|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Praca / Edukacja - Edukacja seksualna w Polsce
zwyczajna - 2008-10-29, 05:49 Temat postu: Edukacja seksualna w Polsce "Penis jest zakończeniem tułowia". Edukacja seksualna po polsku
"Popęd płciowy służy przekazywaniu życia. Popęd służący osiąganiu przyjemności jest wynaturzeniem" – takich mądrości uczy się w szkole polska młodzież.
"Przekrój" przedstawił bulwersujący raport na temat edukacji seksualnej w naszym kraju. Jak się okazuje, tak naprawdę nie ma jej w ogóle. Dotyczący intymnych kwestii szkolny przedmiot nazywa się oficjalnie "wychowanie do życia w rodzinie" i często nie ma nic wspólnego z seksem – lub z edukacją.
"Wychowanie do życia w rodzinie" prowadzą nauczyciele mający akurat chwilę czasu. A podręczniki do tego przedmiotu piszą ludzie, którzy nadal żyją w czasach przed Soborem Watykańskim II. Nic więc dziwnego w tym, iż nawet niektórzy księża domagają się reformy systemu edukacji seksualnej:
Ksiądz Jacek Prusak, jezuita, psychoterapeuta, publicysta "Tygodnika Powszechnego", napisał niedawno: "Kiedy mam w konfesjonale okazję usłyszeć od młodych ludzi, jak zmagają się z własną seksualnością i jak często są nieuświadomieni w kwestiach dotyczących tej sfery życia, zastanawiam się, czy nie wystawiamy Boga na próbę, usprawiedliwiając nauką Kościoła taki poziom ich ignorancji. (...) Edukacja seksualna nie jest dziełem Szatana".
Najwyraźniej jednak wiele osób mających dbać o wykształcenie młodzieży uważa, że owszem – nie tylko edukacja seksualna, ale i sam seks to nic innego jak szatański wynalazek. Oto co można przeczytać w oficjalnych polskich podręcznikach:
"Masturbacja to niedojrzała, przejściowa forma aktywności seksualnej. U większości minie bez śladu w momencie osiągnięcia wyższego stopnia dojrzałości psychicznej, moralnej i duchowej. (...) Utrwala egoistyczne i niedojrzałe przeżywanie sfery seksualnej, bez odniesienia do drugiej osoby i bez powiązania z uczuciem miłości" (…) Nabuzowany hormonami nastolatek może przeczytać, że jego penis jest "zakończeniem tułowia, służy przekazywaniu życia", a jego dziewczyna to "ogród zamknięty i zapieczętowany". (…) "Popęd płciowy służy przekazywaniu życia. Popęd służący osiąganiu przyjemności jest wynaturzeniem"
Napuszony styl podręczników budzi ponoć sporą wesołość uczniów. Jeszcze bardziej bawią ich sami nauczyciele:
Przyszedł jakiś grubawy facet z wąsikiem i poinformował, że to jemu przypadł przykry obowiązek przeprowadzenia z nami lekcji. Potem przeczytał nam jakieś rozporządzenie, co zajęło mu całą pierwszą lekcję – opowiada ekslicealistka Agnieszka. – Za drugim razem padły konkretne pytania o seks, o pozycje. A on dalej swoje: "Jeśli chodzi o akt współżycia...". No to my: jak powstaje dziecko? On: "Para małżeńska powinna przed aktem współżycia pomodlić się, a następnie kładą się i tworzą nowe życie".
Niby zabawne, ale tu się nie ma z czego śmiać. Polscy uczniowie lubią zgrywać niezwykle erotycznie doświadczonych i wyedukowanych, lecz statystyki temu przeczą. Co roku 20 tysięcy nastolatek rodzi dzieci. Zachodzą w ciążę m. in. dzięki panującemu wśród młodzieży powszechnemu przekonaniu, iż stosunek przerywany chroni przed zapłodnieniem.
