|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Historia / Turystyka - Wieluńska Noc Św. Bartłomieja
Eagle - 2007-09-13, 21:39 Temat postu: Wieluńska Noc Św. Bartłomieja Witam wszystkich. Temat zamieściłem na forum "Historia Wielunia", ale myślę, że warto zainteresować nim i forumowiczów wielun.biz
Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że razu pewnego w Wieluniu, miały miejsce wydarzenia na wzór paryskiej rzezi hugenotów. Wszystko zaczęło się w imieniny Mścisława, a ponieważ imię to doskonale pasuje do zaistniałej sytuacji, nazwałem więc to wydarzenie Nocą Mścisława, a dokładniej powinno być - "noc, dzień i kilka dni kolejnych". UWAGA!!! Czytasz na własną odpowiedzialność. Tekst dla ludzi o mocnych nerwach.
"...cały tłum wkroczywszy do miasta, zajął rynek i wszystkie ulice, miasto wielkim krzykiem napełniając. Kto z załogi wymknął się z domów, wycięli go w pień. Dlatego też załoga, do której tegoż wieczora przyłączyła się była kompania rajtarów, bronić się nie mogąc pochowała się po domach. Nazajutrz rano, szlachta polska pozsiadawszy z koni, gromadnie wpada do domów, a co w furyi swojej zdybała Niemców, to ich bez względu i różnicy, czy to żołnierz, czy podróżny, czy handlarz, nie zważając na paszporty sobie pokazywane, haniebnie zabijali. Tegoż samego dnia miasto przepełnione było szlachtą i wieśniakami, którzy uzbrojeni w kosy wprost osadzone, topory i wielkie pałki, ze wsi okolicznych tłumnie przybywali. Ci z ludźmi, których szlachta przyprowadzała jakoby na rzeź, tak okrutnie się obchodzili, że nie do opisania. Bo zabijali ich pałkami, lub cokolwiek im furyia do rąk podawała, ciała zabitych odzierali do naga, przewracając je to na ten, to na ów bok, tłukąc nogi, prując brzuchy, wyrzucając jelita (co potem świnie pożarły), włócząc je po wszystkich ulicach okrutny, sposobem. A co oni dopiero nabroili na niemieckich kobietach i dzieciach! Bo wtedy już pierwsza furya powinnaby była ochłodnąć, którą jeszcze na samym początku można była uniewinnić, lecz ci dopuszczali się coraz większych okrucieństw. Niewinnym kobietom urzynali piersi, ciała ich rozsiekając w kawałki; małe dziatki ćwiartowali jakoby barany i cielęta, a ćwiartki podrzucali psom i świniom na żer."
Ustalenie daty tego wydarzenia, oraz okoliczności w jakich do niego doszło pozostawiam dociekliwości forumowiczów. Myślę, że nie będzie to aż takie trudne.
Jaro - 2007-09-13, 21:49
Bardzo ciekawe, przyznam szczerze, że pierwszy raz o tym słyszę.
alef - 2007-09-13, 21:52
Kolego napisz jeszcze o spaleniu na Ziemi Wieluńskiej ostatniej czarownicy w Polsce, dokładniej było to pod Wieruszowem.
Eagle - 2007-09-13, 22:07
Hmmm... co do tej czarownicy, to coś tam mi się o uszy obiło. 1775 rok, Doruchów - wieś w powiacie ostrzeszowskim, 15 kobiet oskarżonych o zloty na Łysej Górze. Ostatnią czarownicę spalono podobno w Reszlu - ale to rzeczywiście nie w Polsce, a u Krzyżaków.
jestsuper - 2007-09-14, 20:17
Czego to można się z forum dowiedzieć. Ach kiedyś mentalność ludzi była wręcz straszna...
Eagle - 2007-09-17, 15:42
Na pewne usprawiedliwienie mieszczan wieluńskich i okolicznych chłopów i całej rabującej i mordującej braci powiem, że zwyczaj prucia brzuchów był w owym czasie mocno rozpowszechniony, a wziął się nie z jakiejś szczególnej, sadystycznej brutalności, a raczej z chęci wzbogacenia się - ludzie w czasie największego zagrożenia połykali często różne kosztowności - była to jedna z najlepszych form ich ukrycia. Więc jeśli ktoś chciał je od takiego delikwenta zdobyć musiał niestety rozpruć mu brzuch.
akirus - 2007-09-19, 14:36
aaa to za to na Wieluń napadli w '39 ...
Izabela - 2007-09-25, 15:00
Czego to sie człowiek nie dowie o historii swojego miasta,pewnie jest wiele zdarzeń,o których nie mamy pojęcia
|
|