Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Zwierzaki - jaka jest wasza opinia na temat lekarzy...

zwyczajna - 2008-01-09, 11:07
Temat postu: jaka jest wasza opinia na temat lekarzy...
Jaka jest wasza opinia na temat lekarzy weterynarii w Wieluniu?
Moja chyba jak najgorsza,uzyskać pomoc graniczy z cudem,konkurencja niesamowita.Kilka razy już próbowałam ,wydzwoniłam mnóstwo telefonów a zazwyczaj pierwsze pytanie jakie pada ,to gdzie zwierzak był do tej pory leczony.Jeśli sie odpowie ze u konkurencji można zapomniec o pomocy.Nie przyjadą do domu a jeśli już to za kosmiczną kasę.Ale to już najmniej ważne ,potrzebuje pomocy i za nic nie moge jej uzyskać ,jedyne wyjście wsadzić zwierze w samochód i zawieźć ,ale co jak sie auta nie ma?Kurcze to jest chore a jakie wy macie doswiadczenia?

glizda - 2008-01-09, 11:14

Ja osobiscie pakuję zwierzaczka do samochodu i jadę do lecznicy na ulicę Zieloną. Ale ja jestem zmotoryzowana więc jest mi łatwiej.
Kilka lat temu jak mój pies nagle zachorował to udałam się do weterynarza który mieszkał na moim osiedlu, ale niestety ten pan już nie żyje, a szkoda gdyż wtedy uratował mi pieska.

raulmanka - 2008-01-09, 12:03

mojego pieska już dwa razy z poważnej choroby wyciągnął pan Nowak (lecznica w Czarnożyłach). Ostatnia choroba Korteza była straszna dla nas..zatrucie na tyle poważne że Kortez przez 2tyg się nie podnosił, prawie nie jadł... później chciał wstać ale nie był w stanie z wycieńczenia. Ogólnie wszystko wyglądało tragicznie, w dniu gdy mieli już go usypiać (nie było żadnej poprawy a Kortez się strasznie męczył) Kortez nagle podniósł głowę... teraz, miesiąc po jego chorobie normalnie biega i jest znów pełen życia. Dlatego właśnie ufam panu Nowakowi, troszczył się o Korteza jak o własnego psiaka. Do tego jest naprawdę niedrogi...
zwyczajna - 2008-01-09, 13:23

skończyły sie męki mojego najukochańszego pieska :sad: :sad: :sad: pzryjechał lekarz spoza Wielunia i po długiej rozmowie go uśpił,niechce i sie już gadać :sad: :sad: :sad:
akirus - 2008-01-09, 17:17

na szczęście mój króliczek nie choruje, ale na szczepienie zawsze jadę do gabinetu na ul. 18 stycznia, pan jest bardzo miły niedrogi :)
Silvo - 2008-01-09, 17:36

Ja sam osobiscie rok temu zima nioslem mojego pieska do weterynarza przy ul. wspólnej. Nie mialem nr tel do zadnego weterynarza.
zwyczajna - 2008-01-09, 20:34

Silvo napisał/a:
Ja sam osobiscie rok temu zima nioslem mojego pieska do weterynarza

tak tylko ze mój waży ponad 30 kg wiec w życiu bym go nie zaniosła :roll:
a co do Pana z 18-stycznia dzwoniłam ,pytałam pierwsze pytanie jakie zadał to było gdzie był dotąd leczony pies,kiedy odpowiedzioałam ze na Zielonej stwierdził zebym sobie tam zawiozła psa,świńskie zagranie ... :evil:
Pan który mieszka dalej na 18-stycznia chciał 70 zł ,wiec nie rozumie dlaczego inny lekarz spoza Wielunia ,który specjalnie przyjechał wziął 25 zł.Tu już nie chodzi o to ze mi kasy szkoda ,bo ją akurat mam ,ale skąd taka rozbieżność w cenach.Dla mnie najważniejsze było zeby skrócic cierpienia psa,my też przy tym cierpieliśmy bo to w końcu był członek rodziny od 8 lat .W życiu bym nie przypuszczała ze to taki straszny problem.
Jakieś 10 lat temu znaleźliśmy psa sznaucera olbrzyma z poszarpanymi ,pocietymi ranami przygniecionego gratami.Pierwszy telefon był do państwa Ć.czy mozemy go przywieźć bo ma pełno larw itd,okazało sie ze pani ma maszynke popsutą ,kilka minut później zadzwonił brat udajac ze chce ogolić pudelka i nagle maszynka była dobra.Myśle ze nie lubie brudnej roboty a wydaje mi sie ze po to zostali lekarzami by ratować zwierzęta.W końcu zajęło sie nim 2 lekarzy dr Burchaciński(starszy) i Dmochowski,za free bo nie mogli zrozumieć bestialstwa jakiego doznał ten pies.To byli lekarze z prawdziwego zdarzenia.Ja wiem jedno już njigdy nie skorzystam z usług wieluńskich lekarzy ,wolę żeby był to ktos spoza z prawdziwego zdarzenia.

