Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Motoryzacja - Pomoc w wyborze samochodu

Dominika - 2010-08-13, 20:49
Temat postu: Pomoc w wyborze samochodu
Planuję kupić auto. Samochód będzie służył na co dzień do jazdy po Łodzi (do pracy), dłuższe trasy do Wielunia, Warszawy.
Na auto planuję przeznaczyć ok 10 tys. Zastanawiałam się nad
- oplem corsą
- peugeot 206

Autko w benzynie.

Co myślicie o tym:

http://otomoto.pl/peugeot...-C14644946.html

Każda wskazówka mile widziana (punktowana "pomógł") :wink:

sauce - 2010-08-13, 21:02

Astra II lepsza moim zdaniem i ladniejsza
Ferbik - 2010-08-13, 21:44

Na małe miasto - małe auto. Większy komfort z jazdy odczuwać będziesz zdecydowanie większym autem, niż corsa czy 206. Rozglądaj się klasę wyżej, czyli tak jak - chociaż kolejny post bezsensowny sauce - astra, honda civic, toyota corolla, nissan almera, rover 214, golf... to tyle, co przychodzi mi do głowy i co ja bym osobiście kupił jeżdżąc po Łodzi i w trasy (bo po Łodzi zrobiłem setki jak nie tysiące kilometrów, a co za tym idzie trasa Wieluń - Łódź jest mi znana z każdej dziury) :)
Corsą wyjeździłem się do Łodzi przez parę ładnych lat i jednak brakowało mi pewnego przyspieszenia na krótkich odcinkach przy wyprzedzaniu, bardziej trzęsło itp. - nie będę jej porównywał do vectry, bo to nie ma najmniejszego sensu. Za chwilę przyjdzie Administrator i skończy się na wciskaniu bmw :DDD

sauce - 2010-08-13, 21:59

Ferbik, co Ci znowu nie pasuje w Astrze?
Dominika - 2010-08-13, 22:56

Ferbik napisał/a:
honda civic, toyota corolla, nissan almera, rover 214


Nie chcę egzotyki. :P

Astra II odpada, choć mam sentyment do tego auta.

Kolor już wybrałam :P , a tak poważnie to interesuje mnie samochód, do którego nie będę bała się wsiąść. Optymalny wiek auta zakupionego w Polsce, który mnie interesuje to max 10-12 lat.

sauce - 2010-08-13, 23:26

to czemu astra odpada? za ta cene bys kupila w tym wieku raczej

[ Dodano: 2010-08-14, 00:30 ]
a co do koloru to moim zdaniem (jesli oczywiscie pozwolisz sobie doradzic) jest srebrny. Nie widac kurzu a ładnie sie prezentuje. Ja niestety mam granat i musze myc co tydzien bo wyglada jakby na jakis off road pojechal xD ale powiedzialem ze juz nigdy wiecej ciemnego auta

Ferbik - 2010-08-13, 23:54

Dominika, egzotyka to była 15-20 lat temu :) Teraz to codzienność i dodam więcej: japońce produkują w wielu platformach klasowych jakościowo lepsze auta niż np. niemcy, w których jestem może nie zakochany, ale fascynatem, jeśli chodzi o motoryzację dla zwykłych zjadaczy chleba. Sam osobiście chwilowo chorowałem na hondę civic, dokładnie taką, jaką ma Arch, corollę, taką, jaką miał ourson, czy rovera, takiego, jakiego ma scottie... francuzów i włochów nie polecam, ponieważ francuzi mają dobre sery i wina jeśli chodzi o auta, a włosi jedynie design. Smak i wygląd to nie wszystko. Nie piszę tutaj, że auto francuskie szybciej się zepsuje (ale niestety tak jest) niż niemieckie, jednak przejedź się passatem i dla porównania czymś w klasie passata w wersji francuskiej czy włoskiej (nie znajduję odpowiedników, ale może się coś trafi - laguna? marea?) Na koniec dodam tylko: mam szwagra włocha, podobają mu się włoskie auta, ale... jeździ passatem :D
Jaro - 2010-08-14, 00:09

Krótko i na temat.

Miałem sam kiedyś Corsę i powiem, ze jest to auto w sam raz dla kobiety, szczególnie jeśli ma służyć do jazdy po mieście.
Dla mnie okazało się za małe, zatem zmieniłem na coś większego. :)

Kamol - 2010-08-14, 13:05

Ja bym se zastanowił nad: Toyota Corollą E11

http://www.toyotaclub.hg.pl/98.htm

3 drzwiową, Hatchback, w benzynie

albo tym co polecałem wcześniej dawidowi: Skoda Fabia w benzynie

waldex - 2010-08-14, 13:19

Pomyślem nad Punto II, być może już trafisz wersję po lifcie (choć niezbyt urodziwa, ale to moje zdanie). Auto o jednym z największych wnętrz w tej klasie. Silnik 1.2 ekonomiczny, naprawy nie są kosztowne, a jeśli już nie zostawiają pustej kieszeni.
Dobrą inwestycją byłaby również toyota yaris, lecz w tej cenie ciężko o dobry egzemplarz.
Corsa - częste usterki, to się szyba nie otwiera, skrzynia pracuje nieprecyzyjnie (często wycierający się plastikowy wybierak, w późniejszych latach wada usunięta), skrzypiące elementy tapicerki, a silnik 1.0 12v przypomina dźwiękiem kosiarkę. Ojciec był "szczęśliwym" posiadaczem tego cuda.

HeaVen - 2010-08-14, 14:29

Kamol napisał/a:
albo tym co polecałem wcześniej dawidowi: Skoda Fabia w benzynie

ja zawsze jakoś skłaniałem się ku skodom, albo vw ;] skoda to wg. mnie porządne autko i radze jak Kamol,

renia - 2010-08-14, 22:47

Polecam
Corsy B
http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C13974799
http://otomoto.pl/opel-co...-C13465064.html
Renault Clio
http://otomoto.pl/renault...-C14503778.html
WV Polo
http://moto.allegro.pl/it...000_okazja.html

Marta - 2010-08-15, 14:46

Sama się powoli zastanawiam nad kupnem jakiegoś autka. Ja osobiście biorę pod uwagę Peugeota 206 i Rovera 214. Moim zdaniem są to autka dla kobiety - nie są duże i wszędzie się wcisną :) A komfort jazdy na pewno jest dobry zarówno w mieście jak i w trasie.

Tylko musiałabyś się zapytać jakiegoś znajomego mechanika ile kosztowałyby części do np. takiego peugeota, żeby się nie okazało że naprawy będą czyścić Twoje kieszenie :wink:

No ale tak czy siak - ja skłaniałabym się do kobiecej 206-tki :)

sauce - 2010-08-15, 15:43

do Rovera części będą zdecydowanie droższe, to powiem Ci tak na już. Ale peugeot znowu jest bardziej awaryjny, więc cóż, zależy w jakim stanie kupisz.

A tak swoją drogą to zastanawia mnie fakt że kobiety zawsze się boją dużych samochodów. Szerokość jest nie wiele większa tak naprawde a długość raczej nie wpływa na parkowanie wiec nie rozumiem dlaczego większość kobiet ma takie problemy, mi tam nie robi różnicy czy parkuje calibrą czy seicentem, miejsca parkingowe są uniwersalne zarówno dla mniejszych aut jak i do dużych, jak odpowiednio zadasz to wszędzie wjedziesz

Ferbik - 2010-08-15, 18:59

Marta, z tych dwóch zdecydowanie rover. Miałem okazję jeździć obydwoma, rover jest 100% bardziej dynamiczny niż 206, lepiej wykończony i bardziej pachnie autem, niż tanim plastikiem.
Marta - 2010-08-15, 20:00

sauce napisał/a:
A tak swoją drogą to zastanawia mnie fakt że kobiety zawsze się boją dużych samochodów. Szerokość jest nie wiele większa tak naprawde a długość raczej nie wpływa na parkowanie wiec nie rozumiem dlaczego większość kobiet ma takie problemy, mi tam nie robi różnicy czy parkuje calibrą czy seicentem, miejsca parkingowe są uniwersalne zarówno dla mniejszych aut jak i do dużych, jak odpowiednio zadasz to wszędzie wjedziesz


To świetnie że jesteś taki uniwersalny - gratuluję :P
Nie boję się dużych aut, jeździłam i takimi i takimi ale mnie lepiej jeździ się małym autem. Dlaczego? Nie wiem, po prostu lepiej się w takich czuję bo w dużych ledwo mnie widać zza kierownicy :D

Ferbik - 2010-08-15, 20:49

Marta - duże auto to nie polonez, gdzie nie ma regulacji wysokości fotela :) Sam jeżdżę vectrą i nie wyobrażam sobie braku tej regulacji :)
Marta - 2010-08-15, 20:57

Ferbik, owszem regulacja jest. Ale np. w Vectrze przy maksymalnym przybliżeniu ledwo wciskam do dechy sprzęgło :D Zależy to również od auta bo w Passacie czy Scenicu już jest ok :)
sauce - 2010-08-15, 20:58

Ferbik - kobietom nie dogodzisz xD zawsze jest jakieś "ale"
Ferbik - 2010-08-15, 21:21

Marta, ja nie mówię o przybliżaniu/oddalaniu fotela tylko o regulacji wysokości. Ja jestem od Ciebie niższy i uwierz mi, fotel mam w połowie odległości całej regulacji.
Malinka - 2010-08-15, 22:24

A ja mam Seata Ibizę i polecę go każdej kobietce :)
Małe zgrabne, dobrze prezentujące się 3- drzwiowe autko w sam raz dla kobiety.
Minus - nie ma wspomagania (ale da się przeżyć).
Mało pali, ładnie wygląda, wszędzie bez problemu można zaparkować i rozpędza się całkiem szybko jest zwrotne, części średnio-tanie z tego co się dowiadywałam.
Problemów większych z nim nie mam.

[ Dodano: 2010-08-15, 23:25 ]
Marta napisał/a:
Ferbik, owszem regulacja jest. Ale np. w Vectrze przy maksymalnym przybliżeniu ledwo wciskam do dechy sprzęgło :D Zależy to również od auta bo w Passacie czy Scenicu już jest ok :)


Podobnie jak ja :razz:
Często mam z tym problemy :(

[ Dodano: 2010-08-15, 23:27 ]
Dominiko :) Czy już została podjęta jakaś decyzja ? Czy nadal rozmyślasz nad wyborem ?

red - 2010-08-15, 23:19

Dominika, przejrzyj temat porad dla Dawida odnośnie wyboru auta - masz podobne wymagania i podobny budżet.
A co do Peugota 206 to Ty chyba powiesz nam więcej niż wiemy :)

Wydaje mi się, że w przypadku takiego auta bardziej liczy się stan techniczny konkretnej sztuki aniżeli marka i model.

Mefisto - 2010-08-16, 06:01
Temat postu: Re: Pomoc w wyborze samochodu
Dominika napisał/a:

Co myślicie o tym:

http://otomoto.pl/peugeot...-C14644946.html

Każda wskazówka mile widziana (punktowana "pomógł") :wink:


Jeżeli chodzi o o konkretną sztukę to chyba najlepiej pytać na forach typowo tematycznych.
Wyżej wymieniona jest tutaj opisana http://www.206club.net/showthread.php?t=71693

Administrator - 2010-08-16, 08:43

Tak jak napisał Red głównym kryterium powinien być stan samochodu - szczególnie w przypadku kiedy kupuje kobieta. Zazwyczaj nie ma ona zbyt wielkiego pojęcia o mechanice, więc sama nic nie naprawi, a mechanicy uwielbiają naciągać nieświadome niczego osoby.

Peugeot 206 to nie jest zły pomysł - samochód na tyle popularny w Polsce że jest ich naprawdę dużo (także egzemplarzy kupionych jako nowe w Polsce), oraz są względnie tanie ponieważ były produkowane bardzo długo, nawet w momencie kiedy wszedł już jego następca.

Odradzam komisy(80% samochodów w nich to odpicowane złomy z cofanym licznikiem nawet bez wiedzy właściciela) , oraz handlarzy. Unikaj też wszelkich okazji itp, tam gdzie są pieniądze nie ma okazji. Ale nie twierdzę z kolei że nie można w taki sposób kupić dobrego samochodu, można ale trzeba być baaardzo czujnym.

