Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Polityka pozaregionalna - TVP: Cejrowski wylatuje, bo poparł Jurka

Sylwester - 2009-05-29, 15:57
Temat postu: TVP: Cejrowski wylatuje, bo poparł Jurka
Znany - także z kontrowersyjnych poglądów - podróżnik Wojciech Cejrowski na czas kampanii wyborczej znika z anteny TVP. Jest to skutek jego zaangażowania się w kampanię wyborczą Prawicy Rzeczypospolitej. Swojego niezadowolenia nie ukrywają przedstawiciele partii. - Widmo cenzury straszy dziś media publiczne - ocenił szef PR, Marek Jurek.
"Wszystko traci sens, gdy..."



Znany podróżnik w spocie wyborczym PR do europarlamentu mówi: "Nie cierpię Parlamentu Europejskiego ani tych ordynacji wyborczych, ale jeszcze bardziej nie cierpię tego, że ci goście, którzy w tej w chwili są w parlamencie, zamiast się bawić za swoje pieniądze, oni biorą z moich podatków na działalność partyjną. A na działalność propagandową dostają 150 tys. złotych dziennie. (...) Jedyny gość, któremu dałbym kawałek swoich podatków to Marek Jurek. A on nie ma nic - to ma mnie".

W drugiej wersji reklamówki swoje zaangażowanie w kampanię wyborczą tłumaczy dobitniej: "Nie głosuję na żadne partie polityczne, bo to nie ma sensu. Zagłosować można na konkretne osoby. Taką osobą byłby Marek Jurek - z powodu obrony życia. Jak wyskrobiesz życie, to autostrady tracą sens, niskie podatki tracą sens, jak wyskrobiesz życie, wszystko traci sens".


Zawieszenie "w trosce o rzetelność kampanii"

Telewizja Polska w wydanym oświadczeniu poinformowała, że cykl „Wojciech Cejrowski – boso przez świat" zawieszono na okres kampanii wyborczej z powodu zaangażowania się podróżnika w kampanię wyborczą Prawicy Rzeczypospolitej. "Pan Wojciech Cejrowski bierze udział w audycjach Komitetu Wyborczego Prawica Rzeczypospolitej emitowanych na antenach TVP S.A." - czytamy w piśmie. Jak zaznaczono, decyzja ta została podjęta "w trosce o zapewnienie rzetelności i bezstronności przebiegu kampanii wyborczej".

Zamach na wolność mediów?

Przedstawiciele Prawicy Rzeczypospolitej nie ukrywają swojego niezadowolenia z działania TVP. - Widzom odbiera się lubiany program znanego podróżnika, którego "wina" polegać ma na tym, że zachęcał Polaków do udziału w wyborach. Robią to władze telewizji publicznej, dla której zachęcanie Polaków do udziału w życiu publicznym stanowi ustawowy obowiązek i rację istnienia. Sytuacja byłaby groteskowa, gdyby nie to, że oznacza realne ograniczenie wolności słowa oraz praw dziennikarzy i twórców telewizyjnych. - ocenił sytuację w wydanym oświadczeniu rzecznik Prawicy, Piotr Strzembosz.

Również szef partii Marek Jurek zawieszenie Cejrowskiego uznał za "próbę zastraszenia dziennikarzy i twórców telewizyjnych". - Oczekujemy jak najszybszej reakcji władz telewizji i potwierdzenia, że tego rodzaju szykany nie będą stosowane wobec twórców. To już nie jest sprawa poglądów konserwatywnych czy liberalnych, prawicy, lewicy, to jest sprawa wolności, ponieważ dzisiaj, przy takich praktykach, wolność jest zagrożona. Potem Polacy nie pytają: kto ma rację, ale: kto ma szansę u pana Wijasa czy pana Farfała - powiedział na konferencji Jurek.

Nie tylko TVP

Prawica Rzeczyspospolitej uważa jednak, że zdjęcie z anteny TVP Cejrowskiego nie jest jednym przypadkiem pomijania partii w mediach. - Dokładnie tydzień temu, w ubiegły czwartek, przedstawiciel biura Polskiego Radia w rozmowie telefonicznej przekazał informację, że decyzją zarządu Radia, Marek Jurek nie będzie zapraszany na antenę. Sprzeciwiamy się atakom na niezależność mediów oraz niszczeniu postaw zaangażowania obywatelskiego. Będziemy bronić mediów publicznych i dziennikarzy przed politycznym wykorzystywaniem przez obecne władze - poinformował w oświadczeniu Strzembosz. Wzywamy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji oraz Rzecznika Praw Obywatelskich do interwencji w tych bulwersujących sprawach - zakończył.

nsz//mat/mlas

Źródło: http://www.tvn24.pl/12690...,wiadomosc.html

Ferbik - 2009-05-29, 18:21

Sylwek, może jakiś komentarz dorzucisz?
OgioN - 2009-05-29, 19:04

Nawiązując do tematu z radiowej "Trójki" też został wyrzucony.
Maciej - 2009-05-29, 19:41

OgioN napisał/a:
Nawiązując do tematu z radiowej "Trójki" też został wyrzucony.


a źródło ??? , jego pocztówka dźwiękowa dzisiaj leciała jak zawsze .

