|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Motoryzacja - Co zrobić, kiedy chcą Ci dać mandat?
Jaro - 2007-03-17, 17:50 Temat postu: Co zrobić, kiedy chcą Ci dać mandat? Warte zapamiętania
Cytat: | Jeśli czujemy się niewinni, nie musimy zgadzać się z funkcjonariuszem policji. Rozwiązaniem konfliktu zajmie się sąd. Być może z korzyścią dla nas.
Czy lepiej dla świętego spokoju zgodzić się na przyjęcie niesłusznego mandatu, czy sprzeciwić się funkcjonariuszowi i zdecydować się na starcie przed sądem?
Zdecydowanie polecamy to drugie wyjście. Policjant też może się mylić, czasami ma zły dzień, a zdarza się i tak, że stosując bez zastanowienia literę prawa, czyli "Prawo o ruchu drogowym", krzywdzi nas, uniewinniając drugiego uczestnika kolizji, który jest winny albo współwinny. Uwaga: jeśli już przyjmiemy mandat, odwrócenie tej decyzji jest właściwie niemożliwe - chyba, że np. popełniony czyn nie jest wykroczeniem.
Gdy nie jesteśmy pewni swojej winy - nie przyjmujmy mandatu! Odmówić przyjęcia mandatu możemy zarówno wtedy, gdy uważamy, że jesteśmy niewinni, jak i wtedy, gdy uznajemy, że proponowana kara jest za wysoka.
Sprawa trafia wtedy do sądu grodzkiego. Jeżeli sąd uzna nasze argumenty, może nas uniewinnić lub np. nałożyć karę mniejszą od zaproponowanej przez funkcjonariusza policji.
§ Nie warto odmawiać przyjęcia mandatu, aby przeciągnąć sprawę - to niepotrzebne koszty. Ale gdy mamy rację, walczymy! §
Nieco inaczej wygląda sprawa w przypadku mandatów proponowanych przez straż miejską za przekroczenie prędkości. Już wielu kierowców zyskało na tym, że odmówili przyjęcia takiego mandatu. W takiej sprawie nie wygramy jednak, jeśli będziemy zaprzeczać przekroczeniu prędkości (chyba, że rzeczywiście coś było nie tak z pomiarem). Wygramy, jeśli będziemy twierdzić, że sąd nie powinien zajmować się daną sprawą w ogóle, ponieważ straż miejska, mierząc prędkość samochodów i nakładając za przekroczenia prędkości mandaty, wykracza poza swoje uprawnienia.
Wielu kierowców jednak dostaje wezwanie do sądu z powodu prędkości zmierzonej przez fotoradary stacjonarne obsługiwane przez policję. I wpadają w furię - za przekroczenie prędkości o 20 km/h od razu do sądu? Dzieje się tak, gdy policja nie zdąży w ciągu 30 dni ukarać sprawcy mandatem. Po 30 dniach od wyjścia na jaw wykroczenia możliwe jest już tylko ukaranie sprawcy grzywną nakładaną przez sąd. Nie ma jednak powodu, aby wpadać w rozpacz: sądy najczęściej karzą kierowców grzywnami w wysokości takiej, jaką wskazuje taryfikator mandatów, a stawiennictwo w omawianych przypadkach nie jest obowiązkowe.
Masz prawo do...
1) ...odmowy przyjęcia mandatu. Wystarczającym powodem odmowy jest niepewność, czy rzeczywiście popełniłeś wykroczenie. Wyjątek: jeśli nie masz stałego miejsca zamieszkania i w dowodzie osobistym w rubryce "adres zameldowania" wpisane jest słowo "brak", funkcjonariusz musi potraktować cię jak cudzoziemca. Płacisz na miejscu albo zostajesz doprowadzony do sądu. Sprawa zostanie rozpatrzona w trybie pilnym, ale jeśli jest np. sobota, to być może do poniedziałku spędzisz czas w areszcie! Są też osoby, które mają gdzie mieszkać, ale nie mają meldunku. W takiej sytuacji wygodnie jest legitymować się paszportem (nie ma w nim adnotacji o adresie), a funkcjonariuszowi podać rzeczywisty adres zamieszkania jako adres korespondencyjny.
