Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Praca / Edukacja - SLD zaskarży ocenę z religii na swiadectwie

glizda - 2007-08-20, 08:42
Temat postu: SLD zaskarży ocenę z religii na swiadectwie
Cytat:

Ocena z religii "w ogóle nie powinna się znajdować na świadectwie", a to z tego względu, że religia "jest przedmiotem nadobowiązkowym" uważa przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak. I dodaje, że Sojusz złoży w najbliższych dniach wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ocen z religii na świadectwie.

Oznacza to - jak zaznaczył lider SLD - "że mamy również do wyboru inne przedmioty nadobowiązkowe i z tej racji ocena z przedmiotów nadobowiązkowych nie może być brana do średniej". Ponadto - jak powiedział Olejniczak - wybór między religią, a etyką jest iluzoryczny, bo w większości szkół - ok. 90 proc. - młodzież etyki wybrać nie może, bo tam takich lekcji nie ma.

Zdaniem Olejniczka - zgodnie z wcześniejszym listem Episkopatu Polski - przy wystawianiu oceny z religii "bierze się pod uwagę także praktyki religijne", co oznacza, że mamy do czynienia "nie tylko z oceną wiedzy religijnej, ale też praktyk religijnych, co jest dyskryminujące dla tych, którzy z tych praktyk nie korzystają".

Jak podało w sobotę Centrum Informacyjne Rządu, stopnie z religii będą wliczane do średniej z ocen. "Rząd działa zgodnie z postanowieniami Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, w związku z czym ocena z religii będzie wliczana do średniej ocen na świadectwie" - oświadczyło CIR.

We wtorek minister edukacji Ryszard Legutko w telewizyjnej wypowiedzi przyznał, że "nie jest entuzjastą pomysłu, żeby religia była liczona do średniej ocen".

Przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu abp Sławoj Leszek Głódź wypowiedź ministra ocenił w sobotę jako nieroztropną i szkodliwą. Jego zdaniem decyzja o nieuwzględnianiu religii w obliczaniu średniej, dyskryminowałaby wierzących różnych wyznań.



źródło:radiozet.pl

Mam cichą nadzieje,ze jednak ocena z religii nie będzie wliczana w średnią... :?

zwyczajna - 2007-08-20, 09:51

Idioci,a co z tymi którzy mają inną religię lub ateistami???Państwo religijne na siłę ?Normalnieim więcej czytam podobnych idiotyzmów tym szybciej i na zawsze chcę stąd zwiać.
ourson - 2007-08-20, 09:59

Zdaje się że w kwestii religii w szkole nic się nie zmieniło - jeśli rodzice nie chą żeby dziecko chodziło na religię (lub sam uczeń tego nie chce - oczywiście jeśli jest pełnoletni) to chodzić na religię nie musi. A ocena będzie się wliczać do średniej tylko tym którzy na religię chodzą - pozostali będą mieli jak dotychczas i raczej na tym nie ucierpią. Więc nie rozumiem o co to całe zamieszanie.
Tomek - 2007-08-20, 10:24

ourson napisał/a:
Zdaje się że w kwestii religii w szkole nic się nie zmieniło - jeśli rodzice nie chą żeby dziecko chodziło na religię (lub sam uczeń tego nie chce - oczywiście jeśli jest pełnoletni) to chodzić na religię nie musi. A ocena będzie się wliczać do średniej tylko tym którzy na religię chodzą - pozostali będą mieli jak dotychczas i raczej na tym nie ucierpią. Więc nie rozumiem o co to całe zamieszanie.


Pozostali będą mieć fajne minusy na świadectwach zamiast oceny w rubryce "Religia" i to mi się nie podoba bo po co pracodawca ma wiedzieć czy chodziłem na religię czy nie?! Po jakiego kartofla ta ocena się tam znajduje? Są jakieś uczelnie wyższe respektujące/oczekujące takich ocen na świadectwie?

Zwróc uwagę na to, że np. mimo, że respondenci chcą generalnie religii w szkołach publicznych (ponad 50%) to również zdecydowana większość uważa, że religia to powinna być nauka etyki połączona z filozofią/ nauką o różnych wyznaniach a nie nauką katechizmu katolickiego!

