|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Polityka pozaregionalna - Państwo prawa?
Zygmunt Stary - 2009-01-20, 00:03 Temat postu: Państwo prawa?
Cytat: | Gdy samobójstwo popełnia dwóch przestępców oskarżonych w tak tajemniczej sprawie jak porwanie i zamordowanie Krzysztofa Olewnika, nawet najzagorzalsi przeciwnicy teorii spiskowych zaczynają nabierać podejrzeń, że ktoś jednak mógł się przyczynić do powstania tego zbiegu okoliczności. Gdy targa się na swe życie trzeci oskarżony o popełnienie tej zbrodni, upieranie się przy opinii, iż to tylko przypadkowy ciąg zdarzeń, jest naprawdę trudne.
Przypomnijmy: Krzysztofa Olewnika uprowadzono pod koniec 2001 r. Półtora roku później jego rodzina zapłaciła bandytom okup, a miesiąc potem porwany został pozbawiony życia. W marcu 2008 r. sąd w Płocku skazał za tę zbrodnię ośmiu ludzi. Trzech z oskarżonych powiesiło się w celi: Wojciech Franiewski – w czerwcu 2007 r., jeszcze przed ogłoszeniem wyroku, Sławomir Kościuk – w kwietniu 2008 r. oraz Robert Pazik – w poniedziałek.
Rzecz jasna, więzienni “seryjni samobójcy”, podobnie jak seryjni zabójcy, nie są polską specjalnością. Trafiają się pod każdą szerokością i długością geograficzną. Problem polega jednak na tym, że kraje nieskorumpowane różni od skorumpowanych to, jak sobie z takimi przypadkami radzą. A Polska – przynajmniej na razie – radzi sobie gorzej niż źle.
Ze ślimaczącym się postępowaniem w sprawie nieprawidłowości w śledztwie dotyczącym uprowadzenia i zabójstwa Olewnika jest bowiem niemal dokładnie tak samo, jak było z dochodzeniem w sprawie samego porwania i zamordowania go. Czyli fatalnie. Wciąż nie wiadomo, kto zlecił uprowadzenie i zabicie Krzysztofa Olewnika, kto manipulował śledztwem oraz czy ktoś mógł maczać palce w serii samobójstw zabójców.
Wobec tak ewidentnej niesprawności struktur państwa konieczne jest niezwłoczne powołanie sejmowej komisji śledczej do wyjaśnienia afery Olewnika – wynika z sondażu “Rzeczpospolitej”. Ale to nie wystarczy. Trzeba znaleźć zgodny z prawem sposób na powołanie specjalnej – działającej poza strukturami prokuratury – grupy skompletowanej z najlepszych śledczych, która zajęłaby się wyjaśnieniem tej sprawy i podlegałaby na przykład wyłącznie owej sejmowej komisji śledczej. A swą dalszą przydatność na fotelu ministra sprawiedliwości jak najszybciej powinien przemyśleć Zbigniew Ćwiąkalski.
http://blog.rp.pl/gabryel...ojcow-olewnika/
|
To chyba coś więcej niż samobójstwo Blidy?
red - 2009-01-20, 11:31
Myślę że opozycjoniści w stylu Zygmunta Starego powinni się ucieszyć - minister Ćwiąkalski podał się do dymisji...
Zygmunt Stary - 2009-01-20, 13:22
Dymisję złożył ten, który nigdy na ten urząd nie powinien być mianowany. Obrońca mafiosów...
Trudno więc się dziwić, że w "takim państwie" dzieją się "takie rzeczy".
Niczego po jego urzędzie nie oczekiwałem ... i nie zawiodłem się.
PS.
A co wobec tego z "pogromczynią korupcji" Panią Julią P.?
Morgoth - 2009-01-20, 13:36
Wojciech Franiewski popełnił samobójstwo w areszcie w czerwcu 2007 roku - ministrem sprawiedliwości był wtedy pan Ziobro. Przypadek?
Krool50 - 2009-01-20, 18:16
Jeżeli Zygmuncie Stary porównujesz śmierć bandyty ze śmiercią B. Blidy to niech Pan Bóg ma cię w swojej opiece.
I to mówi człowiek deklarujący głęboką wiarę?
OgioN - 2009-01-20, 18:54
A co, ona święta???
miko 005 - 2009-01-20, 20:05
Cytat: | Gdy samobójstwo popełnia dwóch przestępców oskarżonych w tak tajemniczej sprawie jak porwanie i zamordowanie Krzysztofa Olewnika, nawet najzagorzalsi przeciwnicy teorii spiskowych zaczynają nabierać podejrzeń, że ktoś jednak mógł się przyczynić do powstania tego zbiegu okoliczności. Gdy targa się na swe życie trzeci oskarżony o popełnienie tej zbrodni, upieranie się przy opinii, iż to tylko przypadkowy ciąg zdarzeń, jest naprawdę trudne. |
A mnie nasuwa się taka myśl, ciekawe czy prowadzący czynności sprawdzające na okoliczność tych trzech tajemniczych samobójstw, biorą też pod uwagę motyw eliminacji sprawców mordu syna. Ojciec Krzysztofa Olewnika, to biznesmen przez duże B, a jak wiadomo siła pieniądza jest przeogromna, można nawet być niewidzialnym w monitorowanym pomieszczeniu. To tylko moja teza, ale jakoś nigdzie nie słyszałem żeby takie słowa padły publicznie, czyżby to było aż takie niemożliwe? Wendeta, z jednoczesnym publicznym oburzaniem się że ktoś za tymi samobójstwami stoi, to też niezłe alibi, prawda?
Cytat: | Wobec tak ewidentnej niesprawności struktur państwa konieczne jest niezwłoczne powołanie sejmowej komisji śledczej do wyjaśnienia afery Olewnika |
Polska to zaiste bogaty kraj, nawet na sprawie cywilnej mogą zarobić parlamentarzyści. I jak się nie dziwić że z taką zaciekłością niektórzy chcą się dostać na Wiejską.
moona - 2009-01-20, 22:15
red napisał/a: | Myślę że opozycjoniści w stylu Zygmunta Starego powinni się ucieszyć - minister Ćwiąkalski podał się do dymisji... |
Z większością poglądów Zygmunta Starego trudno jest mi się zgodzić dlatego nie chcę być z nim wrzucana do jednego worka.
Ale miałam wczoraj okazję wysłuchać wywiadu z ministrem Ćwiąkalskim w radiowej Trójce i dawno mnie nic tak nie zbulwersowało jak wypowiedz tego pana. Minister Ćwiąkalski mówił o tym, że samobójstwa w więzieniach to rzecz niejako naturalna, przytaczał statystyki – procentowe wskaźniki ilości samobójstw na liczbę osadzonych , chwalił się, że Polska jest jednym z państw, gdzie wskaźniki te kształtują się na stosunkowo niskim poziomie.
Zabrakło natomiast w jego słowach pokory, takiego zwykłego przyznania, że w tym wypadku Wymiar Sprawiedliwości gdzieś popełnił błąd, po prostu nawalił. Pan minister mówił też, że nie zamierza podawać się do dymisji , bo nie ma sobie nic do zarzucenia. Miałam wrażenie, że ktoś sobie zwyczajnie ze mnie jak i z milionów Polaków urządza jakieś kpiny. Dlatego” jego dymisję” przyjęłam z ulgą .
Dziś też mogłam usłyszeć słowa byłego już ministra, jego ton wypowiedzi był nieco pokorniejszy…
miko 005 napisał/a: | A mnie nasuwa się taka myśl, ciekawe czy prowadzący czynności sprawdzające na okoliczność tych trzech tajemniczych samobójstw, biorą też pod uwagę motyw eliminacji sprawców mordu syna. |
miko 005 i mnie to przeszło przez myśl, ale to tylko jedna z możliwych hipotez, które należało by poprzeć dowodami a o te będzie chyba trudno...
red - 2009-01-20, 23:03
moona napisał/a: | Minister Ćwiąkalski mówił o tym, że samobójstwa w więzieniach to rzecz niejako naturalna, przytaczał statystyki – procentowe wskaźniki ilości samobójstw na liczbę osadzonych , chwalił się, że Polska jest jednym z państw, gdzie wskaźniki te kształtują się na stosunkowo niskim poziomie. |
A nie jest tak?
Tak czy inaczej podał się honorowo do dymisji - myślę że zawód adwokata sprawiał mu więcej satysfakcji niż poltyczne stanowisko, na którym jest się ciągle narażonym na często nieuzasadnione ataki.
moona - 2009-01-21, 08:04
W sprawie zabójstwa Krzysztofa Olejnika było trzech skazanych i cała trójka popełniła samobójstwo w celi. To daje wskaźnik 100% samobójstw na liczbę skazanych w tej konkretnej sprawie, dlatego bardzo zdziwiło mnie dobre samopoczucie ministra w kwestii wskaźników.
