|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Sport - Polemika o kibolach
red - 2013-08-26, 00:16
Marcin Meller w "Newsweeku" ostro o kibolach: hołota, bydło
Najlepszy przykład, dlaczego PiS powinno wziąć władzę, to kibole. Sprawa jest prosta. Każdy, kto wracał do domu autobusem, tramwajem czy pociągiem terroryzowany przez barbarzyńskie hordy, każdy, kto tulił na ulicy dzieci przerażony szalejącą hołotą pod klubowymi sztandarami, wie, o czym mówię. Ale że ci szerokokarczyści panowie nienawidzą Tuska ze swoich powodów, to dla pisowskiej opozycji stali się szlachetnym sojusznikiem - pisze w felietonie w "Newsweeku" Marcin Meller.
Bardzo cenię czarne poczucie humoru, więc uwielbiam czytać w prawicowych mediach liryczne opowieści o tym, że kibole to nie żadni kibole, broń Boże bandyci, to patriotyczna młodzież zatroskana przyszłością kraju, która przeprowadza staruszki przez jezdnie, robi zbiórki na domy dziecka, sprząta trawniki i nie zaśnie, póki nie odwiedzi 45 grobów żołnierzy wyklętych.
Swoją drogą to mistrzostwo świata ten pomysł ulicznej bandyterki, żeby się podłączyć pod tragiczny los żołnierzy przegranej po wojnie Polski. Mało co mnie tak zmroziło, jak napotkana wieczorem na warszawskiej ulicy wataha pijanych karków, miotających k****mi na prawo i lewo, ale wszyscy w koszulkach podziemnej Polski Walczącej. I wiedzą, że są de facto bezkarni, bo każdy ich cios wymierzony jakiemuś leszczowi zaraz będzie broniony, tłumaczony, relatywizowany przez polityków i publicystów prawicy. Bo dali w mordę za Polskę. Za Ojczyznę, panie.
W stanie wojennym miałem w podstawówce partyjnego dyrektora. W trakcie którejś z solidarnościowych demonstracji zaplątał się nie tam, gdzie trzeba i dostał straszny łomot od zomowców. Krzyczał, że należy do partii, że kocha Jaruzelskiego i popiera stan wojenny, ale prymitywy w hełmach i za tarczami miały to w głębokim poważaniu. I ja wam, drodzy publicyści i politycy prawicy, życzę tego samego: żebyście kiedyś przypadkiem dostali się pod buty i pięści waszych patriotycznych sojuszników. Inaczej zaśpiewacie. A zresztą, pewnie to wiecie. Nie wierzę, że widząc to bydło w akcji na mieście, tłumaczycie dzieciom, że to spadkobiercy powstańców warszawskich. Nie. Ale tak nienawidzicie Ryżego, tak tęsknicie do władzy, że wam się w głowach i sercach miesza.
Jednak jeżeli PiS dojdzie do władzy, to coś z tym będzie musiało zrobić. Bo jak jest dziś? Premier z ministrami znowu zapowiadają, że się zajmą problemem, ale wiemy już doskonale, że jak pięćset razy wcześniej w wielu innych dziedzinach – jeśli zapowiadają, to zapowiadają. A nawet jakby się wzięli do roboty, to zaraz opozycja – a zwłaszcza jej media – zawyje, że gnębią patriotów. Bo dzisiaj dla nich każdy otumaniony sterydami kark to reinkarnacja rotmistrza Pileckiego. A jak już kibolstwo przegnie karczemnie, napadając na przykład na dzieci, to wtedy od razu prawicowe fora huczą, że to prowokacja rządu. Swoją drogą, bardzo zabawna i pouczająca była reakcja patriotów na transparent kiboli Lecha: "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem". Prawicowi publicyści bagatelizowali, że to taka głupotka, a ich wyznawcy podzielili się po równo: 1. Dobrze chłopaki napisały! 2. Prowokacja służb Ryżego!
A ja dziękuję litewskim piłkarzom pod wodzą skądinąd polskiego trenera za upokorzenie poznańskich debili i wywalenie z rozgrywek.
Jednak kiedy opozycja dojdzie do władzy, to będzie miała dwa warianty do wyboru. Po pierwsze, zrobić z bandytów rządowe formacje paramilitarne, w co jednak nie wierzę. Po drugie, spacyfikować ich, bo prędzej czy później staną się niebezpieczni dla nowej władzy i – jak, być może naiwnie, wierzę – dzisiejsza opozycja, a przyszła władza również wolałaby mieć względny spokój na ulicach.
Cały felieton w poniedziałkowym "Newsweeku".
http://wiadomosci.onet.pl...ota-bydlo/brvlh
Wpis zamieściłem w wątku o kibicach Widzewa tylko dlatego, że wcześniej toczyła się już tu dyskusja na podobne tematy. Wg mnie dotyczy się wszystkich kiboli w Polsce i doskonale odzwierciedla moją opinię na ten temat.
WIDZEWSKI W(7)N - 2013-08-26, 12:06
Marcin Meller AD 1995 Polityka
Przyjechała planeta małp
Marcin Meller
Data wydania: 2-09-1995 (nr 35)
Goeteborg. Inwazja kibiców Legii na Szwecję nie była aż tak groźna dla Skandynawów, jak się spodziewano. Miejscowa policja dała sobie radę z Polakami.
Euforia zwycięstwa zaowocowała na promie podczas powrotu. Rozbity bar i zdemolowane sprzęty kosztowały ok. 100 mln starych złotych. Ale Legia górą! Czwarta rano, wtorek, 22 sierpnia. Zgodnie z planem cztery autokary do Goeteborga mają odjechać o piątej, ale pod stadionem „Legii" czeka już kilkadziesiąt osób. Twarze wczorajsze. Niektórzy popijają piwko. Ludzi przybywa, noc ustępuje, ożywia się atmosfera. Większość w klubowych koszulkach, na nogach adidasy lub basenowe klapki. Pojawia się radiowóz. Kilku chłopaków siedzących na sportowych torbach, nuci od niechcenia: „Zawsze i wszędzie policja jebana będzie".
Blisko 200 miejsc w autobusach sprzedano już 10 dni wcześniej. Zagapiliśmy się z kolegą, więc próbujemy na wariata. Byle do Świnoujścia, na promie coś się wykombinuje. Ale czy nas wezmą? Jesteśmy przecież obcy, a tu jedzie wiara znająca się od lat. Można by próbować pociągiem albo samochodem (tylko z Warszawy jedzie ich ponad 70), ale to nie ta sama zabawa, co autokar.
Pierwszy zgryz: przyznać się, czy nie, że jestem dziennikarzem? Decyduję się na szczerość i jest to właściwy wybór. Jak się później przekonam, kibole są w stanie wiele wybaczyć, ale kłamstwa nigdy. Wielu z nich ma wręcz obsesję policyjnych konfidentów.
„Dobra, jedziecie do Świnoujścia w pierwszym autokarze na miejscach dwóch chłopaków, którzy pojechali na mecz z Pogonią do Szczecina i dołączą do nas w porcie" - słyszymy. „Na promie zobaczymy, co dalej".
Po siódmej ruszamy. Jadąc przez Warszawę ćwiczymy gardła: „Mistrzem Polski jest Legia, Legia najlepsza jest, Legia to jest potęga, Legia CWKS". Mijani kierowcy pozdrawiają nas trąbiąc rytmicznie „ce-ce-cewuka-cewukaes-legia!", pokazując wiktorię rozcapierzonymi palcami czy wznosząc kciuki do góry. Śpiewamy: „Na Szweda Legio marsz!". Ostrożni przypominają, że dwa lata temu, kiedy na mecz z IFK jechali kibice Lecha Poznań, szwedzka straż graniczna postawiła w porcie alkomaty i nie wpuszczała nikogo, kto miał ponad pół promila. Znaczy, trzeba uważać. „Co tam! W Malmoe będziemy za 24 godziny" - mówi Edek, hydraulik pracujący u prywatnego. „Dajemy w palnik". No to dajemy.
Wiadomo: rok 1980, Legia gra z Lechem w finale Pucharu Polski w Częstochowie. To był polski Heysel pięć lat przed Heysel. Według oficjalnych danych, zginęło wtedy osiem osób, o rannych lepiej nie mówić. W naszym autokarze są świadkowie i uczestnicy ówczesnych walk na łańcuchy.
Wiadomo: rok 1993, Legia zostaje w szemranych okolicznościach pozbawiona tytułu mistrzowskiego przez Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN) na rzecz Lecha Poznań.
Jest co pamiętać, śpiewamy więc na melodię Boney M.: „Bahama, bahama mama, (słowo wymoderowano) poznańskiego chama. Pijemy, pijemy wódkę, (słowo wymoderowano) Lecha prostytutkę". A także nieco awangardowo i abstrakcyjnie: „Lech to są (słowo wymoderowano) z krainy kwitnącej bulwy". Pracowity lud wielkopolski spogląda na nas niezbyt ciepło.
Po dwunastu godzinach jesteśmy w Świnoujściu. Wszyscy pamiętają o szwedzkich alkomatach, więc nikt nie wypił w autobusie więcej niż literek na głowę. Trzeba uważać. Jeszcze cztery godziny do promu, można się pokąpać w morzu, poślizgać się na zjeżdżalni.
Odbijamy od brzegu, śpiewamy o ukochanej Legii i rzucamy do wody co popadnie. Trochę nam miny rzedną, bo ponoć nie dość, że na brzegu będą sprawdzać promile, ale i przy wejściu na stadion w Goeteborgu. Ci Szwedzi są zupełnie bez poczucia humoru. Z głośników płynie komunikat, że osoby będące w stanie wyraźnie wskazującym na spożycie alkoholu nie zostaną wpuszczone na ląd. Czynimy gorączkowe obliczenia: w ciągu godziny wskaźnik obniża się o 0,12-0,15 promila. Jak wypije się jeszcze połówkę…
Patrzą na nas czujnie ubrani na czarno polscy policjanci. Starsi kibice wdają się z nimi w pogawędki. Promowa kafeteria zamienia się w rozśpiewany klub kibica. Jest noc, bogatsi zasypiają w kajutach, golasy padają gdzie popadnie. Weterani snują przy wódce wspomnienia.
Średnia wieku wyjeżdżających do Goeteborga jest zdecydowanie wyższa od tej z meczów na Łazienkowskiej. W dużej mierze to kwestia pieniędzy. Wyjazd autokarem kosztuje milion dziewięćset (wliczając w to prom, ale bez biletu na mecz, który będzie kosztować sto koron, czyli 340 tysięcy). Ale liczy się również co innego. Jak tłumaczy mi jeden z kibiców: do Goeteborga jadą ludzie, którzy mają czerwono-biało-zieloną krew. Fanatycy. Tacy, którzy nazwę klubu są w stanie wytatuować sobie na genitaliach. Którzy prędzej dadzą się wyrzucić z roboty niż opuszczą mecz na Łazienkowskiej. Którzy od piętnastu, dwudziestu, trzydziestu lat dzielą dole i niedole wojskowego klubu.
Dzisiaj mogą być biznesmenami, bezrobotnymi, gangsterami, lekarzami, lumpami czy proletami, ale zawsze najważniejsza będzie Legia ich ukochana. „Gdziekolwiek Legia będzie grać / blisko czy daleko stąd / tam będzie z nią warszawska brać / aby dopingować ją". Kapitan promu życzy nam powodzenia.
