|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
O wszystkim i dla wszystkich - PRAWO PRACY- wskazówki
Dominika - 2010-01-27, 18:02 Temat postu: PRAWO PRACY- wskazówki Mam pytanko, jak się oblicza wymiar czasu pracy w danym okresie rozliczeniowym. Przyjmijmy 1-miesięczny okres rozliczeniowy. Niech będzie dla miesiąca lutego 2010 i stycznia 2010. Poproszę o dokładne rozpisanie co i jak.
Następne pytanko będę miała do urlopu, tylko muszę do tego dojść.
Z góry dziękuję za pomoc. Ostatnio mała rywalizacja na forum, więc odpowiedzi w tym temacie będą punktowane.
ourson - 2010-01-27, 18:22
Jeśli nie przewidujemy żadnych skomplikowanych przypadków (np pracownicy niepełnosprawni) to przy jednomiesięcznym okresie rozliczeniowym wymiar czasu pracy = ilość dni roboczych x 8 godzin.
Zarówno styczeń jak i luty mają 20 dni roboczych więc pełny etat = 160 godzin
Dominika - 2010-01-27, 18:28
A weźmy jeszcze styczeń 2009.
ourson - 2010-01-27, 18:30
styczeń 2009 - 21 dni roboczych - 168 godzin do przepracowania
Tutaj artykulik i przydatna tabelka http://www.prawo-pracy.pl...roku-a-316.html - wujek Google
Dominika - 2010-01-27, 18:34
No dobra, Twoje obliczenia rozumiem, ale to co mam w notatkach, to jest jakaś masakra.
Spróbuję przepisać:
(4x40)+(8x1)-(8x1)= 160 dla stycznia 2010. Wiem skąd 4x40- norma tygodniowa, ale po co cała reszta, jak można od razu policzyć tylko dni?
ourson - 2010-01-27, 18:45
Ktoś to rozpisał tak:
4 x pełny tydzień 5 - dniowy = 4 x 40 h
1 x piątek (1 stycznia) = 1 x 8 h
a potem odjął 1 święto (1 stycznia) = 1 x 8 h
I wyszło mu Dominika napisał/a: | (4x40)+(8x1)-(8x1)= 160 dla stycznia 2010 |
red - 2010-01-27, 18:48
ourson napisał/a: | Ktoś to rozpisał tak:
4 x pełny tydzień 5 - dniowy = 4 x 40 h
1 x piątek (1 stycznia) = 1 x 8 h
a potem odjął 1 święto (1 stycznia) = 1 x 8 h |
Troszke bez sensu skoro od razu widać że 1 stycznia to święto i dzień wolny od pracy.
Ferbik - 2010-01-27, 18:49
Nadgorliwi biurokraci.
ourson - 2010-01-27, 18:50
red, a czy ja napisałem że to ma sens?
wg mnie, jeśli to jakieś wykłady/ćwiczenia to ktoś chciał bardzo dokładnie pokazać w jaki sposób obliczać wymiar czasu pracy. Wziął wszystkie dni poza weekendami i odjął święta. Zawsze to jakaś metoda
Dominika - 2010-01-27, 18:52
Ja pierdziu.... jak można skomplikować coś tak prostego.
Bardziej podoba mi się Twój sposób. Mam nadzieję, że zawsze działa Nie bierzemy pod uwagę osób niepełnosprawnych.
A z prawem urlopowym nawet nie wiem jak sformułować pytanie. Coś też ostatnio wykładała z zaokrąglaniem, odejmowaniem. Wiem tylko, że po pierwszym przepracowanym miesiącu (30 dniach), przypada 1,66 dnia urlopu. I mówiła w którym miesiącu lepiej nie zaczynać pracy, żeby nam nic nie przepadło. Ale tłumaczyła tak na okrętkę, mniej więcej jak wymiar czasu pracy.
Dziękuję!
Ferbik - 2010-01-27, 18:57
Odnośnie urlopów, to w zależności od tego ile masz przepracowane (składa się na to wiele czynników, nie tylko sam staż pracy, ale także: studia, praktyki zawodowe w szkole, itp.).
Nie chce mi się teraz szukać, do pewnego czasu przepracowanego należy Ci się 21 dni urlopu, powyżej tego czasu - 26 dni.
Dominika - 2010-01-27, 18:59
To co napisałeś wiem. Staż i odpowiednio do tego wymiar. Jest 20 i 26.