A jeśli chodzi o tą „honorową dymisję” to chyba nie można nią nazwać dymisji na wyraźną „sugestię” szefa rządu. http://wiadomosci.onet.pl/1901131,11,item.html
red - 2009-01-21, 11:33
moona napisał/a: | Krzysztofa Olejnika |
Krzysztofa Olewnika.
moona napisał/a: | W sprawie zabójstwa Krzysztofa Olejnika było trzech skazanych |
W sprawie porwania i zabójstwa skazano osiem osób a nie trzy. Szef gangu Wojciech Franiewski nie dożył procesu - powiesił się w celi za czasów ministra Ziobry.
Poza tym uważam Ćwiąkalskiego za dobrego ministra, chociaż bez zaplecza politycznego - w przeciwieństwie do poprzednika na tym stanowisku. Ćwiąkalski to przede wszystkim prawnik i praktyk, Ziobro to polityk teoretyk, w dodatku tani efekciarz...
karcia - 2009-01-21, 16:36
A ja uważam, że słuszną decyzją jest dymisja pana Ćwiąkalskiego oraz paru innych osób, które również są odpowiedzialnie za polski wymiar sprawiedliwości. Kiedyś wypadałoby zaprowadzić porządek.
To, co się dzieje jest naprawdę oburzające... I jak w tym kraju zachować poczucie bezpieczeństwa i uczciwości, skoro nawet odpowiedni urzędnicy nie potrafią zachować się stosownie do sytuacji i tylko zwiększają niechęć do władz w tym kraju. Chodzi mi tutaj głównie o wcześniej wspomnianą wypowiedź byłego ministra, o której pisze moona. Kiedy ktoś popełnia błąd to chociaż mógłby spróbować się do niego przyznać.
tomow - 2009-01-21, 17:15
karcia napisał/a: | A ja uważam, że słuszną decyzją jest dymisja pana Ćwiąkalskiego oraz paru innych osób, które również są odpowiedzialnie za polski wymiar sprawiedliwości. Kiedyś wypadałoby zaprowadzić porządek.
To, co się dzieje jest naprawdę oburzające... I jak w tym kraju zachować poczucie bezpieczeństwa i uczciwości, skoro nawet odpowiedni urzędnicy nie potrafią zachować się stosownie do sytuacji i tylko zwiększają niechęć do władz w tym kraju. Chodzi mi tutaj głównie o wcześniej wspomnianą wypowiedź byłego ministra, o której pisze moona. Kiedy ktoś popełnia błąd to chociaż mógłby spróbować się do niego przyznać. |
Polityka jest pełna takich ludzi jak pan Ćwiąkalski. Był wniosek o odwołanie ministra już dawno. Wg mnie samobójstwo w sprawie Olewnika to pretekst premiera do odwołania go ze stanowiska. Już dawno powinien odejść. Był najsłabszy.
Co do usłyszanej w TVN24 informacji o tym, że miejsce Ćwiąkalskiego ma zająć Karpiniuk, to uważam to za idiotyczny, nieprzemyślany pomysł. Partyjniactwo bierze w PO górę.
moona - 2009-01-21, 18:44
Bardzo przepraszam za przekręcenie nazwiska Krzysztofa Olewnika
red napisał/a: | W sprawie porwania i zabójstwa skazano osiem osób a nie trzy. |
Żadnej z pozostałych osób nie postanowiono zarzutu zabójstwa a jedynie udział w porwaniu i przetrzymywaniu Krzysztofa Olewnika.
red - 2009-01-21, 19:29
karcia, i myślisz że jak teraz ministrem zostanie np prof. Zoll, Cezary Grabarczyk czy nawet Zbigniew Ziobro, to nagle skończą się samobójstwa w celach, a sprawa Olewnika nagle sama wyjasni się do końca? Powiedzmy sobie szczerze - sprawa samobójstwa Pazika a nawet cała sprawa Olewnika wykorzystywana jest do celów politycznych. SLD mimo totalnej kompromitacji podkresla, że sprawe rozwiązano za ich rządów, PIS atakuje na prawo i lewo, robiąc z siebie jak zwykle ostatnich sprawiedliwych, a zapomina, że przez 2 lata swoich rządów sprawy do końca nie wyjaśniono (posłanka Kempa z"apomina" też, że jak Franiewski powiesił się w celi to ona była wiceministrem sprawiedliwości odpowiedzialnym za więziennictwo), a PO się broni.
tomow napisał/a: | Polityka jest pełna takich ludzi jak pan Ćwiąkalski. Był wniosek o odwołanie ministra już dawno. Wg mnie samobójstwo w sprawie Olewnika to pretekst premiera do odwołania go ze stanowiska. Już dawno powinien odejść. Był najsłabszy. |
Takich czyli jakich? Jest zły bo nie jest takim efekciarzem jak Ziobro? Albo nie ma zaplecza politycznego, bo swoją pozycję zbudował jako praktykujący prawnik i nauczyciel akademicki a nie jako politykier?
moona, zgoda - zarzut zabójstwa miały mieć 3 osoby.
I myślicie, że komisja śledcza coś zmieni? Czy raczej kilku polityków znowu się troszkę wybije w oczach opinii społecznej...
Krool50 - 2009-01-21, 20:05
red napisał/a: |
I myślicie, że komisja śledcza coś zmieni? Czy raczej kilku polityków znowu się troszkę wybije w oczach opinii społecznej... |
Oprócz tego weźmie dodatkowe diety, chyba.
Mateusz - 2009-01-21, 20:19
Sprawa Olewnika jest dość niejasna, media coś paplają ale nic z tego nie idzie wycedzić.
Na jednym z forum internetowych znalazłem takie krótkie wyjaśnienie sytuacji:
Cytat: | Stary Olewnik dawał kasę na LSD ... oczywiście tego nie znajdziesz w sprawozdaniu finansowym LSD grube miliony w latach '90 .. za pewne korzystne decyzje .. kiedy panowie z LSD dali dupy ... Olewnik chciał odzyskać kasę w innym przypadku .. poinformować opinię publiczną .. a tutaj akuku porwanie syna !!!
dlaczego stary Olewnik dalej siedzi cicho ? bo wie że inaczej do piachu pójdzie cała rodzina !! |
red
Nie to że chcę bronić Ćwiąkalskiego, ale tydzień temu bodajże w "Teraz my" była rozmowa z Ćwiąkalskim o rzekomej akcji CBA.
Cytat: | TS: Zaczynamy jednak od pytania czy CBA nielegalnie inwigilowało wiceministra sprawiedliwości naszym gościem jest Zbigniew Ćwiąkalski minister sprawiedliwości. Zapraszamy
Zbigniew Ćwiąkalski: dobry wieczór
TS: panie ministrze czy według pana możliwe jest, że CBA prowadzi nielegalna operację wymierzoną czy to w ministra rządu czy to w wiceministra. To jest możliwe?
ZC: w państwie prawa w ogóle nie jest możliwe, żeby służby specjalne działały poza prawem niestosując się do obowiązujących przepisów prawa. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby tak mogło być
TS: nie wyobraża pan sobie a czy nie było?
ZC: ja wiem tylko tyle, że w normalnych demokracjach jeżeli doszłoby do sytuacji, gdzie służby specjalne nadużywają prawa, względnie działają poza prawem no to się kończy bardzo poważnymi konsekwencjami
AM: obejrzyjmy najpierw materiał, żeby nasi widzowie też wiedzieli o czym mówimy i zaraz wrócimy do tych pytań
(materiał Mateusza Hładkiego)
Czy Centralne Biuro Antykorupcyjne miało na celowniku Ministerstwo Sprawiedliwości? Czy agenci biura rozpracowywali wiceministra Mariana Cichosza? Historia ma swój początek w tym lubelskim więzieniu. To tu karę odsiaduje znany bandyta działający we wschodniej Polsce. Po tym jak trafił za kratki skarżył się na szykany, jakie spotkały go w więzieniu. Do jego żony zgłosił się człowiek, który obiecał pomoc.
Twierdził, że może pomóc mojemu mężowi i że może załatwić z Cichoszem, że go przeniosą do łagodniejszego więzienia.
