Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Sport / Moda / Kuchnia / Uroda / Zdrowie - Gołota bedzie walczył

Jaro - 2007-07-30, 11:07
Temat postu: Gołota bedzie walczył
Cytat:
Gołota znów pojawi się w ringu 6 października

Jedni mają już go dość, a inni wciąż uwielbiają. Jedno jest pewne - o Andrzeju Gołocie znów będzie głośno. Polak pojawi się na ringu 6 października. Nasz bokser wystąpi w Madison Square Garden przed walką o tytuł mistrza świata World Boxing Council Oleg Maskajew - Samuel Peter. W tej chwili jednak jeszcze nie wiadomo, kto będzie jego rywalem.


Przeciwnika Andrzeja poznamy w ciągu najbliższego tygodnia. "Jest podobno lista trzech nazwisk dyskutowanych pomiędzy promotorem walki Donem Kingiem i stacją telewizyjną, ale ja ich nie znam. W kontrakcie jest napisane, że będzie to "rywal odpowiedni klasą i umiejętnościami do rangi widowiska. Zobaczymy, sam jestem ciekaw" - zastanawia się Gołota.

Polski pięściarz mówił otwarcie, zaraz po zwycięskiej walce w Katowicach z Jeremym Batesem, że chce stoczyć kolejny pojedynek. Ale październik to nie była jego wymarzona data. "Liczyłem na to, że będę walczył pod koniec sierpnia, może na początku września. Ale King i stacje telewizyjne uparły się, bym walczył w Madison Square Garden w październiku, więc się zgodziłem" - mówi "Nowemu Dziennikowi" bokser.

Dla każdego boksera występ w hali Madison Square Garden to wielkie przeżycie. "To niepowtarzalna sala, nie ma takiego drugiego miejsca na świecie. Jednak jeszcze nigdy tam nie wygrałem. Może po porażkach z Bowe'em, Byrdem i Ruizem za czwartym razem wreszcie uda się wygrać" - marzy Gołota.

Źródło: http://www.dziennik.pl




Andriu wraca na ring :wink:

karcia - 2007-07-30, 16:50

O tym panu już dawno nie słyszałam... :P

Powróci na ring, ale w jakim stylu przekonamy się dopiero podczas walki.

waldex - 2007-07-30, 17:47

Ciekawy czy tym razem też będą walki promujące naliczanie sekundowe:P
Bzyku - 2007-07-30, 22:28

o ile psychika mu nie siądzie będzie dobrze, wierzę w to :D
Jaro - 2007-08-07, 21:23
Temat postu: Andrzej Gołota zmierzy się z pogromcą Tysona!
Cytat:
Andrzej Gołota nie musiał długo czekać na kolejną walkę. Polak będzie się bił 6 października podczas gali boksu w słynnej Madison Square Garden. Dziennik.pl dowiedział się, że jego przeciwnikiem będzie Irlandczyk Kevin McBride. Ten sam, który dwa lata temu mocnym ciosem wybił z głowy powrót na ring samemu Mike'owi Tysonowi!

Gołota, który kiedyś nazywany był "ostatnią nadzieją białych", walczył w czerwcu w Katowicach po kilkuletniej przerwie od zawodowego boksowania. Polak wygrał z Jeremy'm Batesem i postanowił kontynuować karierę.

Kolejną szansę otrzymał szybciej niż się spodziewał. Promotor Gołoty, słynny Don King, załatwił mu walkę podczas wielkiej gali w Nowym Jorku. Polak stoczy pojedynek przed rywalizacją o tytuł mistrza świata federacji WBC pomiędzy Olegiem Maskajewem i Samuelem Peterem. Jego przewnikiem będzie McBride, który w całej karierze wygrał 34 walki, a przegrał jedynie pięć. Irlandczyk zasłynął jednak z pojedynku w 2005 roku, kiedy to tak obił Mike'a Tysona, że ten postanowił skończyć z dalszym boksowaniem.

