Administrator - 2007-11-27, 17:58 Temat postu: Ogłoszenie roku wersja szersza i bez capslock'a żeby sie łatwiej czytało: http://suchar.org/archives/80 oryginalny link: http://www.otomoto.pl/ind...how&id=C3899961 ourson - 2007-11-27, 19:33 Dobre  Szczery do bólu 
Dominika - 2007-11-28, 12:28 Nie wytrzymałam do końca  zasnęłam 
stanmarc - 2007-11-28, 13:06 Pomijając ciekawy opis  to naprawdę ciekawe samochody "policyjne" - wzmocnione silniki, podwozie, hamulce, twarde zawieszenie. Naprawdę niezły tuning mechaniczny. Po zdjęciu oznaczeń to zwykłe cywilne auto, bez jakiegoś "wypaśnego" wyposażenia a potrafi zaskoczyć na drodze.
MAR-COM - 2007-11-28, 22:53 tylko jak na rocznik 1996 to troche mały przebieg ma ten samochodzik , 174 tys. km ... Administrator - 2007-11-28, 23:39 Jeżeli chodzi o samochody grupy AUDI/VW lub BMW to jeżeli były serwisowane to można sprawdzić ich przebieg ze 100% pewnością. Udajesz się do ASO podajesz numer nadwozia auta i otrzymujesz wydruk wizyt w ASO z listą wymienionych części, dokonanych czynnności i oczywiście przebiegiem przy każdej wizycie (oczywiście samochód moze być serwisowany w Niemczech czy też innym kraju). Jeśli ktoś jest zainteresowany to mogę wkleić przykładową stronę takiego wydruku. cogito - 2007-11-30, 21:04 Za te pieniądze można mieć całkiem fajne autko z full wypasem, ale innej marki. Ciekawy opis, ale zauważyłem kilka potknięć. Autko o takiej masie i silnikiem 90 KM wcale nie jest rewelacją. W dodatku wyposażenie dość ubogie. Chyba najcenniejszy jest sam opis. Dawno czegoś podobnego nie czytałem. Facet minął się z powołaniem. Powinien być bajkopisarzem. Administrator - 2007-12-01, 00:58 To zależy co uważasz za full wypas
Ja tam nie lubię klekotów (diesli) ale 1,9TDI to naprawdę nieśmiertelna jednostka i bardzo podatna na modyfikacje. Zrobić z tego 150KM to żaden problem (wystarczy inny soft). Poza tym w dieslu największe znaczenie ma moment obrotowy. Wg mnie autor ma bardzo trafne spostrzeżenie. Przy zakupie auta dla 90% polaków największe znaczenie ma cena, rocznik i przebieg. Szkoda tylko że biorą pod uwagę przebieg "licznikowy". Ponieważ w Polsce nie ma praktycznie aut mających powyżej 200,000 to będąc uczciwym nie ma możliwości sprzedania auta. Niestety ale dieslem robi się minimum te 30,000km rocznie. Inaczej jego zakup nie ma sensu. Znajomy nie mógł sprzedać AUDI A4 2,5 TDI przez kilka miesięcy. Samochód bardzo zadbany + oryginalny cały lakier. Niestety był uczciwy więc auto miało prawie 300,000km na liczniku. Po cofnięciu na 170,000 sprzedało się w ciągu 2 dni 
Bardzo zabawne jest także to że wśród ludzi powszechna jest opinia że w Niemczech auta są tańsze niż w Polsce. Owszem są ale pod warunkiem że nie są na chodzie lub mają przebieg na poziomie 300,000-500,000. Zadbane auta z małymi przebiegami są około 30-50% droższe niż u nas. cogito - 2007-12-01, 16:50
Niestety, taka jest prawda. Być może wynika to z dość niskiej kultury technicznej. Najłatwiej sprawdzić ile ma na liczniku i na tym koniec. Jak już wspomniałem, inną markę można mieć za te same pieniądze, młodszy rocznik, z pełnym wyposażeniem. To również prawda. Utarła się opinia, ze auta niemieckie są "nie do zdarcia". Dlatego ich ceny są wyższe od innych z tej samej półki. Uważam to - podobnie jak wyżej napisałem - za za przejaw braku kultury technicznej. Od kilku lat jeżdżę "francuzami". Wcześniej miałem różne marki. Jednak za zmianą przemówiły do mnie: komfrot jazdy, wyposażenie, trwałość, niezawodność i ekonomika. Szczególnie komfort jazdy z zawieszeniem hydropneumatycznym jest nie do opisania. W sam raz na polskie drogi. Wyposażenie? Wszystko lub prawie wszystko. Nie wyliczam, bo jest tego długa lista. Ale większość boi się "francuzów" właśnie przez to, że są takie nietypowe. Przez to są tańsze, tak przy kupnie, jak i w utrzymaniu, bo z braku mechanikow, sami właściciele potrafią wszystko naprawić. No, ale najpierw trzeba się z tą techniką zapoznać. I tu zaczyna się problem, bo większość idzie na łatwiznę. Pozdrawiam. |
