Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Polityka pozaregionalna - PO odrzuca ulgi dla studentów

tomow - 2009-06-19, 16:29
Temat postu: PO odrzuca ulgi dla studentów
Za Onet.pl

Cytat:

Platforma Obywatelska zawnioskowała o odrzucenie projektu zakładającego wprowadzenie 49-proc. ulgi na przejazdy komunikacją PKP i PKS dla uczniów i studentów.
Dzisiaj odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego.

- W poczuciu odpowiedzialności za budżet państwa, trudnej sytuacji światowego kryzysu gospodarczego, solidarności z innymi grupami społecznymi i zawodowymi musimy wnioskować o odrzucenie przedkładanego projektu - powiedziała posłanka PO Bożena Szydłowska.

Projekt nowelizacji poparli posłowie PiS, którzy przedstawili tożsamy projekt, również zakładający wprowadzenie 49-proc. ulgi dla uczniów i studentów. Poparcie wyrazili także posłowie Lewicy, PSL oraz kół poselskich Polska XXI i SDPL-NL.

Ostateczna decyzja w sprawie dalszych losów projektu zapadnie w piątek po południu po sejmowych głosowaniach.

Zgodnie z projektem komitetu "Przywracamy ulgi dla studentów", uczniowie i studenci będą mieli prawo do 49-proc. ulgi na bilety jednorazowe i miesięczne przy przejazdach PKP (pociągi osobowe, pospieszne i ekspresowe) i PKS (w komunikacji zwykłej i przyspieszonej). Ulgę tę w 2001 r. za rządów koalicji SLD-PSL, zmniejszono z 50 do 37 proc. Według pomysłodawców projektu, wprowadzenie projektowanej 49 proc. ulgi obciąży budżet państwa w wysokości 350 mln zł. Proponowana ustawa ma wejść w życie z dniem 1 września 2009 r.


Komentarz na Politykowanie

Sylwester - 2009-06-19, 17:38

Coż za liberalne posunięcie.
red - 2009-06-20, 04:46

Sylwek napisał/a:
Coż za liberalne posunięcie

Ty jako zwolennik UPRu powinienneś być chyba przeciwny wszelkim dopłatom z budżetu dla jakichkolwiek grup społecznych.

Sylwester - 2009-06-20, 09:34

Tak, ale nie sądziłem, że tak populityczna partia jaką jest Platforma Obywatelska będzie w stanie odrzucić taki genialny pomysł...
OgioN - 2009-06-20, 09:36

Tym bardziej, że Tusk mówił co innego, podczas spotkania z młodzieżą.
tomow - 2009-06-20, 12:51

Niemożlwie jest mieć ciastko i zjeść ciastko. Niestety nikt tego młodzieży otwarcie nie ma szansy pokazać.
ourson - 2009-06-20, 14:25

A ja tylko chciałbym żeby zamiast wyrażenia "ulga" używano "dofinansowanie z budżetu".
Znam mnóstwo osób, którym wydaje się, że jak płacą 50% ceny za bilet ulgowy to tylko dlatego że przewoźnik jest tak dobry i przewozi studentów za połowę ceny (oczywiście są przewoźnicy gdzie rzeczywiście tak jest, ale to wyjątki)
Stąd na przykład wielu ludziom wydaje się, że skasowanie w komunikacji miejskiej dwóch ulgowych biletów to tak samo jak skasowanie jednego normalnego.

Sylwek, a co jest liberalnego w ulgach dla studentów?

maniekl - 2009-06-20, 15:01

ourson napisał/a:
A ja tylko chciałbym żeby zamiast wyrażenia "ulga" używano "dofinansowanie z budżetu".

Popieram
ourson napisał/a:
Stąd na przykład wielu ludziom wydaje się, że skasowanie w komunikacji miejskiej dwóch ulgowych biletów to tak samo jak skasowanie jednego normalnego.
W takim przypadku przewoźnik zyskuje, a tracimy my wszyscy.
Zdarza się że na jednym całym jadą dwie osoby które powinny jechać na ulgowych i też niby jest wszystko ok.

Sylwester - 2009-06-20, 20:02

Może uściśle bo widzę, że małe nieporozumienie powstało.

