Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Komputery / Internet / Linki / Nowe technologie - policja zamyka napisy.org

yampress - 2007-05-17, 18:53
Temat postu: policja zamyka napisy.org
http://di.com.pl/news/165...UALIZACJA].html
zwyczajna - 2007-05-17, 19:28

Śmieszni są ,czepiają się chłopaków którzy tylko tłumaczą teksty,a kilkaset stron z filmami do ściągnięcia nadal działa :D
Maru - 2007-05-17, 19:40

Szkoda serwisu, sprawa ucichnie to może ruszy.
Jaro - 2007-05-17, 19:50

Dziennik Internautów napisał/a:
Polskie prawo przewiduje, że osoba tłumacząca ścieżkę dźwiękową filmu musi mieć zgodę właściciela praw autorskich na rozpowszechnianie takiego tłumaczenia. Zatrzymane osoby takiej zgody nie miały i nie jest to jedyna rzecz jaką da się im zarzucić.

W mieszkaniach podejrzanych funkcjonariusze policji zabezpieczyli komputery stacjonarne i laptopy z nielegalnym oprogramowaniem oraz prawie 2000 płyt z pirackimi filmami. Podejrzanym grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Na razie żadnej z osób nie postawiono zarzutów. Stanie się to możliwe po przeanalizowaniu twardych dysków i logów serwerów.



Jak widać nie tylko tłumaczyli filmy :wink:

MAR-COM - 2007-05-17, 19:53

no to był fajny serwis z napisami ...
hajen - 2007-05-17, 20:29

Co to znaczy byl. Interwencja policjantow zakonczy sie *grzywnami dla autorow strony, po czym postawia serwis na zagranicznym serwerze i beda mogli im 'skoczyc'.


*grzywnymi

Mateusz - 2007-05-17, 20:40

Zamkną jeden, to powstanie drugi. Zresztą ja i tak filmów nie ściągam, bo szkoda mi na to czasu...
Maniek - 2007-05-17, 20:45

hajenleet napisał/a:
Co to znaczy byl. Interwencja policjantow zakonczy sie grzywnami dla autorow strony, po czym postawia serwis na zagranicznym serwerze i beda mogli im 'skoczyc'.

czytałeś ten artykuł ?? chyba nie bo byś wiedział że serwis stał na niemieckim serwerze

hajen - 2007-05-17, 20:50

Cytat:
W likwidowaniu witryny brali też udział niemieccy policjanci, bo to właśnie w tym kraju znajdował się serwer, dzięki któremu strona Napisy.org funkcjonowała.


Postawia w jakiejs Mongolii i nie bedzie problemu.

Administrator - 2007-05-18, 13:05

95% polskich serwisów stoi za granicą i to nie po to by być poza polskim prawem tylko dlatego że w Niemczech, Francji, czy USA jest dużo taniej. Obojętnie gdzie stoi serwer i tak w końcu doprowadziliby do jego wyłączenia. Choć w USA pewnie trwałoby to znacznie dłużej. Anonimowość w sieci nie istnieje - zawsze można dojść do autora, a to jak szybko zależy wyłącznie od zaangażowanych środków.

Oczywiste że nigdy nie wyeliminują wszystkich takich stron, ale pewne jest że regularnie będą atakować te największe.

Mateusz - 2007-05-18, 19:27

Tyle jest serwisów w sieci o pedofilii i faszyzmie, a oni zamykają co innego.
Kolegami mówił że jest taka strona popierająca pedofilię - Mały książe i z tym nikt nic nie robi, no ale tak to jest.

