|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
O wszystkim i dla wszystkich - Huragany dwa razy groźniejsze
Jaro - 2005-09-24, 08:37 Temat postu: Huragany dwa razy groźniejsze Już od lat 70. obserwuje się gwałtowny wzrost siły tropikalnych huraganów.
Liczba najgroźniejszych z nich, zaliczanych do kategorii cztery lub pięć w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona, prawie się podwoiła. Czy ma to związek z globalnym ociepleniem na Ziemi?
Dziś nie występuje wprawdzie więcej tropikalnych cyklonów niż 30 lat temu, jednak znacznie przybrały one na sile. W latach 70. tylko jedenaście na rok osiągało najwyższą kategorię cztery do pięć. Jak wynika z badań, których wyniki opublikowano w „Science”, od 1990 r. kataklizmy takie zaczęły pojawiać się średnio 18 razy w roku.
Wylęgarnią tropikalnych huraganów są oceany. W wyniku intensywnego parowania wody w atmosferze powstają silne prądy wznoszące, które w połączeniu z różnicą temperatur i ciśnień oraz ruchem obrotowym Ziemi powodują powstawanie ogromnych powietrznych wirów. Silny wiatr jeszcze bardziej zwiększa parowanie i tak huragan napędza się sam. W tej „kuchni czarownic” im cieplejsza woda, tym większe zawirowania. - Właśnie z tym mamy do czynienia obecnie - wyjaśnia Peter Webster z Institute of Technology. - W latach 1970-2004 r. średnia temperatura wód powierzchniowych oceanów w strefie tropikalnej wzrosła prawie o jeden stopień Celsjusza.
Co prawda nie udało się stwierdzić bezpośredniego związku między wzrostem temperatury mórz a huraganem „Katrina“, przyznaje współautor opracowania, Greg Holland z Krajowego Centrum Badań Atmosferycznych w USA. Jednak badania wykazały jednoznacznie, że istnieje potencjał dla wyzwolenia kolejnych huraganów o tak katastrofalnej sile. W kategorii 5 wiatr osiąga szybkość ponad 250 km na godzinę, w kategorii 4 szaleje z prędkością 210- 250 km.
Judith Curry z Georgia Institute of Technology, biorąca również udział w badaniach, wiąże zarejestrowany wzrost średniej temperatury wód morskich z ogólnym ociepleniem klimatu na Ziemi, wywołanym tzw. efektem cieplarnianym. Zjawisko to jest odpowiedzialne również za zwiększanie się siły huraganów
Część naukowców tłumaczy tę tendencję naturalnymi wahaniami klimatu, jakie zawsze miały miejsce na Ziemi. Peter Webster podkreśla jednak, że średnie temperatury wód - a wraz z nimi siła huraganów - wzrosły w całej strefie tropikalnej. Tego nie można wyjaśnić naturalnymi wahaniami.
W latach 1975-1989 r. na zachodnim Atlantyku oraz na Karaibach wystąpiło w sumie 16 huraganów kategorii cztery do pięć. W latach 1990-2004 było ich już 25. Na wschodnim Pacyfiku, gdzie cyklony zwane są tajfunami, zarejestrowano w tych okresach wzrost z 36 do 49, a na zachodnim Pacyfiku z 85 do 116. Na południowo-zachodnim Pacyfiku porównywalne liczby wynoszą 10 i 22, na Oceanie Indyjskim 24 i 57.
Również słynny klimatolog Kerry Emanuel z Massachusetts Institute of Technology doszedł do wniosku, że począwszy od lat 70. cyklony mają coraz większą intensywność i dłużej trwają. Inni naukowcy pozostali jednak sceptyczni. Christopher Landsea z Centrum Badawczego Huraganów w Miami uważa, że różnice w prędkości wiatru wynikają ze zwykłych błędów pomiarowych. Po prostu w latach 70. nie dysponowano tak dokładnymi przyrządami, zwłaszcza w Azji.
Greg Holland kontrargumentuje, że nawet w strefie Morza Karaibskiego, gdzie wyniki pomiarów z ostatnich dziesięcioleci są najdokładniejsze, nadal obserwuje się znaczną eskalację niszczycielskiej siły huraganów. Już samo to powinno dać wszystkim do myślenia.
Źródło: onet.pl
Straszne, to co będzie się działo za kilkanaście godzin w Texasie.
Ewakuacja na taka szeroką skalę, niczym z filmów Spilberga, oby nie miało to tylko skutków katastroficznych...
ywis - 2005-09-24, 09:41
To chyba koniec świata
|
|