2) ...odwołania się od decyzji sądu pierwszej instancji. Gdzie się odwołać i w jakim terminie? Te wszystkie informacje znajdują się zawsze w końcowej części postanowienia sądu. Warto je dokładnie czytać i jeśli zamierzamy się odwołać, przestrzegać terminów. Po upływie terminu postanowienie podlegające zaskarżeniu uprawomocnia się i nic już nie można zrobić. Uwaga: jeśli odwołujemy się tylko po to, aby przeciągnąć sprawę, działamy bez sensu. Postępowanie przed sądem kolejnej instancji oznacza dalsze koszty sądowe, które w razie przegranej będziemy musieli ponieść.
Karetce należy ustąpić, ale jeśli spowodujemy kolizję, zostaniemy ukarani mandatem i punktami karnymi.
Wypadek z powodu przejazdu karetki?
* Czy karetka albo radiowóz policyjny to pojazd zawsze uprzywilejowany? Ależ nie! Pojazd uprzywilejowany to taki, który jednocześnie wysyła niebieskie sygnały błyskowe (ma włączonego tzw. koguta), ma włączone światła mijania albo długie, a także ma włączoną syrenę. Sygnały dźwiękowe mogą być wyłączone tylko wtedy, gdy pojazd uprzywilejowany stoi. Jeśli dojdzie do kolizji z autem mającym włączonego "koguta", ale jadącym bez włączonej syreny, ewentualny konflikt powinien być rozwiązywany tak, jakby karetka czy radiowóz były zwykłymi autami. Uwaga na kolumny pojazdów uprzywilejowanych: kolumnę otwiera auto mające włączone dwa „koguty” - czerwony i niebieski. Skąd wiemy, że kolumna już przejechała? Zamyka ją taki sam pojazd, jak jadący na początku - ma dwa "koguty".
* Przepuszczasz karetkę na sygnale? Uważaj! Masz prawo złamać niektóre przepisy: możesz wjechać na linię ciągłą, zatrzymać się na środku skrzyżowania - trzeba zrobić cokolwiek, aby ułatwić karetce przejazd i usunąć się z drogi. Jak jednak pokazuje przypadek Sławomira U. z Warszawy, nie można być zbyt "uprzejmym". Jeżeli spowodujemy kolizję z innym autem, winny będzie określony na ogólnych zasadach ruchu drogowego. Pan Sławomir, aby przepuścić karetkę jadącą na sygnale, zwolnił do minimalnej prędkości, a następnie zjechał ze środkowego na prawy pas drogi. Kilkanaście metrów za nim prawym pasem jechała taksówka. Być może jej kierowca mógł się zatrzymać, ale - jak się okazało - albo nie potrafił, albo nie chciał. Doszło do niegroźnej kolizji. Pan Sławomir został uznany winnym, ponieważ ogólne zasady ruchu drogowego nakazują podczas zmiany pasa ustąpienie drogi pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierzamy wjechać, a także pojazdowi, który zamierza na ten pas ruchu wjechać z prawej strony. Wniosek: ustępujmy miejsca pojazdom uprzywilejowanym, ale nie za wszelką cenę!
* Do kolizji auta pana R. z karetką doszło w nocy. Kierowca karetki miał włączonego "koguta", ale wyłączył syrenę, ponieważ - jak tłumaczył - jechał przez osiedle i nie chciał budzić ludzi. Z ogólnych zasad ruchu drogowego wynikało, że kierowca karetki nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu panu R. Policjant uznał jednak, że winny jest pan R., ponieważ nie ustąpił drogi karetce. Pan R. nie przyjął mandatu, a sąd ukarał go grzywną w wysokości 100 zł. Pan R. ucieszył się z niskiej kary i zrezygnował z odwołania do wyższej instancji. Niepotrzebnie! Karetka jadąca bez włączonej syreny nie jest pojazdem uprzywilejowanym!
Na miejscu
Policjant proponuje mandat bezpośrednio na miejscu zdarzenia. Wystawienie mandatu możliwe jest także w ciągu 14 dni od ujawnienia wykroczenia.