Ale coś też zawzięcie obliczała, jakieś dni z tym 1,66. Jak dojdę do tego pytania, to napiszę.
Ferbik - 2010-01-27, 19:03
prawopracy.fr.pl napisał/a: | Wymiar urlopu
Wymiar urlopu wynosi:
*
20 dni - jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat,
*
26 dni - jeżeli pracownik jest zatrudniony co najmniej 10 lat.
Jak widać wraz z nowym rokiem najniższy wymiar urlopu w związku z normami UE został podniesiony z 18 dni do 20. Istnieje obecnie tylko jeden próg (łatwo przynajmniej zapamiętać). Zatrudniony poniżej 10 lat dostanie 20 dni urlopu, natomiast 10 lat lub więcej 26 dni.
W przypadku pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy wymiar urlopu należy ustalić proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy.
Podstawowy wymiar urlopu (20 lub 26 dni) należy pomnożyć przez ułamek będący wymiarem czasu pracy np. 1/2 , 1/5, 1/8.
Jeżeli wynikiem powyższego mnożenia będzie liczba będąca ułamkiem, należy zaokrąglić ją do pełnego dnia.
Przykład 1: pracownik zatrudniony jest w wymiarze czasu pracy wynoszącym 1/8 etatu. Podstawowy wymiar urlopu wynosi 26 dni.
Obliczenia:
26 x 1/8 = 3,25 (dla niewtajemniczonych w arkana matematyki należy 26 podzielić przez
3,25 zaokrąglamy do 4
Odpowiedź: Wymiar urlopu pracownika wynosi 4 dni.
Jeżeli w wyniku wyliczenia wymiaru urlopu okaże się, że pracownikowi przysługiwałby urlop wyższy od wymiaru podstawowego (czyli wyższy niż 20 lub 26 dni) należy wymiar urlopu obniżyć odpowiednio do 20 lub 26 dni. Na razie nie mam żadnej koncepcji na stan faktyczny, który można by podciągnąć pod ten przepis, jeżeli jednak z takowym się spotkam niezwłocznie uzupełnię artykuł. (Nie wydaje mi się w każdym razie aby przepis ten dotyczył sytuacji opisanej poniżej w przykładzie 4. Wymiar urlopu tego pracownika wyniesie bowiem 4 dni - nie przekroczy więc raczej 26 dni. 32 dwa dni, które otrzyma pracownik to dni wolne w zamian za urlop nie zaś wymiar jego urlopu.)
Może zdarzyć się, że w trakcie danego roku pracownik nabędzie prawo do wyższego wymiaru urlopu. W takim wypadku pracownikowi przysługuje urlop uzupełniający.
Załóżmy, że pracownik skończył 10 lat pracy 08.10.2004r. Do 8 października miał prawo wykorzystać 20 dni urlopu po 8 października dodatkowe sześć. Łącznie więc w roku 2004 będzie miał prawo do 26 dni urlopu. |
Dominika - 2010-01-27, 19:06
O widzisz. Dziękuję.
ourson - 2010-01-27, 19:09
Dominika napisał/a: | Mam nadzieję, że zawsze działa |
Działa jeśli będziesz pamiętała również o tym, że jeśli święto wypada w sobotę (a w zakładzie pracy jest "standardowy" tydzień pracy pon - pt) to należy zmniejszyć wymiar czasu pracy o jeden dzień Ten przepis podobno ma zostać zmieniony w przyszłym roku po ustanowieniu 6 stycznia dniem wolnym od pracy.
Co do urlopu. Po przepracowaniu pierwszego miesiąca przysługuje ci 1/12 urlopu (jak rozumiem liczymy wymiar na razie 20 dni w roku). Rzeczywiście jeśli chcesz go wykorzystać od razu to trzeba to zaokrąglić z 1,66 w górę czyli 2 dni. Ale to nie oznacza że za każdy miesiąc masz 2 dni urlopu. Jeśli przepracujesz następny miesiąc to będą Ci przysługiwały 3,33 dni urlopu czyli 4 dni, ale już po przepracowaniu 3 miesiąca równo 5 dni urlopu. Czyli jeśli w pierwszym miesiącu wykorzystasz 2 dni, w drugim 2 dni to w trzecim zostanie ci tylko jeden dzień.
