Polityka pozaregionalna - Planowano zamach na sejm - znaleziono 4 kg trotylu
Mateusz - 2012-11-20, 12:13 Temat postu: Planowano zamach na sejm - znaleziono 4 kg trotylu
Cytat:
Prokuratura i ABW: Planowano zamach terrorystyczny na polskie władze
Krakowska prokuratura apelacyjna nadzoruje śledztwo ABW w sprawie planowanego zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP; podejrzany został aresztowany - poinformował we wtorek rzecznik krakowskiej prok. Piotr Kosmaty. Celem ataku terrorystycznego mógł być prezydent lub Sejm - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM.
Komunikat dotyczący "osoby planującej zamach na konstytucyjne organy RP" zamieszczono na stronie krakowskiej prokuratury apelacyjnej. Jej rzecznik poinformował, że postępowanie przygotowawcze w tej sprawie zostało wszczęte 5 listopada i powierzone krakowskiej delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Podejrzany został aresztowany pod zarzutem przygotowań do zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych na konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej.
Przygotowywał się do ataku
Z ustaleń dziennikarzy RMF wynika, że zatrzymany mężczyzna to mieszkaniec Krakowa, w średnim wieku; ma wyższe wykształcenie techniczne. Zdaniem śledczych niedoszły zamachowiec od kilkunastu tygodni przygotowywał się do ataku, konstruując profesjonalne ładunki wybuchowe.
Zdaniem śledczych groźne bomby miały trafić do Warszawy. Mężczyzna chciał je podłożyć w okolicach Sejmu, w trakcie jego posiedzenia. Celem ataku mógł być też prezydent. Istniała obawa, że mężczyzna zaatakuje w czasie obchodów Święta Niepodległości.
Z naszych informacji wynika, że mężczyzna kilkukrotnie przyjeżdżał do stolicy na rekonesans. Miał sprawdzać miejsca wokół polskiego parlamentu, a także tam, gdzie 11 listopada miał przechodzić marsz prowadzony przez Bronisława Komorowskiego.
Mężczyzna aresztowany w związku z planowanym atakiem terrorystycznym wzorował się na norweskim terroryście Andersie Breiviku. Jak tłumaczył służbom, chciał przeprowadzić zamach, bo nie zgadzał się ze sposobem uprawianej w Polsce polityki.
Jak ustalili dziennikarze RMF FM, mężczyzna miał dostęp do materiałów potrzebnych do produkcji bomb, bo pracował w katedrze chemii Uniwersytetu Rolniczego. Ma tytuł doktora.
Supertajne śledztwo
Prokuratorzy, którzy od kilku tygodni prowadzą supertajne śledztwo, wydali nakaz aresztowania 5 listopada. ABW pojechało do jednego z mieszkańców Krakowa. W czasie przeszukania lokalu znaleziono materiały wybuchowe. O randze sprawy świadczą zarzuty postawione mężczyźnie. To m.in. przygotowanie do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów państwa, przygotowanie do sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu wielu osób mającej postać eksplozji materiałów wybuchowych. Zarzuty te postawiono w Polsce po raz pierwszy.
Z informacji RMF wynika, że mężczyzna przyznał się, że planował zdetonować ładunki.
- Mogę tylko potwierdzić, że mężczyzna ten czynił przygotowania do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów RP - przyznaje w rozmowie z RMF FM Piotr Kosmaty z krakowskiej prokuratury okręgowej.
Szczegóły na konferencji
Szczegóły sprawy zostaną przekazane podczas konferencji prasowej we wtorek o godz. 10 w siedzibie ABW w Warszawie. Weźmie w niej udział m.in. szef krakowskiej prokuratury apelacyjnej Artur Wrona.
Komunikat na temat konferencji prasowej, poświęconej omówieniu działań ABW związanych z zatrzymaniem osoby przygotowującej zamach terrorystyczny, zamieszczono także na stronie ABW.
Według wiarygodnego źródła, zbliżonego do sprawy "sprawa jest poważna, przygotowania były zaawansowane, a celem ataku mógł być m.in. Sejm i prezydent".