Zero agresji u policjanta
W Malmoe nie było żadnych alkomatów. Miła panienka w mundurze wbiła nam do paszportów pieczątki i już byliśmy w Szwecji. Jazda! „Do kościoła...! Modlić się!" - pokrzykują kibice wesoło do napotykanych Skandynawów. Kierowca TIR-a trąbi i wskazuje kciukiem do dołu. „Wojna! Wojna!" - coraz częściej dobiega z naszego jelcza.
15 kilometrów przed Goeteborgiem zajeżdża nam drogę radiowóz szwedzkiej policji. Podążamy za nim na parking. Nasi chłopcy wyskakują z autokaru i dalejże strzelać fotki z „polismanami". Nasze radykały krzyczą: „Co jest?". Ale „polisy" już dostały od naszych starszych szaliki i znaczki Legii i teraz tłumaczą po angielsku, spokojnie i z uśmiechem, żebyśmy jechali za nimi, to doprowadzą nas pod sam stadion, a potem będziemy mogli robić co chcemy. Zero agresji u policjanta - to wprost niepojęte dla polskiego kibica. „Widziałeś, jakie mają fikuśne pały?" - komentują nasi. Już po meczu usłyszę od jednego z legijnych weteranów: „To najlepsi gliniarze w Europie. Wiem, co mówię, bo dostałem już (słowo wymoderowano) od kilku policji, w tym na samym Wembley".
W Goeteborgu jesteśmy kwadrans po pierwszej. Do meczu blisko sześć godzin. Bawimy się.
Miasto pod jednym względem przypomina Amsterdam: na ulicach tysiące rowerów. Użytkownicy pozostawiają je gdzie popadnie, zabezpieczone symbolicznymi znaczkami. Park miejski pełen jest pedałujących legionistów. Skąd macie rowery? „A! Zamieniliśmy się na szaliki. He, he".
Nasi twierdzą, że Szwedzi to lapety i frajerzy. Dają się grzać na własnym terenie. Idzie trzech legionistów, a pięciu z IFK pryska: totalny obciach. Andrzejowi i kumplom, kiedy szli przez pasaż handlowy, kilku tubylców pokazało „fucka". „Święty by się (słowo wymoderowano), nie! Szwedziory dostały kopa w dupę i już ich nie było. Co za kicha - spieprzać we własnym mieście".
Chłopaki kupują sobie koszulki IFK (400 koron sztuka - blisko milion czterysta tysięcy), popijają piwko i jak się Szwedzi nie boją, to robią sobie wspólne zdjęcia. Ciągle mówią coś o planecie małp. Kiedy widzą, że nie rozumiem - tłumaczą. Szwedzi, pytani dlaczego do Warszawy przyjechało tylko kilkudziesięciu kibiców, wyjaśniali - pod wpływem wielokrotnych telewizyjnych emisji czerwcowych zamieszek w Warszawie - że bali się jechać na planetę małp. „To teraz planeta małp przyjeżdża do nich" - śmieją się warszawiacy.
Na Szweda Legio marsz
Idziemy na stadion. Fiat uno na polskiej rejestracji. Pastą do zębów wymalowane: „Legia Champions League". Kakofonia dźwięków. Ktoś przybiega z wieścią: „Ksiądz na mszy wezwał miejscową Polonię, żeby przyszła na mecz. Wykupili trzysta miejsc". Istotnie: widać sporo starszych, porządnie wyglądających ludzi z polskimi flagami. Zasiadają w szwedzkich sektorach. Ich dzieci i wnukowie przychodzą do nas, na miejsca stojące za bramką („Nawet Rumuni dawali lepsze miejscówki" - komentują weterani); jeden policzek w barwach Legii, drugi na biało-czerwono. Kibole pod wrażeniem. Szczególnie śmiesznie jest, gdy ci pół-Szwedzi śpiewają gromko „Na Szweda Legio marsz!".
Mecz. Najstarsi kibice powtarzali później, że dopingu z Goeteborga nie da się z niczym porównać. Jakiś czas temu odbywał się w Poznaniu mecz Polska-Holandia w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Polacy byli już wówczas bez szans. Na stadionie w stolicy Wielkopolski Holendrzy stanowili przytłaczającą większość. Dariusz Szpakowski, który komentował ten mecz dla telewizji, tak mniej więcej rozpoczął swą relację: „Proszę państwa! To nie Amsterdam, to Poznań. Oby ta sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła!". Mecz w Goeteborgu, w odróżnieniu od pojedynku poznańskiego, stanowił dla obu stron być albo nie być. Kibice szwedzcy byli w przeważającej większości. Ale Dariusz Szpakowski mógł spokojnie powiedzieć: „Proszę państwa! To nie stadion na Łazienkowskiej, to Goeteborg!", bowiem ponad tysiąc polskich kibiców - wliczając posiłki z zaprzyjaźnionego Szczecina i Sosnowca oraz kochanych polonusów - dosłownie znokautowało wokalnie gospodarzy.
To nie przesada: nie wiem, jak potoczyłyby się losy tego pojedynku, gdyby przez ponad 90 minut, bez chwili przerwy, z naszego sektora nie wydobywał się nieustający fanatyczny ryk. Straciliśmy bramkę; nic to: „Jesteśmy z wami, hej Legio, jesteśmy z wami". „Bosman", „Achim", „Tulipan" i „Sitek" niezmordowanie dyrygowali śpiewami. (Już po meczu jeden z dziennikarzy szwedzkich powiedział mi: jeśli Legia zagra w Lidze Mistrzów tak jak ją dopingują jej kibice, to może dojść do finału). Ani sekundy przerwy. Ktoś krzyczy: „Nic nie widzę!", człowiek, który mu zasłania, odpowiada: „To se obejrzysz w domu na wideo, teraz walcz! CWKS!". „Dziś zgodnym rytmem biją nam / nasze serca, które my / za Legię damy w każdy czas / czy czas dobry czy czas zły / nie dla nas jest porażki smak / nie dla nas forma zła, forma zła / na całe gardła krzyczmy wraz / Ligę Mistrzów Legia ma!”.
Po wyrównującej bramce Pisza już wiedzieliśmy, że nic na świecie nie odbierze awansu i działy się wtedy w polskim sektorze rzeczy zadziwiające. Większość zrzuciła koszulki. Dorośli mężczyźni siedzieli podkuleni i beczeli jak małe dzieci. Kaleki chłopak z mojego autokaru puścił kule, padł na ziemię i płakał. Próbowałem go podnieść z ziemi, a on się wtulił, złapał mocno i szlochając powtarza: „o *****, ja nie mogę, o *****". Potem tylko „Sto lat!", „Jeszcze Polska nie zginęła" - zwycięska bramka Bednarza i fiesta.
Po końcowym gwizdku warszawscy piłkarze zbliżali się do naszego sektora „samolotami". Szczupak na ziemię, powstań, szczupak, powstań i tak do samej odgradzającej siatki. W hołdzie kibicom. Czegoś takiego nie było nigdy wcześniej, powtarzali wzruszeni kibole. I koszulki w tłum. Rafał złapał nr 16 - kapitana Leszka Pisza. Ktoś mu natychmiast zaproponował za nią 500 „papierów". Rafał odmówił.
Potem policja szwedzka zamknęła nas w sektorze. Goeteborscy kibice, wkurzeni klęską, próbowali ją sobie powetować atakiem na gości. Policja stanęła w naszej obronie i zaczęła się uliczna zadyma. Na próżno legioniści prosili policjantów, by ci wypuścili ich na ulice. „My to za was załatwimy" - przekonywali warszawiacy.
Najdłuższa balanga
Wtedy zaczęła się najdłuższa balanga nowoczesnej Europy. Apogeum osiągnęła na promie. 15 minut po otwarciu sklepu wolnocłowego w obszernej kafeterii rozległy się pierwsze śpiewy. Wielka kolejka po napoje regenerujące nie topniała ani na chwilę. Na pokładzie tańczono poleczkę, biegano w wężykach. Masowo wdrapywano się na radar, który w końcu został uszkodzony. Z okrzykiem „wojna!" na ustach kibice lali się piwem i ciskali pustymi puszkami. „Normalni" pasażerowie przylatywali robić sobie pamiątkowe zdjęcia z „dziczą" w tle. Do wody frunęły koła ratunkowe i inne przedmioty, które dało się odczepić. W „Country pubie" biesiadnikom udało się powyrywać stoliki, którymi walili następnie po suficie. Kibice zrezygnowali z usług barmana i zaczęli sobie sami serwować drinki.
Kiedy rankiem następnego dnia odczytałem współtowarzyszom z autokaru doniesienie „Gazety Wyborczej" o „poturbowaniu barmanki" na promie, koledzy stanowczo zaprotestowali: „Jakie tam turbowanie! Normalnie za (słowo wymoderowano) ją złapali". Była i inna wersja: „To nie barmankę. Barmana Pruszków trochę po ryju obił. Ale żeby od razu w gazetach pisać..."
Po 76 godzinach wróciliśmy do Warszawy. Po drodze rzuciliśmy parę petard i odśpiewaliśmy zmodyfikowaną wersję kultowej pieśni: „Na promie jest tłok, w pociągu jest tłok, kibice na Legię jadą, wtem nagle ktoś wstał, zaśpiewam ja wam o Legii mej ukochanej: cewukaes! Do boju Legia Warszawa, dwie bramki Kucharski, dwie bramki Podbrożny i Legia ma mistrza Polski!".
Obserwując nieco chaotyczne poczynania legionistów w czasie niedzielnego pojedynku z Górnikiem Zabrze (tak czy inaczej 1:0 dla Legii), warszawscy kibice komentowali, że trener Paweł Janas zapewne ustalał skład z pomocą alkomatu. „Minęła trzydziesta minuta spotkania" - ogłosił spiker. „Puściły pierwsze promile" - dodał kibic.
„Na Moskwę Legio marsz!" - śpiewały tłumy. (Legia wylosowała Spartak Moskwa wśród swych rywali w Lidze Mistrzów). „Legia, Legia wszędzie; zwariowało, oszalało moje serce".
Autorytet dla niektórych... [/b]
red - 2013-08-26, 12:17
WIDZEWSKI W(7)N napisał/a: | Autorytet dla niektórych... | Mógłbyś rozwinąć myśl?
Maciej - 2013-08-26, 20:57
red napisał/a: | WIDZEWSKI W(7)N napisał/a: | Autorytet dla niektórych... | Mógłbyś rozwinąć myśl? |
Łap !!!
http://www.plwolnosci.pl/...jak-kibolem-byl
red - 2013-08-26, 21:41
Maciej napisał/a: | Łap !!! | Ale nie za bardzo rozumiem co ma do rzeczy to, że swego czasu autor felietonu tez miał zapędy kibolskie. Ja popieram jego aktualne poglądy bo akurat uważam podobnie jak on - a czy w młodości rzucał race czy nie to akurat mam gdzieś.
Mam kolegę z czasów szkolnych, który w szkole średnie jeżdził trochę na mecze i robił dymy pod byle pozorem (wszystko to też było ubrane w patriotyczne szaty), natomiast dziś jako jeden z pierwszych na FB potępiał antylitewskie hasła na stadionie Lecha. Jak widać można z czasem zmądrzeć - czego i kibolom życzę.
narodowiec - 2013-08-27, 13:44
red napisał/a: | wszystko to też było ubrane w patriotyczne szaty |
Co autor ma na myśli?
red napisał/a: | potępiał antylitewskie hasła na stadionie Lecha |
a czy potępił też to? http://sport.fakt.pl/Kibi...y,227672,1.html , albo to? http://kurierwilenski.lt/...Epolonii-wilno/
Zaiste potępił też pijanych Meksykanów awanturujących się i obmacujących nasze kobiety na plaży w Gdyni?