Jeśli chodzi o samą średnią to uważam to za istną głupotę! Ludzie słabsi z przedmiotów regularnych będą mieli wyższą średnią bo dobrze wkuli katechizm katolicki??

miko 005 - 2007-08-20, 10:32

edzia i odziu napisał/a:
Normalnieim więcej czytam podobnych idiotyzmów tym szybciej i na zawsze chcę stąd zwiać.


Uważasz że jak wyjedziesz, to w Twoim wymarzonym „eldorado” nie spotkasz już podobnych idiotyzmów dotyczących religii? No to odeślę Cię do tematu: http://www.wielun.biz/viewtopic.php?p=60063#60063 pt „Europejczycy nie chcą urazić muzułmanów”.

Ja na spokojnie i bez takich emocji chcę powiedzieć, że mimo iż ten stan rzeczy niczego istotnego w życiu każdego obywatela nie wprowadzi, przynajmniej tak nas przekonuje ourson, to i tak uważam że oceny z religii nie powinny być brane pod uwagę, jeśli chodzi o końcowe wyniki na świadectwie.
Bo po pierwsze, rzeczywiście co z tymi, którzy mają inny światopogląd?
A po drugie, skoro niczego to nie zmieni, to po co w ogóle takie zamieszanie?
I w końcu po trzecie, nie rozumiem jednej rzeczy. Za moich czasów na lekcje religii chodziło się raz w tygodniu, na jedną godzinę i to do salek katechetycznych na terenie kościoła, i im mniej było polityki kościelnej, tym mniej narzekających na kler i sam kościół. A dzisiaj, no właśnie nie rozumiem dzisiejszego kleru.

waldex - 2007-08-20, 10:34

Jestem przecwiny ocenie z religii na świadectwie! Kolejny polski absurd. Kto ma oceniać moją religijność (pewnie zaraz ktoś się do tego przyczepii, więc tłumaczę - oceniana jest nie tylko praca na lekcji/prace domowe, ale także uczestnictwo w rekolekcjach/znajomość modlitw), kto takie prawo sobie przypisuje, bo to co w sercu ocenia tylko Bóg! Czy ten co ma 3 z religii będzie gorszy od tego co ma 5? Nie ocena lecz postępowanie jest ważne.
JESTEM NA NIE!

jenusia - 2007-08-20, 10:37

a według mnie ocena ta powinna być wliczana do średniej, bo religia jest przedmiotem jak każdy inny. A ocena ta może niejednokrotnie odrobinę zwiększyć tą srednią. A co jest na tych lekcjach robione i za co są oceny to już indywidualna sprawa księdza bądź katechety prowadzącego lekcje. MOja klasa akurat miała "umowy" z księdzem i wszyscy mieliśmy bardzo dobre oceny. A kto był niewierzący, bądź nie wyrażał chęci chodzenia na lekcje przynosił po prostu kartkę, że nie będzie na te zajęcia uczęszczał i nie miał wystawianej oceny. Ale to tylko takie moje skromne zdanie
Tomek - 2007-08-20, 10:38

waldex napisał/a:
Jestem przecwiny ocenie z religii na świadectwie! Kolejny polski absurd. Kto ma oceniać moją religijność (pewnie zaraz ktoś się do tego przyczepii, więc tłumaczę - oceniana jest nie tylko praca na lekcji/prace domowe, ale także uczestnictwo w rekolekcjach/znajomość modlitw), kto takie prawo sobie przypisuje, bo to co w sercu ocenia tylko Bóg! Czy ten co ma 3 z religii będzie gorszy od tego co ma 5? Nie ocena lecz postępowanie jest ważne.
JESTEM NA NIE!


Dokładnie! Ta ocena O NICZYM NIE ŚWIADCZY, absolutnie NIC NIE UDOWADNIA bo próbuje ocenić coś NIEOCENIALNEGO przecz człowieka. W przeciwieństwie do reszty tych ocen.

[ Dodano: 2007-08-20, 11:39 ]
jenusia napisał/a:
MOja klasa akurat miała "umowy" z księdzem i wszyscy mieliśmy bardzo dobre oceny.