[ Dodano: 2007-05-18, 19:30 ]
Swoją drogą firmy fonograficzne zdały sobie sprawę, że tak na prawdę nie są potrzebne.
Ludzie wolą kupować muzykę i filmy przez internet, a nie kupować krążki DVD i CD, z których dochody, są głównym utrzymaniem przemysłu fonograficznego...
Pamietam jak się rzucali gdy Apple stworzyło serwis z którego można było pobrać pliki muzyczne do iPoda. Ehhh...

yampress - 2007-05-18, 21:04

Maniek napisał/a:
hajenleet napisał/a:
Co to znaczy byl. Interwencja policjantow zakonczy sie grzywnami dla autorow strony, po czym postawia serwis na zagranicznym serwerze i beda mogli im 'skoczyc'.

czytałeś ten artykuł ?? chyba nie bo byś wiedział że serwis stał na niemieckim serwerze


to nie takie proste. tego typu serwisy nie powstaja tak szybko jak rosną grzyby po deszczu. tłumaczenie filmów to czasochłonna ciężka praca po to aby ktoś mógł sobie go po polsku zrozumieć. wiec trzeba zebrać jakąś grupe ludzi która tym tłumaczeniem się zajmie i swój własny czas poświęci innym. a filmy wiadomo w takich servisach nei tłumaczoen tylko z angielskiego...

Gregg Sparrow - 2007-05-19, 09:11

Członkowie Grupy Hatak napisał/a:
Kilka słów od nas w związku z zaistniałą „aferą napisową”.

Jak powszechnie wiadomo wczoraj miały miejsce „naloty” na kilka osób związanych między innymi z serwisem napisy.org. Nie ma potrzeby ponownego przedstawiania sytuacji, gdyż wiele serwisów i wortali już to zrobiło. Oto nasze stanowisko w tej sprawie.
Tu i ówdzie spotyka się różne opinie na temat powodów tej, jak to określił jeden z większych polskich portali, „nagonki na napisy”. Nasuwa się w tym miejscu pytanie: czy naprawdę jest o co robić aferę? Cóż takiego złego robimy, że angażuje się jednostki policji z kilku województw, różne organizacje a nawet stosowne jednostki w innym kraju? Dlaczego robi się „wjazdy” do domów ludzi, którzy pragną tylko umożliwić innym podzielenie się swoją własną twórczością, podczas gdy np. serwisy pedofilskie, nazistowskie i Bóg wie jeszcze jakie spokojnie sobie funkcjonują? Nasi koledzy potraktowani zostali jak pospolici przestępcy. Zarekwirowano ich sprzęt (pardon, „zabezpieczono materiały dowodowe”), którego z dużym prawdopodobieństwem mogą już nie odzyskać, ciąga się ich na przesłuchania itp.
Ktoś powie: „Łamiecie prawo!”. Jakie prawo? Art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych? Nie zasięgnęliśmy jeszcze porady prawnej, więc możemy być w błędzie, ale na pierwszy rzut oka argument ten trochę kłóci się z jednym z wyroków Sądu Najwyższego, który mówi, że „dokonanie tłumaczenia warstwy słownej utworu audiowizualnego nie stanowi jego opracowania jako całości”. Ciężko jednak jest mówić o prawnych aspektach tej sprawy, ponieważ do tej pory zatrzymanym osobom nie przedstawiono żadnych zarzutów.
Pomijając jednak kwestie prawne, czy rozpowszechnianie amatorskich tłumaczeń do filmów jest czymś złym? Tłumaczenia tworzone są również do filmów czy seriali, które przez dystrybutorów w ogóle nie są do Polski sprowadzane, nie ma więc możliwości obejrzenia ich z „oficjalnym” tłumaczeniem.
Osobną kwestią jest to, że amatorskie tłumaczenia niejednokrotnie przewyższają jakością te oficjalne, wykonane na zlecenie dystrybutorów przez profesjonalistów. Wynika to z tego, że tłumaczenia amatorskie są w większości przypadków na bieżąco aktualizowane, jeśli ktoś dopatrzy się nieścisłości czy błędów; nie są robione „pod lektora”, a więc rzadko kiedy ma miejsce „obcinanie” kwestii (co często potrafi bardzo zepsuć efekt końcowy).
Trzecia sprawa – czas powstawania tłumaczeń. Często zdarza się, że jakiś film jest wydany np. w wersji DVD dużo wcześniej niż w Polsce. Co w takiej sytuacji mają zrobić osoby, które np. nabyły film za granicą, ale nie radzą sobie z językiem oryginału? My udowodniliśmy, że można zrobić dobre napisy szybko i na wysokim poziomie. Organy sprawiedliwości ścigają nas jak pospolitych przestępców. Jednak wiemy, że wśród osób korzystających z naszego serwisu są osoby spośród nich.
Można tak pisać i pisać, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Podobnie jak i Wy, tak my również czekamy na dalszy tok wydarzeń, gdyż sprawa jest naszym zdaniem dość kontrowersyjna. Pragniemy również podziękować wszystkim osobom, które wspierają dobrym słowem nas oraz naszych kolegów w tych burzliwych chwilach.

