Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Pręgierz - Przejazd bez nadzoru

Krzysztof - 2008-07-23, 08:05
Temat postu: Przejazd bez nadzoru
Ku przestrodze dla użytkowników polskich dróg i polskich przejazdów kolejowych.

Polska Dziennik Łódzki napisał/a:
W ubiegłym tygodniu pod Wieluniem i Wieruszowem doszło do tragicznych wypadków na niestrzeżonych przejazdach kolejowych. Zginęły cztery osoby, w tym 14-letnie dziecko. Niebezpiecznie jest jednak także na przejazdach z zaporami.

Tuż po ostatniej katastrofie jeden z naszych Czytelników ze zgrozą zobaczył, jak na strzeżonym przejeździe w Rudzie pod Wieluniem przy podniesionych szlabanach przejeżdża skład towarowy.

- Przecierałem oczy ze zdziwienia, kiedy zobaczyłem, że przez przejazd kolejowy w Rudzie przy otwartych szlabanach przejeżdża pociąg towarowy. Budka dróżnika była zamknięta na cztery spusty. O jakim bezpieczeństwie na przejazdach kolejowych mówimy? - denerwuje się nasz Czytelnik, który chce pozostać anonimowy.

Świadkowi zdarzenia udało się zrobić kilka zdjęć, które na dowód prawdziwości swych słów przesłał drogą mejlową do redakcji. Mimo nocnych ciemności (było kilka minut po godzinie 23), na fotografiach widać toczący się po szynach skład towarowy i podniesione zapory.

- Włos się na głowie jeży - mówi wielunianin Janusz Wypchło. - Wielokrotnie jechałem tą drogą, ale nigdy nie zatrzymywałem się przed torami. Byłem święcie przekonany, że jeśli są tam rogatki, to ktoś czuwa nad ich zamknięciem, jeśli zbliża się pociąg. Aż trudno w to uwierzyć.

Droga wojewódzka nr 486, wiodąca z Wielunia do Działoszyna, należy do ruchliwych. Przed przejazdem nie ma znaków "stop", krzyży św. Andrzeja ani żadnego ostrzeżenia o możliwości przejazdu pociągu przy podniesionych zaporach.

Ze zdjęciami zapoznał się Zbigniew Czyż, dyrektor do spraw eksploatacji z Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach, który nadzoruje przejazd w Rudzie.

- Nie ulega dyskusji, że rzeczywiście miał miejsce taki fakt - potwierdza. - Poleciłem już kontrolerowi przeprowadzenie dochodzenia. Z analizy fotografii wynika, że bezpieczeństwo zostało zachowane.

Jak to możliwe? Dyrektor podaje odpowiednie paragrafy z rozporządzenia ministra infrastruktury i wewnętrznej instrukcji PKP. Wynika z nich, że kwestie bezpieczeństwa ograniczają się do zobowiązania załogi pociągu do ograniczenia prędkości i włączania sygnałów dźwiękowych przed przejazdami, tak, aby auta mogły w porę "uciec".

- O tej godzinie na posterunku nr 56 nie było dróżnika, ale pociąg też nie powinien tam jechać. W takich wyjątkowych wypadkach stosujemy specjalne procedury. Sprawdzenie, czy zostały zachowane, wymaga pewnego czasu - dodaje Zbigniew Czyż.

Kolejowe przepisy są kuriozalne. Okazuje się, że dróżnika na strzeżonym przejeździe może nie być nawet 7 dni. Dopiero wtedy rogatki muszą być zdjęte i zastąpione znakami.

Komisarz Andrzej Małolepszy, rzecznik prasowy wieluńskiej KPP, nie kryje zdziwienia. - Świadek takiego zdarzenia powinien natychmiast do nas zadzwonić, nie czekać z interwencją. Pojechalibyśmy sprawdzić, co dzieje się na przejeździe.


Źródło: http://polskatimes.pl/dzi...dzoru,id,t.html

Pozwolicie, że pozostawie to bez komentarza.

Administrator - 2008-07-23, 08:22

No i co teraz powiedzą Ci którzy tak bronili PKP kiedy napisałem że cześć wypadków wynika z zaniedbań kolei? Komu brak wyobraźni?
zwyczajna - 2008-07-23, 08:32

szkoda słów........ :roll: "żeby zdąrzyły w pore uciec" :shock:
akirus - 2008-07-23, 08:36

Krzysztof napisał/a:
kwestie bezpieczeństwa ograniczają się do zobowiązania załogi pociągu do ograniczenia prędkości i włączania sygnałów dźwiękowych przed przejazdami


Dlatego zawsze trzeba się zatrzymać, nawet jeśli szlabany są nieopuszczone.

Krzysztof napisał/a:
O tej godzinie na posterunku nr 56 nie było dróżnika, ale pociąg też nie powinien tam jechać.


