Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

O wszystkim i dla wszystkich - Ropa się kończy

Jaro - 2007-11-28, 10:09
Temat postu: Ropa się kończy
Cytat:
Ropa, czyli broń globalna?!

Populiści jątrzą, a zasoby maleją. Dlatego ropa naftowa drożeje coraz bardziej.


Kolejny już raz wenezuelski prezydent Hugo Chávez zdominował międzynarodowe spotkanie. – Ropa jest źródłem wszelkiej agresji – obwieścił podczas szczytu państw OPEC w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Celem ataku Cháveza były Stany Zjednoczone, które jego zdaniem nie mają nic innego do roboty, jak zagarniać pazurami wszystkie światowe źródła ropy wyłącznie dla siebie. – A gdyby Amerykanie zaatakowali Iran – stwierdził latynoamerykański szef państwa – ceny ropy ulegną podwojeniu.

Można się śmiać z pokrętnej logiki Cháveza, ale takie płomienne tyrady również w jakiś sposób przyczynią się do tego, że cena ropy naftowej po raz pierwszy przekroczy granicę 100 dolarów za baryłkę.

100 dolarów za 159 litrów – surowiec ten jeszcze nigdy nie był tak drogi, a im bardziej drożeje, tym bardziej staje się bronią w globalnych zmaganiach o władzę i dobrobyt. Ten, kto posiada ropę, kto dysponuje ogromnymi rezerwami, tego władza rośnie (albo przynajmniej roszczenia do tej władzy, tak jak u Cháveza). Natomiast ten, kto zdany jest na kupowanie dużych ilości ropy, popada w coraz większą zależność, by utrzymać sprawność swojej gospodarki – tak jak dzieje się to z większością państw uprzemysłowionych.

Umiarkowani członkowie OPEC, jak Arabia Saudyjska, także stawiają na taktykę rozgrywek podszytych szantażem. W ciągu minionych tygodni nie przedsięwzięli prawie nic, by jakoś załagodzić niepokoje na rynku. Nawet teraz w Rijadzie kartel nie poruszał kwestii zwiększenia wydobycia.

Jednocześnie świat nieodwołalnie zbliża się do punktu, w którym wyczerpią się zapasy ropy. Trzy czwarte dzisiejszego wydobycia pochodzi ze źródeł odkrytych jeszcze przed 1980 rokiem. Być może za trzy albo cztery dziesięciolecia ani kropli ropy nie da się znaleźć nawet pod wiecznymi zmarzlinami Alaski czy Syberii. Takie przewidywania już dziś odbijają się na cenach i jest to reakcja uzasadniona ekonomicznie: gdy zasoby jakiegoś dobra wyczerpują się, jego cena rośnie. To nie spekulanci ją windują, lecz malejące zasoby. Dlatego iluzją jest wiara, że kraje konsumenckie znowu będą mogły kupować ropę po okazyjnej cenie 20 dolarów za baryłkę, tak jak to miało miejsce przed sześciu, siedmiu laty. Głód energetyczny tzw. krajów progowych, czyli Chin lub Indii, doprowadzi do takiego stanu, że nożyce między konsumpcją a podażą otworzą się jeszcze szerzej.

Wzrost cen ropy nabił kasę krajom OPEC, wpływy kartelu w bieżącym roku gospodarczym to około 460 miliardów euro. Z bogactwem idzie w parze słabość do energetycznego nacjonalizmu a la Chávez. Ten populista z Caracas jątrzy politycznie, przepędza z kraju zagraniczne koncerny naftowe, a przez to zagraża zaopatrzeniu w energię. Podobnie postępuje rosyjski prezydent Władimir Putin. Kremlowski władca upodobał sobie rolę autokraty, który wypycha z rynku wydobywczego takie przedsiębiorstwa jak Shell czy BP.

