Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Praca / Edukacja - MEN: oddzielne klasy dla dziewcząt i chłopców

glizda - 2007-06-04, 06:11
Temat postu: MEN: oddzielne klasy dla dziewcząt i chłopców
Po jednej szkole w województwie z męskimi i żeńskimi klasami? Taką propozycję ma minister edukacji Roman Giertych - pisze "Rzeczpospolita".


MEN chce promować szkoły niekoedukacyjne. 11 i 12 czerwca organizuje międzynarodową konferencję w sprawie kształcenia zróżnicowanego. Przyjedzie m.in. socjolog z Providence College w USA profesor Cornelius Riorian, który bada różnice w szkolnych osiągnięciach chłopców i dziewczynek.

Według niego dzieci przed 15. rokiem życia osiągają lepsze efekty w jednopłciowych klasach, łatwiej się koncentrują, są lepiej nastawione do nauki i nauczycieli. Inni uczeni podkreślają, że nie jest to dyskryminacja, lecz właściwa odpowiedź na "odmienne predyspozycje płci".

Przeciwnicy zróżnicowanej edukacji - wśród nich wielu psychologów rozwoju dzieci - uważają jednak, że izolowanie chłopców od dziewczynek może utrudniać ich codzienne relacje i że to stwarzanie sztucznych warunków rozwoju dzieci.

W Polsce powstaje już pierwszy eksperymentalny projekt szkoły harcerskiej z osobnymi klasami dla dziewcząt i chłopców. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy zostanie zrealizowany. Rozważamy rozdzielenie chłopców i dziewcząt w gimnazjach, ale to jeszcze otwarta sprawa - powiedział "Rzeczpospolitej" Roman Giertych. (PAP)
źródło:wp.pl

:roll:

yampress - 2007-06-04, 07:24

popatrzeć teraz w tych klasach to zupełna rewia mody
Ecomarta - 2007-06-04, 07:37

Jak osobne klasy to dlaczego nie restauracje,sale kinowe......Nie od dziś wiadomo,że mamy "odmienne predyspozycje płci" :)
maniekl - 2007-06-04, 09:41

Jeśli rodzice i tylko rodzice będą mieli wpływ na to do jakiej szkoły chcą wysłał swoje dziecko koedukacyjnej czy dysedukacyjnej to wszystko jest w porządku i warto żeby takie szkoły istniały.
miko 005 - 2007-06-04, 12:16

Zwrócił ktoś uwagę że MEN, to chyba jedyny resort gdzie naprawdę się pracuje nad czymś nowym?
I nie jest ważne, że praca ta to stek bzdur, ważne że w ogóle się wykazują. ;)

W tym, kolejnym „pięknym” pomyśle naszego „najwyższego” ministra, dopatruję się jednak pewnych oznak typu;
-nie wie prawa półkula (mózgowa), co czyni lewa. :D

Przecież w szkołach jednolitych, gdzie brak płci przeciwnej, szybciej może dojść do tak piętnowanych przez ugrupowanie pana Giertycha aktów homoseksualizmu czy dewiacji lesbijskich. :twisted: ;) :D :grin:

A może się mylę :?: :P :grin:

akirus - 2007-06-04, 12:30

a czy te szkoły tez ogrodzą murem i nie będą wpuszczać przedstawicieli drugiej płci?? a czy nauczyciele też będę tej samej płci co uczniowie??? no bo po co demoralizować młodych chłpoców młodymi nauczycielkami a dziewczynki rozpraszać przystojnymi trenerami na wf-ie? :P

[ Dodano: 2007-06-04, 13:32 ]
historia cztacza koło - już sie doczekaliśmy gimnazjów to teraz jeszcze będą oddzielne szkoły

karcia - 2007-06-04, 13:33

Aż mi odbiera siły na skometowanie tego wspaniałego pomysłu, jak sobie tylko zaczynam to wyobrażać... :?
Już widzę szerzące się grono feministek, chłopaków wstydzących się dziewczyn i..aaa...
Szczerze nie chciałabym chodzić do tylko żeńskiej klasy w podstawówce, czy gimnazjum. Wolę kiedy uczniowie są zebrani w grupy o różnej płci.
Myślę, że wtedy lepiej można kształcić swoje umiejetności współpracy, poznania drugiego człowieka, rozmowy i otwarcia się na innych.
W pełni zgadzam się z tym, że -
glizda napisał/a:
izolowanie chłopców od dziewczynek może utrudniać ich codzienne relacje i że to stwarzanie sztucznych warunków rozwoju dzieci

siwy_ - 2007-06-04, 13:43

Może faktycznie są tacy rodzice a raczej uczniowie, którzy chcą chodzić do takich szkół. Jeśli istnieje zapotrzebowanie na takie placówki, to niech tworzą... ale IMO to współczuje takim uczniom... żeby nie mieć koleżanek w ogóle :wink:
zwyczajna - 2007-06-04, 16:26