Kim jest Cichosz, który miał podobno pomóc? To prawa ręka Zbigniewa Ćwiąkalskiego, wiceminister sprawiedliwości nadzorujący polskie więziennictwo. |
http://wiadomosci.onet.pl...owski,item.html
OgioN - 2009-01-21, 20:41
Za rządów PO to dwie osoby się powiesiły.
red - 2009-01-21, 21:06
Mateusz, zastanawiam się co ma wynikać z tej rozmowy z programu TERAZ MY bo jakos nie widze tutaj specjalnego związku.
OgioN napisał/a: | Za rządów PO to dwie osoby się powiesiły. |
Dwie w tej konkretnej sprawie. Do tego pewnie kilkanaście albo kilkadziesiąt powiązanych z innymi sprawami, podobnie jak za rządów PISu i przystawek. Tylko co z tego wynika?
karcia - 2009-01-21, 23:36
Jestem przekonana, że żyję w państwie demokratycznym, więc politycy to reprezentanci wszystkich obywateli RP i sprawując swój urząd powinni myśleć głównie o narodzie. Jednak często zdarza mi się dochodzić do wniosku, że nawet najbardziej wykwalifikowane osoby nie potrafią odnaleźć się na powierzonych im stanowiskach rządowych.
Ćwiąkalski swoją dymisją wziął na siebie swego rodzaju odpowiedzialność zbiorową za wszystkich, którzy nie przywiązywali do tej sprawy odpowiedniej wagi, mimo wcześniejszych dwóch samobójstw. Rozumiem, że w grę mogą wchodzić różne utajnione układy i spiski. Chociaż wolałabym wierzyć w jakąś sprawiedliwość w tym kraju...
Jednak najbardziej drażni mnie to, że tyle osób mogło zapobiec temu zdarzeniu, a tak naprawdę nikt nie czuję się winny. Baa, nawet publicznie umywa od tego ręce.
Praca u steru władzy, w służbie państwa nie jest prostą sprawą, ale przecież nie zwalnia to z konsekwencji jakie za nią idą. Ktoś musiał zostać zwolniony, bo Polska patrzy, a konkurencja na Wiejskiej przede wszystkim. Teraz tylko czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Administrator - 2009-01-22, 10:15
Dla mnie to jeden wielki spektakl. Gdyby każdy minister ponosił konsekwencje za tego typu sytuacje, to żaden z nich nie powinien być na stanowisku dłużej niż godzinę.
Minister Zdrowia - codziennie umierają dziesiątki osób którym można by pomóc gdyby nie utrudniał tego NFZ, do dzisiaj w szpitalach brak jest procedur (jakie są tego konsekwencje to temat na dłuższą dyskusje). Ile dzieci zmarło z tego powodu że NFZ nie refunduje wszystkich leków?
Minister Infrastruktury ponieważ codziennie na polskich drogach giną osoby w związku z fatalnym stanem ich nawierzchni i brakiem autostrad.
Minister Obrony Narodowej - przez tego pana zginęło już tylu Polaków że chyba nie muszę tego tłumaczyć. W imię czego to robili? Obrony Ojczyzny?
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej - ilu ludzi rocznie popełnia samobójstwo z powodu braku środków do życia, ilu bezdomnych zamarzło już tej zimy?
Nadal wam szkoda jakiegoś kryminalisty i porywacza? W imię czego chronić go lepiej niż prezydenta? W imię Prawdy? A co jeśli poszukiwanej przez lata prawdy nie ma i sprawa nie ma drugiego dna? Tego Pana nikt nie zmuszał do porwania, tortur i zabójstwa Olewnika - robił to świadomie i z własnej woli.
Dla społeczeństwa są setki jeśli nie tysiące ważniejszych spraw. Powoływanie w tej sprawie komisji to kpina. Kolejne Igrzyska dla ludu.
Zygmunt Stary - 2009-01-22, 14:51
Andrzej Czuma będzie nowym ministrem
Cóz - minister polityczny, w komisji manipulował. Widać nikt inny nie chciał...
I wcale im się nie dziwię...
Ale dla systemu sprawiedliwości to lepiej. Nie sądzę, aby był powiązany z mafią...
Ambitni będą mieli więcej wolności, to i może sprawiedliwości będzie nieco więcej...
Z jednego forum:
Cytat: | Kiedys w kryminale, po serii samobojstw wujek zapytal straznika..
Panie Jasiu ( sasiad z kamienicy we Lwowie)=kto sie dzis powiesi..
Na mojej zmianie sie nikt nie powiesi!- panie Antku...na mojej zmianie nikt...
To nocna zmiana miala sklad, ktoremu wieszali sie wiezniowie na obostrzonym dozorze lamiac sobie zebra, karki i nogi, odbijajac nerki etc..
To nie przypadek..to normalka tam- gdzie nikt nie pilnuje.... straznikow:-)) |
OgioN - 2009-01-22, 20:32
Właśnie co ...? To pewnie wina PIS.
Koniec
red - 2009-01-22, 20:48
Zygmunt Stary napisał/a: | Andrzej Czuma będzie nowym ministrem
Cóz - minister polityczny, w komisji manipulował. Widać nikt inny nie chciał...
I wcale im się nie dziwię... |
Ziobro za to nie był ministrem politycznym...
Gdyby został mianowany ktoś z profersury to na pewno PIS zarzucałby że znowu jest ktoś kto reperezentuje interesy korporacji. Jak ktoś chce uderzyć psa to kij sie zawsze znajdzie.
Dajmy sznase wykazać się nowemu ministrowi. Mi jego praca w komisji sledczej bardzo się podobała.
Zygmunt Stary - 2009-01-24, 13:19
Z pl.soc.polityka
Cytat: | Nieprawdą jest, że przez ostatnie lata aparaty ścigania i sprawiedliwości
nic w sprawie zamordowania Krzysztofa Olewnika nie zrobiły...[...] trwa
przecież energiczne postępowanie przeciwko ojcu Olewnika, który nie wytrzymał
w pewnym momencie i - nie pamiętam już - szarpnął prokuratora za klapy czy
stłukł mu popielniczkę z biurka. W każdym razie tryby sprawiedliwości kręcą
się raźno i winien tego skandalicznego postępku na pewno zostanie przykładnie
ukarany. Że świadkowie koronni popełniają w pilnie strzeżonych celach
samobójstwa ze wspomaganiem - stara sprawa. Ale samobójstwo podpułkownik ABW,
zaszczutej przez nowe kierownictwo, bo nie chciała dostarczyć "haków" na
poprzednie kierownictwo, to coś nowego. [...]Kierownictwo zasadniczo nie
zaprzecza, że pod rządami umoczonego na wszelkie sposoby Krzysztofa Bondaryka
ABW zajmowała się szukaniem "czegoś" na PiS, ale zaprzecza, jakoby na
samobójczynię wywierało jakieś naciski.[...]Nic wprawdzie nie znalazły, ale w
końcu komisja sejmowa, poświęcona dokładnie temu samemu, też nic nie
znalazła. W nagrodę jej przewodniczący został teraz ministrem sprawiedliwości.
[...]Przy okazji trudno nie zapytać, co porabia komisja sejmowa do spraw
Blidy? Jakoś cichcem o niej zapomniano. [...]Ale nie dajmy się zwieść
pozorom. Może nie jest idealnie, ale najważniejsze, że udało się uniknąć
najgorszego: zagrażających demokracji rządów Kaczyńskich. Marii Peszek już
nie jest duszno. Manuela Gretkowska nie boi się, gdy widzi jadący za nią
samochód. A Adam Michnik, gdy rano słyszy pukanie do drzwi, jest spokojny, że
to tylko mleczarz. Wzrosła pozycja Polski w świecie, niemieckie gazety nie
zamieszczają już obelżywych karykatur polskiego premiera. Wróciła normalność,
wszyscy możemy swobodnie oddychać. I zupełnie nie wiadomo [...] dlaczego Tusk
pęka, dlaczego "uległ propagandzie PiS" i zdymisjonował Ćwiąkalskiego,
zamiast iść równo w zaparte. [...] ani kroku w tył! Walić śmiało, wszystko
zwalać na Kaczora, media są za wami, sondaże są za wami, wszyscy ludzie
rozumni popierają! Tusku, znowu musisz! |
red - 2009-01-24, 17:35
Tendencyjny tekst bez składu i ładu. Wiele faktów przemilczanych, wiele przeinaczonych, praktycznie same półprawdy.
Zygmunt Stary - 2009-01-25, 14:20
Cytat: | Krzysztof Olewnik, syn przedsiębiorcy Włodzimierza Olewnika z Płockiego, został porwany przez nieznanych sprawców 27 października 2001 roku. W dwa dni potem porywacze zażądali od rodziny okupu w wysokości 300 tysięcy euro. Rodzina zebrała pieniądze i przekazała je porywaczom, zgodnie z ich instrukcjami zrzucając 24 lipca 2003 roku torbę z Alei Armii Krajowej w Warszawie.