Źródło: dziennik.pl

yampress - 2007-08-07, 21:55

trzymamy kciuki za Endriu 8)
Ewka87 - 2007-08-07, 23:24

Żona Andrzeja Gołoty, Mariola, która prowadzi w Chicago kancelarię adwokacką, zaskoczyła wszystkich, robiąc licencję sędziego bokserskiego.
Mariola Gołota była świadkiem wszystkich bokserskich sukcesów i porażek męża. Te drugie nie zawsze były sprawiedliwe. Tak jak walka w 2004 roku, gdy Gołota przegrał z Johnem Ruizem.

- Kiedy sędziowie uznali, że Andrzej przegrał z Ruizem, nie wierzyłam własnym oczom. Byłam pewna, że to mąż zwyciężył. Podobnie uważali inni, wszyscy mówili, że sędziowie punktowali niesprawiedliwie - wspomina. - Między innymi dlatego zrobiłam licencję sędziego bokserskiego. Chciałam zrozumieć, jakimi kryteriami kierują się arbitrzy, typując zwycięzcę - tłumaczy świeżo upieczona sędzia Gołota.

źródło: onet.pl

Walk męża raczej sędziować nie będzie.

karcia - 2007-08-08, 13:03

Ambitna kobieta z tej Marioli Gołoty. ;)
Wspiera męża, jak może.

A Endriu do boju! :P

lampard - 2007-08-11, 16:05

nie wyrobie z nim. przestalby sie osmieszac!!!!
Gregg Sparrow - 2007-08-11, 16:48

lampard napisał/a:
nie wyrobie z nim. przestalby sie osmieszac!!!!

Sam się ośmieszasz. Ciekawe ile masz lat? Po poziomie posta to dałbym ci siedem.
Gołota to jeden z najlepszych polskich bokserów wagi cięzkiej (o ile nie najlepszy) i mam nadzieję że powróci na szczyty...

Bzyku - 2007-08-12, 21:57

gregg napisał/a:
Sam się ośmieszasz. Ciekawe ile masz lat? Po poziomie posta to dałbym ci siedem.
Gołota to jeden z najlepszych polskich bokserów wagi cięzkiej (o ile nie najlepszy) i mam nadzieję że powróci na szczyty...

tak jest Gregg, mam podobne zdanie

Jaro - 2007-09-01, 08:07
Temat postu: Gołota i McBride pewni swych zwycięstw
Cytat:
"Zamierzam znokautować Gołotę! Ta walka z pewnością nie potrwa dziesięciu rund!" - wykrzykuje Kevin McBride. "Co on bredzi! To ja poślę go na deski, i to trzy razy" - odgraża się Andrzej Gołota. Bokserzy będą bić się 6 października w Nowym Jorku.

Gołota był świadkiem, jak McBride trzy razy padał po ciosach Mike'a Mollo. To było rok temu. Irlandczyk był faworytem walki w Chicago, ale nie zdążył nawet pomyśleć, jak pokonać Amerykanina, gdy pierwszy raz padł na ring. Mollo trafił go już w pierwszej rundzie. W drugiej rundzie McBride jeszcze dwa razy upadał, zanim sędzia przerwał ten nierówny pojedynek - pisze "Fakt".

Gołota siedział wówczas na trybunach. "To już przeszłość. On mnie nie pokonał, to ja przegrałem ze sobą". Irlandczyk nie chce wracać do porażki z Mollo. "Teraz przybywam do Nowego Jorku, by powalić Gołotę. Mam nowego trenera, jestem znacznie silniejszy i jestem jednym z najlepszych w wadze ciężkiej. Udowodniłem to zwyciężając Mike'a Tysona, choć nikt w to nie wierzył. Zawsze o tym marzyłem i to spełniłem. Teraz marzę o zwycięstwie w Madison Square Garden."

