Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

O wszystkim i dla wszystkich - Z Doliny Rospudy...

mario's - 2007-02-26, 10:05
Temat postu: Z Doliny Rospudy...
"Ekolodzy to barbarzyńcy" - z takim hasłem na ustach zjawili się w obozie w Dolinie Rospudy kibice z Augustowa
a co wy o tym sądzicie :?: :?: :?:

http://z-doliny-rospudy.blog.onet.pl/

http://www.dolina-rospudy.pl/[/b]

ourson - 2007-02-26, 10:55

Sytuacja kompletnie niezrozumiała. Trasa wytyczona już od dawna jest już od dawna oprotestowywana. Nie wiadomo dlaczego nikt nie chce mówić o alternatywnym przebiegu obwodnicy. A skoro nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze (bo o kobietę w tym przypadku raczej nie). Kompletnie niezrozumiałe jest nadanie decyzji wojewody rygoru natychmiastowej wykonalności (co oznacza że odwołania nie wstrzymują wykonania decyzji).

Obecna lokalizacja obwodnicy jest niedorzeczna chociażby z tego powodu że wymaga wybudowania ok 500m estakady na grząskim terenie. Żadna technologia budowy dróg nie daje obecnie gwarancji trwałości takiego rozwiązania (mimo że planowane jest naprawdę dobre wzmocnienie i użycie naprawdę drogich technologii). W alternatywnym przebiegu problem ten nie istnieje.

Rozumiem mieszkańców Augustowa - zdają sobie sprawę z tego, że zmiana przebiegu obwodnicy oznacza odwleczenie się budowy w najlepszym wypadku o kilka miesięcy.

Nie zgadzam się z propozycją przeprowadzenie referendum w woj. podlaskim bo to niedorzeczne i raczej spychologiczne podejście do tematu.

Uważam, że rząd i wojewoda powinni jeszcze raz rozważyć budowę obwodnicy w wariancie alternatywnym (lub jeszcze innym). Tym bardziej że nie można w jednym miejscu niszczyć przyrody a w innym domagać się jej ochrony (vide sprawa rury bałtyckiej)

Jaro - 2007-02-26, 11:56

Mam to samo zdanie jak ourson.
raulmanka - 2007-02-26, 15:48

to ja chyba od siebie tez nic nowego nie dodam...
robmy tak dalej...zniszczyc wszystko i tyle..

miko 005 - 2007-02-26, 18:30

ourson napisał/a:
A skoro nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze


I tu jest pies pogrzebany. Konkretne osoby, zainkasowały już konkretne pieniądze od konkretnych inwestorów.
Kwestia tylko żeby te osoby ujawnić, choć wcześniej czy później i ta zagadka ujrzy światło dzienne.
No bo jak nie mieć takich podejrzeń, skoro wszyscy na około twierdzą że droga przez Rospudę jest złą alternatywą, która zniszczy tę unikalną przyrodę, o którą walczy nawet cała Europa. Dzisiaj minister środowiska przegrał batalię o Rospudę z Unią Europejską. Grożą nam wręcz kosmiczne kary finansowe, a jednak My (rząd) swoje.

Ja naprawdę z zapartym tchem czekam na rozstrzygnięcie tej kwestii.
Rozumiem determinacje mieszkańców Augustowa, ale nie można za tak wysoką cenę, którą zapłaci cały kraj, stać za czymś złym. Tym bardziej że istnieje jakieś inne zadawalające wszystkich rozwiązanie, no właśnie wszystkich tylko nie tych, którzy…… patrz drugie zdanie w tym poście.

Stefan - 2007-02-26, 20:49

Zróbmy drugą Rospudę

W Dzienniku Łódzkim z dn. 20.02.2007 na stronie łaskiej znajduje się artykuł, Pt:
Więcej gminy pod ochroną (gmina Łask).
….Przez dolinę Grabi ma przecież w przyszłości przebiegać droga S8….

Szansa na zamieszanie podobne do tego pod Augustowem niestety praktycznie zerowa, bo ekologów-aktywistów w Wieluniu i Bełchatowie nie za wielu, krajobrazy pod Łaskiem pewnie też mniej efektowne, a jedyne wieluńskie medium, które cieszy się dużym zainteresowaniem w najdalszych zakątkach świata to niniejsze forum.

Link do pojedynczej strony z w/w artykułem http://egazeta.dziennik.l...?idStrona=57330

ourson - 2007-02-26, 21:46

stefan_pol, a Ty uważasz że w Dolinie Rospudy to augustowianie siedzą teraz na drzewach? ;-) Oni najchętniej przegoniliby tych ekologów...
Stefan - 2007-02-27, 07:57

Cytat:
stefan_pol, a Ty uważasz że w Dolinie Rospudy to augustowianie siedzą teraz na drzewach? n Oni najchętniej przegoniliby tych ekologów...



Przez tą Grabię ma przebiegać wariant łódzki S8. :)
Wyżej proponowałem małą dywersję w stosunku do tamtego wariantu.
Na pewno tam na drzewie nikt z Łodzi czy Zduńskiej Woli nie siądzie (najwyżej przyjdą do broniących przyrody ze zniczami).
A może komisja UE zmusi rząd do zmiany wariantu na nasz wieluński czyli właściwy.
:DDDDDD

Ferbik - 2007-02-27, 09:07

onet.pl napisał/a:
Jak PiS chce zyskać na Rospudzie


Dolina Rospudy stała się przedmiotem sporów politycznych. Fot. Paweł Supernak
PAP


"Dziennik": PiS chce wykorzystać awanturę o Rospudę w walce o samorząd Podlasia. W poniedziałek u premiera Kaczyńskiego odbyła się narada na ten temat.
Niedługo padną słowa, że opozycja nie ma czystego sumienia w sprawie obwodnicy Augustowa - zapowiada gazeta.

