|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Polityka pozaregionalna - I co z tym "prezydentem Tuskiem
tomow - 2010-01-28, 23:13 Temat postu: I co z tym "prezydentem Tuskiem Przepraszam, że przedruk z bloga, ale nie będe ubierał po raz drugi tego samego w inne słowa.
Cytat: |
„Tusku już nie musisz”
Decyzja premiera Donalda Tuska spadła jak grom z nieba na opinię publiczną. Rozmawiając o tym wydarzeniu ze swoim kolegą mieliśmy jednakowe spostrzeżenie. Chodzi o moment w którym premier tę decyzje ogłosił. Podobnie spostrzegło wielu Polaków. Chwila, którą ofiarował nam Donald Tusk miała jedną przyczynę. Dzięki zamieszaniu skorzystać miał Mirosław Drzewiecki. Jutro w prasie publicystyka pełna będzie opinii na temat wyborów prezydenckich, a nikt nie zauważy nerwów dawnego ministra sportu podczas posiedzenia komisji śledczej badającej aferę hazardową. Pewnie szanowna komisja będzie skłonna porozmawiać z panem Drzewieckim jeszcze raz, więc zająć się rzeczywiście należy deklaracją premiera RP.
Dziennikarze i politycy zastanawiają się nad przyczynami takiej decyzji. Jest tych przyczyn wiele i postanowiłem je tutaj wymienić, mimo wielu głosów komentarza w tej sprawie. Polaryzacja powodów jest szeroka i zaczepia o wiele dziedzin działalności Tuska. Od rzeczywistego wg niego rządzenia krajem przez podłoże partyjne, aż po sprawy osobiste. Spróbuje dać zadość zastanawiającym się dlaczego „Tusku już nie musisz”.
Donald Tusk sformułował tezę, która brzmi w tonie odpowiedzialności za Polskę i za rządzenie krajem. Stwierdził także, że realna władza jest w rządzie. Powinien raczej użyć czasu przyszłego. Wg jego planu politycznego prawdziwa władza dopiero będzie w rządzie. Premier polskiego rządu ślepo wierzy, że prezydentem i tak będzie ktoś z Platformy. W takiej sytuacji Tusk przebuduje system władzy wykonawczej na system kanclerski. Zniknie jego wewnętrzny paradoks. Będzie mógł rządzić jednoosobowo.
Po dezercji, czy też wyrzuceniu Grzegorza Schetyny, Donald Tusk stracił zaufanego człowieka, który byłby lojalnym premier, dla którego prerogatywy od rządzącego w pałacu Tuska byłyby wiążące. Każdy inny na tym stanowisku przejawiałby pewną sferę samodzielności i niezależności. W momencie zmiany frontów relacji Tusk – Schetyna, ten pierwszy zaczął snuć nowy plan polityczny.
Właśnie w osobie przewodniczącego Klubu Platformy, a dawnego wicepremiera, widzę powód rezygnacji z ubiegania się o urząd prezydencki. Grzegorz Schetyna z głównego zwolennika stał się zdecydowanym przeciwnikiem w realizacji planu premiera Donalda Tuska. Po ewentualnej wygranej w wyborach to Schetyna objął by rządy w PO. I tutaj jest kolejny powód rezygnacji. Ten partyjny. Jeśli w wyniku zmiany przewodniczącego nie doszłoby do rozwarstwienia partii to na pewno powstałyby w jej obrębie znaczące podziały. Po 5 latach PO nie byłaby już orężem Tuska w walce o reelekcje.
Z tych osobistych przyczyn na pierwszy plan wysuwa się urażona duma po porażce w 2005 roku. Tusk kolejny raz nie przeżyłby takiego upokorzenia. Do dziś zauważalne jest, że nie pogodził się z tą porażką. Dla kogoś tak honorowego jak przewodniczący PO było to nie do pojęcia. Żarty dziennikarzy, które po tej porażce mówiły, że naród nie przeczytał sondaży po raz kolejny byłyby odświeżone.
