Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Area 51 - Adwokaci w Wieluniu - opinie

Mateusz - 2012-08-31, 10:24
Temat postu: Adwokaci w Wieluniu - opinie
Witam
Chciałbym się podzielić moją niepochlebną opinią na temat jednego z adwokatów w Wieluniu i zachęcić was do opinii na temat ich usług i ostrzec was przed osobami które moim zdaniem niezbyt rzetelnie prowadzą interesy klientów.

Otóż Pan adwokat Eugeniusz Aleksandrowicz z Wielunia(starszy Pan) prowadził sprawę rozwodową w mojej rodzinie. Uczestniczyłem przy jego wyborze, studiuję prawo i ten Pan wydawał mi się na początku odpowiednim adwokatem do prowadzenia tej sprawy. Byłem obecny przy większości rozmów z nim razem z jego klientem, dlatego opiszę wam sytuację ku przestrodze.

Pewnie wielu z was miało do czynienia z rozwodem. Otóż adwokat Pan Eugeniusz podczas jednej z spotkań z klientem, powiedział nam że sprawa podziału majątku jest sprawą oddzielną i że potrwa to dodatkowo rok, po udzieleniu rozwodu. Tymczasem strona strona pozywająca żądała od klienta(pozwanego) oprócz równego podziału majątku, także alimentów. Nie muszę mówić, że kwota np. 2 tys/miesięcznie alimentów do końca życia nie jest niczym przyjemnym dla osoby, która je musi płacić.

Kolejna kwestia która mi się nie spodobała to zwyczaj udzielania ogólnikowych odpowiedzi.
Otóż "adwokat" ten na pytania klienta dotyczące rozprawy(po kilku już spotkaniach i zeznaniach świadków) odpowiadał "jest zbyt wcześnie by o tym mówić", " zobaczymy co powie sąd"

Każde zapytanie ze strony klienta spotykało się z ogólnikowymi odpowiedziami. A przecież klient płacąc ciężkie pieniądze ma prawo otrzymać odpowiedź na udzielone pytania.

Kolejna rzecz... Podziału majątku można dokonać jednocześnie z udzieleniem rozwodu.

Dlaczego zatem Pan Eugeniusz namawiał nas żeby tą sprawę założyć oddzielnie? W przypadku opisywanej sytuacji przeze mnie w grę wchodził podział majątku tj. 2 budynków mieszkalnych o wartości kilkuset tysięcy złotych.
Pan adwokat mógł dzięki prowadzeniu tej sprawy oddzielnie(o podziale majątku wspólnego małżonków) dodatkowo zarobić w przybliżeniu ok 8-10 tys zł.

Moim zdaniem w tym konkretnym przypadku Pan "adwokat" działał na niekorzyść klienta, działał powolnie, rzekłbym ospale. Jego ogólnikowe odpowiedzi dotyczące przebiegu rozprawy(jakby chciał coś ukryć i żeby klient nie dowiedział się czegoś nowego) i chęć prowadzenia oddzielnej sprawy o podziale majątku wystawia ocenę o nim samym.

Gdybym wiedział że tak będzie, pojechałbym do Sieradza i tam znalazł na miejscu adwokata który jest kompetentny i działa w interesie klienta a nie w interesie zawartości swojego portfela.

Na szczęście napisaliśmy pismo do sądu sami bez wiedzy Pana Eugeniusza, które zawierało propozycję rozwodu bez orzekania o winie, odpowiedź strony pozwanej na żądania strony żądającej rozwodu a także propozycję podziału majątku.

Pan Eugeniusz gdy dowiedział się że bez jego wiedzy i konsultacji z nim wysłaliśmy to pismo do sądu, był zdenerwowany na klienta.

Sąd po uwzględnieniu naszego pisma udzielił rozwodu i jednocześnie dokonał podziału majątku. Sprawa rozwodowa trwała zaledwie 6 miesięcy... A tak mogła się toczyć jeszcze rok albo i dłużej.

Wniosek zostawiam wam samym. Adwokat powinien działać w najlepszym interesie klienta. Niestety w naszym kraju adwokatom nie można ufać.
A niewiedzę klienta różni adwokaci potrafią wykorzystywać, żeby sprawa ciągła się jak najdłużej a klient żeby płacił.