* Gdy godzimy się na przyjęcie mandatu, otrzymujemy tzw. mandat kredytowy wraz z blankietem wpłaty. Na zapłatę kary mamy 7 dni.
* Płatność kończy sprawę. Brak zapłaty powoduje egzekucję administracyjną. Ryzykujemy tym, że bez uprzedzenia kwota mandatu wraz z odsetkami zostanie potrącona z naszej pensji.
* Możemy nie zgodzić się na przyjęcie mandatu. Należy tak zrobić zawsze, gdy jesteśmy przekonani o swojej niewinności albo mamy wątpliwości i potrzebujemy czasu na przemyślenie sprawy. O mandacie nie ma mowy także wtedy, gdy policjant nie jest pewny, kto jest sprawcą kolizji. Mandatem nie karze się także sprawców ciężkich przestępstw drogowych.
* Policja kieruje sprawę do sądu grodzkiego.
* Po rozpatrzeniu sprawy przez sąd zostajemy ukarani, np. grzywną (często jej wysokość odpowiada wysokości mandatu), a jeśli jesteśmy niewinni - zostajemy uniewinnieni.
* Zapłata grzywny kończy sprawę. Jeśli jesteśmy niezadowoleni z wyniku postępowania, możemy odwołać się do sądu wyższej instancji.
* Sąd wyższej instancji rozpatruje sprawę. Wyrok kończy postępowanie. Zostajemy ukarani lub uniewinnieni. Od wyroku II instancji nie przysługują zwykłe środki odwoławcze.
Po czasie
- Policja może ukarać nas mandatem w ciągu 30 dni od ujawnienia czynu, gdy dowodem wykroczenia jest zapis fotoradaru. W tym czasie musi:
1. Ustalić właściciela pojazdu,
2. Doręczyć wezwanie do złożenia wyjaśnień,
3. Ustalić sprawcę wykroczenia,
4. Wezwać go do złożenia wyjaśnień i ustalić, czy godzi się na przyjęcie kary.
- Jeśli nie uda się to w ciągu 30 dni, sprawa automatycznie trafia do sądu
- Jeśli chcemy wpłynąć na decyzję sądu, możemy stawić się na posiedzeniu lub wysłać wyjaśnienie.
- Sąd karze nas grzywną - z reguły posługuje się taryfi - katorem mandatów. Może też uznać nas za niewinnych. Jeśli próbowano nas ukarać niezgodnie z prawem, (np. straż miejska), sąd może w ogóle odmówić rozpatrzenia sprawy.
Źródło: dziennik.pl |
hajen - 2007-03-17, 18:22
Ja mam pytanie. Ostatnio oglądając program na XXX XXXXX (nie wiem czy mogę reklamować nazwe stacji) widać "pościgi" policjantów nieoznakowanymi radiowozami za piratami drogowymi. Co w związku z tym? Nie jadą na syrenie, więc de facto nie są pojazdem uprzywilejowanym i łamią przepisy. W dodatku po takim pościgu pirat łamie tyle przepisów, że zbiera mu się "oczko". Co w takich przypadkach? Odmówić mandatu i walczyć o ukaranie tylko za 1. przewinienie?
Jaro - 2007-03-17, 18:31
hajenleet, nie rozumiem Twojego pytania, takowe pojazdy nieoznakowane jadą za potencjalnym piratem drogowym, rejestrują jego przewinienia a dopiero włączając syrenę stają się pojazdem uprzywilejowanym.
Niejednokrotnie muszą łamać przepisy, pozostając w kontakcie z rejestrowanym pojazdem, więc uważam, że wszystko już powinno być to jasne.
Ferbik - 2007-03-17, 18:35
Jaro napisał/a: | Czy karetka albo radiowóz policyjny to pojazd zawsze uprzywilejowany? Ależ nie! Pojazd uprzywilejowany to taki, który jednocześnie wysyła niebieskie sygnały błyskowe (ma włączonego tzw. koguta), ma włączone światła mijania albo długie, a także ma włączoną syrenę. Sygnały dźwiękowe mogą być wyłączone tylko wtedy, gdy pojazd uprzywilejowany stoi. Jeśli dojdzie do kolizji z autem mającym włączonego "koguta", ale jadącym bez włączonej syreny, ewentualny konflikt powinien być rozwiązywany tak, jakby karetka czy radiowóz były zwykłymi autami. |
Haha a jeden policjant sie ze mna klocil, ze na samych kogutach bez dzwieku to juz sa uprzywilejowani
hajen - 2007-03-17, 18:49
Przeczytalem swoj post jeszcze raz i zauwazylem, ze nie jest za bardzo czytelny . Wiec napisze w ten sposob.