Chudyy - 2008-01-10, 00:50

Ja z psem chodzę do pana Burchacińskiego i nie narzekam.
maed - 2008-01-10, 17:23

Ja generalnie mam dobre doswiadczenia z Burchacinskim mlodszym - przyjechal o drugiej w nocy dostrzyknac kotce adrenaline, bo delikatnie mowiac, niezbyt dobrze znosi narkoze. Ostatnio byla operowana na Zielonej (nowotwor ktoregostam gruczolu mlecznego) - pani zajela sie staruszka fachowo - wprawdzie po wybudzeniu i tak miala kryzys, ale po podaniu dexavenu wstala. Szwy sie ladnie goja, na razie nie widac zadnych dalszych zmian. Nie znam nazwiska pani chirurg (wprawdzie nie wiem, czy ma z tego jakas weterynaryjna specjalizacje, ale tak mi sie wydaje) - wiem, ze jest mloda, zajmuje sie cieciem i przyjmuje wlasnie na Zielonej.
zwyczajna - 2008-01-10, 19:16

maed napisał/a:
wiem, ze jest mloda, zajmuje sie cieciem i przyjmuje wlasnie na Zielonej.

wiem o kogo chodzi ,właśnie ona załatwiła mi lekarza spoza Wielunia,gdyby nie ona pies dalej by sie strasznie męczył bo ani jeden nie miał czasu albo poprostu miał gdzieś....

*po prostu

akirus - 2008-01-10, 19:28

jak czytam te posty o wieluńskich weterymarzach to mi sie wierzyc nie chce, bo to, że dla ludzi lekarze współczucia nie mają to wszyscy wiedzą, ale,że zwierzęta też są tak traktowane.... :?

Dla mnie weterynarz powinien być osobą, która kocha zwierzęta, więc jakmożna odmawiać pomocy?? Tym bardziej, że się za nią płaci gotówką

zwyczajna - 2008-01-10, 20:22

akirus napisał/a:
Tym bardziej, że się za nią płaci gotówką
Dokładnie,ale myślę ze tu chodziło chyba o to ze mój pies nie będzie"stałym klientem" więc i dochodów nie przyniesie,bo inaczej nie potrafie tego zrozumieć.Wydawałoby sie ze lekarzem weterynarii zostaje sie z powołania bo przecież kokosów z tego nie mają ,a tu sie okazuje ze i tym gardzą.Dobrzy lekarze niestety poumierali a zostali hmmm...trudno ich okreslić.....
EBS - 2009-12-19, 20:52

Gdzie przyjmuje Burchaciński?

Moja mama chodzi z psami na Zieloną i to jest chyba najbardziej przyjazny gabinet.

morten - 2010-02-20, 23:40

Przyjmuje na 18-stego stycznia. Koło sklepu zoologicznego.
Alicja - 2010-02-21, 17:44

EBS napisał/a:
Moja mama chodzi z psami na Zieloną i to jest chyba najbardziej przyjazny gabinet.


Nie wiem jak można nazwać przyjaznym gabinet, w którym weterynarz boi się swoich "pacjentów" :/

MAR-COM - 2010-03-20, 21:10

Ja swojego pieska woże na ul. Wspólną i nie narzekam
morten - 2010-03-25, 16:17

MAR-COM napisał/a:
Ja swojego pieska woże na ul. Wspólną i nie narzekam


To uważaj jak będzie poważniej chory... w moim pprzypadku ta przychodnia mojego psa by zabiła jeśli bym się w porę nie zorientował, że kompletnie nic nie robią tylko naciągają na kasę, a pies z dnia na dzień słabł w oczach. Pan Bruchaciński pomógł, niezbędna była wizyta w Piotrkowie, ale za to pies od razu lepiej się poczuł po konsultacji profesjonalistów i zastosowaniu odpowiedniego leczenia.

