Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Polityka pozaregionalna - W Nowym Jorku już nie posolisz

Sylwester - 2010-03-12, 21:15
Temat postu: W Nowym Jorku już nie posolisz
Trudno oprzeć się wrażeniu, że rząd i rozmaite instytucje coraz bardziej ingerują w życie zwykłych ludzi. Po "ekologicznych" siatkach i zakazie palenia w pubach przyszedł czas na kolejny bubel prawny: całkowity zakaz używania soli. Radni Nowego Jorku przygotowali ustawę zakazującą używania soli w restauracjach.

Pomysł nie jest nowy. Nie tak dawno brytyjska telewizja wyemitowała spoty "Is your food full of it?" (czy pełno jej w twoim posiłku?). Autorzy reklamy, sponsorowani przez Ministerstwo Zdrowia pragną zachęcać ludzi do ograniczania soli.

Nowa ustawa przewiduje zakaz przyprawiania solą potraw serwowanych w barach i restauracjach. Ze stołów mają również zniknąć solniczki. Wszystko dla tego, że według Felixa Ortiza, autora projektu ustawy i osoby lobbującej za wprowadzeniem całkowitego zakazu używania soli, powoduje ona nadciśnienie, choroby nerek i poważne choroby układu krążenia. W efekcie, firmy ubezpieczeniowe, lobbujące za wprowadzeniem zakazu, wydają ogromne sumy na leczenie pacjentów z podobnymi dolegliwościami. Tak więc, jak zwykle, wszystko dzieje się "dla dobra narodu".

Amerykanie należą do jednych z najgrubszych ludzi na świecie. Główną przyczyną śmierci są u nich choroby układu krążenia, kuchnia amerykańska uważana jest za niezdrową i tuczącą. Dania takie jak hamburgery z frytkami, czy hot dogi popijane coca-colą nie są niczym niezwykłym, potrawy które u nas uważa się za śmieciowe jedzenie jada się tam codziennie, szczególnie w większych miastach. Prawdziwe domowe jedzenie, dostępne np. w restauracjach jest zwykle droższe od "śmieciowego", przez co większość ludzi wybiera tanie i smaczne jedzenie barowe.

Problem nadużywania soli jest dobrze znany w Wielkiej Brytanii. Szalone tempo życia wymusiło na Brytyjczykach zmianę sposobu odżywiania się. Prawdziwą zmorą tamtego społeczeństwa są tak zwane dania typu "take-away", mini-zestawy obiadowe zapakowane w plastikowe pudełka. Z racji tego, że spędzają one długie tygodnie na sklepowych półkach, dodaje się do nich różne środki konserwujące, w tym sól. Dania pozbawione konserwantów mają jej jeszcze więcej.


Pomysł ograniczania używania soli popierają lekarze. Specjaliści twierdzą, że stałe nadużywanie soli zmienia sposób odczuwania słonych smaków. Im częściej sięgamy po sól, tym więcej musimy jej użyć, żeby potrawa wydawała nam się wystarczająco "słona". Eksperymenty pokazują, że osoby które zupełnie odstawiły sól, odczuwają po pewnym czasie nawet niewielkie jej ilości w potrawach jako "bardzo słone". Często nie są w stanie zjeść posiłku przyprawionego taką ilością soli, jakiej używali wcześniej.

Nowy zapis nie podoba się jednak kucharzom i organizacjom działającym na rzecz wolności obywatelskich. Twierdzą oni, że państwo nie może być zbyt opiekuńcze i nie może dyktować swoim obywatelom, co mogą jeść. Po maku, tłuszczach nasyconych, czerwonym mięsie, skażonej wołowinie przyszedł czas na sól. Wprowadzenie zakazu uważają za kolejny bubel prawny. Właściciele restauracji boja się, że jeśli zaczną serwować potrawy bez smaku, nikt nie będzie chciał ich jeść. Jeff Nathan, szef kuchni w jednej z nowojorskich restauracji twierdzi, że ograniczanie soli należy zacząć we własnej kuchni.

Na ironie zakrawa fakt, że planuje się zakazać używania wyłącznie soli - wszelkie inne konserwanty, często znacznie bardziej toksyczne od chlorku sodu (USA ma w tym zakresie odrębne regulacje prawne), będą dalej dopuszczone do obrotu. Może powinno się zakazać właśnie ich?

Za złamanie zakazu przewidziano karę w wysokości $1000 dolarów. Nowa ustawa nie precyzuje, czy wymieniona kwota będzie naliczana od szczypty, czy też od każdego ziarenka soli...

Mimo wszystko, wygląda na to, że cały pomysł można podsumować jednym słowem: PIEPRZENIE!

źródło: Fox News


To nie jest ograniczanie wolności tylko troska o nasze zdrowie oczywiście.

Fakt, że im więcej spożywam soli tym więcej jej potrzebujemy jest tak wątpliwy, że muszą odnosić się do tego specjaliści...

yampress - 2010-03-13, 19:21

sól jest nie zdrowa :)
ilin - 2010-03-14, 07:48

A jeszcze bardziej wszelkie chemiczne przyprawy.
Sposób zas odżywiania w w McDonnaldach i innych Fast... jest po prostu skandaliczny.
Nie mówiąc o smaku bo to ma smak nie powiem czego.

Do tego dochodzi surowiec w postaci genetycznie modyfikowanych roślin w której dziedzinie USA wiedzie prym.

Oczywiście sól szkodzi a tamte czynniki nie.
bo parę koncernów by nie zarobiło na truciu ludzi :)

Magduś - 2010-03-14, 09:16

A jakie to są chemiczne przyprawy? :P Sól to też związek chemiczny, podobnie jak cukier i wszystko inne.