Pojazd nieoznakowany (cywilny) porusza sie po drogach patrolujac je i poszukujac swoich "ofiar", czyli zlych kierowcow. W pewnym momencie zauwazaja delikwenta, ktory wyprzedzil na zakazie, na przejsciu dla pieszych lub na podwojnej ciaglej. Zaczynaja jechac za nim. Zanotowali juz pierwsze wykroczenie (wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym, 200zl / 9 pkt. karnych). Kierowca jest wystarczajaco niebezpieczny. Zamiast go zatrzymac, jada dalej. Dokonuja pomiaru predkosci. Teren zabudowany, ograniczenie do 50km/h. "Zbieg" jedzie z predkoscia 100km/h. Policjanci notuja, dalej jadac bez syreny, lamiac przepisy podczas "poscigu". Zanotowali juz 350zl i 8 pkt. karnych. Stwierdzili, ze czas zatrzymac. Jednak opieszaly policjant baaaardzo powoli wyciaga syrene. W tym czasie "pirat drogowy" przejezdza skrzyzowanie na czerwonym swietle. W tym momencie policjant wlacza syrene i zatrzymuje delikwenta za skrzyzowaniem. Za niedostosowanie sie do znaku swietlnego policjant notuje 250zl i 7 pkt. karnych.
Policjant wysiada z "radiowozu" i idzie do kierowcy. Przedstawia sie i wyjasnia powod kontroli. Podlicza wykroczenia i wystawia mandat na 800zl i dopisuje do "rachunku" 24 punkty karne (tyle ile trzeba na zabranie prawa jazdy).
I tu pojawia sie problem. Dlaczego nie zostalismy zatrzymani po pierwszym wykroczeniu? Byłoby tylko 200zl i 9 punktow karnych. Czy oplaca sie nie przyjmowac mandatu (wszystko zarejestrowala kamera)? Czy uzerac sie w sądzie?
W mojej opinii policjant powinien dostac mandat i punkty karne za to, ze podczas poscigu bez wlaczonej syreny lamal przepisy razem z kierowca (pasy i predkosc).
Mam nadzieje, ze wyjasnilem jednoznacznie ;>
PS. Cześć! Witam się jako 'nowy' ;]
Jaro - 2007-03-17, 19:18
Faktycznie można polemizować na ten temat.
Generalnie tutaj spór musiał by rozstrzygnąć sąd, choć uważam, że nie upiekło by się kierowcy, który złamał przykładowo 5 przepisów.
Sam nie wiem, może to byłby precedensowy proces w tej sprawie.
Gregg Sparrow - 2007-03-17, 19:33
hajenleet napisał/a: | Przeczytalem swoj post jeszcze raz i zauwazylem, ze nie jest za bardzo czytelny . Wiec napisze w ten sposob.
Pojazd nieoznakowany (cywilny) porusza sie po drogach patrolujac je i poszukujac swoich "ofiar", czyli zlych kierowcow. W pewnym momencie zauwazaja delikwenta, ktory wyprzedzil na zakazie, na przejsciu dla pieszych lub na podwojnej ciaglej. Zaczynaja jechac za nim. Zanotowali juz pierwsze wykroczenie (wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym, 200zl / 9 pkt. karnych). Kierowca jest wystarczajaco niebezpieczny. Zamiast go zatrzymac, jada dalej. Dokonuja pomiaru predkosci. Teren zabudowany, ograniczenie do 50km/h. "Zbieg" jedzie z predkoscia 100km/h. Policjanci notuja, dalej jadac bez syreny, lamiac przepisy podczas "poscigu". Zanotowali juz 350zl i 8 pkt. karnych. Stwierdzili, ze czas zatrzymac. Jednak opieszaly policjant baaaardzo powoli wyciaga syrene. W tym czasie "pirat drogowy" przejezdza skrzyzowanie na czerwonym swietle. W tym momencie policjant wlacza syrene i zatrzymuje delikwenta za skrzyzowaniem. Za niedostosowanie sie do znaku swietlnego policjant notuje 250zl i 7 pkt. karnych.