Za rażącą zmianę treści w postach otrzymujesz podwójną wartość ostrzeżenia.
Jaro

zwyczajna - 2012-08-31, 10:49

Co do naszych prawników, w pewnej sprawie byłam u trzech i każdy powiedział mi co innego,jeden zaprzeczał drugiemu;) Chyba lepiej usiąść samemu,poświęcić czas na poznanie prawa i nie liczyć na nich.
Mateusz - 2012-08-31, 10:58

Prawo pozwala na swobodną interpretację. :)
red - 2012-08-31, 11:23

Mateusz napisał/a:
Gdybym wiedział że tak będzie, pojechałbym do Sieradza i tam znalazł na miejscu adwokata który jest kompetentny i działa w interesie klienta a nie w interesie zawartości swojego portfela.
Nigdy nie masz takiej gwarancji - nawet jeśli pojedziesz do Warszawy.
edzia i odziu napisał/a:
Chyba lepiej usiąść samemu,poświęcić czas na poznanie prawa i nie liczyć na nich.
Oczywiście Polak jest najlepszym lekarzem, prawnikiem, mechanikiem itp itd.
Mateusz napisał/a:
Kolejna kwestia która mi się nie spodobała to zwyczaj udzielania ogólnikowych odpowiedzi.
Otóż "adwokat" ten na pytania klienta dotyczące rozprawy(po kilku już spotkaniach i zeznaniach świadków) odpowiadał "jest zbyt wcześnie by o tym mówić", " zobaczymy co powie sąd"

Każde zapytanie ze strony klienta spotykało się z ogólnikowymi odpowiedziami. A przecież klient płacąc ciężkie pieniądze ma prawo otrzymać odpowiedź na udzielone pytania.
Bo każdy doświadczony prawnik wie, że dopóki nie zostanie wydane orzeczenie w sprawie, dopóty wszystko może się zdarzyć. Dlatego prawnik, który na podstawie dokumentów lub na początku sprawy powie, że sprawa jest wygrana, to d.u.p.a a nie prawnik.
Mateusz - 2012-08-31, 12:46

red napisał/a:
Mateusz napisał/a:
Gdybym wiedział że tak będzie, pojechałbym do Sieradza i tam znalazł na miejscu adwokata który jest kompetentny i działa w interesie klienta a nie w interesie zawartości swojego portfela.
Nigdy nie masz takiej gwarancji - nawet jeśli pojedziesz do Warszawy.

Mam na mysli inna kwestie Red. Wielun to mala miescina... Kazdy prawie kazdego zna. Jaka masz pewnosc że Twój adwokat np. Ma powiazania rodzinne że strona przeciwna? Albo z osoba reprezentujaca strone przeciwna? A moze rownoczesnie prowadzi sprawe kogos z rodziny strony przeciwnej?
Dlatego czasem lepszym wyborem jest wybor kogos z innego miasta.


edzia i odziu napisał/a:
Chyba lepiej usiąść samemu,poświęcić czas na poznanie prawa i nie liczyć na nich.
Oczywiście Polak jest najlepszym lekarzem, prawnikiem, mechanikiem itp itd.
Mateusz napisał/a:
Kolejna kwestia która mi się nie spodobała to zwyczaj udzielania ogólnikowych odpowiedzi.
Otóż "adwokat" ten na pytania klienta dotyczące rozprawy(po kilku już spotkaniach i zeznaniach świadków) odpowiadał "jest zbyt wcześnie by o tym mówić", " zobaczymy co powie sąd"

Każde zapytanie ze strony klienta spotykało się z ogólnikowymi odpowiedziami. A przecież klient płacąc ciężkie pieniądze ma prawo otrzymać odpowiedź na udzielone pytania.
Bo każdy doświadczony prawnik wie, że dopóki nie zostanie wydane orzeczenie w sprawie, dopóty wszystko może się zdarzyć. Dlatego prawnik, który na podstawie dokumentów lub na początku sprawy powie, że sprawa jest wygrana, to d.u.p.a a nie prawnik.


Owszem ale ja tu konkretnie mam na mysli sytuacje gdzie masz 3 czy 4 spotkanie w sadzie, przesluchiwanie swiadkow. Pytasz sie adwokata jak ocenia szanse i zeznania strony przeciwnej.
A dodatkowo adwokat mowi jeszcze żeby podzial majatku byl oddzielnie. Pewnie...

Acree - 2012-08-31, 14:02

Matko jedyna Mateusz. Po co ty calutki post cytujesz, ktory znajduje sie dokladnie nad twoim.
Administrator - 2012-08-31, 15:21

Adwokatów, sądów itd należy po prostu unikać. Zawsze lepiej się dogadać między sobą jeśli jest tylko taka możliwość. Dlaczego?