+ bonus specjalnie dla ciebie red http://www.weszlo.com/new...tra_Gardze_wami
red - 2013-08-27, 14:22
narodowiec napisał/a: | red napisał/a:
wszystko to też było ubrane w patriotyczne szaty
Co autor ma na myśli? | Autor ma na myśli to, że większość stadionowych bandytów ubiera swoje burdy w patriotyczną otoczkę, a jest to zwykły bandytyzm.
Nie zauważyłem, ale co to ma do rzeczy? Jak gdzieś pobiją naszych kibiców (nie jest powiedziane, że sami kibice nie sprowokowali zadym - chociaz oczywiście wg ciebie jest to niemozliwe) to dla mnie nie oznacza, że automatycznie można zwyzywać i bić innych. Co do incydentu w Gdyni - z góry zakładasz, że Meksykanie byli pijani i obmacywali kogoś. Ja w przeciwieństwie do ciebie zostawiam tą kwestię do rozstrzygnięcia odpowiednim organom, ale nawet jeśli okazałoby się, że zajście sprowokowali marynarze, to nie jest dla mnie powodem do robienia zadym na pół plaży.
Bonusów nie musisz mi wysyłać - oczywistą oczywistością jest to, że w waszym mniemaniu winni sa wszyscy tylko nie wy sami. A burdy na stadionach są wynikiem waszej troski o Polskę i przejawem najwyższego patriotyzmu. Chyba podobny cel mają durne napisy wymalowane sprejem na mieście...
narodowiec - 2013-08-27, 16:30
Cytat: | Autor ma na myśli to, że większość stadionowych bandytów ubiera swoje burdy w patriotyczną otoczkę, a jest to zwykły bandytyzm. |
Można prosić jakiś konkretny przykład? i dalsze rozwinięcie myśli autora, bo nadal nie jestem przekonany, co do słuszności stawianej przez autora tezy.
red napisał/a: | Co do incydentu w Gdyni - z góry zakładasz, że Meksykanie byli pijani i obmacywali kogoś |
No chyba nie. Ja nic z góry nie zakładam, tylko odnoszę się do faktów. Faktów, które zostały potwierdzone.
Fakt pierwszy- Meksykanie byli pijani.
Fakt drugi- przypieprzali się do spokojnie leżakujących plażowiczów, szukając zaczepki.
red napisał/a: | Ja w przeciwieństwie do ciebie zostawiam tą kwestię do rozstrzygnięcia odpowiednim organom, ale nawet jeśli okazałoby się, że zajście sprowokowali marynarze, to nie jest dla mnie powodem do robienia zadym na pół plaży. |
Mówisz, że tą kwestię zostawiasz, "odpowiednim" organom. A powiedz mi, jakbyś np. szedłbyś ze swoją narzeczoną/żoną w piękny słoneczny dzionek, po plaży i zakatował was pijany marynarz z Meksyku, to czekałbyś na te odpowiednie organy, czy sam byś zainterweniował?
+ bonus https://www.youtube.com/watch?v=Y1i4b7Sp6zA obejrzyj koniecznie
bAN - 2013-08-27, 17:27
red napisał/a: | narodowiec napisał/a: | red napisał/a:
wszystko to też było ubrane w patriotyczne szaty
Co autor ma na myśli? | Autor ma na myśli to, że większość stadionowych bandytów ubiera swoje burdy w patriotyczną otoczkę, a jest to zwykły bandytyzm.
Nie zauważyłem, ale co to ma do rzeczy? Jak gdzieś pobiją naszych kibiców (nie jest powiedziane, że sami kibice nie sprowokowali zadym - chociaz oczywiście wg ciebie jest to niemozliwe) to dla mnie nie oznacza, że automatycznie można zwyzywać i bić innych. Co do incydentu w Gdyni - z góry zakładasz, że Meksykanie byli pijani i obmacywali kogoś. Ja w przeciwieństwie do ciebie zostawiam tą kwestię do rozstrzygnięcia odpowiednim organom, ale nawet jeśli okazałoby się, że zajście sprowokowali marynarze, to nie jest dla mnie powodem do robienia zadym na pół plaży.
Bonusów nie musisz mi wysyłać - oczywistą oczywistością jest to, że w waszym mniemaniu winni sa wszyscy tylko nie wy sami. A burdy na stadionach są wynikiem waszej troski o Polskę i przejawem najwyższego patriotyzmu. Chyba podobny cel mają durne napisy wymalowane sprejem na mieście... |
red odpowiedz mi dlaczego państwo polskie od jakiegoś czasu liże tyłki wszystkim wokoło zamiast bronić polskich obywateli jak to jak to każdy kraj ma w zwyczaju. Nie trawie Kolonki ale ostatnio pare ciekawych rzeczy powiedział na yt, polecam. odpowiedz mi co za idiota łazi z nożem na plaże no chyba nie służy mu on do obierania mandarynek...
przecieą to chłopak od nas został pocięty. na to są paragrafy a nie przepraszanie. jak ja bym czarnemu w morde dał to wisze za rasizm od razu i nikt nie będzie słuchał mojej wersji. W naszym kraju byle jakie wynalazki maja więcej do powiedzenia niż każdy normalny polski obywatel.
I tak jak kolega wcześniej napisał. Meksykanie byli nachlani jak swinie ale że to "goście" to nikt nie interweniował. Bo wtedy byśmy musieli przepraszać że zakłócamy spokój przybyszom
Co do Litwy. Wystarczy popatrzeć co sie wokoło dzieje i jak tam są Polacy gnojeni na każdym kroku i co chwile im sie kłody pod nogi rzuca. Nie żadnym kibicom tylko zwykłym obywatelom. Polskim obywatelom. A my tylko w kółko przepraszamy...
burdy na stadionach powiadasz, pewnie polskich jeszcze. Nie wygłupiajmy sie. Toż to fortece są i w czasie meczu to jest najbezpieczniejsze miejsce.
red - 2013-08-27, 18:41
narodowiec napisał/a: | No chyba nie. Ja nic z góry nie zakładam, tylko odnoszę się do faktów. Faktów, które zostały potwierdzone.
Fakt pierwszy- Meksykanie byli pijani.
Fakt drugi- przypieprzali się do spokojnie leżakujących plażowiczów, szukając zaczepki. |
bAN napisał/a: | I tak jak kolega wcześniej napisał. Meksykanie byli nachlani jak swinie ale że to "goście" to nikt nie interweniował. | Skąd wzięliście te swoje fakty?
narodowiec napisał/a: | Mówisz, że tą kwestię zostawiasz, "odpowiednim" organom. A powiedz mi, jakbyś np. szedłbyś ze swoją narzeczoną/żoną w piękny słoneczny dzionek, po plaży i zakatował was pijany marynarz z Meksyku, to czekałbyś na te odpowiednie organy, czy sam byś zainterweniował? | Gdyby mnie zakatował to już bym nie miał jak interweniować.
bAN napisał/a: | red odpowiedz mi dlaczego państwo polskie od jakiegoś czasu liże tyłki wszystkim wokoło zamiast bronić polskich obywateli jak to jak to każdy kraj ma w zwyczaju. | Konkretnie kiedy i gdzie?
bAN napisał/a: | W naszym kraju byle jakie wynalazki maja więcej do powiedzenia niż każdy normalny polski obywatel. | I jak tu się dziwić, że za granicą Polacy są źle traktowani... Co to są "wynalazki" i kto decyduje o tym kto jest "normalny" i "polski"?
bAN napisał/a: | Co do Litwy. Wystarczy popatrzeć co sie wokoło dzieje i jak tam są Polacy gnojeni na każdym kroku i co chwile im sie kłody pod nogi rzuca. Nie żadnym kibicom tylko zwykłym obywatelom. Polskim obywatelom. A my tylko w kółko przepraszamy... | To jest wytłumaczenie obraźliwych transparentów na trybunach?
bAN - 2013-08-27, 21:19
no cóż wystarczy troszke popatrzeć na inne wiadomości poza tvn-em i jedynką. pewnie jak mexykańca zawijała policja tez nie widziałeś. o nożyku tez nie słyszałeś i o pociętym kolesiu czy kolesiach też pewnie nie.
kto decyduje o tym że ktoś jest Polakiem pytasz. w zasadzie nie kto a co, obywatelstwo chociażby. żebyśmy sie dobrze zrozumieli. nie mam nic do innych narodowości bo to nie ich wina że nasi rzadzący dają im więcej swobody.
nie dlatego Polacy są źle traktowani za granicą że ja czy ktoś ma takie zdanie o naszym kraju. Dzieje sie tak bo jesteśmy biednym krajem i dlatego musimy sie łasić do każdego. My znaczy sie obywatele. A wiadomo jak ktoś słaby to sie go kopie w tyłek.
poza tym Polacy za granicą to zwykłe matoły.gdzie inni sobie pomagają u nas na odwrót. jak komuś sie powiedzie to cza mu 'noża w plecy wbić' bo ma za dobrze.
Ty sie czepiasz głupiego transparentu a ja pisze że Polacy mają tam ciężko. Czy ktoś coś zrobił żeby było lepiej. Nie, lepiej przepraszać za płachte.
I na tym zakończe dyskusje z mojej strony. to nie miejsce na tego typu dywagacje a i pewnie założyciele sobie za bardzo tego nie życzą bo sie robi burdel w ich temacie;)
pozdrawiam
moje wpisy w zasadzie do skasowania.
narodowiec - 2013-08-28, 16:16
Cytat: | Skąd wzięliście te swoje fakty? |
Cytat: |
Na miejscu był Ryszard Sadłoń, chorzowski radny z klubu „Wspólny Chorzów”, kibic Ruchu. Jak mówi, przypisywanie uczestnikom starć rasistowskich motywów to kompletna bzdura.
– Przecież kibice i Meksykanie zgodnie leżeli wcześniej przez wiele godzin na plaży. Nikt nikogo nie zaczepiał, jedni i drudzy pili piwo. Zapewne niektórzy wypili go za dużo – tłumaczy. |
Cytat: | Meksykańscy żołnierze wypili go tyle, że zaczęli zaczepiać polskie dziewczyny, w sposób mało wyszukany. – Jedna z nich odepchnęła molestującego ją marynarza, na co ten uderzył ją w twarz. Jeden z kibiców ruszył na niego. W czasie starcia Meksykanin dźgnął go czymś ostrym. Kibic trafił do szpitala - opowiada nam inny świadek wydarzeń. Także drugi z kibiców trafił tam trafiony ostrym narzędziem. Meksykanie z wojskowej szkoły morskiej nie byli więc bezbronnymi ofiarami, a pijanymi ludźmi szkolonymi na co dzień do walki. Według rozmówców portalu Niezależna.pl, wcześniej po pijaku rozrabiali w Szczecinie. |
http://niezalezna.pl/4494...h-kibicow-ruchu
I tutaj masz jeszcze z najbardziej rzetelnego źródła informacji, czyli z TVNu, oni MUSZĄ mówić prawdę! http://www.tvn24.pl/wideo...aylist_id=15849
PS. dobrze się wsłuchaj...
red napisał/a: | Mówisz, że tą kwestię zostawiasz, "odpowiednim" organom. A powiedz mi, jakbyś np. szedłbyś ze swoją narzeczoną/żoną w piękny słoneczny dzionek, po plaży i zakatował was pijany marynarz z Meksyku, to czekałbyś na te odpowiednie organy, czy sam byś zainterweniował? |
Cytat: | Gdyby mnie zakatował to już bym nie miał jak interweniować. |
Haha, nie miałbyś jak interweniować? Czy chcesz przez to powiedzieć, że jeżeli ktoś zaatakowałby twoją np. narzeczoną, to nie stanąłbyś w jej obronie?
