Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

O wszystkim i dla wszystkich - Wchodzic dwa razy do tej samej rzeki???

glizda - 2007-03-19, 08:39
Temat postu: Wchodzic dwa razy do tej samej rzeki???
Byliście ze sobą jakiś czas,nagle się rozstaliście... koniec.
Po jakimś czasie spotykacie się i....wracacie do siebie. Będzie inaczej,będzie lepiej, przecież się zmieniliśmy - tak myślicie.
Czy rzeczywiście?? Czy powinno się do siebie wracać?? Czy to ma jakiś sens??
Co o tym myślicie?

yampress - 2007-03-19, 09:03

albo będzie gorzej. zależy z jakiej przyczyny zwiazek się rozpadł
Dominika - 2007-03-19, 09:04

Według mnie każda sytuacja jest inna, nie można książkowo stwierdzić, że "tamta rzeka już odpłynęła". Z jakiegoś też powodu musieliście się rozstać, więc czy po X przerwie jesteście w stanie do siebie wrócić? To też jest uwarunkowane właśnie powodem rozstania, bo gdy jedna ze stron zraniła drugą myślę, że powrót będzie tym trudniejszy im są to bardziej głębokie rany jak i ważnym czynnikiem jest też czas jaki od tego momentu upłynął. Gdy jednak wtedy doszliście do wniosku, że po prostu do siebie nie pasujecie, to czy nagle to ulegnie zmianie? Warto zrobić sobie listę "czego oczekujesz od partnera" jak i "co może Ty zaoferować od siebie". Jeśli cechy się powtarzają, to oznacza, że szukamy kogoś podobnego do nas. Jeśli jest odwrotnie, to zgodnie z regułą "+" i "-" odwrotności się przyciągają.
2 razy zdarzyło mi się wejść do tej samej rzeki..., niby upłynął czas, jednak ta "rzeka ma cały czas tą samą nazwę".

Ferbik - 2007-03-19, 09:42

yampress napisał/a:
zależy z jakiej przyczyny zwiazek się rozpadł

Dokładnie. Wszystko zależy od tego jaka była przyczyna i jak bardzo wierzy się w miłość.

basteks - 2007-03-19, 10:11

Nie miałem takiego problemu :)
Ecomarta - 2007-03-19, 11:06

A ja uważam,że nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.Dlatego,że jakiś powód rozstania musiał być i cokolwiek by nim nie było zawsze pozostały niedomówienia,wątpliwości,pretensje,które później i tak prowadzą do rozpadu związku. Pozatym czasem liczymy też,że ta druga osoba sie zmieniła przez ten czas,albo zapominamy dlaczego sie rozstaliśmy i zaczynamy pamiętać tylko te dobre chwile,ale niestety życie szybko weryfikuje nasze poglądy. Ja już tego błędu nie popełnie :P
Sergio - 2007-03-19, 12:07

Niestety nie da sie wejsc do tej samej rzeki. Za kazdym razem jest inaczej, oweszem znamy nurt i wiemy co to woda ale juz nie ta sama rzeka. ludzie sie zmieniaja i ich oczekiwania. I jezeli oczekujemy ze ktos sie zmieni i zmieni swoje upodobania i postepowanie to sie mylimy, nie da sie wytrzewic z człowieka jego osobowosci wiec jezeli ktos nam nie odpowiada to omijajmy go.
Warto szukac innych partnerów nie starac sie tkwic w bezsilnosci i przekonaniu ze to był ten jedyny(a) wiem to po sobie ze warto nawet dla krótkich chwil szcescia

majk-el - 2007-03-19, 12:26

nigdy nie wchodzę dwa razy do tej samej rzeki bo wspomnienia i urazy gdzieś tam jednak pozostają.
Dominika - 2007-03-19, 12:55

Sergio napisał/a:
I jezeli oczekujemy ze ktos sie zmieni i zmieni swoje upodobania i postepowanie to sie mylimy, nieda sie wytrzewic z człowieka jego osobowosci wiec jezeli ktos nam nie odpowiada to omijajmy go.