Taktyka PiS już jest wypracowana. W poniedziałek premier rozmawiał o niej z najbliższymi współpracownikami Michałem Kamińskim i Adamem Bielanem. Na spotkaniu ustalono, że sprawę Rospudy będzie rozgrywać partia, a nie rząd. Jedynym polem aktywności rządu mają być kontakty ministra środowiska z Komisją Europejską - pisze "Dziennik". PiS dzięki Rospudzie chce zdobyć Podlasie. Chodzi o powtórne wybory do sejmiku wojewódzkiego, którego radni nie zdołali w terminie powołać zarządu województwa. Wybory mają się odbyć do 20 maja. W tym czasie, według planów sztabowców PiS, ma się toczyć gorąca kampania, której jedną z najważniejszych spraw ma być właśnie obwodnica Augustowa. Elementem walki wyborczej ma być referendum w tej sprawie.

Na Podlasiu akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum już się zaczęła. W trakcie kampanii referendalnej ma tam przyjechać sam premier. - Poinformuje mieszkańców, że sprzeciw wobec tej wersji drogi oznaczać będzie przynajmniej 10 lat zwłoki w budowie innego wariantu - mówi "Dziennikowi" bliski współpracownik Kaczyńskiego.

Wygraną ma ułatwić też to, że PO i SLD zachowują się niejednoznacznie wobec sprawy Rospudy. Awantura o Rospudę ma jeszcze jedną zaletę dla PiS: przykryła inne niewygodne sprawy, a zwłaszcza krytykę raportu o likwidacji WSI. Politycy PiS są zadowoleni także z tego, że zyskują w oczach zwolenników budowy autostrad. Liczą na ich głosy, wiedząc jednocześnie, że obrońcy Rospudy w większości nigdy nie należeli do grona zwolenników ich partii.

saint - 2007-02-27, 13:38

Mnie ta afera o tę dolinę już męczy, codziennie w mediach o tym.
Niech zmienią plan obwodnicy, sam jestem przeciwnikiem niszczenia części rezerwatu i niech nie przechodzi przez dolinę a wszyscy będą zadowoleni.
Jest dużo więcej poważnych problemów a oni się takimi pierdołami zajmują.
Drogi się budują wszędzie i napewno jeszcze gdzieś droga przechodzi przez rezerwat a nikt o to nie robi takiej zadymy jak tu.

mareks - 2007-02-27, 15:48

Nie wiem czy pamiętacie taką sama rozpi..uchę z Góra św.Anny.Tam autostrada była nie po myśli czyt.kasie Czechom którzy pobierają dużą kasę za tranzyt swpją autostradą na wschód.Przez to doświadczenie bardzo uczuliłem się na działania ,,ekologów,, którzy wykorzystują młodzież dla swoich brudnych celów i do ich wszystkich manifestacji podchodzę sceptycznie.
ourson - 2007-02-27, 16:17

mareks, ja też podchodzę sceptycznie. Generalnie uważam że zieloni to są tak naprawdę czerwoni tylko trochę niedojrzali. A czerwonego nie lubię ;-) Tyle tylko że w tym przypadku po prostu nikt nie zastanowił się nad tym jak można zrobić to inaczej (trasę wytyczano za czasów czerwonych rządów SLD). A dolina Rospudy jest akurat bardzo unikatowa - oprócz siedlisk ptaków jest tam również wiele gatunków roślin które najprawdopodobniej zginą bezpowrotnie jeśli obwodnica zostanie wybudowana. Jeśli po przeprowadzeniu analizy rozsądnych alternatywnych wariantów okaże się że nie da się tego zrobić inaczej - to OK niech budują. Problem w tym że nikt się nad tym porządnie nie zastanowił.
mareks - 2007-02-27, 16:31

Chyba się jednak zastanawiali bo to nie jest nowa sprawa.Ileś już lat temu ekolodzy przegrali ta trase w sadzie.
ourson - 2007-02-27, 23:45

mareks, tak zastanawiali się. 4 opcje trasy. 4 w różnych konfiguracjach przechodziły przez ten sam obszar chroniony.
Mateusz - 2007-02-28, 09:51

Na poczatku ekolodzy i komisja europejska byly zgodne co do pierwotnego przebiegu trasy...
A jak ktos podburzyl zielonych to juz sie problem zrobil. A Komisja europejska pod ich wplywem zmienila zdanie... Powiem tak: W Bruxeli to taki burdel, ze nawet polski urzednik nie potrafilby sie polapac tym..

