Jaro - 2007-07-27, 21:13 Temat postu: Harcerze w Drobnicach
Czuwaj 
Ferbik - 2007-07-27, 21:18
W dwóch turnusach tylko 15 harcerzy? To nas więcej jeździło na tzw. "kwaterkę" czyli rozkładanie namiotów
MAR-COM - 2007-07-27, 21:39 kiedyś, pare ładnych lat do tyłu , jak byłem na imprezce w Drobnicach to koło północy ,jak mielismy dobrze w czubie, chcieliśmy tym harcerzykom w nocy flage za....ć (ukraść, rąbnąć, skroić itd.) ... ale się pomysł nie powiódł ... czujnie jej pilnowali ... proszę o stonowanie wypowiedzi i nie używanie mało cenzuralnych słów!! zwłaszcza, że jest sporo odpowiedników 
forum to nie rynsztok!! GN(W) Ferbik - 2007-07-27, 21:40 MAR-COM, to może zagramy z nimi w capture the flag ?? 
Grzegorz Nowak (W) - 2007-07-28, 07:39 co do liczby to też nie wydaje mi się to za dużo
może to literówka i miało być 150 osób??
Panterka - 2007-07-28, 09:19
Zgadza sie, w tekscie jest blad. Ogladalam relacje w TVK WSM i przebywa tam 150 harcerzy. Jaro - 2007-07-28, 09:49 Często na stronie .tvk.wsm występują błędy, trudno to czasami korygować nie posiadając odpowiednio innych informacji. zwyczajna - 2007-07-28, 11:31 No i z tego co słyszałam to ostatni obóz,podobno organizatorzy nie moga sprostać powaznym wymaganiom sanitarnym..... 
cogito - 2007-07-29, 12:37 Wyjątkowo w tym temacie spotkała się historia z turystyką. Dawno, dawno temu również atrakcyjnym miejscem obozów harcerskich był Krzeczów. Były to zupełnie inne czasy. Wymogi sanitarne też inne. Latrynę stanowił poziomy drążek zamocowany do dwóch koziołków, nad wykopanym dołem. Aby sprostać podstawowym wymogom sanitarnym, za wodę w spłuczce służyła saperka i garść piasku. Później uroczyście dołek zakopywano. Przy tym spiewano specjalny hymn na cześć latryny. Jego słów dziś już nie pamiętam. Oczywiście honorem było zarówno pilnowanie swojej flagi, jak i zabranie flagi z sąsiedniego obozu. To były czasy............... puSia - 2007-07-29, 13:01 bardzo dobre miejsce na obozy jest też w Załęczu Wielkim. raz mi się zdarzyło być tam, choć tylko na biwaku, ponieważ należę do ZHP. a biwak był organizowany przez moją szkołę. Grzegorz Nowak (W) - 2007-07-29, 13:59 właśnie - a może ktoś by podał ile jest teraz w Wieluniu drużyn harcerskich, gdzie szukać komendy, kontaktu z nimi, co harcerze robią, może mają jakieś fajne akcje o których warto poinformować??? kiedyś komenda Hufca była na Krakowskim Przedmieściu, tam gdzie teraz Urząd Skarbowy (chyba - jak się mylę to proszę mnie poprawić) Ferbik - 2007-07-29, 19:29 Grzegorz Nowak (W), mam kontakt z kimś z hufca wieluńskiego, tylko muszę odkurzyć
Dokładnie Na sali, która w tej chwili służy do przyjmowania petentów odbywały się zbiórki i posiedzenia Sam byłem jako gnojek na paru
W tej chwili o ile mi wiadomo siedziba hufca mieści się przy ul. Kilińskiego (przy RZW). puSia - 2007-07-29, 21:10
oficjalnych drużyn jest jeżeli się nie mylę 6. jest też jeszcze parę próbnych. ja jestem w 13 Wieluńskiej Drużynie Harcerzy Starszych. jak już Ferbik wspomniał hufiec znajduje się koło RZW. aktualnie większość harcerzy z mojej drużyny jest na obozie w Jastrzębiej Górze. W roku szkolnym najczęściej organizowane są biwaki i zapraszani są zaprzyjaźnieni harcerze z Łodzi, Łasku, Zduńskiej Woli oraz z Ostrowa Wlkp. Uczestniczymy także w różnych uroczystościach, np. 3 maja czy 1 września. Grzegorz Nowak (W) - 2007-07-29, 21:56 to jednak jest hufiec w Wieluniu??? bo poszperałem w sieci i znalazłem info że w 2004 został rozwiązany a pozostałą strukturę podporządkowano pod Łask zwyczajna - 2007-07-30, 09:13 Kiedyś całym mózgiem hufca był jak dobrze pamiętam....Kisiel go nazywaliśmy (nie pamiętam dokładnie)ale jak też dobrze pamiętam miał poważny wypadek i nie wiem co sie z nim dzieje.Byłam kiedyś Harcerką ,byłam na obozie międzynarodowym w Załęczu fajnie było
Ferbik - 2007-07-30, 09:16
Taaa... harcerz Ciesielski To były czasy...
Jaro - 2007-07-30, 09:50 Maciek, zapalony miłośnik historii, nocnych marszów, podchodów, militarystyki... Tak miał wypadek i to bardzo poważny, podczas jazdy konnej spadł z konia i ten kopnął go w głowę. Chłopak od wtedy jest niepełnosprawny, uczono go od nowa mówić, pisać, chodzić etc. I tak do dziś nie odzyskał sprawności, jak sądzę nawet w 30%. Widziałem go z pół roku temu w parku na stadionie z jak sądzę opiekunem, wiózł go wtedy na wózku inwalidzkim i z nim rozmawiał, Maciek z trudem wypowiadał słowa, które brzmiały raczej jako seplenienie niż normalne słowa. Szkoda chłopaka. zwyczajna - 2007-07-30, 12:51 Kurcze strasznie szkoda,pamiętam były nawet zbiórki pieniedzy na jego rehabilitacje ,przypomniało mi sie jak ktoś kiedyś powiedział ...ze opuscili go praktycznie wszyscy znajomi....przykre kiedy człowiek przestaje być użyteczny... 
Ferbik - 2007-07-30, 14:18 A Maciek naprawdę udzielał się w harcerstwie jak nikt... szkoda człowieka 
zwyczajna - 2007-07-30, 14:48
,nie wiecie kto ma z nim kontakt ,moze potrzebuje czegoś?
Ferbik - 2007-07-30, 15:08
Przecież napisałem, że Maciek Ciesielski. Z tego co mi wiadomo, to Maciek mieszka dalej tam, gdzie mieszkał. zwyczajna - 2007-07-30, 15:10 nie no teraz wiem,napisałam dlatego ze nie rozumię jak wczesniej mogłam zapomnieć
yampress - 2007-07-30, 22:02 Maciek chodzi o kulach aktualnie. wiele rzeczy pamięta, potrafi wielu znajomych rozpoznać. to już nie ten sam facet co przed wypadkiem ......
byłem z nim w górach na obozie wędrowym przeżycia to były czasy..... |