I cała średnia *tyle* jest warta.

ourson - 2007-08-20, 10:41

Tomek, zacznijmy od tego, że jak dla mnie Ministerstwo Edukacji mogoby nie istnieć i wtedy tego problem wogóle by nie było. Ale ponieważ istnieje i tworzy problemy (Rząd nie rozwiązuje problemów, rząd je tworzy - Milton Friedman) to musimy się zajmować tutaj takimi przypadkami ;-)

Jest mi szczerze obojętnie czy ocena z religii jest na świadectwie czy jej nie ma. Uważam że powinna to być decyzja rodziców. I tak w zasadzie jest. A skoro ocena już jest to dlaczego ma nie być wliczana do średniej? Czy ta średnia ma rzeczywiście aż takie znaczenie? Poza tym sama konstrukcja średniej i tak jest chora poprzez oceny z w-f, plastyki muzyki. Zwróć uwagę, że bardzo często na tych zajęciach (w szczególności plastyka i muzyka) oceniane są wrodzone zdolności uczniów. Jeśli ktoś umie malować i śpiewać/grać bo taki po prostu się urodził to ma znacznie łatwiej (w ogromnej większości przypadków - bowiem są nauczyciele tych przedmiotów którzy zwracają uwagę na inne rzeczy). Stąd całą konstrukcję średniej uważam za mocno chybioną :-) A w związku z tym wliczenie religii do tej średniej nie ma już większego znaczenia dla jej istotności.

waldex - 2007-08-20, 11:05

ourson, zgadzam się z tym. A co do średnich - ważne przy przyznawaniu stypendiów, choć wiele świadczeń w Polsce szumnie jest nazywana stypendiami.
Magduś - 2007-08-20, 11:10

Religioznawstwo - tak, podstawy filozofii - tak, a dopóki forma religii się nie zmieni, to uważam, że nie powinna być nawet nauczana w szkołach, tylko w kościołach. A z tymi ocenami i średnią to już w ogóle absurd.


ourson napisał/a:
Poza tym sama konstrukcja średniej i tak jest chora poprzez oceny z w-f, plastyki muzyki. Zwróć uwagę, że bardzo często na tych zajęciach (w szczególności plastyka i muzyka) oceniane są wrodzone zdolności uczniów.


Co do tego, to zgadzam się z tym, co Tomek niżej napisał. Ale równie dobrze można też powiedzieć, że jedni mają większe zdolności do np. pisania wypracowań z polskiego, a inni do rozwiązywania zadań z matematyki.

Tomek - 2007-08-20, 11:10

ourson napisał/a:
Tomek, zacznijmy od tego, że jak dla mnie Ministerstwo Edukacji mogoby nie istnieć i wtedy tego problem wogóle by nie było. Ale ponieważ istnieje i tworzy problemy (Rząd nie rozwiązuje problemów, rząd je tworzy - Milton Friedman) to musimy się zajmować tutaj takimi przypadkami ;-)

Jest mi szczerze obojętnie czy ocena z religii jest na świadectwie czy jej nie ma. Uważam że powinna to być decyzja rodziców. I tak w zasadzie jest. A skoro ocena już jest to dlaczego ma nie być wliczana do średniej? Czy ta średnia ma rzeczywiście aż takie znaczenie? Poza tym sama konstrukcja średniej i tak jest chora poprzez oceny z w-f, plastyki muzyki. Zwróć uwagę, że bardzo często na tych zajęciach (w szczególności plastyka i muzyka) oceniane są wrodzone zdolności uczniów. Jeśli ktoś umie malować i śpiewać/grać bo taki po prostu się urodził to ma znacznie łatwiej (w ogromnej większości przypadków - bowiem są nauczyciele tych przedmiotów którzy zwracają uwagę na inne rzeczy).


Nie powiedziałbym. O ile na muzyce można chyba (bo nie pamiętam tego) było dostać jakieś lepsze oceny dzięki umiejętnościom, to jednak przeważające dla oceny była wiedza o kompozytorach/muzykach, umiejętność czytania/pisania nut i takie tam. Nie przypominam sobie absolutnie aby kogoś oceniano za jakość głosu, choć pewnie może się to zdarzać. Zwróć uwagę, że przedmiot "muzyka" ma swój program i w przeważającej części odnosi się on do historii muzyki. W przypadku plastyki więcej jest zajęć manualnych, ale ukierunkowanych na systematyczność i wiedzę, mniej na talent (np. ćwiczenia obrazujące zasady rysowania przestrzeni czy np. rozpoznawanie stylów architektonicznych)

Cytat:
Stąd całą konstrukcję średniej uważam za mocno chybioną :-) A w związku z tym wliczenie religii do tej średniej nie ma już większego znaczenia dla jej istotności.