Patrząc na rozmiary Amerykanów na pewno większość cierpi na nadciśnienie i stąd akcja z solą, która nie jest wskazana w dużych ilościach. Ale zakazy i kary to chyba nie jest dobre rozwiązanie. ;]

ilin, a co masz do genetycznie modyfikowanych roślin?

ilin - 2010-03-14, 09:52

Nieprecyzyjnie się wyraziłem.

Owszem sól tez jest związkiem chemicznym ale powstałym naturalnie.
Natomiast przyprawy które miałem na myśli już niekoniecznie.

Pierwsza lepsza przyprawa jaka wpadła mi w ręce w kuchni

Doprawka przyprawa do potraw.

Skład:
sól kuchenna,cukier,substancje wzmacniajace smak i zapach (glutaminian sodu,inozynian sodu) suszone warzywa,skrobia kukurydziana,przyprawy (jakie ?) barwnik identyczny z naturalnym(ryboflawina)


Co do genetycznie modyfikowanych roślin mam to że obawiam się ,żeby nie było z nimi tak jak z grypą .

Nie jest to naturalne i tyle.

Magduś - 2010-03-14, 10:15

Nie wszystko to, co naturalne jest lepsze. Sól kuchenna też może zabić, jeśli zjedlibyśmy jej za dużo. Ja uważam, że we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek i glutaminiany nie będą nam straszne. :wink:

Nie rozumiem Twojego porównania do grypy?

ilin - 2010-03-14, 10:24

Pewnie że wszystko trzeba stosować w umiarze.
Woda jest niezbędna do życia ale może tez tego życia pozbawić jeśli wejdziemy do zbyt głębokiej nie umiejąc pływać.
Dlatego dziwią mnie takie zakazy.

Magduś napisał/a:

Nie rozumiem Twojego porównania do grypy?


Po prostu obawiam się że modyfikacje (mutacje) doprowadzą do jakiegoś niebezpiecznego dla zdrowia i życia wytworu który po kilku czy kilkunastu latach da znać o sobie.
Wolał bym aby tym natura się zajęła niż ludzie (koncerny)

Zresztą amerykanie mają różne dziwne pomysły.
Kto jak nie oni wprowadził prohibicję :)

Magduś - 2010-03-14, 10:40

ilin napisał/a:
Po prostu obawiam się że modyfikacje (mutacje) doprowadzą do jakiegoś niebezpiecznego dla zdrowia i życia wytworu który po kilku czy kilkunastu latach da znać o sobie.

Ahaaa. Nie no, bez przesady. :P Raczej nie dojdzie do powstania kukurydzy z wielkimi odnogami i szczęką pełną uzębienia zagrażającej naszemu życiu. ;]
Btw. truskawka jest wytworem modyfikacji. :smile:

Zygmunt Stary - 2010-03-14, 12:28

Magduś:
Cytat:
Największy problem to brak pełnej wiedzy na temat przyszłych skutków spożywanie GMO, niektóre negatywne efekty mogą dać o sobie znać dopiero za kilka lat lub w przyszłych pokoleniach. Inżynieria genetyczna jest jeszcze młodą dziedziną nauki, mogą tu pojawić się błędy, które dopiero zweryfikuje przyszłość.
[...]
Od roku 1998 Unia Europejska nie wydaje już zezwoleń na wprowadzanie na rynek żywność modyfikowanej genetycznie. Towary dopuszczone do sprzedaży muszą posiadać wyraźną informacje, że zawierają organizmy modyfikowane genetycznie. W Polsce dozwolone są tylko te uprawy, które uzyskają wcześniejsze zezwolenia. Gotowe wyroby muszą być czytelnie oznakowane. Konsument musi mieć pełne prawo wyboru miedzy żywnością genetycznie czystą, a tą zmodyfikowaną.
http://zdrowo.info.pl/gmo.html

Cytat:
Oprócz oczywistych zmian wynikających bezpośrednio z działania nowego genu, istnieje inna kwestia - czy nie zaburzy on naturalnego metabolizmu zmienionego organizmu. Insercja nowego genu może indukować zmianę innych. Takie zmiany, spowodowane przez losowe wstawienia ulepszającego DNA, mogą powodować wyciszanie genów (czyli ich "wyłączenie") gospodarza, zmianę w poziomie ich wyrażania lub nawet uruchomienie ekspresji genów, które uprzednio były nieaktywne. Efekty takich zmian mogłyby się objawić w niespotykanych nowych reakcjach metabolicznych zaburzając prawidłowe funkcjonowanie GMO.
[...]
Jednym z głównych problemów związanych z GMO jest niepożądane rozprzestrzenienie się eksperymentalnych gatunków w naturalnym środowisku i współzawodniczenie z naturalną florą i fauną. Obecnie toczą się intensywne badania nad skutecznością ustanawiania barier typu indukowana sterylizacja, gdyż wykazano, że niektóre GMO świetnie mają się w środowisku naturalnym. Dlatego niezbędne jest monitorowanie takich "ucieczek" oraz efektu, jaki mogą wywołać w ekosystemach.
http://www.biolog.pl/content-56.html

Odpowiedzi zwolenników GMO w w/w kwestiach są mało przekonujące, stąd takie, a nie inne ograniczenia prawne. Oczywiście można spokojnie spożywać produkty GMO, bez niebezpieczeństwa dla zdrowia, podobnie jak spożywać można sól w bezpiecznych ilościach.
Sól jest istotą sensu życia.
Cytat:
Rzeczy pierwszej potrzeby dla życia człowieka - to: woda, ogień, żelazo i sól, mąka pszenna, mleko i miód, krew winogron, oliwa i odzienie: wszystko to służy bogobojnym ku dobremu, grzesznikom zaś obróci się na nieszczęście.
(Mądrość Syracha (w) 39:26-29, Biblia Tysiąclecia)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group