Na dodatek w Wenezueli, Iranie i Rosji najwięcej do powiedzenia mają właśnie państwowe koncerny naftowe i gazowe. Ich znakiem firmowym nie jest wydajność, lecz niegospodarność. Wciąż dochodzi tam do awarii i przestojów w wydobyciu, bo ktoś zawala swoją robotę albo nie widać inwestorów. W takich krajach polityka i gospodarka mocno się zazębiają, dlatego koncerny państwowe stają się instrumentem władzy w sferze polityki zewnętrznej.

W minionych latach państwa uprzemysłowione odsunęły w cień debatę nad bezpieczeństwem energetycznym. Zamiast niej zajmowano się przede wszystkim kwestią zagrożenia dla środowiska naturalnego ze strony paliw kopalnych. Tymczasem sprawa zaopatrzenia w energię jest przynajmniej równie istotna jak ochrona klimatu. Kto pragnie odejść od ropy, ten musi nie tylko myśleć o odnawialnych źródłach energii z wiatru, słońca czy z geotermiki, ale również mieć na uwadze wykorzystanie energii nuklearnej i węgla. W każdym razie na pomoc ze strony Cháveza, Ahmadinedżada i spółki nie ma co liczyć.

Źródło: onet.pl




I co o tym wszystkim myślicie :?:

Tomek - 2007-11-28, 10:30

Jestem zwolennikiem teorii, że czeka nas katastrofa gospodarcza. Przecież problemy nastąpią nie dopiero wtedy, kiedy ropa się "skończy", ale kiedy jej wydobycie zmiejszy się o tyle, że nie będzie w stanie w żaden sposób zadowolić aktualnych importerów, a ich apetyt wciąż rośnie odwrotnie proporcjonalnie do kosztów wydobycia. Jest oczywiście cień szansy, że jeszcze odkryte zostaną jakieś duże złoża i do kryzysu nie dojdzie, ale nasza historia pokazuje, że ludzkość słabo sobie radzi w kryzysowych sytuacjach. Z drugiej strony nie wierzę, że świat będzie się w stanie w ekspresowym tempie przestawić z ropy na jakieś alternatywne paliwo.
miko 005 - 2007-11-28, 20:10

Czyżby wizja czasów Mad Maxa :?: , gdzie wojny będą wywoływane, nie przez piękne „Heleny”, a za baryłkę ropy :?: ;) .
Pewnie tak, to tylko kwestia czasu, a ile nam go zostało :?: Ja nie wiem 8) .

Tomek - 2007-11-29, 09:10

Z tego co pamiętam to różni spece podają czas od 20-40 lat. Ale kryzys nastąpi pewnie dużo szybciej.
Mateusz - 2007-12-01, 20:34

Czemu miałby nastąpić kryzys ?? Są alternatywy....

Silnik z napędem wodorowym już dawno powstał, ale jak na razie to tylko ciekawostka... Wodór jest tani, choć trochę niebezpieczny...

Jak wiadomo nie wszystkie zasoby gazu ziemnego znajdują się wraz z ropą, więc gaz nie powinien drożeć. A gaz ziemny powinien wystarczyć na spory czas po zakończeniu zasobów ropy...

Ogólnie temat dość ciekawy, z tego względu, że ekolodzy coraz bardziej krzyczą za wykorzystaniem alternatywnych źródeł energii...

W Niemczech są instalacje specjalne umożliwiające wygodne korzystanie z olejów roślinnych na silnikach Diesla.
Warto dodać że sam Rudolph Diesel przewidział wykorzystywanie oleju roślinnego do jego silników. Ale trudno odpalić silnik diesla zimą, w dodatku na oleju roślinnym. W dodatku nowoczesne silniki mogłyby zostać uszkodzone, gdybyśmy tak po prostu wlali oleju rzepakowego do nich.

Tomek - 2007-12-01, 21:31

Mateusz napisał/a:
Czemu miałby nastąpić kryzys ?? Są alternatywy....


Mniej wydajne alternatywy, którymi nikt się na razie poważnie nie interesuje. Nie ma się co oszukiwać świat w kilka lat nie przestawi się z ropy na alternatywne źródła.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group