Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Muzyka / Film / Kino / Książka - "Strajk"

mario's - 2007-02-23, 09:55
Temat postu: "Strajk"
"Anna Walentynowicz to wielka postać"

Katharina Thalbach, grająca Agnieszkę, postać wzorowaną na Annie Walentynowicz, we wchodzącym dziś na nasze ekrany filmie "Strajk" Volkera Schlöndorffa, uważa, że legendarna członkini "Solidarności" jest niesłusznie pomijana w historii.

Thalbach mówi w rozmowie z "Dziennikiem", że mimo iż wiele razy próbowała spotkać się z Walentynowicz, nigdy się jej to nie udało. - Chciałabym wiedzieć, co ją ukształtowało, jak wyglądało jej dzieciństwo. Poza tym chciałabym wiedzieć, jak w tej trudnej komunistycznej rzeczywistości łączyła bezkompromisową walkę o wolność z byciem matką i wychowaniem dziecka. Mniej mnie interesują jej poglądy polityczne, a bardziej fakt, jak ona to wszystko wytrzymała, skąd czerpała siły - tłumaczy.

Aktorka przyznaje, że gdy powstawała "Solidarność", nie słyszała o granej przez siebie bohaterce. - Tak naprawdę dopiero przed czterema laty dostałam do przeczytania scenariusz, z którego dowiedziałam się, że obok głównego lidera - Wałęsy - walczyła Anna Walentynowicz. Dziwi mnie, dlaczego Walentynowicz jest pomijana w historii, dlaczego się o niej nie mówi tak samo jak o Wałęsie. To mnie osobiście dotyka. Ona powinna być znana na całym świecie. To wielka postać - uważa.

Dla Thalbach ta rola była czymś więcej niż tylko kolejnym wyzwaniem zawodowym. - Kiedy kręciliśmy scenę demonstracji: Agnieszka idzie z elektrykiem na czele stoczniowców, czułam, jakbym cofnęła się do tamtych czasów i brała udział w demonstracji. Poza tym w scenach filmowych brali udział statyści, którzy byli uczestnikami tamtych wydarzeń albo po prostu je pamiętali i przeżywali na nowo. A ja razem z nimi. Trzeba by było mieć skórę słonia, żeby podczas realizacji "Strajku" nie odczuć tej autentyczności - twierdzi.

"Strajk" to drugi film, przy którym pracowała ze Schlöndorffem - pierwszym był "Blaszany bębenek". Aktorka zastanawiała się, czy jako Niemka powinna grać Polkę. - To był dla mnie naprawdę wielki problem. Jednak Volker i nasi polscy znajomi bardzo mnie przekonywali i w końcu się zdecydowałam - wspomina.

Film Schlöndorffa wywołał sprzeciw Walentynowicz jeszcze na etapie scenariusza. Twierdziła, że jest on niezgodny z prawdą, przeinaczając fakty z jej życia oraz te dotyczące strajków w Stoczni Gdańskiej. Nie zgodziła się na użycie w filmie swojego nazwiska. Z opinią Walentynowicz nie zgadza się reżyser.

- Wiem też, że gdyby nie Andrzej Wajda, "Strajk" mógłby nie powstać. Wajda stwierdził, że jeśli Schlöndorff nie zrobi "Strajku", nikt w Polsce do tego filmu się nie przymierzy. To chyba ostatecznie go przekonało - mówi Thalbach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group