OgioN - 2009-05-29, 19:59

Przyznaję moja wina ...


Cytat:
Program Wojciecha Cejrowskiego nie będzie się już ukazywał na antenie Programu III Polskiego Radia - podał serwis Fronda.pl. Decyzję taką miała podjąć szefowa programu, Magdalena Jethon. Wcześniej zawieszono jego program w TVP.
- Pani dyrektor Magdalena Jethon przekazała mi tę informację, powołując się na przepis wewnętrzny, mówiący, że pracownicy Polskiego Radia nie mogą brać udziału w kampanii wyborczej. Odpowiedziałem jej, że mnie to nie dotyczy, bo nie jestem pracownikiem Polskiego Radia. Mimo to pani Jethon utrzymała swoją decyzję, nie powołując się na żaden przepis prawny stwierdził Wojciech Cejrowski w rozmowie z serwisem Fronda.pl.

To już kolejny raz Cejrowskiego

A zaczęło się od poparcia dla Marka Jurka i programu podróżnika w TVP. Szef Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek uważa, że zawieszenie emisji programu telewizyjnego znanego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego, jest reakcją władz TVP na to, że poparł on jego kandydaturę w wyborach do PE. - Widmo cenzury straszy dziś media publiczne - zaznaczył Jurek.

Jurek podkreślił, że zawieszenie przez telewizję publiczną emisji programu "Boso przez świat" odbiera jednoznacznie jako próbę zastraszenia dziennikarzy i twórców telewizyjnych. Dodał, że będzie w tej sprawie interweniował.

Z kolei Telewizja Polska w oświadczeniu poinformowała, że decyzję o zawieszeniu na okres kampanii wyborczej cyklu "Wojciech Cejrowski - boso przez świat" podjęto z powodu zaangażowania się Cejrowskiego w kampanię wyborczą Prawica Rzeczypospolitej.

"Czy Cejrowski nie pracuje dla CIA?" - przeczytaj tekst z Dziennikarstwa Obywatelskiego

- Pan Wojciech Cejrowski bierze udział w audycjach Komitetu Wyborczego Prawica Rzeczypospolitej emitowanych na antenach TVP S.A. - napisano w oświadczeniu. Jak zaznaczono decyzja ta została podjęta "w trosce o zapewnienie rzetelności i bezstronności przebiegu kampanii wyborczej".
onet.pl

http://eurowybory.onet.pl/562,,artykul.html

Maciej - 2009-05-29, 20:45

Zdziwiony byłem bo słucham tylko Trójki :) , w sumie dziwne zachowanie pana Farfała sądząc po wpisach choćby na tym forum ......http://www.wielun.biz/vie...p=100637#100637
ourson - 2009-05-29, 20:56

a co w tym dziwnego:-) trwa kampania, a Marek Jurek i PR są konkurencja polityczną dla LPR i Libertas...
tomow - 2009-05-29, 21:39

To już realnie wpływa na wizerunek TVP. Farfał niszczy to co było budowane za czasów Urbańskiego i Wildsteina. Cejrowski to wspaniały człowiek i Libertas, jak i reszta się go boją. Prawica RP wypada marginalnie, ale wybieg z WC może dodać głosów. A pan Farfał musi być usunięty z TVP
xawer - 2009-05-29, 22:55

Wyścig szczurów ruszył na dobre. TVP coraz bardziej traci w moich oczach. Z roku na rok jet coraz gorzej, niedługo na antenie TVP zostaną tylko durne seriale typu Barwy Szczęścia i reklamy. Teraz jeszcze ta sytuacja z Cejrowskim - Żenada :roll:
Maciej - 2009-05-30, 09:01

ourson napisał/a:
a co w tym dziwnego:-) trwa kampania, a Marek Jurek i PR są konkurencja polityczną dla LPR i Libertas...


Zdziwiony byłem bo słucham trójki a wczoraj audycja pana Cejrowskiego leciała normalnie .