Idąc tym tokiem rozumowania możemy w przyszłości dołożyć jeszcze parę gównianych pomysłów, bo przecież to niewiele zmieni. Tylko teoretycznie.

ourson - 2007-08-20, 11:40

Być może coś się w materii muzyki i plastyki zmieniło, ale z tego co ja pamiętam ze szkoły zawsze łatwiej było osobom uzdolnionym. Oczywiście osoby nie posiadające zdolności nie dostawały pał, ale po prostu powiedzmy 3 i 4. Osobiście uważam, że takie przedmioty jak muzyka, plastyka, w-f, ZPT (czy coś takiego jeszcze funkcjonuje w szkołach? :-) ) powinny być tylko na "zaliczenie" a nie na ocenę. Choć w idealnym modelu powinno być tak że każda szkoła decyduje o tym sama. Bo przecież oczekiwania rodziców w stosunku do szkoły mogą być różne. I w jednej szkole może być tak że przywiązuje się większą wagę do jednych przedmiotów a w innej do zupełnie innych. I nie ma konieczności wprowadzania urawniłowki tylko po to żeby ktoś mógł liczyć durne średnie (które w mojej opinii nie są porównywalne nawet w obrębie szkoły nie mówiąc już o porównywaniu pomiędzy szkołami albo miastami).

Reasumując. Wolałbym żeby o tym jakie oceny mają być na świadectwie, jak ujmowane i jak liczone mogli w większym stopniu decydować rodzice (poprzez dyrekcję szkoły).
Skoro jednak jest jak jest i żyjemy w państwie w którym jakiś urzędnik w Warszawie ma wiedzieć co jest lepsze dla obywatela, to uważam, że akurat w tej sprawie jego decyzja nie ma najmniejszego znaczenia. Bo jak starałem się wykazać wyżej owa średnia nie ma żadnego istotnego znaczenia.

jestsuper - 2007-08-20, 14:19

Tomek napisał/a:
Pozostali będą mieć fajne minusy na świadectwach zamiast oceny w rubryce "Religia" i to mi się nie podoba bo po co pracodawca ma wiedzieć czy chodziłem na religię czy nie?! Po jakiego kartofla ta ocena się tam znajduje?


Jak dotąd ocena z religii na świadectwie się znajduje, a jak ktoś nie uczęszcza to ma napisane zwolniony lub coś podobnego. I afera jest o to, czy wliczać religię do średniej. Wtedy powinno być tak, jak np. w Niemczech, tam uczy się o religiach świata a nie o swoim wyznaniu. W ten sposób nikt nie jest dyskryminowany.

Tomek napisał/a:
Nie powiedziałbym. O ile na muzyce można chyba (bo nie pamiętam tego) było dostać jakieś lepsze oceny dzięki umiejętnościom, to jednak przeważające dla oceny była wiedza o kompozytorach/muzykach, umiejętność czytania/pisania nut i takie tam. Nie przypominam sobie absolutnie aby kogoś oceniano za jakość głosu, choć pewnie może się to zdarzać. Zwróć uwagę, że przedmiot "muzyka" ma swój program i w przeważającej części odnosi się on do historii muzyki. W przypadku plastyki więcej jest zajęć manualnych, ale ukierunkowanych na systematyczność i wiedzę, mniej na talent (np. ćwiczenia obrazujące zasady rysowania przestrzeni czy np. rozpoznawanie stylów architektonicznych)


Nie wiem do jakiej szkoły chodziłeś, ale z tego co widzę to na zajęciach sztuki (plastyka+muzyka, nowa nazwa tego przedmiotu) oceniany jest śpiew, gra na prostym instrumencie muzycznym, prace plastyczne oraz wiedza z danego przedmiotu. U mnie było tak, że na muzyce w roku szkolnym ponad 80% ocen wystawianych było ze śpiewu i gry, na plastyce 90% ocen było za prace plastyczne. Tak więc przez cała podstawówkę i gimnazjum dzieci są oceniane za umiejętności wrodzone.