Nie za bardzo rozumiem idei w którym miesiącu nie zaczynać pracy chyba że to na zasadzie - jak zacznę w marcu (23 dni robocze) to po przepracowaniu tych 23 dni mam 2 dni urlopu (czyli 8,7% przepracowanego czasu), a jak w maju (19 dni roboczych) to efektywność urlopowa rośnie do 10,5%
red - 2010-01-27, 19:11
Dominika napisał/a: | Ale coś też zawzięcie obliczała, jakieś dni z tym 1,66 |
1,66 to jest wynik podzielenia niższego wymiaru urlopu (20 dni) przez 12 miesięcy.
20 dni / 12 m-cy = 1,66 dnia urlopu, co zaokrąglamy do 2 dni. Tyle ma się urlopu po miesiącu pracy.
ourson - 2010-01-27, 19:11
Ferbik, większość tego zacytowanego artykułu odnosi się do kwestii ułamkowych wymiarów czasu pracy. Czyli sytuacji kiedy ktoś pracuje np na 1/8 etatu (wtedy de facto przysługuje mu więcej urlopu niż gdy pracuje na cały etat)
Tutaj bardziej chodzi o urlop proporcjonalny - tzn ten który zaczyna przysługiwać po przepracowaniu pierwszego miesiąca...
red - 2010-01-27, 19:14
ourson, jesteś szybszy w pisaniu ode mnie
Ferbik - 2010-01-27, 19:16
ourson napisał/a: | Ferbik, większość tego zacytowanego artykułu odnosi się do kwestii ułamkowych wymiarów czasu pracy |
Wiem, ale tam jest tylko dodatkowa informacja, bo jest to zawarte, o czym pisaliście po mnie - czyli o zaokrąglaniu w górę ułamków dnia urlopu
Dominika - 2010-01-27, 19:19
Spróbuję rozszyfrować notatki i wtedy sformułuję konkretne pytanie. Na razie ślicznie dziękuję.
ourson - 2010-01-27, 19:26
Ferbik, nie do końca. Przy urlopie proporcjonalnym ten ułamek zanika - jak wykazałem już po 3 miesiącu pracy (potem pojawia się w 4 i 5 i znowu zanika w 6)
A w przypadku ułamkowych części etatu sposób liczenia urlopu narzucony przez ustawodawcę w sposób trwały zwiększa urlop pracownika.
Przykład:
Firma X podpisuje umowę na sprzątanie biura z panią Zdzisią. 1/8 etatu - pani Zdzisia będzie sprzątała biuro codziennie od 6-7 rano.
Pani Zdzisia ma już długi staż pracy i ma wymiar urlopu przy pełnym etacie 26 dni. Przy 1/8 etatu ma zatem 3,25 dnia. Ustawodawca każe podnieść ten wymiar do 4 dni. Następnie przeliczyć na godziny. 4 x 8 = 32 godziny. I tym samym Pani Zdzisia zamiast 26 dni wolnego ma 32 dni wolne
red - 2010-01-27, 19:27
Ferbik, pisałeś o urlopie dla niepełnoetatowców. Nie wiem jak to się ma do rzeczywistości, bo z tego co wiem to niepełnoetatowcom udziela się obecnie urlopu w godzinach, przyjmując za dzień pracy 8 godzin, a następnie nalezy te godziny podpasować pod godziny pracy pracownika.
ourson napisał/a: | Nie za bardzo rozumiem idei w którym miesiącu nie zaczynać pracy chyba że to na zasadzie - jak zacznę w marcu (23 dni robocze) to po przepracowaniu tych 23 dni mam 2 dni urlopu (czyli 8,7% przepracowanego czasu), a jak w maju (19 dni roboczych) to efektywność urlopowa rośnie do 10,5% |
Chyba komus chodziło o wczesniejsze regulacje dotyczące pierwszego urlopu, kiedy rzeczywiście chwila zatrudnienia (miesiąc) miało znaczenie. Ale ten przepis od 1 stycznia 2004 r. nie obowiązuje.
ourson - 2010-01-27, 19:33
red, ale prawo do urlopu przed 2004 rokiem nabywało się po przepracowaniu 6 miesięcy. Co w dużej mierze znosiło problem "efektywności" urlopowej - tj. przepracowanego czasu pracy w stosunku do uzyskanego urlopu.