Zresztą za parę godzin powinna być audycja podzwrotnikowa również jego autorstwa , ciekawe czy poleci ??

ourson - 2009-05-30, 09:09

tomow, a nie przeszkadzało Ci jak we wcześniejszych kampaniach dokonywano nierównego podziału czasu w trakcie debat, albo dziennikarze nie wpuszczali do studia wybranych polityków? Wtedy to było OK? Czyżby kolejny raz PiS wykazywał się moralnością Kalego?
PiS to właściwie chyba nie wie co ma myśleć w tej chwili - z jednej strony Farfał który zlikwidował wpływy PiS w telewizji a z drugiej strony atak na Marka Jurka - wroga prezesa Kaczyńskiego i konkurencja polityczna PiS. Twardy orzech do zgryzienia...

tomow - 2009-05-30, 09:39

ourson napisał/a:
PiS to właściwie chyba nie wie co ma myśleć w tej chwili - z jednej strony Farfał który zlikwidował wpływy PiS w telewizji a z drugiej strony atak na Marka Jurka - wroga prezesa Kaczyńskiego i konkurencja polityczna PiS. Twardy orzech do zgryzienia...

Marek Jurek nie jest wrogiem prezesa Kaczyńskiego. Jest to człowiek o podobnych poglądach, ale zmienił postawę wobec PiS-u. Założył swoją partie, o czym od dawna marzył.
Ourson, PiS zależy, żeby telewizja rozwijała się i była jak najbardziej apolityczna. Nie tylko publiczna, ale i ta komercyjna. Nie równy czas emisji spotów i nie wpuszczanie do studia polityków, to argumenty z kosmosu. Nic takiego nie było

ourson - 2009-05-30, 14:04

Za prezesury Urbańskiego:

pl.wikinews.org napisał/a:
zdarzenie miało miejsce w TVP kiedy to Janusz Korwin-Mikke nie został dopuszczony do udziału w programie Forum, czego chciał Roman Giertych - proponował by Korwin-Mikke zastąpił go.

"Przed chwilą prezes poinformował nas, że odwołuje ten program z powodu tego, że obawiał się jakichś wypowiedzi związanych z udziałem w tym programie Janusza Korwina-Mikke, który jako autor uchwały lustracyjnej jest teraz wrogiem śmiertelnym pana Urbańskiego, w związku z tą słynną lojalką" - powiedział Roman Giertych.

O wstrzymaniu emisji programu Forum w TVP1 zdecydowano po tym jak Roman Giertych poinformował, ze zamiast niego wystąpi Janusz Korwin-Mikke. Decyzje w tej sprawie podjął Andrzej Urbański, prezes TVP. "Żaden polityk nie będzie decydował o tym, jacy goście są zapraszani do programów TVP" - stwierdził Urbański.

TVP zmieniła decyzję po tym jak Giertych zdecydował się jednak wziąć udział programie. Stwierdził on również, że "jest to skandal, jakiego jeszcze w TVP nie było".


a za prezesa Wildsteina zorganizowano dwie oddzielne debaty dla kandydatów na stanowisko prezydenta Warszawy. I takiego podziału dokonano na krótko przed programem. W jednej występowało 3 kandydatów - PO, PiS i Centrolewica. W drugiej pozostałych 7 kandydatów. Gdyby robiła to telewizja prywatna to nawet mogliby reszty nie zapraszać. A w telewizja publiczna nie powinna sobie na takie sytuacje pozwalać.

tomow napisał/a:
Marek Jurek nie jest wrogiem prezesa Kaczyńskiego. Jest to człowiek o podobnych poglądach, ale zmienił postawę wobec PiS-u. Założył swoją partie, o czym od dawna marzył.


Może rzeczywiście nie wrogiem. Poglądy podobne - być może. Tyle że PiS nie zamierzał ich wdrażać w życie. Jurek był zbyt niezależny żeby utrzymać się w PiS. Podobnie jak teraz Libicki. W PiS nie ma miejsca na samodzielne myślenie. Tzn. Oczywiście wolno samodzielnie myśleć wg zasady: Kto jest najlepszym prezesem partii i dlaczego właśnie Jarosław Kaczyński. To dobre dla Gosiewskiego, Kurskiego i kilku(nastu) innych politykierów, ale część środowiska konserwatywnego nie jest w stanie funkcjonować w takiej partii. PiS przesuwa się do centrum licząc na to, że zbierze głosy konserwatywnego elektoratu który będzie wolał zagłosować na PiS żeby nie "zmarnować" głosu na PR czy UPR...

