|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Pręgierz - Podatek, czy dar na cele społeczne ?
Zygmunt Stary - 2008-05-22, 23:44 Temat postu: Podatek, czy dar na cele społeczne ? Stanisław Michalkiewicz
Cytat: |
Wprawdzie prasa, jak wiadomo, kłamie, ale w tym przypadku może to być wyjątek. Oto dziennik „Dziennik” utrzymuje, że ksiądz profesor Michał Heller, który ostatnio otrzymał prestiżową nagrodę Templetona i zadeklarował przekazanie jej w całości na rzecz Centrum Kopernika w Krakowie, będzie musił zapłacić półtora miliona złotych podatku. Podobno minister fiansów jest bezsilny, ponieważ zgodnie z konstytucją, Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym w dodatku zasady sprawiedliwości społecznej. Ciekawe, skąd ksiądz profesor Heller weźmie tyle pieniędzy, żeby tej sprawiedliości społecznej zadośćuczynić. Biorąc pod uwagę wysokość tak zwanych intencji mszalnych w diecezji tarnowskiej i brak możliwości skokowego zwiększenia wydajności pracy, bo przecież księdzu, poza wielkimi świętami, nie wolno odprawić więcej niż jednej Mszy św. dziennie, a także pensje pracowników naukowych, laureat Nagrody Templetona będzie musiał pracować co najmniej 25 lat, zakładając, że nie tylko odda urzędowi podatkowemu wszystkie swoje dochody, ale również – że fiskus nie doliczy odsetek zwłoki. Tymczasem to nie jest wcale pewne, bo minister finansów ma poszukiwać dochodów budżetowych, a nie redukować ich wskutek odruchu współczucia. Żadnego współczucia konstytucja, która jest w Polsce najwyższym źródłem prawa, nawet wyższym od dyrektyw Komisji Europejskiej, a kto wie – może nawet wyższym od postanowień loży B’nai B’rith, żadnych odruchów współczucia nie przewiduje. Przewiduje natomiast, że organy władzy publicznej, na przykład minister finansów, działają „na podstawie i w granicach prawa”. Krótko mówiąc, wygląda na to, że jury Nagrody Templetona, trąbiąc o niej na cały świat wyrządziło ks. prof. Michałowi Hellerowi niedźwiedzią przysługę. Będzie teraz musiał przez resztę życia pozostać niewolnikiem fiskusa, chyba, że puści w niepamięć swoje deklaracje o przeznaczeniu pieniędzy dla krakowskiego Centrum Kopernika, tylko przeznaczy je na podatek. |
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=383
Gregg Sparrow - 2008-05-23, 04:31
Cytat: | Będzie teraz musiał przez resztę życia pozostać niewolnikiem fiskusa, chyba, że puści w niepamięć swoje deklaracje o przeznaczeniu pieniędzy dla krakowskiego Centrum Kopernika, tylko przeznaczy je na podatek. |
Totalna bzdura. Wystarczy że część kwoty odliczy z góry na zapłacenie podatku a resztę przekaże.
Tak właściwie to wiadomo już co się święci... Zaraz w radiomaryjnych mediach zostanie rozdmuchane jaka to "niesprawiedliwość" spotkała księdza, bo musi zapłacic podatek (oczywiście pomimo tego że wszyscy go muszą płacić) i jakie to nasze "urzędnicze" państwo uciska kler. Zrobią zbiórkę "pomóżmy księdzu" i zbiją na tym kokosy (jak przy zbiórce na ratowanie Stoczni Gdańskiej)
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Mateusz - 2008-05-23, 10:40
Podatek od darowizn to jednak nic innego jak strzyżenie baranów, którzy wybrali ten system biernie lub czynnie.
Na miejscu tego księdza rzuciłym walizkę z nagrodą pod drzwi Centrum Kopernika że niby zgubiłem czy coś.
Acree - 2008-05-23, 11:18
Cytat: | Na miejscu tego księdza rzuciłym walizkę z nagrodą pod drzwi Centrum Kopernika że niby zgubiłem czy coś |
dobre xD
Takie zagubienie się walizki tylko, że kontrolowane.
bob_mistrz - 2008-05-23, 11:23
gregg napisał/a: | Totalna bzdura. Wystarczy że część kwoty odliczy z góry na zapłacenie podatku a resztę przekaże.
Tak właściwie to wiadomo już co się święci... Zaraz w radiomaryjnych mediach zostanie rozdmuchane jaka to "niesprawiedliwość" spotkała księdza, bo musi zapłacic podatek (oczywiście pomimo tego że wszyscy go muszą płacić) i jakie to nasze "urzędnicze" państwo uciska kler. Zrobią zbiórkę "pomóżmy księdzu" i zbiją na tym kokosy (jak przy zbiórce na ratowanie Stoczni Gdańskiej) |
DOKŁADNIE, zawsze może zrezygnować z nagrody i mieć spokój, albo część z niej przeznaczyć na na zapłacenie podatku, jak to robią wszyscy normalni obywatele...
red - 2008-05-23, 18:52
Cały artykuł jest troche naciągany i jak zwykle conajmniej mija się z prawdą. Przede wszystkim nie napisano o jaki podatek tu chodzi. Należy wyjaśnić, że zapewne chodzi o podatek dochodowy. I nie ma sie czemu dziwić, bo nagroda stanowi dochód tego księdza i zgodnie z prawem został on opodatkowany. Nie ma znaczenia na co zostanie ta kwota przekazana dalej.