Coraz bardziej mam wrazenie ze Romek Giertych był w dzieciństwie nieszczęśliwy hihihi
Archdevil - 2007-06-04, 16:29

Cytat:
Według niego dzieci przed 15. rokiem życia osiągają lepsze efekty w jednopłciowych klasach, łatwiej się koncentrują, są lepiej nastawione do nauki i nauczycieli. Inni uczeni podkreślają, że nie jest to dyskryminacja, lecz właściwa odpowiedź na "odmienne predyspozycje płci".

Nie róbmy z dzieci maszyn do nauki. Poroniony pomysł.

KaSiUlKa - 2007-06-04, 18:03

Jak tak dalej pojdzie to nasz dzielny Roman G. zakaze wszelkich kontaktów miedzy uczniem a rodzicem bo to też bedzie odbijać sie na efekcie pracy w szkole.... :roll:
Zygmunt Stary - 2007-06-05, 12:49

Jedna z pierwszych polskich szkół średnich
w Warszawie założona w 1897 roku przez
EMILIANA KONOPCZYNSKIEGO
krzewiła wiedzę w latach zaborów.
W roku 1905 pierwsza z męskich szkół Warszawy
podjęła nauczanie w języku polskim.
W Wolnej Polsce w 1919 roku
stała się szkołą państwową i otrzymała imię
ADAMA MICKIEWICZA.
Cytat:
Na niewielkim podium w małych szkolnych ławkach zasiedli dość niezwykli „uczniowie". Ich nazwiska są nam niekiedy bardzo dobrze znane. Oni sami reprezentują różne zawody: dostojni profesorowie, docenci literaci, aktorzy, dziennikarze— wszyscy ci, którzy w tej, o znakomitych tradycjach, szkole warszawskiej zdobywali przed laty wiedze.

Właśnie wszedł „profesor". Rzucił groźne spojrzenie z za okularów. Znajoma twarz... To przecież p. Wacław Przybylski (ten wyższy z popularnej „Zgaduj — Zgaduli,,).

— Tematem dzisiejszej lekcji — powiedział „profesor" — będzie: „Co mi dała nasza szkoła oprócz ma­tury?" Przedtem jednak sprawdzimy listę obecności.

I tak zaczęła się ta niezwykła lekcja. Na sali słychać donośny głos prowadzącego „lekcję":

— Jan Bialostocki — profesor nadzwyczajny, dr historii sztuki.

— Jestem! — odpowiada wyczytany.

— Piotr Biegański — profesor Wy-działu Architektury Politechniki Warszawskiej.

— Nieobecny. Ma posiedzenie Komisji w Instytucie Budownictwa i Architektury PW.

— Usprawiedliwiony.

— Jan Dobraczyński — literat.

— Spóźni się nieco. Jest w drodze do Warszawy, wyleciał samolo­tem z Paryża.

— Edward Dziewoński — nieobecny usprawiedliwiony. Ma próbę w Pałacu Kultury.

— Jan Gebethner — doktor, przed­stawiciel trzech pokoleń w tej szkole.

— Obecny.

— Włodzimierz Gołębiewski — dzienikarz sportowy, prezes PZKol.

Trwa odczytywanie listy. Pada jeszcze wiele nazwisk. M.in. Adama Mauersbergera — dyrektora Muzeum Mickiewicza, inz. Witolda Rychtera— pioniera automobilizmu w Polsce, Mai Wachowiak — aktorki, Saturnina Morawskiego — aktora, Michała Wojewódzkiego — redaktora naczelnego „Expressu", Bohdana Węsierskiego — redaktora. Nie sposób zresztą wszystkich, wymienić.

Pierwszy do tablicy wezwany został wezwany Michał Wojewódzki. Opowiedział o gimnazjalnym piśmie uczniowskim „Młody Las", również o swojej pracy dziennikarskiej i drukarniach konspiracyjnych podczas okupacji.

Drugim odpowiadającym był profesor Bohdan Marconi. Zabierali głos wszyscy bez wyjątku, snując wspom­nienia gęsto przeplatane anegdotami i oczywiście uczniowskimi kowalami, których w bogatym życiu szkolnym nie brakowało.