mareks - 2007-02-28, 10:10

Ourson,może tak założymy jakiś klub ekologiczny-4 trasy będzie dużo roboty a co za tym idzie kasy.Świeże powietrze też pójdzie na zdrówko. :wink: ;)
mario's - 2007-02-28, 12:56
Temat postu: Stos zielonych kłopotów
Zgoda na budowę obwodnicy przecinającej bagna nad Rospudą to kompromitacja ministra środowiska i dowód na niezdecydowanie premiera, który nie ma pojęcia, jak wybrnąć z ekologicznego konfliktu. Całe szczęście, że mamy w kraju inteligentnych i zdeterminowanych ekologów.
Gdybyśmy żyli w poukładanym kraju, minister Jan Szyszko, postawiony przed koniecznością wyboru pomiędzy racjami przyrody i argumentami mieszkańców Augustowa, wybrałby racje przyrody. W końcu taka jest jego rola w rządzie.
Przypomnijmy, bo gdzieś się ta wiedza gubi: podstawowym zadaniem profesora Szyszki jest obrona bagien i lasów, ptaszków, zwierząt i roślinek, które przeszkadzają rodzimym specom od modernizacji kraju w radosnym wandalizmie. Minister środowiska ma hamować inwestycje szkodliwe dla przyrody, poszukiwać alternatywnych rozwiązań. I być najważniejszym strażnikiem przyrody w kraju. Cena bywa wysoka. W 2000 r. rozwścieczeni planami rozszerzenia Białowieskiego Parku Narodowego mieszkańcy Hajnówki obrzucili ówczesnego ministra Antoniego Tokarczuka jajkami.
Jeżeli prof. Szyszko nie chce brać odpowiedzialności za przyrodę, niech przejdzie na placówkę, gdzie się ze środowiskiem nie cackają. Jest kilka takich – choćby regionalne zarządy gospodarki wodnej, które hojną ręką i za unijne pieniądze leją beton w rzeki i potoki.
Prof. Szyszko na stanowisku pozostał i uległ presji mieszkańców Augustowa. Może w nagrodę augustowianie nie obrzucają go jajkami. Jakimi względami społecznymi by tego nie motywował – wsparł wandalizm. Te bagna są naprawdę pięknym i godnym ochrony zakątkiem kraju. A doniesienia "Dziennika” w sprawie innej kuriozalnej decyzji ministra – przesuwającej nawet wbrew drogowcom planowaną wschodnią obwodnicę Warszawy głęboko w las – potwierdzają, że bardziej niż na ministra środowiska nadaje się on na dyrektora konsorcjum produkującego asfalt. Sytuacja byłaby przynajmniej jasna.
Minister środowiska przeciwko środowisku. Bracia Kaczyńscy wikłają się w sprzecznościach, prezydent jest zdecydowanie przeciw, ale nie zamierza hamować budowy, premier najwyraźniej nie wie, jak pogodzić sprzeczne interesy. Do akcji wkraczają funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, co wygląda, jakby rząd rozpaczliwie poszukiwał korupcyjnego haka, zamiast powiedzieć: "stop, nie tędy droga".
Te paradoksy uświadamiają, z jak skomplikowaną materią mamy do czynienia nie tylko na bagnach Rospudy, ale wszędzie, gdzie przyroda wchodzi w zwarcie z potrzebami rozwijającego się społeczeństwa. Podobnych punktów zapalnych będzie w modernizowanym pośpiesznie kraju coraz więcej.

Kontenery na tory

Nietrudno zrozumieć mieszkańców Augustowa. Życie przy trasie, którą toczą się tysiące tirów dziennie, nie tylko grozi śmiercią – przede wszystkim degraduje i upokarza. Irytuje natomiast, że podczas rozmów o przyszłości tego miasta poruszamy się ciągle w zaklętym kręgu, wyznaczonym łatą geodety-drogowca.
W dyskusji o przyszłości Rospudy umyka jak dotąd istotny nie tylko dla tego konfliktu szczegół: trasa kolejowa. Augustów leży na linii Wilno–Trakiszki–Białystok. Ta trasa jest jedną z polskich bram na wschód. Do Suwałk prowadzi dodatkowo zniszczona trasa kolejowa przez Olsztyn i Ełk.
Ekolodzy wraz z kolejarzami od prawie dziesięciu lat dobijają się o realizację ogólnopolskiego programu "Tiry na tory", który odciążyłby polskie drogi. Pomysł wydaje się oczywisty. Dodajmy, że jeszcze w tym roku Ministerstwo Transportu zamierza uruchomić kosztem 50 mln zł specjalną trasę kolejową Suwałki–Białystok–Rzepin, z taborem przystosowanym do przewozu samochodów na platformach. Alleluja?
Diabeł tkwi w szczegółach. Jak piekielnie drogie jest przewożenie ciężarówek na specjalnych platformach, pokazują pobieżne wyliczenia. Według Adriana Furgalskiego z Zespołu Doradców Gospodarczych "Tor", specjalisty od transportu kolejowego, zakup niewielkiego taboru do przewozu tirów to koszt 30 mln zł. Szacowany deficyt trasy to około 9 mln zł rocznie. – Ale tu niespodzianka. Za te 30 mln zł pociągami pojedzie co najwyżej 40 tirów na dobę – precyzuje Furgalski.

Przez Augustów przejeżdża ponad dwa tysiące tirów na dobę. 40 z 2000 daje 2 procent.

Dlatego Furgalski jest przekonany, że mieszkańcy nawet nie zauważą nowej inwestycji. Co więcej, ma obawy, czy znajdą się firmy chętne do wykupienia tej usługi. Obawy są uzasadnione, bo pomysł nie sprawdza się w Europie poza Szwajcarią i Austrią.

– Potwierdzam. Wstępna analiza pokazuje, że to się dla naszej spółki nie opłaca. Szacujemy, że zainteresowanie będzie małe, a deficyt bardzo duży. Nie jesteśmy w stanie zaoferować atrakcyjnych stawek dla właścicieli tirów – zapowiada Jacek R. Wnukowski, rzecznik spółki PKP Cargo odpowiedzialnej za kolejowy transport ciężarówek.

Furgalski wierzy jednak w przyszłość kolei. I przedstawia rozwiązanie inne, nie tak kosztowne, a mające według niego znacznie większe szanse powodzenia. – Kolej może pomóc mieszkańcom Augustowa i innych miast zniszczonych przez transport ciężarowy. Pod jednym warunkiem: trzeba postawić na transport kontenerowy. Pociągi nie muszą wtedy przewozić całych samochodów. To jest przyszłość – zapewnia.

Jak dotąd w Polsce działa jedynie pięć terminali kontenerowych. Kolejny, prywatny, powstaje w Gliwicach. O terminalu suwalskim na razie głucho.

