|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Motoryzacja - To auto było zbyt luksusowe
mario's - 2007-03-24, 15:23 Temat postu: To auto było zbyt luksusowe To auto było zbyt luksusowe
W 1981 roku załamał się eksport samochodów wyprodukowanych na warszawskim Żeraniu, a polscy użytkownicy narzekali na ich fatalną jakość.
Oficjalne pisma rozpoczynają totalny atak na FSO. Pojawiają się żądania zaprzestania produkcji samochodów i przestawienia fabryki na inne wyroby.
Polonezowi zarzuca się zbyt wielki luksus, jak na potrzeby przeciętnego Polaka. Dyrektor techniczny fabryki Marian Karwas opracowuje więc z myślą o polskim rynku program "pauperyzacji" poloneza - odarcia go z wszelkich ozdób, a zwłaszcza drogich materiałów importowych i zastąpienie ich czymś krajowej produkcji.
Ale to stanie się dopiero za dwa lata, tuż po stanie wojennym. Tymczasem FSO nawiązała kontakt z Agromą, która proponuje żerańskiej fabryce produkcję części zamiennych dla przemysłu piekarniczego i mleczarskiego, a w ciągu dwóch lat miała umieścić na Żeraniu wyrób jakichś maszyn do produkcji rolnej. To byłaby alternatywa, gdyby władza rzeczywiście zdecydowała o zakończeniu produkcji aut w FSO.
Karwas nie dał jednak za wygraną i kazał budować prototypy polonezów pick-upów dla rolników i rzemiosła, licząc, że one pociągną sprzedaż. Dodatkowo OBR skonstruowało dużą, trzymetrową przyczepę, którą mogłyby ciągnąć takie pick-upy.
Oba pojazdy zaprezentowano w listopadzie 1981 r. uczestnikom obrad Związkowej Rady Przedsiębiorstwa Związku Zawodowego Metalowców (branżowego).
O ile dwuosiowa przyczepa prezentowała się znakomicie, o tyle pick-up był koszmarkiem. Do odciętej na słupku środkowym przedniej części poloneza dospawano odciętą od pick-upa 125p skrzynię ładunkową. Nawet nie próbowano tego zatuszować. To był chyba najbrzydszy prototyp, jaki wyszedł z OBR, ale przetarł drogę truckowi, który narodził się 5 lat później i miał podbić USA. Ale o tym w kolejnych odcinkach Kulisów Polskiej Motoryzacji
źródło:interia.pl
midanle - 2007-03-24, 16:46
Od tego się właśnie zaczęło, przynajmniej jeżeli chodzi o truck'a.
Dorzucę parę fotek innych prototypowych trucków:
image002.jpg – tzw. trójosiówka, bardziej chyba jako eksperyment, niż próba wprowadzenia do produkcji.
image003.jpg – zwiększony rozstaw osi w stosunku do wersji osobowej, resory i amortyzatory od żuka.
image004.jpg – ambulans w tej postaci nie został wprowadzony do produkcji ze względu na zbyt duże drgania w kabinie dla pacjenta.
image005.jpg – prace nad prototypem trwały w latach 1986 – 1989; prezentacja 1.05.1988; zmodyfikowane zawieszenie i przeniesienie napędu, zmieniona konstrukcja podłużnic, stopnie na progach, dodatkowy stabilizator w zawieszeniu tylnim, budowa przedniego mostu wzorowana na tylnim, półosie z Łady Nivy.
image006.jpg – Polonez Analog 4; prezentacja na Targach Poznańskich 30.04.1994. Wyprodukowany w ilości 7 sztuk (jeden diesel, reszta 1,6); po przejęciu przez Daewoo projekty 4X4 zostały zamknięte.
Mateusz - 2007-03-24, 17:46
Żeby nie robić nie potrzbbnei tematu...
Fabryka Samochodów Osobowych zaskarżyła do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości jedną z decyzji Komisji Europejskiej. Chodzi o zgodę na pomoc publiczną dla FSO, w zamian za co Bruksela zażądała drastycznego ograniczenia produkcji. Wszystko po to, by auta z Żerania nie zaszkodziły produkcji wielkich koncernów motoryzacyjnych
Do tej pory do ETS wpływały skargi Komisji Europejskiej na polskie przepisy i decyzje władze w Polsce. Teraz po raz pierwszy Trybunał w Luksemburgu będzie rozpatrywać polskie zażalenie na Komisję Europejską. W czwartek FSO złożyła skargę na warunki, pod jakimi Komisja zgodziła się na pomoc publiczną dla żerańskiej fabryki samochodów. Zdaniem FSO decyzja Komisji narusza przepisy traktatu europejskiego i została wydana z naruszeniem istotnych wymogów proceduralnych.