Jestem przeciwny wszelkim dopłatom z budżetu dla jakichkolwiek grup społecznych.
Wszelskie dofinansowania to zbędne koszty administracyjne. Czy nie prościej i taniej obniżyć podatki?

Dlaczego Kowalski który ma 5 dzieci ma dostawać jakieś przywileje z tego tytuły, a jego sąsiad Nowak który posiada 2 dzieci ma się do tego doplacać?


Liberalizm - wolność
Im mniej podatków tym więcej wolności.

Jeżeli ktoś chce dać wiecej moich pieniędzy dla np. uczniów czy nie wiaże się to z utratą mojej wolności?

red - 2009-06-24, 08:59

Sylwek, zatem jesteś przeciwny ulgom dla uczniów i studentów na przejazdy?
Mateusz - 2009-06-25, 18:59

Nie lepiej po prostu zlikwidować akcyzę, podatek na bilety?

Cena będzie też "ulgowa" w porównaniu do tego co jest teraz?

KubaWinter - 2009-06-26, 16:50

A ja jestem ciekaw, z ilu Wy i Wasi rodzice przywilejów, o których tu piszecie korzystacie? Papier przyjmie wszystko, można napisać, że znieść, że coś tam itd.

A co do studentów, to Państwo w nich inwestuje, bo im więcej jest ludzi z porządnym wykształceniem tym lepiej. Jak dla mnie mogą znieść, bo na uczelnie chodzę 500 m na piechotę, ale myślę, że dla wielu osób byłoby to ogromne utrudnienie, gdyby zamiast 50 zł, musiały płacić coś około 100.

ryba - 2009-06-26, 18:18

Cytat:
A co do studentów, to Państwo w nich inwestuje, bo im więcej jest ludzi z porządnym wykształceniem tym lepiej. Jak dla mnie mogą znieść, bo na uczelnie chodzę 500 m na piechotę, ale myślę, że dla wielu osób byłoby to ogromne utrudnienie, gdyby zamiast 50 zł, musiały płacić coś około 100.


Przykre jest to, że trzeba przypominać takie oczywistości, jak powyższa. Rzadko powołuję się w dyskusjach na własne doświadczenia, ale w tym akurat przypadku mogę powiedzieć, że gdybym musiał w okresie własnych studiów płacić 100 % za bilety, to w zasadzie jeździłbym wyłącznie "na gapę". Nie stać byłoby mnie po prostu. A to przecież dotyczy całych rzesz studentów. Zresztą o czym my tu dyskutujemy - kto studiował ten wie, ile cała ta zabawa kosztuje (studiów stacjonarnych na publicznej uczelni nie wyłączając) i jak bardzo liczy się każda możliwość zaoszczędzenia.

tomow - 2009-06-26, 18:41

KubaWinter napisał/a:
A co do studentów, to Państwo w nich inwestuje, bo im więcej jest ludzi z porządnym wykształceniem tym lepiej. Jak dla mnie mogą znieść, bo na uczelnie chodzę 500 m na piechotę, ale myślę, że dla wielu osób byłoby to ogromne utrudnienie, gdyby zamiast 50 zł, musiały płacić coś około 100.


Dokładnie tak jest. Niestety nie docenia się roli młodych ludzi w życiu społeczeństwa. Jako grupa społeczna studenci od wielu lat nie dostali nic. Najwyższy czas to zmienić. Inwestycja w młodość to także inwestycja w przyszłość kraju, a także swoją.

W wielu miastach Polski można poruszać się prawie wyłącznie komunikacją miejską. Duża ilość studentów jeździ na gapę, a może taka zniżka zmniejszyłaby liczbę gapowiczów.

red - 2009-06-26, 19:06

tomow napisał/a:
Dokładnie tak jest. Niestety nie docenia się roli młodych ludzi w życiu społeczeństwa. Jako grupa społeczna studenci od wielu lat nie dostali nic. Najwyższy czas to zmienić. Inwestycja w młodość to także inwestycja w przyszłość kraju, a także swoją

No sory - jak to nic nie dostali? Od lat mają bezpłatne studia wyższe! Zresztą najpierw państwo daje na bezpłatne studia a potem ludzie wyjeżdzają za granicę, więc nie wiem czy to jest dobra inwestycja...