Warto pamietać o tym, że zarówno środowisko / otoczenie ma wpływ na naszą osobowość/temperament jak i działa to w drugą stronę. To sytuacje nas zmieniają, może nie diametralnie, ale zawsze się czegoś uczymy a przynajmniej powinniśmy. My również w codziennym życiu operując swoim zachowaniem wpływamy na to co dzieje się dookoła, jak i na ludzi z którymi obcujemy.
Nikogo też nie można zmusić do miłości, bo można uzyskać efekt przeciwny do zamierzanego.
Ja osobiście uważam jakieś rozstania w moim życiu za pewną porażkę a zarazem naukę.

raulmanka - 2007-03-19, 19:44

nie da się określić... zależy dlaczego się rozstało z daną osobą.... zależy czym jest dla nas miłość, czy to jest miłość...
dla mnie nie ma znaczenia czy to ta sama rzeka czy inna... jeśli kocham to 'wchodzę' i tyle...
czasami czas leczy rany, czasami sami jesteśmy w stanie wybaczyć bo "miłość Ci wszystko wybaczy"....
ale wszystko zależy od sytuacji, od człowieka..i przede wszystkim od uczucia :)

Sergio - 2007-03-19, 22:37

warto pamieac ze jezeli zdecydujemy sie na wejscie po raz drugi do tej samej rzeki z wiedza ze ktos sie mógł zmienic sie pod wpływem emocji czy otoczeia w jaki sie znalazł, to mozemy sie rozczarowac. gdyz osoba z która sie było przywołuje w nas własnie te złe cechy i wspomnienia.A tu musi nastapic najpierw wybaczenie, z obu stron. nastepnie nauka, z tego co sie stało, az w koncu ciezka praca obojga. by nie popełniac błedów przeszłosci
tylko prosze pokazac mi takie osoby które o tym wiedza i rozstały sie. a nastepnie wracaja do siebie.
kto z nas potrafi wybaczac i wycigac wnioski bez konsultacji ze specjalistą.
Wiem po sobie, ze nic nie wiedziałem, dzis wiem wiecej, lecz za mało, by wejsc do tej samej rzeki. Wole nie niszczyc komus zycia. Cerpią na tym nie tylko osoby uwikłane w rozstanie ale i inni.
Dzieci nie sa temu winne, ze dorosli sa głupcami!!!!!!!!

Panciatka - 2007-03-20, 18:08

podobno miłośc i tak zwycięża... :wink:
yampress - 2007-03-21, 09:12

Ferbik napisał/a:
yampress napisał/a:
zależy z jakiej przyczyny zwiazek się rozpadł

Dokładnie. Wszystko zależy od tego jaka była przyczyna i jak bardzo wierzy się w miłość.


no własnie bo jeśli ktoś coś zrobił nieprzyjemnego mi/nam to nie ma sensu nawet myśleć o jakimkolwiek powrocie. a poza tym "..nigdy nie mów nigdy.." bo nigdy nic nie wiadomo.
gadac sobie można ale człowiek w różnych sytłacjach różnie postępnuje i sam czasami się potem dziwi że postapił tak albo tak.

[ Dodano: 2007-03-21, 09:14 ]
Ecomarta napisał/a:
A ja uważam,że nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.Dlatego,że jakiś powód rozstania musiał być i cokolwiek by nim nie było zawsze pozostały niedomówienia,wątpliwości,pretensje,które później i tak prowadzą do rozpadu związku. Pozatym czasem liczymy też,że ta druga osoba sie zmieniła przez ten czas,albo zapominamy dlaczego sie rozstaliśmy i zaczynamy pamiętać tylko te dobre chwile,ale niestety życie szybko weryfikuje nasze poglądy. Ja już tego błędu nie popełnie :P



rozum ludzki ma to do siebie że nie pamięta tych złych rzeczy a pamięta dobre. teoretycznie :P

Maru - 2007-03-21, 09:52

Moze warto ryzykować ponownie? o ile ma sie własnie tą szansę?
MARGARITA - 2007-03-28, 16:28

Ryzyko bedzie zawsze,czy to będzie stara miłość czy nowa!"TO CO KOMU JEST PRZEZNACZONE NA DRODZE JEST ROZKRACZONE"Tak jest naprawde .Każdy jest kowalem swojego losu nieraz warto powrócić do tej samej wody.Miłość wszystko wybaczy jak się naprawde kocha.Pozdrowionka.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group