Tutaj kilka opinii o jednym z naszego miasta:
http://www.ofachowcach.pl...Fachowiec=56008

Totalnie nie rozumiem wysokości honorarium w tym zawodzie. Zero odpowiedzialności, wykonywanie zawodu nie wymaga posiadania drogiego sprzętu, praca nie wymaga zdobywania latami umiejętności (chirurg), zawód w którym niczego się nie tworzy, kreuje, projektuje.


Ja poznałem przez kilka lat pracy w pewnej wieluńskiej firmie 2 prawników (byli na etacie). Jeden to fajny człowiek, ale prawnik kiepski, przegrywał wszystko co się dało. Drugi to analfabeta który nie potrafił składać zdań. Hitem dnia było zawsze odręczne pismo tego Pana które dziewczyny w sekretariacie musiały przepisać w Wordzie.

miko 005 - 2012-08-31, 16:33

Przypomina mi się stary dowcip;
- Syn adwokat, chwali się ojcu, również adwokatowi. Rozwiązałem sprawę rozwodową w dwa tygodnie. I z czego się cieszysz, krytykuje ojciec. Ja zarabiałbym na niej przez pół roku.

Axel - 2012-08-31, 17:05

Znam przypadek rozwodu, bez adwokatów, ale rozwodzący się wtedy mąż przyszedł na sprawę ze swoją matką. W Sądzie stwierdził, że to jego "reprezentant". A Sąd do niego, z zapytaniem, ile ma pan lat? To odpowiedział, że 25. A Sąd stwierdza, na pierwszej sprawie, gdy wszyscy weszli na salę: Dorosły człowiek, a sam nie potrafi się rozwieźć. Adwokat był niepotrzebny, ale matka adwokacina, która po pierwszej sprawie już nie była wpuszczona na salę. Cały proces trwał niespełna 6 miesięcy od pierwszej rozprawy.
Ferbik - 2012-08-31, 17:38

Niestety, ale w naszym kraju krąży dowcip często z życia wzięty:

Egzamin przed komisją na studia prawnicze.
Egzaminator:
- Dlaczego zdecydował się Pan studiować na Wydziale Prawa?
Student:
- Tato, nie wygłupiaj się ...

panteon - 2012-08-31, 21:51

No to jest proste rozwiązanie.....dostań się na studia prawnicze, skończ wszelkie aplikatury ( jak by tego nie zwał ) i bądź tym genialnym prawnikiem......Naród będzie spijał wiedzę i umiejętności z Twoich ust i rąk....a fora wszelkie piać z zachwytu..... Do roboty ! Poczekam na efekty . :]
hiszpan - 2012-08-31, 22:21

Głupie prawo, głupi prawnicy. Zwykła sprawa rozwodowa powinna trwać kilka minut. Ale co zrobiliby wówczas biedni prawnicy oraz sędziowie..
panteon - 2012-08-31, 22:40

hiszpan napisał/a:
Głupie prawo, głupi prawnicy. Zwykła sprawa rozwodowa powinna trwać kilka minut.

A może tak durni są klienci prawników.....wiesz....już przed wiekami ktoś napisał " golono, strzyżono".......i
o 1m2 zdolni są źreć się aż do Strasbourga.... ;)

Ferbik - 2012-08-31, 22:42

panteon, sam przyznaj, że hiszpan ma ogrom racji w swoim poście.
Wtedy "golono, strzyżono" nabiera prawidłowego znaczenia :)

ourson - 2012-09-01, 07:21

Nie żebym bronił p. Aleksandrowicza, ale jak czytam:

Mateusz napisał/a:
Pan Eugeniusz gdy dowiedział się że bez jego wiedzy i konsultacji z nim wysłaliśmy to pismo do sądu, był zdenerwowany na klienta.


to szczerze powiedziawszy to wcale mu się nie dziwię :twisted:

Jeśli chcieliście zrezygnować z jego usług to trzeba było zrezygnować, a nie robić coś "za plecami"

Co do wydawania opinii nt przewidywań w sprawie - podobnie jak red uważam że nie da się powiedzieć takich rzeczy często nawet na ostatniej rozprawie tuż przed ogłoszeniem wyroku. Sądy są "niezawisłe" i sędziowie mają dość dużą swobodę w interpretowaniu tego co padło na sali sądowej. Często to nie jest nawet sprawa samego wyroku, ale jego uzasadnienia. Ostatnio znajomy w walce z deweloperem o zwrot VATu dostał dwa pozytywne dla siebie wyroki (w pierwszej i drugiej instancji) - ale wyroki miały różne uzasadnienia - tj sąd uznał że zwrot VATu mu się należy, ale sędzina w pierwszej instancji widziała inne powody a sędzia w drugiej instancji inne.

