Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Aktualności / Wydarzenia - Spadające gwiazdy ?

paewl - 2010-09-25, 21:56
Temat postu: Spadające gwiazdy ?
Czy ktoś widział to co ja ? O godz. 21 szedłem ulicą Kopernika gdy na niebie pojawiło się kilka, kilkanaście pomarańczowych obiektów, lecących bez żadnego dźwięku, widocznych przez dość długi czas. Ludzie na ulicy, w parku, kierowcy aut zatrzymywali się i patrzyli w niebo. Niestety miałem tylko telefon ze sobą więc zdjęcie wygląda jak mały jasny punkt na ciemnym tle. Czy ktoś słyszał, że dzisiaj miały być widoczne takie zjawiska ? Na mnie zrobiło to niesamowite wrażenie, nawet trochę zacząłem się bać, że to atak kosmitów albo gwiezdne wojny ;)
Ferbik - 2010-09-25, 22:00

Widziałem tylko jeden intensywnie świecący punkt na niebie, który się przemieszczał. Nie uważam jednak, żeby był to jakiś samolot lub śmigłowiec, ponieważ one mają pulsujące sygnały świetlne. Wyglądało to właśnie jak leniwie lecąca gwiazda, chociaż nie spadała, a utrzymywała się na jednakowym poziomie.
paewl - 2010-09-25, 22:05

Ja widziałem takich obiektów około dwudziestu, leciało kilka razem, chwila przerwy i kolejne. Ciekawe zjawisko. Nie piłem ani nic z takich rzeczy ;)
Ferbik - 2010-09-25, 22:14

Ja piłem, ale Panterka potwierdza - tylko jeden obiekt ;)
Jaro - 2010-09-26, 11:18

Zgadza się, też widzieliśmy te lecące "coś" nad Wieluniem, a dokładnie naliczyliśmy 9 szt.
Również zastanawialiśmy co to takiego? :roll:

red - 2010-09-26, 11:22

Jak zobaczyłem tytuł wątku to w pierwszej chwili pomyślałem, że temat jest o panu Podszewce :D
Poważnie!

HandOfFury - 2010-09-26, 11:38

Na 90% to były chińskie lampiony :) Była niedziela - są różne imprezy, wesela i być może ktoś sobie puścił... :)
dawid - 2010-09-26, 11:55

red napisał/a:
Jak zobaczyłem tytuł wątku to w pierwszej chwili pomyślałem, że temat jest o panu Podszewce :D


ja również :D

wln4life - 2010-09-26, 13:05

wczoraj na polsacie oglądałem o 00:20 Bliskie spotkania trzeciego stopnia, może zostaliście uprowadzeni i teraz będziecie malować i lepić miejsce w której ma nastąpić spotkanie z kosmitami
Sylwester - 2010-09-26, 15:29

Heh, muszę się przyznać, że te spadające gwiazdy - chińskie lampiony były sprawką moich 8nastych urodzin, tak więc spokojnie, to nie żadne gwiezdne wojny czy apokalipsa, a tylko jedna z atrakcji na moich urodzinach.
Impreza miała miejsce w Weronie na ul. Szkolnej ;)


Co prawda warunki nie były sprzyjające, ale udało się wypuścić ok. 20 lampionów w górę.
Oto kilka zdjęć:























P.S. w najbliższym czasie odpalę pozostałe lampiony ;)

Ferbik - 2010-09-26, 16:02

Wiedziałem, że to sprawka kogoś z forum :DDD
paewl - 2010-09-26, 16:10

to się wszystko wyjaśniło :D
miko 005 - 2010-09-26, 16:32

Sylwester napisał/a:
P.S. w najbliższym czasie odpalę pozostałe lampiony

Widowiskowe to i ... :twisted: Ale jak się ma takie puszczanie lampionów, do bezpieczeństwa pożarowego? Bądź co bądź, w powietrze leci niekontrolowany ogień.

Paulina - 2010-09-26, 16:38

Zgadza się, też widzieliśmy te lecące "coś" nad Wieluniem, a dokładnie naliczyliśmy 9 szt.
Również zastanawialiśmy co to takiego?

