Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Motoryzacja - Mandat proporcjonalny do naszych zarobków?

dawid - 2009-02-10, 16:40
Temat postu: Mandat proporcjonalny do naszych zarobków?
Przeczytałem dzisiaj ciekawy wpis na jednym forum Onet.pl. Przeczytajcie to sami i spróbujcie się do tego ustosunkować:

"Za poważne wykroczenia (czyli np. za przekroczenie
prędkości powyżej 20 km/h) mandaty drogowe i
wszystkie kary pieniezne (nie tylko na drodze) w
Finlandii wystawiane są od dochodu- są poprostu %
dochodu- obliczonego na podstawie skomplikowanego
wzoru- uwzględniającego także ilość osób na
utrzymaniu. Najwyszy mandat na swiecie zaplacono w
Finlnadii, w 2004 r. jeden z najbogatszych Finow,
Jussi Salonoja jechal 80 km/h w miejscu gdzie
mozna 40 km/h. Zapłacił mandat w wysokości.... 170
000 euro! Gorna granica mandatow w Finlandii nie
istnieje (w przeciwienstwie do innych krajow gdzie jest podobny system)! A za przekroczenie predkosci o ponad 100% dodatkowo jest zwykle nakładana kara wiezienia.
To swietny system, dzialajacy juz 3 lata po powstaniu tego
panstwa (po odlaczeniu Finlandii od Rosji w
1917r.), krytykowany jest jedynie za to, ze takie
naliczanie jest tylko za powazne przekroczenie
predkosci czyli od przekorcznia predkosci o 20
km/h (lub wiecej), za mniejsze przekroczenie jest
jednakowa kara- 115 euro.
Mamy wiec sytuacje, jaka byla tez w Finlandii,
gdzie Anssi Vanjoki- menadzer Nokii przekroczyl
predkosc rowno o 20 km/h- zaplacil 116 000 euro,
gdyby policyjny radar wskazal o jeden kilometr
mniej to jego mandat bylby to 115 euro, a wiec
mamy roznice 115 885 euro przy roznicy predkosci 1
km/h. Jednak wprowadzenie granicy 20 km/h ma swoj
powod.
Gdy ktoś jest bezrobotny, nie ma dochodu, to płaci
minimalną stawkę- 115 euro lub odpracowuje
lub, w ostatecznosci, idzie do więzienia.
Oprocz tego w Finlandii obowiazuje zabieranie
prawajazdy przy pewnych przekroczeniach predkosci
i inne tego typu rzeczy.
Uważam, że ten system jest po pierwsze bardzo sprawiedliwy, a po drugie bardzo skuteczny. Nie rozumiem jak można w Polsce dopuszczać do takiej sytuacji gdzie ludzie biedni i bogaci płacą ten sam mandat? To jest bardzo niesprawiedliwe i bezsensu. Kara ma być równa dla wszystkich, a mandat 100 zł dla bogatego i 100 zł dla biednego to nie jest równa kara, kwota kary jest równa, ale sama kara nie jest równa, ponieważ biedny zostaje o wiele bardziej ukrany tym 100 zł niż bogaty. Człowiek bogaty w Polsce jakby kupuje sobie mniejszą karę przez to, że jest bogaty- bo mniej odczuwa te np. 100 zł kary niż biedny. Fiński system jest sprawiedliwy- każdy odczuje karę tak samo, a także na równi odstrasza biednych i bogatych od popełniania wykroczeń.
Oczywiście najpierw trzeba w Polsce zrobić porządek z ludźmi nieujawniającymi swoich dochodów całkowicie, wtedy ten system będzie miał sens.
Proszę nie pisać, że najpierw nalezy stworzyć drogi itd. Nie chodzi o to, nawet jakby Polska miała tylko polne drogi to chodzi o samą karę, taką, żeby była sprawiedliwa, a kara w fińskim systemie nie dość, że jest sprawiedliwsza od tej w polskim, a także jest o wiele bardziej skuteczniejsza.

Jeśli chodzi o bezpieczęństwo to łączy się to z tym- gdyż kara jest sprawiedliwa i działa, więc jest bezpiecznie.

W Finlandii jest też duzo fotoradarów, czasem zaopatrzone są one w
tablice ostrzegawcze, jednak te tablice sa zwykle
wiele kilometrów od fotoradaru i niewiadomo nigdy
jak daleko.

Czy Finlandia ma dużo autostrad? Nie! Ma mniej niż Polska i przy troche większej powierzchni.

Polska i Finlandia ma około 700 km.
i przykładowo:
Niemcy- 12 400 km (Niemcy mają dużo)

Finlandia, mimo, że jest większym krajem od Polski
ma mniej autostrad niż Polska ,jednak jest krajem o wiele mniej
zaludnionym, a więc ruch jest bardzo mały i
autostrady są niepotrzebne.