Nie no szczęka mi poadła, nie wierzę :shock: A może temu czytelnikowi w ogóle się wydawało że tamtędy jechał, a pociąg to fatamorgana, albo widmo.

Administrator - 2008-07-23, 09:32

akirus napisał/a:


Dlatego zawsze trzeba się zatrzymać, nawet jeśli szlabany są nieopuszczone.


To nie jest możliwe. Są przejazdy w dużych miastach gdzie pociągi jeżdżą co 15-20 minut (czasem po 2-3 na raz) i już robią się ogromne korki. Ja często jeżdżę przez taki przejazd i korek często sięga oddalonego o kilkaset metrów skrzyżowania które w ten sposób się blokuje. Co by było gdyby każdy się zatrzymywał przy każdym z 3 torów na tym przejeździe?

Jaro - 2008-07-23, 09:40

Brak mi słów... :evil:
akirus - 2008-07-23, 14:50

Administrator napisał/a:
Co by było gdyby każdy się zatrzymywał przy każdym z 3 torów na tym przejeździe?

Troche przesadzasz :? , zatrzymuje się przed całym przejazdem a nie poszczególnymi torami. Taki przejazd jest w Wieluniu przy wylocie na Sieradz, w Kępnie przy wylocie na Poznań - kilka torów, a nikt się nie zatrzymuje przed każdym tylko przed wjazdem na torowisko.

Administrator - 2008-07-23, 15:26

Pierwszy tor zasłania ogrodzenie i wysoka trawa która się ciągnie wzdłuż, natomiast dwa następne tory zasłania z prawej strony budynek dróżnika.
yampress - 2008-07-23, 18:50

Strzeżony przejazd czy nie strzezony nazeży zawsze sie zatrzymać i zerknac czy cos nie jedzie. Tak dla własnego bezpieczeństwa, bo to różnie dziś z tymi przejazdami.
paewl - 2008-07-23, 20:30

Nie chciałbym być na miejscu maszynisty takiego składu. Ciekawe czy na przejeździe na Sieradzkiej i w Dąbrowie też były otwarte rogatki ? To chyba musiało być wyjątkowo cenne zlecenie skoro tak ryzykowali...
Asiunia - 2008-07-23, 22:23

Dość często jeżdżę przez ten przejazd w Rudzie i zawsze zwalniam przed nim, ale nie zatrzymuję się całkowicie bo do głowy by mi nie przyszło, że na strzeżonym przejeździe może jechać pociąg przy otwartych szlabanach... No ale teraz to będę się całkowicie zatrzymywać i dokładnie rozglądać..
cogito - 2008-07-24, 20:43

Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto zatrzymać się przed każdym przejazdem.
To możliwość uszkodzenia podwozia na nierównościach.
A co do słabej widoczności i rosnących krzewów, które ją skutecznie zasłaniają, to odpowiednie służby opowinny nakładać wysokie kary włącznie z prokuratorskim postępowaniem, gdyż stanowi to realne zagrożenia dla użytkowników dróg.
Ale czy ktoś się nad tym zastanawia przed wypadkiem?

akirus - 2008-07-24, 21:35

A ja się zatrzymuję przed przejazdami, bo nigdy nie wiadomo czy nie pojedzie "pociąg, którego tam nie powinno być".
miko 005 - 2008-07-26, 12:47

akirus napisał/a:
A ja się zatrzymuję przed przejazdami, bo nigdy nie wiadomo czy nie pojedzie "pociąg, którego tam nie powinno być".


Bardzo słusznie, bo nie ważne kto odpowiada za zabezpieczenia i ich stan techniczny na przejazdach kolejowych, dróżnik, automat, czy sama Generalna Dyrakcja PKP, ważne że to nasze zdrowie i życie jest narażone na szwank. Co nie znaczy, że Ci odpowiedzialni mogą spocząć na laurach, bo społeczeństwo będzie umiało „obronić” się samo :P .

vvivvo - 2008-07-26, 12:49

Jeżeli dobrze pamiętam i kojarzę, to jest coś takiego, że w przypadku np lokomotyw, które nie mają podpisanej jakiejśtam umowy z PKP, nie ma obowiązku obniżania szlabanów na przejazdach. Np lokomotywy z jakiś firm. Wówczas może okazać się, że nawet przy podniesionych szlabanach jedzie pociąg. Ale:
1. Maszynista ma zapewnić bezpieczny przejazd pojazdu,
2. Bywa, że nawet przepuszcza samochody (sam widziałem taką akcję na sieradzkiej parę lat temu - lokomotywa spalinowa wieluńskiego przedsiębiorstwa).