Zresztą - jeśli planujemy pracę u danego pracodawcy w dłuższym okresie to i tak ten problem traci nieco na znaczeniu. A jak wykazano powyżej w pierwszych dwóch miesiącach to i tak pracownik otrzymuje dodatkowy urlop kosztem pracodawcy...
Dominika - 2010-01-27, 19:35
Znalazłam w notatkach Art. 154 z małym znaczkiem 2 §2 o tym, że 1 dzień urlopu odpowiada 6 h pracy. Patrzę w necie i nie ma takiego artykułu.
ourson - 2010-01-27, 19:43
Kodeks Pracy napisał/a: |
Art. 154². § 1. Urlopu udziela się w dni, które są dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, w wymiarze godzinowym, odpowiadającym dobowemu wymiarowi czasu pracy pracownika w danym dniu, z zastrzeżeniem § 4.
§ 2. Przy udzielaniu urlopu zgodnie z § 1, jeden dzień urlopu odpowiada 8 godzinom pracy.
|
red - 2010-01-27, 19:43
Dominika napisał/a: | Znalazłam w notatkach Art. 154 z małym znaczkiem 2 §2 o tym, że 1 dzień urlopu odpowiada 6 h pracy. Patrzę w necie i nie ma takiego artykułu |
Art. 154(2) § 1. Urlopu udziela się w dni, które są dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, w wymiarze godzinowym, odpowiadającym dobowemu wymiarowi czasu pracy pracownika w danym dniu, z zastrzeżeniem § 4.
§ 2. Przy udzielaniu urlopu zgodnie z § 1, jeden dzień urlopu odpowiada 8 godzinom pracy.
Polecam jakies sprawdzone strony z przepisami, np serwis Lex - http://lex.pl/kodeksy/?akt=98.21.94.htm - link do Kodeksu Pracy
[ Dodano: 2010-01-27, 19:44 ]
Aaa, znowu ourson był szybszy
ourson - 2010-01-27, 19:46
red, ale Ty byłeś dokładniejszy - podałeś link
maniekl - 2010-01-27, 20:33
Dominika napisał/a: | Coś też ostatnio wykładała z zaokrąglaniem, odejmowaniem. Wiem tylko, że po pierwszym przepracowanym miesiącu (30 dniach), przypada 1,66 dnia urlopu. I mówiła w którym miesiącu lepiej nie zaczynać pracy, żeby nam nic nie przepadło. Ale tłumaczyła tak na okrętkę, mniej więcej jak wymiar czasu pracy. | Możliwe że miała na myśli pierwszy urlop który nabywa z dołu po przepracowaniu miesiąca. To znaczy jak zaczniesz pracę 2 grudnia 2009 r. to nie możesz wykorzystać już tego urlopu w 2009 tylko w styczniu 2010, co nie oznacza że urlop całkiem przepada. Pierwszy urlop jest proporcjonalny i narastający i wykorzystuje się go z dołu a nie z góry jak jest przy urlopie kolejnym.
red - 2010-01-27, 21:01
maniekl, no nie wiem. Raczej chodziło komuś o stare uregulowanie prawne pierwszego urlopu.
Przed 2004 r. było tak, że prawo do 1. urlopu nabywało się po 6 miesiącach pracy w wymiarze połowy urlopu który przysługiwałby po roku. Po kolejnych 6 miesiącach (czyli po roku pracy) nabywało się prawo do pełnego urlopu za cały rok minus to co się wzięło po połowie roku. A prawo do kolenjego urlopu nabywało sie dopiero 1. stycznia następnego roku.
Troche to zakręcone, ale sa przykłady. Znalazłem taki:
Cytat: | Pracownicy, którzy rozpoczęli pracę przed 1 stycznia 2004
Jeżeli rozpocząłeś pracę przed 1 stycznia 2004 niestety pierwszy urlop będzie Ci przysługiwał na starych zasadach
Po pół roku uzyskasz prawo do połowy urlopu jaki przysługiwałby Ci po przepracowaniu roku.
Po roku pracy otrzymasz prawo do pełnego urlopu. Wymiar urlopu zostanie jednak obniżony o dni wykorzystane po „połowie roku”.
Każdy kolejny urlop uzyskasz z początkiem kolejnych lat kalendarzowych.
Najlepiej zobrazuje to poniższy drastyczny przykład:
Pracownik został zatrudniony 8 stycznia 2003r..