panteon, nic nie poradzisz na to, że poziom prawników (jako średnia) spada. Wpływa na to kilka czynników, ale z pewnością zamknięcie korporacji przez długi okres czasu i dopuszczanie jedynie krewnych i znajomych królika miało na to spory wpływ.
Czy naród spija wiedzę i umiejętności z ust prawników - nie, bo zbyt często umarłby z pragnienia :twisted:

Administrator napisał/a:
Totalnie nie rozumiem wysokości honorarium w tym zawodzie. Zero odpowiedzialności, wykonywanie zawodu nie wymaga posiadania drogiego sprzętu, praca nie wymaga zdobywania latami umiejętności (chirurg), zawód w którym niczego się nie tworzy, kreuje, projektuje.


Jeszcze bardziej nie rozumiem honorariów notariuszy... dlaczego bowiem koszt sporządzenia umowy ma być uzależniony od wartości np mieszkania? I na dodatek notariusz nie ponosi praktycznie żadnej odpowiedzialności - włącznie z tym, że pozwala na zapisanie w umowie niedozwolonych klauzul, dopuszcza do sprzedaży mieszkania które stoi na działce bez dostępu do drogi publicznej etc. (i żeby nie było - w trakcie czynności jest informowany przez klienta o tych wątpliwościach)

1qaz2wsx - 2012-09-01, 09:09

ourson napisał/a:

Jeszcze bardziej nie rozumiem honorariów notariuszy... dlaczego bowiem koszt sporządzenia umowy ma być uzależniony od wartości np mieszkania? I na dodatek notariusz nie ponosi praktycznie żadnej odpowiedzialności - włącznie z tym, że pozwala na zapisanie w umowie niedozwolonych klauzul, dopuszcza do sprzedaży mieszkania które stoi na działce bez dostępu do drogi publicznej etc. (i żeby nie było - w trakcie czynności jest informowany przez klienta o tych wątpliwościach)


Ciekawe co to za notariusz?

Notariusze ponosza pelna odpowiedzialnosc chcialem Ci powiedziec tylko.

ourson - 2012-09-01, 10:21

1qaz2wsx, wrocławski.

Być może jest zapis że odpowiedzialność ponoszą. Ale jej egzekwowanie jest praktycznie niemożliwe.

red - 2012-09-01, 11:10

Prawda jest taka, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
A każdy w sądzie uważa, że sąd sądem a sprawiedliwość musi być po jego stronie. Od czasów Kargula i Pawlaka nic się nie zmieniło w tym temacie.
I jeszcze jedno - umiejętności prawnika winien oceniać inny prawnik. Ja pomimo ukończonych studiów prawniczych nie byłbym skłonny obiektywnie oceniać umiejętności i wiedzy innych prawników. Dlatego zawsze irytowało mnie jak ktoś nie mający pojęcia o prawie ocenia prawnika (oczywiście jak zawsze są od tego wyjątki). Bo każdemu się wydaje, że jego racja jest bardziej mojsza niż twojsza (czy jakoś tak - za "Dniem śwra").
Administrator napisał/a:
Zero odpowiedzialności, wykonywanie zawodu nie wymaga posiadania drogiego sprzętu, praca nie wymaga zdobywania latami umiejętności (chirurg), zawód w którym niczego się nie tworzy, kreuje, projektuje.
No czy nie wymaga zdobywania latami umiejętności to nie wiem. 5 lat studiów i 3 lata kosztownej aplikacji to nie jest mało. W dodatku na początku drogi zawodowej pracujesz jako wyrobnik za grosze.
Mateusz - 2012-09-01, 11:21

ourson Red

W trakcie sprawy o której pisze skonsultowaliśmy z innym prawnikiem i to on przygotował nam pismo zawierające naszą odpowiedź na zarzuty powoda i zasugerował żeby podział majątku nastąpił od razu, ponieważ jest to lepsze rozwiązanie. (Pan Eugeniusz nie powiedział nam że takie pismo tj odpowiedź na zarzuty możemy sporządzić żeby sąd mógł zapoznać się z pełną wersją wydarzeń przedstawioną przez nas i zwrócić uwagę na chęć kompromisu)

Nie będę dalej rozpisywał się o szczegółach zwłaszcza na forum publicznym, ale po konsultacji z innym prawnikiem uświadomiłem sobie że początkowo wybrany adwokat okazał się nieodpowiedni i chciał nas narazić na dodatkowe koszta.

Dlatego też oceniam w naszym przypadku "pracę"Pana Eugeniusza negatywnie.

