość od krawężnika jak zdawałem examin oczywiscie było za daleko od krawężnika , a za drugim razem nawet na miasto nie wyjechałem !!!! examin a examin !!! nie dziwie się że chłopak nie chce składać jakiś skarg bo tak chyba będzie musiał zmienić OśRODEK RUCHU DROGOWEGO żeby zdać prawo jazdy , nie popuszczą mu !!!
Ferbik - 2007-02-23, 12:26
Ale z tego co mi wiadomo, dużo osób z Łodzi zdaje egzamin w Sieradzu bo łatwiej. Ciekawe ile razy oblał w Łodzi?
renia - 2007-02-23, 15:02
edzia i odziu napisał/a: | osiemnastoletni łodzianin oblał w Sieradzu egzamin na prawo jazdy, bo - jak twierdzi - nie chciał zabić psa, który wybiegł na jezdnię. |
na jego miejscu wolałabym zdawac w Łodzi niz w Sieradzu . Egzaminator nie dostał łapowki wiec doczepił sie nawet do psa. Ciekawe co by zrobił jakby zdajacy sie zatrzymał .
Mrówek - 2007-02-23, 16:36
Cytat: | Z kolei Krystyna Krzymińska z Fundacji "Zwierzyniec" w Wieluniu uważa, że chłopak powinien dostać wyróżnienie od organizacji zajmującej się pomocą zwierzętom - odnotowuje "Dziennik Łódzki". |
No to go karać za psa czy mu dac medal za obrone psom??
Cytat: | Taaa a gdyby tam stała Wasza matka???tylko nie mówcie mi ze nie macie matki |
raulmanka - 2007-02-23, 21:50
no sa przekrety;/ mnie sie na szczescie trafil egzaminator co sie nie czepial.... i na miescie mialam cisze i spokoj....
akirus - 2007-02-23, 22:38
ja myśle że jeżeli to było na prawde tak jak chłopak mówi, to examin powinien być kontunuowany,
bycie kierowcą łączy się z umiejętnością radzenia sobie w nieprzewidywalnych sytaucjach i nie polega tylno na znajomości przepisów
ominięcie przeszkody - reakcja szybka i prawidłowa - nikomu nic się nie stało, samochodu nie robił
Mrówek - 2007-02-23, 23:06
a moze chodzilo o to zeby rozbic samochod
akirus - 2007-02-23, 23:23
ha tego się już nie dowiemy
waldex - 2007-02-23, 23:48
Ja u Pana Adama Muchy zdawałem, ale miło i sympatycznie było, niestety na egzaminie żaden pies mi nie wyskoczył.. a swoją drogą - jakby potrącił to by Zieloni mu nie dali żyć
karcia - 2007-02-24, 01:11
Dziwna sprawa. Może egzaminator miał inne powody, żeby nie zaliczyć tej jazdy chłopakowi... W końcu to była oczywista reakcja porządnego kierowcy. A gdyby tak na jezdnię wyskoczyła krowa?
Coś mi się tutaj nie zgadza.
|
|