maniekl - 2009-06-26, 19:12

tomow napisał/a:
W wielu miastach Polski można poruszać się prawie wyłącznie komunikacją miejską. Duża ilość studentów jeździ na gapę, a może taka zniżka zmniejszyłaby liczbę gapowiczów
tomow, nie wiem czy czytałeś to pod czym się podpisałaś ale projekt nie wspomina o komunikacji miejskiej ponieważ studentom i uczniom przysługuje zniżka na bilety jednorazowe i miesięczne.
KubaWinter - 2009-06-26, 19:25

Na moim roku jest sporo osób mieszkających pod krakowem i dojeżdżających właśnie PKP czy PKS. Tak wychodzi taniej, niż wynajem mieszkania. No i powroty do domu... Tak czy siak, pomysł uważam za "mało życiowy".

@red,
To akurat jest w pewnym stopniu prawdą, jednak gdyby każde studia były płatne wielu osób (jeżeli nie znakomitej większości obecnie studiujących) nie byłoby stać na podjęcie studiów. Tym samym wiele talentów zostałoby zmarnowanych. Nie wiem czy wyjazdy studentów są naciąganiem państwa, czy po prostu państwo za mało inwestuje? Nie oszukujmy się, że każdy naukowiec wyjeżdża za kasą. Większość wyjeżdża aby brać udział w porządnych projektach. Ale i to się u nas zmienia. Wystarczy spojrzeć co się dzieje na Kampusie III UJ. Wyłożono tam ogromne pieniądze na powstanie Małopolskiego Centrum Biotechnologii, tak że nie potrzebne będą już żadne wyjazdy :grin:

red - 2009-06-26, 19:45

KubaWinter napisał/a:
gdyby każde studia były płatne wielu osób (jeżeli nie znakomitej większości obecnie studiujących) nie byłoby stać na podjęcie studiów.

Na to jest rada - wysokie stypendia naukowe dla najlepszych studentów! Jak płacimy to płaćmy za jakość a nie za bylejakość!

tomow - 2009-06-26, 22:19

maniekl, bo tam to regulują Rady Miejskie. Nie wszystkie miasta mają uregulowaną sprawę zniżek dla studentów, ale w większości jest to zniżka 50%

Ale tak właściwie w mojej wypowiedzi pojawił się błąd merytoryczny. Chodziło mi oczywiście o komunikacje pozamiejską. Tamten wyraz miał być synonimem.

Co do Twojej wypowiedzi red, to każdy który wyjechał wciąż jest Polakiem. Nie popieram takiego exodusu, ale często ludzie za granicą naszego kraju pracują w zawodzie wyuczonym. Co oznacza, że nasze uczelnie uczą dobrze i przyciągają studentów z zagranicy.

chlopczyk - 2009-06-27, 06:28

a ja pójdę tropem Reda. Jeśli ktoś chce mieć dobre oceny i wyjść na naukowca, to niech kuje do bólu i liczy na stypendium naukowe. A dla innych jest mnóstwo ofert pracy dla studentów z elastycznymi grafikami pracy, gdzie każdy może spokojnie pogodzić pracę ze studiowaniem. Nie zawsze trzeba liczyć na pomoc państwa, ale czasem samemu zakasać rękawy i wziąc sprawy w swoje ręce.
red - 2009-06-28, 12:58

tomow napisał/a:
Co do Twojej wypowiedzi red, to każdy który wyjechał wciąż jest Polakiem

Ale pracuje za graicą, wydaje tam pieniądze, pobudza tantejszą konsumpcję, coraz częściej płaci tam podatki.
tomow napisał/a:
Nie popieram takiego exodusu, ale często ludzie za granicą naszego kraju pracują w zawodzie wyuczonym.

Taaaa... Niektórzy pewnie tak. Jeśli praca sprzedawcy jest odpowiednia dla absolwenta zarządzania i marketingu to masz rację.
I odróznij pracę w zawodzie po szkole zawodowej (jak fryzjer, kucharz) od pracy po studiach wyższych - chyba niewielu mamy za granicą prawników, socjologów, psychologów, inżynierów itp.
tomow napisał/a:
Co oznacza, że nasze uczelnie uczą dobrze i przyciągają studentów z zagranicy.

Nie rozumiem tego skrótu myślowego - co mają zagraniczni studeci w Polsce (czyli obcokrajowcy studiujący w Polsce) do Polaków pracujących za granica i kosztów studiów w Polsce? Chyba coś pomyliłes kolego...