MB - 2012-09-01, 22:29

red napisał/a:
W dodatku na początku drogi zawodowej pracujesz jako wyrobnik za grosze.

hmm, a to nie jest tak w każdym zawodzie ? Czy skończysz zawodówkę i pracujesz w pizzeri jako kucharz czy montujesz solary, czy skończysz administracje i pracujesz jako referent, tez dostajesz 'grosze'. Nie rozumiem dlaczego prawnik miałby od razu zarabiać górę pieniędzy.

red - 2012-09-01, 22:54

Cytat:
hmm, a to nie jest tak w każdym zawodzie ? Czy skończysz zawodówkę i pracujesz w pizzeri jako kucharz czy montujesz solary, czy skończysz administracje i pracujesz jako referent, tez dostajesz 'grosze'. Nie rozumiem dlaczego prawnik miałby od razu zarabiać górę pieniędzy.
Tak jest często. Ale zaręczam ci, że przeciętny monter solarów zarobi dużo więcej na początku swojej kariery zawodowej aniżeli przeciętny prawnik. Podobnie jest z kucharzem po zawodówce.
Dodatkowo praca kucharza czy montera solarów nie wymaga ukończenia 5 lat studiów i 3 lat ciężkiej i kosztownej aplikacji. W dodatku w trakcie aplikacji (głównie adwokackiej) możesz podjąć pracę tylko za zgodą Okręgowej Rady Adwokackiej, w której robisz aplikację. A co do zasady ORA wyraża zgodę tylko na pracę w zawodzie, co prowadzi do tego, że aplikanci albo pracują w kancelariach za grosze, albo wcale.
Nie chciałbym żeby to odebrano jako jakieś gorzkie żale, ale prawda jest taka, że ludzie niechętnie płacą za rzeczy niematerialne. Za godzinę pracy hydraulika czy elektryka zapłacimy bez problemu 100 zł, ale jak godzina porady prawnej ma kosztować tyle samo, to już jest to dla wielu za dużo.
A co do sprawy z tematu - można iść do prawnika w Wieluniu za stawkę wieluńską albo do Łodzi za stawkę łódzką albo do Warszawy za stawkę warszawską. Podobnie jest z lekarzami czy wieloma innymi zawodami.

panteon - 2012-09-02, 12:18

red napisał/a:

A co do sprawy z tematu - można iść do prawnika w Wieluniu za stawkę wieluńską albo do Łodzi za stawkę łódzką albo do Warszawy za stawkę warszawską. Podobnie jest z lekarzami czy wieloma innymi zawodami.

Wężykiem, wężykiem. ;-)
Od siebie dodam jeszcze, że prawo jest od wieków tak skonstruowane, że "mur" tygrys przeskoczy, słoń obali a barany będą przed nim stały i tylko beeee, beeeeeee, beeeeeeeeeee.... :mrgreen:

Mateusz - 2012-09-02, 15:45

panteon napisał/a:
red napisał/a:

A co do sprawy z tematu - można iść do prawnika w Wieluniu za stawkę wieluńską albo do Łodzi za stawkę łódzką albo do Warszawy za stawkę warszawską. Podobnie jest z lekarzami czy wieloma innymi zawodami.

Wężykiem, wężykiem. ;-)
Od siebie dodam jeszcze, że prawo jest od wieków tak skonstruowane, że "mur" tygrys przeskoczy, słoń obali a barany będą przed nim stały i tylko beeee, beeeeeee, beeeeeeeeeee.... :mrgreen:


Kilka dni temu słyszałem ten cytat od znajomego, z drobną wzmianką

"jeszcze wąż się prześlizgnie"

Mateusz - 2013-03-15, 11:08

Wczoraj kontaktował się ze mną Pan Eugeniusz Aleksandrowicz (starszy adwokat którego "rzetelną pracę" opisałem w tym wątku)

Powiedział że mi założy sprawę w sądzie, za moje obraźliwe wpisy na jego temat.


Cóż...

Nie dość że wykonywał, w tamtym konkretnym przypadku przeze mnie opisanym, swoją pracę nierzetelnie o czym informowałem wcześniej(nie napisał pisma w odpowiedzi na żądania strony przeciwnej, nalegał żeby podział majątku nastąpił w oddzielnej sprawie - bo będzie to dłużej trwało i więcej kasy dla niego)


to jeszcze straszy sprawą w sądzie za, jego zdaniem obraźliwe wpisy, czym tylko udowadnia swoją nieznajomość prawa i podejście do klienta.