Trzeba poszukać bezpośrednio od właściciela, a najlepiej od pierwszego czy drugiego. Egzemplarz z ogłoszenia zdecydowanie odpada. Widać że dorwał się do niego jakiś młody gniewny i nieco styrał. Siatex w zderzaku świadczy o jakiejś niezaplanowanej przygodzie, do tego pomalowane zaciski, półeczka na piwo nad szybą, tylne lampy w stylu agro, nie polakierowany tylny zderzak zapewne tyłem także miał jakąś stłuczkę itd. Poza tym zdjęcia robione na mokrym lakierze, typowy zabieg by ukryć wszelkie niedoskonałości. Szukaj seryjnego samochodu bez żadnych przeróbek i w swojej okolicy tzn nie dalej niż 100km bo jeździć po Polsce za samochodem za taką cenę to naprawdę nieopłacalne.


Jeśli ma być czarny to obejrzałbym ten egzemplarz:
http://otomoto.pl/peugeot...-C14593779.html


sauce napisał/a:


A tak swoją drogą to zastanawia mnie fakt że kobiety zawsze się boją dużych samochodów. Szerokość jest nie wiele większa tak naprawde a długość raczej nie wpływa na parkowanie wiec nie rozumiem dlaczego większość kobiet ma takie problemy, mi tam nie robi różnicy czy parkuje calibrą czy seicentem, miejsca parkingowe są uniwersalne zarówno dla mniejszych aut jak i do dużych, jak odpowiednio zadasz to wszędzie wjedziesz


A gdzie Ty widziałeś te miejsca parkingowe? Nie zawsze parkuje się przed marketem albo w jakimś podziemnym płatnym parkingu :D W dużym mieście po prostu jeździsz szukając luki by gdzieś się wcisnąć i ogromne znaczenie mają wtedy wymiary samochodu. Po drugie czym większy samochód tym większy ma promień skrętu i np. przy samochodach klasy średniej dochodzi już do tego że zawracanie na drodze które mają po 2 pasy w każdym kierunku stanowi problem. Mam na myśli taką sytuację:

Jeśli od razu nie skręcisz kół na maxa to nie wyrobisz się pomimo tego że masz tam aż 2 pasy.

Zapominasz też o tym że czym większy samochód, tym wyższe koszty utrzymania (od spalania, poprzez części jak i ubezpieczenie). Wytłumaczę Ci t ona przykładzie e38 bo sam wspominałeś kiedyś o tym że podoba Ci się ten samochód. Cóż z tego że kupisz je już za 15,000-20,000 zł.... Prawda jest taka że praktycznie żadnego właściciela e38 nie stać na jego utrzymanie bo ludzie z taką kasą kupują nowsze modele, więc jeżdżące po drogach e38 to skarbonki bez dna. Aby "7" jako tako się odpychała trzeba kupić 735, lub 740 koszty części przedstawiają się następująco:

- amortyzator na tył - zamiennik ok 1500zł sztuka (hydropneumatyczne zawieszenie)
- jeśli trafisz na egzemplarz z EDC czyli amorki sterowane elektronicznie to już kaplica - 3200zł sztuka dostępne tylko w ASO :mrgreen:
- wahacze 300,400 zł sztuka - masz ich 8 (zamienniki) chyba że preferujesz chińskie badziewie to po 100zł za sztukę kupisz :mrgreen:
- przepływomierz 1400zł
- świece (NGK BKR6EQUP) 8 sztuk = 400zł
- filtry (kabinowy, oleju, powietrza) - ok 300zł (zamienniki)
- komplet opon 17'' ze średniej półki - 3000zł (chyba że preferujesz jazdę 300 konnym ważącym 2 tony autem na używkach...)
- drążek kierowniczy zamiennik - ok 500zł sztuka (zamiennik)
- klocki przód 250zł (zamiennik)
-tarcze na przód 500zł (zamiennik)

Spalanie po mieście w granicach 16-18 na pb, a na lpg ok 20.
A teraz wyobraź sobie że coś Ci się zepsuje (bo to co napisałem to zwykła eksploatacja).
Żeby utrzymać e38 na przyzwoitym poziomie to w części i robociznę trzeba włożyć ok 10,000zł rocznie. Chyba że doprowadzisz samochód to stanu perfekcyjnego to wtedy oczywiście mniej, ale takiego egzemplarza nie kupisz.

MI81 - 2010-08-16, 09:22

Jeśli wygląd samochodu nie jest dla Ciebie sprawą najważniejszą to polecam zakup Toyota Corolla (generacja VIII) z niezawodnym, mocnym, można powiedzieć pancernym silnikiem 1,6 16V.

Czarny lakier - nie polecam, na czarnym widać wszelkie otarcia rysy, blachy szybko się nagrzewają.

sauce - 2010-08-16, 11:15

Administrator- no co do tego bmw to sie zgadzam, koszty sa niestety kosmiczne, ale jest to samochod który z reguły miał sporo kosztować, ludzie którzy go kupowali nie przejmowali się kosztami, tak samo jak dziś kupując nowa 7-ke albo audi a8. A nie wiem ile mogła e38 kosztowac wtedy.. pewnie tez sporo. Piekny klasyk to jest, dla mnie ostatnia porzadna bmw, niestety tak jak mowisz trzeba drogo zapłacić za tą przyjemność. Chociaż u mnie na osiedlu koles ma jeszcze starsza 7-ke niz e38 ta model wczesniejsza i nawet trzyma sie dobrze.

Co do zawracania to tez sie zgadzam, jesli droga jest ruchliwa to jest kłopot bo takim samochodem zazwyczaj trzeba na dwa razy zawracać, ale i tak mnie to nie zniechęca. Sam klimat jaki panuje w tym samochodzie potrafi wybaczyc wszystko xD duzo miejsca a pod maską tyle koni że można latać :) (mówie o e38)

Magduś - 2010-08-16, 14:45

Ja myślę, że 206 to bardzo fajne auto do jazdy po mieście. Znajomi ze studiów mają takie auta, wiele razy z nimi jeździłam i było naprawdę ok. Zresztą za 10tys. trudno wymagać cudów.

A z tymi komisami to różnie bywa. Moje auto kupowane było w komisie i niby wszystko pięknie, a dopiero gruntowny przegląd w salonie wykazał, że jeden amortyzator w ogóle nie działał. Niby nic poważnego, ale niesmak pozostał. :roll:

Przy kupnie radzę sprawdzać, czy wszystkie szyby posiadają oryginalne znaczki.

Bethi - 2010-08-16, 17:09

Ja szukałam ostatnio autka w komisach i nie wyglądały strasznie(bo były czyste i niektóre jakby miały za sobą świeże malowanie), ale tylko może dlatego,że większość była po myjni. Spodobał mi się jeden VW Golf III w jednym z komisów. Jednak po małych oględzinach zewnątrz i troszkę pod maską auto pokazało, że na swój wiek i stan techniczny (daleki od przeciętnego ideału, co się nie popsuje w ciągu mies po zakupie) cena jaką komis zaproponował była śmieszna. Nie dosyć, że za 5.5 tysia chcą komuś wciś samochód bez instalki LPG to wymiana podstawowych części i wad jakie kryły się pod maską i na zewnątrz, np. Płyta podłogowa słaba, rdzewiejące boki pod drzwiami czy nadkola to nakład w mechanika jaki trzeba by było włożyć był większy niż cena sprzedaży (ze znaczną marżą dla komisu) :-P teraz obecnie szukam jakiegoś kombi, fakt, że większe opłaty, jednak trzeba mieć trochę miejsca w bagażniku. ;) 8)
Ferbik - 2010-08-16, 17:37

BETHI_997 napisał/a:
Ja szukałam ostatnio autka w komisach i nie wyglądały strasznie(bo były czyste i niektóre jakby miały za sobą świeże malowanie)

Jak auto wygląda w środku tak, jakby ktoś tam karcherem szalał, to od razu odradzam - auta z takim wnętrzem przeważnie mają ukryte usterki, czasem dość poważne. Znajomy kupił właśnie takie autko. Na silniku nie znajdziesz plamki oleju, środek jak nowy, po niecałym miesiącu odkleiła mu się praktycznie cała podsufitka... w przeciągu paru miesięcy włożył już połowę kasy jaką zapłacił za auto. Dodatkowo trzeba zwracać uwagę na to, jaką dokumentację dostaje się razem z autem. Ja kupowałem od znajomego, który był 4 właścicielem, powiedział mi co było robione z poważniejszych rzeczy, do tego dostałem segregator z fakturami od mechaników od momentu zarejestrowania auta przez pierwszego właściciela w Polsce. Stan z dokumentacji zgadza się ze stanem faktycznym. Odradzam auta z komisów.
BETHI_997 napisał/a:
szukam jakiegoś kombi, fakt, że większe opłaty

Ja myślałem, że opłaty są zależne od pojemności silnika a nie od budy auta :)

Dominika - 2010-08-16, 18:16

Myślę o 206, bo od kilku lat jeżdżę takim autkiem. Oczywiście głównym kryterium jest stan samochodu.
Niestety na razie nie stać mnie na wymarzone auto. Mam tu na myśli klasę samochodu, koszta eksploatacji jak i wszelkie opłaty.
Nie znam się na ocenianiu stanu technicznego auta, dlatego dziękuję za wszystkie wskazówki.

Jeśli chodzi o kolor to: czarny, srebrny.

Syla - 2010-08-16, 18:53

No właśnie, własnie, cieszę się, że znalazłam ten temat... :) Poszukuję samochodu do pracy, najlepiej jakaś terenówka czy pickup, ale 5-osobowy, np. Land Rover, Mitsubishi L200, Ford Ranger itp. cena tak do 13.000 PLN. Szału nie ma, ale może ktoś z forumowiczów coś doradzi, ma takie auto, a może chce sprzedać... :)
Za wszystkie info z góry dziękuję! :wink:

Bethi - 2010-08-16, 20:07

Ferbik, masz rację. Co z tego, że bym kupiła tego Golfa (lub coś innego co nie pędzi jak błyskawica) jaki jak bym mogła wyjechać z tego komisu i do domu nie dojechać. Bo to wiesz jak nie wiesz? A tak teraz chce takie autko poj. 1.7-2.0, to raczej logiczne, że więcej trzeba będzie dać za opłaty niż za Fiata CC, który jest mały i nie ma nawet jedynki. Jak ktoś ma kombi, to wie ile trzeba wydać na opłaty.
renia - 2010-08-16, 23:06

Dominika napisał/a:
Myślę o 206, bo od kilku lat jeżdżę takim autkiem. Oczywiście głównym kryterium jest stan samochodu.
Niestety na razie nie stać mnie na wymarzone auto. Mam tu na myśli klasę samochodu, koszta eksploatacji jak i wszelkie opłaty.
Nie znam się na ocenianiu stanu technicznego auta, dlatego dziękuję za wszystkie wskazówki.

Jeśli chodzi o kolor to: czarny, srebrny.

Pozwole sobie po raz kolejny przedstawić znalezony samochodzik.Problem w tym że z Leszna :roll:
http://moto.allegro.pl/it...an_idealny.html

sauce - 2010-08-16, 23:24

Dominika napisał/a:
Myślę o 206, bo od kilku lat jeżdżę takim autkiem. .


a nie znudziło Ci sie już?;)

MAR-COM - 2010-08-23, 10:40

co myślicie o Daewoo Nubira 2.0 CDX + LPG rok 2000 warto czy lepiej coś innego
sauce - 2010-08-23, 11:43

mój kolega ma i jest zadowolony. Tylko wiesz, jak to Deawoo, materiały przeciętne, jakość wiekszosci modeli tez. Jesli chcesz miec duze auto za male pieniadze to na pewno tak, ale ani to nie prestiz, ani szpan. Dobre auto tak dla rodziny, tania imitacja merca c wg mnie. Zalezy ile chcesz kasy wydac na to, ale ja bym na twoim miejscu troche dolozyl i kupil np vectre lub omege
stanmarc - 2010-08-23, 12:08

Coś mi świta, że do Lanosa, Nubiry i Leganzy Daewoo montowało silniki oplowskie więc za dużej różnicy pod tym względem nie będzie.
MAR-COM - 2010-08-23, 12:58

chcę tani duży samochód
bob_mistrz - 2010-08-23, 13:02

stanmarc napisał/a:
Coś mi świta, że do Lanosa, Nubiry i Leganzy Daewoo montowało silniki oplowskie więc za dużej różnicy pod tym względem nie będzie.