Policjant wysiada z "radiowozu" i idzie do kierowcy. Przedstawia sie i wyjasnia powod kontroli. Podlicza wykroczenia i wystawia mandat na 800zl i dopisuje do "rachunku" 24 punkty karne (tyle ile trzeba na zabranie prawa jazdy).
I tu pojawia sie problem. Dlaczego nie zostalismy zatrzymani po pierwszym wykroczeniu? Byłoby tylko 200zl i 9 punktow karnych. Czy oplaca sie nie przyjmowac mandatu (wszystko zarejestrowala kamera)? Czy uzerac sie w sądzie? |
Czy wiesz co to jest prowokacja policyjna???
Polega to mniejwięcej na tym że pozwala się np. włamywaczowi dokonać włamania a nie zatrzymywać go za wyrwanie zamka. Według tego co piszesz to powinno się włamywacza zatrzymać zaraz po rozbiciu zamka (bo to już jest wykroczenie) zamiast poczekać aż bedzie próbował coś ukraść (bo to już jest przestępstwo).
Z tego co piszesz to wynikałoby że policjanci powinni używać tylko oznakowanych pojazdów
hajenleet napisał/a: | W mojej opinii policjant powinien dostac mandat i punkty karne za to, ze podczas poscigu bez wlaczonej syreny lamal przepisy razem z kierowca (pasy i predkosc).
Mam nadzieje, ze wyjasnilem jednoznacznie ;> |
Z tego co piszesz wynika również że gliniarz po cywilnemu nie ma prawa ścigać przestępcy dopóki nie wywali odznaki na wierzch. No bo nie widać że jest policjantem...
Według mnie twoje rozumowanie jest błędne.
Czy jest tu jakiś gliniarz??? Może niech się wypowie
hajen - 2007-03-17, 19:39
Ale powiedz mi, czy policjant obserwujacy zlodzieja, by zlapac go na goracym uczynku, lamie przepisy? Nie. To jest prowokacja policyjna.
Odnosnie gonitwy za zlym kierowca - powinno sie go zatrzymywac od razu, bo jest on niebezpieczny! Pirat drogowy moze odebrac komus zycie, a co dopiero 2 piratow.
Gregg Sparrow - 2007-03-17, 19:53
hajenleet napisał/a: | czy policjant obserwujacy zlodzieja, by zlapac go na goracym uczynku, lamie przepisy? Nie. |
A policjant obserwujący pirata drogowego to co innego???
Dziwne jest naprawdę twoje rozumowanie.
Wyobraź sobie sytuację że gliniarze jadą z kamerą za kolesiem który jedzie prawidłowo np 50km/h w terenie zabudowanym... koleś zaczyna przyspieszać i ma już 55km/h i nadal przyspiesza. Według twojego toku rozumowania powinni go zatrzymać natychmiast gdy zacznie przyspieszać. Włączają koguta zatrzymują gościa... dostaje mandat 50pln i 2pkt karne... To jest prawidłowe???
hajen - 2007-03-18, 12:47
Tak to jest prawidlowe ;o
Oczywistym jest, ze policjant obserwujacy pirata jest niebezpieczny. Goni za nim 150 km/h tylko po to, zeby wlepic wyzszy mandat. Szczescie, ze jeszcze nikt nie zginal podczas takiego aktu debilizmu.
I skoro jest ograniczenie do 50km/jesth w miescie, a facet jedzie 60km/h to powinien byc zatrzymany od razu. Ograniczenie pokazuje dopuszczalna predkosc, a wiec teoretycznie kazda wyzsza predkosc jest niebezpieczna! Czy naprawdę wazniejsze jest by ukarac wysoko kierowce? Wazniejsze jest zycie ludzkie.