Wszystko więc wskazuje na to, że najlepsza z ekologicznego punktu widzenia alternatywa dla zniszczonego tirami Augustowa pozostanie alternatywą na papierze. A przecież ktoś pracuje w ministerstwach odpowiedzialnych za transport. Czytają tam gazety, spotykają się z ekspertami. Dlaczego nikomu nie przyszło dotąd na myśl, że w wyczekujących jak kania dżdżu inwestycji Suwałkach przydałby się terminal dla kontenerów, taki jak choćby w Pruszkowie? Jeśli wierzyć Furgalskiemu, szybciej zarobiłby na siebie niż ekskluzywny pomysł dla czterdziestu tirów na dobę.
Nadal nie potrafimy wykorzystać znakomicie rozwiniętej struktury kolejowej do odciążenia polskich dróg. Pomysły na kolej grzęzną również dlatego, że zajmuje ona coraz podrzędniejszą rolę w świadomości społecznej. Tak sobie ustawiliśmy dyskusję o transporcie w ciągu minionych siedemnastu lat, że czołowe miejsce zajmuje w niej samochód. Pociąg został zepchnięty na plan dalszy.

Płacą za to cenę między innymi augustowianie.

To nieznośne lewactwo

Ekologia zawsze istniała obok polityki. Na przykładzie Rospudy widać to wyraźnie. Nie tylko dlatego, że – jak usiłuje demaskować w zdumiewająco nieprawdziwym tekście doradca ministra środowiska Tadeusz Burger ("Rzeczpospolita", 20 lutego 2007) – Adam Wajrak przestał protestować przeciwko zagrożeniom Tatrzańskiego Parku Narodowego, kiedy do władzy doszedł SLD. A znowuż jak w 1998 r. (za AWS) szła batalia o górę św. Anny, przypomina cytowany w tym samym tekście znany ekolog Olaf Swolkień, to Wajrak wyszydzał przypiętych do drzew "zielonych". Pal licho, że obaj panowie piszą nieprawdę, a pamięć Burgera nadaje się do remontu – tekstów piętnujących ekologicznych wandali za czasów SLD napisał Wajrak dziesiątki. Można sprawdzić w archiwum "GW".
Gorszy jest brak konsekwencji: Burger nie wspomina, że jego pracodawca dostał posadę nie tylko z powodu wiekopomnych zasług dla leśnictwa polskiego. Profesor Szyszko jest od wielu lat politykiem bezwzględnie lojalnym wobec braci Kaczyńskich. Dzięki temu w 1997 r. objął po raz pierwszy ministerstwo, dzięki temu jest ministrem obecnie. Nie może być bowiem w Polsce tak, żeby ochroną środowiska zajmował się niezależny fachowiec. Minister środowiska przede wszystkim musi być politykiem.
Właśnie ta strategia zadecydowała o wyroku na Rospudę. Enigmatyczne stanowisko premiera i prezydenta rodzi przypuszczenie, że bracia znaleźli się w klinczu i nie wiedzą, jak z niego wybrnąć. Z jednej strony augustowianie, z drugiej ekolodzy.
Ci ostatni są a priori traktowani jak wrogowie, element szkodliwy, wsteczny, a na dodatek podejrzany politycznie. Ekolodzy to lewactwo, a my z lewactwem współpracować nie będziemy. Dodajmy ciągłe traktowanie ekologów jak niesfornych gówniarzy, którzy przychodzą i psują dobrą zabawę. Czy nie dlatego wariant alternatywny dla obwodnicy augustowskiej, czyli droga przez Raczki, został przez ministra potraktowany od razu jako pomysł bzdurny i niewart dyskusji?

Nie tylko Augustów

Akurat w tym przypadku lekceważenie głosów nawołujących do ratowania dzikiej przyrody może odbić się rządowi czkawką. Tym bardziej że nie jest to pierwsza batalia, którą toczą polscy ekolodzy z budowlańcami i rządem. Ekolodzy się uczą, ciasnota umysłowa i brak zdecydowania kolejnych rządów w dziedzinie ekologii od wielu lat pozostają bez zmian. A utrzymywany w tajemnicy zakup symbolicznych działek na terenach przeznaczonych pod budowę autostrady to znakomite posunięcie. Ekolodzy zaprzęgli do swoich potrzeb biurokrację. O Rospudę będą walczyć także za pomocą partyzantki prawnej.
We wspomnianym już 1998 roku na opolskiej górze św. Anny garstka "zielonych" blokowała budowę autostrady A4. Wbrew miejscowym, którzy uwierzyli, że trasa zmieni okolice na lepsze, wbrew inwestorom i rządowi. Bez poparcia mediów, co bardzo ważne. Przegrali, a ich determinacja o mały włos nie doprowadziła do tragedii. Widok wściekłych budowlańców, którzy burzyli koparką dach zajęty przez aktywistów, udowadniał, że inwestorzy również nie boją się radykalnych działań. Góra św. Anny, jeden z najpiękniejszych parków kraj­obrazowych na południowym zachodzie kraju, została zniszczona.
Od tamtego czasu coś się zmieniło. Co prawda polska wizja rozwoju nadal opiera się na prostym pomyśle: więcej samochodów, więcej dróg. Coraz częściej odzywają się jednak głosy wzywające do umiarkowania. Część specjalistów wskazuje, że budowa kolejnych dróg nie zlikwiduje problemów z transportem. Szersza droga to zachęta dla kolejnych kierowców. Przy okazji sporu o Rospudę tak radykalnych głosów nie słychać – ekolodzy żądają jedynie trasy alternatywnej. I nic dziwnego: gdyby próbowali przekonywać, że nowe drogi nie rozwiązują problemów, tylko generują kolejne, z pewnością zostaliby zlinczowani.
Niezależnie jednak od tego, jak brzmią żądania, czego w nich nie ma i co się pojawia, społeczna akcja wokół Rospudy pokazuje, że problem obwodnicy dotyka nie tylko mieszkańców Augustowa. Ekolodzy mają za sobą dużą część społeczeństwa, przebijają się do mediów, dysponują rzetelnymi argumentami i nijak nie przypominają oszołomów. I to jest wielki sukces.
Gdzieś nad konfliktem, nad bagnami, meandrującą rzeką i Augustowem ciężko doświadczonym przez tiry unosi się pytanie znacznie poważniejsze niż to, czy budować obwodnicę przez Rospudę, czy też postawić na jej alternatywny przebieg. Augustowianie, jak wszyscy w tym kraju, chcieliby mieć nieskażoną przyrodę i luksusowe, szerokie drogi. Tak się nie da. Coś trzeba wybrać. Interwencja Komisji Europejskiej to dowód, że w Brukseli bardziej szanują przyrodę Polski niż w Warszawie.