Dokładnie tak. sauce, trochę w tym momencie piszesz pierdoły ;)

Ja mam Nubirę I 1.6 SX z 99r. + LPG założony w tym roku (Nubirka lubi spalić - 10l benzyny a teraz 10l gazu) Autem jeżdżę 2 miesiące zrobiłem 4tys i jak na razie odpukać jestem zadowolony. Dobrze się trzyma drogi, wszystkie podstawowe bajerki ma, w eksploatacji w miarę tania, tak więc mogę na tą chwilę z czystym sumieniem polecić. Polecam również http://daewooforum.pl/index.php tam się można więcej dowiedzieć.

sauce - 2010-08-23, 13:07

no ale koledzy, nie mialem na mysli tylko silnika, nawet wnetrze w oplach chyba jest duzo bardziej wytrzymale na czas, jakos wole opla i tak i w tym przypadku nie jest tak ze place za marke tylko jakos bardziej do mnie przemawia. Moze dlatego ze mi sie podobaja niemieckie samochody. Wezmy np audi a4, do 10 tys tez sie jakies kupi a prestiz juz jest bo w koncu audi.
bob_mistrz - 2010-08-23, 14:36

sauce napisał/a:
prestiz juz jest bo w koncu audi.


No tak i za prestiż potem płać w serwisie...

sauce napisał/a:
nawet wnetrze w oplach chyba jest duzo bardziej wytrzymale na czas


Nie wiem jak tam na czas, ale jeżeli mówimy o samochodach 10 letnich (proponowana Nubirka Mar-coma ma właśnie tyle) to przede wszystkim liczy się właściciel, który dane autko użytkował. Ja jak szukałem auta to uparłem się na konkretny model, jedyne czego nie byłem pewny to czy ma to być hatchback czy kombi, wypadło na to drugie. Egzemplarz zadbany chociaż wiadomo, że pewne ślady użytkowania ma (lepiej że ma, niż żeby był "brzytwa")

Kamol - 2010-08-23, 15:18

Co do Nubiry:

http://www.autokrata.pl/a...woo-nubira-9120

Administrator - 2010-08-23, 16:43

Myślę że nic rozsądniejszego w tych pieniądzach się nie znajdzie. Nubiry mają dobrą opinię.
Tak jak napisał Stanmarc silniki pochodzą z Opla.

miko 005 - 2010-08-23, 17:17

Dominika, jak sam dokonam odpowiedniego zakupu ;) , to będę mógł Ci zaproponować Renault Megane classic 1.6 rocznik `97 :) . No i ... zaoszczędzisz trochę kasy, bo nie będziesz musiała wydawać całej przeznaczonej na wymarzone autko sumy :P .

Szczerze powiem, że nie zazdroszczę Ci ;) Kurcze wybór spory, i co wybrać? Tym bardziej że opinii i propozycji też sporo :D , mam ten sam dylemat :P :lol:

Administrator - 2010-08-23, 17:50

miko 005 napisał/a:

Szczerze powiem, że nie zazdroszczę Ci ;) Kurcze wybór spory, i co wybrać? Tym bardziej że opinii i propozycji też sporo :D , mam ten sam dylemat :P :lol:


Mike 005 na razie widać skupiłeś się na przeglądaniu ogłoszeń. Na żywo te "igiełki" zazwyczaj wyglądają dramatycznie. Kupić używany samochód to naprawdę nie jest prosta sprawa :D

miko 005 - 2010-08-23, 18:03

Administrator napisał/a:
Kupić używany samochód to naprawdę nie jest prosta sprawa :D

Mnie to tłumaczysz :!: :D już szósty raz borykam się z wyborem odpowiedniego autka :) Teraz mam już bardziej sprecyzowane wymagania :P przynajmniej co do marki, i mniej więcej rocznika ( na tyle, na ile pozwala kasa ;) )

Dominika - 2010-08-23, 18:07

miko 005 napisał/a:
Dominika, jak sam dokonam odpowiedniego zakupu ;) , to będę mógł Ci zaproponować Renault Megane classic 1.6 rocznik `97 :) . No i ... zaoszczędzisz trochę kasy, bo nie będziesz musiała wydawać całej przeznaczonej na wymarzone autko sumy :P .


No to ewentualnie będzie "deal". Chwilowo zawiesiłam zakup autka (do połowy września).
Brat mi ostatnio zaproponował Smarta z Wielunia za ok 8000 zł, Basteks Twój? g:hmm

stanmarc - 2010-08-23, 18:35

To może ten smart który stoi na przeciwko dworca PKS za bodajże 8.600 zł. :)
Dominika - 2010-08-23, 19:00

stanmarc napisał/a:
To może ten smart który stoi na przeciwko dworca PKS za bodajże 8.600 zł. :)


Nie znam szczegółów :) , chciałam małe, ale czy aż tak? :roll: Musiałabym zobaczyć jak się prezentuje w środku.

OgioN - 2010-08-23, 19:52

W środku nie jest takie małe. Miałem przyjemność przejechać się takim cackiem podczas zlotu. Coś w tym autku jest :)
Administrator - 2010-08-25, 20:04

Smart do miasta owszem ale na jakiekolwiek trasy to nieporozumienie, szczególnie na polskich drogach. Z racji swojego małego rozstawu osi, niewielkiej masy itd będzie zdecydowanie mocno czuć wszelkie nierówności na drodze , podmuchy wiatru itd. Powyżej 100 ledwo przyspiesza, powyżej 120 praktycznie już nie jedzie więc z wyprzedzaniem może być kłopot. Należy pamiętać o braku koła zapasowego.
tom25 - 2010-08-26, 14:23

Co myslicie o Alfa Romeo 156!!!!!!!!
sauce - 2010-08-26, 15:19

zaj*biste autko jak dla mnie, chociaz bardziej podoba mi sie z zewnatrz niz w srodku, nie podoba mi sie deska rozdzielcza i zegary, ale wiekszosc alf tak ma niestety. Dobry samochod za male pieniadze (10 -12 tys) a stosunkowo mlody. Wiekszosc osob twiedzi ze sa do kitu ze wloskie i francuskie to.. ale ja mysle ze jest to swietny samochod z klasa. Wejdz na strone klubu milosnikow alf i zobacz jak chwala swoje cacuszka. A i jak dla mnie pieknie wyglada sylwetka auta i dodatki nadajace szyku np chromowane klamki :)
waldex - 2010-08-26, 17:25

Silniki TS- podwójny koszt wymiany świec, problem ze zmiennymi fazami rozrządu, a jednostki JTD montowane w tych autach, do liftingu - przegrzewające się turbiny, liczne awarie elektroniki silnika. Auta ogólnie mocno wyeksploatowane, gdyż pochodzą głównie od młodych kierowców. Rzadko trafia się egzemplarz od 1szego właściciela, a tym bardziej z Polski, gdyż auto było stosunkowo drogie jak na swoją wielkość i mało popularne wśród naszych rodaków.
tom25 - 2010-08-26, 17:54

Ale swiec sie nie wymienia co miesia.Elektronika o co ci chodzi konkretnie.DIESEL z 10 letnia turbina to bym nawet VW nie kupił.Z tego co słyszałem to silniki benzynowe sa bardzo dobre.
Gość 556677 - 2010-08-27, 12:05

Marta napisał/a:
np. w Vectrze przy maksymalnym przybliżeniu ledwo wciskam do dechy sprzęgło :D Zależy to również od auta bo w Passacie czy Scenicu już jest ok :)


:grin: :grin: :grin:
Coś w tym musi być, już kilkakrotnie słyszałem od kobietek, że akurat w oplach astra i vectra mają problem z "pedałami"............ nie wiem, czy rzeczywiście są jakoś "głębiej" zamontowane, czy po prostu nasze panie nie potrafią odpowiednio wyregulować sobie siedzenia.... :wink:


Co do wyboru marki i silnika..... ile ludzi tyle opinii :P
Może nie warto napalać się na konkretny model, tylko po prostu szukać "pewnego" auta których historie znamy/możemy poznać (samochody znajomych, znajomych znajomych, bliższej i dalszej rodziny :D )
Oczywiście można iść na żywioł i w pierwszym lepszym komisie kupić świecący i pachnący "porządny wóz" czyli w mniemaniu wielu np. VW/Audi :lol:

sauce - 2010-08-27, 14:39

Jakby nie patrzec Vw i Audi trzymaja sie mocno ;) Obecnie Audi jest przodującą marką niemiecką. Zreszta patrzac wstecz np na audi a3,a4 czy chocby starsze a6 tez nie mam sie do czego przyczepic. Chociaz wiadomo ze duzo elektryki co moze czasem nawalac, a czesci drogie, ale w koncu to Audi Panowie ;)
Dominika - 2010-08-27, 16:11

sauce napisał/a:
Obecnie Audi jest przodującą marką niemiecką.


Skąd ten wniosek?

sauce - 2010-08-27, 16:51

bo czytam duzo motoryzacyjnych gazet, co troche wychodzi nowe Audi a przez okres 2009- 2012 to sie spelnia. Duzo pieknych aut juz wyszlo, a nastepne maja wyjsc i jest znana juz premiera. Poza tym to jakie jest nowe Audi a8 wg mnie bije na głowe wszystkie Bmw i inne. Poprostu kwintesencja piekna i luksusu w jednym. A nowe audi A5? Jest jeszcze wiecej nowych aud Audi ktore albo wyszly nie dawno albo maja wyjsc (np nowe audi a4) Czy Bmw im dorównuje? Chyba nie.. Bo nie wypuszczaja nagle tyle nowych aut, a jak dla mnie stare dobre bmw sie skonczylo. Mercedes? Hmm.. Dobra klasa ze SLS, ale Audi ma R5 (chyba tak sie nazywa, nie pamietam) na sedan-coupe Cls mamy Audi a5, na standardowego z klasy E - Audi a6 itd.. wiadomo ze kazdy jest za swoja marka, ale wystarczy poczytac troche gazet motoryzacyjnych biezacych aby zobaczyc ze to Audi dzis narzuca trendy.
Syla - 2010-08-27, 16:55

tom25 napisał/a:
Z tego co słyszałem to silniki benzynowe sa bardzo dobre

Zgadza się, ostatnio trochę śmigałam Alfą 156 w benzynie, a konkretnie 1.8 144 KM, silnik dynamiczny, przyspieszenie w porządku, komfortowa jazda 8)

Gość 556677 napisał/a:
Coś w tym musi być, już kilkakrotnie słyszałem od kobietek, że akurat w oplach astra i vectra mają problem z "pedałami"............ nie wiem, czy rzeczywiście są jakoś "głębiej"

Nie jestem wysoką osobą, ale w Vectrze jakoś nie mam problemu z pedałami, wystarczy przysunąć fotelik na maxa i podnieść i gitarrra, aczkolwiek co samochód to inny fotel :wink:
sauce napisał/a:
ale w koncu to Audi Panowie

sauce, Panie również, hihihi... :)
Okaże się czy Audi jest drogie w utrzymaniu, uch uch... :roll:

sauce - 2010-08-27, 17:00

Syla napisał/a:

Okaże się czy Audi jest drogie w utrzymaniu, uch uch... :roll:


wiadomo że jest drogie, ale podejrzewam ze napewno mniej awaryjne niż choćby renault czy citroen c5 II ktorego mechanicy boja sie jak ognia i wiekszosc podziekuje od razu xD

waldex - 2010-08-27, 17:01

sauce napisał/a:
bo czytam duzo motoryzacyjnych gazet, co troche wychodzi nowe Audi a przez okres 2009- 2012 to sie spelnia. Duzo pieknych aut juz wyszlo, a nastepne maja wyjsc i jest znana juz premiera. Poza tym to jakie jest nowe Audi a8 wg mnie bije na głowe wszystkie Bmw i inne. Poprostu kwintesencja piekna i luksusu w jednym. A nowe audi A5? Jest jeszcze wiecej nowych aud Audi ktore albo wyszly nie dawno albo maja wyjsc (np nowe audi a4) Czy Bmw im dorównuje? Chyba nie.. Bo nie wypuszczaja nagle tyle nowych aut, a jak dla mnie stare dobre bmw sie skonczylo. Mercedes? Hmm.. Dobra klasa ze SLS, ale Audi ma R5 (chyba tak sie nazywa, nie pamietam) na sedan-coupe Cls mamy Audi a5, na standardowego z klasy E - Audi a6 itd.. wiadomo ze kazdy jest za swoja marka, ale wystarczy poczytac troche gazet motoryzacyjnych biezacych aby zobaczyc ze to Audi dzis narzuca trendy.