Ja nie rozumiem Twojego rozumowania. Jestes zagorzalym przeciwnikiem piratow drogowych - ja tez. Ale nie chce karania ich za wszelka cene, za cene zycia.
Droga hamowania przy predkosci 50km/h wynosi ok 40m. Jezeli przyspieszy do 60 zmniejsza sie jego czas reakji i wydluza droga hamowania. Wolisz, zeby rozpedzil sie do 100km/h i dostal wyzszy mandat? Droga hamowania wydluzy sie do ok. 100m. Wyskoczy dziecko na droge i zginie. Dlaczego? Przez chciwosc policjantow. Taki kierowca predzej czy pozniej na zbiera punktow, ale trzeba zapobiegac wariacji. Droga to nie lotnisko zamkniete dla ludzi.
I przemysl to co napisalem, a nie podchodz zaborczo.
Gregg Sparrow - 2007-03-18, 17:18
hajenleet napisał/a: | Oczywistym jest, ze policjant obserwujacy pirata jest niebezpieczny. Goni za nim 150 km/h tylko po to, zeby wlepic wyzszy mandat. Szczescie, ze jeszcze nikt nie zginal podczas takiego aktu debilizmu. |
Robisz z policjantów przestępców groźniejszych niż sami piraci...
hajenleet napisał/a: | I skoro jest ograniczenie do 50km/jesth w miescie, a facet jedzie 60km/h to powinien byc zatrzymany od razu. Ograniczenie pokazuje dopuszczalna predkosc, a wiec teoretycznie kazda wyzsza predkosc jest niebezpieczna! Czy naprawdę wazniejsze jest by ukarac wysoko kierowce? Wazniejsze jest zycie ludzkie. |
Z tego co piszesz to policjanci zamiast ścigać pirata to powinni odpuścić bo mogą sami spowodować wypadek i łamią prawo...
hajenleet napisał/a: | Droga hamowania przy predkosci 50km/h wynosi ok 40m. Jezeli przyspieszy do 60 zmniejsza sie jego czas reakji i wydluza droga hamowania. Wolisz, zeby rozpedzil sie do 100km/h i dostal wyzszy mandat? Droga hamowania wydluzy sie do ok. 100m. |
Dokładnie to samo co powyżej... gliniarze powinni odpuścic, bo żeby go dogonić to oni musieliby się rozpędzić i złamać prawo... (oczywiście według twojego toku rozumowania) Za to łapać takiego co przekroczył o 5 km/h. Dla mnie to bzdura totalna.
hajenleet napisał/a: | Wyskoczy dziecko na droge i zginie. Dlaczego? Przez chciwosc policjantow. Taki kierowca predzej czy pozniej na zbiera punktow, ale trzeba zapobiegac wariacji. Droga to nie lotnisko zamkniete dla ludzi. |
Czy ty naprawdę wierzysz w to co piszesz???
Wiem że można nie lubieć gliniarzy (szczególnie jak się coś przeskrobie i dostanie nauczkę). Młody jesteś i pewnie nie masz jeszcze prawa jazdy... jak je zdobedziesz i nabędziesz troszke praktyki to zobaczysz że to nie jest takie proste.
midanle - 2007-03-18, 18:54
hajenleet napisał/a: | (...)W mojej opinii policjant powinien dostac mandat i punkty karne za to, ze podczas poscigu bez wlaczonej syreny lamal przepisy razem z kierowca (pasy i predkosc).(...) |
Wg. mnie:
To nie jest wykroczenie, przestępstwo. Sprawy te reguluje chociażby kodeks wykroczeń i kodeks karny. Wszystko prawnie jest OK. Nie ma podstaw do wystawiania mandatów i dawania punktów karnych w takich przypadkach.
___________
Pozdrawiam!
hajen - 2007-03-18, 20:39
gregg, taki poscig trwa okolo 3 minut. To za dlugo. Nie mowie, ze nie powinni go gonic. Powinni, jak najbardziej, ale na sygnale.
Mam wrazenie, ze mnie nie rozumiesz. Moze kiedys przy piwku o tym porozmawiamy ;] Niech inni sie wypowiedza ;].
PS. Jak bede mial czas, wrzuce artykul z Auto Swiata na ten temat.