Ale 150 tys. głosów zebranych pod ogólnopolską petycją przeciwko obwodnicy daje nadzieję, że mijają w końcu czasy planowania dróg z zawiązanymi oczami. Dobre i to.

mario's - 2007-02-28, 12:57

Unijny komisarz ds. środowiska Stawros Dimas poinformował, że jeśli Polska nie dostosuje się do wymagań Komisji Europejskiej dotyczących budowy obwodnic Augustowa i Wasilkowa, skieruje sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE, by ten zakazał kontynuowania inwestycji.
- Jeśli Polska nie będzie współpracowała, zwrócę się do Trybunału, by wydał natychmiastowy zakaz kontynuowania budowy, zanim zostanie wydane ostateczne orzeczenie Trybunału - zapowiedział Dimas.

- Przyspieszoną procedurę przeciwko Polsce wstrzymamy tylko wtedy, jeśli cofnięte zostaną pozwolenia na budowę. Chodzi o to, by nie rozpocząć ścinania drzew - powiedział komisarz. Komisja Europejska wszczęła w środę drugi etap trwającej od grudnia przyspieszonej procedury przeciwko Polsce, w związku z budową obwodnic Augustowa i Wasilkowa oraz wezwała polski rząd do rozważenia alternatywnej trasy tych obwodnic. Polska ma tydzień na dostosowanie się do wymagań KE; w przeciwnym razie Komisja skieruję sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.

źródło:onet.pl

mareks - 2007-02-28, 14:43

Mario,s przypominam Ci że zgodę na budowę obwodnicy wydał wojewoda jeszcze za rządów SLD.
A teraz cytat z Twojego wątku:Prof,Szyszko jest od wielu lat bezwzględnie lojalnym wobec braci Kaczyńskich.Dzięki temuw 1997r.objął poraz pierwszy ministerstwo....
w 1997roku to dzieki Kaczyńskim nie mógł objąć stanowiska ministra nawet w gabinecie cieni bo takiego PIS nie miał.
W związku z powyższym wszystko to co napisałes uważam za złośliwą propagandę nie mającą pokrycia w rzeczywistości. :( :( :)

mario's - 2007-02-28, 16:26

mareks napisał/a:
Mario,s przypominam Ci że zgodę na budowę obwodnicy wydał wojewoda jeszcze za rządów SLD


No dobrze ja wcale nie bronie tutaj jednej czy drugiej strony , pisze tylko o baku kompetencji ..

mareks napisał/a:
Prof,Szyszko jest od wielu lat bezwzględnie lojalnym wobec braci Kaczyńskich.Dzięki temuw 1997r.objął poraz pierwszy ministerstwo....


Uważasz że w 97 roku jak u władzy było SLD prof. Szyszko nie mógł znaleźć się w ministerstwie tak?
Owszem pewnie większość stanowisk należała do ówczesnej władzy ale na pewno nie wszystkie i zawsze jest tak że jeśli ktoś jest wysoko postawiony w jakiejś partii to prędzej czy później znajdą mu jakieś korytko. Są zawierane różnego rodzaju koalicje i w ten sposób ludzie z poza układu są wkręcani na wysokie stanowiska .
Tak było i w tym przypadku .
Jedno dla mnie jest pewne że stanowiska w rządzie powinni sprawować fachowcy a nie politycy, ale to prędko się nie zmieni :!: :cry:

mareks - 2007-02-28, 17:34

Przede wszystkim w rządzie Buzka a nie SLD. W rządzie AWS J.Kaczyński nie miał nic do powiedzenia bo był poza koalicją.L.Kaczyński był w rzadzie jakiś czas ale na zapotrzebowanie społeczne zresztą nie był członkiem PIS.
Uwazam że w tym całym sporze nie chodzi o przyrode tylko o to by przywalić PISowi.

[ Dodano: 2007-02-28, 17:35 ]
A że prof. Szyszko jest fachowcem to do tego nie ma żadnej wątpliwości.

mario's - 2007-02-28, 18:29

mareks napisał/a:
Uwazam że w tym całym sporze nie chodzi o przyrode tylko o to by przywalić PISowi


Kto niby miał by za tym stać ? Kto Twoim zdaniem chce przywalić PiSowi i kto teraz ma taką siłe ?


mareks napisał/a:
A że prof. Szyszko jest fachowcem to do tego nie ma żadnej wątpliwości.