Audi przoduje? Chyba przynudza. Właściwie kolejne limuzyny audi róznią się wielkością, z daleka nie poznasz czy jedzie a4, a6 czy a8. Unifikacja do kwadratu.
W każdej firmie wychodzi wiele nowych aut. Mercedes chyba jednak ofertą aut bije na głowę audi, teraz audi próbuje na siłę dogonić niektóre koncerny i wypuszcza parodie w typie a1 czy a5 sportback. Nic świeżych pomysłów, tylko odgrzewanie kotleta.

Syla - 2010-08-27, 17:34

sauce napisał/a:
wiadomo że jest drogie, ale podejrzewam ze napewno mniej awaryjne niż choćby renault

Powiem Ci, że mialam Meganke II w dieslu, nic sie z nią nie działo, zero awaryjności, a tu nagle po półtora roku - ZONK, silnik do wymiany :evil: No to sprzedałam i zakupiłam A3 w benzynie, zaczynam użytkowanie tego auta, więc zobaczymy, ihaaa :lol:

MAR-COM - 2010-08-27, 18:35

ja mam clio II 1,5 dci 255 tys km auto z 2004 r i jak narazie bez problemów ,
miko 005 - 2010-08-27, 19:39

MAR-COM napisał/a:
ja mam clio II 1,5 dci 255 tys km auto z 2004 r i jak narazie bez problemów ,

Wszystko jeszcze przed nim (autkiem) :twisted:

Gdy się kupuje używany, 7-10-cio letni samochód, trzeba mieć przygotowane kilka stówek na niezbędne sprawy mechaniczno-konserwatorskie, które są niezbędne do wykonania. I nie ważne co mi ktoś powie (sprzedający), że był wymieniany rozrząd, oleje miesięczne, czy świece prawie nowe. Takie sprawy załatwiam zaraz po dokonaniu niezbędnych formalności papierkowych ;) . Nie twierdzę, że to dobre, ale ja osobiście trzymam się tego już któryś tam raz. Może i wydatek zbędny, ale jak to mówią, wiem co mam :razz:

Administrator - 2010-08-27, 21:05

MAR-COM napisał/a:
ja mam clio II 1,5 dci 255 tys km auto z 2004 r i jak narazie bez problemów ,


To musisz teraz uważać :P
http://wielun.biz/viewtop...start=15#132387

Te 5,000 było wpakowane przy 243,000 km.

Ale wg mnie o niczym to nie świadczy bo sprzęgło, dwumas czy turbina to rzeczy eksploatacyjne takie same jak opony czy klocki.

Sauce gazety motoryzacyjne to nie jest dobre źródło wiedzy. Panowie dziennikarze otrzymują na kilka dni samochód a potem piszą artykuły. Chcesz się dowiedzieć czegoś o poszczególnych markach to przejedź się jednym i drugim, pogadaj z mechanikiem który widział i naprawiał kilka marek. Samochody z grupy VAGa są projektowany w taki sposób aby jak najwięcej zostawić w serwisie. Nawet głupią wymianę żarówek skomplikują do takiego poziomu że wymiana ich przez zwykłego użytkownika jest niemożliwa. Silniki także nie grzeszą logiką w budowie, ale nie będę się o tym rozpisywał. O ile pancerne 1.9 TDI stało się legendą o tyle jego następca 2.0 TDI to po prostu żenada. Jeśli w Twoich gazetach o tym nie pisali to polecam poczytać: http://vwszrot.pl/

Ilu użytkowników - tyle opinii... Jeden wybierze Audi, drugi Mercedesa a trzeci Toyotę...

Awaryjność zależy nie tylko od marki, ale także od stopnia skomplikowania samochodu.
Oto co można znaleźć w jednym z boczków bagażnika w 10 letnim BMW :D (to nie jest jakoś szczególnie bogato wyposażony egzemplarz)

Zmieniarka CD, czytnik nawigacji/DVD, tuner TV, tuner radiowy, wzmacniacz audio (nic nie dokładane - to wszystko seria). No i jak porównać awaryjność np do Corolli skoro różnica w stopniu skomplikowania na każdym kroku jest tak ogromna?


basteks - 2010-08-27, 21:34

Smart nie mój

Ale mam do zaoferowania nówki z salonu

Opłata miesięczna 599,00 zł z pełnym ubezpieczeniem i kosztami przeglądów
Bez pierwszej wpłaty

Szczegóły poniżej:

Oferta smart

MAR-COM - 2010-08-28, 06:58

Administrator napisał/a:
To musisz teraz uważać


to tak jak z każdym autem przy takim przebiegu , w ogóle to mam wersje VAN - 2 osobową , jak je kupiłem to miało 190 tys km i 3,5 roku ...



Poprawiono 1 błąd ort.

Administrator - 2010-08-28, 19:17

W benzynie wolnossącej jedyne co może paść przy takim przebiegu to sprzęgło. Nie ma turbiny, nie ma awarii wtryskiwaczy jak w dieslu, dwumas nie pada bo nie ma takiego momentu obrotowego (no chyba że mamy benzynę V8 z momentem 400NM ).
Mateusz - 2010-08-28, 21:56

Ja od niedawna zacząłem swoją przygodę z firma Saab.
Tak jak wspomiał Administrator... autoświat to gazeta pisana przez dziennikarzy a nie przez mechanikow.
Przed zakupem auta czytałem opinie na stronie autocentrum, obowiązkowo forum Saaba i na koniec potwierdzilem sie Rankingami awaryjności ADAC i DECRA.
Przed zakupem wielu 'ekspertów' mówiło mi ze auto Saab będzie w krzakach stało i lepiej kupić VW bo dobre..
Mój tato nie mógł przeboleć ze nie chce sobie kupić golfa czy audi i jakieś wynalazki kupuje.;)
tak oto moim 1wszym autem został Saab 900 SE. Z tego co piszą jest to jeden z lepszych modeli który przyczynil sie do legendy niezawodności Saab dopóki firma GM nie roz......... tej marki robiąc z niej drozszego Opla.
Silnik 2.0 185KM rok 1995 turbo. Skórzana tapicerka, automatyczna klimatyzacja(nawiew w kurtynach jest także) , komputer pokładowy, drewno, elektryczne szyby, dobre fabryczne radio i zmieniarka 6CD. funkcja Black panel, bagażnik prawie 500l i tylko 8sekund do 100tki.;)
oczywiście nic za darmo. Części do Saaba sa drozsze niż do fiata czy vw, z dobrym mechanikiem też nie jest łatwo. Udało mi sie trafić na auto po wymianie turbosprężarki 2lata temu więc przebieg 400tys wydaje sie być realny(obecnie 251tys) Niestety autko potrafi spalić 13l/100km w mieście;) na szczęście jest sekwencja Brc na której jest przejechane 25tys i rok gwarancji.
Jak czytam o tych audi te posty niektóre to przypomina mi sie jak jechałem przez Niemcy autostrada i wyprzedzalem kilkuletnie BMW Audi jadąc 140-190 (w aucie w miarę cicho i można było rozmawiać)
myślę ze auto długo posluży biorąc pod uwagę ze w Holandi na gazie te auta maja po 300-400tys km.
Jak na razie jestem z auta B. Zadowolony, nie ma tego stresu ze jakaś k... Wykręci mi antenę na parkingu czy radio. Immobiliser, blokada skrzyni biegów, autoalarm i do tego stacyjka pomiędzy fotelami jak w samolocie. Do tego Saab podobnie jak Volvo duża uwagę przywiązuje do bezpieczeństwa. Odpowiednia konstrukcja, aktywne zagłówki, ABS(Jak na taki rocznik) SRS...



Poprawiono 1 błąd ort.

joner - 2010-08-29, 01:07

waldex napisał/a:
Silniki TS- podwójny koszt wymiany świec, problem ze zmiennymi fazami rozrządu, a jednostki JTD montowane w tych autach, do liftingu - przegrzewające się turbiny, liczne awarie elektroniki silnika. Auta ogólnie mocno wyeksploatowane, gdyż pochodzą głównie od młodych kierowców. Rzadko trafia się egzemplarz od 1szego właściciela, a tym bardziej z Polski, gdyż auto było stosunkowo drogie jak na swoją wielkość i mało popularne wśród naszych rodaków.


skąd masz taką opinie na temat silników JTD? miałeś z nimi do czynienia osobiście?
Tak się składa, że 1.9 JTD to jedne z najlepszych dieslów na rynku, montowane od dobrych 10 lat w różnych modelach Fiata i Alfy, m. in. w najnowszych modelach Bravo. sporo czasu interesuje się różnymi Fiatami i jeszcze nie słyszałem o przegrzewającej się turbinie. JTD działa na common rail, dzięki czemu charakteryzuje się lepszą kultura pracy silnika niż np pompo wtryskowe TDI. Spalanie też na dobrym ,niskim poziomie, tj. w mieście ok 6 l, na trasie ok 5 l. JTD są jednak dość wrażliwe na złą jakość paliwa, więc lepiej po prostu tankować na sprawdzonych stacjach i co jakieś maks 20 tys wymienic filtr paliwa
Tak jak zawsze przy kupnie auta, najważniejszą kwestią jeśli chodzi o ten silnik jest znalezienie nie zajechanej wersji, co w tej chwili jest rzeczą na prawdę trudną. Ważny jest nie tylko faktyczny przebieg ale i to jak silnik był u poprzedniego właściciela eksploatowany, a z tym często bywa kiepsko

waldex - 2010-08-29, 12:03

joner napisał/a:
waldex napisał/a:
Silniki TS- podwójny koszt wymiany świec, problem ze zmiennymi fazami rozrządu, a jednostki JTD montowane w tych autach, do liftingu - przegrzewające się turbiny, liczne awarie elektroniki silnika. Auta ogólnie mocno wyeksploatowane, gdyż pochodzą głównie od młodych kierowców. Rzadko trafia się egzemplarz od 1szego właściciela, a tym bardziej z Polski, gdyż auto było stosunkowo drogie jak na swoją wielkość i mało popularne wśród naszych rodaków.


skąd masz taką opinie na temat silników JTD? miałeś z nimi do czynienia osobiście?
Tak się składa, że 1.9 JTD to jedne z najlepszych dieslów na rynku, montowane od dobrych 10 lat w różnych modelach Fiata i Alfy, m. in. w najnowszych modelach Bravo. sporo czasu interesuje się różnymi Fiatami i jeszcze nie słyszałem o przegrzewającej się turbinie. JTD działa na common rail, dzięki czemu charakteryzuje się lepszą kultura pracy silnika niż np pompo wtryskowe TDI. Spalanie też na dobrym ,niskim poziomie, tj. w mieście ok 6 l, na trasie ok 5 l. JTD są jednak dość wrażliwe na złą jakość paliwa, więc lepiej po prostu tankować na sprawdzonych stacjach i co jakieś maks 20 tys wymienic filtr paliwa
Tak jak zawsze przy kupnie auta, najważniejszą kwestią jeśli chodzi o ten silnik jest znalezienie nie zajechanej wersji, co w tej chwili jest rzeczą na prawdę trudną. Ważny jest nie tylko faktyczny przebieg ale i to jak silnik był u poprzedniego właściciela eksploatowany, a z tym często bywa kiepsko

Porozmawiaj z mechanikami z ASO Fiat. Te nowe silniki, owszem, ok, ale silniki montowane w punto II do 2003 roku to kiepsko wypadały. Dotyczy to nie tylko tego modelu, ale wszystkich montowanych w tamtym okresie modeli.

miko 005 - 2010-08-29, 16:08

Dziesięcioletni samochód z turbiną, powiedzmy napędzany benzyną, a w przyszłości może gazem, to duże ryzyko? Powiedzmy, że byłby to Volkswagen :razz: , pewnie jeszcze Passat B5 ;) Licznik przebiegu, też pewnie będzie oscylował w granicach 200 tys.

Wiadomo, że taka turbina to niemały wydatek (bo nic wieczne nie jest ;) ). Zatem, może jednak darować sobie owe TURBO ?

