|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
O wszystkim i dla wszystkich - Oko za oko
Leveile Soleile - 2009-06-28, 00:26 Temat postu: Oko za oko Postanowiłam założyć dość kontrowersyjny temat, ale wg mnie dość ciekawy pod względem psychologicznym. Zastanawiałam się wielokrotnie, kiedy oglądałam w TV programy o różnych kryminalnych sprawach, nad pewną kwestią.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: Siedzisz sobie przed TV, dzwoni dzwonek do drzwi. Policja. Informują Cię, że ktoś zamordował Twoje dziecko bądź kogos innego z bliskich Ci osób. Być może było to morderstwo ze szczególnym okrucieństwiem (gwałt, okaleczanie itp.)Jesteś załamany/a. Przed długi czas nie możesz się otrząsnąć.
W końcu znajdują podejrzanego, zaczynają się sprawy sadowe. Jednak okazuje się, że z braku namacalnych dowodów, nie może zostać oskarżony, choć jasne jest generalnie, ze to on (np. jego lekceważące spojrzenie, ton, brak skruchy i inne rzeczy, które wskazują na to,że to on jest sprawcą).
Wychodzi na wolność. Jest wolny, usmiecha się, podczas gdy Ty rozpaczasz po śmierci ukochanej osoby i drżysz z ze złosci, ze morderca nie został ukarany.
...
Czy sam/a wymierzysz karę?Spróbujesz się zemścić?Czy może uznasz, że sądzenie pozostawisz Bogu, lub jeśli nie wierzysz w niego, jakiejś wyższej sile bądź karmie?
Ciekawa jestem odpowiedzi.
wielunianka1992 - 2009-06-28, 00:37
hmm trudna sytuacja,
myśle że sądzenie pozostawiłam bym Bogu
miko 005 - 2009-06-28, 09:03
Leveile Soleile napisał/a: | W końcu znajdują podejrzanego, zaczynają się sprawy sadowe. Jednak okazuje się, że z braku namacalnych dowodów, nie może zostać oskarżony, choć jasne jest generalnie, ze to on (np. jego lekceważące spojrzenie, ton, brak skruchy i inne rzeczy, które wskazują na to,że to on jest sprawcą). |
Leveile Soleile musisz przyznać, że biorąc pod uwagę powyższe argumenty, co drugi obywatel tej ziemi byłby winien .
Co do wątku, na to pytanie nigdy nie uzyskasz trafnej odpowiedzi. Te, które się tutaj pojawią będą tylko gdybaniem, domysłami itp. Tak do końca nikt nie wie, co wewnątrz nas „siedzi”, psychika ludzka jest niestety jeszcze nie zbadana przez znawców tematu.
To, co dla tych, którzy twierdzą dzisiaj że nie byli by w stanie dokonać odwetu, jutro może okazać się celem ich dalszego życia. I na odwrót, ci którzy teraz twierdzą że zrobili by to bez zmrużenia oka, w chwili zemsty, być może nie będą zdolni do takiego czynu.
Jednym słowem, trzeba życzyć sobie i wszystkim pozostałym, aby w takich sytuacjach los nigdy nas nie stawiał.
Dominika - 2009-06-28, 09:29
Zgadzam się z miko .
Mnie bardziej zastanawia i jednocześnie przeraża sytuacja w której obrońca wiedząc, że dany człowiek popełnił przestępstwo (musi)/ broni go na sali rozpraw. Oprócz kwestii finansowej według mnie taki obrońca musi mieć pewne predyspozycje osobowościowe. Ja bym pewnie nie dała rady...
bob_mistrz - 2009-06-28, 11:54
Dominika napisał/a: | Oprócz kwestii finansowej według mnie taki obrońca musi mieć pewne predyspozycje osobowościowe. Ja bym pewnie nie dała rady... |
To się nazywa podwójna moralność. Sam swego czasu, zastanawiając się ogólnie nad zawodami prawniczymi, doszedłem do wniosku, że ten jest wybitnie "parszywy"...
Odnośnie tematu zgadzam się w całej rozciągłości z miko 005, obyśmy nie musieli zastanawiać się tak taką sytuacją, gdyż oznaczałaby dla nas ogromny ból i cierpienie, niejednokrotnie wyłączając zdrowy rozsądek i racjonalne myślenie...
Leveile Soleile - 2009-06-28, 13:02
Ja na dzień dzisiejszy, zastanawiając sie nad tym, myślę, że byłabym gotowa zrobić wszystko, aby morderca został ukarany, ale nie byłam w takiej sytuacji i ciężko stwierdzić czy tak byłoby na pewno - w tym się z Wami zgadzam.
Mateusz - 2009-06-28, 22:25
Myślę że rozważyłbym poważnie zakup broni i wybrał się potrenować na strzelnicę
red - 2009-06-28, 22:48
Mateusz napisał/a: | Myślę że rozważyłbym poważnie zakup broni i wybrał się potrenować na strzelnicę |
I poszedłbyś siedzieć do więzienia z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku...
bob_mistrz - 2009-06-29, 09:32
Mateusz, tutaj się toczy poważna rozmowa, a Ty ją spłycasz do bardzo kiepskiego poziomu... Zastanów się proszę następnym razem, jak coś masz napisać...
Mateusz - 2009-06-29, 22:09
red napisał/a: | Mateusz napisał/a: | Myślę że rozważyłbym poważnie zakup broni i wybrał się potrenować na strzelnicę |
I poszedłbyś siedzieć do więzienia z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku... |
Rozładowałbym nerwy na sztucznych celach na strzelnicy.
W państwo prawa nie wierzę, no chyba że bym się urodził 100 lat temu w USA w mieście rządzonym przez porządnego Szeryfa.
ahmed - 2009-06-29, 23:23
ja jestem pewien ze w takiej sytuacji (kiedy to morderca śmieje nam się prosto w twarz) każdy by się na niego co najmniej rzucił. To by było normalne zachowanie a raczej reakcja człowieka.
Maciej - 2009-06-30, 14:30 Temat postu: Re: Oko za oko
Leveile Soleile napisał/a: |
Czy sam/a wymierzysz karę?Spróbujesz się zemścić?Czy może uznasz, że sądzenie pozostawisz Bogu, lub jeśli nie wierzysz w niego, jakiejś wyższej sile bądź karmie? |
Ciekawe pytanie ale jednoznacznie chyba nikt nie odpowie , nikt nie potrafi powiedzieć jak zareaguje w takiej sytuacji ( przynajmniej ja nie potrafię ) . Osobiście jestem nadpobudliwy , bardzo często robię coś a dopiero myślę że mogłem inaczej . Czasami z dobrym skutkiem częściej ze złym .Chyba moja praca tak na mnie wpływa .
Podam mały przykład , kilka lat temu (chyba 2) w małym miasteczku kilkanaście km od Wielunia dwóch młodzieńców pokłóciło się przy piwie , podczas powrotu do domu jeden zaatakował drugiego metalową pałką bijąc po głowie , oczywiście śmierć na miejscu . Szybko znaleziono sprawcę itd . Co jest dla mnie nie do przyjęcia , podczas wizji lokalnej czy jak to się zwie , morderca pokazywał dokładnie jak bił pokazywał ruchy itd . Tuż przy nim stał ojciec zabitego chłopaka stał . Nie osądzam tego człowieka , każdy jest inny inaczej to przeżywa itd . Alke wiem na 99% że ja bym nie wytrzymał , jestem tego prawie pewien .
Pozdrawiam.
|
|