Po połowie roku, 7 czerwca 2003r. otrzymał prawo do 10 dni urlopu. Nie zastanawiając się długo pojechał na dwutygodniowe wakacje.
7 stycznia 2004 nabywa prawo do pełnego wymiaru, czyli 20 dni. Niestety 10 dni już wykorzystał (zostało mu więc zaledwie 10).
Nowy urlop otrzyma dopiero 1 stycznia 2005.
Pracownik więc będzie miał do wykorzystania 20 dni urlopu na dwa lata |
Wtedy miało znaczenie kiedy się podejmuje pierwszą pracę - najlepiej pod koniec roku.
Martwi mnie tylko że ktos mówi o tym 6 lat po nowelizacji KP...
maniekl - 2010-01-27, 21:10
red napisał/a: |
Martwi mnie tylko że ktos mówi o tym 6 lat po nowelizacji KP... | No właśnie nie wiem czy ktoś mówił by o tym na wykładzie, dodatkowo w kontekście że można stracić urlop lub dostać mniej korzystny itp.
ourson - 2010-01-28, 09:06
maniekl napisał/a: | Pierwszy urlop jest proporcjonalny i narastający i wykorzystuje się go z dołu a nie z góry jak jest przy urlopie kolejnym. |
Tak, ale należy pamiętać o tym , że wykorzystanie urlopu zależy również od pracodawcy. Pracodawca może ale nie musi udzielić urlopu z góry. Musi udzielić jedynie tyle urlopu ile wynika z przepracowanych miesięcy. To tak gwoli ścisłości.
Dominika może rozwiejesz nasze wątpliwości - skąd masz te notatki
Dominika - 2010-01-28, 09:18
Cytat: | Dominika może rozwiejesz nasze wątpliwości - skąd masz te notatki |
Notatki mam z 3 źródeł (dwóch koleżanek i moje). Zrobiłam z tego 1.
Poczekajcie, doczytam o co chodziło z tym prawem urlopowym.
edit:
wklejam notatki, tak jak mam przepisane.
Art. 154(2)§2- 1 dzień urlopu odpowiada 8 godzinom pracy.
Urlop podczas pierwszej pracy:
- po pierwszym przepracowanym miesiącu przysługuje 1/12 rocznego wymiaru urlopu, czyli 1,66 dnia.
Zasada proporcjonalności- stosowana jest w przypadku:
- niepełnego wymiaru czasu pracy,
- zmiany pracodawców w ciągu roku kalendarzowego,
- podejmowania pracy po przerwie
- Art. 155(2)- pracownik powracający do pracy po przynajmniej 1 miesiącu:
• urlopu bezpłatnego,
• urlopu wychowawczego,
• służby wojskowej, nagłe ćwiczenia związane ze służbą wojskową
• tymczasowego aresztowania,
• odbywania kary pozbawienia wolności,
• nieusprawiedliwionej nieobecności.
Obliczamy…:
- 11 miesięcy x 1,66- ten sposób jest korzystniejszy dla pracownika, bo zaokrągla się na korzyść pracownika
- można też odejmować czas nieobecności pracownika od pełnego roku
Urlop należy wykorzystać do końca marca, czyli w pierwszym kwartale nowego roku. Z zasady czas urlopu powinien być nieprzerwany
Tekst pogrubiony jest dla mnie zagadką.
red - 2010-01-28, 11:12
Dominika napisał/a: | 11 miesięcy x 1,66- ten sposób jest korzystniejszy dla pracownika, bo zaokrągla się na korzyść pracownika |
Czyli zapewne chodzi o to o czym chyba pisał ourson - że czasami przy zaokraglaniu wyjdzie tak, że raz za miesiąc pracy ma się dzień urlopu, a innym razem dwa dni.
Bo niby za miesiąc pracy jest 1,66 dnia, przy zaokraglaniu 2 dni, ale juz np za 11 m-cy jest 1,66 x 11 = 18,26 (czyli 19) a za pełny rok ma się 20 dni, czyli za jeden, dwunasty miesiąc jest tylko dzień urlopu.
To taki szczegół który nie ma większego znaczenia w praktyce.
Dominika napisał/a: | - można też odejmować czas nieobecności pracownika od pełnego roku |
Tutaj za bardzo nie wiem o co chodzi. Tzn domyslam się, ale nie wiem czy tak można robić, bo przepisu na to nie widze w KP.