Cytat: | Autor ma na myśli to, że większość stadionowych bandytów ubiera swoje burdy w patriotyczną otoczkę, a jest to zwykły bandytyzm.
Można prosić jakiś konkretny przykład? i dalsze rozwinięcie myśli autora, bo nadal nie jestem przekonany, co do słuszności stawianej przez autora tezy.
|
Tak w kwestii przypomnienia...
red - 2013-08-28, 21:45
bAN, narodowiec, gdybyście chociaż spróbowali być obiektywni, to może dotarlibyście do późniejszych informacji niż te, na które się powołujecie, a mianowicie:
Cytat: | Urząd Miasta w Gdyni udostępnił zapis monitoringu z plaży w wysokiej rozdzielczości. Na filmie widać, jak kibole z Chorzowa atakują marynarzy z Meksyku. A pojawiająca się na filmie kobieta prawdopodobnie nie ma żadnego związku z zadymą.
...
- Wyraźnie widać, że to grupa kibiców biegnie do Meksykanów, a nie odwrotnie - powiedział. - By stwierdzić, kto jest agresorem na tym filmie, nie trzeba być prawnikiem ani śledczym. To ze strony kibiców padają pierwsze ciosy. Możliwe, że wcześniej dochodziło do zaczepek ze strony Meksykanów, ale ja nie mam potwierdzonej takiej informacji. Dodatkowo, zaczepki to nie powód, by kogoś pobić.
Jest nowy dowód!
Potwierdza to zapis z monitoringu, w dużo lepszej rozdzielczości, który we wtorek udostępnił gdyński magistrat. Widać na nim wyraźnie, że młoda dziewczyna prawdopodobnie nie ma nic wspólnego z bójką, a na pewno nikt jej nie zaczepia, czy tym bardziej nie bije. Kobieta idzie z butelką za dwoma Meksykanami, następnie podbiega do jednego z nich tylko po to, by podać mu butelkę, którą najwyraźniej gdzieś zostawił. Dalej kobieta odwraca się i - wydaje się, patrzy w prawą stronę, a później w stronę marynarzy.
Następnie na Meksykanów napada kilkudziesięciu rozpędzonych kiboli. Dopadają do pierwszego z nich, przewracają, okładają pięściami i kopią. Meksykanie próbują się bronić i wywiązuje się bijatyka. Pod koniec widać, jak kibole dopadają kolejnego leżącego marynarza. Spadają na niego kolejne ciosy. Po chwili kibole wznoszą ręce w geście zwycięstwa, skandują coś i spokojnie odchodzą.
Cały tekst: http://trojmiasto.gazeta....l#ixzz2dIXu5EYW
|
Są to informacje późniejsze aniżeli wasze źródła, stąd wydają mi się pewniejsze. Zresztą są w tym kraju odpowiednie organy, które to wyjaśniają i nie mam podstaw ku temu, aby im nie wierzyć.
narodowiec napisał/a: | Haha, nie miałbyś jak interweniować? Czy chcesz przez to powiedzieć, że jeżeli ktoś zaatakowałby twoją np. narzeczoną, to nie stanąłbyś w jej obronie? |
Hahaha najpierw naucz się unikać literówek a potem się śmiej. Przeczytaj uważnie o co zapytałeś - co bym zrobił, gdyby ktoś mnie zakatował. Gdyby mnie zakatował, to już nie miałbym za bardzo co robić. Natomiast gdyby mnie zaatakował, to pewnie bym się bronił. Oczywiście "obrona" w wykonaniu kiboli wygląda jak dziesięciu na jednego i bicie do nieprzytomności, ale czego można sie spodziewać...
narodowiec napisał/a: | Tak w kwestii przypomnienia... | Na codzień głosił hasła patriotyczne i narodowe, czytywał Dmowskiego itp, a w wolnych chwilach i w weekendy jeździł na mecze wszczynać burdy albo chodził na dworzec i zaczepiał przyjezdnych. Ale w gruncie rzeczy fajny był (i jest) z niego chłopak
bAN napisał/a: | nie dlatego Polacy są źle traktowani za granicą że ja czy ktoś ma takie zdanie o naszym kraju. Dzieje sie tak bo jesteśmy biednym krajem i dlatego musimy sie łasić do każdego. My znaczy sie obywatele. A wiadomo jak ktoś słaby to sie go kopie w tyłek.
poza tym Polacy za granicą to zwykłe matoły.gdzie inni sobie pomagają u nas na odwrót. jak komuś sie powiedzie to cza mu 'noża w plecy wbić' bo ma za dobrze. | Ale uważasz że postrzeganie Polski i Polaków zmieni się przez takie zachowania jakie prezentują środowiska kibolskie? Bo mnie się wydaje, że wręcz przeciwnie...
Zobacz też to:
Cytat: | Klub Sevilla FC zareagował na skandaliczny internetowy wpis kibiców tego klubu po pierwszym meczu ze Śląskiem Wrocław. Galerię z meczu zatytułowano "Witamy w Katyniu".
O reakcję hiszpańskiego klubu na te słowa poprosił sam Śląsk. I w środę wieczorem dostał odpowiedź. Pismo do Wrocławia wysłał prezydent Sevilli Jose Maria del Nido.
"Sevilla FC wyraża swoją dezaprobatę wobec słów użytych na blogu przez osobę uważającą się za kibica naszego Klubu. Ten blog w żaden sposób nie jest powiązany z naszym Klubem, zarządem, zawodnikami czy oficjalnym stowarzyszeniem naszych kibiców i z tego powodu nie prezentuje oficjalnego stanowiska sympatyków Sevilla FC, jak i samego Klubu.
W imieniu Klubu oraz naszych kibiców pragniemy podkreślić nasz szacunek wobec pamięci o Polakach zamordowanych w Katyniu, jak i do Waszego pięknego kraju.
Mamy nadzieję, że ten pożałowania godny incydent nie wpłynie na doskonałe relacje pomiędzy naszymi Klubami i Narodami".
O stanowisko hiszpańskiego klubu wystąpiła także polska ambasada w Madrycie.
Przypomnijmy. Na stronie kibiców Sevilli ukazała się relacja zdjęciowa z meczu ze Śląskiem. Widać na niej flagi z czerwonymi gwiazdami i wizerunkiem Ernesto "Che" Guevary oraz kubańskiego dyktatora Fidela Castro. Całość zatytułowana jest "Welcome to Katyń", czyli "Witajcie w Katyniu". Nawiązuje on do mordu na polskich oficerach w 1940 roku dokonanego przez NKWD.
http://ekstraklasa.wp.pl/...l?ticaid=111356 |
Zapewne wg Ciebie jest to wyraz "łaszenia" się Hiszpanów do Polaków. Wg mnie natomiast jest to wyraz dobrego wychowania i tego samego oczekują od przedstawicieli naszych klubów - że jeśli nasi kibice kogoś obrażą, to należy za to przeprosić. To powinno działać w obydwie strony.
Na takie coś natrafiłem nt grzecznych kibiców Ruchu. Nie weryfikowałem źródła bo nie mam na to czasu.
Cytat: | Kibole z Chorzowa znani są z brutalności. Nie ma miesiąca, aby nie wszczynali burd i bijatyk na stadionach i poza nimi. Terroryzują dzielnice śląskich miast takich jak Nikiszowiec w Katowicach.
Kilka miesięcy temu prokuratorzy z Katowic i policjanci z CBŚ rozbili gang złożony z kiboli Ruchu Chorzów, którzy włamując się do kilkudziesięciu firm w całym kraju, ukradli ponad 1,2 mln zł. Pieniądze były przeznaczane min. na wyjazdy na mecze, ustawki, treningi sztuk walki, karnety na siłownię. Bandyci mieli nawet własny fundusz socjalny, z którego wspierali rodziny aresztowanych kolegów oraz opłacali adwokatów. Jednym z głównych oskarżonych w sprawie jest 36-letni Dawid T., mistrz Polski w kickboingu, przy którym znaleziono karabin maszynowy i pistolet. Dawid T. oficjalnie prowadził lombard, jednak naprawdę utrzymywał się z kradzieży organizowanych przez kiboli. T. przyznał się do kilkudziesięciu włamań do różnych firm, podczas których ukradł ponad milion złotych.
...
To niejedyne dokonania kiboli Ruchu Chorzów. W kwietniu 2013 r. kilkudziesięcioosobowa banda zaczepiała przechodniów w Mysłowicach, pytając komu kibicują. Miejscowi wiedzieli, że należy odpowiadać Ruchowi Chorzów. Pecha miał mężczyzna, który przyjechał do Mysłowic w odwiedziny do przyjaciół. Gdy na jego drodze stanęli zakapturzeni kibole, stwierdził, że jest spoza miasta i nie interesuje się piłką nożną. Parę sekund później leżał już na ziemi. Napastnicy tak go skopali, że stracił przytomność. Do szpitala trafiły jeszcze dwie inne zaczepione przez nich osoby.
Jednak najgłośniejszym wyczynem był napad na szkołę podstawową w Mysłowicach, w której sztuki walki trenowali m.in. szalikowcy GKS-u Katowice. W kwietniu 2010 r. pod budynek szkoły przyjechało kilkanaście samochodów z zaklejonymi tablicami rejestracyjnymi. Z samochodów wyskoczyli zamaskowani kibole Ruchu Chorzów. Uzbrojeni w kije bejsbolowe oraz styliska od łopat, skatowali wszystkich ćwiczących, w tym trenera, który nie miał nic wspólnego z kibolami. Uciekając, zniszczyli także należące do nich samochody. Policji udało się zatrzymać sprawców dopiero wtedy, gdy na współpracę z policją poszedł wspomniany już Piotr G., który podał śledczym nazwiska kolegów uczestniczących w napadzie.
Całość tu:
http://pornopauperum.blogspot.com/ |
I żeby nie było - nie twierdzę, że każdy kibic to bandyta, ale niestety pewna ich część "pracuje" na opinię o pozostałych.
narodowiec - 2013-08-29, 10:01
red napisał/a: | Wyraźnie widać, że to grupa kibiców biegnie do Meksykanów, a nie odwrotnie - powiedział. |
Racja, widać na tamtym filmie, że to Ruch biegnie w stronę Meksykanów, i rozjeżdża ich jak walec, ale na tym filmie nie widać wcześniejszych zajść. Nie widać, co działo się wcześniej. Gdyby pijani przybysze z Ameryki nie zachowywali się agresywnie, nie obmacywali polskich kobiet i nie prowokowali żadnego starcia, nic podobnego nie miałoby miejsca. Ta reakcja była w stu procentach dobra. Gdy ktoś atakuje ciebie, bądź osobę z twojego otoczenia, to po prostu odpłacasz tym samym i nie czekasz biernie, aż tej osobie stanie się coś poważnego.