Administrator - 2010-08-29, 20:36

Tylko po co pchać się w doładowany silnik - zawsze jest ryzyko awarii turbiny i ewentualnych problemów z zagazowaniem. Poszukaj wolnossącego 2.8 30V 193KM, 2.3 20V 170KM, 2.3 VR5 150KM + LPG i zapomnij o dotykaniu się do silnika...
red - 2010-08-29, 21:25

MAR-COM, nie chce być złym prorokiem, ale Clio II 1,5 dci to bardzo delikatne auta. Pół biedy jak jeżdzi nim jedna osoba, ale zazwyczaj w firmie bywa z tym różnie. Kupiłem rok temu identyczne clio, też wersja van. Przez ostatnie pół roku dwa razy robione było sprzęgło oraz raz skrzynia biegów. Łączny koszt napraw to ok. 5 tys zł. Faktem jest, że auto było tanie w zakupie, pali śmiesznie mało (trasa niecałe 5 litrów, miasto 5,5 - 6) ale to co się zaoszczędzi na paliwie wyda się zaraz u mechanika. A od jakiegoś czasu mam dodatkowo na desce rozdzielczej istną choinkę (albo jakieś problemy w instalacji albo problemy w silniku - podobno częsta przypadłość tego modelu). Niestety moim zdaniem Clio II 1,5 dci to niezbyt udana konstrukcja (podobnie jak Laguna II).
Wiglus - 2010-08-29, 21:31

Administrator napisał/a:
Tylko po co pchać się w doładowany silnik - zawsze jest ryzyko awarii turbiny i ewentualnych problemów z zagazowaniem. Poszukaj wolnossącego 2.8 30V 193KM, 2.3 20V 170KM, 2.3 VR5 150KM + LPG i zapomnij o dotykaniu się do silnika...

Myślę, ze w ogólnym rozliczeniu koszty eksploatacji z naprawami takiego silnik i czegoś popularnego z turbina będą podobne.
Osobiście nie nie wyobrażam sobie obecnie silnika Pb bez turbiny - takie zboczenie moje.

Administrator - 2010-08-29, 21:44

Dlaczego podobne skoro tam nie ma się absolutnie co zepsuć ?

Jechałeś kiedyś samochodem z silnikiem v8 ? Po ci turbina skoro masz np 440NM przy 3,500 obrotów, a moc na poziomie 300KM?

Dla V8 taki przebieg to dopiero środek życia:


W samochodzie w którym było zrobione to zdjęcie w silniku nie było robione nic poza dwumasą i sprzęgłem. Mam pełną historię serwisową tego samochodu (kilkadziesiąt stron - każda wymiana oleju, czy dolanie płynu do spryskiwaczy jeśli robili to akurat w ASO)

Kompresja na cylindrach po 700tys:
1. 14,1 bar
2. 14,3 bar
3. 14,0 bar
4. 13,5 bar
5. 13,7 bar
6. 14,5 bar
7. 14,1 bar
8. 13,9 bar


Spójrzcie sobie na niemieckie ogłoszenia jakie przebiegi mają 2-3 letnie diesle (100-150 tys). Za 8 lat po przejechaniu polskiej granicy będą miały 150-190 :D

Wiglus - 2010-08-29, 22:42

Administrator napisał/a:
Dlaczego podobne skoro tam nie ma się absolutnie co zepsuć ?

Jechałeś kiedyś samochodem z silnikiem v8 ? Po ci turbina skoro masz np 440NM przy 3,500 obrotów, a moc na poziomie 300KM?



Jak już kiedyś pisałem, jeździłem wieloma.
Mi nie chodzi o same awarie, ale o eksploatacje plus awarie.

Zawsze można też zapytać po co mi V8 i np 4l skoro mogę mieć 2,3 z turbiną i 300KM. Myśle, że zakupowo/eksploatacyjne/naprawowo wyjdzie podobnie - ale mogę się mylić.

W sumie to jałowy spór, więc ja już go kończę :)

sauce - 2010-08-29, 23:34

ale masz satysfakcje ze posiadasz V8 xD i ten charakterystyczny dzwiek xD ale V8 tak czy siak napewno jest bardziej lakomy na paliwo niz mniejszy z turbina
MAR-COM - 2010-08-30, 08:56

Administrator napisał/a:
Spójrzcie sobie na niemieckie ogłoszenia jakie przebiegi mają 2-3 letnie diesle (100-150 tys).


tu się z Tobą zgodzę , sam takiego kupiłem , 3,5 roku 190 tys. km ...

miko 005 - 2010-09-05, 14:08

A co powiecie o takiej marce jak; Rover 75 1.8, 2.0 też tak w przedziale 2000 - 2002, benzyna, ewentualnie opcja z gazem. Wizualnie to fura całkiem, całkiem ;) . A pod względem eksploatacyjnym?
Aha i nigdzie w żadnym modelu nie zauważyłem anteny radiowej? Czyżby teleskop, czy jakaś wewnętrzna?

sauce - 2010-09-05, 14:30

Stary Rover to kwintesencja piękna na kółkach :) szczególnie 75 :) Nie wiem jak z eksploatacją, ale myśle że samochod w tym przedziale wiekowym jeszcze nie powinien sprawiac klopotow. To co mi sie w nim nie podoba to pomaranczowe podswietlenie zegarow. Skora jasna tez lepiej pasuje niz zwykla tapicerka, i wtedy czujmy sie jak w pałacu :) Nawiasem mówiąc części do aut brytyjskich są drogie, wiec lepiej od razu dolozyc i kupić porzadne i mniej wyeksploatowane auto niz pozniej tracic na drogie czesci i mechanikow(tez porzadnych) bo zazwyczaj angliki sa dosc skomplikowane
Maciej - 2010-09-05, 18:31

Przebieg konkretny ale przebije :)




Uploaded with ImageShack.us

Duża bańka już tuż tuż ....
Samochód 2000r beż żadnego konkretnego remontu , od 400,000 w moich dłoniach . Marka Volvo .


Z samochodem jest tak że jak dbasz tak masz , wkładasz w niego wszystko co najtańsze , zamienniki made in china itd , wtedy nieoczekiwany postój na poboczu to kwestia czasu . swojego auta nie serwisuje w oryginalnym serwisie , nie stać mnie na 300 netto / h . Mam zaufany zakład i nie szukam tańszych okazji .


miko005 w jakiej kwocie chcesz kupić samochód ??

sauce - 2010-09-05, 19:31

matko gdzie Ty tak jezdzisz człowieku zeby przez 10 lat tyle natrzepać? xD ja mam auto pół roku a zrobiłem niecałego tysiaka xD
Archdevil - 2010-09-05, 19:52

sauce, spójrz na prędkościomierz - powinno Cię olśnić :wink:


Wybaczcie OT :twisted:

miko 005 - 2010-09-06, 09:27

maaciej76 napisał/a:
miko005 w jakiej kwocie chcesz kupić samochód ??

Jeśli mówimy o autkach w przedziale wiekowym 9 - 11 lat, to pewnie w grę będzie wchodzić kwota ok 17-20 tys. A myślę o Volkswagenie Passacie, czy ewentualnie właśnie o Roverze 75.

Administrator - 2010-09-06, 10:11

miko 005 napisał/a:

Aha i nigdzie w żadnym modelu nie zauważyłem anteny radiowej? Czyżby teleskop, czy jakaś wewnętrzna?


Antena jest prawdopodobnie w tylnej szybie. Ten patent w BMW jest stosowany chyba od ok. 20 lat.

Rover 75 powstał przy współpracy z BMW. Silniki diesla pochodzą właśnie od tej marki. Z bmw pochodzi także instalacja elektryczna, wygłuszenie, manualne skrzynie biegów.

Autko rzeczywiście ładnie się prezentuje.

Z tego co kojarzę to mario's http://wielun.biz/profile...ewprofile&u=233 jeździł takim roverem 75, możesz go zapytać o to jak się sprawował samochód.

Wg mnie 1.8 to może być trochę za słaby silnik jak na samochód o takich gabarytach (1,5 t), dodatkowo te silniki mają problem z wypalającą się uszczelką pod głowicą.
Ja bym wybrał V6 - oczywiście trzeba się liczyć z większym spalaniem (instalacja LPG też będzie trochę droższa - 6 cylindrów). Jeśli zdecydowałbyś się na V6 to tylko 2,5L, nie ma sensu brać 2,0 bo spalania będzie praktycznie takie samo, a frajda z jazdy nieporównywalna.

stanmarc - 2010-09-07, 07:23

Miałem okazję rozmawiać z ludźmi którzy sprowadzają z angli rovery i hondy na części. Generalnie dużo bardziej opłaca się sprowadzać rovery bo części schodzą jak świeże bułeczki. Taka ciekawostka o silniku 1.4 rovera montowanym również w polonezie - śruby głowicy idą przez cały silnik do dołu, tj. spinają czopy wału korbowego z głowicą a zatem wymiana uszczelki pod głowicą jest nieco bardziej kłopotliwa niż w silnikach z normalnymi szpilkami wkręcanymi w blok.
Administrator - 2010-09-07, 07:44

stanmarc ale "75" to naprawdę nie jest typowo angielski produkt, tak jak pisałem ogromny wpływ miało przy budowie tego samochodu BMW. Nie słyszałem jakichkolwiek mocno negatywnych opinii o tym samochodzie. Zresztą w samochodach tej klasy i dość zaawansowanych technologicznie nie ma mowy o tym by coś się nie psuło.
stanmarc - 2010-09-07, 08:57

Administrator, ja nie twierdzę, że 75 są złe. Nie użytkowałem żadnego rovera. Być może używane części do roverów schodzą dobrze z uwagi na słaby dostęp do oryginalnych części w ASO, ich znaczną cenę i też niewielką ilość ASO Rovera w Polsce. Niektóre części oryginalne można zastąpić zamiennikami a nie które niestety nie i wtedy pozostaje albo ASO albo używka. Jeśli tak jak piszesz montowano w nich silniki diesla BMW to warto kupić taki samochód ale jeśli benzynowce produkował Rover to bym się zastanowił. A tak z ciekawości Administrator czy wszystkie diesle w 75 były od BMW ?
sauce - 2010-09-07, 11:43

wiecie w ogole gdzie najblizej od wln jest serwis rovera? tez sie wlasnie zastanawiam nad kupnem 75-tki w przyszlym roku i dlatego pytam ;)

[ Dodano: 2010-09-07, 13:02 ]
a co myślicie o Alfach Romeo? To prawda że są one awaryjne? Konkretnie chodzi mi o model 156 albo 166. Alfa tez za mna chodzi od dluzszego czasu ale ze mialem jedynie 8 tys na samochod to nie chcialem brac Alfy bo.. krążyły takie opinie że jeszcze jak ma do 10 lat to chodzi a jak powyżej to troche strach, a że potrzeba mi auta w miare możliwości niezawodnego to jednak się nie zdecydowałem.. Samochód sam w sobie jest bardzo ładny z zewnatrz. W środku kokpit średnio mi się podoba ale jako całość jest super

Administrator - 2010-09-07, 12:31

stanmarc napisał/a:
A tak z ciekawości Administrator czy wszystkie diesle w 75 były od BMW ?


Tak silniki Rovera 75 2.0 CDT 115KM jak i 2.0 CDTi 131KM to silnik BMW M47 136 KM (oczywiście po niewielkich modyfikacjach),. W BMW silnik ten był stosowanym w początkowej fazie produkcji e46 oraz e39 (silnik bez common raila), po kilku latach produkcji silnik ten zastąpiono w BMW silnikiem M47TU o mocy 150KM (common rail).

Wiglus - 2010-09-07, 13:05

Jak już coś z tych gustów to polecam MG ZT-T
Bardzo fajnie się jeździ Pb i nieźle dizlem. Dużo tym nie jeździłem, ale za takie pieniądze samochód jak najbardziej OK.

Administrator - 2010-09-07, 13:20

MG ZT-T to nic innego jak właśnie Rover 75 wydany pod marką MG w wersji usportowionej. Jeśli chodzi o diesle to wykorzystano dokładnie te same silniki co w "75" wprost od BMW.


Mg ZT i Rover 75 do bliźniacze samochody ponieważ od 2000 roku MG i Rover tworzą jedną firmę.

Skąd związek BMW i Rovera? Otóż w 1994 BMW kupiło marki Rover, Mini, MG, RR oraz Land Rovera. Inwestycja okazała się nietrafiona i sprzedano te marki pozostawiając sobie do dzisiaj tylko Mini i Rolls-Royce'a.