Policja oczywiście była o wszystkim na bieżąco informowana, ale – jak się później okazało – w ogóle ani nie spenetrowała miejsca, w którym porywacze zażądali zrzucenia torby z pieniędzmi, ani nie obserwowała zdarzenia.
Mimo przekazania okupu, 5 września 2003 roku Krzysztof Olewnik został zamordowany.
O tym jednak nikt wtedy nie wiedział, bo śledztwo w tej sprawie policja prowadziła wyjątkowo nieudolnie, popełniając wszystkie możliwe zaniedbania i błędy. Na przykład porywacze wielokrotnie dzwonili do rodziny porwanego, ale policja ani nie sprawdziła kto, ani – skąd dzwoniono.
Warto przypomnieć, że w Polsce rejestrowane są nie tylko wszystkie rozmowy z telefonów komórkowych, ale utrwalana jest również ich treść. Ojciec porwanego przekazał policji anonimowy list, którego nadawca wskazywał osoby zamieszane w sprawę porwania (jak się później okazało – również jego mordercę), ale policja ten sygnał zignorowała. Wreszcie w czerwcu 2004 roku skradziono w Warszawie policyjny samochód z 16 tomami akt tego śledztwa. Nigdy nie znaleziono sprawców tej kradzieży, a prokuratura skwapliwie umorzyła postępowanie, chociaż wkrótce do Włodzimierza Olewnika zgłosił się nieznany mężczyzna, przekazując mu kartkę z notatka, że „Akta miały zginąć. Dobrze, że w chwili kradzieży policjantów nie było przy nich, bo też musieliby zginąć.”.
Nieznani sprawcy grozili świadkom, ale nadal pozostawali nieznani zarówno dla policji, jak i prokuratur prowadzących czynności w tej sprawie. Bo prokuratura warszawska jakoś nie potrafiła sobie poradzić i dopiero prokuratura w Olsztynie miała więcej szczęścia; w październiku 2006 roku udało się jej znaleźć zwłoki porwanego Krzysztofa Olewnika, a także natrafić na ślad sprawców tej zbrodni.
Jeden z nich był bardziej rozmowny i dzięki temu udało się doprowadzić ich przed sąd – ale nie wszystkich, bo sam główny herszt powiesił się w celi olsztyńskiego aresztu zanim rozpoczął się proces. Skazani na dożywocie Sławomir Kościuk i Robert Pazik też się powiesili w więzieniu w Płocku – pierwszy w kwietniu 2008 roku, a drugi – 19 stycznia br. W tej sprawie skazanych zostało jeszcze 10 ludzi, a zarzuty ma podobno usłyszeć również b. szef SLD z Sierpca Krzysztof Korytowski.
Przypominam tę sprawę, bo wszystko w niej wzbudza podejrzenia, iż sprawcy tej zbrodni albo byli tajnymi współpracownikami rozwiązanej niedawno razwiedki, albo byli przez nią doraźnie wynajmowani do mokrej roboty, co w sumie na jedno wychodzi. W przeciwnym razie nie da się w żaden sposób wytłumaczyć nieudolności policji i prokuratur, które w innych przypadkach działają aż nadto energicznie.
Na przykład ojcu zamordowanego niezawisła prokuratura już postawiła zarzut „naruszenia nietykalności cielesnej prokuratora”, bo podobno na skutek silnego wzburzenia, wywołanego lekturą akt sprawy zabójców jego syna miał chwycić prokuratora za klapy marynarki.
Podobnie trudno wytłumaczyć serię samobójstw, popełnionych w celach monitorowanych 24 godziny na dobę. Najwyraźniej w tej sprawie oprócz już znanych, działają również „nieznani sprawcy”, o których niczego nie wiemy, poza jednym – że, podobnie jak w głębokim PRL-u, pozostają w ścisłym związku z razwiedką i wykonują polecenia „człowieków honoru”.
O wykonywanie poleceń „człowieków honoru” podejrzewam również Platformę Obywatelską, jak i cały rząd premiera Donalda Tuska, który w ten sposób odwdzięcza się za stworzenie mu możliwości uchwycenia zewnętrznych znamion władzy.
Tym między innymi tłumaczę sobie tajemniczość, jaka nadal otacza tę sprawę, mimo, iż niezawisły sąd już sprawców niby to osądził – zaś epidemia samobójstw w celach monitorowanych przez 24 godziny na dobę tylko te podejrzenia wzmacnia.
W tych podejrzeniach nie jestem bynajmniej odosobniony, bo osoby dobrze poinformowane utrzymują, że premier Donald Tusk, który początkowo, podobnie jak i cała Platforma Obywatelska, nie chciał nawet słyszeć o zdymisjonowaniu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego po znalezieniu Roberta Pazika powieszonego w swojej monitorowanej celi, ale kiedy zobaczył sondaże, to nie tylko zdymisjonował ministra, ale i wiceministra Cichosza, odpowiedzialnego za więzienia i szefa Służby Więziennej, pana Pomiankiewicza, ale nawet kazał Platformie zgodzić się na powołanie sejmowej komisji śledczej w do sprawy zabójstwa Krzysztofa Olewnika, chociaż jeszcze kilka godzin wcześniej najtęższe autorytety tej partii przekonująco dowodziły, że nie tylko nie ma to sensu, ale jest głęboko szkodliwe zarówno dla samego śledztwa, jak i wymiaru sprawiedliwości.
Głowy zatem poleciały, ale też tylko na tym poziomie, więc „człowieki honoru”, chociaż oczywiście demonstrują nieutulenie w żalu z powodu takiego potraktowania ministra Ćwiąkalskiego i rozgoryczenie objawami niewdzięczności i samowolką premiera Tuska, przecież zasadniczo nie utraciły zaufania ani do niego, ani do Platformy Obywatelskiej – że nie wykorzysta tej sprawy do jakiejś desperackiej próby emancypacji.
Wkrótce okaże się, czy mają rację, czy nie, bo oto premier Tusk na miejsce Zbigniewa Ćwiąkalskiego mianował posła Andrzeja Czumę. Jest to posunięcie w stylu: i pieniądze zarobić i wianuszka nie stracić.
Poseł Andrzej Czuma bowiem z jednej strony ma znakomity życiorys opozycyjny, więc z tego powodu jest dość trudnym obiektem do atakowania ze strony PiS, a zwłaszcza – tamtejszych opozycjonistów ostatniej godziny, zaś z drugiej strony poseł Andrzej Czuma już co najmniej kilka razy pokazał, że okazanego zaufania nie zawodzi i można na nim polegać.
Zatem – nadal jest bezpiecznie. I o to właśnie chodzi, zwłaszcza w sytuacji gdy zarówno śmierć Krzysztofa Olewnika przemawia do rozsądku każdemu i przypomina, że tylko „tych co płacą – nic nie spotka”, zaś epidemia samobójstw w celach monitorowanych przez 24 godziny na dobę przypomina, kto w Polsce rządzi naprawdę.
Stanisław Michalkiewicz
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=643
|
mqs - 2009-01-25, 17:32
Czy może mi ktoś wyjaśnić, po c..j (co) co niektórzy wklejają na to forum całe artykuły - pozbawione ładu i składu w dodatku.
Czy to prezentowanie swojego zdania, przy pomocy cudzych słów? Czy nie lepiej powiedzieć - ja uważam tak i tak?
Czy to tylko "reklama" innych portali pseudo-informacyjnych?
Czy to może chęć powiedzenia - "Dzień dobry, jeszcze żyję"?
dawid - 2009-01-25, 17:59
mqs napisał/a: | Czy może mi ktoś wyjaśnić, po c..j (co) co niektórzy wklejają na to forum całe artykuły - pozbawione ładu i składu w dodatku. |
popieram w 100%. gdyby pod tym artykułem był chociaż jakiś komentarz, lub cokolwiek innego.
Ktoś tu idzie na łatwiznę
Mateusz - 2009-01-25, 18:53
Moim zdaniem Czuma będzie świetnym ministrem. W dodatku spoza "układu", szansa na pozytywne zmiany jest spora.