Ponadto minister (tfu!) Sienkiewicz mówi, że: "jak kibole mogli się znaleźć pośród normalnych ludzi?"- a to ciekawe, bo gdyby nie ci nienormalni kibole, to nikt z normalnych ludzi nie stanąłby w obronie atakowanych. W sumie, to takie polskie, widząc gdy komuś dzieję się krzywda, większość społeczeństwa przechodzi obok tego obojętnie, chowając głowę w piasek.
red napisał/a: | Są to informacje późniejsze aniżeli wasze źródła, stąd wydają mi się pewniejsze. |
Informację późniejsze o jeden dzień! . To skoro twoje info jest świeższe o jeden dzień, to za pewno nie pogardzisz takim, które jest świeższe od twojego o aż! pięć dni. http://forumemjot.wordpre...ej-sienkiewicz/
Cytat: | Potwierdzają to też wypowiedzi świadków, które można znaleźć w internecie. Meksykanie czuli się bezkarni, zaczepiali plażowiczki. Jedna z kobiet odepchnęła mężczyznę, który w reakcji uderzył ją w twarz. W obronie kobiety stanął kibic Ruchu Chorzów; został pchnięty nożem w klatkę piersiową i zaatakowany przez grupę Meksykanów. Wtedy do akcji wkroczyła grupa kibiców Ruchu. Policja nie dementuje tego scenariusza. |
Cytat: | Z policyjnego monitoringu wynika, że awanturę prowokowali i rozpoczęli Meksykanie. W ruch poszły niebezpieczne narzędzia: noże i potłuczone butelki od piwa. |
red napisał/a: | Zresztą są w tym kraju odpowiednie organy, które to wyjaśniają i nie mam podstaw ku temu, aby im nie wierzyć. |
Mówisz o tych samych organach, które uniewinniły Kiszczaka, Kanie, Kociołka i wielu innych. Ty na prawdę mówisz o tych organach?
red napisał/a: | Na codzień głosił hasła patriotyczne i narodowe, czytywał Dmowskiego itp, a w wolnych chwilach i w weekendy jeździł na mecze wszczynać burdy albo chodził na dworzec i zaczepiał przyjezdnych. Ale w gruncie rzeczy fajny był (i jest) z niego chłopak |
Przed chwilą pisałeś mi, że twoje info odnośnie bójki na plaży jest rzetelniejsze, bo jest później wydane. To powiedz mi, jak możesz odnosić się do mojego zapytania, odnośnie "co autor miał na myśli", przytaczając przykład gościa, który jak sądzę, swoją działalność zakończył dawno temu? Jak to się ma do dzisiejszych realiów Polskie Sceny Kibicowskiej? Zalatuje mi do ciebie hipokryzją.
red napisał/a: | Zapewne wg Ciebie jest to wyraz "łaszenia" się Hiszpanów do Polaków. |
Nie.
red napisał/a: | jeśli nasi kibice kogoś obrażą, to należy za to przeprosić. |
Szkoda, że my zawsze wszystkich przepraszamy, a nikt nigdy nie przeprasza nas....
Admina proszę o przeniesienie dyskusji do innego tematu.
toiowo - 2013-08-29, 10:20
narodowiec napisał/a: |
red napisał/a: | jeśli nasi kibice kogoś obrażą, to należy za to przeprosić. |
Szkoda, że my zawsze wszystkich przepraszamy, a nikt nigdy nie przeprasza nas.... |
Nie kłam
http://www.futbolnews.pl/...-w-katyniu.html
red - 2013-08-29, 12:27
narodowiec napisał/a: | Racja, widać na tamtym filmie, że to Ruch biegnie w stronę Meksykanów, i rozjeżdża ich jak walec, ale na tym filmie nie widać wcześniejszych zajść. Nie widać, co działo się wcześniej. Gdyby pijani przybysze z Ameryki nie zachowywali się agresywnie, nie obmacywali polskich kobiet i nie prowokowali żadnego starcia, nic podobnego nie miałoby miejsca. Ta reakcja była w stu procentach dobra. Gdy ktoś atakuje ciebie, bądź osobę z twojego otoczenia, to po prostu odpłacasz tym samym i nie czekasz biernie, aż tej osobie stanie się coś poważnego.
Ponadto minister (tfu!) Sienkiewicz mówi, że: "jak kibole mogli się znaleźć pośród normalnych ludzi?"- a to ciekawe, bo gdyby nie ci nienormalni kibole, to nikt z normalnych ludzi nie stanąłby w obronie atakowanych. W sumie, to takie polskie, widząc gdy komuś dzieję się krzywda, większość społeczeństwa przechodzi obok tego obojętnie, chowając głowę w piasek.
| Tyle że w wykonaniu kiboli wygląda to tak - jak mi ktoś nie pasuje, to go lejemy cała grupą. Tak wygląda wasze bohaterstwo - w kupie jesteście mocni.
Zaraz się okaże, że incydent w Gdyni był wynikiem obrony polskiej białogłowy przed barbarzyńskimi obcokrajowcami
narodowiec napisał/a: | Mówisz o tych samych organach, które uniewinniły Kiszczaka, Kanie, Kociołka i wielu innych. Ty na prawdę mówisz o tych organach? | Tak - mówię o tych organach, które w demokratycznym państwie sa powołane do tego, aby rozstrzygać tego typu kwestie. Jak widzę ty nie uważasz policji i prokuratury za kompetentne organy w tych sprawach, natomiast rozstrzygać je powinni kibole Ruchu oraz prawicowo skrzywieni publicyści.
narodowiec napisał/a: | Przed chwilą pisałeś mi, że twoje info odnośnie bójki na plaży jest rzetelniejsze, bo jest później wydane. To powiedz mi, jak możesz odnosić się do mojego zapytania, odnośnie "co autor miał na myśli", przytaczając przykład gościa, który jak sądzę, swoją działalność zakończył dawno temu? Jak to się ma do dzisiejszych realiów Polskie Sceny Kibicowskiej? Zalatuje mi do ciebie hipokryzją.
| Ale co ma piernik do wiatraka - to nie było wcale tak dawno, może z 15 lat temu. Nie sądzę żeby od tego czasu coś się zmieniło, ale nawet jeśli tak, to raczej na gorsze.
narodowiec napisał/a: | Szkoda, że my zawsze wszystkich przepraszamy, a nikt nigdy nie przeprasza nas....
| No widzisz - pokazuje ci się wyraźnie że jest inaczej, a ty dalej w kółko klepiesz swoje, jak to jesteśmy uciskani przez obce narody. Jak widzę umiejętność czytania ze zrozumieniem nie została jeszcze wykształcona w odpowiednim zakresie.
Nazhir - 2013-08-29, 14:17
odnośnie Meksykanów, relacja uczestnika/świadka wydarzeń
kibole pili alkohol od 1000. z kazda godzina rozkrecali sie coraz bardziej, faszystowskie i rasistowskie zaspiewki lecialy non stop. Ludzie dzwonili na policje juz od poludnia, bo rzeznia wisiala w powietrzu. NIKT sie nie pojawil. Sluzby calkowicie i swiadomie stchorzyly wobec ok. 250 kiboli. Nie pojawily sie rowniez wtedy, gd kibole potlukli w koncu butelki i z nozami oraz tulipanami ruszyli szturmem na plaze. Na calej szerokiej plazy pisk, ludzie w panice lapali dzieci uciekając i ratujac zdrowie i zycie, zostawiajac za soba ciuchy, plecaki, sprzet. Policja sie nie pojawila. Masakra zakonczyla sie w wybranym przez kiboli momencie. Zaczely pojawiac sie ambulanse, zabierajace rannych Meksykanow i przypadkowych turystow /lokalesow wypoczywajacych na plazy. Kilka osob rzyga krwia po pchnieciach kosa w klatke piersiowa, jakis nastolatek ma gardlo rozprute 'tulipanem'.
Na plazy pobici Meksykanie oraz lekko ranni plazowicze, ktorych nie zabralo pogotowie. Policja jest juz prawie na Skwerze Kosciuszki, jakies kilkaset metrow dalej, ale nie idzie na bulwar. Ludzie ida, szukaja jakiegos dowodzacego: mowia, ze tamci sie boja ruszyc z tego miejsca, bo dookola wciaz pelno kiboli. Nikt sie nie rusza, nikt nie reaguje, nikogo to nie interesuje. W miedzyczasie kikunastu kiboli zostaje ZAPROSZONYCH do autobusu, do ktorego grzecznie wchodza jak turysci. Policja w koncu dociera na bulwar i co robi? Zaczyna napierdalac Meksykanow i turystow czekajacych na ich pomoc oraz zlozenie obciazajacych zeznan. Zamieszanie, ryk bitych, wszedzie wystraszone dzieci wyjace placzem, szarpaniny, wyjasnianie..kolejnych kilku rannych jedzie do szpitala, tym razem ci dobici przez policyjnych debili.
wszyscy sa wnerwieni. miasto ma w pipe turystow, w tym zagranicznych, ale i polskich bardzo duzo. knajpy, restauracje, sklepy, taksowkarze i prostytutki doslownie rozkwitaja na ich szmalu. i jeden dzien najazdu mongolskich bezmozgow z poludnia, ktorzy pija wlasny rozrobiony z kranowa spirytus i nie stac ich nawet na kibel, wiec leja i sraja na plazy badz w okolicznych krzakach, a zostawiaja po sobie tylko ruine i przebite tulipanem pluca kilku turystow, potrafi wszystko naruszyc. komunistyczno zakute lby kiboli nie sa w stanie pojac, ze miejsce dzikich zwierzat jest poza miastem, a wydawany przez przyjezdnych i zbierany przez miasto szmal to jest cos, co decyduje o dlugoterminowym dobrobycie tysiecy ludzi. Co robic z imbecylami?
kilka słów było ostrzejszych, ale przerobiłem na bardziej kulturalne
hajen - 2013-08-30, 08:48
Heheheh, ale się uśmiałem z rana, dzięki Nazhir
Maciej - 2013-08-30, 10:35
hajen napisał/a: | Heheheh, ale się uśmiałem z rana, dzięki Nazhir |
Pod spodem pewnie podpis czytelink gw
red - 2013-08-30, 11:52
Maciej napisał/a: | Pod spodem pewnie podpis czytelink gw | Ale co ma piernik do wiatraka? Jak ktoś się czuje zagrożony przez bandę debili występujacych pod szyldem jakiegoś klubiku sportowego, to od razu musi być czytelnikiem GW czy widzem TVN?
hajen - 2013-08-30, 12:20
Red, przeczytałeś ten tekst? Przecież to czysta groteska
red - 2013-08-30, 13:03
hajen napisał/a: | Red, przeczytałeś ten tekst? Przecież to czysta groteska | Pewnie że groteska. Ale nie musi od razu oznaczać, że sytuacja wyglądała skrajnie inaczej.
narodowiec - 2013-08-30, 17:14
red napisał/a: | Tyle że w wykonaniu kiboli wygląda to tak - jak mi ktoś nie pasuje, to go lejemy cała grupą. Tak wygląda wasze bohaterstwo - w kupie jesteście mocni. |
Ale jak ty w ogóle możesz wypowiadać się na temat kiboli, skoro twoja jedyna wiedza na ich temat, ogranicza się do tego, co przeczytasz bądź usłyszysz, w mediach. Nie wiesz nic na ich temat, żyjesz tylko tą papką medialną, którą lemingom dzień, w dzień system pakuje do łba. Na domiar złego, skutecznie.
Prawda jest taka, że g*wno wiesz o Ruchu Kibicowskim, skoro twierdzisz, że mało się zmieniło w nim, na przestrzeni ostaniach 15 lat. Hehe, każdy choć trochę ogarniający stadionową specyfikę, musi mieć niezłą polewkę.
. red napisał/a: | Nie sądzę żeby od tego czasu coś się zmieniło, ale nawet jeśli tak, to raczej na gorsze. |
Mógłbym teraz zadać pytanie, co się zmieniło w tym Ruchu Kibicowskim, ale wiem, że nie dostałbym konkretnej odpowiedzi, no bo skąd?
Ode mnie w tym temacie to wszystko.