Może i jest fachowcem ale jedno jest pewne tańczy tak jak zagrają mu bracia Kaczyńscy a tu się kończy jego fachowość i profesjonalizm.
Gdyby był fachowcem i profesjonalistą to jako minister środowiska hamował by inwestycje szkodliwe dla przyrody :!:

mareks - 2007-02-28, 19:36

A jak można poprowadzić droge przez suwalszczyznę żeby nie uszkodzic przyrody,chyba tylko w powietrzu.
Ty sie pytasz kto chce przywalic PISowi?-chyba żartujesz.

mario's - 2007-02-28, 21:45

mareks napisał/a:
A jak można poprowadzić droge przez suwalszczyznę żeby nie uszkodzic przyrody,chyba tylko w powietrzu.


Jak byś śledził temat to wiedział byś że ekolodzy wskazali bardzo prostą drogę ominięcia Rospudy no ale cóż...

mareks napisał/a:
pytasz kto chce przywalic PISowi?-chyba żartujesz.


Nie żartuje pytam ! ?
Ekolodzy nie przynależą do żadnej partii i nie stoją po stronie polityków a jedynie po stronie przyrody !
Sam kiedyś należałem do partii oraz byłem członkiem zarządu stowarzyszenia ekologicznego, nigdy nie było tak że wszystko szło w parze, gdyby wystąpiła taka potrzeba to dla dobra środowiska dla dobra przyrody staną bym przeciwko własnej partii.
Na tomista widać że Pan minister nie potrafi stanąć ponad wszystkim dla dobra środowiska !

ourson - 2007-02-28, 22:51

mario's napisał/a:
Jak byś śledził temat to wiedział byś że ekolodzy wskazali bardzo prostą drogę ominięcia Rospudy no ale cóż...

W żadnym wariancie, nawet tym zaproponowanym przez ekologów dolina Rospudy ominięta nie jest. Fakt - jest przecięta w innym miejscu, tam gdzie grunt jest już bardziej stały. Nie ulega wątpliwości i o tym też się mówi - że alternatywna trasa też nie pozostanie obojętna dla przyrody - bo tak jak napisał mareks, w tamtym rejonie nie da się wybudować drogi nie naruszając w sposób istotny przyrody.

Problem z obecnym przebiegiem jest podwójny - jest problem z przyrodą i jest problem z kosztem budowy tej drogi. Budowa 500m estakady - ot, tak sobie, tylko po to żeby droga szła akurat tutaj a nie kilka kilometrów dalej jest bezsensu. Poza tym problem przyrodniczy jest o tyle istotny że ten rejon jest znacznie bardziej unikalny niż dolina Rospudy kawałek dalej.


mario's napisał/a:
Ekolodzy nie przynależą do żadnej partii


a "Zieloni 2004" - jedna z organizacji protestujących w Dolinie Rospudy?

Nie łudźmy się. Zieloni, to naprawdę są tylko (w większości wypadków) niedojrzali czerwoni. Socjalizm w czystej formie z dołączoną ideologią proprzyrodniczą.

mario's napisał/a:
Kto Twoim zdaniem chce przywalić PiSowi i kto teraz ma taką siłe ?


Każdy. A siły mieć nie trzeba. Kropla drąży skałę ;-)

mario's - 2007-03-01, 11:04

ourson napisał/a:
W żadnym wariancie, nawet tym zaproponowanym przez ekologów dolina Rospudy ominięta nie jest. Fakt - jest przecięta w innym miejscu, tam gdzie grunt jest już bardziej stały. Nie ulega wątpliwości i o tym też się mówi - że alternatywna trasa też nie pozostanie obojętna dla przyrody - bo tak jak napisał mareks, w tamtym rejonie nie da się wybudować drogi nie naruszając w sposób istotny przyrody.


Dziwne bo na TVN było pokazane wyraźne ominięcie tych terenów więc ja już nie wiem kto ma racje mówię tylko to co widziałem i słyszałem.

ourson napisał/a:
Nie łudźmy się. Zieloni, to naprawdę są tylko (w większości wypadków) niedojrzali czerwoni. Socjalizm w czystej formie z dołączoną ideologią proprzyrodniczą.


Nie wiem Paweł z kąt masz takie informacje ;)
Powiem Ci że nasze stowarzyszenie ekologiczne też powstało początkowo jako lewicowe bo głównie skupiało ludzi działających w szeregach partii lewicowych ale z czasem się to zmieniło. Byliśmy całkiem niezależnym stowarzyszeniem i nikt na nie mówił nam co mamy robić jak mamy działać ...

ourson - 2007-03-01, 11:49

*skąd

mario's, Rospuda nie zaczyna się 2 km od Augustowa. Przesunięcie obwodnicy nie spowoduje ominięcia rzeki. Owszem ominie prawie całkowicie aktualny obszar Natura 2000, ale w planach jest już poszerzenie tego obszaru.

Cytat:
Nie ma możliwości wybudowania obwodnicy Augustowa, tak by całkowicie ominąć Dolinę Rospudy i tereny chronione. - Nigdy tego nie ukrywaliśmy - mówi Małgorzata Znaniecka z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - Nasz wariant też wkracza na potencjalne obszary chronione Natura 2000 w dolinie rzeki. Tyle że wariant drogowców wchodzi w obszary Natura 2000 na ponad 6 km, w naszym - na kilkaset metrów. Z przeprowadzonych przez nas w terenie analiz wynika, że liczba siedlisk chronionych gatunków w okolicy Chodorek, gdzie Rospuda jest dużo węższa, jest znikoma.


i dalej:

Cytat:
Polemizują z tym drogowcy. Dyrektor Topczewski kilkakrotnie przytaczał analizy zrobione na jego zlecenie, z których ma wynikać coś wręcz przeciwnego. Przywołują zagrożenie gatunków rzadkich, zwłaszcza ptaków występujących poza obszarami Natura 2000, na polach, które miałby przeciąć wariant alternatywny. Zdaniem ekspertów, do których zwrócili się drogowcy, jest ich bardzo wiele.