(...)„Wstawali z ławek czując się jak przed laty ciągle jeszcze uczniami. Snuli dawne wspomnienia tak, jakby wydarzyły się one wczoraj, a było naprawdę co wspominać. We wszystkich wspomnieniach przejawiała się jakaś niezwykła serdeczność i szacunek dla nauczycieli, którzy przygotowali ich do życia i pomogli sięgnąć po to, co zdobyli dziś. Była to jedna z najbardziej interesujących lekcji — dla młodego pokolenia „Mickiewiczaków; przede wszystkim.

A co wyniosą ze Szkoły uczennice, i uczniowie, którzy dziś są w naszym Liceum? Odpowiedź na to pytanie przyniesie przyszłość.

My życzymy naszym młodszym koleżankom i kolegom aby mogli kiedyś także powiedzieć, że Szkoła dała im nie tylko wiedzę i świadectwa maturalne — i nie tylko dobre wspomnienia z młodych lat — ale że przygotowała ich do życia. To znaczy ich także przyjaźni do ludzi: do kolegów, do wychowawców, do Szkoły, która była i jest szkołą o dobrych tradycjach.

http://www.mickiewicz4.po...ie/historia.htm

Cytat:
Czy przeciwnicy koedukacji mają rację? Na ich rzecz zdają się świadczyć także wyniki szkół, które zdecydowały się na eksperyment oddzielnego nauczania chłopców i dziewczynek. Wyniki te zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce są najczęściej wyższe od przeciętnej osiąganej przez szkolnictwo koedukacyjne - na przykład w sprawdzianie na zakończenie szkoły podstawowej w gimnazjum im. Plater-Zyberkówny średnia punktów wyniosła 37 punktów na 40 możliwych, podczas gdy ogólnopolska średnia była aż o 7 punktów niższa.

http://matura.newsweek.pl...p?Artykul=13467

Cytat:
Z amerykańskich statystyk wynika, że absolwentki collegów dla dziewcząt stanowią najwyższy odsetek kobiet w izbie reprezentantów, lepiej radzą sobie z biznesie i generalnie więcej z nich znajduje się w elicie politycznej i finansowej, niż ich koleżanek o tym samym statusie społecznym, z tym samym wykształceniem, które ukończyły koedukacyjne uczelnie. Socjolodzy tumaczą to tym, że dziewczęta we własnym środowisku ulegają mniejszej presji społecznej wpasowania się w tradycyjne modele kobiecości – niezaradnej, delikatnej, szukającej męskiego wsparcia i męskiej aprobaty, kultywującej cechy „prorodzinne“, ale nie profesjonalne. Studentkom łatwiej konkurować w klasie z kobietami, niż z mężczyznami, bowiem nie obawiają się dyskredytacji za „agresywność“. Swobodniej wypowiadają się w klasie, bo nie boją się ostarcyzmu za „przeintelektualizowanie“. Mniej się wstydzą. Mniej uwagi przykładają do „bycia kobietą“, a więcej do nauki.

http://gender.blox.pl/200...e-zawodowe.html

Nie mam swojego zdania n/t wyższości szkolnictwa koedukacyjnego nad nie koedukacyjnym lub odwrotnie, ale zamiast zaklinania deszczu, warto spojrzeć i zastanowić się, dlaczego ta dyskusja się odbywa.

zibik3033 - 2007-06-05, 17:00

Krótko -to już blisko dna jestezmy
Mateusz - 2007-06-06, 09:17

Takie uszczeßliwianie cz¬owieka/ucznia na si¬e. Dobrze ze sie tego nie doczekam.

[ Dodano: 2007-06-06, 10:20 ]
Chociaz mozna zauwazyc, ze co nie zrobi Giertych to wszyszcy na nie i wszyscy niezadowoleni.

siwy_ - 2007-06-06, 15:00

Mateusz napisał/a:
Chociaz mozna zauwazyc, ze co nie zrobi Giertych to wszyszcy na nie i wszyscy niezadowoleni.

Mateusz, jest tak dlatego, bo 3/4 jego pomysłów to są jakieś zagrywki, żeby się przypodobać: a to może maturzystom - amnestia, a to mundurki - tęskniącym za PRLem, teraz te klasy - chyba jakimś przedwojennym prababciom od Radia M. Wiesz, ja się nie zacietrzewiam - jak zaproponuje coś dobrego (np. likwidacja liceów profilowanych - największej ściemy reformy edukacji), to będę się wypowiadał w samych superlatywach. Pzd


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group