Prawie jak UFO :)

mixas - 2010-09-26, 16:57

Ja już widziałem jedną z gwiazd jak spadła :) .

Ogólnie ciekawy pomysł z tymi lampionami.

Spooky - 2010-09-26, 17:04

Sylwester, napisz kiedy i skąd będziesz wypuszczał pozostałe lampiony, żebyśmy wiedzieli, kiedy patrzeć się w niebo :)
Sylwester - 2010-09-26, 18:31

Spooky, Może na jakimś spocie forumowym? Jak coś to dam znać ;)

miko 005 napisał/a:
Ale jak się ma takie puszczanie lampionów, do bezpieczeństwa pożarowego? Bądź co bądź, w powietrze leci niekontrolowany ogień.


Niebezpieczeństwem jakie to za sobą niesie kończy się prawie gdy lampion uniesie się na odpowiednią wysokość. Utrudnieniem może być w tym wszystkim wiatr ew. brak wyobraźni.
Potem gdy już się wypali 'paliwko' lampion opada na ziemię, a niepalny papier ryżowy rozkłada się.

red - 2010-09-27, 00:27

A ja mieszkam obok Werony i wczoraj wieczorem zastanawiałem się co za cymbały puszczają lampiony w centrum miasta! :evil:
Ciekawe co być powiedział gdyby takie coś spadło na stojące obok auto i je uszkodziło.

Jednym słowem - fajna zabawa ale może nie w tym miejscu.

JAREK.M - 2010-09-27, 12:08

I znowu są jedni "za" drudzy "przeciw". Nikomu nie można dogodzić. Tylko się czepiają i czepiają :D Co by było gdyby? Ale nic nie było i tu mamy problem :D :D :D
Sylwester - 2010-09-27, 13:39

red, Co by było gdybym zrobił to gdzieś na peryferiach obok jakiegoś niezaoranego pola - ścierniska albo obok lasu? Ten lampion jak już spada to się nie pali.

Jeden lampion został wypuszczony dziurawy i zaraz go ktoś zgarnął. Oczywiście nie powinien być dziurawy, ale co można więcej poza tym by powiedzieć, ostrzec?

Jednym słowem co by było gdyby...

Mateusz - 2010-09-27, 14:02

red napisał/a:
Jak zobaczyłem tytuł wątku to w pierwszej chwili pomyślałem, że temat jest o panu Podszewce :D
Poważnie!


Ja też :D , pewnie znowu ktoś o Bartoszu...

yabos - 2010-09-27, 14:19

Mateusz napisał/a:
red napisał/a:
Jak zobaczyłem tytuł wątku to w pierwszej chwili pomyślałem, że temat jest o panu Podszewce :D
Poważnie!


Ja też :D

+1;]

JAREK.M - 2010-09-27, 15:18

Sylwester napisał/a:
Ten lampion jak już spada to się nie pali.

To przecież normalne, bo w górze utrzymuje go ciepłe powietrze. :grin:
Mam pytanko: Mieliście fizykę w szkole ? :D Chodziliście na zajęcia ? :D
No to o co chodzi ? :grin: :grin: :grin:

Kamil90 - 2010-09-27, 15:37

Ja takze myslalem, ze chodzi o BJ, tytuł mi bardzo pasował.
red - 2010-09-27, 15:39

JAREK.M napisał/a:
No to o co chodzi ?

Chodzi o to, że myślenie nie boli. I centrum miasta, z wysoką zabudową (osiedle Kopernika) niekoniecznie jest najlepszym miejscem na takie zabawy. Gdyby taki lampion nie poleciał do góry a prosto na stojące na parkingu auto, to ciekawy jestem kto by zwrócił właścicielowi auta koszty naprawy? Nie jestem panikarzem ale z pewną obawa obserwowałem sobotnią zabawę pod Weroną. I z tego co wiem to nie tylko ja. A jak taki lampion wleci na balkon i wywoła pożar? Wiem że były już takie przypadki. I że ta zabawka nie ma atestu p.poż.

yabos - 2010-09-27, 15:54

JAREK.M napisał/a:
Sylwester napisał/a:
Ten lampion jak już spada to się nie pali.