Cytat: | Andrzej Czuma zapewnia, że jako minister sprawiedliwości będzie chciał tworzyć jak najmniej nowych przepisów, zmienić metodę oceny pracy prokuratorów i zmotywować ich do tego, żeby skupili się na ściganiu poważnych przestępstw. Zamierza też działać na rzecz poprawy sytuacji procesowej ofiar przestępstw. |
http://wiadomosci.onet.pl/1902656,11,item.html
Rybak - 2009-01-26, 08:13
mqs napisał/a: | Czy może mi ktoś wyjaśnić, po c..j (co) co niektórzy wklejają na to forum całe artykuły - pozbawione ładu i składu w dodatku.
|
Jeśli ktoś nie ma nic mądrego do powiedzenia to posiłkuje się słowami innych "mądrych"
A w sprawie dymisji ministra Ćwiąkalskiego to uważam, że była zbyt pośpieszna i pochopna.
Ktoś na niskim szczeblu dał d..y, a odpowiada za to ten będący "najwyżej". Dymisję to
raczej powinien złożyć dyrektor tego więzienia lub w ostateczności szef służby więziennej.
tomow - 2009-01-26, 13:13
Decyzja Tuska w sprawie Czumy wynikła z tego, że nikt inny nie chciał objąć tego stanowiska. Pan Czuma był którymś z kolei. Nie ma zadnego doświadczenia w sprawach sprawiedliwości i to jest olbrzymia wada.
Co do dymisji Ćwiąkalskiego, to tak jak już kiedyś napisałem: Ćwiąkalski był słaby i tylko szukano powodu, żeby go usunąć. To samo w tym roku stanie się z trójką: Kopacz, Grabarczyk, Fedak.
red - 2009-01-26, 19:22
Rybak napisał/a: | A w sprawie dymisji ministra Ćwiąkalskiego to uważam, że była zbyt pośpieszna i pochopna.
Ktoś na niskim szczeblu dał d..y, a odpowiada za to ten będący "najwyżej". Dymisję to
raczej powinien złożyć dyrektor tego więzienia lub w ostateczności szef służby więziennej. |
To była taka dymisja wizerunkowa - odpowiedzialny za cała sprawę poczuł się ten na samej górze. Poza tym wydaje mi się że Ćwiąkalski miał juz dosyć ciągłej nagonki PISu na jego osobę. Zanim został ministrem był znanym profesorem prawa i adwokatem, więc kariera polityczna nie była mu potrzebna do szczęścia.
tomow napisał/a: | Decyzja Tuska w sprawie Czumy wynikła z tego, że nikt inny nie chciał objąć tego stanowiska. Pan Czuma był którymś z kolei. |
Bo żaden wybitny prawnik nie chce być narażony na ciągłe ataki PISu. Komuś kto prowadzi praktyke adwokacką albo jest uznanym autorytetem w dziedzinie prawa naprawde nie jest potrzebne publiczne dopytywanie czy np 10 lat temu nie napisał opinii prawnej w sprawie kogos, kto pózniej okazał się aferzystą. A dla polityków PISu każdy poza Ziobrą na tym stanowisku będzie złym kandydatem.
OgioN - 2009-01-26, 22:18
red dlaczego zaraz ataki PIS. To jest opozycja i mają do tego prawo. BTW jest jeszcze SLD i wątpię by byli za nim.
Uważam, że obojętnie kto przyjdzie nic nie zmieni. PO to "jedna wielka mistyfikacja", gdzie liczą się słupki i sondaże, a nie dobro POLSKI.
Mnie szczerze obojętnie, kto rządzi byle z korzyścią dla obywateli. A żyje się lepiej tym bogatszym bo gdzie jest sprawiedliwość, kiedy zarabiający 1500 zł dostają z vatu bodajże około 20 złotych, a ten co zarabiał 6000 - 700zł (jakoś tak się to kształtowało). To jest sprawiedliwość??? W Finlandii mandaty dostają od czego??? .... tak, tak od zarobków/dochodów
No się rozpędziłem, co nie zmienia faktu, że wątpię by nowy minister coś zwojował. No ale liczy się "bajera" w myśl "Słońce Peru mistrz bajeru"
Żal ...
tomow - 2009-01-26, 22:21
Jak narazie to był tylko jeden dobry minister sprawiedliwości. Był to Lech Kaczyński.
Nikt z PiS-u nie atakuje bez podstawy. Nieudolności rządzących są chlebem dla opozycji. Jest to prawo opozycji. PO zarzuca to PiS-owi, a rządzi od prawie półtora roku tylko i wyłącznie obwiniając za wszystko PiS
Ferbik - 2009-01-26, 22:26
tomow napisał/a: | PO zarzuca to PiS-owi, a rządzi od prawie półtora roku tylko i wyłącznie obwiniając za wszystko PiS |
Przytoczę Ci prosty przykład z życia: oddałem pewnemu zaufanemu znajomemu mechanikowi auto, żeby je naprawił, gość okazał się totalnym frajerem i złamasem, przez co straciłem ponad 1000zł, dałem do innego mechanika, u którego stało prawie 3 miesiące, dopiero po czasie gość doszedł do tego, co jest grane i naprawił. Klął na poprzedniego, na czym świat stoi i wcale mu się nie dziwię - konsultowane było jeszcze z dwoma innymi mechanikami. To zdanie napisane przez Ciebie jest więc wg mnie totalnym niewypałem.
red - 2009-01-26, 22:26
OgioN napisał/a: | A żyje się lepiej tym bogatszym bo gdzie jest sprawiedliwość, kiedy zarabiający 1500 zł dostają z vatu bodajże około 20 złotych, a ten co zarabiał 6000 - 700zł (jakoś tak się to kształtowało). |
Kurcze nie zrozumiałem aluzji albo też wyliczenia... Od czego ten vat?
Administrator - 2009-01-26, 23:12
Ogion'owi coś musiało się pomylić z Vat'em. Może chodzi o obniżkę podatku dochodowego i zmianę skali podatkowej?
red - 2009-01-27, 01:06
Administrator napisał/a: | Ogion'owi coś musiało się pomylić z Vat'em. Może chodzi o obniżkę podatku dochodowego i zmianę skali podatkowej? |
Mozliwe. Ale w takim razie to nie wiem czego on oczekuje. Skoro obniża się podatki to chyba normalne jest, że ktoś kto zarabia mało i płaci małe podatki lub praktycznie żadne, nie może mieć ich dużo obniżonych. To ile ma płacić tego podatku? Minus 200 zł, czyli państwo ma mu jeszcze dopłacac do podatku?
Poza tym "wszystkim po równo" już było.
OgioN - 2009-01-27, 09:19
Administrator pewnie masz rację, że to chodziło obniżkę tego podatku dochodowego ... Fakt faktem nie każdemu się żyje lepiej.
red pytasz ile ma płacić? Tutaj zgodzę się z Cejrowskim. Nie więcej jak 10%, no ale to by pewnie zrujnowało państwo. Mimo to Litwa może mieć 15% podatku, a u nas zawsze się mówi przed wyborami. Potem nic z tego. A miał być podatek linowy, zniesiony podatek Belki, założenie firmy w jednym okienku, zaprzestanie dofinansowania partii politycznych z pieniędzy publicznych.
Ciszaaaaaa......
Za to głośno słychać pieniacza Niesiołowskiego, i Palikota, którego głównym celem nie jest dobro państwa, a obrażanie w koło ludzi.
Nie jestem zwolennikiem PO. Głos ludu był za więc pokornie zostało mi się z nim zgodzić. Nie widzę jednak realnej szansy by zrobiono coś dobrego w kraju. Jestem rozgoryczony ta partią, gdyż ludzie dali się omamić obiecankami. Kolejne cztery lata będą niestety zmarnowane.
Co zresztą czas pokaże.
siwy_ - 2009-01-27, 15:19
OgioN napisał/a: | założenie firmy w jednym okienku | To akurat udało im się wprowadzić, tak gwoli ścisłości
red - 2009-01-27, 21:23
OgioN napisał/a: | A miał być podatek linowy |
Jesli jesteś w temacie to powinienneś wiedzieć, że od stycznia tego roku mamy skale podatkową 18 i 32 % zamiast 19, 30 i 40 %. Skutkiem tego podatki sa niższe i pomimo formalnej skali podatkowej mamy praktycznie podatek liniowy, gdyż po zmianach grubo ponad 90% społeczeństwa będzie w pierwszym progu pdatkowym i zapłaci 18% podatku.
Poza tym jesteś trochę nielogiczny w tym co piszesz - z jednej strony narzekasz że wskutek obniżenia podatku dochodowego nie każdy obywatel ma równo obniżone, a z drugiej krytykujesz podatek progresywny i domagasz się wprowadzenia podatku liniowego.
Najsprawiedliwiej byłoby wprowadzić tzw. pogłówne, czyli każdy - niezależnie od zarobków - płaci taki sam podatek. Ale obawiam się że budżet by tego nie wytrzymał. Podobnie jak osoby nasłabiej zarabiające.