Co do samego bezpieczeństwa na drodze to myślę, że zależy to od kraju i podejścia ludzi do bezpieczeństwa.
Np. w Szwecji, mimo znacznie lepszych dróg i zdecydowanie wielokrotnie mniejszego ruchu niż w Polsce (jedzie sie głównie po pustych drogach), w obszarze niezabudowanym maksymalna prędkośc to 70 km/h, a nie jak w Polsce 90 (w Szwecji tylko niekiedy jest 90), poza tym przy szkołach jest ograniczenie 30 km/h, a na autostradach jest 110, a nie jak w Polsce 130. I praktycznie wszyscy przestrzegają przepisów!

Bezpieczeństwo na drogach w Polsce można wprowadzic stosunkowo tanio i szybko, wszyscy by jedździli "jak w zegarku", nie wiem czemu się tego nie robi? Zwykła głupota, układy, a może rząd nie chce tego robić bo nikt by nie popełniał wykroczeń i, przynajmniej później, nie byłoby dochodu z mandatów?
Bardzo proszę rządzących o zapoznanie się z tym systemem i wprowadzenie go w Polsce!"

źródło
http://moto.onet.pl/forum...GZvcnVtMDAxLmpz


Ja jestem za wprowadzeniem takiego systemu.

red - 2009-02-10, 17:07

Też czytałem ten artykuł. Ale nie jestem za takim rozwiązaniem. Niby dlaczego ktoś kto jest bardziej zaradny życiowo ma płacić większe mandaty niż ten co zarabia mało? To takie typowo socjalistyczne myślenie - masz więcej, płać więcej.
dawid - 2009-02-10, 17:10

red napisał/a:
masz więcej, płać więcej.


Ja to postrzegam w kategoriach "odczucia kary".

Gregg Sparrow - 2009-02-10, 17:17

A ja jestem za takim systemem.
red napisał/a:
Niby dlaczego ktoś kto jest bardziej zaradny życiowo ma płacić większe mandaty niż ten co zarabia mało?

Ponieważ tacy bardziej zaradni życiowo olewają mandaty i natychmiast po zapłaceniu mandatu dalej łamią przepisy i śmieją sie z systemu bo "ich stać".
Nawet punkty które działają obecnie są większą karą dla tych "bardziej zaradnych" niż te parę złotych mandatu. Mam znajomego z tych bardziej zaradnych, który do beemki kupił sobie antyradar (taki za 3,5 tyś pln) tylko dlatego że złapał 20pkt a "on przeciez nie może tak wolno jeździć."

Administrator - 2009-02-10, 18:13

Gdyby wysokość kary miała wpływ na popełniających wykroczenie czy przestępstwo to nie byłoby morderstw. Przecież nikt nie ryzykowałby dożywocia :wink:

Nie porównujcie Polaków do Skandynawów. To nie ma sensu biorąc pod uwagę mentalność ludzi, kulturę i historię. Oni myślą innymi kategoriami. Findlandia i Szwecja to chyba jedyne kraje europejskie gdzie obowiązywała prohibicja. Do 1976 roku w Szwecji obowiązywała przymusowa sterylizacja osób umysłowo chorych. Ilość wysterylizowanych ludzie z tego co pamiętam to ponad 50,000 a ludność to zaledwie kilka milionów. W Szwecji odpowiednie służby bez ograniczeń mogą kontrolować rozmowy telefoniczne i korespondencję elektroniczną. Za to zoofilia jest legalna w Szwecji od 1944 itd.

Jazdę po pijanemu jest w Polsce przestępstwem i można pójść za to do więzienia. Tylko czy cokolwiek to zmieniło?

Mam pytanie - jaką prędkością jeździcie poza terenem zabudowanym? Naprawdę nie przekraczacie 90km/h?

dawid - 2009-02-10, 18:31

Administrator napisał/a:
jaką prędkością jeździcie poza terenem zabudowanym? Naprawdę nie przekraczacie 90km/h?


oczywiście, że ją przekraczam, nawet w terenie zabudowanym (delikatnie), ale uwierz mi, że gdybym miał zapłacić mandat % od moich zarobków, to noga z gazu :D

gregg napisał/a:
Ponieważ tacy bardziej zaradni życiowo olewają mandaty i natychmiast po zapłaceniu mandatu dalej łamią przepisy i śmieją sie z systemu bo "ich stać".


O to mi chodziło Red. Przykładów moich znajomych, których dewiza życiowa jest podana przez grega, nie będę podawał.

red - 2009-02-10, 19:47

dawid napisał/a:
oczywiście, że ją przekraczam, nawet w terenie zabudowanym (delikatnie), ale uwierz mi, że gdybym miał zapłacić mandat % od moich zarobków, to noga z gazu

Akurat... Już ja Cie znam. I tak byś cisnął :D

Dla mnie to jest jakiś socjalizm. Nie dość że ci lepiej zarabiający już i tak utrzymują tych co nic nie robią (czasami z przymusu, czasami z wyboru) - płacą wyższe podatki, większe składki na ubezpieczenie zdrowotne (a przecież nie dostają za to więcej dostępu do słuzby zdrowia). Takich przykładów okradania przez państwo można znależć więcej. Do tego jeszcze propozycja mandatu uzależnionego od zarobków...
Ciekawe co byście mówili gdyby za przekroczenie prędkości o np. 40 km/h przyszło wam zapłacić np 2000 zł, bo zarabiacie np 6 tys zł. Już widzę te płacze na forum.
Poza tym pomysł nie do zrealizowania w polskich warunkach - połowa ludzi zarabia dużo więcej niż oficjalnie.