Wiglus - 2010-09-07, 13:58

Administrator napisał/a:
MG ZT-T to nic innego jak właśnie Rover 75 wydany pod marką MG w wersji usportowionej. Jeśli chodzi o diesle to wykorzystano dokładnie te same silniki co w "75" wprost od BMW.


Mg ZT i Rover 75 do bliźniacze samochody ponieważ od 2000 roku MG i Rover tworzą jedną firmę.

Skąd związek BMW i Rovera? Otóż w 1994 BMW kupiło marki Rover, Mini, MG, RR oraz Land Rovera. Inwestycja okazała się nietrafiona i sprzedano te marki pozostawiając sobie do dzisiaj tylko Mini i Rolls-Royce'a.


Wiem, że to to samo.
Chodzi mi tylko o wygląd i fotele. 75 to taka na siłę tania limuzyna. MG niby na siłe usportowiony, ale bliżej MG sportowemu, niż 75 limuzynie.

No i MG imo lepiej się prezentuje.

Maciej - 2010-09-07, 15:05

sauce napisał/a:
matko gdzie Ty tak jezdzisz człowieku zeby przez 10 lat tyle natrzepać? xD ja mam auto pół roku a zrobiłem niecałego tysiaka xD


sauce to jest ciężarówka ;) , średni miesięczny przelot 7 tys . Wytłumacz mi gdzie ty jeździsz że taki mały przebieg robisz ?? , chyba tylko do kościoła i na CPN ;) .

miko005 jeśli mogę doradzić to nie szukaj jakiejś taniej okazji czy czegoś w tym stylu , samochód zadbany kosztuje . Co do marki to kup taki jaki Ci się podoba . Jeśli jeździsz mało głownie po mieście szkoda kasy na silnik o dużej mocy , no chyba że to lubisz :) . Moc na poziomie 100-130 kucyków spokojnie wystarczy .

sauce - 2010-09-07, 16:12

hehe nie jezdze do kosciola, po prostu mam blisko wszedzie i mi samochod niepotrzebny ;) Do wyjazdu na wies na weekend jedynie albo cos. Teraz na studia to bede krążył Wieluń- Opole ;)


Poprawiono 2 błędy ort.

miko 005 - 2010-09-08, 16:54

Jako, że sam borykam się z "szukaniem" autka dla siebie, chciałbym napomknąć o bardzo ważnym zjawisku, jakim jest tegoroczna powódź. A co za tym idzie, narażenie się na kupno "topielca" też jest spore. Nie chcę pisać o efektach takiego zakupu, bo chyba wszyscy mamy tego świadomość, ale natrafiłem na coś w rodzaju cech zatopionego auta, oto one;
Cytat:
Dowody zatopienia
Wszelkie przebarwienia, zacieki i dziwne zapachy w kabinie mogą zdradzać bujną historię danego samochodu. Tapicerkę można wyprać i wysuszyć. Warto szukać więc dalej. Przełączniki, cięgna, pokrętła, szyby i lusterka powinny pracować cicho i płynnie. Jakiekolwiek niepokojące dźwięki, a w szczególności odgłos tarcia tworzywa o drobiny piasku to dowód, że auto zostało zalane.
Zalanego auta może się nie udać rozpoznać bez zajrzenia pod tapicerkę. Zacieki, pożółknięcie, wyblaknięcie i pofałdowanie naklejek na poszczególnych elementach, ślad linii wody, krusząca się gąbka foteli, zawilgocone maty wygłuszające oraz wykładziny są kolejnymi sygnałami ostrzegawczymi. Warto zwrócić uwagę na stan reflektorów i złącz elektrycznych. W autach, które nie utonęły pierwsze z wymienionych nie powinny być zaparowane, a drugie – zaśniedziałe. Żółtą kartkę stanowią także nieprawidłowości w działaniu komputera pokładowego, fabrycznego radioodtwarzacza oraz panelu sterowania klimatyzacją. Wymiana tych elementów nie jest tania, a obecność wody mogła spowodować ich uszkodzenie.

Szczególną ostrożność można polecić także w przypadku idealnie wyczyszczonych samochodów. Tapicerki pozbawionej jakichkolwiek śladów eksploatacji, pieczołowicie odkurzonych wykładzin oraz komory silnika bez jakichkolwiek zanieczyszczeń raczej nie znajdziemy w normalnie użytkowanych pojazdach.

Wysypu "okazji spod wody" należy spodziewać się na południu Polski. Sprzedający zdają sobie jednak sprawę, że potencjalni klienci będą tam wyczuleni i uważnie przyjrzą się pojazdom. Z tego powodu niektóre auta po powodzi mogą trafić do sprzedaży w innych regionach kraju. Znaczna odległość między miejscem ostatniej rejestracji samochodu, a punktem w którym jest oferowany powinna skłonić do solidnej weryfikacji kondycji auta.

W przypadku podpisywania umowy kupna-sprzedaży pojazdu warto dołożyć starań, by zostało w niej zaznaczone, że samochód nie został zalany albo podtopiony. Teoretycznie powinno zwiększyć to szansę na dochodzenie swoich praw w przypadku nabycia auta po powodzi.


Jeśli ktoś ma własne spostrzeżenia, bądź posiada większą wiedzę na ten temat, a nie jest ona zawarta w cytacie, to też prosimy o podzielenie się nią, tak dla dobra ogółu :)

Gość 556677 - 2010-09-09, 13:28

sauce napisał/a:
a co myślicie o Alfach Romeo? To prawda że są one awaryjne? Konkretnie chodzi mi o model 156 albo 166. Alfa tez za mna chodzi od dluzszego czasu ale ze mialem jedynie 8 tys na samochod to nie chcialem brac Alfy bo.. krążyły takie opinie że jeszcze jak ma do 10 lat to chodzi a jak powyżej to troche strach, a że potrzeba mi auta w miare możliwości niezawodnego to jednak się nie zdecydowałem.. Samochód sam w sobie jest bardzo ładny z zewnatrz. W środku kokpit średnio mi się podoba ale jako całość jest super


Alfa to legenda :wink: Ponoć każdy fan motoryzacji choć raz w życiu musi kupić samochód tej marki :lol: Znawcy tematu twierdzą, że jeśli Alfa to tylko z benzynowymi motorami V6 :lol:

Dzięki atrakcyjnym cenom mniej lub bardziej używanych egzemplarzy wiele osób chce zakosztować tego na własnej skórze.... cz warto? Nie wiem :oops:

W każdym bądz razie wśród moich bliższych/dalszych znajomych, ci co skusili się na modele 156 czy 147 nie dłużej niż po roku chcieli już je sprzedać, więc....



Poprawiono 1 błąd ort.

sauce - 2010-09-09, 13:38

V6 napewno są dość paliwożerne.. spotkałem się z opiniami że lepiej kupić jednak 166 niż 156 że ponoć mniej awaryjna. Nie wiem czy to prawda ale też skłaniam się ku temu bo w 156 mnie kokpit odpycha troszke. Boje się że poprostu z odsprzedażą może być później kłopot. Jak się kupi niemieckie auto to wiadomo że ktoś kupi a alfy.. hmm, jedni kochają inni unikają jak ognia.. Ale porónując np do Fiata który też włoski to alfa wg mnie wygląda dużo atrakcyjniej, co do eksploatacji to nie wiem, ale alfy lecą z ceny tysiącami więc może nie są tak dobre.. weźmy np tą 166 tke nowa kosztuje ponad 100 tys a teraz za 15 możemy kupić 8-9 letnią. Moi rodzice mieli fiata od nowości i w sumie nic nie wymieniali oprócz klocków i reflektoru tylnego (ale to koleś wjechał) i przez 10 lat bez awarii! Czyli wynika z tego że jak się dba tak się ma, nie ważne czy włoskie czy niemieckie. Chociaż na niemieckie auta jest większy popyt i łatwiej sprzedać później.



Ostrzeżenie za namolne powielanie tych samych błędów ortograficznych.

stanmarc - 2010-09-10, 08:32

sauce napisał/a:
Moi rodzice mieli fiata od nowości i w sumie nic nie wymieniali oprócz klocków i reflektoru tylnego (ale to koleś wjechał) i przez 10 lat bez awarii!


sauce a jaki przebieg miał ten fiat po tych 10 latach i jaki to był model i silnik ?

Administrator - 2010-09-10, 08:40

Pytanie jest jeszcze takie: Co uważasz za awarię?

Bo dla niektórych wymiana klocków, amortyzatorów czy wahacza to awaria :D

Ja nie zaliczam do tego nawet wymiany elementów takich jak sprzęgło, turbina... To są rzeczy które wcześniej czy później zawsze trzeba wymieniać.

Nie można też porównywać samochodów sprzed 20 lat do dzisiejszych pojazdów, dzieli je przepaść technologiczna.

Sauce przy samochodzie 10-15 letnim marka nie ma wielkiego znaczenia, ważniejszy jest stan techniczny i sposób użytkowania przez poprzednich właścicieli.

sauce - 2010-09-10, 11:11

stanmarc napisał/a:
sauce napisał/a:
Moi rodzice mieli fiata od nowości i w sumie nic nie wymieniali oprócz klocków i reflektoru tylnego (ale to koleś wjechał) i przez 10 lat bez awarii!


sauce a jaki przebieg miał ten fiat po tych 10 latach i jaki to był model i silnik ?


Fiat Seicento silnik nie wiem jaki ale chyba 1.1 albo 1 nie wiem jaki tam jest, przebieg tez nie wielki bo zaledwie 30 tys. Po prostu mama ma blisko do pracy, prawie tylko nad morze pare razy a tak to koło komina..

stanmarc - 2010-09-10, 12:15

sauce napisał/a:
stanmarc napisał/a:
sauce napisał/a:
Moi rodzice mieli fiata od nowości i w sumie nic nie wymieniali oprócz klocków i reflektoru tylnego (ale to koleś wjechał) i przez 10 lat bez awarii!


sauce a jaki przebieg miał ten fiat po tych 10 latach i jaki to był model i silnik ?


Fiat Seicento silnik nie wiem jaki ale chyba 1.1 albo 1 nie wiem jaki tam jest, przebieg tez nie wielki bo zaledwie 30 tys. Po prostu mama ma blisko do pracy, prawie tylko nad morze pare razy a tak to koło komina..


Przebieg wyjaśnie bezawaryjną jazdę przez 10 lat ;)

waldex - 2010-09-10, 13:50

sauce napisał/a:
stanmarc napisał/a:
sauce napisał/a:
Moi rodzice mieli fiata od nowości i w sumie nic nie wymieniali oprócz klocków i reflektoru tylnego (ale to koleś wjechał) i przez 10 lat bez awarii!


sauce a jaki przebieg miał ten fiat po tych 10 latach i jaki to był model i silnik ?


Fiat Seicento silnik nie wiem jaki ale chyba 1.1 albo 1 nie wiem jaki tam jest, przebieg tez nie wielki bo zaledwie 30 tys. Po prostu mama ma blisko do pracy, prawie tylko nad morze pare razy a tak to koło komina..


sauce napisał/a:
bo czytam duzo motoryzacyjnych gazet


to chyba mało czytasz. SC miało 0.9 albo 1.1, chociaż trafiają się też wersje 1.2 16v swapowane na własną rękę.

sauce - 2010-09-10, 13:54

No to napisałem że chyba 1,1. Nie mój samochód więc nie wiem dokładnie. Ja bym takim czymś nie jeździł, ale że moja matka się boi dużych samochodów no to co ja poradze ;) A w gazetach o Seicencie nie piszą ;) i dobrze
waldex - 2010-09-10, 14:28

sauce napisał/a:
No to napisałem że chyba 1,1. Nie mój samochód więc nie wiem dokładnie. Ja bym takim czymś nie jeździł, ale że moja matka się boi dużych samochodów no to co ja poradze ;) A w gazetach o Seicencie nie piszą ;) i dobrze


http://www.auto-swiat.pl/...ony-temperament
http://www.auto-swiat.pl/...rogi-mieszczuch
http://www.auto-swiat.pl/...obby-mieszczuch

Nie piszą?