Pomimo, że na Wspólnej mają RTG, to koleś w ogóle nie chciał zrobić, a mówił, że trzeba psa prześwietlić, aby zobaczyć jelita, etc. Nic kompletnie tam nie robią! Tylko uśmiercają! Jak się nic nie dzieje i chodzisz na badania okresowe, to ok, ale coś poważniejszego, to już odradzam! W życiu tam swojego psa nie zaprowadzę.

Leveile Soleile - 2010-03-25, 17:03

Wspólna to tam gdzieś na Wyszyńskiego?Jeśli tak, to zgadzam się z wypowiedzią przedmówcy- kompletnie sie nie znają na rzeczy i 'dzięki' ich złej diagnozie, moja sunia zmarła,bo kiedy zanieśliśmy ją na Zieloną, już było za późno, żadna reanimacja nie pomogła.
Panterka - 2010-12-19, 19:12

Ja polecam doktora Stradomskiego. Przyjmuje na 18 stycznia. Ma świetne podejście do zwierzaków, jest bardzo kompetentny, cierpliwie odpowiada na wszystkie pytania.
JAREK.M - 2010-12-20, 13:06

Panterka napisał/a:
Ja polecam doktora Stradomskiego. Przyjmuje na 18 stycznia. Ma świetne podejście do zwierzaków, jest bardzo kompetentny, cierpliwie odpowiada na wszystkie pytania.

Zgadzam się z Panterką, i dodam że doktor Burchaciński też.

Acree - 2011-03-04, 13:57

Wiem, że odkopuje temat, ale czy w Wieluniu jest jakiś weterynarz, które zajmuje się gryzoniami?
Chomiki, myszoskoczki, etc.
Mojej QQ ropieje oczko, narazie przemywam jej oko rumiankiem, ale wolałabym by ktoś to obejrzał.

Freak - 2015-11-09, 11:56

Szukam weterynarza, który zająłby się kotem. Kotek jest przybłędą i dotąd był "dochodzącym", ale teraz dostał kataru, ze ślepi i nozdrzy kapie mu wydzielina, powieki mu się sklejają i w ogóle jest w złym stanie. W tej chwili tylko leży i nawet jeść za bardzo nie chce. Kot jest niezupełnie mój, więc decydującym kryterium jest cena za wizytę. Mógłby ktoś polecić niedrogiego, w miarę dobrego weterynarza?
nusia - 2015-11-11, 20:09

Dr. Hubert Stradomski - ma gabinet na ul.18 Stycznia obok sklepu zoologicznego.
Wiele razy byłam tam z kotami- widać że kocha zwierzęta , a co do kosztów to zależy od przypadku ale raczej do przyjęcia.

Freak - 2015-11-12, 22:15

Dzięki za odpowiedź. Nie mogąc się doczekać odpowiedzi poszedłem właśnie tam... No cóż... Fachowo, tanio, miło, ale... Od tamtej pory byłem tam jeszcze dwa razy (razem trzy) i muszę iść czwarty raz. A to zastrzyk, a to kontrola... Cztery razy tanio daje już nie tak tanio! Gdyby nie 11 listopada byłby dodatkowy raz, ale dzięki temu sam nauczyłem się robić zastrzyk. I z powodu weekendu muszę zrobić jeszcze trzy. Ale co tam... Jeśli poprawa była by trwała, to warto.
zwyczajna - 2015-11-12, 23:55

Dlatego ja chodzę na Sieradzką. Raz a porządnie, bez zbędnych wizyt i wydatków
nusia - 2015-11-13, 08:46

Wszystko zależy od tego na co kociak jest chory , bo jeśli jest to koci katar to niestety jeden zastrzyk sprawy nie załatwi. A poza tym jesli weterynarz jest "pod nosem "to raczej chyba nie pobiegnie się z kotem na piechotę przez cale miasto .
Koteczkowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia🐱.

loczek21 - 2015-11-20, 11:32

Ja bardzo sobie chwalę Pana Stradomskiego i Burchacińskiego o której godzinie bym nie zadzwoniła zawsze odbierają i służą pomocą :) Super się troszczą o zwierzaki. Polecam jrównież Panią ze Złoczewa Krzysztofę Rzepecką zawsze służy fachową pomocą.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group