NIE POLECAM TEGO ADWOKATA I OSTRZEGAM INNE OSOBY PRZEZ KORZYSTANIEM Z JEGO USŁUG

SPOSÓB W JAKI ZACHOWUJE SIĘ I STRASZY JEST ŻENUJĄCY I UJAWNIA W PEWIEN SPOSÓB BRAKI WIEDZY I PODEJŚCIE DO KLIENTÓW

Pat44 - 2013-03-15, 14:07

Brawo za odwagę! Panowie się przyzwyczaili do tego, że my prości szaraczkowie z pokorą przyjmujemy to co powie "autorytet" i bez szemrania płacimy ile zażąda. Ostatnio przy pomocy internetu udało mi się napisać kilka pism "urzędowych" i dzięki temu zaoszczędziłem kilkaset złotych- bo tyle kosztowałoby mnie to, gdybym skorzystał z usług jednego z naszych wieluńskich, pożal się Boże, orłów Temidy.
panteon - 2013-03-15, 15:14

Mateusz napisał/a:

czym tylko udowadnia swoją nieznajomość prawa i podejście do klienta.

Pat44 napisał/a:
Brawo za odwagę!

Mam nadzieję Mateusz, że Ty znasz prawo i potrafisz udowodnić to co pisałeś na forum, przed sądem. ( jeżeli adwokat ciebie pozwie ). Przekonanie o tym, że moja racja jest najmojsza, może sądowi nie wystarczyć. Mam nadzieję, że wiesz jakie czasami ma znaczenie w sądzie, jedno słowo za dużo lub za mało. Tam przecinki też mogą mieć znaczenie. Przyszłość pokaże.
p.s. Pat44, ważniejsza jest rozwaga od odwagi.

Mateusz - 2013-03-15, 17:44

Mam prawo do wyrażenia swojej opinii na temat danej firmy czy usługi i mogę to napisać publicznie zgodnie z określonymi zasadami...

Sytuacja która opisałem znam dokładnie, bo uczestniczyłem przy wyborze tego Pana "adwokata" i wiem(dzięki konsultacji z inną osobą z jego branży co powinien był zrobić a czego nie zrobił)


Jak wziął kasę to niech się liczy z tym że klienci będą oceniać jego pracę. Proste Mateusz 2013-03-15, 17:44
Mam prawo do wyrażenia swojej opinii na temat danej firmy czy usługi i mogę to napisać publicznie zgodnie z określonymi zasadami...

Sytuacja która opisałem znam dokładnie, bo uczestniczyłem przy wyborze tego Pana "adwokata" i wiem(dzięki konsultacji z inną osobą z jego branży co powinien był zrobić a czego nie zrobił)


Jak wziął kasę to niech się liczy z tym że klienci będą oceniać jego pracę. Jak każdy zawód. Proste

Nevermind - 2013-03-15, 19:36

Jak dla mnie to nikt tutaj nikogo nie obraza tylko wyraza opinie nt jakosci uslug.
Administrator - 2013-03-15, 22:09

Przecież w sądzie nikt nie sprawdza czy to co jest napisane w pozwie ma jakikolwiek związek z rzeczywistością. Ostatnio na jakiś 10 cytatów z forum 8 lub 9 było zmanipulowanych.

Przykład 1
Zmanipulowany cytat z forum w pozwie: "idiota roku"
W rzeczywistości było: "kandydat murowany na Idiotyzm Roku"

Przykład 2
Zmanipulowany cytat z forum w pozwie: "chory psychicznie"
W rzeczywistości było: "Ten facet jest po prostu chory na sławę"

Itd itd


Sąd to chora instytucja. Zanim zaczną analizować cokolwiek to miną jakieś 3-4 rozprawy i lekko pół roku.

Ferbik - 2013-03-15, 22:11

Administrator idę prasować garnitur, bo pewnie będziemy pozwani jak ostatnio :D
red - 2013-03-15, 22:31

Pat44 napisał/a:
Ostatnio przy pomocy internetu udało mi się napisać kilka pism "urzędowych" i dzięki temu zaoszczędziłem kilkaset złotych- bo tyle kosztowałoby mnie to, gdybym skorzystał z usług jednego z naszych wieluńskich, pożal się Boże, orłów Temidy.
Zamiast iść do lekarza też leczysz się u dra Google'a?
Mateusz napisał/a:
i wiem(dzięki konsultacji z inną osobą z jego branży co powinien był zrobić a czego nie zrobił)
Nikt nie jest nieomylny - kolega z branży też mógł się minąć z prawdą.
Nevermind napisał/a:
Jak dla mnie to nikt tutaj nikogo nie obraza tylko wyraza opinie nt jakosci uslug.
W przypadku wątku z Cinema Wilk też nikt nikogo nie obraził tylko wyraził swoją opinię, a wiemy jak się skończyło.
Administrator napisał/a:
Przecież w sądzie nikt nie sprawdza czy to co jest napisane w pozwie ma jakikolwiek związek z rzeczywistością. To chora instytucja. Zanim zaczną analizować cokolwiek to miną jakieś 3-4 rozprawy i lekko pół roku .
Fakt - sądowi łatwiej jest namawiać strony do ugody aniżeli merytorycznie zając się sprawą. Zwłaszcza niejednoznaczną.
Administrator - 2013-03-15, 22:34