Natomiast kwota przekazana Centrum Kopernika zostanie zapewne (chociaz może nie - tego nie jestem pewien) opodatkowana podatkiem od darowizm, którego jednak płatnikiem nie jest ksiądz, ale Centrum (jako obdarowane). Tak więc obowiązek podatkowy po stronie księdza powstaje w związku z otrzymaniem nagrody a nie w związku z jej przekazaniem na Centrum i "gubienie" walizki nic tu nie pomoże.
Podobno jest rozwiązanie tej sprawy - ksiądz zapłąci podatek a Skarb Państwa przekaże równowartość tej kwoty jako dotację na Centrum Kopernika. ALbo inne rozwiązanie - ksiądz nie zapłaci podatku a jego urząd skarbowy umorzy mu zaległość podatkową. I o ile wiem to to drugie rozwiązanie ma być w tej sprawie zastosowane. I o co tyle hałasu...
Oczywiście zastrzegam sobie możliwość pomyłki przy swoich wywodach - nie jestem specjalistą od prawa podatkowego...
bob_mistrz - 2008-05-23, 18:55
red napisał/a: | Oczywiście zastrzegam sobie możliwość pomyłki przy swoich wywodach - nie jestem specjalistą od prawa podatkowego... |
Oj widzę, że jesteś... Napisałeś to wg mnie tak jak to wygląda... Tylko mnie dziwi jeden fakt... głośno się mówi właśnie o tym, że urząd skarbowy umorzy mu zaległość podatkową... Dla mnie to trochę chore... Ba niezgodne z prawem...
ourson - 2008-05-23, 19:43
Artykulik faktycznie nieco przejaskrawiony, ale obnażający absurdalność systemu podatkowego... 40% podatku od nagrody naukowej - to jednak zdecydowana przesada. Ale rozumiem że koledzy jak Astrid Lindgren zbuntują się dopiero wtedy kiedy fiskus wyciągnie rękę po 102% przychodu...
Uważam, że jest dodatkowym skandalem fakt, iż sprawa przekazania JAKIEJKOLWIEK nagrody na cele dobroczynne nie zwalnia jej z podatku - tutaj ewidentnie, po raz kolejny zresztą, nasz ustawodawca nie popisał się specjalnie.
Myślę, że w całej tej sprawie nie ma żadnego znaczenia fakt, iż nagrodzonym jest akurat ksiądz. Z tego co pamiętam, S. Michalkiewicz w podobnym tonie pisał w czasach kiedy o podatek nękano Lecha Wałęsę (a o jakiś nadmiar sympatii do byłego prezydenta tego felietonisty akurat nie należy podejrzewać )
bob_mistrz napisał/a: | Tylko mnie dziwi jeden fakt... głośno się mówi właśnie o tym, że urząd skarbowy umorzy mu zaległość podatkową... Dla mnie to trochę chore... |
Od początku słyszałem tylko wersję o zaniechaniu poboru podatku w drodze rozporządzenia Min Fin i tak zapewne się stanie - na moje oko Min Fin skorzysta z możliwości przewidzianej w art 22 §1 Ordynacji podatkowej. Co prawda mowa tam o zwolnieniu grupy podatników, ale nie takie rzeczy w Polsce widzieliśmy, więc z pewnością nie będzie problemu z taką konstrukcją rozporządzenia, żeby tę sprawę załatwić.
Zygmunt Stary - 2008-05-24, 12:40
Czyż Państwo "nie zarobi" na powstaniu Centrum Kopernika?
Zabierając "na inne cele" przeznaczone przecież na cele społeczne, nigdzie przecież nie planowane środki, faktycznie tłumi pozytywne energie społeczne, ale to "legalistów z wrażliwością słonia", ani ziębi, ani parzy.
Gdyby ofiarodawca czerpał korzyści dla siebie z tego daru, to rozumiem że można by go "obłożyć" stosownym podatkiem, w innym wypadku uważam to za bezprzedmiotowe, tym bardziej, że cel w całości jest zgodny z przesłaniem tej nagrody, z tym za co została przyznana.
To tak, jakby obłożyć podatkiem nagrodę za mistrzostwo świata Kubicy, przeznaczoną na stypendia dla najzdolniejszych kierowców, lub na budowę toru samochodowego w Polsce.
basteks - 2008-05-28, 14:17
Pamietacie piekarza z Legnicy ?? Sprawa podobna tylko w mniejszym wymiarze finansowym. Zadam pytanie - kogo zwolnić z podatku ?? Jakie kryteria przyjąc ??
Zaraz by sie okazało, że co drugi Polak ma fundację - a pracodawca nie wypłaca wynagrodzenia tylko przekazuje na szczytny cel i mamy bez ZUS i podatku.
Dlatego tak to funkcjonuje - sami jako obywatele jestesmy sobie winni. Pamietacie darowizny ? Ile było lewych darowizn, byle by wyrwać ile sie da.
Zygmuncie - Kubicę też opodatkują. Problem w tym, że właśnie wszystkich to dotyczy
red - 2008-05-28, 18:03
Zgadzam się z basteksem - wszelkiego rodzaju fundacje i darowizny to świetny sposób na ukrycie lewych dochodów, uniknięcie opodatkowania itp. Dlatego istnieja przepisy które mają zabezpieczać państwo i aparat skarbowy prze jakimikolwiek nadużyciami związanymi z darowiznami. A chcąc nie chcąc czasami "oberwie" ktoś kto miał dobre intencje...
Co do przypadku piekarza to nie zabieram głosu - faktycznie media rozdmuchały sprawę i przedstawiły ja troche inaczej niż maed... A prawda pewnie leży gdzieś posrodku...
|
|