Tak niewiele brakowało...ourson - 2012-11-20, 12:19
Mateusz napisał/a:
Tak niewiele brakowało...
bez względu na stosunek do obecnie rządzących, czy też całej "elity" - komentarz nie na miejscu...Roj - 2012-11-20, 12:40 Temat postu: Re: Planowano zamach na sejm - znaleziono 4 kg trotylu
Mateusz napisał/a:
Cytat:
Prokuratura i ABW: Planowano zamach terrorystyczny na polskie władze
Krakowska prokuratura apelacyjna nadzoruje śledztwo ABW w sprawie planowanego zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP; podejrzany został aresztowany - poinformował we wtorek rzecznik krakowskiej prok. Piotr Kosmaty. Celem ataku terrorystycznego mógł być prezydent lub Sejm - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM.
Komunikat dotyczący "osoby planującej zamach na konstytucyjne organy RP" zamieszczono na stronie krakowskiej prokuratury apelacyjnej. Jej rzecznik poinformował, że postępowanie przygotowawcze w tej sprawie zostało wszczęte 5 listopada i powierzone krakowskiej delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Podejrzany został aresztowany pod zarzutem przygotowań do zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych na konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej.
Przygotowywał się do ataku
Z ustaleń dziennikarzy RMF wynika, że zatrzymany mężczyzna to mieszkaniec Krakowa, w średnim wieku; ma wyższe wykształcenie techniczne. Zdaniem śledczych niedoszły zamachowiec od kilkunastu tygodni przygotowywał się do ataku, konstruując profesjonalne ładunki wybuchowe.
Zdaniem śledczych groźne bomby miały trafić do Warszawy. Mężczyzna chciał je podłożyć w okolicach Sejmu, w trakcie jego posiedzenia. Celem ataku mógł być też prezydent. Istniała obawa, że mężczyzna zaatakuje w czasie obchodów Święta Niepodległości.
Z naszych informacji wynika, że mężczyzna kilkukrotnie przyjeżdżał do stolicy na rekonesans. Miał sprawdzać miejsca wokół polskiego parlamentu, a także tam, gdzie 11 listopada miał przechodzić marsz prowadzony przez Bronisława Komorowskiego.
Mężczyzna aresztowany w związku z planowanym atakiem terrorystycznym wzorował się na norweskim terroryście Andersie Breiviku. Jak tłumaczył służbom, chciał przeprowadzić zamach, bo nie zgadzał się ze sposobem uprawianej w Polsce polityki.
Jak ustalili dziennikarze RMF FM, mężczyzna miał dostęp do materiałów potrzebnych do produkcji bomb, bo pracował w katedrze chemii Uniwersytetu Rolniczego. Ma tytuł doktora.
Supertajne śledztwo
Prokuratorzy, którzy od kilku tygodni prowadzą supertajne śledztwo, wydali nakaz aresztowania 5 listopada. ABW pojechało do jednego z mieszkańców Krakowa. W czasie przeszukania lokalu znaleziono materiały wybuchowe. O randze sprawy świadczą zarzuty postawione mężczyźnie. To m.in. przygotowanie do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów państwa, przygotowanie do sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu wielu osób mającej postać eksplozji materiałów wybuchowych. Zarzuty te postawiono w Polsce po raz pierwszy.
Z informacji RMF wynika, że mężczyzna przyznał się, że planował zdetonować ładunki.
- Mogę tylko potwierdzić, że mężczyzna ten czynił przygotowania do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów RP - przyznaje w rozmowie z RMF FM Piotr Kosmaty z krakowskiej prokuratury okręgowej.
Szczegóły na konferencji
Szczegóły sprawy zostaną przekazane podczas konferencji prasowej we wtorek o godz. 10 w siedzibie ABW w Warszawie. Weźmie w niej udział m.in. szef krakowskiej prokuratury apelacyjnej Artur Wrona.
Komunikat na temat konferencji prasowej, poświęconej omówieniu działań ABW związanych z zatrzymaniem osoby przygotowującej zamach terrorystyczny, zamieszczono także na stronie ABW.
Według wiarygodnego źródła, zbliżonego do sprawy "sprawa jest poważna, przygotowania były zaawansowane, a celem ataku mógł być m.in. Sejm i prezydent".