Red uzupełniłem swój wcześniejszy post o cytaty.
Pat44 - 2013-03-16, 01:50

red, Masz rację! Przejrzałem- dzięki dr Google! Teraz dziedzina wiedzy zwana" prawo przestała być dostępna dla grona "wtajemniczonych" "prawników". Średnio inteligentna małpa jak np. ja może samodzielnie sporządzić sobie wymagane "pismo" i osiągnąć co sobie zamierzyła. Jestem naprawdę szczęśliwy! Żal mi trochę Mateusza, bo adwokaci i sędziowie w takim "Obrzydłówku" jak nasz, to jedna sitwa i chyba nie wygra, jeśli ten wieluński "de Wiroin" zechce go zniszczyć.
red - 2013-03-16, 01:57

Pat44 napisał/a:
Teraz dziedzina wiedzy zwana" prawo przestała być dostępna dla grona "wtajemniczonych" "prawników". Średnio inteligentna małpa jak np. ja może samodzielnie sporządzić sobie wymagane "pismo" i osiągnąć co sobie zamierzyła.
Wszystko to do czasu, póki temat nie staje się na tyle zawiły, że działając samodzielnie można sobie czasami więcej zaszkodzić niż pomóc. To trochę jak z przeziebieniem - przy lekkim leczymy się samo Fervexem itp, a jak jest gorzej, to idziemy do lekarza.
Pat44 napisał/a:
de Wiroin
de Virion.
Pat44 - 2013-03-16, 11:10

red,Nazwa tej kancelarii brzmi jakoś tak: "de Virion Turczynowicz-Kieryłło i Partnerzy- Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych". Sugeruje kilkupokoleniową dynastię i mnie- posiadacza bardziej chamsko brzmiącego nazwiska po prostu peszy. A w naszym grajdołku mamy wersje mini z nazwiskami kończącymi się na "ski, ska, owicz " lub po prostu dwuczłonowymi - takie powiatowe, quasi wersje "de Wiroin". Jak "Rolex" i "Relex". Takim prawnikom od pokoleń nie wolno zarzucać braku rzetelności i wiedzy, ponieważ to uszczupla ich możliwości łupienia nas- prostaczków i będą do końca walczyć o zachowanie swojego "dobrego imienia". A co do leczenia grypy, to biegniemy do lekarza po L 4, a nie żeby się wyleczyć. Przecież wiadomo, że oni się na niczym nie znają. ;)
Ferbik - 2013-03-27, 10:10

Cytat:
Krytyka w sieci. Sąd: Zawód zaufania publicznego nie może żądać milczenia
W sieci można krytykować zawody zaufania publicznego - uznał SN
Adwokat, lekarz czy makler nie mogą bronić swojego dobrego imienia naruszonego w sieci. Ochrona nie przysługuje - takie jest sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego - pisze "Rzeczpospolita".

Wyrok Sądu Najwyższego to pokłosie sprawy, jaką Włodzimierz K, adwokat z Legnicy, wytoczył właścicielowi portalu www.znanyprawnik.eu. Domagał się skasowania pomawiającej go opinii.
Sprawa Antykomor.pl: sąd umorzył zarzut znieważenia prezydenta
Sąd Apelacyjny w...
czytaj dalej »

Jednak sądy trzech instancji oddaliły jego pozew.

Na co z kolei wskazał Sąd Najwyższy?

- Powód ma rację, że ta opinia narusza jego godność i poczucie wartości. Naraża go też na utratę zaufania potrzebnego w jego zawodzie - tłumaczyła sędzia Mirosława Wysocka.

Zaraz jednak dodała: - Ale jeżeli ktoś wykonuje zawód zaufania publicznego, nie może żądać milczenia. Musi się zgodzić na poddanie swej aktywności jawnej krytyce. Istotne jest, że ocena zamieszczona jest na forum internetowym, bo właściwości takiej debaty uzasadniają większe przyzwolenie na ostrzejsze, często skrótowe i przejaskrawione opinie.