Polecam Ci przeczytać książkę George Orwell "Rok 1984"
red - 2013-08-30, 19:32
narodowiec napisał/a: | Mógłbym teraz zadać pytanie, co się zmieniło w tym Ruchu Kibicowskim, ale wiem, że nie dostałbym konkretnej odpowiedzi, no bo skąd? | To w takim razie ja ci zadam to pytanie, bo bardzo chętnie się dowiem co się zmieniło. Poważnie - bardzo mnie to ciekawi.
narodowiec napisał/a: | Polecam Ci przeczytać książkę George Orwell "Rok 1984" | Czytałem. Jakieś 15 lat temu...
toiowo - 2013-08-30, 20:49
red napisał/a: | narodowiec napisał/a: | Mógłbym teraz zadać pytanie, co się zmieniło w tym Ruchu Kibicowskim, ale wiem, że nie dostałbym konkretnej odpowiedzi, no bo skąd? | To w takim razie ja ci zadam to pytanie, bo bardzo chętnie się dowiem co się zmieniło. Poważnie - bardzo mnie to ciekawi. |
- zamiast starych, zniszczonych obiektów, masz nowe, nowoczesne, wszechstronne obiekty
- całkowita likwidacja miejsc stojących i wprowadzenie miejsc numerowanych
- zakaz stania na schodach (którego w praktyce nikt nie przestrzega)
- zakaz odpalania pirotechniki
- ustawki w lasach zamiast zadym na stadionach
- pakt poznański, czyli rozejm na meczach reprezentacji i zakaz używania sprzętu w walkach (nie dotyczy Krakowa)
- zwiększona frekwencja na stadionach
- w związku z ogólna większą frekwencją zwiększyły się również młyny, z kilkuset osobowych do nawet kilkunastotysięcznych (np. Wrocław)
- więcej osób jeździ na wyjazdy, 15 lat temu wyjazd w 1000 osób byłby mega rekordem, dzisiaj to nic nadzwyczajnego, nawet w II (czyli tak naprawdę III lidze Radomiak był w 1200 osób w Lublinie
- młyn to już nie tylko chuligani
- pojawienie się grup ultras i opraw na meczach (z każdym rokiem coraz lepsze i bardziej pomysłowe)
- kiedyś prowadzący doping miał co najwyżej megafon, a teraz jest nagłośnienie w młynach
- pojawiły się bębny
- znikoma ilość zadym na stadionach
- pojawienie się tych całych "stewardów"
- loże Vip, czyli darmowe chlanie do zgona
- pojawienie się "meczów podwyższonego ryzyka"
- większa liczba policji zabezpiecza spotkania (pod stadionem i w okolicach)
- policja na stadionie może pojawić się tylko na prośbę organizatora spotkania
- zakazy stadionowe (największe (słowo wymoderowano), które zostało wymyślone)
- pociągi specjalne na wyjazdach
Długo by tak można wymieniać.
red - 2013-08-30, 20:55
toiowo, no dobrze, tylko co to zmienia w ruchu kibicowskim?
Co zmienia pojawienie się stewardów, lóż VIP, numerowanych miejsc czy brak miejsc stojących? Większość z tych rzeczy nie ma wpływu na dalsze debilne zachowania części kibiców. Co z tego że więcej osób jeździ na wyjazdy? Efekt taki, że większe siły muszą te mecze zabezpieczać. Skąd wynikają prewencyjne zamykania stacji benzynowych na drogach którymi podążają grupy kibiców? Bo chyba nie z obawy przed dużymi obrotami w sklepach...
bAN - 2013-08-30, 21:27
red coś mi sie wydaje że obojętnie co by sie nie napisało Ty zawsze będziesz przeciwny. Ty ode mnie wymagasz obiektywizmu?? zacznij od siebie najpierw.
a co do zmian. Tak zwani przez Ciebie kibole pielęgnują groby, opiekują sie starszymi, organizują paczki dla domów dziecka i wyjazdy dla dzieci chociażby na mecze chodź nie tylko. Ze swoich własnych pieniędzy a nie finansów państwowych jak to mają w zwyczaju znane mordy z telewizorów. I to robia Ci sami ludzie którzy odpalają race czy przeklinają od czasu do czasu Jest wiele, bardzo wiele pozytywnych inicjatyw. tylko po co o tym mówić, przecież to sie nie zgadza z góry przyjetą linią.
Dlaczego przy każdej aferze wspomina sie rozwalony Spodek z 98 czy Wilno które też było pare ładnych lat temu?? A dlatego że tych incydentów jest tak mało że nie ma sie do czego przyczepić i odświeżają te stare wytarte kawałki.
*** szkoda że jeszcze Słupsk nie jest wspominany toż tam dopiero sie działo. Ale to chyba z wiadomej przyczyny...
O tym całym mexyku to już mi sie nawet nie chce pisać bo jak Ty łykasz takie ciekawostki jak ta relacja to ręce opadają. Podejrzane jest tylko to że niby sam Ruch z tulipanami ciekał a tylko oni poranieni zostali. Ale cóż, pewnie sami sie pocięli
wiesz co jest najlepsze?? W innych krajach jest taki sam bałagan z kibicami albo i jeszcze większy jak u nas tylko tam zajmują sie normalnymi problemami a nie takimi pierdołami.
Ale jak sie nic nie robi to cza znaleźć kozła ofiarnego.
*** a bijąc już do sedna nie wiem w którym kierunku miały by iść zmiany. Ludzie mają siedzieć grzecznie na krzesełkach, kupować szaliki, żreć słonecznik a łupinki grzecznie do kieszonki?? I czasem nei palić wszak to miejsce publiczne No kolego tego to my nie doczekamy
red - 2013-08-30, 23:36
bAN, ale powiedz mi jaki związek z ruchem kibicowskim ma co najmniej połowa z tych zmian? Bo ja większego związku nie widzę.
Twierdzisz że jestem nieobiektywny? Ja, który uważam, że sytuacje z Gdyni maja wyjasnić odpowiednie organy jestem nieobiektywny, ale ty, który na podstawie relacji kiboli uważasz, że byli oni niewinni, to już jesteś obiektywny? Sory ale to typowa moralność Kalego.
Pielęgnowanie grobów, opieka nad starszymi itp - wszystko b. fajne. Ale z drugiej strony mamy róznej maści zadymy, zamykanie stacji benzynowych w obawie przed demolkami, bijatyki, grupy przestępcze powiązane z ruchem kibicowskim itp. Naprawdę to, że złodziej czasami da na cele dobroczynne nie uczyni z niego dobrego obywatela
Powiedz szczerze - kiedy ostatnio pielegnowałeś cudzy grób albo pomagałeś starszym w imię swoich kibicowskich zasad?
bAN - 2013-08-31, 00:24
Nigdzie nie napisałem że byli niewinni. Napisałem tylko że obcy dostali tylko to czego szukali. każdy ponosi wine tylko że u nas wyrok już zapadł> jeszcze wcześniej zanim cokolwiek było wiadomo już poszły przeprosiny za haniebne zachowanie bez jakiejkolwiek analizy. cóż, kibic to musi byc winny. Jakież było zdziwienie niejakiego Sienkiewicza że ludzie z Chorzowa na plaży mogli sie znaleźć. Toż to nie do pomyślenia w wolnym kraju.
pytasz mnie o groby. Nie, nie pomagam przy nich. Ale to nie dlatego że nie chce. Mam po prostu swoje powody. Jako że mam pare grosików na miesiąc to je przeznaczam na lalki- szmacianki dla jednego bardzo chorego dziecka. Nie w imie żadnych zasad. Po prostu jest coś takiego jak współczucie, zwykłe współczucie.
Zdziwiony?? zapewne nie, wszak każdy z Twojego otoczenie tak pewnie robi
Ferbik - 2013-08-31, 07:18
bAN napisał/a: | Nigdzie nie napisałem że byli niewinni. Napisałem tylko że obcy dostali tylko to czego szukali. |
Zastanawiam się, czy wyszliśmy dopiero z jaskiń, czy mamy faktycznie ten XXI wiek...
red - 2013-08-31, 08:58
Ferbik napisał/a: |
Zastanawiam się, czy wyszliśmy dopiero z jaskiń, czy mamy faktycznie ten XXI wiek... | Dokładnie... bAN napisał/a: | Jakież było zdziwienie niejakiego Sienkiewicza że ludzie z Chorzowa na plaży mogli sie znaleźć. Toż to nie do pomyślenia w wolnym kraju. | Ja bym nie czuł sie komfortowo wypoczywając z rodziną w bezpośredniej bliskości bandy kiboli. Jak się domyślam podobny dyskomfort miałaby większość społeczeństwa.
bAN napisał/a: | Zdziwiony?? zapewne nie, wszak każdy z Twojego otoczenie tak pewnie robi | Sporo osób robi różne rzeczy totalnie bezinteresownie. Mnie również się to zdarza, natomiast nie zwykłem się tym publicznie chwalić bo nie o to chodzi.
Nie mogę się powstrzymać od zadania pytania - czy te napisy sprajem na wieluńskich murach nt. Legii i Widzewa są wykonane w ramach akcji porządkowania grobów czy pomagania starszym?
Morgoth - 2013-08-31, 22:38
narodowiec napisał/a: | Polecam Ci przeczytać książkę George Orwell "Rok 1984" |
O ku*wa, narodowiec polecający Orwella! Lewacką propagandę polecasz? Ty wiesz po jakiej stronie Orwell walczył podczas hiszpańskiej wojny domowej?
Maciej - 2013-09-02, 13:25
Propsy dla zakładającego temat . Polemika o kibolach .
Red o co walczysz bo nie łapie , ktoś ci płaci za te posty czy jak ? .
kitor - 2013-09-02, 13:55
Temat założył zdaje się kolega narodowiec (chyba, nie pamiętam już - ale nikt z moderacji), tylko ktoś przepinając posty z starego pierwszy post usunął.
red - 2013-09-02, 14:02
Maciej napisał/a: | Red o co walczysz bo nie łapie , ktoś ci płaci za te posty czy jak ? . |
Oczywiście - zarząd PO co miesiąc wypłaca mi stosowne wynagrodzenie
O nic nie walczę - ostatnia dyskusja pojawiła się w związku z fragmentem felietonu Mellera, który wrzuciłem na forum i z którego wieloma tezami się zgadzam. Natomiast w odpowiedzi pojawiły się głosy, jakoby środowiska kibiców były ostoją polskości, wartości narodowych i "ostatnią nadzieją białych", a kibole nie zajmowali się niczym innym, jak przeprowadzaniem staruszek przez jezdnie i sprzątaniem grobów powstańców. Oczywiście medialny przekaz jest często wyolbrzymiany, natomiast wg mnie problem kiboli istnieje i powinno się z tym zrobić porządek, co wcale nie oznacza, że wrzucam wszystkich kibiców do jednego worka. Niestety niewielka część czarnych owcy rzutuje na opinię całego stada.
Nazhir - 2013-09-02, 14:19
bawią mnie te wywody o patriotyzmie kiboli, jak to bronili uciśnionej kobiety, jak noszą kwiaty pod pomniki
http://www.zw.com.pl/artykul/635108.html
http://wyborcza.pl/1,7524...widzialem_.html
http://www.gadu-gadu.pl/z...ow-za-duzo-piwa
to tak na szybko, bo żal mi specjalnie na to tracić czasu.
Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność nocować na toruńskim kempingu w towarzystwie kibiców Widzewa. Ponieważ byliśmy w grupie +20 osób, chłopaki poczuli misję i próbowali szukać bójki (mimo, że wśród nas był tylko jeden kibic Lecha, w dodatku incognito - nie udało się ) Za to rano z kempingu musiała ich odbierać policja (kilka radiowozów), bo sami nie kwapili się. Kemping jest odwiedzany przez obcokrajowców, uciąłem sobie poranną pogawędkę z jednym z nich. Musiałem przepraszać i wstydzić się za kiboli... (oprócz nocnych przyśpiewek (koło 3-ciej w nocy), zdemolowali łazienki... ). Ogólnie wstyd i zażenowanie...