Członkowie Grupy Hatak
Hatak.pl

Kontakt w tej sprawie z nami. (Prasa, media, porady prawne) media@myblox.pl


Dla mnie to jest totalna bzdura...

wieluniaczek - 2007-05-19, 09:19

Cytat:
Właściciel jednej ze stron z polskimi napisami do filmów złożył wczoraj zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez policję, która w czwartek zamknęła konkurencyjną stronę www.napisy.org i zatrzymała jej administratora. - Sami nie damy się zamknąć i będziemy walczyli o reaktywowanie konkurencji - zapowiada.
- Nie damy się zamknąć i będziemy walczyć o konkurencję - zapowiada. Zawiadomienie dotyczy akcji śląskiej policji, która w czwartek zatrzymała w Zabrzu 26-letniego administratora strony www.napisy.org i współpracujących z nim tłumaczy. Strona, z której miesięcznie korzysta 700 tys. internautów, została zablokowana. Według policji umieszczano na niej - bez zgody właścicieli praw autorskich filmów - listy dialogowe kinowych hitów i seriali. Na razie nikomu jednak nie przedstawiono zarzutów nielegalnego rozpowszechniania tłumaczeń. Po przesłuchaniach zatrzymani zostali zwolnieni. - Czekamy, aż biegli wydadzą opinię na temat danych zabezpieczonych na serwerze - tłumaczy Marek Wypych z zabrzańskiej policji.

Według Krzysztofa J. Szklarskiego, właściciela strony www.napisy.info, akcja policji była nielegalna. Wczoraj wysłał do MSWiA skargę na działanie policji, a do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o przekroczeniu przez nią uprawnień. Jeśli nie przyniesie to efektu, złoży pozew przeciw policji.

- Zatrzymanie kolegów z konkurencji oraz przeszukanie ich mieszkań było bezprawiem - mówił wczoraj Szklarski. Jego zdaniem tłumaczowi przysługują prawa do pełnego dysponowania tłumaczeniem. - Może więc spuścić je w klozecie albo przekazać jakiemuś portalowi - podkreśla. Powołuje się na prawo autorskie i orzecznictwo Sądu Najwyższego.

Taką interpretację prawa odrzuca doktor Wojciech Machała z Instytutu Prawa Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego: tłumaczenie utworu bez zgody właściciela jego praw autorskich jest dopuszczalne wyłącznie na własny użytek. - Jego rozpowszechnianie stanowi już naruszenie prawa autorskiego - tłumaczy "Gazecie".

Rzecznik prasowy śląskiej policji Podinspektor Andrzej Gąska nie chciał wczoraj komentować zarzutów wobec policjantów. - Poczekamy, aż skargi zostaną rozpatrzone - stwierdził.