Administrator - 2008-07-27, 22:28

Mając zielone światło na skrzyżowaniu, lub jadąc drogą z pierwszeństwem też się zatrzymujecie? Przecież ktoś może się zagapić i przejechać na czerwonym, sygnalizacja może się zepsuć, ktoś dla żartu przestawi znak itd.
Asiunia - 2008-07-27, 23:18

Zatrzymywanie się nawet na zielonym świetle było by przesadą, ale przed przejazdem kolejowym nie jest, ponieważ przy zderzeniu z pociągiem szans na przeżycie nie ma..
miko 005 - 2008-07-28, 12:27

Administrator napisał/a:
Mając zielone światło na skrzyżowaniu, lub jadąc drogą z pierwszeństwem też się zatrzymujecie? Przecież ktoś może się zagapić i przejechać na czerwonym, sygnalizacja może się zepsuć, ktoś dla żartu przestawi znak itd.


Wyczuwam nutkę złośliwości w Twoim poście :? , choć nie wiedzieć dlaczego? W zasadzie to Ty rozszerzyłeś zakres zatrzymywania się do każdego skrzyżowania, a my rozmawiamy tylko o przejazdach kolejowych, których przejeżdżając powiedzmy kilkadziesiąt kilometrów drogi, ile możemy przekroczyć? Może dwa, może cztery, i aż tak trudno zatrzymać się przed nimi, nawet gdy są wyposażone w szlabany?
Nie wiem czy jesteś starszy od Asiuni, wnioskuję że tak, w takim razie dobra rada, posłuchaj głosu młodszych;

Asiunia napisał/a:
Zatrzymywanie się nawet na zielonym świetle było by przesadą, ale przed przejazdem kolejowym nie jest, ponieważ przy zderzeniu z pociągiem szans na przeżycie nie ma..


PS. A jeśli chodzi o to co napisałeś w ostatnim poście, to w odniesieniu do ruchu drogowego mówimy o „zasadzie wzajemnego zaufania”. Rozdział 1 art. 4, kodeksu drogowego;

Cytat:
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.


Tylko nie mów że na zielonym świetle przejeżdżasz skrzyżowanie z zamkniętymi oczami, i nie zwracasz bacznej uwagi na to co dzieje się na tym skrzyżowaniu :shock: . Jeśli tak to naprawdę jestem pełen podziwu dla ogromu Twego szczęścia, które pamiętaj wiecznie trwać nie będzie ;) .

Jaro - 2008-07-31, 09:06
Temat postu: Czy ulotki pomogą?
Cytat:
W minionym tygodniu w Wieluniu prowadzona była już czwarta edycja kampanii społecznej "Bezpieczny przejazd- zatrzymaj się i żyj". Ideą akcji jest dotarcie do świadomości użytkowników przejazdów kolejowych, aby kierując autem przejeżdżającym przez przejazd zawsze pamiętali o bezpieczeństwie swoim i współpasażerów, robili to zgodnie z obowiązującymi przepisami.


A wspomnianą akcję prowadzili pracownicy Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach. Oczywiście przy wsparciu policji. Jarosław Siudmak- specjalista ruchu drogowego KPP w Wieluniu mówi TVK WSM, że kierowcy niestety przy przejazdach kolejowych nie uważają. Przjeżdżają w ostatniej chwili przed zamykającym się szlabanem, nie mają zapiętych pasów bezpieczeństwa. A przecież wystarczy chwila rozkojarzenia i tragedia gotowa.

Autorzy kampanii odwiedzili kilka przejazdów kolejowych w mieście wręczając kierowcom ulotki i gadżety związane z kampanią. W Wieluniu byli 24 lipca. Akcję promocyjną prowadzono m. in. na przjeździe kolejowym przy ul. Sieradzkiej - droga krajowa nr 45 oraz przejeździe przy ul. POW. Promocja kampanii objęła również swoim zasięgiem przejazd kolejowy na krajowej Ósemce w Dąbrowie.

Niestety akcja promowana w mediach i na bilboardach nie przynosi spodziewanych rezultatów. Wypadków z udziałem pociągu jest wciąż zbyt dużo. O wiele za dużo. Akcję warto jednak w dalszym ciągu promować. Wcześniej czy później powinna przynieść spodziewane efekty zgodnie podkreślają Lesław Gajęcki pracownik - Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach oraz Zbigniew Czyż- zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach

Tylko w tym roku na przejazdach kolejowych w łódzkiem doszło do 4 wypadków. Zginęło w nich pięć osób. Statystyki wykazują, że 97% wypadków na przejazdach kolejowych jest spowodowanych przez nieostrożnych kierowców. Warto to sobie uświadomić i za wczasu przed przejazdem nacisnąć na hamulec w samochodzie. Nie chcielibyśmy bowiem relacjonować Państwu kolejnego tragicznego zdarzenia.

Źródło: http://www.tvk.wsm.wielun.pl


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group