Jeśli religia będzie wliczana do średniej ocena za praktykę religijną będzie porównywalnie niesprawiedliwa z oceną ze sztuki. To jest bardzo trudna kwestia. Może zamiast religii wszyscy powinni mieć etykę? Dobre rozwiązanie, ale z drugiej strony tyle księży straciłoby etat...

siwy_ - 2007-08-20, 14:33

Tomek napisał/a:
Nie powiedziałbym. O ile na muzyce można chyba (bo nie pamiętam tego) było dostać jakieś lepsze oceny dzięki umiejętnościom, to jednak przeważające dla oceny była wiedza o kompozytorach/muzykach, umiejętność czytania/pisania nut i takie tam. Nie przypominam sobie absolutnie aby kogoś oceniano za jakość głosu, choć pewnie może się to zdarzać. Zwróć uwagę, że przedmiot "muzyka" ma swój program i w przeważającej części odnosi się on do historii muzyki. W przypadku plastyki więcej jest zajęć manualnych, ale ukierunkowanych na systematyczność i wiedzę, mniej na talent (np. ćwiczenia obrazujące zasady rysowania przestrzeni czy np. rozpoznawanie stylów architektonicznych)

Tu akurat jesteś w błędzie, jak ktoś nie umiał śpiewać to miał 3 z muzyki i tyle, analogicznie z plastyką. Co do wliczania oceny z religii to jestem przeciwny. Wynika to jednak nie z tego:
edzia i odziu napisał/a:
Idioci,a co z tymi którzy mają inną religię lub ateistami
bo kto nie chce to na religię nie chodzi i nie ponosi w związku tym żadnych konsekwencji
Tomek napisał/a:
Pozostali będą mieć fajne minusy na świadectwach zamiast oceny w rubryce "Religia" i to mi się nie podoba bo po co pracodawca ma wiedzieć czy chodziłem na religię czy nie?! Po jakiego kartofla ta ocena się tam znajduje? Są jakieś uczelnie wyższe respektujące/oczekujące takich ocen na świadectwie?
no ale to nie powinno być w takim razie w ogóle religii w szkole, żeby część osób nie miała "minusa" przy słowie religia, bo na ten przedmiot nie uczęszczali; poza tym twój argument jest bez sensu - co kogo obchodzi, czy chodziłeś na religię czy nie? przecież to nie wstyd wyznawać inna religię (ew. być niewierzącym), przy rekrutacji na uczelnię tym bardziej nikt na to nie patrzy, no sorry nie przeginajmy :wink:
Tomek napisał/a:
Jeśli chodzi o samą średnią to uważam to za istną głupotę! Ludzie słabsi z przedmiotów regularnych będą mieli wyższą średnią bo dobrze wkuli katechizm katolicki??
no ale co w tym złego?? część osób poprawia sobie średnią, bo wkuli biologię czy historię, czy jest coś złego w tym, że ktoś ma lepszą średnią, bo "zakuł" jakiś przedmiot? chyba nie
Ja osobiście nie wliczałbym religii do średniej, bo w moim przekonaniu stosunek ucznia do tego przedmiotu powinien być inny niż do pozostałych przedmiotów. Nie liczy się w nim sama wiedza (ew. umiejętności) tak jak we wszystkich innych; zdobywana wiedza religijna ma za zadanie jedynie pogłębiać naszą duchowość, ma być pomocą we wdrażaniu dobra w swoim życiu. Przedmiot ten ma być bardziej refleksją, wymianą poglądów między uczniami i księdzem, a nie stricte godziną lekcyjną, na której zdobywa się konkretną wiedzę. Skoro przedmiot ten nazywa się "Religia" to przecież nie można przecież ocenić religijności (np. na 5) przez pryzmat, nawet bardzo dużej i ugruntowanej, wiedzy religijnej zdobytej na lekcji. Dlatego właśnie ocena z może sobie widnieć na świadectwie (świadczy ona o zdobytej wiedzy), ale nie powinna być wliczana do średniej tak, jak pozostałe przedmioty, gdyż, w mojej opinii, cel tego typu zajęć jest zgoła odmienny.