Zdemolowane wagony, burdy na plażach, przerywane mecze, eksorty policji - to są kibolskie dokonania. A jeśli do tego dodać 'dokonania' kiboli poza granicami kraju, to wypada się cieszyć, że polskie kluby tak szybko odpadają z rozgrywek europejskich, bo żaden obcokrajowiec nie chciałby z nami robić interesów
Także drodzy kibice - zróbcie solidny rachunek sumienia i wyeliminujcie ze swoich szeregów zadymiarzy. Jak zwykł mawiaić freigter Kania Kaniowski: Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota.
i niestety macie taką opinię, jaką macie. A szkoda, że to przesłania wasze inne dokonania. Ale wszystko w waszych rękach. Trzymam kciuki
WIDZEWSKI W(7)N - 2013-09-02, 14:20
Znalezione w internecie...
"w Nocy wybieramy się do Wielunia na obchody wybuchu II wojny światowej. Gdy tylko pojawiamy się na rynku Wieluniu od razu pojawiają się radiowozy. Idziemy spokojnie na miejsce gdzie odbywają się uroczystości,wtedy w parku zatrzymuje nas policja i spisuje. Pierwszy tekst policjanta do nas czy mamy race i co to za transparent -zostawię to bez komentarza, a powodem spisania było "dostaliśmy informację że w grupie mogą być osoby poszukiwane" - no tak Patriota to zawsze osoba poszukiwana ... . Spisywanie trwało tak długo że nie umożliwiło nam uczestniczyć w uroczystościach... Policja straszy nas że gdy zostanie odpalona raca lub gdy padną wulgarne słowa każdy z nas bedzie miał "problem". Po tych wydarzeniach oznajmiamy wszystkim zgromadzonym ludziom naszą obecność okrzykiem "Cześć i Chwała Bohaterom" i wracamy do aut, policja nasze auta eskortuje do wylotu na Sieradz. W tych czasach w spontaniczny sposób nawet nie można Uczcić wydarzeń ważnych dla naszego społeczeństwa i kraju, rok wcześniej nie sprawialiśmy żadnych problemów w spokoju roześliśmy się do domów a w tym roku była to czysta policyjna Prowokacja !. Po powrocie Transparent wieszamy w centrum miasta i rozjezdamy się do domów"
źródło: https://www.facebook.com/sieradz.tylkowidzew
zwyczajna - 2013-09-02, 15:11
WIDZEWSKI W(7)N,
Dmuchali na zimne-popieram
kitor - 2013-09-02, 16:04
Co do obchodów - czekałem aż się temat pojawi.
Cytat: | Pierwszy tekst policjanta do nas czy mamy race i co to za transparent -zostawię to bez komentarza |
No właśnie, o ile transparent jeszcze IMO jest OK, race w zeszłym roku i wasze okrzyki... nie wpisują się w charakter uroczystości. Jest to sprawa oficjalna, i jeśli chcecie w niej uczestniczyć to dostosujcie się do jej charakteru, a nie wpisujcie w jej scenariusz na siłę.
Cytat: | Policja straszy nas że gdy zostanie odpalona raca lub gdy padną wulgarne słowa każdy z nas bedzie miał "problem" |
Czyli nie dało się bez tych dwóch elementów uczestniczyć w uroczystościach, po cichu, jak wszyscy którzy tam się znaleźli?
Cytat: | Spisywanie trwało tak długo że nie umożliwiło nam uczestniczyć w uroczystościach |
Cytat: | Po tych wydarzeniach oznajmiamy wszystkim zgromadzonym ludziom naszą obecność okrzykiem "Cześć i Chwała Bohaterom" i wracamy do aut, |
No to faktycznie długo was przetrzymali - bo to był początek uroczystości, które trwały ponad godzinę. Nie znam całej sytuacji, wiem że na pewno nie przepadacie z policją między sobą - ale naciągacie fakty na swoją korzyść i to dosyć mocno.
IMO, choć to nie tylko moje zdanie - można było się skontaktować z organizatorem, ustalić oficjalnie "wejście" w tok uroczystości - bo naprawdę nie wydaje mi się żeby sama obecność tu komuś przeszkadzała, ale pewne zachowania które może i są w pełni legalne, natomiast niekoniecznie oczekiwane w takich sytuacjach.
toiowo - 2013-09-02, 22:18
Podaj 3 ostatnie mecze w ekstraklasie przerwane z powodu zachowania kibiców.
red - 2013-09-02, 23:13
toiowo napisał/a: | Podaj 3 ostatnie mecze w ekstraklasie przerwane z powodu zachowania kibiców. | Ale nikt nie napisał, że chodzi o ekstraklasę. Tak ogólnie to masz przykład z wczoraj:
http://www.gazetakrakowsk...rwany,id,t.html
2 tygodnie wcześniej:
http://gwizdek24.se.pl/pi...nii_348323.html
Czerwiec br.
http://www.dziennikpolski...li-policje.html
fanzie - 2013-09-04, 13:19
Mój punkt widzenia jest taki:
Popieram oznaki patriotyzmu, oprawy, kibicowanie, organizowanie akcji z okazji różnych świąt, działalność czysto kibicowska, sportową.
Nie popieram: oznaczania terenu poprzez szpetne napisy na murach, rozrób, narkotyków, ustawek, przemocy, chamstwa i prostactwa, rozdawania dzieciom klubowych gadżetów.
Pisząc powyższe nie mam na myśli wieluńskich kibiców Widzewa tylko wszystkich pseudokibiców nazywających siebie kibicami.
red - 2013-09-04, 14:04
Aktualizacja:
http://www.sportfan.pl/ar...-maczety-45510#
Przed próbą kradzieży policjanci odebrali krakowskim pseudokibicom narzędzia, które ci przewozili w swoim porsche.
Trzech mężczyzn powiązanych ze środowiskami krakowskich pseudokibiców zatrzymała dziś policja. Jak podało RMF FM, wśród zatrzymanych jest słynny kibol Wisły - Paweł M., pseudonim "Misiek".
Mężczyźni trafili do aresztu pod zarzutem kradzieży maczet ze sklepu.
toiowo - 2013-09-04, 15:12
red napisał/a: | Aktualizacja:
http://www.sportfan.pl/ar...-maczety-45510#
Przed próbą kradzieży policjanci odebrali krakowskim pseudokibicom narzędzia, które ci przewozili w swoim porsche.
Trzech mężczyzn powiązanych ze środowiskami krakowskich pseudokibiców zatrzymała dziś policja. Jak podało RMF FM, wśród zatrzymanych jest słynny kibol Wisły - Paweł M., pseudonim "Misiek".
Mężczyźni trafili do aresztu pod zarzutem kradzieży maczet ze sklepu. |
No i co w związku z tym? Jak wrzucasz jakąś wiadomość o kibicach to chociaż napisz co o tym sądzisz. Forum to nie portal informacyjny.
red - 2013-09-04, 16:19
toiowo napisał/a: | red napisał/a:
Aktualizacja:
http://www.sportfan.pl/ar...-maczety-45510#
Przed próbą kradzieży policjanci odebrali krakowskim pseudokibicom narzędzia, które ci przewozili w swoim porsche.
Trzech mężczyzn powiązanych ze środowiskami krakowskich pseudokibiców zatrzymała dziś policja. Jak podało RMF FM, wśród zatrzymanych jest słynny kibol Wisły - Paweł M., pseudonim "Misiek".
Mężczyźni trafili do aresztu pod zarzutem kradzieży maczet ze sklepu.
No i co w związku z tym? Jak wrzucasz jakąś wiadomość o kibicach to chociaż napisz co o tym sądzisz. Forum to nie portal informacyjny. | Jak to co o tym sądzę? Chyba nie spodziewasz się, żebym to pochwalał. A ty co o tym sądzisz? Może te maczety są potrzebne do pielęgnacji grobów? Pewnie trzeba było krzaki wyciąć
Cytat: | Tak zwani przez Ciebie kibole pielęgnują groby, opiekują sie starszymi, organizują paczki dla domów dziecka i wyjazdy dla dzieci chociażby na mecze chodź nie tylko. |
narodowiec - 2013-09-04, 22:11
kitor napisał/a: | Temat założył zdaje się kolega narodowiec (chyba, nie pamiętam już - ale nikt z moderacji), tylko ktoś przepinając posty z starego pierwszy post usunął. |
Jeżeli już coś, to ten temat założyłem ja, pt. "Krucjata przeciwko kibolom" ale nie wiedzieć czemu Febrik, nazwę zmienił...?
Ferbik - 2013-09-05, 07:17
narodowiec, nie zmieniłem, tylko usunąłem Twój temat a założyłem nowy z przeniesionymi doń postami.
miko 005 - 2013-09-05, 10:14
Podsumujmy. Co zwykli obywatele zapamiętają bardziej; niecenzuralne graffiti na elewacjach budynków (przeważnie tyle co odnowionych), zdemolowane lokale itp. użyteczności publicznej, zadymy na ulicach polskich miast i na polskich stadionach. Straty finansowe po takich zadymkach sięgają niebotycznych sum. Zginęło już w Polsce kilkanaście osób, a śmierć ich miała ścisły związek z działaniami kiboli (nie chcę pisać w prost, że to kibole zabijali).
A na drugiej szali mamy od wielkiego święta; chęć zamanifestowania swojego patriotyzmu względem kraju (zresztą bardzo wątpliwego patriotyzmu), zapalenie znicza pod pomnikiem (cena znicza ok. 20zł). Oddanie kilku litrów krwi w punkcie krwiodawstwa (poza tymi punktami, oddawana jest znacznie większa ilość tej krwi, niekoniecznie kibolskiej ). Może i jest udzielana jakaś pomoc dzieciom z domów dziecka i ludziom starszym w odpowiednich placówkach, może, ja o takowych nie słyszałem.
Zatem, co zwykli ludzie zapamiętają bardziej? Jak świat światem, człowiek ma to we krwi, że złego nie zapomina się tak łatwo jak te czyny dobre. A jak jeszcze to dobro jest tylko minimalne w stosunku do wyrządzanego zła, to wynik jest z góry do przewidzenia.
Kibole w naszym kraju byli, są i będą złem koniecznym, którego nie zaakceptuje normalna społeczność. Nie dziwcie się więc (to do kiboli), że jest jak jest.
Nazhir - 2013-09-05, 13:09
red napisał/a: | Jak to co o tym sądzę? Chyba nie spodziewasz się, żebym to pochwalał. A ty co o tym sądzisz? Może te maczety są potrzebne do pielęgnacji grobów? Pewnie trzeba było krzaki wyciąć
Cytat: | Tak zwani przez Ciebie kibole pielęgnują groby, opiekują sie starszymi, organizują paczki dla domów dziecka i wyjazdy dla dzieci chociażby na mecze chodź nie tylko. |
| przebijam:
http://wiadomosci.onet.pl...kiego-oka/zl00m
http://www.tvn24.pl/wanda...d,352302,s.html
Czterej pseudokibice Wisły Kraków sprayami wymalowali odcinek drogi do Morskiego Oka od Włosienicy aż prawie po samo schronisko. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego napisali w oświadczeniu, że w ciągu ostatnich 20-30 lat nie spotkano się tu z taką dewastacją ze strony turystów
na szlaku musiały ich chyba skały sprowokować, albo, co gorsza, zaatakowały te skały niewinnych turystów
Nazhir - 2013-09-20, 10:44
mały updejcik:
http://sport.wp.pl/kat,17...l?ticaid=111573
Faktem jest bowiem, że niestety po raz kolejny cześć fanów Legii dała o sobie znać w sposób inny od tego, jaki chcielibyśmy widzieć. Kilku z nich zostało aresztowanych zaraz po wyjściu z samolotu, w którym wyrywali głośniki. Według medialnych doniesień dochodziło też do prób sforsowania ogrodzenia Pomnika Ojczyzny oraz wdarcia się na teren Koloseum.
może jakąś prowokacyjną muzykę z tych głośników puszczano...