OgioN napisał/a: | zniesiony podatek Belki |
Akurat tym najsłabiej zarabiającym podatek Belki nie grozi - oni nie mają czego oszczędzać.
OgioN napisał/a: | założenie firmy w jednym okienku |
Już jest. Ale moim zdaniem to w sumie niewielkie ułatwienie.
OgioN napisał/a: | zaprzestanie dofinansowania partii politycznych z pieniędzy publicznych |
O ile wiem to tu jest głównie brak zgody współkoalicjanta PSL.
Gdybym ja miał wyliczyc niespełnione obietnice PO to najbardziej czekam na gruntowną reforme KRUS oraz likwidacje emerytur pomostowych.
mareks - 2009-01-27, 22:20
U Henia na imieniach... Kiedy to się skończy?
Tagi: Polityka Ćwiąkalski PiS PO PSL sld Stokłosa
Kedar443 dziwi się na blogu Mikev`a, że media milczą na temat odwiedzin ministra Ćwiąkalskiego u Henryka Stokłosy w Śmiłowie. Według tygodnika "Nie" minister Ćwiąkalski pojawił się u Stokłosy 17 stycznia z okazji imienin. Na odchodne dostał od swego byłego klienta kilka pojemników z wędlinami. Ochroniarz BOR sporządził w tej sprawie notatkę służbową, która trafiła na biurko premiera. Resztę znamy..., tylko oficjalny powód dymisji jest inny.
Więc zapytam w imieniu Kedara: dlaczego media milczą?
Ano może dlatego, że trochę wcześniej przed Ćwiąkalskim, bo 4 stycznia na sześćdziesiątych urodzinach u Stokłosy byli lokalni działacze PO, PiS i SLD, a wśród nich starosta pilski Tomasz Bugajski, jego polityczny przeciwnik z PiSu Jacek Ciechanowski, a także poseł SLD, kiedyś wiceminister finansów Stanisław Stec.
Dodam, że według "Nie" na imeininach mieli być jeszcze wicepremier Pawlak i były wicepremier Lepper, ale się wykręcili. Były tylko życzenia przez telefon.
Ciekawe, czego szanowni goście życzyli byłemu senatorowi?
salon24
Zygmunt Stary - 2009-02-12, 10:32
Cytat: | Publiczne nazywanie prezydenta RP "chamem" przez Janusza Palikota (PO) nie zostało przez sąd odebrane jako obraźliwe. Jednak w podobnych sprawach zapadały już bardziej zdecydowane wyroki sądowe. Po publikacji "Naszego Dziennika" zgłosiła się do nas Krystyna Malec, która za "chama" otrzymała wyrok. Choć w polskim sądownictwie nie obowiązuje zasada precedensu, to jednak ważąc oba przypadki, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wobec prawa są równi i równiejsi.
Do feralnego zdarzenia z "chamem" Krystyny Malec doszło w 2005 r. przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej. Podczas zeznań Alfred C. obrażał panią Krystynę, oskarżając ją o m.in. donosicielstwo do SB czy przynależność do PZPR. Faktycznie Malec do partii nigdy nie należała, a jako członek "Solidarności" była prześladowana przez SB. Nie dziwi więc, że uniesiona treścią zeznań powiedziała do siebie po cichu: "to trzeba być chamem". Pech chciał, że słowa te usłyszał pełnomocnik C., wyrażenie zostało wciągnięte do protokołu. Krystyna Malec nie zaprzeczyła, by takich słów użyła. Po tej sprawie Alfred C. złożył prywatny akt oskarżenia wobec kobiety, zarzucając jej znieważenie.
Najpierw bielski sąd rejonowy uniewinnił oskarżoną, jednak wyrok ten uchylił sąd okręgowy, kierując sprawę do ponownego rozpoznania. Tym razem sąd rejonowy skazał podsądną. W 2008 r. bielski sąd okręgowy oddalił apelację i wydał w sprawie prawomocny wyrok skazujący, warunkowo umarzając go na roczny okres próby i zasądzając od oskarżonej zwrot kosztów postępowania oraz zastępstwa adwokackiego w łącznej kwocie 799 złotych. Proszony o pomoc rzecznik praw obywatelskich odmówił złożenia kasacji w sprawie, a taki środek odwoławczy nie przysługiwał skazanej.
Sądy rozpatrujące sprawę opierały się na protokole z rozprawy cywilnej. Co ciekawe, zaprotokołowane tam wyrażenie "to trzeba być chamem" w tracie rozpraw przed kolejnymi sądami zostało wzmocnione. W uzasadnieniu prawomocnego wyroku sąd uznał, że Malec użyła dodatkowo słów "ty, chamie".
Przypomnijmy tylko, że kilka dni temu Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie znieważenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego przez posła PO Janusza Palikota, który oświadczył w 2008 r., że uważa go za "chama". Sąd oddalił zażalenie Kancelarii Prezydenta RP na decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie z listopada 2008 r. o umorzeniu śledztwa, która uznała na podstawie opinii biegłego językoznawcy, że czyn Palikota "nie zawierał znamion przestępstwa" publicznego znieważenia prezydenta RP. Przypomnijmy, że Palikot słowa te wypowiedział w TVN 24.
- Szeregowy obywatel za wyrażenie "to trzeba być chamem", wypowiedziane jako odpowiedź na szczególne, nieprawdziwe, wielokrotne pomawianie i znieważanie przez drugą stronę oraz jej rodzinę, otrzymuje wyrok. Poseł publicznie obrażający prezydenta, nazywając go "chamem", nie popełnia przestępstwa. To pokazuje, jaką mamy sprawiedliwość w państwie - podkreślił Jerzy Jachnik, prezes Stowarzyszenia Przeciw Bezprawiu.
Marcin Austyn
http://www.naszdziennik.p...212&id=po04.txt
|
Czy można ufać polskiemu systemowi sprawiedliwości?
Zygmunt Stary - 2009-03-05, 11:42
Cytat: | Poseł do Parlamentu Europejskiego Witold Tomczak stanął przed Sądem Rejonowym w Ostrowie Wielkopolskim za rzekome znieważenie policjanta na służbie. Ta z pozoru, wydawałoby się, drobna sprawa ma jednak tak wiele dziwnych wątków, że zasadne jest pytanie o bezstronność miejscowego wymiaru sprawiedliwości. Witold Tomczak składał nawet z tego powodu wniosek o przekazanie sprawy do rozpatrzenia przez inny sąd, ale został on odrzucony. - Mam wrażenie, że komuś bardzo zależy na skazaniu mnie, abym został w ten sposób ukarany za moją dotychczasową działalność publiczną - mówi Tomczak. Jutro odbędzie się kolejna rozprawa.
Proces dotyczy wydarzeń z 1999 roku, gdy Witold Tomczak był posłem AWS. Jadąc w nocy samochodem, nie zauważył znaku zakazu wjazdu i skręcił w jednokierunkową ulicę. Spowodowało to interwencję patrolu policyjnego. - Nie kwestionowałem faktu naruszenia przepisów drogowych, usprawiedliwiało mnie jednak to, że akurat w tym miejscu dopiero niedawno zmieniono organizację ruchu i postawiono znak, którego wcześniej nie było. I sprawa skończyłaby się na mandacie, gdyby nie moja skarga na działania policjantów - mówi Witold Tomczak. Chodziło m.in. o to, że policjanci mieli złamać procedury zatrzymywania pojazdów w nocy: byli nieumundurowani, jechali nieoznakowanym radiowozem, nie użyli lizaka, a ponadto nie przedstawili się, jak nakazują przepisy. Najważniejszy zarzut dotyczył jednak tego, iż poseł wyczuł od legitymującego go policjanta alkohol.
Przełożeni policjantów i prokuratura nie dopatrzyli się w ich działaniach żadnych nieprawidłowości, choć śledczy, jak utrzymuje Tomczak, nie zbadali nawet stanu trzeźwości osób jadących radiowozem. W zamian funkcjonariusze oskarżyli posła o rzekome słowne znieważenie podczas wykonywania czynności służbowych.
Raz umorzenie, raz oskarżenie
Sprawa przeciwko Witoldowi Tomczakowi trafiła do warszawskiej prokuratury rejonowej Praga Północ. Poseł był spokojny o wynik postępowania, gdyż świadkowie, którzy jechali z nim wtedy samochodem, zaprzeczali oskarżeniom. Nawet, jak twierdzi Tomczak, od prokuratora Adama Woźnego usłyszał, że skarga nie jest poparta żadnymi wiarygodnymi dowodami i nadaje się tylko do umorzenia. Taka też była pierwsza decyzja prowadzącego postępowanie śledczego.