Ale wszystkie te dywagacje odnoszą się do tezy, że Tusk zostałby prezydentem w 2010 roku. Na pewno nie można być tego pewnym, a nawet mimo wysokich notowań mało kto postawiłby swoje pieniądze na zwycięstwo urzędującego premiera. W moim odczuciu o wiele gorzej sprawa wyglądałaby gdyby Tusk te wybory przegrał. Strącono by go z piedestału, jego partia przegrałaby wybory parlamentarne, a on odszedłby w niesławie.
www.politykowanie.salon24.pl
|
A co wy o tym sądzicie?
red - 2010-01-28, 23:56
Decyzja jak każda inna. Jeden kandyduje, inny nie. Mam świadomość, że gdyby była inna, to znalazłby się jakiś komentator który też by szukał dziury w całym.
Leveile Soleile - 2010-01-29, 00:48
Ja się cieszę, że nie będzie kandydował, od początku uważałam, że rząd może być mocno osłabiony bez jego obecności. Jest dobrym premierem i uważam, że na razie powinien nim pozostać, może kiedyś zostanie prezydentem.
tomow - 2010-01-29, 08:13
Leveile Soleile napisał/a: | Ja się cieszę, że nie będzie kandydował, od początku uważałam, że rząd może być mocno osłabiony bez jego obecności. Jest dobrym premierem i uważam, że na razie powinien nim pozostać, może kiedyś zostanie prezydentem. |
W takim razie kto z Platformy Waszym zdaniem powinien stanąć do wyborów?
Ferbik - 2010-01-29, 09:05
Palikot
miko 005 - 2010-01-29, 09:24
Moim skromnym zdaniem, to na wczorajszą decyzję o nie kandydowaniu na urząd prezydencki Donalda Tuska, duży wpływ miał „czynnik strachu”. Pan Tusk zdaje sobie sprawę że może przegrać wszystko, i politycznie skończyć na dnie. Zbyt dużo złego dzieje się dzisiaj wokół Platformy Obywatelskiej, i wszelakie prognozy wyborcze mogą czasami spalić na panewkach .
A tak, Donald Tusk dalej będzie premierem, i szefem PO, będzie szczęśliwy On i naród cały .
Swoją drogą, ciekawy jestem jak teraz Platforma Obywatelska podejdzie do zagadnienia w kwestii ograniczenia władzy prezydenckiej.
Kto za Tuska? Myślę, że On sam będzie chciał asygnować największego swojego „rywala” w partii, wszak to cwany lis, będzie chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
maniekl - 2010-01-29, 10:13
tomow napisał/a: | W takim razie kto z Platformy Waszym zdaniem powinien stanąć do wyborów? | O Sikorskim zawsze się mówiło że ma ambicje zostać prezydentem. On sam nigdy tych insynuacji nie potwierdził. Nie oznacza to że tak nie jest, moim zdaniem on z chęcią wystartuje, tylko jak stwierdził miko 005, jest on lojalny wobec Tuska. Kolejny kandydat to Komorowski, a że to bardzo prawdopodobny kandydat świadczy ostatnie zgolenie wąsów. Mnie osobiście Komorowski nie przekonuje. Nawiasem obaj mają dobre nazwiska Sikorski i Komorowski.
HGW myślę że nie zrezygnuje z Warszawy i nie wystartuje w wyborach prezydenckich.
Myślę że Tusk nie odda pola Cimoszewiczowi a co z Olechowskim to nie mam pojęcia.
A co powiecie na Gowina?
red - 2010-01-29, 11:07
maniekl napisał/a: | A co powiecie na Gowina? |
Nawet by pasował - spokojny, wyważony, bezkonfliktowy i jest szansa że miałby też nienajgorsze układy z PiS.