zwyczajna - 2007-08-20, 14:55

ourson napisał/a:
pozostali będą mieli jak dotychczas i raczej na tym nie ucierpią.
jak to nie ucierpią?mieli mozliwość uczęszczać na zajęcia zastępcze ale każdy wie jak to w praktyce wygląda ,godzinę później się przychodzi do szkoły lub godzinę wcześniej wychodzi ale to nie daje ocen...poza tym przydałaby się też ocena końcowa tak by było fer
Tomek - 2007-08-20, 15:01

siwy_ napisał/a:

Tomek napisał/a:
Pozostali będą mieć fajne minusy na świadectwach zamiast oceny w rubryce "Religia" i to mi się nie podoba bo po co pracodawca ma wiedzieć czy chodziłem na religię czy nie?! Po jakiego kartofla ta ocena się tam znajduje? Są jakieś uczelnie wyższe respektujące/oczekujące takich ocen na świadectwie?
no ale to nie powinno być w takim razie w ogóle religii w szkole, żeby część osób nie miała "minusa" przy słowie religia, bo na ten przedmiot nie uczęszczali; poza tym twój argument jest bez sensu - co kogo obchodzi, czy chodziłeś na religię czy nie? przecież to nie wstyd wyznawać inna religię (ew. być niewierzącym), przy rekrutacji na uczelnię tym bardziej nikt na to nie patrzy, no sorry nie przeginajmy :wink:
[/quote]
Jeśli nikogo to nie *powinno* obchodzić to nie powinno się to na takim papierku znajdować, ponieważ ludzie są ludźmi i sorry, ale znam przypadki z życia, gdzie niestety takie rzeczy obchodziły ludzi, pomimo, że nie powinny były. Wake up.

Cytat:
Tomek napisał/a:
Jeśli chodzi o samą średnią to uważam to za istną głupotę! Ludzie słabsi z przedmiotów regularnych będą mieli wyższą średnią bo dobrze wkuli katechizm katolicki??
no ale co w tym złego?? część osób poprawia sobie średnią, bo wkuli biologię czy historię, czy jest coś złego w tym, że ktoś ma lepszą średnią, bo "zakuł" jakiś przedmiot? chyba nie

Chyba jednak tak, ponieważ każdy przedmiot więcej rozmywa jeszcze bardziej średnią, dlatego jestem za tym, jak już napisałem, aby religia była poświęcona w dużej części właśnie tak jak za moich czasów pamiętam muzykę - historia, wiedza, etc. + etyka.

[ Dodano: 2007-08-20, 16:05 ]
jestsuper napisał/a:

Nie wiem do jakiej szkoły chodziłeś, ale z tego co widzę to na zajęciach sztuki (plastyka+muzyka, nowa nazwa tego przedmiotu) oceniany jest śpiew, gra na prostym instrumencie muzycznym, prace plastyczne oraz wiedza z danego przedmiotu. U mnie było tak, że na muzyce w roku szkolnym ponad 80% ocen wystawianych było ze śpiewu i gry, na plastyce 90% ocen było za prace plastyczne. Tak więc przez cała podstawówkę i gimnazjum dzieci są oceniane za umiejętności wrodzone.

Co do muzyki, granie na prostym instrumencie pamiętam, ale więcej pamiętam nutek i tym podobnych technicznych rzeczy.
Jeśli chodzi o plastykę - prace, ok (choć w liceum prace przez wszystkich były traktowane jako łatwy sposób podniesienia oceny), ale te pracy nie polegały na malowaniu portretów czy pejzaży, tylko np. malowanie jakiejś konstrukcji przestrzennej, czy podstawy rysunku technicznego, do tego to chyba nie potrzeba wrodzonego talentu?

siwy_ - 2007-08-20, 17:00

Tomek napisał/a:
Jeśli nikogo to nie *powinno* obchodzić to nie powinno się to na takim papierku znajdować, ponieważ ludzie są ludźmi i sorry, ale znam przypadki z życia, gdzie niestety takie rzeczy obchodziły ludzi, pomimo, że nie powinny były. Wake up.