- Potem jednak, po zażaleniu złożonym przez jednego z policjantów, ten sam prokurator skierował do sądu przeciwko mnie akt oskarżenia. Dowiedziałem się, że taka była podobno decyzja i naciski przełożonych na prokuratora - mówi Witold Tomczak. Co ciekawe, w tym samym czasie została uruchomiona kampania prasowa przeciwko eurodeputowanemu, którego oskarżono o lżenie policjantów, wydając jednocześnie publiczny wyrok na posła.
Jutro ma odbyć się drugie posiedzenie sądu w Ostrowie Wielkopolskim. Zdaniem oskarżonego, proces jest jednak prowadzony nieobiektywnie i powinien w ogóle zostać przeniesiony do innego miasta.
Sąd bezstronny?
Witold Tomczak złożył już na początku procesu wniosek o skierowanie jego sprawy poza obszar działania Sądu Okręgowego w Kaliszu, któremu podlega jednostka w Ostrowie Wielkopolskim. - Mam prawo mieć wątpliwości co do obiektywizmu miejscowych sędziów - nie kryje eurodeputowany. Tomczak przypomina, że jeszcze gdy zasiadał w Sejmie, wielokrotnie interweniował w sprawach dotyczących nieprawidłowości w lokalnym wymiarze sprawiedliwości. Pisma na ten temat trafiły do resortu sprawiedliwości, ich treść znali także sędziowie z Ostrowa. Teraz uznali oni, że mogą obiektywnie orzekać w procesie przeciwko eurodeputowanemu. To stanowisko jest o tyle zastanawiające, że wcześniej ci sami sędziowie poprosili o wyłączenie z rozpatrywania skargi Witolda Tomczaka na prokuratora, który zaniechał badania stanu trzeźwości policjantów z patrolu kontrolującego auto posła.
Jak powiedział nam jeden z warszawskich sędziów znających tę sprawę, proces jak najbardziej nadaje się do przeniesienia. - Gdybym był na miejscu tamtych sędziów, sam poprosiłbym o wyłączenie. Można przecież mówić o konflikcie między posłem a miejscowymi sędziami - tłumaczy nasz rozmówca. - Nieraz już się zdarzało, że w podobnych przypadkach procesy odbywały się w innych sądach - dodaje.
Wyrok już zapadł?
Witolda Tomczaka zastanawia zadziwiająca gorliwość wymiaru sprawiedliwości w jego sprawie. Sąd nie zgodził się na odroczenie poprzedniej rozprawy z powodu poważnej choroby oskarżonego, choć przedstawił on stosowne zaświadczenie od lekarza z Parlamentu Europejskiego. Co więcej, w opinii sądu w Ostrowie Wielkopolskim proces nie musi się toczyć w obecności oskarżonego, a wyrok można wydać nawet na jednym posiedzeniu. - Miałem nawet kłopoty z wynajęciem adwokatów, niektórzy lojalnie uprzedzali, że nie podejmują się obrony, bo i tak zostanę skazany. Z tego też powodu zmieniłem obrońcę - podkreśla eurodeputowany.
Polityczna kara
Ostrowski proces ma ogromne znaczenie z jeszcze jednego powodu: w przypadku skazania i uprawomocnienia się takiego wyroku Witold Tomczak straciłby mandat eurodeputowanego. Dlatego można go traktować również w wymiarze politycznym. - Mam wrażenie, że komuś bardzo zależy na skazaniu mnie, abym został w ten sposób ukarany za moją dotychczasową działalność publiczną - mówi Tomczak. - Być może byłbym traktowany inaczej, gdybym prezentował inne poglądy polityczne - stwierdza.
Eurodeputowany podkreśla, że nie uchyla się od odpowiedzialności karnej, domaga się jednak sprawiedliwego procesu. - Gdy stanę przed sądem, niebudzącym wątpliwości co do jego bezstronności, na pewno udowodnię swoją niewinność - zapewnia Tomczak. I zauważa, iż sprawy w ogóle by nie było, gdyby w 1999 r. pokazał policjantom legitymację poselską i po prostu odjechał, jak robili w takich sytuacjach inni parlamentarzyści. Wolał jednak poddać się wszystkim procedurom jak każdy obywatel.
Krzysztof Losz
http://www.naszdziennik.p...410&id=po01.txt
|
Cytat: | 1 lutego 2001 roku warszawski śledczy badający sprawę rzekomego znieważenia przez Tomczaka funkcjonariuszy policji: Jacka Bałamącka i Sławomira Marka, wydaje decyzję o umorzeniu postępowania w tej sprawie. Uzasadnienie decyzji jest miażdżące. Tak dla samych rzekomo pokrzywdzonych policjantów, jak i ich kolegów, świadków zdarzenia. Śledczy wskazał, że świadkowie nie pamiętają wulgaryzmów, jakimi podobno miał ich obrzucić parlamentarzysta, choć od zdarzenia do chwili przesłuchania nie minął nawet miesiąc, a ich zeznania są wzajemnie sprzeczne. "Brak jest jednoznacznych dowodów na to, że Witold Tomczak w dniu 26 września 1999 roku dopuścił się zarzucanych mu czynów" - napisał prokurator Adam Woźny.
Świadkowie wyparowali?
Zaledwie kilka miesięcy później zmienił jednak zdanie i 15 października 2001 roku skierował akt oskarżenia przeciwko Tomczakowi. W uzasadnieniu całkowicie zaprzeczył swojej wcześniejszej decyzji, uznając zeznania funkcjonariuszy za wiarygodne. Co ciekawe jednak - o ile wcześniejszą decyzję o umorzeniu postępowania prokurator oparł przede wszystkim na zeznaniach tzw. świadków obiektywnych, m.in. przypadkowych przechodniów będących na miejscu zdarzenia, którzy dementowali policyjne informacje, o tyle w decyzji o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciw Tomczakowi nie ma nawet śladu po wyjaśnieniach tychże świadków. Paulina T., Bronisława G., Halina Ś. i Małgorzata W., które w prokuraturze zeznawały - co przyznawał w swojej decyzji jeszcze w lutym 2001 r. sam Woźny - że "zdarzenie przebiegało dość spokojnie, policjant poprosił o dokumenty, kierowca nie odpowiedział, a następnie został siłą wyprowadzony z samochodu", z październikowej decyzji śledczego nagle dosłownie wyparowały, jakby nigdy nie istniały (sic!).
http://www.naszdziennik.p...=po&id=po61.txt
|
Cytat: | Mieli być wyłącznie świadkami w dętej sprawie sprzed blisko dziesięciu lat, dotyczącej rzekomego znieważenia policjanta. Jednak kuriozalną decyzją sędzi Małgorzaty Zimorskiej-Abdullaev jeden z synów eurodeputowanego Witolda Tomczaka spędzi Święta Bożego Narodzenia w areszcie śledczym, drugi trafi za kratki na 48 godzin. Wszystko dlatego, że - jako świadkowie - nie stawili się na posiedzenie Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim. Sęk w tym, że to prowadząca rozprawę nie zadbała o właściwe, w rozumieniu formalnoprawnym, doręczenie wezwania na rozprawę. Podczas wcześniejszych, na których wzywani stawiali się w wyznaczonym terminie, nie znalazła czasu na ich przesłuchanie. Zimorska-Abdullaev odrzuciła też wszystkie istotne wnioski obrony Tomczaka. Zaskoczeni są sędziowie, którzy takiego orzeczenia komentować nie chcą, ale przyznają, że w praktyce areszt wobec świadków to olbrzymia rzadkość.
http://www.naszdziennik.p...=po&id=po01.txt
|
Cytat: | 29 polskich europosłów z różnych partii chce, by minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski wystąpił do Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim o przeniesienie procesu prawicowego europosła Witolda Tomczaka, do innego sądu.
Pismo z 12 czerwca podpisane m.in. przez Urszulę Krupę, Adama Bielana, Sylwestra Chruszcza, Ryszarda Czarneckiego, Bogdana Golika, Marcina Libickiego, Janusza Lewandowskiego, Bogdana Pęka, Pawła Piskorskiego, Zdzisława Podkańskiego, Wojciecha Roszkowskiego, Jacka Saryusz-Wolskiego, Bogusława Sonika, Tadeusza Zwiefkę i Janusza Wojciechowskiego, otrzymała we wtorek PAP.