Gregg Sparrow - 2013-09-20, 11:51
O czym tu mówić Bydło... i tyle w temacie.
red - 2013-09-20, 22:40
Gregg Sparrow napisał/a: | Bydło... i tyle w temacie. | Ale patriotyczne bydło !!!
WIDZEWSKI W(7)N - 2013-09-21, 00:54
Cytat: | Kochani kosztowni kibole
– Władze Legii Warszawa muszą bardzo kochać swoich kiboli, bo bez mrugnięcia okiem gotowe są wykładać setki tysięcy zł na kolejne kary nakładane na klub przez UEFA. Szalikowcy zaś, co i rusz pokazują, że to oni tak naprawdę rządzą na Łazienkowskiej, a swoje warcholstwo i poczucie bezkarności wczoraj zaprezentowali w Rzymie. Niestety wciąż brakuje kogoś, kto powie wreszcie: basta! Rodzi się tylko pytanie, dlaczego do tej pory brakuje stanowczości? Boję, że to strach, ale nie przed kibolami, a przed utratą zysków z biletów.
Wczoraj UEFA ogłosiła, że Legia Warszawa musi zapłacić aż 150 tys. euro kary oraz jeden mecz Ligi Europejskiej rozegra bez udziału publiczności. To najsurowsza z tegorocznych kar piłkarskiej centrali nałożonej na europejski klub. Legia została ukarana w ten sposób za zachowanie jej „fanów” w czasie czterech spotkań z Molde FK i Steauą Bukarszt. Poszło o odpalanie rac, ale przede wszystkim o transparent „Wild Boys”, na którym litera S przypomina tę używaną przez hitlerowską formację SS. W obecnych rozgrywkach pucharowych mistrzowie Polski zapłacili już 30 tys. euro za rasistowskie akcenty na trybunach podczas spotkania z The New Saints. W czasie meczu ze Steauą w Warszawie, zamknięto także decyzją UEFA tzw. Żyletę, czyli trybunę najbardziej zagorzałych fanów Legii.
Kilkanaście godzin po ogłoszeniu kar UEFA kibice mistrza Polski pokazali ponownie gdzie mają prawo. Najpierw kilku z nich zostało zatrzymanych za uszkodzenie sprzętów w samolocie. Później doszło do burd w Rzymie, gdzie Legia grała z miejscowym Lazio. Już na stadionie kibicie odpalili race. To oznacza, że klub zapłaci kolejne kary, o ile nie wyczerpie się cierpliwość UEFA i ta nie zamknie stadionu na czas rozgrywek Ligi Europejskiej. W poprzednim sezonie za sześć spotkań w eliminacjach do LE Legia zapłaciła ok. 800 tys. zł.
Jestem przeciwnikiem odpowiedzialności zbiorowej i zamykania stadionów, bo zawsze tracą na tym ci normalni kibice, którzy przychodzą na mecze po to, aby przeżyć emocje związane z grą ich ukochanej drużyny. Nie ulega jednak wątpliwości, że to co robią kibole Legii, zasługuje na wytoczenie przeciw nim najcięższych dział. Chyba żaden myślący kibic nie cieszy się z tego, że jego klub traci pieniądze, ponieważ kilku, czy nawet kilkudziesięciu szalikowców ma kaprys odpalenia rac. I skoro pirotechnika jest zakazana na stadionach, to trzeba zacisnąć zęby i powstrzymać się od takiej zabawy. Ale żaden zakaz nie będzie skuteczny, gdy kibol piroman słyszy z ust prezesa Legii takie oto zdania: – Na tym polega życie w demokratycznym kraju, że ludzie mają różne zdania i różne opinie. Moja opinia jest taka, że race dodają kolorytu i powinny być legalne. 90 proc. ludzi, którzy się wypowiadają na ten temat, nie widziało, jak to wygląda na żywo. Moim zdaniem race to temat zastępczy. Mamy w kraju tysiące poważniejszych problemów. Ale race dobrze wyglądają na zdjęciach, więc się łatwo o nich mówi – tłumaczy Bogusław Leśnodorski, który po najnowszej decyzji UEFA przekonywał, że surowa kara nie ma nic wspólnego z racowiskiem podczas spotkania ze Steauą.
Moim zdaniem to nic innego jak legitymizowanie łamania prawa. I słuchając pana prezesa odnoszę wrażenie, że chyba mu nie przeszkadza wydawanie kolejnych setek tysięcy złotych na zaspokojenie podniet piromanów. Zaczynam także rozumieć, dlaczego kibole tak łatwo wnoszą zakazane race na stadion, mimo dokładnych kontroli przy wejściu. Wydaje mi się, że gdyby komuś naprawdę zależało na walce z tym problemem, to szybko by się z tym uporano. Jakiś czas temu jeden z kiboli powiedział mi, że wara wszystkim od Żylety, bo to jest ich miejsce i to oni tam rządzą. I muszę się z nim zgodzić. Chyba perspektywa utraty wpływów z biletów z tego sektora jest dla władz klubu ważniejsza niż zapewnienie normalnej rozrywki pozostałym kibicom.
Bo przymykanie oczu na zabronione zachowanie prowadzi z kolei do rosnące poczucia bezkarności szalikowców. To prowadzi do najazdów chuliganów na mecze niższych lig, tylko po to, aby lżyć drużyny przeciwne i szukać okazji do bitki i do rozbijania się po europejskich miastach, pokazując światu, jakie to bydło potrafi przyjechać z Polski. Niestety w poczuciu bezkarności chuliganów utwierdza ich też żenująco niska skuteczność organów ścigania i łagodność wymiaru sprawiedliwości. Wojna z chuligaństwem piłkarskim tak mocno deklarowana przez rząd ogranicza się głównie do pohukiwania i wymachiwania szabelką. Przez 24 lata od odzyskania wolności nikt nie wpadł na pomysł systemowego rozprawienia się z szalikową zarazą. Żadnej epidemii nie da się wyplenić całkowicie, ale potrzeba choć chcieć i coś robić. Tylko nie na zasadzie akcyjności, jak to ma miejsce w kraju nad Wisłą, gdzie liga jest na kiepskim poziomie, a chuligani na światowym. I nie trzeba do tego nowych ustaw czy tworzenia specjalnych formacji, ale egzekucji prawa. To które obecnie mamy, wystarczy do nękania stadionowych bandytów. Ale muszą oni na własnym grzbiecie poczuć ciężar odpowiedzialności za łamanie prawa. A to wymaga programu „zero tolerancji” i konsekwencji. Takiej jaką prezentuje UEFA walcząc z rasizmem.
Oczywiście nie sposób obarczać kluby odpowiedzialnością za to, co robią ich kibice poza nimi. Zgadzam się także z tym, że wielu kiboli tworzy rewelacyjną wręcz oprawę w czasie spotkań ligowych. Ale kluby, a zwłaszcza Legia, muszą powiedzieć szalikowcom: basta! Chcemy byście się bawili, ale nie łamali prawa. Nawet jeżeli wam się ono nie podoba. Chcecie je zmienić, to zróbcie to pokojowymi metodami, a nie konfrontacją, w której tylko wam się wydaje, że jesteście górą. Bo za ten pseudoopór ukarany będzie zawsze wasz klub. A ja wolałbym, żeby za te setki tysięcy złotych szkolono młodych piłkarzy, abyśmy nie wstydzili się za występy naszych drużyn na arenach europejskich. |
http://tvp.info/opinie/ko...kibole/12457987
Gregg Sparrow - 2013-09-21, 09:30
WIDZEWSKI W(7)N, Powiedz po co wstawiłeś tego linka? Czyżby dlatego że to o Legię chodzi? Jakoś do tego co napisałem w wątku "Czerwona Ziemia Wieluńska" się nie odniosłeś... AAAA wiem... bo tamto dotyczy Widzewa
WIDZEWSKI W(7)N - 2013-09-21, 13:19
Przeglądając ten temat wyszedłem z założenia że jeżeli krytykuje się kibiców i ma się takie zdanie jak większość gawiedzi czytaj moderatorów to jest się fajnym i ogólnie cool.
Tez chce być cool...
Post był ironią szyderą, a Ty doszukujesz się podtekstów na linii Legia Widzew smutne...
Ferbik - 2013-09-21, 20:40
WIDZEWSKI W(7)N, wystarczyło dodać do Twojego suchego cytatu jedno zdanie, które rozwiałoby wątpliwości, także się nie dziw, że jest zaczepka.
Gregg Sparrow - 2013-09-22, 10:04
Ferbik napisał/a: | WIDZEWSKI W(7)N, wystarczyło dodać do Twojego suchego cytatu jedno zdanie, które rozwiałoby wątpliwości, także się nie dziw, że jest zaczepka. |
Jaka tam zaczepka... Delikatna prośba żeby się odniósł do niszczenia ławek w parku. Ale w tamtym temacie jak makiem zasiał
WIDZEWSKI W(7)N napisał/a: | Post był ironią szyderą, a Ty doszukujesz się podtekstów na linii Legia Widzew smutne... |
Mój również był ironią na to, na co nie odpowiedziałeś w tym drugim temacie. Smutne.
red - 2013-10-04, 22:05
Legia ukarana przez UEFA, musi zapłacić 100 tysięcy euro
Jak poinformowała oficjalna strona Legii Warszawa, UEFA nałożyła na klub karę w wysokości 100 tysięcy euro. To efekt niewłaściwego zachowania fanów podczas meczu Ligi Europy z Lazio Rzym.
W tegorocznej edycji europejskich pucharów kibice Legii dali o sobie znać już wcześniej. Podczas spotkań z The New Saints i Steauą Bukareszt między innymi użyli oni materiałów pirotechnicznych. W efekcie stadion Legii został zamknięty na mecz z Apollonem Limassol. W dodatku klub musi zapłacić 150 tysięcy euro.
Teraz Legia otrzymała kolejną karę. Tym razem dotyczą one zachowania kibiców podczas meczu z Lazio. Okazuje się, że UEFA nałożyła sankcje także na rzymski klub. Mecz Lazio - Apollon odbędzie się bez udziału kibiców, a włodarze Biancocelestich zapłacą 40 tysięcy euro.
Jeśli chodzi o działania Legii w tej sprawie, klub chce wystąpić o uzasadnienie decyzji UEFA i po jego analizie rozważy wniesienie odwołania.
Za: Legia.com
longofun - 2014-05-02, 00:23
Kibol to chyba nazwa produkt wymyślona przez wyborczą i inne paprochy. Do ekscesów nadal dochodzi, ale prawda jest taka, że na stadionach jest o niebo bezpieczniej niż w połowie lat 90'. Jeden przypadek opisywany gdzieś na forum mnie zniszczył. Ekipa Arki w kilka samochodów podjechała pod stadion Legii i zrobiła niezłą zadymę. Zanim Legia się zebrała oni byli już dawno poza miastem. Nie pamiętam który to był rok. Teraz takich rzeczy nie ma. Z resztą jest jedna recepta. Dożywotnie zakazy stadionowe i koniec. Nad czym tu się zastanawiać. Co to jest rok, czy 2 lata zakazu. Śmiech...
|
|