W nowojorskiej hali nigdy nie wygrał też Gołota. Ale jego rywalami byli najlepsi z najlepszych - Bowe, Byrd i Ruiz. Polak wreszcie może odnieść pierwsze zwycięstwo w legendarnym miejscu, za jakie uznawana jest MSG. "McBride to tylko kolejny krok do walki o mistrzostwo świata" - powtarza Gołota. "Wygram w hali, w której powinienem zwyciężyć już wcześniej."

W 1996 roku Polak prowadził na punkty z Riddickiem Bowe, gdy został zdyskwalifikowany za cios poniżej pasa. W 2004 roku zremisował z Chrisem Byrdem i przegrał z Johnem Ruizem, choć w obu pojedynkach był lepszy od rywali. Dlatego tak bardzo zależy mu na triumfie w nowojorskiej hali. Wie, że tym razem nie może zawieść kibiców. "Niech przyjdzie jak najwięcej polskich fanów. Ja zabiorę ze sobą irlandzkich kibiców. Zobaczą bajkę, która staje się rzeczywistością" - odgraża się McBride.

"On chyba rzeczywiście jest w jakiejś bajce. I pozostanie w niej po naszej walce" - śmieje się Gołota. Obaj bokserzy będą bić się przed pojedynkiem wieczoru. O mistrzostwo świata będą w nim walczyć Kazach Oleg Maskajew z Nigeryjczykiem Samuelem Peterem. Kto wie, czy ze zwycięzcą tego starcia nie spotka się Gołota?

Źródło: dziennik.pl

majk-el - 2007-09-05, 11:29

szacunek dla Gołoty, że wciąż chce mu się walczyć! Myślę, że jest to najpopularniejszy na świecie polski bokser.
renia - 2007-09-11, 21:21

karcia napisał/a:
O tym panu już dawno nie słyszałam...

nie robiac nowego tematu wklejam link tu
http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=405270
majk-el napisał/a:
Myślę, że jest to najpopularniejszy na świecie polski bokser.

tak i wciąż o nim głośno :)

Gregg Sparrow - 2007-09-24, 21:38

onet napisał/a:
Don King daje Andrzejowi Gołocie czwartą szansę walki o pas na gali 6 października w Madison Square Garden, gdzie miał walczyć z Kevinem McBride'em. Polak zmierzy się z Samuelem Peterem, o pseudonimie "Nigeryjski koszmar senny".
- Gołota dostał propozycję i przyjął ją bez wahania - powiedział nam Sam Colonna, trener Gołoty. - Powiedział mi, że jest to dla niego szansa zostania światowym czempionem. "I nie zmarnuję jej! Pokonam Petera" - zapowiedział. Gołota jest w doskonałej formie fizycznej i psychicznej. Zostały mu jeszcze trzy sparingi. Był przygotowany na pokonanie wyższego od siebie przeciwnika, więc z Peterem też sobie poradzi. Zostaje jeszcze dogadanie szczegółów z bokserską federacją. Ale na pewno się uda. Na tym polega moc Dona Kinga!

Więcej w "SuperExpressie"

Taka sensacja a tu cisza ;)
Gołota będzie walczył za Maskajewa!!!
ANDRZEJ LEJ GO I POKAŻ NA CO CIĘ STAĆ!!! POKAŻ WSZYSTKIM NIEDOWIARKOM ŻE JESTEŚ DEBEŚCIAK!!!

[ Dodano: 2007-10-07, 09:33 ]
onet napisał/a:
Gołota nokautuje pogromcę "Bestii", czas na mistrzostwo świata!
ŁW /02:35

Kevin McBride, Andrzej Gołota

Andrzej Gołota znów zwycięża! Polski pięściarz pokonał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie Irlandczyka Kevina McBride'a. Stawką walki w nowojorskiej Madison Square Garden był pas mistrza Ameryki Północnej federacji IBF w wadze ciężkiej.
Czwarty pojedynek Gołoty w hali uznawanej za "Mekkę Boksu" wreszcie okazał się szczęśliwy dla Polaka. Po trzech porażkach w MSG, Andrew w końcu pokonał wymagającego rywala. Zwycięstwo, które nie przyszło łatwo, prawdopodobnie otworzy przed Polakiem szansę na piątą w karierze walkę o mistrzostwo świata.