Dominika napisał/a: | Z zasady czas urlopu powinien być nieprzerwany |
Tu to jest akurat tak:
Art. 162. Na wniosek pracownika urlop może być podzielony na części. W takim jednak przypadku co najmniej jedna część wypoczynku powinna trwać nie mniej niż 14 kolejnych dni kalendarzowych.
ourson - 2010-01-28, 11:19
Myślę że chodzi o to, że część pracodawców odejmuje urlop za jeden miesiąc czyli 1,66 dnia zaokrąglając do dwóch dni. I wtedy pracownik ma 18 dni urlopu. Co wg mnie jest niezgodne z KP.
Dominika - 2010-01-28, 11:30
Z tego wszystkiego na razie odpuściłam sobie PRAWO URLOPOWE. Zajęłam się stosunkiem pracy. Jak mi starczy czasu, to doczytam, może coś wykoncypuje.
A jak nie... pozostaje wiara, że nie dostanę szczegółowego pytania z tego prawa urlopowego.
Bardzo dziękuję za pomoc i poświęcony czas.
maniekl - 2010-01-28, 11:43
ourson napisał/a: | Myślę że chodzi o to, że część pracodawców odejmuje urlop za jeden miesiąc czyli 1,66 dnia zaokrąglając do dwóch dni. I wtedy pracownik ma 18 dni urlopu. Co wg mnie jest niezgodne z KP. | To też zależy jak policzymy bo możemy tak:
12* 1,66= 20
od tego odejmujemy jeden miesiąć20 - 1,66= 18,24
co w zaokrągleniu da nam 19 dni urlopu.
Natomiast nie możemy tak zrobić:
12*1,66=20
A potem od tego odjąć jeden miesiąc zaokrąglony do 2 dni czyli
20-2=18
ourson - 2010-01-28, 11:53
maniekl, no ale o tym drugim sposobie właśnie piszę, że część pracodawców próbuje w ten sposób to robić. Ale może o to właśnie chodzi wykładowcy?
red - 2010-01-28, 12:35
ourson napisał/a: | Myślę że chodzi o to, że część pracodawców odejmuje urlop za jeden miesiąc czyli 1,66 dnia zaokrąglając do dwóch dni. I wtedy pracownik ma 18 dni urlopu. Co wg mnie jest niezgodne z KP. |
To miałem na mysli i jest to właśnie niezgodne z KP.
Dominika - 2010-01-30, 10:17
No to ostatnie pytanie:
jaka jest różnica między zadatkiem a zaliczką. Tylko nie wklejajcie mi treści artykułów, poproszę o takie proste wytłumaczenia co i jak.
Z góry dziękuję.
znalazłam coś takiego, ale czy nie można tego uprościć bardziej?
http://www.biznes-polska...._a_zaliczka.pdf
Ferbik - 2010-01-30, 10:31
Dominika:
http://www.oknotest.pl/pl/zaliczka_czy_zadatek.php bardzo ładnie opisane.
W skrócie:
1) Kwota wręczona drugiej stronie staje się zadatkiem tylko wtedy, gdy zostanie to jasno określone w umowie - bez tego zaznaczenia będzie to zaliczka, podobnie jak w przypadku gdy w umowie zostanie zastrzeżone, że wpłacona kwota jest zaliczką na poczet wykonanej umowy.
2) Zadatek stanowi zabezpieczenie wykonania umowy jest rodzajem odszkodowania za ewentualne niewykonanie umowy.
3) Zaliczka jest kwotą wpłaconą na poczet przyszłych należności i nie stanowi, jak zadatek formy zabezpieczenia wykonania umowy, a jedynie część ceny.
red - 2010-01-30, 20:31
Dominika napisał/a: | jaka jest różnica między zadatkiem a zaliczką |
To takie zagadanienia są na prawie pracy?