przesadzasz i to grubo; może nie powinno być na świadectwie nazwy szkoły, bo na przykład uczęszczanie na krakowskie to jest obciach i ktoś tam się na ciebie krzywo spojrzy,oglądając świadectwo, nie przesadzajmy ok? Skoro są to zajęcia w szkole to powinny być wyszczególnione na świadectwie, z tym że ewentualnie w rubryce zajęcia dodatkowe (nieobowiązkowe), to jest w zasadzie ganz egal.
Tomek napisał/a:
aby religia była poświęcona w dużej części właśnie tak jak za moich czasów pamiętam muzykę - historia, wiedza, etc. + etyka.
nie, religia powinna być religią, z tym że powinna być traktowana trochę inaczej niz inne przedmioty i nie powinno się jej wliczać do średniej, dlaczego? - patrz poprzedni mój post. pzd
olka:) - 2007-08-20, 18:40

w sumie ja sie zgadzam zeby byla wliczana w srednia ocen :D nic sie nie robi na tych lekcjach, ja przewaznie spie na tej godz :D :D
Mateusz - 2007-08-20, 19:30

"Mądry Giertych" chciał wprowadzić religię jako przedmiot wliczany do średniej...

A Olejniczak chce się popisać przed ludźmi i załapać troche ciemnego elektoratu(wybory tuż tuż..), który miałby być głęboko niezadowolony z decyzji Giertycha.(z całym szacunkiem dla forumowiczów)
To jest takie sprawianie wrażenia że coś się dobrego i ważnego robi dla kraju. A tymczasem szum o głupotę...

Ta ocena z religi wliczana do średniej ma spowodować większe zainteresowanie przedmiotem i samą kwestią wiary wg niektórych namiestników kościelnych. Co jest im na rękę...
Ale jak ktoś jest wierzący to religia będzie dla niego ważna niezależnie od tego, czy jest wliczana do średniej czy nie...

siwy_ - 2007-08-20, 19:50

Mateusz napisał/a:
Ale jak ktoś jest wierzący to religia będzie dla niego ważna niezależnie od tego, czy jest wliczana do średniej czy nie

eee Mateusz filozuje tu elegancko :wink: , ale masz rację

Marta - 2007-08-20, 20:00

Na moje oko religia sama w sobie nie powinna być wliczana do średniej. Ktoś już wcześniej pisał, że głupotą byłoby to, że ktoś będzie miał 5 z tego przedmiotu bo się wyuczył katechizmu.
Moim zdaniem powinna być religia/etyka, która nauczałaby nas o innych religiach, bo tak na prawdę to takie sprawy powinny być poruszane na tych lekcjach. A nie ciągłe wałkowanie tego samego, tylko mówione innymi, bardziej 'dorosłymi' słowami. ;) Chociaż moja katechetka przez ostatni rok mówiła do nas jak do dzieci z podstawówki (może przyzwyczajenie z innego miejsca pracy?). Jej argumenty czasami nas rozbrajały :)

W każdym razie jestem przeciwniczką wliczania religii do średniej ocen.

glizda - 2007-08-21, 06:45

olka:) napisał/a:
w sumie ja sie zgadzam zeby byla wliczana w srednia ocen :D nic sie nie robi na tych lekcjach, ja przewaznie spie na tej godz


Właśnie, między innymi dlatego jestem przeciwna wliczaniu tej oceny do średniej. Uczniowie będą sobie średnią podwyższali w ten sposób.
Moim zdaniem religia powinna być tak jak kiedyś przy kościele. A jak już jest w szkole to dlaczego by nie uczyć o wszystkich religiach świata?

Milunia - 2007-08-21, 07:29

glizda napisał/a:
Moim zdaniem religia powinna być tak jak kiedyś przy kościele. A jak już jest w szkole to dlaczego by nie uczyć o wszystkich religiach świata?

I ja też tak uważam. Jeśli ktoś chce pogłębiać swoją wiarę, to lepiej by było, aby robił to w swoim Kościele.

Czy ktos może wie, czy jest program nauczania religii opracowany przez MEN? Jeśli nie, to na prawdę nie widzę sensu wliczania oceny z religii do średniej - oceny będą niewspółmierne.

olka:) napisał/a:
ja przewaznie spie na tej godz

Tak tylko poradzę: nie marnuj czasu swojego i innych.

