WujA - 2010-04-16, 20:13 Temat postu: 14.04 - Tragedia w Chinach! Zabitych ponad 1000 osób! 16.04. Jiegu (PAP) - Do 1144 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w prowincji Qinghai na Wyżynie Tybetańskiej w północno-zachodnich Chinach - poinformowała oficjalna agencja Xinhua. Wcześniejszy bilans mówił o 791 zabitych. Liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć, ponieważ setki osób uznano za zaginione. Trzęsienie w przyległej do Tybetu prowincji Qinghai miało siłę 7,1 w skali Richtera. Zawaliły się drewniane domy, murowane budynki urzędowe i szkoły, których uczniowie zostali uwięzieni pod gruzami. Silne wstrząsy były odczuwalne również w sąsiedniej prowincji Syczuan. Najbardziej dotkniętym obszarem jest tybetańska autonomiczna prefektura Yushu ze stolicą w Jiegu (Gyegu) - biedny wiejski rejon. Ci, którzy stracili dach nad głową, spędzili kolejną noc w namiotach przy temperaturze spadającej do pięciu stopni poniżej zera. Rannych jest około 11 tys. ludzi, w tym ponad 1170 ciężko. W piątek ratownicy wydobyli spod gruzów kolejne żywe osoby. W rejonie położonym na wysokości około 4000 metrów n.p.m. ratownikom działanie utrudnia rozrzedzone powietrze. Z pomocą spieszą również buddyjscy mnisi z tybetańskich klasztorów, m.in. z Qamdo z Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Prezydent Chin Hu Jintao postanowił skrócić podróż po Ameryce Łacińskiej i po wizycie w Brazylii zrezygnował z wyjazdu do Wenezueli i Chile. Na pilną pomoc dla regionu nawiedzonego trzęsieniem rząd Chin wyasygnował 200 mln juanów (21,5 mln euro). (PAP) http://www.pap.pl/palio/h...kSum=2128600198 Po prostu brak słów  To jest dopiero tragedia.... 
edit: komentarz na stronie TVN24.pl pod artykułem dot. trzęsienia ziemi w Qinghai:
Zgadzam się z autorem tych słów. [ Dodano: 2010-04-17, 18:46 ] Chiny: Już 1339 ofiar trzęsienia ziemi Do 1339 wzrosła w sobotę liczba ofiar środowego trzęsienia ziemi w prowincji Qinghai na Wyżynie Tybetańskiej na południowym-zachodzie Chin. Rannych jest 11849 ludzi, z których 1297 ciężko. Zaginionych jest 332. Z obawy przed epidemią zaczęto palić setki ciał. Ciała kobiet, mężczyzn i dzieci, przewożone są ciężarówkami na miejsce kremacji w mieście Jiegu. Mnisi układają je tam na stosach z drewnianych bali i podpalają. Poruszony tragedią w regionie zamieszkanym przeważnie przez Tybetańczyków ich duchowy przywódca Dalajlama XIV, przebywający od 1959 roku na wygnaniu w Indiach, oświadczył w sobotę, że chciałby odwiedzić rejon katastrofy. Według chińskich władz największym obecnie wyzwaniem jest dostarczenie wody pitnej i jedzenia dla około 100 tys. poszkodowanych w wyniku trzęsienia ziemi. źródło: http://fakty.interia.pl/s...emowane,1466301 i kolejny ciekawy komentarz pod artykułem:
I tak samo tutaj, na naszym forum... Nawet nikt nie zechciał wypowiedzieć się w temacie dotyczącym prawdziwej tragedii. Rozumiem, prezydent prezydentem, elity elitami.. Ale wy chyba nie potraficie dostrzec prawdziwych tragedii.. Umarł król, niech żyje król! Nie płaczcie już... miko 005 - 2010-04-17, 19:40 WujA, przeszukaj dokładnie internet, zobaczysz ile i na jakich portalach pisze się o trzęsieniu ziemi w Chinach. Były też relacje telewizyjne, oczywiście nie na taką skalę na jaką byś sobie tego życzył, ale jednak były. W międzyczasie była też katastrofa we Włoszech, gdzie osunęło się zbocze na pociąg, tam też było kilkanaście ofiar. I o tym fakcie też dowiedziałem się za pośrednictwem mediów, więc nie siej popeliny, że mamy "klapki na oczach". Hipotetyczna sytuacja. W pewnym miejscu, w jakimś wypadku ginie kilku członków jednej rodziny. Pozostała rodzina pogrążona jest w żałobie, połączonej z szokiem, jakąś niezwykłą traumą. Nagle na drugim końcu tego pewnego miejsca, dzieje się coś też strasznego. Będą o tym mówić wszyscy, jak myślisz dotrze to do tej pierwszej rodziny? A nawet jak dotrze, to czy będą w stanie zareagować tak jakby sobie tego życzyli pozostali? Tam w Chinach dzieje się tragedia, ale teraz, do nas, nie dociera ten fakt. Co nie znaczy, że jakieś służby nie pojechały do Azji, tylko w obliczu naszej tragedii, tak jak w opisywanym wyżej przypadku, nie wszystko do nas dociera.
Szkoda że ten zawstydzony obywatel nie rozwiną wątku, i nie napisał co on zrobił w międzyczasie dla narodu chińskiego. No tak, zawstydził się, zawstydził się tak mocno, że aż się lepiej poszkodowanym w Chinach zrobiło. Szkoda, że większość z nas tylko tak umie reagować 
WujA - 2010-04-18, 14:46 miko 005: sam przejrzyj kilka serwisów internetowych. Albo nie piszą w ogóle, albo gdzieś na końcu, bądź między wierszami. Niestety ani razu nie spotkałem się z tym newsem w żadnej stacji telewizyjnej, choć zapewne gdzieś pokazywano to wydarzenie. Polska żyje teraz tragedią w Smoleńsku i ani im do głowy nie przychodzi żeby się jeszcze kłopotać kolejną katastrofą, która zdarzyła się przecież tak wiele tysięcy kilometrów stąd. Nie znalazłem żadnej informacji potwierdzającej Twoje słowa: "Co nie znaczy, że jakieś służby nie pojechały do Azji". Chyba, że nie miałeś na myśli Polskich służb ? komentarze pod artykułami dot. trzęsienia ziemi w Chinach
itd... http://fakty.interia.pl/s...a-ziemi,1466394 miko 005: chyba jesteś jedyną osobą w tym kraju, która w tej chwili broni mediów, ba! całego Narodu Polskiego. A bronisz ich w moim odczuciu, pisząc "Były też relacje telewizyjne, oczywiście nie na taką skalę na jaką byś sobie tego życzył, ale jednak były. W międzyczasie była też katastrofa we Włoszech, gdzie osunęło się zbocze na pociąg, tam też było kilkanaście ofiar. I o tym fakcie też dowiedziałem się za pośrednictwem mediów, więc nie siej popeliny, że mamy "klapki na oczach"." I drogi miko, nie sieję popeliny, stwierdzam tylko fakty. Wszyscy tam piszecie o swoich przemyśleniach kilka działów wyżej.. A macie jakieś przemyślenia do tej tragedii? Ktoś pewnie pomyśli "aa... prawie 2 tysiące chińczyków.. co to jest.. z naszym kochanym preziem i świtą to oni nawet w milionach ofiar nie mogą się równać" Show must go on.. Włączcie TVN, weźcie chipsy i siądźcie wygodnie przez odbiornikami! Pożegnajmy wszyscy prezydenta całując trumnę przez telewizor. Żeby była jasność - współczuję wszystkim rodzinom ofiar, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Szczerze. |