To przecież normalne, bo w górze utrzymuje go ciepłe powietrze. :grin:
Mam pytanko: Mieliście fizykę w szkole ? :D Chodziliście na zajęcia ? :D
No to o co chodzi ? :grin: :grin: :grin:

O to chodzi, że każdy kto miał fizykę w szkole i chodził na zajęcia to wie, że lampion żeby spaść musi się najpierw wznieść do góry a podczas wznoszenia się pali. Koło Werony jest parę bloków (niewysokich, ale zawsze) i przy dobrym wietrze taki lampion może komuś wpaść na balkon na 4 piętrze i narobić trochę szkód (najprawdopodobniej małych, ale zawsze).

Sylwester - 2010-09-27, 21:04

Lampiony gdy się je odpowiednio nagrzeje lecą bardzo szybko w górę, jednak gdy ktoś puści je wcześniej to lecąc one nieco wolniej i przy silnym wietrze mogą one polecieć w złą stronę, jednak takiego wiatru nie było. Tak czy siak przy takiej wysokości bloków, podwyższeniu schodów na ul. Szkolnej i odległości od balkonów(których zresztą nie ma od strony Werony) potrzebowalibyśmy silnego wiatru, dziurawego balonu by coś się stało.

red, Byłeś właścicielem TestaRossy i doskonale wiesz, że po każdej imprezie witryny sąsiadujących sklepów były zalane wymiocinami. Po różnych imprezach ludzie mają powybijane szyby w samochodach lub one giną. Co z witaniem Nowego Roku - fajerwerki? Czy to nie jest czasem o wiele niebezpieczniejsze zwłaszcza, że ludzie robią to gdy są już zazwyczaj nietrzeźwi? Ile razy widziałeś chociażby na Placu Legionów - Nowy Rok czy podczas Dni Wielunia 'zabawy' zagrażające dużej liczbie osób. Sam co roku widzę jak ludzie odpalają fajerwerki które lądują na balkonie lub pod nimi, ulegają oparzeniom...

Wiem, że pomysł nie był najlepszy, ale każdy robiąc cokolwiek liczy się z ryzykiem tak było i tym razem jednak nie myli się ten co nic nie robi.

red - 2010-09-27, 22:54

Sylwester napisał/a:
Byłeś właścicielem TestaRossy i doskonale wiesz, że po każdej imprezie witryny sąsiadujących sklepów były zalane wymiocinami. Po różnych imprezach ludzie mają powybijane szyby w samochodach lub one giną.

Owszem. I po każdej imprezie zarówno witryny jak i chodnik były dokładnie sprzątane, nawet na odcinku kilkudziesięciu metrów od lokalu.
Raz została wybita szyba w sklepie obok - sprawca został przez nas ujęty i przekazany policji, a sklep zabezpieczony.
Raz osoby zupełnie postronne dla lokalu i jego gości uszkodziły rynnę i wybiły szybę na kaliskiej - rynna została wymieniona na nasz koszt, chociaż nie było absolutnie żadnych dowodów na związek lokalu z tym uszkodzeniem.
Innych uszkodzeń cudzego mienia nie stwierdzono przez 4 lata i ok. 500 imprez.
Jak widzisz potrafię ponosić odpowiedzialność - nawet za cudze wybryki.

JAREK.M - 2010-09-27, 23:06

Cytat:
Wiem, że pomysł nie był najlepszy, ale każdy robiąc cokolwiek liczy się z ryzykiem tak było i tym razem jednak nie myli się ten co nic nie robi.

Nic się nie martw, POMYSŁ BYŁ DOBRY :grin: Ważne że goście i Ty dobrze się bawiliście. :grin:
Ważne że nie interweniowała policja, straż miejska czy straż pożarna. Znaczy to że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a przecież o to chodzi. :grin: :grin: :grin:

[ Dodano: 2010-09-27, 23:11 ]
red napisał/a:
Jak widzisz potrafię ponosić odpowiedzialność - nawet za cudze wybryki.