Sygnatariusze mają wątpliwości co do bezstronności sądu prowadzącego proces Tomczaka - oskarżonego o znieważenie przed 9. laty policjanta z Ostrowa Wlkp. podczas kontroli drogowej. Przypominają, iż Tomczak, który jeszcze jako kaliski poseł na Sejm RP wielokrotnie interweniował w sprawach tamtejszych organów ścigania, twierdzi że to on padł ofiarą agresywnego zachowania policjantów.
"Historia wymiaru sprawiedliwości zna wiele przykładów, że oskarżenia wysuwane przez policjantów okazywały się nieprawdziwe" - piszą w liście do Ćwiąkalskiego. Wskazują, że gdy Tomczak wystąpił z oskarżeniem wobec Prokuratora Rejonowego w Ostrowie Wlkp. wszyscy ostrowscy sędziowie wyłączyli się od rozpoznawania tej sprawy, ale gdy oskarżycielem posła Tomczaka jest policja, sędziowie już się nie wyłączyli.
Sygnatariusze listu zapewniają, że zwracają się do ministra w trosce o prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w Polsce. "Nie może być tak, że z powodu błahego, a może nawet sprowokowanego zajścia, poseł do Parlamentu Europejskiego poddany jest długotrwałemu procesowi toczącemu się w warunkach nasuwających podejrzenia co do bezstronności sądu. Nie chcemy chronić posła Tomczaka przed odpowiedzialnością, ale nie możemy zgodzić się z sytuacją, że poseł jest szykanowany z powodu sprawowania mandatu" - piszą. (PAP)
http://www.money.pl/archi...4,0,351010.html
|
miko 005 - 2009-03-05, 12:07
Cytat: | Poseł do Parlamentu Europejskiego Witold Tomczak stanął przed Sądem Rejonowym w Ostrowie Wielkopolskim za rzekome znieważenie policjanta na służbie. Ta z pozoru, wydawałoby się, drobna sprawa ma jednak tak wiele dziwnych wątków, że zasadne jest pytanie o bezstronność miejscowego wymiaru sprawiedliwości. Witold Tomczak składał nawet z tego powodu wniosek o przekazanie sprawy do rozpatrzenia przez inny sąd, ale został on odrzucony. - Mam wrażenie, że komuś bardzo zależy na skazaniu mnie, abym został w ten sposób ukarany za moją dotychczasową działalność publiczną - mówi Tomczak. Jutro odbędzie się kolejna rozprawa. |
Zygmuncie Stary, zapewne w wielkim pośpiechu zapomniałeś w tym wątku Tomczaka, dodać jeszcze jeden interesujący materiał, zrobię to w takim razie za Ciebie, jeśli pozwolisz;
Cytat: | Pogróżki miłośników R. Maryja - "oskubiemy cię"
"Oskubiemy cię" - napisali miłośnicy Radia Maryja na pocztówce z Matką Boską. I wrzucili do skrzynki sędzi, która ma wydać wyrok na europosła Witolda Tomczaka - pisze Gazeta.pl.
Pierwszy list jaki otrzymała sędzia, była to widokówka z Matką Boską, a na odwrocie obelgi. W drugiej przesyłce na kawałku kartki napisano obelgi oraz żądania, by europosłowi Witoldowi Tomczakowi włos z głowy nie spadł, bo jak nie, to "licz swoje dni" - informuje Gazeta.pl.
Zimorska-Abdulajew od kilku lat próbuje osądzić Tomczaka, którego prokuratura oskarżyła o znieważenie policjantów. A chodzi o sprawę z lata 1999 r. Tomczak - wówczas poseł AWS - jechał po prąd nocą jedną z ulic Ostrowa. Gdy policjanci posła zatrzymali, usłyszeli obelgi, ale Tomczak na procesie się do tego nie przyznaje.
Tomczak w 2004 r. dostał się do Parlamentu Europejskiego z list Ligi Polskich Rodzin, a obecnie jest w Ruchu Przełomu Narodowego. |
Źródło – Onet.pl
Nie wiem czy żyjemy w państwie prawa, bo z mojego punktu widzenia, to sąd za bardzo „patyczkuje” się z tym panem. Ale czytając za to takie „kwiatki”, jak ten zacytowany przez Onet.pl, to odnoszę wrażenie, że żyjemy w dosyć dziwnym kraju, nie uważasz?
Powiem szczerze, że nawet nie chce mi się komentować zachowania ludzi, którzy pokusili się o te ostrzeżenia w stosunku do sędziny prowadzącej tą sprawę.
stanmarc - 2009-03-05, 13:03
Z Policją to też różnie bywa. Znajomy wyprzedził radiowóz i młodzi policjanci chyba poczuli się znieważeni jako stróże prawa, dogonili go i zatrzymali zarzucając mu bardzo ogólnie że stworzył zagrożenie i nie dostosował prędkości do warunków jazdy mimo, że pogoda była dobra. Znajomy odmówił przyjęcia mandatu bo zarzuty były bzdurne. Ostatnio dostał wezwanie na komendę w charakterze podejrzanego. Policjanci zeznali, że padał deszcz oraz była mgła i wyprzedając ich stworzył zagrożenie na drodze oraz nie dostosował prędkości do warunków jazdy. Gdy znajomy zapytał przesłuchującego go policjanta czy widziałe kiedyś, żeby podczas deszczu była mgła, ten się tylko zaśmiał.
Ot, taka historyjka ku przestrodze - generalnie jeśli nie ma świadków to lepiej nie podskakiwać bo oni zazwyczaj jeżdżą we dwóch, dla celów dowodowych międzyinnymi.
mareks - 2009-03-05, 13:22
Ludzie nie dajcie sie zwariować.Tak samo mogli to być zwolennicy RM jak i GW.
Gregg Sparrow - 2009-03-05, 13:28
mareks napisał/a: | Ludzie nie dajcie sie zwariować.Tak samo mogli to być zwolennicy RM jak i GW. |
Jassssne zwykła prowokacja... Pewnie sędzia sam to sobie napisał.
mareks - 2009-03-05, 13:58
Z tym sędzią to już przesadziłeś ale podejrzenia padają na wszystkich.Ja osobiście to nawet bym Ciebie podejrzewał bo to więcej szkody niż zysku dla RM.
Zygmunt Stary - 2009-03-05, 14:38
miko005:
To w odpowiedzi na ten "zarzut", który postawił Administrator w temacie "Jaki jest naprawdę O.Rydzyk", postanowiłem "wkleić" trochę bulwersujących mnie i nie tylko mnie materiałów o tym "pokazie sprawiedliwości", jaki dokonuje się w Ostrowie.
Osobiście straciłem sporo tysięcy, zanim uzyskałem uniewinienie, bo przyszło mi się zmagać ze "stróżami prawa".
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że "ktoś za tym procesem stoi", nie ma wątpliwości obrońca Witolda Tomczaka, były v-ce Marszałek Sejmu RP i były Prezes NIK.
Cel tych działań jest prosty.
Skazanie Witolda Tomczaka, jakiekolwiek skazanie,nawet w pierwszej instancji, przekreśla jego szansę na mandat w wyborach do Parlamentu Europejskiego. A napsuł on tam krwi, wszystkim, którzy nie liczą się z człowiekiem i zasadami demokracji.
Nie wiem, co za materiały przeczytałeś, że zdecydowałeś się napisać
miko 005 napisał/a: | Nie wiem czy żyjemy w państwie prawa, bo z mojego punktu widzenia, to sąd za bardzo „patyczkuje” się z tym panem. |
Jestem przekonany, że stalinowskie sądownictwo, nie jest jednak doskonałością, w Twoim wyobrażeniu systemu sprawiedliwości.
W kraju, w którym Prezydenta RP, można nazwać bezkarnie chamem, toczenie W TAKI SPOSÓB PROCESU, jest niewspółmierne do szkodliwości społecznej tego czynu, a nosi wyłącznie cechy wykorzystywania sądu do działań politycznych.
red - 2009-03-05, 19:42
Zygmunt Stary napisał/a: | Jestem przekonany, że stalinowskie sądownictwo, nie jest jednak doskonałością, w Twoim wyobrażeniu systemu sprawiedliwości. |
Stalin juz dawno nie zyje - jesli tego nie zauwazyłeś. A do śądów juz dawno trafiło wielu sędziów którzy Stalina i jego towarzyszy znają tylko z lekcji historii. Ale Ty przecież będziesz się powoływał na Stalina nawet za 50 lat...
Dziwi mnie że zwolennicy RM wszędzie widzą wszechobecny spisek. A w ogóle co to ze europoseł? Nawet nigdy o nim nie słyszałem. Ale zapewne policjanci celowo skierowali jego auto na tą jednokierunkową drogę
|
|