Problemem alternatywnej trasy jest też położenie na trasie migracji zwierząt.
Naprawdę nie jest możliwe w tamtym terenie przeprowadzić nową inwestycję drogową nie powodując strat w przyrodzie. Można tylko dbać aby straty były jak najmniejsze a jednocześnie żeby budowa była w miarę rozsądna pod względem ekonomicznym. Wg mnie jednym z istotnych argumentów dla budowy tej obwodnicy w innym miejscu jest fakt, że obecny wariant będzie przebiegał przez bagna i z tego powodu budowa będzie dużo droższa.


Co do poglądów różnych "zielonych" - tak odbieram większość ekologów. Tak jest również z dużą częścią znanych mi partii zielonych - w Niemczech kiedyś nazwano zielonych arbuzami (z wierzchu zieloni w środku czerwoni). Program polityczny np. partii Zieloni 2004 jest socjalistyczny, czy jak kto woli socjaldemokratyczny albo jeszcze inaczej umiarkowanie lewicowy.

mareks - 2007-03-01, 13:11

O co w tym wszystkim chodzi ? Wg mnie rządowi chodzi o postawienie jasno sprawy że jeżeli chcemy w szybkim tempie poprawic stan dróg i wybudowac autostrady musimy niestety zgodzić sie na pewne warunki.Żeby nie bylo tak że obwodnicy wrocławskiej nie można zbudować bo nie godzą sie na nia właściciele ogródków działkowych,to jest paranoja która grozi cały czas i utrudnia budowę autostrad.Mnie osobiście może to latac bo przez te parę lat jakoś dam sobie radę ale młodzi, jeżeli na takich warunkach będzie sie odbywała budowa to za pare lat z Wielunia będziecie mogli wyjechać z wizyta do babci w Kamionce a co najdalej do Pątnowa.
mario's - 2007-03-01, 17:42

ourson napisał/a:
Rospuda nie zaczyna się 2 km od Augustowa. Przesunięcie obwodnicy nie spowoduje ominięcia rzeki. Owszem ominie prawie całkowicie aktualny obszar Natura 2000, ale w planach jest już poszerzenie tego obszaru.


Widziałem inną mapkę.
poszerzenie to inna sprawa ale na chwile obecną trwa walka o dany teren który jest objęty ochroną . Po za tym Paweł sam wiesz że budowa drogi na bagnach nie jest idealnym rozwiązaniem z dwóch względów : koszt oraz trwałość inwestycji


mareks napisał/a:
O co w tym wszystkim chodzi ? Wg mnie rządowi chodzi o postawienie jasno sprawy że jeżeli chcemy w szybkim tempie poprawic stan dróg i wybudowac autostrady musimy niestety zgodzić sie na pewne warunki.


Nie mówimy tu o ogródkach tylko o Dolinie Rospudy, a nie wydaje mi się że rządowi zależy na szybkim budowaniu dróg zwłaszcza gdy nam się grozi wstrzymaniem unijnych dotacji na ten cel.
Wiele spraw ucichło jak zrobiło się głośno w sprawie Rospudy i to nie jest jakieś tam moje zdanie tylko Fakty :!: :evil:

Oczywiście jestem za budową nowych bezpiecznych dróg ale nie za wszelką cenę, na pewno nie chciał bym aby przez Kamion , Załęcze , Ożarów przebiegały trasy szybkiego ruchu :evil:

mareks - 2007-03-01, 18:06

O to właśnie chodzi, co po dotacjach jak nie będzie gdzie budować.Wszędzie się znajdą tacy którym trasa nie będzie odpowiadać-dlatego dałem przykład Wrocławia.
Mateusz - 2007-03-01, 20:51

31-letni ekolog z Częstochowy został ranny w wyniku upadku z drzewa w obozie Greenpeace w dolinie Rospudy koło Augustowa (podlaskie). Spadł z wysokości kilku metrów.
http://wiadomosci.gazeta....7.html?skad=rss

[ Dodano: 2007-03-01, 20:52 ]
Zachciało się na drzewa wchodzić...

mareks - 2007-03-01, 22:10

I będzie sie leczył kosztem naszych składek.JA PROTESTUJĘ !!!
Jaro - 2007-03-02, 23:30
Temat postu: Litwa popiera budowę autostrady w Dolinie Rospudy
Cytat:
Polski rząd zyskał sprzymierzeńca w wojnie z ekologami. Jest nim Litwa, która poparła budowę obwodnicy Augustowa w samym środku Doliny Rospudy. Ale to nie wszystko. Nasi wschodni sąsiedzi będą też wspierać Polskę w walce z Komisją Europejską, która chce ukarać nasz kraj za niszczenie przyrody.

"Rozumiemy wymogi ekologiczne, ale na pierwszym miejscu jest bezpieczeństwo ludzi" - powiedział dziś premier Litwy, Gediminas Kirkilas. Poparł w ten sposób augustowian, z których większość chce obwodnicy biegnącej właśnie przez Dolinę Rospudy. Augustowianie twierdzą bowiem, że przez brak obwodnicy wielu mieszkańców ginie co roku na ruchliwych i zapełnionych tirami ulicach miasta.

I o tym właśnie rozmawiał premier Litwy z Jarosławem Kaczyńskim. Polski premier podkreślił, że transport drogowy między krajami jest coraz większy. Dlatego Polska nie może wstrzymać budowy obwodnicy Augustowa, bo zablokowałaby tym samym stosunki ekonomiczne z zaprzyjaźnionym krajem.