Myślę i obym się nie mylił że Sylwester też to potrafi.

yabos - 2010-09-27, 23:21

JAREK.M napisał/a:

Ważne że nie interweniowała policja, straż miejska czy straż pożarna. Znaczy to że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a przecież o to chodzi. :grin: :grin: :grin:

Brak interwencji służb porządkowych oznacza, że coś odbyło się zgodnie z prawem?

red - 2010-09-27, 23:28

JAREK.M napisał/a:
Ważne że nie interweniowała policja, straż miejska czy straż pożarna. Znaczy to że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a przecież o to chodzi.

A to dobre jest!
A może po prostu nikt nie zadzwonił albo nie zdążyli przyjechać?

JAREK.M - 2010-09-28, 00:05

yabos napisał/a:
Brak interwencji służb porządkowych oznacza, że coś odbyło się zgodnie z prawem?

Sprawdziłem, nigdzie nie ma zakazu puszczania lampionów, a więc wszystko zgodnie z PRAWEM :evil: Co nie jest zabronione jest dozwolone i przestań się znowu głupio czepiać.
Jak nie masz co robić posłuchaj muzyki na lastfm. :D

[ Dodano: 2010-09-28, 00:11 ]
red napisał/a:
A to dobre jest!
A może po prostu nikt nie zadzwonił albo nie zdążyli przyjechać?

Jeśli nikt nie dzwonił znaczy nikomu to nie przeszkadzało tylko Tobie i Yabosowi. :D :D :D
Myślę że impreza po wypuszczeniu lampionów jeszcze trwała i policja miała dużo czasu na przyjazd :D

yabos - 2010-09-28, 00:17

JAREK.M napisał/a:
yabos napisał/a:
Brak interwencji służb porządkowych oznacza, że coś odbyło się zgodnie z prawem?

Sprawdziłem, nigdzie nie ma zakazu puszczania lampionów, a więc wszystko zgodnie z PRAWEM :evil: Co nie jest zabronione jest dozwolone i przestań się znowu głupio czepiać.
Jak nie masz co robić posłuchaj muzyki na lastfm. :D


Ja nie pytałem czy puszczanie lampionów było zgodnie z prawem tylko czy serio uważasz, że brak interwencji służb porządkowych oznacza, że coś odbyło się zgodnie z prawem bo większej bzdury dawno nie słyszałem. I znowu nie potrafisz odpowiedzieć normalnie, tylko wtrącasz swoje pseudo śmieszne osobiste docinki. A muzyki na lastfm nie słucham, ale dzięki za zainteresowanie. EOT

JAREK.M - 2010-09-28, 00:19

P.S. Chłopak nie zaprosił was na swoją osiemnastkę i teraz się go za to czepiacie. :D Nie wstyd wam. Popsuliście mu miłe wspomnienia po imprezie. A teraz przypomnijcie sobie wasze osiemnastki i przypomnijcie sobie czy ktoś się was o nie czepiał. WSTYD PANOWIE. :evil:

[ Dodano: 2010-09-28, 00:31 ]
yabos napisał/a:
serio uważasz, że brak interwencji służb porządkowych oznacza, że coś odbyło się zgodnie z prawem bo większej bzdury dawno nie słyszałem.

Oczywiście że nie. :grin: Np. Oddawanie moczu w miejscu publicznym jest niezgodne z prawem, a mimo to ludzie to robią a policja nie interweniuje. Palenie tytoniu w miejscu publicznym, czy wjazd samochodem do lasu.

miko 005 - 2010-09-28, 09:43

Sylwester napisał/a:
Co z witaniem Nowego Roku - fajerwerki? Czy to nie jest czasem o wiele niebezpieczniejsze zwłaszcza, że ludzie robią to gdy są już zazwyczaj nietrzeźwi? Ile razy widziałeś chociażby na Placu Legionów - Nowy Rok czy podczas Dni Wielunia 'zabawy' zagrażające dużej liczbie osób. Sam co roku widzę jak ludzie odpalają fajerwerki które lądują na balkonie lub pod nimi, ulegają oparzeniom...

Tutaj się z Tobą zgodzę, idiotów nie brakuje. Ale to nie oznacza, że trzeba do nich dołączać tylko dlatego, że oni tak robią i ... żyją ;)
Ja na początku tej dyskusji, zadałem pytanie o stan prawny, pod kątem zagrożenia pożarowego przy puszczaniu takich lampionów. I chcę uzyskać odpowiedź, właśnie od Ciebie, czy masz taką wiedzę na temat konkretnych przepisów, odnoszących się do owych lampionów.