OgioN - 2009-06-28, 15:49

red napisał/a:

Ale pracuje za graicą, wydaje tam pieniądze, pobudza tantejszą konsumpcję, coraz częściej płaci tam podatki.

No cóż gdyby nie musieli to by nie wyjechali. Opieram swoją wypowiedź na wyjazdach moich znajomych, których zmusił do tego brak perspektyw, brak pracy w Polsce oraz słabe wynagrodzenie, jak już tą pracę znaleźli.

red - 2009-06-28, 16:39

OgioN, nie rozbrajaj mnie. Gdyby tak było to z kraju wyjechaliby wszyscy. Bo jak to jest, że jedni moga tu wyżyć, a inni nie mogą?
Denerwuje mnie np sprawa lekarzy, którzy najpierw za moje pieniądze (bo z podatków) szkolą sie na studiach, żeby potem wyjechać z kraju i leczyć anglików, niemców itp, bo "u nas nie ma perspektyw"... OK - niech sobie jadą tylko niech najpierw oddadzą za studia, bo ja nie po to łóże ze swoich podatków na ich naukę, żeby mi potem w szpitalu powiedzieli, że czegoś nie zrobią bo nie ma lekarzy...

I bardzo przepraszam osoby, które wyjechały za chlebem za granicę i mogą sie poczuć urażone tym co piszę - takie po prostu mam poglądy.

OgioN - 2009-06-28, 20:15

red napisał/a:
OgioN, nie rozbrajaj mnie. Gdyby tak było to z kraju wyjechaliby wszyscy. Bo jak to jest, że jedni moga tu wyżyć, a inni nie mogą?

Ty chyba nie wiesz o czym piszesz. :O Taka jest rzeczywistość, że jedni zarabiają wystarczająco dużo by starczało im na wszystkie zachcianki, innym na tyle by przeżyć, ale bez fajerwerków, a innych nawet na chleb nie stać. Czy ty tego nie widzisz??? Widać, że nie bo byś takich głupot nie wypisywał. Ale jeżeli jesteś nadal tego pewien, że "jedni mogą wyżyć, a inni nie mogą" to spróbuj wyżyć za 800 zł. Swego czasu dwóch posłów podjęło się podobnego eksperymentu próbując wyżyć za 500 zł. Wynik jak dla mnie oczywisty.


red napisał/a:
Denerwuje mnie np sprawa lekarzy, którzy najpierw za moje pieniądze (bo z podatków) szkolą sie na studiach, żeby potem wyjechać z kraju i leczyć anglików, niemców itp, bo "u nas nie ma perspektyw"... OK - niech sobie jadą tylko niech najpierw oddadzą za studia, bo ja nie po to łóże ze swoich podatków na ich naukę, żeby mi potem w szpitalu powiedzieli, że czegoś nie zrobią bo nie ma lekarzy...

Czasami naprawdę nie chce mi się polemizować, gdyż to nie ma sensu. Zacytuję jedynie pewną wypowiedz z forum onetu, która utkwiła mi w pamięci: "Niech będą podatki unijne, niech będą ceny paliw, papierosów, samochodów itp... unijne, byle tylko dali wynagrodzenie unijne" (jakoś tak to brzmiało). Jeżeli tak będzie to jestem pewien, że ludzie wrócą do Polski.

Cytat:
I bardzo przepraszam osoby, które wyjechały za chlebem za granicę i mogą sie poczuć urażone tym co piszę - takie po prostu mam poglądy.

Obyś nie musiał wyjeżdżać za chlebem. Śmiem twierdzić, iż jedynie wtedy byś zmienił poglądy i zrozumiał sytuację ludzi zarabiających na rękę po 800 zł. Nie mówię tu o lekarzach, których pensję krajową chciałbym zarabiać.