olka:) - 2007-08-21, 18:58

jenusia napisala: Tak tylko poradzę: nie marnuj czasu swojego i innych
nie marnuje, jak ksiadz mowi robcie co chcecie macie czas wolny to ja sobie drzemke wybieram, czasami smsy wysylam, ucze sie jak musze......w zaleznosci ok okolicznosci :D

cogito - 2007-08-21, 19:44

Po pierwsze: 95% naszego społeczeństwa jest wyznania rzymsko-katolickiego.
Po drugie: zapoczątkował to Konstantyn i nie ma to żadnego związku z tym, co głosił Jezus.
Po trzecie: wiarę tę zaszczepoino mam pod przymusem, przy pomocy miecza.
Po czwarte: nigdy nie powinno dojść do podpisania Konkordatu choćby ze względu na jego jednostronny i roszczeniowy charakter w stosunku do państwa. Głownie roszczenia finansowe w zamian za cuda. I to w XXI wieku.
Po piąte: wprowadzenie religii do szkół nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek nauką. Cel wprowadzenia religii jest ogólnie znany:pozyskanie jak najwęcej biernych i wiernych w myśl zasady "czym skorupka za młodu nasiąknie"... Tylko w ten sposób KK może sobie zapewnić wpływy. Nie tylko w wymiarze duchowym, ale głównie finansowym. Życie w celibacie i ubóstwie to hipokryzja. Prwdziwe oblicze KK widać na każdym kroku.

Ocena z religii to zawłaszczenia przez KK klejnej dziedziny naszego życia służące umocnieniu państwa wyznaniowego. Nie łudźmy się, że istnieje rozdział Kościoła od państwa.

Zastanawiam się jak to mozliwe, że w XXI wieku, w środku Europy jest takie państwo, które cofa się w rozwoju do Średniowiecza, a nawet dalej.
A wystarczy zapoznać się z historią KK i wyciągnąć odpowiednie wnioski. I samodzielnie myśleć.

glizda - 2007-08-22, 07:29

Cytat:
Co uczniom da ocena z religii
"Gazeta Prawna" przytacza argumenty "za" i "przeciw" wliczaniu oceny z religii do średniej uzyskiwanej przez uczniów.


Według dziennika przy 13 obowiązkowych przedmiotach, z których średnia wynosi 4,69 (co oznacza, że uczeń uzyskał 9 "piątek" i cztery "czwórki") stopień "dostateczny" z religii obniży średnią do 4,57 zaś brak oceny z religii utrzyma średnią 4,69 i dopiero ocena "bardzo dobra" zagwarantuje uczniowi średnią 4,78 zapewniającą mu przyznanie świadectwa z wyróżnieniem, możliwość uzyskania stypendium, a także dodatkowe punkty przy rekrutacji do liceum.

Wliczanie oceny z religii do średniej według Kościoła podniesie prestiż tego przedmiotu, a także pozwoli docenić wysiłek włożony w naukę wszystkich przedmiotów, nie tylko obowiązkowych. Ale są też argumenty "przeciw". "Gazeta Prawna" zwraca uwagę, że uczniowie, którzy nie chodzą na religię, mogą mieć gorszą średnią i nierówne szanse podczas rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Jeśli katecheci będą masowo stawiać "piątki" z religii, może zwiększyć się liczba uczniów ze świadectwami z wyróżnieniem, bez faktycznego wzrostu poziomu nauki. A ponadto rodzice mogą żądać od dyrektorów szkół zatrudnienia nauczycieli od etyki, aby wyrównać szanse dzieci niechodzących na religię.

W kontekście tej ostatniej uwagi, "Gazeta Prawna" przypomina, że obecnie przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka toczy się sprawa Grzelak przeciwko Polsce. Skarżący podkreślają, że ich syn, który zrezygnował z lekcji religii w szkole podstawowej, nie miał możliwości uczęszczania na alternatywne zajęcia (np. z etyki). Nie prowadziła ich żadna ze szkół do których uczęszczał.

Według danych Kościoła na lekcje religii chodzi 95% dzieci szkół podstawowych oraz 90% młodzieży. Oznacza to, że aż 10% uczniów gimnazjów nie chodzi na religię. Brak lekcji etyki powoduje, że te dzieci nie będą miały możliwości podniesienia swojej średniej ocen, zwraca uwagę dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Jeśli Europejski Trybunał orzeknie na korzyść rodziny Grzelaków, to Polska będzie musiała umożliwić uczestnictwo w alternatywnych zajęciach wszystkim nie chodzącym na religię. A na to nie ma pieniędzy, ani wykładowców.


źródło:o2.pl


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group