Z różnych obserwacji życiowych wiem też, że potem na rozprawie sądowej padają ze strony oskarżonych o nieumyślne spowodowanie czegoś tam, następujące słowa; - Wysoki sądzie, przepraszam, przepraszam wszystkich. Ja nie wiedziałem że to może się tak skończyć, wydawało mi się że to jest bezpieczne. Żałuję tego co się stało.
Niestety to już niczego nie zmieni, ktoś ucierpiał, ktoś coś stracił, kogoś już nie ma.

Te lampiony są widowiskowe, to fakt. Pewnie puścimy ich jeszcze ze 100 tys. i nic, ale ... ten 100 001 może okazać się tragiczny w skutkach. Życie zna wiele banalnych przypadków, w których dochodziło do niejednej tragedii. I warto o tym, i tylko o tym pamiętać.

JAREK.M napisał/a:
Ważne że nie interweniowała policja, straż miejska czy straż pożarna. Znaczy to że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a przecież o to chodzi. :grin: :grin: :grin:

JAREK.M, pisanie o tak późnych porach dnia, jak widać nie jest adekwatne do sensowności i zgodności z życiem realnym :shock: :oops:

JAREK.M napisał/a:
Oddawanie moczu w miejscu publicznym jest niezgodne z prawem, a mimo to ludzie to robią a policja nie interweniuje. Palenie tytoniu w miejscu publicznym, czy wjazd samochodem do lasu.

Ale wiesz, że Polska, to już nie np. Kuba, czy Chiny :razz: U nas nie ma już przy każdym obywatelu milicjanta, czy policjanta ;) , więc trudno jednoznacznie stwierdzić, że ten rodzaj łamania prawa nie jest ścigany. Osobiście (pisałem o tym), gdy na leśnym dukcie zaparkowałem, i "nadziałem" się na odpowiednie służby, poniosłem tego konsekwencje. Zostałem wylegitymowany, spisany i z racji tego, że zasłoniłem się niewiedzą o takowej ustawie (było to ładnych kilka lat temu), zostałem pouczony w tym temacie.
Jak widzisz, to że ktoś raz obsiusia mur, nie znaczy że może to robić cały czas bezkarnie ;) kiedyś "wpadnie" i będzie ... :oops:

Mateusz - 2010-09-28, 14:24

red napisał/a:
Sylwester napisał/a:
Byłeś właścicielem TestaRossy i doskonale wiesz, że po każdej imprezie witryny sąsiadujących sklepów były zalane wymiocinami. Po różnych imprezach ludzie mają powybijane szyby w samochodach lub one giną.

Owszem. I po każdej imprezie zarówno witryny jak i chodnik były dokładnie sprzątane, nawet na odcinku kilkudziesięciu metrów od lokalu.
Raz została wybita szyba w sklepie obok - sprawca został przez nas ujęty i przekazany policji, a sklep zabezpieczony.
Raz osoby zupełnie postronne dla lokalu i jego gości uszkodziły rynnę i wybiły szybę na kaliskiej - rynna została wymieniona na nasz koszt, chociaż nie było absolutnie żadnych dowodów na związek lokalu z tym uszkodzeniem.
Innych uszkodzeń cudzego mienia nie stwierdzono przez 4 lata i ok. 500 imprez.
Jak widzisz potrafię ponosić odpowiedzialność - nawet za cudze wybryki.


Nie chcę być złośliwy ale wypadałoby pisać wszystko zgodnie z prawdą.

Z tego co słyszałem od znajomych co mieszkają w pobliżu TR, to dopiero po kilku dyskusjach/awanturach/zwróceniu uwagi wymiociny i inne ślady pozostawione przez gości twojego lokalu zostały uprzątnięte. :)

Odnośnie lampionów, patrząc na ilość odwiedzin tego tematu(ponad 1000 osób) w niedalekiej przyszłości wiele ludzi też będzie puszczało takie lampiony i temat przestanie być jakąkolwiek nowinką.