To orzeczenie jest kontrowersyjne. Nawet Katarzyna Szymielewicz, prezes fundacji Panoptykon walczącej z inwigilacją społeczeństwa, ma wątpliwości.
Autor: mac\mtom\k / Źródło: Rzeczpospolita

ourson - 2013-03-27, 15:40

Ferbik, podeślij to Mateuszowi, a nie nam ;-)
red - 2013-03-27, 16:02

Ja już mu to rano wysłałem.

Całość wygląda tak:
Cytat:

Krytyka w sieci bez granic


HK, Marek Domagalski

Adwokat, lekarz czy makler nie mogą bronić swojego dobrego imienia naruszonego w sieci.

Ochrona nie przysługuje – to sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego (sygn. IV CSK 270/12) w sprawie, jaką Włodzimierz K., adwokat z Legnicy, wytoczył właścicielowi portalu www.znanyprawnik.eu. Domagał się skasowania pomawiającej go opinii. Sąd nie tylko odmówił jej usunięcia, ale nawet przeprosin.

Wpis umieścił użytkownik o nicku „kika". Napisał: „Odradzam tego adwokata. Kompletnie nie zna się na tym, co robi. Niepoukładany i niekompetentny". Prawnik zwrócił się do właściciela portalu Łukasza Kozikowskiego o udostępnienie danych „kika" i usunięcie wpisu. Ten odmówił. Tłumaczy w rozmowie z „Rz", że może to zrobić tylko w skrajnym wypadku, np. gdyby wpis zawierał wulgaryzmy.

To szerszy problem: o usunięcie danych z portalu znanylekarz.pl walczy np. dr Witold Pokojski z Warszawy. Zawiadomił właściciela portalu, że nie zgadza się na gromadzenie i wykorzystywanie swoich danych. Ten odmówił, uzasadniając, że lekarz to zawód zaufania publicznego.

W sprawie legnickiego adwokata sądy trzech instancji oddaliły jego pozew. Na co wskazał Sąd Najwyższy? – Powód ma rację, że ta opinia narusza jego godność i poczucie wartości. Naraża go też na utratę zaufania potrzebnego w jego zawodzie – tłumaczy sędzia Mirosława Wysocka. Zaraz jednak dodaje: jeżeli ktoś wykonuje zawód zaufania publicznego, nie może żądać milczenia. Musi się zgodzić na poddanie swej aktywności jawnej krytyce. Istotne jest, że ocena zamieszczona jest na forum internetowym, bo właściwości takiej debaty uzasadniają większe przyzwolenie na ostrzejsze, często skrótowe i przejaskrawione opinie.

To orzeczenie jest kontrowersyjne. Nawet Katarzyna Szymielewicz, prezes fundacji Panoptykon walczącej z inwigilacją społeczeństwa, ma wątpliwości. Mówi, że właściciel serwisu powinien zareagować na wiarygodną wiadomość o naruszeniu dóbr osobistych osoby, której dotyczy wpis.

Zdecydowanie bardziej krytycznie do decyzji sądu odnosi się Jerzy Naumann, adwokat zajmujący się sprawami prasowymi: – Trzeba rozróżnić prawo do krytyki od anonimowego szkalowania i nieuczciwej konkurencji. Sąd roztoczył parasol wolności obywatelskich nie przed deszczem krytyki, lecz kamieniami rzucanymi zza węgła przez kogoś w kominiarce – podsumowuje.
Przeczytaj więcej o: dobra osobiste, internet, krytyka w sieci, SN
Rzeczpospolita

http://prawo.rp.pl/artyku...Internecie.html


Zauważcie, że sprawa została wytoczona przeciwko właścicielowi portalu w związku z nieusunięciem wpisów a nie przeciwko samemu autorowi wpisów.

ourson - 2013-03-27, 16:46

red napisał/a:
Zauważcie, że sprawa została wytoczona przeciwko właścicielowi portalu w związku z nieusunięciem wpisów a nie przeciwko samemu autorowi wpisów.


tak wiem, czytałem - tym niemniej orzeczenie ciekawe. I kontrowersyjne dość jednak.

Administrator - 2013-03-27, 17:06

Dopóki z kk nie zniknie art. 212 to o wolności słowa możemy zapomnieć. Taki wyrok niczego nie zmienia, bo kto z nas ma czas, pieniądze i ochotę procesować się w "trzech instancjach" z jakimś adwokatem?

Mam nadzieję, że teraz spojrzycie na nasze decyzje trochę bardziej łaskawie :wink:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group