Maciej - 2009-05-31, 11:25

ourson napisał/a:

a za prezesa Wildsteina zorganizowano dwie oddzielne debaty dla kandydatów na stanowisko prezydenta Warszawy. I takiego podziału dokonano na krótko przed programem. W jednej występowało 3 kandydatów - PO, PiS i Centrolewica. W drugiej pozostałych 7 kandydatów. Gdyby robiła to telewizja prywatna to nawet mogliby reszty nie zapraszać. A w telewizja publiczna nie powinna sobie na takie sytuacje pozwalać.


Telewizja kłamie :) , heh była taka strona moderator miał ksywę "szczurek" pokazywał jak mieszają nam w głowach różne stację . Każdą wiadomość można zinterpretować min na 2 sposoby .

Myśleć samodzielnie , polecam .

ryba - 2009-05-31, 21:45

maaciej76 napisał/a:


Telewizja kłamie :) , heh była taka strona moderator miał ksywę "szczurek" pokazywał jak mieszają nam w głowach różne stację . Każdą wiadomość można zinterpretować min na 2 sposoby .

Myśleć samodzielnie , polecam .


Telewizja kłamie/miesza w głowach, bo odbiorca posiada nieograniczone zdolności interpretacji przekazu? Właśnie zobrazowałeś (nieświadomie) tym poglądem, czym jest wewnętrzna sprzeczność. Bo jeżeli prawdziwe jest stwierdzenie, że każdą wiadomość można interpretować na kilka różnych sposobów, to jest to bardzo mocny dowód na to, że telewizja nie ma nad nami żadnej władzy i "nie miesza nam w głowach", gdyż swobodna interpretacja to de facto synonim - jak to określiłeś - "samodzielnego" myślenia. Jeżeli nadawca nie może przewidzieć, w jaki sposób jego przekaz zostanie zinterpretowany, praktycznie nic nie może.

Maciej - 2009-06-01, 19:48

Nie , nie zgodzę się z tobą , być może inaczej to rozumiemy .Inaczej zgadzam się z tym co napisałeś ale chyba nie zrozumieliśmy się z moim postem .Być może ja źle to napisałem :)

Chodzi mi o to że każdą nawet najprostszą wiadomość np: susza powódź itd można podać naprowadzając odbiorcę w dwa różne kierunki . Specjalnie podałem tą stronę były tam przykłady takich wiadomości (strona chyba już nie istnieje :p ) . Oczywiście każdy swobodnie interpretuje ale odpowiednie naprowadzenie odbiorcy daje pewność co do interpretacji , myślę że jest tak w większości przypadków .

Pozdrawiam.

ryba - 2009-06-02, 10:07

Jeśli się zgadzasz, to faktycznie źle sformułowałeś poprzedni post. Tobie najwyraźniej chodziło o interpretowanie FAKTÓW przez media, a nie o odczytywanie WIADOMOŚCI przez odbiorcę, a tak zrozumiałem Twoją wypowiedź. Jeśli rzeczywiście chodziło Ci o ten pierwszy przypadek, to ja się z Tobą zgadzam, gdyż oczywiste jest to, co piszesz, że każdy przekaz można konstruować na różne sposoby. By się o tym przekonać, wystarczy wziąć dwa różne dzienniki i przeczytać w nich dowolną informację traktującą o tym samym - niekiedy różnice są tak wielkie, że ma się wrażenie, jakoby były to relacje z dwóch innych zdarzeń.

Tyle że to "naprowadzanie" odbiorcy miałoby ograniczone pole rażenia, gdyby założyć, że tenże odbiorca posiada, że się tak wyrażę, kompetencję interpretacyjną, czyli krótko mówiąc - potrafi czytać między wierszami. I w takim przypadku "odpowiednie naprowadzenie odbiorcy" nie dawałoby nadawcy "pewności co do interpretacji". Taką pewność można mieć w sytuacji odwrotnej - gdy założymy, że kompetencja odbiorcy jest niewielka i wtedy interpretuje on przekaz dokładnie tak, jak założył sobie nadawca.

Maciej - 2009-06-02, 11:23

ryba napisał/a:
niekiedy różnice są tak wielkie, że ma się wrażenie, jakoby były to relacje z dwóch innych zdarzeń.
Dokładnie o to mi chodziło :)

Cytat:
Tyle że to "naprowadzanie" odbiorcy miałoby ograniczone pole rażenia, gdyby założyć, że tenże odbiorca posiada, że się tak wyrażę, kompetencję interpretacyjną, czyli krótko mówiąc - potrafi czytać między wierszami. I w takim przypadku "odpowiednie naprowadzenie odbiorcy" nie dawałoby nadawcy "pewności co do interpretacji". Taką pewność można mieć w sytuacji odwrotnej - gdy założymy, że kompetencja odbiorcy jest niewielka i wtedy interpretuje on przekaz dokładnie tak, jak założył sobie nadawca.