ABW lub Policja powinna się twoim komentarzem zainteresować być może wyjdzie na to że jesteś jego wspólnikiem . narodowiec - 2012-11-20, 12:55 Temat postu: Re: Planowano zamach na sejm - znaleziono 4 kg trotylu
Nie zgadłeś ,to jest adiunkt czyli pracownik naukowy na UR w Krakowie na wydziale chemii i fizyki w stopniu doktora . Roj - 2012-11-20, 14:18 Ach zapomniałem dodać , że Brunon K. kierował się motywami o charakterze nacjonalistycznym , ksenofobicznym i antysemickim , obecną władze uznawał za obcą karcia - 2012-11-20, 19:41 I w końcu znalazł się ten, który przekroczył granicę...
Widocznie uczestniczenie w demonstracjach i członkostwo w organizacjach skrajnie nacjonalistycznych to było za mało. Ferbik - 2012-11-20, 20:09 Nie sądzicie, że może to być jakaś prowokacja/manipulacja?
Mimo wszystko bardzo źle zaczęło się dziać w naszym kraju od przynajmniej dwóch lat. Często próbuje się odwracać uwagę od głównych spraw. Zaczęło się pseudo kryzysem, co w pierwszej kolejności wykorzystali przedsiębiorcy. Jeśli faktycznie to miał być prawdziwy zamach, to wcale się nie zdziwię, jak do takich aktów desperacji ludzie będą sięgać co raz częściej. Jednak wydaje mi się, że to właśnie kolejne odwrócenie głów od ważniejszych rzeczy.Sylwester - 2012-11-20, 20:18
Cytat:
Studenci o Brunonie K.: o polityce przegadał i pół wykładu
Studenci I roku UR opowiadają, że Brunon K. potrafił pół zajęć przegadać o polityce. Czuć było w jego komentarzach niechęć do ekipy rządzącej. Pytany, na kogo głosował, nie wskazywał jednak żadnej partii. Ale, jak mówią studenci, okazywał sympatię dla nowej prawicy Janusza Korwina-Mikke.
Widać było, że jest pasjonatem teorii spiskowych. Mówił, że polska armia nie jest tak naprawdę polska. Przy innej okazji napomknął, że śmierć Andrzeja Leppera i Sławomira Petelickiego to nie były samobójstwa. Nie krył się z poglądami, mówił "otwartym tekstem", także komentując w internecie. Miał zainteresowania pirotechniczne. Przy prawej dłoni brakowało mu dwóch palców - tłumaczył, że to skutek pirotechnicznego wypadku - opowiadają studenci.
- Brunon K. pracował na Uniwersytecie Rolniczym od dziewięciu lat. Trafił na uczelnię z konkursu. Wykładał przede wszystkim chemię organiczną - mówi rektor UR prof. Włodzimierz Sady. I dodaje: - Niczym szczególnym się nie wyróżniał. Ostatnio przeprowadzone ankiety wskazywały na to, że był przeciętnym wykładowcą. Po prostu jednym z 1500 pracowników UR.
Planował zamach?
Brunon K. został aresztowany pod zarzutem przygotowań do zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych. Prokuratura Apelacyjna w Krakowie 5 listopada zleciła śledztwo w tej sprawie krakowskiej delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że celem ataku mógł być Sejm i prezydent RP.
Brunon K. ma 45 lat, skończył Technikum Chemiczne, jest absolwentem Politechniki Krakowskiej, uzyskał doktorat w Polskiej Akademii Nauk. Ma dwójkę dzieci. Pracował w Katedrze Chemii i Fizyki na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Więcej o zatrzymaniu Brunona K.
Co i jak komentował w sieci
Zanim został zatrzymany przez ABW, bardzo aktywnie udzielał się na rozmaitych forach internetowych. Komentował m.in. teksty poświęcone zamachom bombowym i konstrukcjom bomb. W jednym z wpisów wzywał: "czas najwyższy się organizować, bo od samego gadania jeszcze nic nie zrobiono" i zapraszał do kontaktu osobistego. "Proponuję organizować się przeciwko tyranii . Nasi dziadkowie i ojcowie walczyli o to, żebyśmy żyli w wolnym kraju. Większość was to tylko 'mocni w gębie'. Czas na czyny" - czytamy na jednym z forów.