Kajam się za offtop'a, wybaczcie nie mogłem się powstrzymać.

sauce - 2010-09-10, 16:31

Wtedy to miałem mature na głowie to nie kupowałem, dopiero tak od czerwca kupuje co tydzień auto świat i motor. Nie dawno był test Forda Mondeo, Laguny,Mazdy 6 i Primery i się też cieszę bo też się zastanawiam nad Laguną właśnie albo Alfą. :)
tbts1 - 2010-09-11, 12:22

ja mam do sprzedania Mercedesa 160 jak co pisz na pw
Dominika - 2010-09-24, 08:18

Chłopaki tak na szybko, jak dacie radę zajrzyjcie na te linki, być może w ten weekend będę oglądać "fury" :)

Dziękuję!

http://otomoto.pl/peugeot...-C14198726.html

http://otomoto.pl/peugeot...-C15219737.html

http://allegro.pl/peugeot...1221957557.html

http://allegro.pl/peugeot...1215979535.html

http://otomoto.pl/peugeot-206-C13959252.html


http://otomoto.pl/peugeot-206-1-1-C14482406.html

miko 005 - 2010-09-24, 10:56

Mnie osobiście "leży" ten, z drugiego linku ;) ale wybór tak naprawdę należy do Ciebie. Kiedyś Administrator mądrze napisał, że fotografia to nie to samo co real ;) Życzę udanych "łowów" :D
Dominika - 2010-09-24, 11:02

No ja wiem, że zdjęcia to nie wszystko ;-) , ale co niektórzy widzą więcej niż jest widoczne na fotkach. :wink:
Pozdrawiam i dziękuje

Marta - 2010-09-24, 12:17

Dominika, ja bym się wystrzegała komisów ;) Oglądałam ostatnio program Zawody, którego odcinek był poświęcony komisom samochodowym (podrzuciłabym Ci link, ale już go skasowali, dziwne..) w którym obecni oraz byli sprzedawcy sami potwierdzali, że przy kupnie auta omijają komisy szerokim łukiem. To co oni opowiadali co się tam dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie ;)

Myślę że z dwojga złego lepiej kup od osoby prywatnej :) Ale poczekajmy na opinie ekspertów :P

Dominika - 2010-09-24, 12:22

Wiem, że w komisach są wałki, dlatego wrzuciłam kilka linków. :wink:
joner - 2010-09-24, 23:01

jeśli można wiedzieć, dlaczego wybrałaś peugeot 206?
co do linków oczywiście, tak jak ktoś wspomniał, musisz każdy model obejrzeć w realu, to nie ulega wątpliwości.
mi osobiście, na pierwszy rzut oka, nie pasują ze zdjęć: ten zielony ze zgierskiej-zdjęcia słabej jakości, ale wygląda z przodu na bity, oraz ten z tomaszowa- zastanawia mnie to, że silnik łupie olej "od wymiany do wymiany ubytek ok. 0,5l – 0,7l." i tu pozostaje kwestia co ile następuje wymiana

Technik - 2010-09-26, 09:43

sauce napisał/a:
Wtedy to miałem mature na głowie to nie kupowałem, dopiero tak od czerwca kupuje co tydzień auto świat i motor. Nie dawno był test Forda Mondeo, Laguny,Mazdy 6 i Primery i się też cieszę bo też się zastanawiam nad Laguną właśnie albo Alfą. :)


Z mojego doswiadczenia radze sie trzymać z daleka od alfy romeo...

tom25 - 2010-09-26, 19:03

Ja bym poczytał.
http://www.autocentrum.pl...d=5875&filtr=1#

cogito - 2010-09-26, 20:51

Ja bym podszedł do kupna samochodu w sposób praktyczny, czyli do czego ma auto służyć i jakie spełniać wymogi. Zatem wyposażenie nie jest bez znaczenia. Komfort jazdy również. Ja przede wszystkim uwzględnił bym elementy wpływające na bezpieczeństwo, czyli ABS, ASR, ESP, airbag. Oczywiście nie muszą być wszystkie wymienione, ale chociaż ABS. Następnie trwałość karoserii, jeżeli mamy garaż pod chmurką oraz ekonomikę. Np. ople słyną ze znikającej karoserii. Jest to bardzo ważne, bo silnik zawsze można zmienić. Karoserię już nie.
Do niedawna samochody z silnikiem diesla uważano za ekonomiczne, ale to się zmieniło na korzyść benzyna/LPG. Ponadto nie bez znaczenia jest ekologia. Oczywiście mam na uwadze używanie auta nie tylko na przejazdy krajowe. Za granicą są tzw. "strefy zielone".
Jako pierwsze lub tanie auto to proponowałbym coś z citroena lub peugeota. Nie ukrywam, że od lat jeżdżę tymi markami właśnie z powodów podanych powyżej. Dodam jeszcze, że utarła się opinia o drogich częściach i słabych zawieszeniach auta francuskich, przez co są tańsze od niemieckich. Nie jest to prawda.
Oczywiście wybór zawsze należy do kupującego.

Mateusz - 2010-09-27, 13:21

Nie będę nikogo namawiał do kupna Saaba, im mniej takich aut jeździ tym lepiej.

Ale mam pod ręką ciekawe rankigni TUV i DEKRY

Cytat:
Dekra i TÜV: Saab liderem niezawodności!
23.08.2010.

Na tych stronach nikogo nie trzeba do kupna Saaba przekonywać, ale też czytając niektóre wątki na forum można odnieść wrażenie, że Saab to strasznie awaryjne auto wymagające nieustannych napraw (w końcu raczej nie piszemy regularnie, że oto nasz Saab przejechał bezawaryjnie kolejny miesiąc czy tysiąc kilometrów). Zapewne wszystkich ucieszy zatem wiadomość, że pomimo burzliwej atmosfery wokół firmy, inżynierowie odpowiedzialni za jakość w Saab Automobile AB najwyraźniej nie próżnowali. Dowodem mogą być kolejne wyniki rankingów niemieckich organizacji zajmujących się oceną stanu technicznego samochodów - Dekra i TÜV. Po dobrych wynikach w 2009, wyniki za rok 2010 są jeszcze lepsze!

Według TÜV, Saab jest jedną z czterech najbardziej niezawodnych marek pojazdów. Oznacza to kolejną poprawę pozycji Saaba - o dwa miejsca w stosunku do rankingu 2009. Przed Saabem już tylko "święta trójca" - Porsche, Subaru i Toyota, od wielu lat zajmujące najwyższe lokaty dzięki dużej liczbie udanych modeli sprzedanych na rynku niemieckim. Warto zaznaczyć, że za Saabem znaleźli się praktycznie wszyscy konkurenci z segmentu premium - nie tylko Audi, które spadło na miejsce dziewiąte, ale także BMW, Mercedes i Volvo, które znalazły się w ogóle poza pierwszą dziesiątką, zdominowaną przez marki z Japonii.

Dekra, które swoje wyniki prezentuje w kategoriach podzielonych według przebiegu aut, przyznaje Saabowi pierwsze miejsce (tzn. badane Saaby wykazały najniższą liczbę usterek) w kategorii do przebiegu 50 000 km, a w grupie aut o przebiegu między 50 a 100 000 km Saab musi ustąpić jedynie Subaru. Niestety, liczba zbadanych przez Dekrę egzemplarzy o przebiegu powyżej 100 tysięcy kilometrów jest wciąż zbyt niska, aby wystawić Saabowi ocenę.

Warto dodać, że tak dobre wyniki Saab zawdzięcza przede wszystkim nowej wersji Saaba 9-3, obecnej na rynku od roku modelowego 2008. To ten model stanowi większość sprzedaży Saaba w ostatnich latach, kiedy starzejąca się 9-5 oddała mu pola. Silnik benzynowy LK9 montowany w Saabach 9-3 pozbawiony jest problemów z odmą czy kasetą DI, które trapią wcześniejsze silniki serii H, a diesle Fiat-GM Powertrain również cieszą się na tle konkurencji opinią niezawodnych. Jest to też dobrą wróżbą na przyszłość, bo kolejny model Saaba 9-3 będzie oparty na tej samej, dopracowanej platformie, a nowy Saab 9-5 również bazuje na pokrewnych rozwiązaniach.

Niestety, aby przekonać się o coraz wyższej jakości aut Saab należy rozstać się z solidną ilością gotówki nabywając auto nowe lub prawie nowe (chociaż ceny Saaba wciąż są okazyjne na tle innych aut klasy premium). Tym niemniej, gdyby ktoś z Was, albo Waszych znajomych w takowy sposób pragnął owe nadwyżki finansowe spożytkować, polecamy mieć to na uwadze :D

JTCz


http://www.saabklub.pl/in...id=402&Itemid=1

Tu są raporty
http://www1.adac.de/adac-...rt_Kl4.asp?TL=2

Jak powiedział cogito... Trzeba sie zastanowić czego szukasz dokładnie, czego potrzebujesz.
Ja chce mieć wygodne auto i nie patrze ile tam pali(LPG) a ktoś inny będzie szukał ekonomicznego diesla i żeby części były najtańsze(Fiat?)

Administrator - 2010-09-27, 16:07

Porównywanie awaryjności całych marek jest delikatnie mówiąc głupie.
Tutaj można sprawdzić wyniki każdego modelu wybierając interesujący nas samochód.
http://www.uzywane.mojeau...sci_dekra_2010/

red - 2010-09-27, 20:04

Mateusz napisał/a:
Ja chce mieć wygodne auto i nie patrze ile tam pali(LPG)

Nie mów że nie patrzysz ile auto pali bo gdyby tak było to nie zakładałbyś instalacji LPG :roll:

Mateusz - 2010-09-28, 10:13

Kupowałem auto z instalacja LPG(rok jeszcze gwarancji ma BRC) cenowo wyszło mnie to samo jakbym kupował na benzynie samej.

Ojj... Zmierzam do tego że jeżdżąc na lpg już tak człowiek nie patrzy na informacje z komputera pokładowego ile mu tam spali w danym momencie.

Przy okazji

Od przyszłego roku paliwo ma pójść w górę o ok. 10-20gr/l zw na likwidację jakiś tam ulg.(nie pamiętam szczegółów)

A ceny paliwa przełożą się też na ceny artykułów spożywczych czy usług. Biorąc pod uwagę zarobki w Polsce, niedługo ceny paliwa będą podobne do średniej stawki godzinowej :roll:

MI81 - 2010-09-28, 11:58

Chodzi o zniesienie ulg na biokomponenty. Cena LPG ma wzrosnąć o 8 groszy za litr :sad:
Administrator - 2010-09-28, 14:30

Potwierdzam to co napisał Mateusz - przy LPG człowiek nie patrzy na komputer bo wie, że i tak jeździ za pół ceny. U mnie kończy się to w taki sposób że jeżdżę "mało" ekonomiczne. Gaz w podłogę - hamulec - gaz itd. Niestety z czasem brakuje mocy - teraz trzeba kupić coś powyżej 300KM + LPG :D
Kamol - 2010-09-28, 18:39

M5 + LPG ?? :)
Administrator - 2010-09-28, 20:16

M5 to trochę przerost formy nad treścią... Na razie myślę nad Alpiną lub V8+ dedykowany kompresor z ESS tuning do BMW.
Mateusz - 2010-09-29, 20:39

MI81 napisał/a:
Chodzi o zniesienie ulg na biokomponenty. Cena LPG ma wzrosnąć o 8 groszy za litr :sad:


Czytam NCzas, portal Korwina Mikke mam na Facebooku i na bieżąco jestem informowany o podwyżkach jakie szykują nam politycy. Niestety...

Były plany o tym żeby wprowadzić podatek na auta powyżej 15 lat.(kilkaset złotych) Będą szukali okazji żeby okradać ludzi na każdym kroku.

[ Dodano: 2010-09-29, 21:43 ]
Administrator napisał/a:
M5 to trochę przerost formy nad treścią... Na razie myślę nad Alpiną lub V8+ dedykowany kompresor z ESS tuning do BMW.


V8? Nieźle... Ja skromnie myślałem co najwyżej Saab 9-3 2.0t 205KM kupić w automacie jak sobie studia skończę.

Jaki jest koszt instalacji LPG pod V8? Nie znam się na samochodach, ale czy V8 to nie są zbyt awaryjne jednostki?