Poza tym Sikorski lub Komorowski. Ale ten Gowin coraz bardziej mi się podoba.
maniekl - 2010-01-29, 11:12
Jeśli wystawią Komorowskiego to obawiam się że kampania będzie tak agresywna jak w 2005 r.
Cytat: | Były wicepremier uważa jednak, że w drugiej turze Komorowski nie ma szans z żadnym przeciwnikiem wytypowanym przez PiS. "W lochach prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego jest tyle ciekawych teczek, że pozwoliłyby wygrać z Komorowskim nawet Gosiewskiemu" - tłumaczy. | www.wp.pl
Leveile Soleile - 2010-01-29, 11:30
tomow napisał/a: |
W takim razie kto z Platformy Waszym zdaniem powinien stanąć do wyborów? |
Jak dla mnie najlepszym kandydatem byłby Sikorski, ale po pierwsze - super sprawdza sie w roli jaka na razie mu powierzono, więc też by mi było trochę go żal na fotelu prezydenckim, bo obawiam się, że z jego energią mógłby się tam zanudzić. Poza tym nie jest on od początku w PO, bo tak naprawdę, to przeszedł on własnie z PiSu, nie sądzę więc, żeby PO pasowało go wystawić w wyborach mimo wszystko, nawet jeśli się świetnie do tego nadaje. Komorowski wydaje mi się zbyt flegmatyczny na stanowisko prezydenta Palikot ma za cięty język,choć byłoby z nim na pewno ciekawiej.
Gowina nie lubię, wg mnie nie byłaby to dobra propozycja PO. Oprócz Tuska ciężko o bardzo dobrego kandydata z PO i moim zdaniem PO lepiej zrobi, jesli poprze jakiegoś innego kandydata np. Cimoszewicza, o ile wezmie udział, a fajnie by było gdyby wziął. Obawiam się, że glosy rozłozą się na tyle niefortunnie, że PiSowski kandydat znowu wygra,korzystając na słabszej propozycji z PO.
maniekl - 2010-01-29, 12:51
tomow napisał/a: | W takim razie kto z Platformy Waszym zdaniem powinien stanąć do wyborów? | Pomyślałem o jeszcze jednej świetnie przygotowanej osobie: dr Jacek Saryusz-Wolski. Leveile Soleile napisał/a: | Jak dla mnie najlepszym kandydatem byłby Sikorski, ale po pierwsze - super sprawdza sie w roli jaka na razie mu powierzono, więc też by mi było trochę go żal na fotelu prezydenckim, bo obawiam się, że z jego energią mógłby się tam zanudzić. | Dla mnie też to najlepszy kandydat i na stanowisku prezydenta mógłby kontynuować w ograniczonym zakresie politykę zagraniczną, chociaż zależy kto będzie rządził bo jap przyjrzeć się to w latach 2005-2007 to prezydent dużo bardziej odpowiadał za politykę zagraniczną. Wszystko zależy od układy politycznego w ośrodkach władzy wykonawczej. Oczywiście Sikorski świetnie przygotowany do funkcji reprezentacyjnych a także związanych z obronnością. A jak oceniacie jego przygotowanie w innych obszarach, związanych z polityką pieniężna, sadownictwem.
Dominika - 2010-01-29, 12:52
Może to durnie zabrzmi w odniesieniu do któregokolwiek z polityków, ale czy Sikorski nie ma "czegoś za uszami"? Kiedyś coś wspominali, że jest bardzo umoczony w którejś z kilku afer- dokładnie nie pamiętam, bo to było jakiś czas temu. Albo coś pokręciłam.
A propo flegmatyzmu Komorowskiego..., nikt nie jest bardziej flegmatyczny od obecnego prezydenta.
Cimoszewicz wygląda, na takiego "męża" narodu.
Gowin taki trochę "pipa", jak dla mnie nie ma charyzmy.