Dominika - 2010-01-30, 20:36
red napisał/a: | To takie zagadanienia są na prawie pracy? |
Oczywiście że tak! Przy okazji omawiania umów cywilnoprawnych. Zobaczymy jak będę śmigać w poniedziałek. Chwilowo mam przesyt.
maniekl - 2010-02-06, 21:34
Tak się jakoś stało że w tym poście popełniłem błąd odnośnie urlopu pierwszego i kolejnego. Niestety nikt nie zauważył i tak już zostało.
maniekl napisał/a: |
Dominika napisał/a: | Coś też ostatnio wykładała z zaokrąglaniem, odejmowaniem. Wiem tylko, że po pierwszym przepracowanym miesiącu (30 dniach), przypada 1,66 dnia urlopu. I mówiła w którym miesiącu lepiej nie zaczynać pracy, żeby nam nic nie przepadło. Ale tłumaczyła tak na okrętkę, mniej więcej jak wymiar czasu pracy. |
Możliwe że miała na myśli pierwszy urlop który nabywa z dołu po przepracowaniu miesiąca. To znaczy jak zaczniesz pracę 2 grudnia 2009 r. to nie możesz wykorzystać już tego urlopu w 2009 tylko w styczniu 2010, co nie oznacza że urlop całkiem przepada. Pierwszy urlop jest proporcjonalny i narastający i wykorzystuje się go z dołu a nie z góry jak jest przy urlopie kolejnym. |
Napisałem że jak się zacznie prace 2 grudnia to nie można wykorzystać urlopu w 2009 tylko w styczniu 2010 i to jest ten błąd, ponieważ za pracę w grudniu nie nabywamy prawa do urlopu a od 1 stycznia kolejnego roku nabywamy z góry urlop kolejny w całym wymiarze. Jest to przypadek kiedy uzyskujemy urlop kolejny bez pierwszego, a za przepracowane dni nic nam nie przysługuje.
Pracownik podjął swoją pierwszą w życiu pracę 1 grudnia 2007 r. Prawo do urlopu w 2007 roku uzyskał on z upływem miesiąca, czyli 31 grudnia w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku, czyli w wymiarze 1/12 z 20 dni. Zakładając, że jego umowa o pracę została zawarta na okres dłuższy niż jeden miesiąc, prawo do kolejnego urlopu nabędzie on 1 stycznia 2008 r. Jeśli podpisałby umowę o pracę np. 10 grudnia 2007 r., w związku z nieprzepracowaniem pełnego miesiąca do końca 2007 roku, nie nabyłby prawa do tzw. pierwszego urlopu, a od razu 1 stycznia 2008 prawo do tzw. urlopu kolejnego.
Dominika - 2010-02-07, 22:08
Bardzo dziękuję raz jeszcze za pomoc. Już jestem po zaliczeniu, całkiem ładnie poszło.
Jeżeli komuś wypowiadającemu się w tym temacie nie przyznałam "punktu", proszę o PM.
Pozdrawiam.
red - 2010-02-07, 23:59
maniekl, co racja to racja. Jakby się chwilę zastanowic to wynika to wprost z treści art. 153 KP.
I pomyslałby kto że jest tyle zachodu z urlopami pracowniczymi...
ourson - 2010-02-08, 19:20
No to żeby nie było tak prosto:
money.pl napisał/a: | W zasadzie wypowiedź jest poprawna, choć precyzyjnie niedokładna, gdyż podjęcie pracy w dniu 1, lub 2 grudnia 2004 r. jest także podjęciem pracy w grudniu, a wówczas pracownik nabędzie prawo do urlopu w wymiarze 1/12 z 20 dni za 2004 r., z tytułu przepracowania miesiąca grudnia, a dopiero później prawo do następnego urlopu z dniem 1 stycznia 2005 r.
Podobnie na ten temat wypowiada się I. Ignatowska-Jaroszewska w opracowaniu „Czas pracy i urlopy wypoczynkowe”, ilustrując to jeszcze przykładami podjęcia pierwszej pracy w 2004 roku. (por. I. Ignatowska-Jaroszewska, „Czas pracy i urlopy wypoczynkowe” Wydawnictwo INFOR 2004 r. str.162 i nast.).
Pierwszy problem, to kwestia obliczenia przepracowanego miesiąca, ponieważ art. 153 § 1 K.p. stanowi, że pracownik podejmujący pracę po raz pierwszy, w roku kalendarzowym, w którym podjął pracę uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku.
Z takiego zapisu przepisu wynika, że pojęcie: „z upływem każdego miesiąca pracy” nie należy utożsamiać z miesiącem kalendarzowym lecz z miesiącem obliczeniowym (por. E.Chmielek-Łubińksa „Kodeks pracy-komentarz” pod red. B. Wagner, Gdańsk 2004 r. str. 575).