Jaro - 2007-03-18, 22:32
hajenleet napisał/a: | Moze kiedys przy piwku o tym porozmawiamy ;] |
Chyba przy coli...
zap - 2007-03-18, 23:25
Jaro napisał/a: | Jeżeli sąd uzna nasze argumenty, może nas uniewinnić lub np. nałożyć karę mniejszą od zaproponowanej przez funkcjonariusza policji. |
Bzdura! Sąd może albo podtrzymać decyzję o karze albo nas uniewinnić. Nigdy nie może zmniejszać wysokości mandatu.
hasta - 2007-03-19, 00:52
Najlepiej się popłakać, albo odegrać scenkę pomaga
zap - 2007-03-19, 01:18
Zależy od osoby i przypadku, dobrze jest też wykazać skruchę i poczucie winy - czasem też pomaga
hajen - 2007-03-19, 08:30
Jaro napisał/a: | hajenleet napisał/a: | Moze kiedys przy piwku o tym porozmawiamy ;] |
Chyba przy coli... |
Za miesiac przy piwku, jesli o to chodzi... ;>
@gregg, ciesze sie, ze mamy inne zdanie. Lubie sobie czasem tak podyskutowac na poziomie . Na razie wstrzymam sie z okazywaniem mojej opinii, niech sie wypowiedza inni uzytkownicy (zainteresowani).
Gregg Sparrow - 2007-03-19, 20:21
Dziwi mnie to co piszesz...
Idąc tokiem twojego rozumowania musielibyśmy zanegować sens istnienia fotoradarów. Przecież ktoś kto przekracza prędkość przy fotoradarze nie jest zatrzymywany. Jedzie sobie dalej i dalej przekracza prędkośc a zdjęcie dostaje dopiero do domu.
hajen - 2007-03-19, 20:37
Nie rozumiesz mnie czy udajesz?
Chodzi mi nie o ta idee robienia tego po kryjomu, ale tego, ze policjant ktory goni samochod pojazdem cywilnym stwarza dodatkowe zagrozenie na drodze, bo nie ostrzega innych kierowcow kogutem ani sygnalem. A powinien.
majk-el - 2007-03-19, 22:52
ostatnio kumpel we Wrocławiu skręcał chyba ze Ślężnej w Kamienną (obok AE) na żółtym i nie zauważył że obok stała policja. Oczywiście zatrzymali go i proponują 500zł oraz 6 punktów. Pół godziny dobre pertraktował - pomogło hasło, iż "jest mu przykro i on nigdy więcej w życiu juą tak nie zrobi" - po czym policjant oddał mu dokumenty i nakazał odjechać. Życzmy sobie tak wyrozumiałych Policjantów!
Silvo - 2007-03-21, 11:57
zap i majk-el macie racje! Szczera prawda i skrucha jest najczęstszą przyczyną rezygnacji z mandatu na rzecz pouczenia!! Jeśli ktoś bez sensu ściemnia to nie ominie go kara, a osoba ktora naprawde czuje sie winna i okazuje skruche moze liczyc na moje pouczenie
zap - 2007-03-22, 14:34
Silvo napisał/a: | osoba ktora naprawde czuje sie winna i okazuje skruche moze liczyc na moje pouczenie n |
Wiem - raz podziałało... i to nie było odgrywanie sceny, ale szczera skrucha. Szkoda że w innym przypadku nie spotkałem się z "wyrozumiałym" traktowaniem, po nocnym przejściu na czerwonym ;>
akirus - 2007-03-22, 15:34
a ja cię hajenleet rozumiem i wiem o co ci chodzi,
osobiście uważam że program X jest wątpliwej jakości i podważa autorytet policji jako ludzi którzy nie tylko są stróżami prawa ale i powinni pomagać,
np
wczoraj pokzali kierowce któremu włączył się antynapad i jechał szybko żeby do servisu zdążyć, był prawie na miejscu no i masz policja, wysłychali co on miał do powiedzenia i wręczyli mandat (500zl) i 10 pkt, nawet nie zapytali czy może gość potrzebuje pomocy i czy wszystko ok
ważne że fajny materiał do TV jest
|
|