Tymczasem Komisja Europejska dała Polsce tydzień na wstrzymanie prac (geodeci rozpoczęli już wytyczanie przebiegu 17-kilometrowej estakady). Później KE skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Chce oskarżyć polski rząd o dewastację terenów chronionych w ramach unijnego programu Natura 2000.

Źródło: dziennik.pl

ourson - 2007-03-06, 23:24

Cytat:
Dokumentacja przyrodnicza sporządzona na użytek budowy obwodnicy Augustowa zawiera błędy i nie odzwierciedla rzeczywistego wpływu budowy drogi na torfowiska Rospudy - uważa Państwowa Rada Ochrony Przyrody (PROP).

W przekazanym PAP komunikacie, Państwowa Rada Ochrony Przyrody, organ doradczy resortu środowiska, krytycznie ustosunkowuje się do dokumentacji przyrodniczej obecnego wariantu obwodnicy Augustowa. Rada przypomina, że w sprawie obwodnicy Augustowa wypowiadała się wcześniej już trzykrotnie.

Według Rady, sporządzone dotychczas ekspertyzy, prognozy i analizy nie usuwają poważnych wątpliwości, co do ujemnego oddziaływania budowy estakady na stosunki wodne torfowiska doliny. Rada podkreśla, że badanie wpływu budowy estakady na przepływ wód w torfowisku zostało sporządzone z uwzględnieniem powierzchniowego typu zasilania tego ekosystemu w wodę, podczas gdy na torfowiskach doliny Rospudy dominuje zasilanie wodami gruntowymi. - Nawet niewielkie zaburzenia tego zasilania, a także zmiany parametrów wód zasilających, (...) mogą uruchamiać nieodwracalne procesy degeneracyjne w tego typu ekosystemie - pisze Rada. Zaznacza, że nie ma żadnych możliwości skompensowania ewentualnych oddziaływań na torfowisko Rospudy.

- Torfowiska przepływowe są wyjątkowo wrażliwe na naruszenie ich powierzchni i struktury, a raz uruchomione zmiany degeneracyjne nie są możliwe do zatrzymania. Nie istnieje obecnie technologia umożliwiająca odtworzenie ekosystemu tego typu - ostrzega PROP. Przypomina, że torfowisko doliny Rospudy jest jednym z ostatnich w Europie "modelowo wykształconych" i w żaden sposób nie zniekształconych torfowisk tego typu.
- Zgodnie z obecnym stanem wiedzy, nie istnieje w Polsce ani w krajach sąsiednich żaden inny obiekt o podobnych cechach. Nawet w dolinie Biebrzy, gdzie siedliska torfowisk zajmują większe powierzchnie, są one znacznie silniej przekształcone - pisze Rada.

Członkowie Rady zwracają też uwagę na walory alternatywnego wariantu obwodnicy "przez Chodorki", stworzonego przez organizacje pozarządowe. "Potencjalne straty przyrodnicze będą w wariancie 'przez Chodorki' znacznie mniejsze niż w przypadku wariantu przecinającego torfowisko Rospudy. Ekosystemy hydrogeniczne na trasie wariantu alternatywnego reprezentują w większości pospolite w Polsce torfowiska topogeniczne, z roślinnością nie stanowiącą siedlisk chronionych w sensie Załącznika I Dyrektywy Siedliskowej" - napisano w opinii.
czytaj dalej


Państwowa Rada Ochrony Przyrody jest organem opiniodawczo- doradczym w zakresie ochrony przyrody, działającym przy ministrze środowiska. Rada rozpatruje problemy i wyraża opinie w sprawach ochrony przyrody na wniosek ministra, Głównego Konserwatora Przyrody lub z własnej inicjatywy.


[ Dodano: 2007-03-06, 23:27 ]
źródło: interia.pl

glizda - 2007-07-30, 11:06
Temat postu: Co dalej z doliną Rospudy?
Cytat:

Rospuda znowu wraca na pierwszy plan wydarzeń. Nabierają one tempa, bo 1 sierpnia mija okres lęgowy ptaków. A to według rządu, Generalnej Dyrekcji Dróg i firmy budującej obwodnicę Augustowa przez dolinę Rospudy oznacza zielone światło dla rozpoczęcia prac. Ciężki sprzęt rozjeżdżający ten unikatowy teren może jednak w każdej chwili przystopować nakaz natychmiastowego wstrzymania prac.

O jego wydanie do Trybunału Sprawiedliwości zwróci się pewnie komisja ds. ochrony środowiska. Unia znów straszy Polskę wysokimi karami. UE przestrzega Polskę przed rozpoczęciem prac w dolinie Ropsudy i przypomina o surowych karach finansowych za zniszczenie unikatowego torfowiska, które jest częścią programu NATURA 2000. Polski rząd daje znać, że prace ruszą w środę - wtedy kończy się okres lęgowy ptaków.

David Hammerstein z Komisji Petycji PE powiedział w Warszawie, że konflikt toczy się nie między ekologami i mieszkańcami Augustowa, a pomiędzy prawem unijnym i polskimi władzami, które go nie przestrzegają.

Ekolodzy, którzy proponują alternatywną trasę też ostrzegają, że budowa estakady przez dolinę nie tylko zniszczy torfowiska, ale też się nie opłaci. Inżynier Jan Jakiel podaje przykład Skandynawii, gdzie podobnej inwestycji zaniechano i przykład Brazylii, gdzie skończyła się ona klapą.

Budimex-Dromex jest jednak do budowy przygotowany, ale jeżeli tak jak do budowy nowego terminala na warszawskim Okęciu to dni doliny Rospudy nie są jeszcze policzone. Taką nadzieję mają ekolodzy...

źródło:www.radiozet.pl

I temat wraca....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group