Jeśli mamy do czynienia z miesiącem obliczeniowym, to w zakresie wyliczenia tego miesiąca będziemy stosować odpowiednio przez art. 300 K.p. przepis art. 114 Kodeksu cywilnego, ponieważ Kodeks pracy tych zagadnień nie reguluje. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli termin jest oznaczony w miesiącach lub latach, a ciągłość terminu nie jest wymagana, miesiąc liczy się za dni trzydzieści, a rok za dni trzysta sześćdziesiąt pięć.
Drugi problem polega na tym, jeśli pracownik podejmie pracę 2 grudnia 2004 r., czy do obliczenia owego miesiąca liczy się dzień 2 grudnia 2004 r. czy też dopiero 3 grudnia 2004 r. po myśli art. 111 § 2 K.c.? W tym miejscu trzeba się odwołać do wyroku SN z dnia 23.08.2003 r., w którym wyrażono pogląd, że przy oznaczeniu czasu trwania umowy zlecenia przez wskazanie daty kalendarzowej jej zakończenia nie ma zastosowania art. 111 § 2 K.c. (por. wyrok SN z dnia 23.08.2003 r., II UKN 669/99, OSNP 2002/5/117).
Rozstrzygnięcie to dotyczy co prawda umowy zlecenia, ale może z powodzeniem znaleźć zastosowanie do wyliczenia długości umowy o pracę, ponieważ decydują w tym zakresie identyczne przepisy prawa dotyczące omawianych wyliczeń.
W uzasadnieniu powołanego rozstrzygnięcie Sąd Najwyższy rozpatrywał przypadek umowy zawartej w dniu 17 lipca 1997 r. trwającej do 31 lipca 1997 r. i ustalał, czy umowa ta trwała 14 czy też 15 dni, rozstrzygając, iż trwała dni 15. W uzasadnieniu wyraźnie podkreślono, że w tym przypadku pierwszy dzień umowy, tj. 17 lipca 1997 r. wlicza się do okresu jej trwania.
W konsekwencji, w naszym przypadku, jeśli umowa została zwarta w dniu 2 grudnia 2004 r., to ten dzień wlicza się do okresu zatrudnienia dla celów art. 153 § 1 K.p. Z tego powodu, w dniu 31 grudnia 2004 r. upłynie 30 dni zatrudnienia, czyli wymagany przez wskazany przepis miesiąc, co w konsekwencji spowoduje nabycie przez pracownika prawa do pierwszego urlopu w 2004 r.
Pracownik, który podjął pracę po dniu 2 grudnia 2004 r. nie nabędzie więc prawa do pierwszego urlopu w 2004 r. Taki pracownik nie nabędzie prawa do pierwszego urlopu w ogóle. Jego uprawnienia rozpoczną się od razu od urlopu następnego. |
maniekl - 2010-02-08, 21:10
ourson napisał/a: | No to żeby nie było tak prosto: | Aby było ciekawiej to w jakimś komentarzu do KP(z tamtego roku) znalazłem że jeżeli zaczniemy pracę np. 1 lutego za za miesiąc będziemy liczyć czas do 28 lub 29 , jeżeli zaczniemy 1 lipca to do 31 lipca, a jak w innym dniu miesiąca to przez miesiąc będziemy rozumieć miesiąc z art. 114 kc. Rzeczywiście dzień 2 grudnia jest trochę niefortunny powinienem tam dać 3 i wszystko by się zgadzało.
ourson - 2010-02-09, 00:11
maniekl, nie ma znaczenia jaki dałeś - istotne jest to że to kolejny bubel prawny którego nikt nie naprawił od 6 lat.
Swoją drogą ciekawe czy jakiś pracownik znalazł się w tej sytuacji i czy próbował dochodzić swoich praw w sądzie...
maniekl - 2010-02-09, 02:36
Co ciekawe nie dotyczy to tylko pracy podjętej po 2 grudnia ale np. 5 października a stosunek pracy będzie trwać w kolejnym roku. Za okres od 4 grudnia również nie przysługuje nam prawo do urlopu. Wniosek jest taki aby rozpoczynać pierwszą pracę w ostatnie dni miesiąca lub pierwszego ewentualnie drugiego. ourson napisał/a: | Swoją drogą ciekawe czy jakiś pracownik znalazł się w tej sytuacji i czy próbował dochodzić swoich praw w sądzie... | W lex.pl nie ma orzeczeń sadów dotyczących tego zagadnienia.;)
|
|