Pojawiające się pomysły, by edukacją seksualną objąć wszystkie dzieci od pierwszej klasy podstawówki są przesadą. Ale zadbanie o dostarczenie odpowiednich informacji uczniom starszych klas wydaje się być koniecznością. Nie skazujmy młodych ludzi na popełnianie błędów, których z łatwością mogliby uniknąć.
http://www.pardon.pl/arty...ualna_po_polsku
Mi poprostu szczęka opadła
miko 005 - 2008-10-29, 10:22
edzia i odziu napisał/a: | Mi poprostu szczęka opadła |
A to dlaczego?
Masz córeczki, które za kilka lat zaczną (jeśli nie już), zadawać podobne pytania, gorzej, będą przejawiały głębsze zainteresowanie samym seksem, i co wtedy? Odeślesz je do szkoły, zdasz się na wiedzę nauczycieli bo przecież od tego są?
Czy spróbujesz sama zaradzić temu problemowi, i zaczniesz edukację dziewczynek na własną rękę? Bo przecież;
Cytat: | Najwyraźniej jednak wiele osób mających dbać o wykształcenie młodzieży……….. |
Właśnie, wśród tych wielu są też rodzice, przynajmniej powinni być, którzy w przytłaczającej większości wychowanie seksualne, z czystymi sumieniami zrzucają na barki nauczycieli (za to im płacą). Ich rola (rodziców), co najwyżej ogranicza się do zakazów, nie wolno robić niczego co miałoby, w mniemaniu rodzica podłoże erotyczne.
Dlatego nie ma co się szokować, rzucać szczękami o podłogę, tylko zabierać się za edukację własnych dzieci, mówię tu o edukacji seksualnej . Niestety prawda jest taka, że nie da się edukować jak samemu nic na ten temat się nie wie, prawda?
edzia i odziu, przepraszam, bo może to tak wyglądać że piszę o Tobie tylko, zapewniam że nie, jest to problem większości rodziców. Seks był, jest i pewnie jeszcze długo będzie tematem tabu, co widać na przestrzeni lat, zmieniają się technologie, latamy w kosmos, odkrywamy różne cuda, a z edukacją seksualną jakoś nie możemy sobie poradzić.
Widocznie z wiedzą seksualną jest jak w tym powiedzeniu;
- trening czyni mistrza -
PS. Cytat: | "Penis jest zakończeniem tułowia" | swoją drogą jakoś nigdy o tym tak nie pomyślałem, taki półwysep helski na moim ciele. Można wprowadzić nowe nazewnictwo do kanonu seksu, a mianowicie; - wskakuj na Hel kobieto, bo się wyprostował -
zwyczajna - 2008-10-29, 10:30
Miko ja poprostu jestem przerażona głupota ludzi,zacofaniem itd.Moje dzieci wiedzą już bardzo dużo i na kazde zadane pytanie dostają normalna odpowiedz.Na szczęście ,bo cóż z tymi biednymi dziećmi których rodzice nie mają odwagi z nimi rozmawiać ,albo nie potrafią ?Jeśli trafią na takiego idiotę ,to nie dziwcie się ,że nic nie bedą wiedziały
glizda - 2008-10-29, 10:49
miko 005 napisał/a: | PS.
Cytat:
"Penis jest zakończeniem tułowia"
swoją drogą jakoś nigdy o tym tak nie pomyślałem, taki półwysep helski na moim ciele. Można wprowadzić nowe nazewnictwo do kanonu seksu, a mianowicie; - wskakuj na Hel kobieto, bo się wyprostował - |
przepraszam ale miko 005, to jest genialne
A jeśli chodzi o edukację seksualną to czasem mam wrażenie, że wśród wielu dorosłych osób też mają braki w tym temacie.
Nie tylko nastolatki uważają że stosunek przerywany to idealne zabezpieczenie przed ciążą. Wielu dorosłych też tak sądzi i niestety się myli.
|
|