|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Różności - Prywatne praktyki lekarskie
Ferbik - 2008-02-26, 22:57 Temat postu: Prywatne praktyki lekarskie Mam takie pytanie. Dlaczego idąc prywatnie do lekarza i płacąc za wizytę muszę czekać w chorej kolejce, gdzie przykładowo zaczyna przyjmować od 16 a ludzie już się schodzą przed 15? Czy niektórzy nie potrafią myśleć i zrobić zapisów na telefon, tak jak powinno być to zrobione w cywilizowanym kraju? Czy nawet idąc prywatnie mam się czuć tak samo jak załatwiając sprawę w państwowej placówce dodatkowo za to płacąc? U większości wieluńskich lekarzy niestety jest taki bałagan, z którym albo nie mogą a raczej nie chcą sobie poradzić. Pytanie tylko dlaczego? Bo wiedzą, że skoro są, to ludzie do nich będą przychodzić? Dlaczego swoich pacjentów muszą traktować w ten sposób? Czekać 3 godziny do lekarza i zapłacić za 15 minut wizyty 50zł - to jest logiczne? Dla mnie nie. Pracując jako grafik komputerowy w branży reklamowej wiem, ile mniej więcej potrafię przeznaczyć na dany projekt mając jego orientacyjne dane, tak samo jest z lekarzem - dzwoniąc do niego określam, co się dzieje, wystawia on wstępną diagnozę w postaci przeznaczenia dla mnie czasu na wizytę i zapisuje mnie na daną godzinę. Tylko, że ja w ostateczności skasuję 50zł za godzinę a nie za 15 minut i u mnie widać efekty pracy, u lekarza pewności nie mam, że mnie wyleczy. I przede wszystkim nie trzeba stać w kolejce. To już mnie po prostu irytuje, że idąc prywatnie i buląc kasę i to nie małą jeśli chodzi się często, muszę stać w kolejce. Ale przecież ja nie jestem lekarzem i co ja mogę o tym wiedzieć. Jestem tylko zwykłym buraczanym pacjentem, którego nawet prywatnie można mieć gdzieś.
ourson - 2008-02-26, 23:42
Ferbik, zdaje się, że w innym wątku dotyczącym usług (co prawda gastronomicznych ale jednak) stwierdziłeś, że jak komuś nie odpowiada to niech nie chodzi I taka jest właśnie prawda. Skoro lekarze mają pacjentów i ludzie nadal do nich przychodzą to po co mają sobie robić problem z zapisami? Przecież to by zabierało dodatkowy czas, a może trzeba by było zatrudnić dodatkową osobę? A jak by się ludzie wściekali gdyby byli umówieni na 15 a z pwodu przesunięcia wizyt byliby przyjęci o 15.20? A tak? Lekarz zadowolony, pacjenci chyba też (skoro nadal tak tłumnie odwiedzają ów gabinet) I po co tu się denerwować?
Ferbik - 2008-02-26, 23:47
ourson, napisałem chyba wyraźnie, że: U większości wieluńskich lekarzy niestety jest taki bałagan, z którym albo nie mogą a raczej nie chcą sobie poradzić. Pytanie tylko dlaczego? Bo wiedzą, że skoro są, to ludzie do nich będą przychodzić?
Wynika to z tego, że mam jeździć po lekarzach do innych miast? Bo za chwilę w naszym zadupiu nikt nie będzie starał się podporządkować pod swojego chlebodawcę jakim jest klient? Chyba nie na tym rzecz polega. Wspierać lokalnego rynku na siłę nie mam zamiaru, ale pewne ostateczne sytuacje niestety mnie jak i wielu z Was do tego zmuszają.
ourson - 2008-02-27, 00:16
Ferbik, ja tylko rozwinąłem tę myśl
Ferbik napisał/a: | Bo za chwilę w naszym zadupiu nikt nie będzie starał się podporządkować pod swojego chlebodawcę jakim jest klient? |
Hola, hola... Ale dlaczego lekarz ma się podporządkować, skoro pacjenci do niego nadal przychodzą? Po co ma ponosić dodatkowe koszty lub co gorsza ograniczać przychody? Z pewnością gdyby pojawiło się drugie tyle gabinetów lekarskich i konkurencja by wzrosła to może by to coś dało... Ale na to nie ma co liczyć... więc pewnie jeszcze długo niewiele się w tej kwestii zmieni...
Usługi medyczne podlegają takim samym prawom rynku co inne usługi... I to jest dokładnie tak jak w Edenie - skoro ludzie i tak chodzą (bo są dobre ciastka i pizza jedyna taka w mieście) to po co Pani ma się wysilać i być miła? Fakt, pewnie by zarobiła więcej, ale widać woli zarobić mniej i się trochę powyżywać na klientach A lekarze wolą zarobić więcej i przyjmować bez zapisów.