Narzekał też na zmianę przepisów dotyczących wykorzystywania materiałów wybuchowych: "Jeszcze rok temu prowadziłem wykłady dla studentów z rożnych krakowskich uczelni z materiałów wybuchowych i inżynierii saperskiej. Niestety, Rudy bandyta zakazał mi to ustawą prawną jakieś 6 miesięcy temu i teraz grozi mi za to aż 5 lat! Nawet za komuny czegoś POdobnego nie było".
Wróg został doprecyzowany. „GW” opublikowała tekst, powołujący się na anonimowych studentów, że złapany przez ABW miłośnik materiałów wybuchowych, wprawdzie nie przyznał się na kogo głosuje, ale „okazywał sympatię dla nowej prawicy Janusza Korwina-Mikke” (pisownia oryginalna; tekst – wchodzicie Państwo na własną odpowiedzialność –tutaj ).
Czy to znaczy, że winni nie są anonimowi „narodowcy i antysemici” tylko konkretnie zwolennicy KNP?
Ostatni raz jak media mówiły o JKMie miały w tym swój cel, do przepchnięcia była pewna sprawa, skoro robią to teraz, a to nie rok wyborczy coś może być na rzeczy. Ale zaraz mogę zostać posądzony o wiarę w spiskowe teorie.Mateusz - 2012-11-20, 22:27
Ferbik napisał/a:
Nie sądzicie, że może to być jakaś prowokacja/manipulacja?
Mimo wszystko bardzo źle zaczęło się dziać w naszym kraju od przynajmniej dwóch lat. Często próbuje się odwracać uwagę od głównych spraw. Zaczęło się pseudo kryzysem, co w pierwszej kolejności wykorzystali przedsiębiorcy. Jeśli faktycznie to miał być prawdziwy zamach, to wcale się nie zdziwię, jak do takich aktów desperacji ludzie będą sięgać co raz częściej. Jednak wydaje mi się, że to właśnie kolejne odwrócenie głów od ważniejszych rzeczy.
Też tak sadze...
Nie wierzę w kity w telewizji o jakimś nacjonaliście, ksenofobie, antysemicie i wszystko co najgorsze...
Znaleźli kozla ofiarnego, ABW podpuszczało go od ponad roku żeby pochwalić się jacy są bystrzy i inteligentni.
Śmieszne i żenujące, ale pewnie większość Polaków uwierzy w przekaz telewizyjny i zacznie się bać...
Żyję w wolnym kraju, mogę mówić czy mi się coś podoba czy nie np. rząd.
A w polityków nie wierzę, jestem kowalem swojego losu. Nie czekam aż ktoś mi coś da, zrobi za mnie.
Trzymam kciuki za kolejnego zamachowca... Ale takiego prawdziwego a nie jakiegoś spokojnego profesora podpuszczanego przez ABW z 4 kg saletry Marta - 2012-11-20, 22:45 Właśnie takie odnoszę wrażenie..red - 2012-11-21, 00:24
Mateusz napisał/a:
Też tak sadze...
Nie wierzę w kity w telewizji o jakimś nacjonaliście, ksenofobie, antysemicie i wszystko co najgorsze...
Znaleźli kozla ofiarnego, ABW podpuszczało go od ponad roku żeby pochwalić się jacy są bystrzy i inteligentni.
Śmieszne i żenujące, ale pewnie większość Polaków uwierzy w przekaz telewizyjny i zacznie się bać...
Słabią mnie takie teksty. Mateusz - ty to za parę lat będziesz idealnym materiałem na wyznawcę teorii spiskowych Antka Macierewicza. Z zasady nie wierzysz w nic co jest przekazywane oficjalnie - niedługo będziesz jeżdził na czerwonym świetle, bo uznasz, że w rzeczywistości jest zielone, tylko TVN i GW wmawiają ci, że jest czerwone...
waldex - 2012-11-21, 00:35
red napisał/a:
Mateusz napisał/a:
Też tak sadze...
Nie wierzę w kity w telewizji o jakimś nacjonaliście, ksenofobie, antysemicie i wszystko co najgorsze...
Znaleźli kozla ofiarnego, ABW podpuszczało go od ponad roku żeby pochwalić się jacy są bystrzy i inteligentni.
Śmieszne i żenujące, ale pewnie większość Polaków uwierzy w przekaz telewizyjny i zacznie się bać...