Po czwartkowej akcji policji część mniej popularnych stron z napisami sama jednak zawiesiła działalność. Np. na stronie www.kinomania.org można przeczytać „Padli my i się okopali. Zobaczymy, co będzie”. Szklarski nie ma jednak zamiaru zaprzestawać działalności. Po zablokowaniu konkurencji wykupił nowy, większy serwer, bo dotychczasowy nie był w stanie sprostać zwiększonemu zainteresowaniu internautów.

szarość

Według badań przeprowadzonych na zlecenie dystrybutorów filmowych przez firmę ISPOS co druga dostępna na rynku kopia jest nielegalna, a straty dystrybutorów z tego tytułu wynoszą 380 mln zł. - Jej lwią część generuje właśnie wymiana filmów przez internet - tłumaczy Mariusz Kaczmarek, dyrektor generalny Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej (FOTA). Jej przedstawiciele pomagali śląskiej policji w akcji przeciw www.napisy.org.
Źródło: Gazeta Wyborcza

zaczyna być ciekawie

Maru - 2007-05-19, 14:27

Akcja odwetowa hakerów

Jak podaje serwis Hacking.pl za portalem Interia.pl wczoraj po godzinie 22.00 hakerzy zaatakowali stronę policja.pl. Był to akcja odwetowa związana z zamknięciem strony z napisami do filmów - napisy.org.

Jak informuje Hacking.pl, oprócz chęci odwetu inne motywy działań hakerów nie są znane. W godzinach nocnych strona policja.pl co jakiś czas wracała do sieci, aby chwilę później znowu zniknąć z internetu. Atak o mocy 4-5 Gb zdestabilizował serwer policji podpięty do sieci łączem około 2-3 Mb.

Od wczesnego rana policja.pl działa już bez przeszkód. Policja obecnie próbuje zlokalizować osoby odpowiedzialne za atak.

d@vid - 2007-05-19, 14:33

Równo z www.napisy.org został zamknięty www.kinomania.org a to co teraz tam pisze sami zobaczcie.
yampress - 2007-05-19, 15:26

to cyberpunki z marsa :) zaatakowały servery policji
Mateusz - 2007-05-25, 18:41

http://dosyc.cjb.net/

Polecam przeczytać... Jest to akcja przeciwko koncernom typu ZAIKS oraz Policji, która posiada duże ilości pirackiego oprogramowania(przecież nie kupowałaby nowego Windowsa XP czy Visty, skoro nie stać ją nawet na remont radiowozów itd.)

[ Dodano: 2007-05-25, 18:48 ]
Jest to akcja pod oficjalną nazwą "Weekend bez kina"


Cytat:
W trakcie rozpoczynającego się dziś weekendu będzie mieć miejsce finał akcji "Weekend bez kina", zorganizowanej w reakcji na wydarzenia z minionego tygodnia związane z zamknięciem serwisu Napisy.org oraz zatrzymaniem prowadzących go osób.

Akcja bojkotowania filmów wyświetlanych w kinach organizowana jest przez przedstawicieli społeczności internautów, zaniepokojonych "nasilającym się ostatnio nękaniem internautów przez policję i organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi". Strona akcji znajduje się pod tym adresem. Organizatorzy protestu wystosowali specjalne oświadczenie w tej sprawie:

"My, "obywatele" wolnego do tej pory Internetu czujemy się zaszczuci przez dystrybutorów treści rozrywkowych, policję oraz porzuceni przez polityków. My, młodzi ludzie, chcący oglądać filmy i słuchać muzyki tak jak odbywało się to zawsze, czyli poprzez wymianę ze znajomymi która to dzisiaj ma miejsce w Internecie a nie w szkole, na uczelni czy w naszych domach - stajemy się przestępcami.

Chcielibyśmy zakomunikować, że nie damy się wszyscy po cichu pozamykać w więzieniach przy przyzwoleniu polityków których niekiedy sami wybieraliśmy. Przez policję - można tylko domniemywać - "zmotywowaną odpowiednio" przez przedstawicieli lobby muzycznego i wideo. Kiedy już większość z nas nabędzie prawa wyborcze postaramy się nie popełnić błędu i zagłosujemy na ludzi, których obchodzimy choć trochę.

Jedyną akcją pozwalającą nam wpłynąć na poczynania dystrybutorów A/V a co za tym idzie policji jest uderzenie po ich kieszeniach. W dniach 25-27 postanowiliśmy zorganizować akcję bojkotu kin.