W grudniu zeszłego roku Bruksela zgodziła się, aby żerańska fabryka dostała pomoc publiczną w postaci państwowych gwarancji na 62 mln euro kredytu oraz umorzenie lub rozłożenie na raty 16 mln euro podatków i opłat. Kredyt miał umożliwić uruchomienie na Żeraniu produkcji chevroletów aveo. Komisja przyznała, że pomoc dla FSO będzie ograniczona do "niezbędnego minimum". Ale w zamian za zgodę na tę pomoc Bruksela zażądała, aby do lutego 2011 r. FSO ograniczyła produkcję do 150 tys. aut i zestawów do montażu aut rocznie. Fabryce zakazano też ubiegania się o licencje na produkcję kolejnych modeli samochodów.
Bruksela nie kryła, że stawia tak drakońskie warunki, aby plany FSO nie zagroziły interesom wielkich koncernów. "FSO będzie konkurować z zakładami dużych producentów i innymi niezależnymi montowniami samochodów. Zdolności produkcyjne przemysłu samochodowego zdecydowanie przekraczają popyt w UE, zatem pomoc na restrukturyzację FSO może potencjalnie prowadzić do nadmiernego zakłócenia konkurencji" - stwierdzono wówczas w komunikacie KE.
Ta decyzja wywołała szok w FSO. Żerańska firma uniknęła bankructwa po upadku poprzedniego właściciela, koreańskiego koncernu Daewoo, tylko dzięki eksportowi aut na Wschód. Drogi na tamtejsze rynki otworzył FSO ukraiński koncern UkrAvto, który od dwóch lat jest też jej głównym akcjonariuszem.
W Polsce mało kto kupuje lanosy z Żerania. Ale w Rosji i na Ukrainie sprzedają się one jak ciepłe bułeczki, z powodzeniem konkurując z rosyjskimi ładami i autami Renault Logan montowanymi w Moskwie z rumuńskich części.
- Warunki, jakie narzucono FSO, zagrażają istnieniu spółki - tłumaczy prezes żerańskiej firmy Janusz Woźniak. - Komisja nie tylko ograniczyła wielkość produkcji do poziomu zagrażającego rentowności inwestycji w Aveo, ale także wydała zakaz ubiegania się przed 2011 r. o kolejną licencję na nowy model. A przecież w 2010 r. planujemy uruchomienie produkcji kolejnego, nowego modelu samochodu, o czym informowaliśmy KE - stwierdził Woźniak. Szef FSO przypomina, że pomoc publiczna miała umożliwić zakończenie restrukturyzacji firmy w 2008 r. i do tego czasu FSO było gotowe ograniczyć produkcję do 150 tys. aut. Ale KE chce ograniczenia produkcji na dłużej, do 2011 r. To żądanie niewspółmierne do skali pomocy publicznej - uważa FSO.
Katalog zarzutów żerańskiej fabryki jest długi. Według FSO Komisja Europejska uznała, że część pomocy już została wdrożona, choć nawet nie złożono wniosków o taką pomoc. FSO zarzuca też urzędnikom z Brukseli, że zawyżyli wartość pomocy publicznej, nieprawidłowo ocenili udział spółki w sprzedaży aut, nie wzięli pod uwagę tego, że FSO działa w regionach uprawnionych do pomocy regionalnej. Wpisując wymóg rezygnacji z licencji na kolejne auta do uzasadnienia decyzji, a nie do samej decyzji, urzędnicy KE zdaniem FSO naruszyli zasadę pewności prawa i przepisy traktatu europejskiego.
W sporze z Brukselą wspiera FSO renomowana amerykańska kancelaria Chadbourne & Parke oraz prawnicy z Belgii. FSO ma nadzieję, że skargę poprze Ministerstwo Skarbu - na decyzję w tej sprawie rząd ma dwa miesiące.
Źródło - GW
|
|