Gdyby ktoś chciał kupić sobie takie lampiony zapraszam tutaj
http://allegro.pl/item110...y___10_szt.html

30zł za 10 stuk

red - 2010-09-28, 16:12

Mateusz napisał/a:
Nie chcę być złośliwy ale wypadałoby pisać wszystko zgodnie z prawdą.

Z tego co słyszałem od znajomych co mieszkają w pobliżu TR, to dopiero po kilku dyskusjach/awanturach/zwróceniu uwagi wymiociny i inne ślady pozostawione przez gości twojego lokalu zostały uprzątnięte.

A ja słyszałem, że UFO istnieje...
Zatem pisz zgodnie z prawdą - przez 4 lata działalności nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi na nieporządek w okolicach lokalu, a tym bardziej na czyjeś że tak powiem wymiociny. Teren wokół lokalu był zawsze w miarę możliwości dokładnie sprzątany. I nie wiem kto mógłby się skarżyć, bo w ścisłym sąsiedztwie TR nikt nie mieszka - jednostkowe przypadki to kilka mieszkań nad sklepami na Kaliskiej i Sieradzkiej. Za nieporządek 100m od lokalu nie miałem i nie mam zamiaru odpowiadać.
I istnieje różnica między TR a sytuacją z soboty - ja nie pisałem obowiązku posprzątania po lampionach (bo to dla mnie oczywista oczywistość) a o zagrożeniu jakie one sprawiają. Ja nie rozdawałem pod TR butelek i nie zachęcałem ludzi do np rzucania nimi do celu. Więc są to dwie zupełnie inne sprawy.
Mateusz napisał/a:
Odnośnie lampionów, patrząc na ilość odwiedzin tego tematu(ponad 1000 osób) w niedalekiej przyszłości wiele ludzi też będzie puszczało takie lampiony i temat przestanie być jakąkolwiek nowinką.

Co nie znaczy że odrobina zdrowego rozsądku przy ich używaniu też by się przydała.

JAREK.M - 2010-09-28, 16:54

Widzę że dołączył trzeci jurysta. :D No to mamy święta trójcę (red,miko i yabos) która nigdy w życiu nie złamała prawa. :D Szkoda tylko że żaden z was nie został prawnikiem, mimo tak wspaniałej znajomości tematu.
Męczycie młodego człowieka który wypuścił kilka lampionów, czepiacie się drobiazgów (co by było gdyby). Wyżyjcie się na dopalaczach, ale tak na całego, bez zahamowań. No i strachu że właściciele tych sklepów mogą wam zrobić kuku. :D Ja wiem że łatwiej jest wyżywać się na kimś kto nie może się bronić, ale mimo wszystko spróbujcie raz na kimś silniejszym. Jeżeli nie da rady poprzez forum, to proponuję akcję bezpośrednią. :twisted: :twisted: :twisted:


Prawo skończyłem ale to nie ma nic do rzeczy. Pewnie zdarzyło mi się złamać prawo ale nigdy nie starałem się dorabiać do tego ideologii. A teksty o strachu wobec właścicieli sklepów z dopalaczami zostaw sobie dla kolegów z piaskownicy - bo są mniej więcej na takim poziomie.
red

yabos - 2010-09-28, 17:43

JAREK.M napisał/a:
Widzę że dołączył trzeci jurysta. :D No to mamy święta trójcę (red,miko i yabos) która nigdy w życiu nie złamała prawa. :D Szkoda tylko że żaden z was nie został prawnikiem, mimo tak wspaniałej znajomości tematu.

Pokaż mi miejsce w którym czepiam się Sylwka. Zadałem Ci tylko pytanie odnośnie tego co napisałeś na które jak zwykle nie potrafiłeś odpowiedzieć. Widzę, że bardzo Cię interesuje moje życie osobiste, więc napiszę Ci, że zdarzyło mi się złamać prawo i o takie głupstwa nie mam się zamiaru nikogo czepiać dopóki są robione z głową i nikomu nie szkodzą.

Administrator - 2010-09-28, 17:44

Odeszliście zbyt daleko od tematu.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group