A jeśli chodzi o rezygnację Tuska... wczoraj próbował być bardzo przekonujący mówiąc o rezygnacji. Według mnie sprytnie to wszystko sobie wycyrklował. Ale niech kombinuje. Wolę to, niż sposoby pana Jarka K.
tomow - 2010-01-29, 16:39
Sądzę, że całość rozehra się pomiędzy trójką: Komorowski, Sikorski, Olechowski. Na pewno każdy z nich jest słabszym kandydatem od Tuska. Zastanawiam się jak wyglądałaby druga tura z ich obecnością.
red - 2010-01-29, 17:46
Trzeba sobie zadać pytanie jakie cechy powinien miec dobry prezydent?
Moim zdaniem nie ma co oczekiwać od niego fachowości bo zakres uprawnień prezydenta jest na tyle szeroki, że trudno wskazać na czym konkretnie miałby się znać. Od tego są doradcy żeby doradzić to czy tamto.
Powinien być niekonfliktowy, widzieć interes nie tylko własnej partii ale i całego kraju, reprezentatywny, dobrze żeby znał języki. Nie jest to minister który powinien znać się na swojej działce (jak np. minister sprawiedliwości na prawie czy edukacji na szkolnictwie).
Z tego względu wydaje mi się że kandydatury zarówno Cimoszewicza, jak i Olechowskiego wcale nie sa złe.
Benon - 2010-03-03, 16:14 Temat postu: Prawybory w Platformie Prawybory w Platformie
Rzeszy członków Platformy trafiła się gratka,
Z łaski Donka wybiorą Bronka albo Radka.
Więc rozwiązać im przyjdzie niełatwy dylemat:
Czy lepsza jest podagra czy może egzema?
[ Dodano: 2010-03-09, 21:09 ]
Świstek - 2010-03-20, 14:38
Co do PO, to spodobała mi się wypowiedź Ryszarda Bugaja:
"Sikorskiego uważam za mało poważną osobę. Powiem zupełnie uczciwie: nie akceptuję jego osoby jako szefa MSZ, bo przyjechał z USA z American Enterprise Institute w Waszyngtonie. Czuję sympatię do Bronisława Komorowskiego, ale nie głosowałbym na niego, bo strzela do zwierząt dla przyjemności, to okropne".
Tak po ludzku. Co nie znaczy, że chętnie zagłosuję na obecnie Miłościwie Nam Panującego. Dlaczego? Choćby za eskapadę do Gruzji czy wzięcie udziału w odsłonięciu pomnika Józefa Kurasia "Ognia". (Co nie oznacza, że nie widzę plusów prezydentury Kaczyńskiego, podobało mi się np., że zawetował niektóre antysocjalne ustawy). A tak na marginesie, jak zakończyła się sprawa z "czarownicą" rzuconą przez pewnego biznesmena z Torunia? Ja na miejscu p.Lecha szczerze bym się zezłościł...
Szmajdzińskiemu nie wybaczę np. Iraku, też tak po ludzku.
Dobrze, że jesienią nie będę skazany tylko na tych trzech panów.
Benon - 2010-03-22, 15:13 Temat postu: Gadka-szmatka-debatka Gadka-szmatka-debatka
Po obejrzeniu debaty Komorowski - Sikorski przypomniał mi się pewien dowcip.
Otóż podczas Drugiej Wojny Światowej, kiedy wystąpiły w III Rzeszy trudności aprowizacyjne, Adolf Hitler polecił niemieckim naukowcom opracowanie technologii produkcji namiastki masła z odchodów. Po jakimś czasie Hitler wezwał do siebie kierownika zespołu badawczego i zapytał się:
– Jak idą prace?
– Mein Führer – odpowiedział kierownik – smaruje się już dobrze tylko zapach jeszcze został.
Prawybory w Platformie Obywatelskiej i debata Komorowski - Sikorski tak się mają do prawdziwych prawyborów i prawdziwej debaty jak owa namiastka z przytoczonego dowcipu do prawdziwego masła.
