Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Aktualności / Wydarzenia - Cyrk w Działoszynie się zawalił. Dwoje dzieci rannych

mnino - 2010-03-14, 19:35
Temat postu: Cyrk w Działoszynie się zawalił. Dwoje dzieci rannych
www.tvn24.pl napisał/a:
Do wypadku doszło w Działoszynie w Łódzkiem
Podczas spektaklu cyrkowego w Działoszynie w województwie łódzkim namiot zawalił się przy silnym podmuchu wiatru na zgromadzoną pod nim widownię. Jak dowiedziała się TVN24, przynajmniej trzy osoby zostały ranne - jedna dorosła i dwoje dzieci. Wszystkie zostały odwiezione do szpitala w Wieluniu.
cały news na tvn24:
http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html

jakub_sadowa - 2010-03-14, 19:54

cyrk nazywa się de la luna :?
MAR-COM - 2010-03-14, 20:05

był to ich pierwszy występ i chyba ostatni ....
Ecomarta - 2010-03-14, 20:14

Cyrk w namiocie w taką pogodę. Gratuluje wyobraźni!
MAR-COM - 2010-03-15, 07:50

Ecomarta napisał/a:
Cyrk w namiocie w taką pogodę. Gratuluje wyobraźni!


Ogrzewanie było - nadmuch ciepłego powietrza

Administrator - 2010-03-15, 10:35

Tak ostrego ataku zimy na województwo łódzkie nie spodziewali się nawet synoptycy. Do niedzielnego poranka na nasz region spadło 7 centymetrów śniegu.

Ale najgorsze miało dopiero nadejść. W niedzielne popołudnie większość miast zaatakowały śnieżyce. Zerwał się też porywisty wiatr.

Największe szkody nagły atak zimy spowodował przy ul. Piłsudskiego w Działoszynie. Silny podmuch wiatru przewrócił tam namiot podczas przedstawienia cyrku De La Luna. Ciężka konstrukcja runęła wprost na głowy publiczności i artystów. W namiocie było 180 osób. Większość z nich wydostała się samodzielnie spod zawalonej konstrukcji. Trzy osoby zostały ranne - jedna kobieta i dwoje dzieci w wieku 5 i 10 lat. Trafili do szpitala w Wieluniu.

- Poszkodowane dzieci najpierw wróciły do domów. Jednak rodzice szybko wezwali lekarzy, bo dzieci zaczęły narzekać na złe samopoczucie - precyzuje kapitan Leszek Marszał, rzecznik straży pożarnej w Pajęcznie.

Według świadków zdarzenia, konstrukcję cyrku przewrócił bardzo silny podmuch wiatru. - Widziałem to z balkonu bloku. Nagle zerwał się silny wiatr i śnieżyca. W jednej chwili podmuch powyrywał mocowania namiotu i cała konstrukcja się przewróciła - relacjonował dla portalu TVN 24 internauta Przemysław.

Strażacy też mówili o silnym wietrze. - Podmuch najprawdopodobniej przewrócił jeden z filarów konstrukcji, który pociągnął za sobą resztę - dodał kapitan Leszek Marszał. - Na miejscu był biegły sądowy i powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. To oni stwierdzą, czy przyczyną wypadku były porywisty wiatr i śnieg, czy źle ustawiona konstrukcja namiotu.

Na akcję ratunkową przyjechały 4 zastępy straży pożarnej. Strażacy przeszukali miejsce zdarzenia. Sprawdzili, czy pod zawaloną konstrukcją nie ma ludzi. - Miejsce wypadku do późnego wieczora przeszukiwało 40 strażaków - mówił kapitan Leszek Marszał.

Katastrofa wzbudziła sensację. Pod zawaloną konstrukcję zaczęły się zjeżdżać grupy gapiów. Wokół namiotu zrobiło się zamieszanie. Tak duże, że w końcu doszło tam do stłuczki.

Na miejsce przyjechali policjanci. Sprawdzili stan trzeźwości wszystkich pracowników cyrku. De La Luna to niewielki cyrk. W Działoszynie występował od czwartku. Na niedzielne przedstawienie sprzedano 150 biletów. Jak twierdzą strażacy, w cyrku podczas przedstawienia nie było dzikich, groźnych zwierząt, a jedynie małpa, gołębie i pies. Wyprowadziła je obsługa cyrku. Nic im się nie stało.

Zima mocno dała się we znaki również w innych miasta regionu. W Łodzi jezdnie już w sobotę pokryły się śniegiem, a służby drogowe to zignorowały. Skutek? U zbiegu ul. Śmigłego Rydza z Tymienieckiego kierowcę terenowego forda wyrzuciło ze śliskiej jezdni na torowisko - auto zderzyło się ze słupem tramwajowej trakcji. Do szpitala trafiła 34-letnia pasażerka. W poniedziałek i we wtorek biały koszmar na drogach może się powtórzyć.




Źródło: Dziennik Polska

----------------------


Wczoraj podczas występu cyrku objazdowego w Działoszynie zawaliła się konstrukcja namiotu. 170 osób znajdujących się w środku w tym głównie rodziny z małymi dziećmi zaczęły uciekać w popłochu.












Rzecznik prasowy pajęczańskiej policji Krzysztof Pach tłumaczy, że prawdopodobną przyczyną zawalenia się namiotu był bardzo silny podmuch wiatru – nadzór budowlany sprawdzał jednak czy powodem mogła być wadliwa konstrukcja:












Jak zaznaczył Krzysztof Pach na szczęście na strachu i panice się skończyło. Z obrażeniami ciała do wieluńskiego szpitala trafiły tylko trzy osoby, jest to 28-letnia kobieta oraz dziesięcio i pięcioletnia dziewczynka.

Źródło: radiozw.com.pl

miko 005 - 2010-03-15, 11:54

Ecomarta napisał/a:
Cyrk w namiocie w taką pogodę. Gratuluje wyobraźni!

Czyjej? Pracowników cyrku, czy rodziców, którzy w taką pogodę zafundowali własnym dzieciom „rozrywkę”?
Ja uważam to za nieprzewidywalny zbieg okoliczności, po prostu pech, oczywiście przy całkowitym wykluczeniu wady konstrukcyjnej, czy wadliwym zabezpieczeniu obiektu. I trzeba tu tylko dziękować opatrzności Bożej, że skończyło się to tak jak się skończyło.
Pewnych rzeczy umysł ludzki, niestety nie może przewidzieć, nie inaczej było w tej sytuacji. Wystarczył jeden solidny podmuch wiatru, a taki może się przecież zdarzyć równie dobrze w maju, czerwcu, czy lipcu. Jak się zabezpieczyć? Kierując się ludzką wyobraźnią, trzeba zapomnieć o objazdowym cyrku. No ale w zamian za to może nam się zwalić na głowę np. wiata przystankowa, jak to miało miejsce nie tak dawno temu na ulicach Wielunia, choć i tutaj „ktoś” czuwał ;) .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group