Dystrybutorzy naszych próśb nie chcą słuchać już chyba dziesiąty rok. Nie interesuje ich jak lubimy odtwarzać media i jak je pozyskiwać. W swojej nieudolności nie potrafią stworzyć nawet namiastek portali na których wymieniamy się informacjami o muzyce i filmie. Jedyne co potrafią robić to zamykać miejsca które tworzymy z pasją a nie dla chęci zysku, nazywać nas nieustannie złodziejami, porównywać do kryminalistów kradnących samochody przy drodze i narzekać "jak to źle być dystrybutorem". Zamiast zmienić stosowany od 50 lat model sprzedaży i wreszcie dostosować go do czasów obecnych i naszych kieszeni - wolą rękami polityków i policji powstrzymywać rozwój technologicznych innowacji i nowoczesnych modeli dystrybucji treści. Jedyną naszą winą jest to, że stworzyliśmy swoją własną darmową, wydajną i stawiającą wszystkich na równi sieć dystrybucji i wzajemnej pomocy. Wyprzedzającą osiągnięcia medialnych monopoli o jakieś 20 lat. Oni dalej tkwią w epoce kasety VHS, którą wreszcie zastąpiono lepszą pod względem jakości ale niewiele różniącą się jeśli chodzi o funkcjonalność płytą DVD.

My dystrybutorów traktujących w ten sposób ludzi, którzy przy odrobinie dobrej woli mogliby stać się ich klientami nie potrzebujemy ani trochę.

Prosimy, żeby zakończyli tą farsę z pokazowymi nalotami na miejsca zamieszkania studentów i tłumaczy. Jeśli CIĄGLE nie potrafią z nami INACZEJ rozmawiać to niczego więcej od nich nie chcemy. (...)"

Akcja i reakcja

Przypomnijmy, iż akcja jest bezpośrednim wynikiem zamknięcia serwisu Napisy.org i zatrzymań osób z nim związanych, dokonanych przez katowicką policję. Funkcjonariusze Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej KWP w Katowicach, przy współpracy przedstawicieli Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej zatrzymali sześciu mieszkańców Zabrza, Bielska-Białej i Jastrzębia Zdroju (z Zabrza pochodzi administrator strony), co odbiło się szerokim echem w internetowej społeczności. Amatorscy tłumacze skupieni wokół innych tego typu serwisów również zaprotestowali przeciw tego typu traktowaniu, wystosowując oficjalne oświadczenie do najważniejszych mediów w Polsce.



Tomek - 2007-06-12, 08:36

Administrator napisał/a:
95% polskich serwisów stoi za granicą i to nie po to by być poza polskim prawem tylko dlatego że w Niemczech, Francji, czy USA jest dużo taniej. Obojętnie gdzie stoi serwer i tak w końcu doprowadziliby do jego wyłączenia.


Powiedz to twórcom stron takich jak "Mały Książę" czy "Red Watch". Francja, Niemcy czy USA to jedno, ale wystarczy założyć stronkę i zarejestrować domenę gdzieś na dalekim wschodzie, gdzie prawo autorskie wszyscy mają w d*** a takie rzeczy jak pedofilia, nekrofilia czy zoofilia to niemal tradycja państwowa i już jej usunięcie graniczy z cudem.

[ Dodano: 2007-06-12, 08:44 ]
W ogóle to oburzenie twórców napisy.org jest cokolwiek śmieszne. Przecież na większości płyt DVD widnieje informacja, że przetwarzanie utworu w całości lub części jest zabronione. Czy nie jest to forma umowy z kupującym/wypożyczającym?

Gregg Sparrow - 2007-06-12, 15:07

Tomek, to powiedz skąd bierzesz napisy? :)
Tomek - 2007-06-12, 15:55

gregg napisał/a:
Tomek, to powiedz skąd bierzesz napisy? :)


Znikąd;-) Kupuję oryginały ;-)

yampress - 2007-06-12, 20:55

a ja wcale filmów nie oglądam :P

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group