Słabią mnie takie teksty. Mateusz - ty to za parę lat będziesz idealnym materiałem na wyznawcę teorii spiskowych Antka Macierewicza. Z zasady nie wierzysz w nic co jest przekazywane oficjalnie - niedługo będziesz jeżdził na czerwonym świetle, bo uznasz, że w rzeczywistości jest zielone, tylko TVN i GW wmawiają ci, że jest czerwone...
red - mistrzostwo
Taki mały OT.Mateusz - 2012-11-21, 09:14 waldex
Czwórka osób “zwerbowanych” przez Brunona K. i szkolonych do zorganizowania zamachu mogła być funkcjonariuszami ABW - wynika z informacji “DGP”.
Cytat:
Według naszych rozmówców związanych ze służbami specjalnymi, wskazują na to informacje przekazane przez krakowskich prokuratorów na specjalnej konferencji prasowej. Według ich oświadczenia, cała czwórka została już przesłuchana w śledztwie, jednak nie usłyszała żadnych zarzutów karnych.
- Taka prawna konstrukcja możliwa jest wyłącznie w przypadku operacji specjalnej, czyli gdy funkcjonariusze pracują pod przykryciem - uważa jeden z byłych szefów polskich służb specjalnych.
Na podjęcie niemal filmowej gry operacyjnej z Brunonem K. wskazują również inne fakty przedstawione przez śledczych. Wiadomo, że ABW wpadła na jego trop już pod koniec 2011 roku, prawdopodobnie monitorując internet. Tam zwróciły ich uwagę niepokojące wpisy 45-letniego pracownika naukowego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Przedstawiał się jako specjalista od materiałów wybuchowych, bardzo rozczarowany polską klasą polityczną.
- To właśnie dobry moment na rozpoczęcie gry operacyjnej. Nie przesądzam, że tak było ale wszystko na to wskazuje - mówi nasz rozmówca.
"Osoby szkolone przez "zamachowca" to agenci ABW. O operacji specjalnej ws. terrorysty z Krakowa donosi TVP.info. Portal pyta czy agenci ABW „dali się zwerbować”?
TVP
Nie sądzisz że ABW mogła go zamknąć wcześniej?? A tak zrobili akcje żeby pokazać wszystkim jacy są skuteczni.
Cytat:
Chyba mamy łamigłówkę rozwiązaną: ABW rok temu namierzyło frustrata na forach internetowych, przez parę miesięcy prowadziło i montowało grupę "zamachowców". Po to, by teraz urządzić szołmeńską konferencję prasową.
Przekaz dnia, który ma trafić do przeciętnego odbiorcy mediów mętnego nurtu:
- na życie platformerskich dygnitarzy czyhają jacyś "źli ludzie"
- mają poglądy "nacjonalistyczne, antysemickie i ksenofobiczne"
- ABW to grupa dzielnych szeryfów, która udaremniła b. poważne zagrożenie zamachem
A prawda jest taka, że nie ludzie, a człowiek, że nie "napędzany nacjonalizmem", a akcją ABW i że nie było żadnego poważnego zagrożenia, tylko ABW urządziła propagandówkę, by:
a) bronić się przed zawężeniem jej uprawnień (co jest planowane i o czym wspomniał prokurator na dzisiejszej konf. prasowej)
b) przykryć fatalną akcję-prowokację służb 11 listopada
Z kolei nagranie wideo z wybuchami naukowca... zajmującego się tym zawodowo ma... 11 lat.
Są przesłanki żeby twierdzić że wersja wydarzeń jest nieco inna.mafik - 2012-11-21, 10:39 Jeszcze do tego "hit dnia" czyli "złapali Waśniewską" i już mamy o czym mówić w wiadomościach i ogłupiać ludzi zamiast zajmować się poważnymi rzeczamiSylwester - 2012-11-21, 10:43 Mówią już nawet o matce Madzi z Sosnowca - wiedz, że coś się dzieje.
Mateusz napisał/a:
Trzymam kciuki za kolejnego zamachowca... Ale takiego prawdziwego a nie jakiegoś spokojnego profesora podpuszczanego przez ABW z 4 kg saletry
To trzymaj, ale po cichu, bo jak ABW znajdzie w domu 25kg saletry potasowej i cukier to będzie o Tobie głośno. W sumie to o Mateuszu P. Na wsi nie trudno o takie rzeczy...red - 2012-11-21, 12:12 Poziom wypowiedzi jest zbliżony do poziomu Macierewicza:
– Loża pana prezydenta znajduje się bezpośrednio nad klubem parlamentarnym PiS. Rozumiem, że zamach byłby wymierzony w klub PiS i pana prezydenta – mówi w rozmowie z portalem Fronda.pl Antoni Macierewicz, poseł PiS.