Administrator - 2010-09-30, 10:02

BRC około 5,000, PRINS koło 6,500. Praktycznie jedyna różnica to 2 parowniki i 8 wtryskiwaczy :D

V8 daje to że samochód ma bardzo mocny dół (jak duży diesel) a do tego jak to w benzynie czym wyżej kręcisz tym jest mocniejszy. V8 do nieśmiertelne silniku. 1 mln km to dla nich rozgrzewka. Trzeba tylko po 0,5mln wymienić łańcuch, ślizgi i napinacz. Za jakieś 5,000 EUR można do takiej V8 dokupić kompresor (gotowy zestaw ESS tuning do montażu z paskami, śrubami itd) i po ok 10 godzinach w warsztacie samochód objeżdżą M5 :D

Miko005 - kupiłeś coś?

Mateusz - 2010-09-30, 16:24

Administrator napisał/a:
BRC około 5,000, PRINS koło 6,500. Praktycznie jedyna różnica to 2 parowniki i 8 wtryskiwaczy :D

V8 daje to że samochód ma bardzo mocny dół (jak duży diesel) a do tego jak to w benzynie czym wyżej kręcisz tym jest mocniejszy. V8 do nieśmiertelne silniku. 1 mln km to dla nich rozgrzewka. Trzeba tylko po 0,5mln wymienić łańcuch, ślizgi i napinacz. Za jakieś 5,000 EUR można do takiej V8 dokupić kompresor (gotowy zestaw ESS tuning do montażu z paskami, śrubami itd) i po ok 10 godzinach w warsztacie samochód objeżdżą M5 :D

Miko005 - kupiłeś coś?


Pomęczę cie jeszcze pytaniami, bo przy zakupie auta widziałem też dużo modeli z instalacja IV generacji(ponoć koszt 7 tys przy 4 cylindrach)

Taka instalacja pewnie w razie awarii, czy przy serwisowaniu/przeglądzie jest znacznie droższa niż instalacja III generacji, mam rację?

Osiągi masz lepsze na IV generacji? Czytałem że zużycie gazu to samo co na benzynie(nadmiar gazu nie marnuje się) i moc ponoć identyczna(ładnie to brzmi)

Nie jeździłem tym a jestem ciekaw jak to kosztowo wygląda.

Administrator - 2010-10-01, 15:54

Chyba pomyliły Ci się generacje instalacji LPG. III generacja to przeszłość. Obecnie praktycznie wszyscy montują instalacje IV generacji (tzw Sekwencyjny wtrysk gazu). Taka instalacja kosztuje ok. 2500-4000zł przy samochodzie 4 cylindrowym. Przy doładowanym silniku cena może podejść do ok 5,000zł. Oczywiście wszystko zależy od komponentów. Instalacje STAG'a (IV generacja - sekwencja) założyłbyś do 4 cylindrowego silnika turbo w granicach 3500zł.

Jak działa IV generacja? Zbiornik gazu zawiera mieszankę propan-butan w stanie ciekłym, która poprzez reduktor (parownik), w wyniku ogrzania przechodzi w stan lotny. Następnie gaz dopływa do wtryskiwaczy gazu, umieszczonych przy zaworach ssących, działają one oddzielnie dla każdego cylindra. Gaz podawany jest w odpowiedniej dawce i w określonym czasie trwania. Wielkości te ustala dodatkowy "komputer".

I taka instalacja w zupełności wystarczy. Ja mam PRINS'a - 2 filtry(fazu ciekłej i lotnej) z wymianą = 100zł. I to jedyny dodatkowy koszt.

Spadek mocy w instalacji IV generacji? Wykresy Subaru pokazuje że jest to 1-2%:







V generacja to wtrysk fazy ciekłej. Pompa zamontowana w zbiorniku powoduje że gaz płynie przewodami do regulatora ciśnienia w stanie płynnym, a następnie do wtryskiwaczy w kolektorze dolotowym, które wykorzystują do działania sygnał z wtryskiwaczy benzynowych, a więc pracują w takich samych sekwencjach. Cena to ok 4500-6000 do 4 cylindrowego samochodu.


Teraz weszła VI generacja dla samochodów z bezpośrednim wtryskiem paliwa do cylindrów.

Mateusz - 2010-10-01, 19:14

Rzeczywiście masz rację. Widziałem auta z sekwencja za 7 tys i coś mi się pomyliło.

A co ty byś brał przy następnym aucie? IV czy V generacje przy silniku benzynowym(bez wtrysku bezpośredniego)

Wiglus - 2010-10-01, 20:51

Mateusz napisał/a:
Rzeczywiście masz rację. Widziałem auta z sekwencja za 7 tys i coś mi się pomyliło.

A co ty byś brał przy następnym aucie? IV czy V generacje przy silniku benzynowym(bez wtrysku bezpośredniego)

Taki fan saaba a tutaj pytasz? Miałeś w stopce link do forum saaba i tam jest dobry temat o Vialle.
Nikt ci w okolicy dalekiej dobrze V nie serwisuje, a w pl jest zbyt zasiarczony gaz, co powoduje dosyć częste uszkodzenia pomp (tych wspominanych przez Administratora).
Aha, z tego co wiem najbliższy gazownik, który dobrze ogrania instalacje Vialle (bo praktycznie te są tylko spotykane) jest bodajże Kielcach czy Radomiu, nie pamiętam. Ja właśnie po niedanej próbie kupienia BMW kupiłem 9-5 z Vialle i ze wzgledu na serwis instalacji zmuszony byłem się go pozbyć.
Ogólnie. Nie warto bo za drogo w stosunku do korzyści.

Maciej - 2010-10-02, 07:20

Wiglus napisał/a:
Ja właśnie po niedanej próbie kupienia BMW

Co chciałeś kupić ??

Wiglus - 2010-10-02, 08:14

maaciej76 napisał/a:
Wiglus napisał/a:
Ja właśnie po niedanej próbie kupienia BMW

Co chciałeś kupić ??

W innym wątku tutaj pisałem o 330D. Niby okazja. Odpuściłem, bo pomimo naprawdę dobrego stanu środka i nadwozia, oraz pewnego przebiegu auto wymagało bardzo dużego serwisu części eksploatacyjnych (turbina, pół zawieszenia, 2-masa i coś tam wiecej). Niby nadal warto, ale skoro przy takim przebiegu tyle było do wymiany, to chyba znaczyło, że samochód był średnio traktowany. Gdyby to było poszukiwane 525d to bym pewnie kupił, ale nie 3.
Przy tej samej wizycie musiałem już kupić samochód (nie mailem czym wrócić, a i w pl pilnie potrzebowałem). 525d - jakiś na moje oko oczywiście - fajnych nie było, wiec na krótko wróciłem do korzeni (wspominane 9-5 2,3 Aero)

Administrator - 2010-10-03, 22:12

Wilgus pamiętam tylko stan o jakim pisałeś wtedy niewiele ma wspólnego z tym co podałeś teraz:

Wiglus napisał/a:

Przy okazji wyjazdu do DE pooglądałem sobie kilka sztuk i fartownie okazało się, że nasz zleceniodawca ma do sprzedania E46 330d (kombi) z jakimś M-pakietem (czy to tylko wygląda się zmienia?), skóry i te pierdoły. Stan świetny, około 200 tys, 02r za 4500Euro.


Wiglus napisał/a:
auto wymagało bardzo dużego serwisu części eksploatacyjnych (turbina, pół zawieszenia, 2-masa i coś tam wiecej).


Mówiłem Ci wtedy że niemożliwe jest, aby z tym samochodem było wszystko OK. W Niemczech trudniej o okazje niż u nas (o ile one w ogóle istnieją :D )


Wymiana turbiny, dwumasu, elementów zawieszenia przy ok 200,000 przebiegu w 330d to nic dziwnego. 400NM momentu robi swoje szczególnie z elementami przeniesienia napędu. W VAGu dwumasy padają dużo wcześniej pomimo słabszych silników. Dwumasowe koło zamachowe DMF (dual mass flywheel) zostało skonstruowane przez firmę Luk i praktycznie tylko oni je produkują i dostarczają producentom samochodów. Są dostępne jeszcze z Sachsa ale podejrzewam że są one na licencji LUKa lub tylko przepakowywane przez Sachsa.


Wilgus czego teraz szukasz?

Wiglus - 2010-10-04, 08:53

Administrator napisał/a:
Wilgus pamiętam tylko stan o jakim pisałeś wtedy niewiele ma wspólnego z tym co podałeś teraz:

Wiglus napisał/a:

Przy okazji wyjazdu do DE pooglądałem sobie kilka sztuk i fartownie okazało się, że nasz zleceniodawca ma do sprzedania E46 330d (kombi) z jakimś M-pakietem (czy to tylko wygląda się zmienia?), skóry i te pierdoły. Stan świetny, około 200 tys, 02r za 4500Euro.


Wiglus napisał/a:
auto wymagało bardzo dużego serwisu części eksploatacyjnych (turbina, pół zawieszenia, 2-masa i coś tam wiecej).


Mówiłem Ci wtedy że niemożliwe jest, aby z tym samochodem było wszystko OK. W Niemczech trudniej o okazje niż u nas (o ile one w ogóle istnieją :D )


Wymiana turbiny, dwumasu, elementów zawieszenia przy ok 200,000 przebiegu w 330d to nic dziwnego. 400NM momentu robi swoje szczególnie z elementami przeniesienia napędu. W VAGu dwumasy padają dużo wcześniej pomimo słabszych silników. Dwumasowe koło zamachowe DMF (dual mass flywheel) zostało skonstruowane przez firmę Luk i praktycznie tylko oni je produkują i dostarczają producentom samochodów. Są dostępne jeszcze z Sachsa ale podejrzewam że są one na licencji LUKa lub tylko przepakowywane przez Sachsa.


Wilgus czego teraz szukasz?

Wiesz, wtedy stan określałem ja, z moją mikra wiedzą co do dizli. Opierałem się wyłącznie na tym co widzę i czuję, a stan wydawał się być rewelacyjny. Później kumpel podskoczył nim do serwisu i przywiózł takie informacje. Turbina jeszcze działa w miarę OK, ale się kończyła. Dwumasa mi nie szarpała, ale fachowcom już tak.
Po podliczeniu wyszło mi, że zrobienie go w PL było by warte zachodu, ale jak już pisałem, pod warunkiem, gdyby to była 5.

Chyba, jak znajdę czas, to będę nadal tej 5 szukał (ale już na pewno tej 530d). Trochę się to odłoży w czasie, bo w remont domu cała kasę władowałem.

Mateusz - 2010-10-17, 10:08

Wiglus napisał/a:
Mateusz napisał/a:
Rzeczywiście masz rację. Widziałem auta z sekwencja za 7 tys i coś mi się pomyliło.

A co ty byś brał przy następnym aucie? IV czy V generacje przy silniku benzynowym(bez wtrysku bezpośredniego)

Taki fan saaba a tutaj pytasz? Miałeś w stopce link do forum saaba i tam jest dobry temat o Vialle.
Nikt ci w okolicy dalekiej dobrze V nie serwisuje, a w pl jest zbyt zasiarczony gaz, co powoduje dosyć częste uszkodzenia pomp (tych wspominanych przez Administratora).
Aha, z tego co wiem najbliższy gazownik, który dobrze ogrania instalacje Vialle (bo praktycznie te są tylko spotykane) jest bodajże Kielcach czy Radomiu, nie pamiętam. Ja właśnie po niedanej próbie kupienia BMW kupiłem 9-5 z Vialle i ze wzgledu na serwis instalacji zmuszony byłem się go pozbyć.
Ogólnie. Nie warto bo za drogo w stosunku do korzyści.


Ja początkowo nastawiłem się na Diesla 2.2TiD a później nadarzyła się wersja 185KM w gazie blisko Wielunia. Podjechałem zobaczyłem i kupiłem.

tom25 - 2010-10-24, 16:14

A co myslicie o ROVER 416.
Phoenix - 2010-10-24, 16:26

tom25 napisał/a:
A co myslicie o ROVER 416.


Taki sobie sedanek.. jak kupisz młodego to pewnie pojeździsz a jak starego to może być różnie. O Roverach panują różne opinie tak samo jak o Alfie Romeo ;)

Mateusz - 2010-10-24, 21:49

Masz silniki dieslowskie z BMW w niektórych modelach.
Phoenix - 2010-10-24, 21:53

Jakbym miał kupić Rovera to bym kupił 75 tkę. Może jest mało popularny ale bardzo ładny i szykowny ;) taki baniaczek ;) a w środku to mmm.. drewno i skóra jeszcze to pełna klasa. No myślę że w granicach 20 tysięcy niestety by kosztował taki naprawdę wypasiony i zadbany

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group