Odnośnie migracji:
Cytat:
Jak wynika z badania CBOS z listopada 2006 r., Polacy chcieliby zarabiac za granica, srednio 5200 zł (na reke)27. Najliczniejsza kategorie stanowia osoby, które chciałyby zarabiac w przedziale od 3000 zł do 6999 zł. W swietle raportu oczekiwania płacowe Polaków zainteresowanych podjeciem pracy rosna. Przykładowo, w 2005 roku przewa6ały liczebnie osoby gotowe pracowac za mniej ni6 5000 zł miesiecznie. Natomiast w pazdzierniku 2006 r. 51% zainteresowanych podjeciem pracy w UE oczekiwałoby zarobków wy6szych. Za mniejsza kwote zgodziłoby sie pracowac ju6 tylko 42% badanych. Warto też dodac, że w 2006 r. wiekszosc respondentów brała pod uwage wyłacznie podjecie legalnej pracy
(58%)


Cytat:
Inne zródło danych na powy6szy temat stanowia badania przeprowadzone na zlecenie
Wojewódzkiego Urzedu Pracy w Szczecinie pn. Zagraniczna migracja zarobkowa. Badania
te podaja, 6e srednie oczekiwania płacowe za granica wsród osób badanych wynosza
6466 zł netto, natomiast poziom zarobków, przy którym nie zdecydowaliby sie na wyjazd za
granice, to 3882 zł netto29. Wynika z tego, 6e Polacy maja znacznie wy6sze oczekiwania
płacowe w odniesieniu do pracy za granica, ni6 w Polsce. Jednoczesnie dostrzec mo6na
ogromny poziom dysproporcji pomiedzy przecietnym wynagrodzeniem w kraju (ok. 2700 zł
brutto, to jest 1818 zł netto), a deklarowana wysokoscia wynagrodzenia, które zapewniłoby
tym osobom satysfakcjonujacy poziom 6ycia w Polsce (3882 zł).


Cytat:

Aby w jasny sposób wytłumaczyc zjawisko ruchów migracyjnych najlepiej posłu6yc
sie modelem „push and pull”, który przedstawia teorie czynników „wypychajacych” z kraju
pochodzenia i „ciagnacych” do kraju przeznaczenia. Czynniki „wypychajace” (push), wsród
których mo6na wskazac uwarunkowania gospodarcze, presje demograficzna oraz wysokie
bezrobocie w kraju pochodzenia, zazwyczaj współistnieja z czynnikami „ciagnacymi” (pull)
– zachetami w kraju emigracji, takimi jak: wy6sze płace, mo6liwosc zatrudnienia, łaczenie
rodzin. Nie istnieje jednak prosta zale6nosc pomiedzy wystepowaniem du6ej ró6nicy
w dochodach obywateli dwóch krajów i migracja pomiedzy nimi. Przyczyny le6ace
u podstaw decyzji w sprawie migracji stałej czy czasowej sa wielorakie i sa zwykle bardzo
zró6nicowane indywidualnie. Jednym z wa6niejszych czynników wpływajacych na poziom
migracji jest sytuacja ekonomiczna w kraju pochodzenia6. Na przykładzie doswiadczen
niektórych krajów UE, np. Irlandii, mo6na tak6e zaobserwowac, i6 rozwój gospodarczy
i poprawa warunków 6ycia obywateli mo6e byc czynnikiem odwrócenia kierunku migracji
i przyciagniecia emigrantów z powrotem do rodzimego kraju
. Ta teze potwierdzaja również analizy przeprowadzone miedzy innymi przez Osrodek Badan nad Migracjami, według których motyw ekonomiczny to najwa6niejszy powód współczesnej mobilnosci Polaków7.



http://www.obserwatorium....an_i_analiz.pdf

red - 2009-06-28, 22:37

OgioN, moim zdaniem w dużej mierze poziom zarobków odzwierciedla poziom życiowej zaradności oraz wykształcenia. Spróbuj oderwać się od tego czy wyjeżdżanie za granicę do pracy ma sens czy nie, a zastanów się nad taką ewentualnością (o czym jest ten wątek): studia co do zasady płatne ale wysokie stypendia naukowe dla najlepszych oraz dodatkowo stypendia socjalne (ale nie za duże, tak w ramach solidaryzmu społecznego i wyrównywania szans) a potem dla najlepszych absolwentów dobrze płatna praca a tych gorszych droga wolna - albo praca w kraju, albo wyjazd za granicę. I wtedy nie nasza sprawa co zrobią, bo sami sobie studia sfinansowali więc mogą zrobić co chcą.

Dyskusji na temat konieczności lub nie zarobkowych wyjazdów za granicę nie zamierzam kontynuować, ponieważ mógłbym powiedzieć o jedno słowo za dużo... :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group