Mateusz napisał/a:
Przekaz dnia, który ma trafić do przeciętnego odbiorcy mediów mętnego nurtu:
- na życie platformerskich dygnitarzy czyhają jacyś "źli ludzie"
- mają poglądy "nacjonalistyczne, antysemickie i ksenofobiczne"
- ABW to grupa dzielnych szeryfów, która udaremniła b. poważne zagrożenie zamachem
Nie na platformerskich tylko na całą klasę polityczną - tak samo jak wypadek lotniczy pod Smoleńskiem nie był tylko wypadkiem PIS.
Poglądy facet ma jakie ma.
Ciekawe czy byś tak samo narzekał na ABW gdybyś mieszkał 200 m od sejmu.hajen - 2012-11-21, 12:15 Pracuje 200-300m od sejmu i nie narzekałbym red - 2012-11-21, 12:41
hajen napisał/a:
Pracuje 200-300m od sejmu i nie narzekałbym
To jakby to miało być w godzinach pracy, to ja też
Mateusz napisał/a:
Nie sądzisz że ABW mogła go zamknąć wcześniej?? A tak zrobili akcje żeby pokazać wszystkim jacy są skuteczni.
A to ciekawe - a ja dziś słyszałem narzekania, że mogli go zatrzymać póżniej, bo tak to grozi mu tylko 5 lat.
Poza tym jaką "akcję"? Dopowiadasz sobie to, co chcesz dopowiedzieć. Jakby go nie zatrzymali, to ty i tak będziesz w tym widział jakąś spektakularną akcję na pokaz, bo chcesz to tak widzieć.
Psipadek?!
Dla zwolenników teorii spiskowych:
miko 005 - 2012-11-21, 17:32 Atak na biuro poselskie w Łodzi, to też pewnie ustawka, co? Jeśli tak, to marna, bo ktoś zginął ktoś inny został okaleczony.
Zgadzam się z wypowiedzią premiera Tuska, że jeśli politycy nie powściągną języków, to wcześniej czy później dojdzie to dużej tragedii.
Mówicie ze ludzie są zdesperowani całą tą sytuacją w kraju, Europie, świecie, ale jednocześnie wątpicie w to, że tacy desperaci żyją wśród nas. Tak w zasadzie to nie mogę zrozumieć, czytając ten wątek tutaj, co nas Polaków bardziej by ucieszyło; to, że być może w porę zapobieżono następnej tragedii narodowej. Czy to, że doszło by do wielkiego bum, który pochłonąłby zarówno tych "winnych" jak i z całą pewnością masę postronnych, zwykłych obywateli.
Jeśli zatrzymują gościa, który ma w mieszkaniu arsenał broni, amunicji, materiały wybuchowe i wszelakie akcesoria pirotechniczne, to nie ważne kto jaką wymyśli teorię, dla mnie jest to niezbity dowód na to, że zneutralizowano niebezpiecznego dla otoczenia osobnika. Cała reszta, to już tylko czcza paplanina. Takie jest moje skromne zdanie.
PS. red, za tą maksymę z sygnalizacją świetlną, masz u mnie "złotą myśl roku" i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu Sylwester - 2012-11-22, 10:19 Można tak do woli przerzucać się kto bardziej naiwny jest, ale chyba nie warto, bo o to tym wszystkim ludziom chodzi, podzielić społeczeństwo, a nie o prawdę. ourson - 2012-11-22, 12:35 Dość trafny wg mnie komentarz Piaseckiego:
Konrad Piasecki, interia.pl napisał/a:
Zagadki Brunona K.
Począwszy od wyboru samego kryptonimu, a skończywszy na spektakularnej konferencji połączonych sił ABW i prokuratury, akcja "Eligiusz" rodzi sporo pytań. I to nawet u osób, które - tak jak ja - stronią od wsłuchiwania się w teorie spiskowe.