Gołota rozpoczął rozluźniony - kilkakrotnie trafił rywala lewymi prostymi, jednak od połowy pierwszego starcia rywal zaczął odpowiadać prawymi i lewymi sierpowymi. Jeden z takich ciosów, po niespełna dwóch minutach walki, zamroczył Polaka. Kilka kolejnych sierpowych sprawiło, że Gołota z trudem ustał na nogach. W pewnym momencie wydawało się, że Polak nie dotrwa nawet do końca pierwszej rundy. Z pomocą przyszło jednak doświadczenie Gołoty, który wypluł ochraniacz na szczękę, co pozwoliło mu na kilkusekundowy odpoczynek.
Przerwa pomiędzy rundami wystarczyła polskiemu pięściarzowi by uspokoić się i dojść do siebie. W drugim starciu Gołota umiejętnie unikał "haków" McBride'a a sam punktował rywala lewymi prostymi.

Kolejne trzy minuty znów należały do Polaka. Obaj pięściarze stracili mnóstwo sił w pierwszych dwóch rundach, jednak zdecydowanie lepszą kondycję prezentował lżejszy od Irlandczyka Gołota. Polak przewyższał rywala pod względem szybkości, a jego ciosy znacznie częściej dochodziły do celu.

W czwartym starciu McBride, mający na rozkładzie m.in. Mike'a Tysona, znów zainkasował kilkanaście silnych ciosów od Polaka. Odpowiadał rzadko, ale jego sierpowe były bardzo niebezpieczne. Mimo to, lepsze wrażenie znów sprawił Gołota.

Piąta odsłona do złudzenia przypominała drugą, trzecią i czwartą - w dalszym ciągu Polak obijał Irlandczyka licznymi prostymi, zaś ten ograniczał się do pojedynczych "haków". W samej końcówce piątej rundy Gołota ruszył do zdecydowanego ataku, którego nie przerwał nawet gong.

W połowie szóstej rundy wydawało się, że walka się wyrównuje. McBride kilkakrotnie trafił Gołotę, jednak ten przetrzymał kryzys i sam zaatakował. Seria kilkunastu ciosów z "odwrotnej" pozycji sprawiła, że rywal słaniał się na nogach. Po 2.42 szóstego starcia sędzia przerwał walkę ogłaszając zwycięstwo Gołoty przez techniczny nokaut.

- Przeciwnik był szybszy, niż się spodziewałem, ale ja byłem jeszcze szybszy - powiedział tuż po walce polski pięściarz.

W 48. pojedynku na zawodowym ringu Polak odniósł 40. zwycięstwo (33. przed czasem). Ma także na koncie 6 porażek (3 przez KO) i jeden remis. McBride legitymuje się rekordem 34(29KO)-6(6KO)-1.

Wiele wskazuje, że wygrana z Irlandczykiem umożliwi Gołocie stoczenie walki z jednym z mistrzów świata. Cztery dotychczasowe próby sięgnięcia po mistrzowski pas zakończyły się niepowodzeniem. Walki z Lennoksem Lewisem (1997 rok, pas WBC) i Lamonem Brewsterem (2005, WBO) Gołota przegrał przez nokaut w pierwszych rundach. W pojedynkach z Chrisem Byrdem (2004, IBF) i Johnem Ruizem (2004, WBA) Polak spisał się zdecydowanie lepiej. O remisie i porażce zadecydowali wówczas sędziowie, którzy podjęli mocno kontrowersyjne werdykty.

NO I POKAZAŁ!!!!!!!!!!!!!!!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group