Ferbik - 2008-02-27, 09:58
ourson napisał/a: | Hola, hola... Ale dlaczego lekarz ma się podporządkować, skoro pacjenci do niego nadal przychodzą? |
Żeby poprawić sprawność obsługi i zadowolenia klienta/pacjenta?
ourson napisał/a: | Po co ma ponosić dodatkowe koszty lub co gorsza ograniczać przychody? |
To nie jest ponoszenie dodatkowych kosztów, no chyba że uważasz, iż kosztami mogłyby być w tym przypadku: długopis, notes i czas poświęcony pacjentom na rezerwacje telefoniczne.
ourson napisał/a: | lekarze wolą zarobić więcej i przyjmować bez zapisów. |
Dla mnie to kompletne nieporozumienie. Wiele więcej roboty miał taki lekarz nie będzie, bo nie potrzebuje stworzyć dodatkowego etatu, tylko wystarczy poświęcić godzinę - dwie co drugi dzień na przyjmowanie zapisów na wizyty. Jak się chce, to się zrobi. Przede wszystkim trzeba czasem przestać myśleć tylko o sobie, a zacząć myśleć o innych, a w tym wypadku tych, którzy "utrzymują" prywatnie takiego lekarza.
glizda - 2008-02-27, 14:43
Ferbik napisał/a: | Czy niektórzy nie potrafią myśleć i zrobić zapisów na telefon, |
W Sanmedzie są zapisy, ale i tak się czeka Kiedyś czekałam prawie godzinę do doktora Puławskiego mimo że byłam zapisana na dany termin.
W Eskulapie jest gorzej, bo nie ma zapisów i do urologa, który prywatnie przyjmuje w tej przychodni też musiałam długo czekać
Jest to bardzo denerwujące...
Ferbik - 2008-02-27, 15:25
glizda napisał/a: | W Sanmedzie są zapisy, ale i tak się czeka Kiedyś czekałam prawie godzinę do doktora Puławskiego mimo że byłam zapisana na dany termin.
W Eskulapie jest gorzej, bo nie ma zapisów i do urologa, który prywatnie przyjmuje w tej przychodni też musiałam długo czekać |
No i prawidłowo, powinno się to jeszcze usprawnić wyciągając wnioski. Ale to już przynajmniej godzina a nie 3 czy 4 bezsensownego czekania i tracenia czasu w kolejce.
ourson - 2008-02-27, 22:01
Ferbik napisał/a: | Żeby poprawić sprawność obsługi i zadowolenia klienta/pacjenta? |
Ale po co?
Ferbik napisał/a: | ourson napisał/a:
Po co ma ponosić dodatkowe koszty lub co gorsza ograniczać przychody?
To nie jest ponoszenie dodatkowych kosztów, no chyba że uważasz, iż kosztami mogłyby być w tym przypadku: długopis, notes i czas poświęcony pacjentom na rezerwacje telefoniczne. |
Nawet jeśli nie ponoszenie kosztów to utrata przychodów. Przy zapisach lekarz przyjmie mniej pacjentów. Będzie miał okienka (jeśli wcześniej skończy jedną wizytę). A tak nie ma żadnych okienek i wykorzystuje czas do maksimum. W tym systemie nie ma też problemu nieodwołanych wizyt (w przypadku zapisów lekarz miałby kolejny niewykorzystany czas).
Cytat: | Dla mnie to kompletne nieporozumienie. Wiele więcej roboty miał taki lekarz nie będzie, bo nie potrzebuje stworzyć dodatkowego etatu, tylko wystarczy poświęcić godzinę - dwie co drugi dzień na przyjmowanie zapisów na wizyty. Jak się chce, to się zrobi. Przede wszystkim trzeba czasem przestać myśleć tylko o sobie, a zacząć myśleć o innych, a w tym wypadku tych, którzy "utrzymują" prywatnie takiego lekarza. |
Lekarz będzie miał więcej roboty i mniejsze przychody. Oczywiście może to zrobić w celu zapewnienia lepszej jakości obsługi - tyle tylko że mu się to nie opłaca (skoro tego nie robi).
Syn Mariana - 2008-02-27, 22:14
Dodam tylko, że większość pacjentów jest niereformowalna, i nawet jak mają wyznaczoną wizytę na np. 14 to i tak przychodzą o 12 a nóż widelec uda się wcześniej
Dominika - 2008-02-28, 11:35
Pamiętam sytuację u jednego z dermatologów w Lodzi- pan z TYTUłEM (dokładnego tytułu nie pamiętam). Oczywiście były zapisy, każdy otrzymywał numerek, ale i tak decydowała kolejność "kto pierwszy przyszedł". Teraz nie wiem jak jest, bo zrezygnowałam z jego usług.
|
|