Pewne ożywienie podczas przysłuchiwania się nudnej jak flaki z olejem pseudodyskusji mogło wywołać chlapnięcie Bronisława Komorowskiego dotyczące refundacji kosztów zapłodnienia metodą in vitro, bowiem Komorowski stwierdził: „…jeśli chodzi o finansowanie metody in vitro to powiem: tak, powinna być finansowana, ale państwo ma prawo traktować wydatek z budżetu jako swoistą inwestycję, więc na pewno nie w stosunku do wszystkich. Tylko w stosunku do tych, gdzie jest szansa, że się urodzą dzieci zdrowe i będą dobrze wychowane, czyli wychowane na dobrych obywateli w przyszłości.”
Pan hrabia tłumaczy się obecnie w różnych mediach, iż nie ma żadnych eugenicznych zapędów, że chce tylko aby nie dochodziło do handlu dziećmi lub zapładniania staruszek mających nikłe szanse na wychowanie potomstwa.
Ach ten szlachetny Bronisław…
Gadka-szmatka-debatka
Oprócz wpadki z in vitro – drętwe pogaduchy;
Z rzeczy wartych uwagi – zgrabne nogi Muchy.
Hrabia – selekcjoner
Warto pogadać z Bronkiem – kandydatem,
By mógł rozwinąć swoją myśl „wybitną”:
Co daje szansę zwrotu za in vitro?
Dyplom Oxfordu czy hrabiowski patent?
Stenogram debaty prawyborczej Komorowski – Sikorski
blaza - 2010-03-23, 00:25
Zgadzam się z autorem powyższego posta. Do tego dorzucić należy żenującą gafę Sikorskiego odnośnie króla mającego wypowiedzieć słowa: 'nie jestem królem sumień waszych'. Szkoda tylko, że nie zauważył tego sam Bronek, który jest przecież historykiem.
Swoją drogą, spytaj Polaka co wartościowego/nowego spostrzegł lub wyniósł z tejże debaty? Odpowiedź jest w większości jedna: długie nogi dr Joanny Muchy... To jest właśnie polityka w wydaniu PO.
Benon - 2010-03-29, 09:58 Temat postu: Pan Hrabia kandydatem! Prawybory à la Tusk
Lipy w tej akcji było niemało,
Więc ją pół partii Donka olało.
Gronkiewicz-Waltz: 47,47 proc. frekwencja w prawyborach
Pan Hrabia kandydatem!
Oto ważna nowina dla Polski i świata:
Wyłoniła Platforma swego kandydata
Na prezydencki fotel, a jest nim Bronisław,
Polityczna miernota i oportunista.
Jeśli lud połknie haczyk Tusk Donald mieć będzie
Do kręcenia swych lodów posłuszne narzędzie.
O wynikach prawyborów w Platformie
Bronek na łowach
Jest w janowskich ostępach stara leśniczówka,
Wynajęły ją firmy handlujące z MON.
Tam minister Bronisław jeździł z dubeltówką,
Chociaż od nich kupował sprzętu wiele ton.
Owa sprawa zapaszek ma nie mytej pupy
Lecz tłumaczyć się Hrabia nie widzi powodu.
Rzecz za którą szaraka wsadza się do ciupy
Może czynić bezkarnie „wybraniec Narodu”.
Filip Rdesiński: „Czego boi się Bronisław Komorowski”, "Gazeta Polska", 28-04-2009
A jeśli wyborcy połkną ów haczyk z hrabiowską przynętą, wówczas będzie można zanucić na melodię refrenu piosenki „To były piękne dni”:
To będą piękne dni,
Po prostu piękne dni!
Szampana piją chłopcy z WSI.
„Urzędowaniem swym
Pomoże Bronek nam
Zrobić niejeden lukratywny deal.”
La la la la la la...
Leszek Szymowski: "Prowokacja POlityczna", Najwyższy Czas! Nr 25 (996), 20.06.2009
Świstek - 2010-04-02, 08:05
Ambitne...
A jakie śmieszne...
|
|