Co rozumiesz poprzez "kompetencje odbiorcy" ?? . Statystyczny odbiorca po prostu przyjmuje wiadomości i przechodzi z nimi do porządku dziennego , nie zaprząta tym sobie głowy . Jaki proc zastanawia się nad tym co nam przekazują media ?? Czy nie naciągają pewnych faktów aby informacja nabrała innego znaczenia . Osobiście podchodzę bardzo ostrożnie , sceptycznie do każdych "gorących" informacji .

Ostatni przykład z publikacjami w niemieckim dzienniku (spiegel) , pokazał pięknie jak media to inaczej podają .

Pozdrawiam.

ryba - 2009-06-02, 18:33

Przyciskasz mnie, jak gdybym w którymkolwiek miejscu opowiedział się po stronie koncepcji ze "świadomym odbiorcą" ;) A ja przecież nigdzie nie dałem temu wyrazu. Ja tylko wysuwałem hipotezy: w pierwszym poście kwestię świadomego odbiorcy wprowadziłem sformułowaniem: " jeżeli prawdziwe jest stwierdzenie", w drugim zaś wyrażeniem: "gdyby założyć". Było mi to potrzebne do tego, aby odnieść się do twoich twierdzeń, które zresztą, jak się okazało, sugerowały co innego, aniżeli to, z czym podjąłem dyskusję. Tak czy inaczej, w żadnym razie nie wyraziłem swojej opinii na poruszony mimochodem temat: czy odbiorca ma wspomnianą kompetencję czy też jej nie ma i jak w związku z tym odczytuje medialne przekazy.

Pytasz, co owa kompetencja znaczy. Wydaje mi się, że wiesz o co chodzi. Posiada ją odbiorca będący prostym przeciwieństwem tego, który - by użyć twych słów - "po prostu przyjmuje wiadomości i przechodzi z nimi do porządku dziennego , nie zaprząta tym sobie głowy". Jak już napisałem, kompetencja wyraża się choćby w przysłowiowym "czytaniu między wierszami". Nie znaczy to wszak, że "statystyczny odbiorca" taką kompetencję posiada. Jak pisałem powyżej - moje deliberacje na temat "świadomego odbioru" nie są równoznaczne z tym, że przychylam się ku takiej interpretacji. Jest wręcz przeciwnie.

Natomiast odnosząc się jeszcze do kwestii interpretowania faktów przez media. Trzeba powiedzieć jasno, że do pewnego stopnia jest to zjawisko naturalne. Stojąc na radykalnym stanowisku, można by wręcz dowodzić, że fakty jako takie w ogóle nie istnieją, bowiem nie da się przedstawić czystego faktu - każda relacja, choćby najwierniejsza, jest już interpretacją z samej swej zasady. Do tego dochodzi sfera polityki. Praktycznie każde z tzw. opiniotwórczych mediów ma swoje mniejsze lub większe sympatie ideowe i daje demu wyraz w polityce informacyjnej, jaką stosuje. I też nie ma w tym nic złego. "Odpowiednia" interpretacja jest wręcz wskazana, bo po to ktoś kupuje daną gazetę, aby odnaleźć w niej obraz świata zgodny z jego poglądami. Problem powstaje w sytuacji świadomej manipulacji faktami (demagogii), aczkolwiek wyznaczenie granicy między "normalną" interpretacją a manipulacją jest praktycznie niemożliwe.

Przypadek artykułu ze "Spiegla" tylko do pewnego stopnia obrazuje to, o czym tu gadamy. A to dlatego, że histeria wokół niego jest świadectwem jeszcze czegoś innego. Tego mianowicie, że dzisiejsze media (głównie chodzi o TV) kierują się odruchem stadnym, co nota bene z rzetelnym dziennikarstwem nie ma nic wspólnego. Odruch stadny polegał tu na tym, że niemal wszyscy, w uderzająco podobny sposób, wycierali sobie gębę całkowicie oderwanym od kontekstu fragmentem artykułu, nie odnosząc go przy tym do sensu całego tekstu. Można tylko domniewywać, że powód tego był banalnie prosty - większość oburzonych rzekomo kontrowersyjnym artykułem zwyczajnie go nie przeczytało. Tu nie chodziło więc o tę czy inną interpretację. Trudno bowiem nazywać interpretacją godne politowania straszenie jednym cytatem.

Kurde, ale się rozpisałem, sorry :) W każdym razie co do zasady się chyba zgadzamy, a rozbieżności wynikły z nieporozumienia.

Pozdrawiam

Ps. Zrobiliśmy mały offtop, może admini nam darują ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group