Daleki jestem od bagatelizowania i niedoceniania zagrożenia, jakim są samotni, niezrównoważeni i opętani dziwnymi ideami ludzie. Przykłady Timothy McVeigh'a czy Andersa Breivika dowodzą, że zdeterminowany szaleniec jest w stanie doprowadzić do niewyobrażalnych tragedii i to nawet w państwach wydawałoby się tak nienawykłych do aktów przemocy (a w dodatku pozbawionych problemów) jak Norwegia.
Dlatego wypuszczoną o świcie, elektryzującą informację o naukowcu-chemiku przygotowującym się do wysadzenia w powietrze Sejmu potraktowałem absolutnie serio. Ale po obejrzeniu konferencji prasowej, podczas której ogłaszano sukces, i po przeczytaniu w internecie forów, na których wypowiadał się niedoszły zamachowiec, nabrałem jakiejś dziwnej niepewności.
Przede wszystkim nie podobało mi się to namolne i bardzo wprost sączone do głów i serc przekonywanie, że zatrzymanie Brunona K. jest świetnym dowodem na to, iż ABW powinna zatrzymać pełnię swoich uprawnień. Jeśli informuje się o wykryciu spisku na życie prezydenta, premiera i ponad pięciu setek parlamentarzystów, to domaganie się pochwał, uznania, splendoru i immunitetu jest naprawdę nie na miejscu i pachnie nadymaniem sprawy, by tym bardziej pasowała do tezy o dzielnych oficerach, którzy bez obecnych możliwości nie byliby w stanie uratować świata.
Rola tychże oficerów ABW przy osaczaniu Brunona K. także nie jest do końca jasna. Oczywiście, że sięganie po takie metody, jak podstawianie agentów jako potencjalnych uczestników zamachu, jest standardowym działaniem służb, ale pytanie: na ile byli oni tymi, którzy wyłącznie kontrolowali potencjalnego zamachowca, a na ile go inspirowali albo stymulowali do działania? Jak pokazują przykłady z innych państw - przede wszystkim z USA - tu granica bywa bardzo niewyraźna, a czasami zdarza się ją agentom zdecydowanie przekraczać.
Efektowny, w zamierzeniu, pokaz filmowy i zdjęciowy nie do końca pasował do opisu planów Brunona K. Bo te przedstawiano jako świetnie przygotowywany zamach, przy użyciu najnowszych zdobyczy techniki, a to co zaprezentowano, to kilka wybuchów sprzed lat (które dla człowieka, który zawodowo zajmuje się materiałami wybuchowymi, nie są niczym nadzwyczajnym) i fotografie kliku metrów kabli, starego telefonu komórkowego, jeszcze starszego granatu i pistoletu, paru tablic rejestracyjnych, dwóch hełmów i kamizelki kuloodpornej. Nie twierdzę, że to standardowe wyposażenie każdego naukowca krakowskiej uczelni, ale gdybym zobaczył trotyl, heksagen i ciężarówkę, która miała sforsować sejmowe zabezpieczenia, poczułbym się znacznie bardziej przekonany.
Jak na zimnego i precyzyjnego zamachowca Brunon K. jakoś zanadto miał w pogardzie zasady konspiracji. Werbowanie współpracowników przy pomocy forów internetowych jeszcze potrafiłbym zrozumieć - ale podpisywanie apeli o wspólną walkę mailem, który widnieje na stronie uczelni, to już jednak nadmiar dezynwoltury.
Oczywiście, że wszystkie te pytania i wątpliwości są do rozproszenia. Niektóre dadzą się tłumaczyć stanem emocjonalnym czy psychicznym Brunona K., inne tym, że unieszkodliwiono go na dość wstępnym etapie przygotowań do zamachu, a że cała ta historia była z punktu widzenia służb i prokuratury niezwyczajna, przeto i ich przedstawicielom nieco puściły nerwy.
Chwała im oczywiście za to, że namierzyli i rozpracowali niedoszłego zamachowca, ale pytania o to, czy naprawdę był on tak groźny i zdeterminowany, jak go opisano, pozostają - póki co - bez ostatecznej odpowiedzi.
adamaszek - 2012-11-24, 12:09 Ciekawe.. może jeśli by to wypaliło to żyłoby się lepiej. Tylko wtedy żałoba by trwała nie wiadomo ile.. i Kevina by nie było