Drogi trzeba robić porządne a nie walić co 10 km fotoradary i zatrudniać armię urzędników do wysyłania do ludzi zdjęć. I nie róbcie z siebie takich świętych - nie znam naprawdę NIKOGO kto jeżdzi zgodnie z przepisami. Gdyby tak było to droga do np Wrocławia zajmowałaby ze 4 godziny.

dawid - 2009-02-10, 20:18

red napisał/a:
Akurat... Już ja Cie znam. I tak byś cisnął


troszkę sie zmieniłem, ostatnimi czasy :D

red napisał/a:
Nie dość że ci lepiej zarabiający już i tak utrzymują tych co nic nie robią (czasami z przymusu, czasami z wyboru) - płacą wyższe podatki, większe składki na ubezpieczenie zdrowotne (a przecież nie dostają za to więcej dostępu do słuzby zdrowia). Takich przykładów okradania przez państwo można znależć więcej. Do tego jeszcze propozycja mandatu uzależnionego od zarobków...


Czyli w Finlandii mamy komunizm :D Nie mieszajmy podatków, słuzby zdrowia itp. Mówimy o karaniu. Takie karanie napewno podziała na wiekszość kierowców prewencyjnie.

red napisał/a:
Gdyby tak było to droga do np Wrocławia zajmowałaby ze 4 godziny.


proponuje maly eksperyment, sam to zrobiłem. Droga do Częstochowy przez Działoszyn na "tempomacie" 80km/h 40 min, bez tempomatu i jazda 120km/h i czasem troszkę szybciej 30 min. W/g mnie daje do myślenia

stanmarc - 2009-02-11, 09:21

Cóż, myślę, że to sprawiedliwy system i myślę też, że wysokość mandatów ma znaczenie. Wiem sam po sobie że jak zapłacę kilka stówek to potem jeżdżę bardziej "ostrożnie" bo to duży wydatek w moim portfelu i po prostu szkoda tej kasy. Gdyby chodziło o kilkadziesiąt złotych mandatu, to z całym szacunkiem dla prawa, ale jestem tylko człowiekiem i pewnie mniej bym się przejmował. Taka ludzka natura. Choć z drugiej strony gdybym miał zapłacić te kilkadziesiąt złotych mandatu w czasach gdy nie pracowałem i nie miałem dochodu to nawet taka kwota była by dość "bolesna". Także dotkliwość mandatu, IMHO, zależy od jego kwoty i stosunku tej kwoty mandatu do naszych dochodów czyli jak to często bywa punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
Krool50 - 2009-02-11, 11:13

Stawianie radarów zamiast budowanie dróg pozwalajacych się szybko i bezpiecznie przemieszczać to leczenie syfa pudrem.
Zmniejszenie prędkości na drogach to zwiększenie kosztów funkcjonowania gospodarki. Kto za to zapłaci? Ja, pani, pan, wszyscy zapłacimy.

Ferbik - 2009-02-11, 19:25

Krool50 napisał/a:
Stawianie radarów zamiast budowanie dróg pozwalajacych się szybko i bezpiecznie przemieszczać to leczenie syfa pudrem.

Święte słowa.

Mateusz - 2009-02-11, 19:47

Już samo obliczanie odpowiedniej wysokości mandatu wobec zarobku byłoby dość trudne(system informatyczny, zbieranie danych).

Pomysł rodem z głębokiego socjalizmu. Hitler to chociaż dużo dróg zostawił nowo wybudowanych po sobie(do dziś służą), Castro szpitali na Kubie, ale na takie pomysły nie wpadli ci panowie.

red - 2009-02-11, 19:48

Mówcie co chcecie - może i mandat proporcjonalny do zarobków jest bardziej skuteczny niż stała kwota, ale z drugiej strony dla mnie to jest socjalizm - kto zarabia więcej jest bardziej walony po kieszeni przez państwo. Nie dość że płaci wyższe podatki i składki ZUS to jeszcze dostanie droższy mandat...
KOMUNO WRÓĆ :D

Ferbik - 2009-02-11, 19:50

red, ale ten ktoś zarabiający więcej pewnie z reguły szybciej jeździ, z reguły na małe walenie po kieszeni. Ale ktoś, kto już zbiera parę mandatów a nie jest zamożny, nie będzie tak popruwał. Chyba, że jest debilem. Z drugiej strony jednak przecież punkty regulują podobną kwestię. I tutaj każdy równo dostaje w kartotekę :D
red - 2009-02-11, 19:53

Ferbik napisał/a:
red, ale ten ktoś zarabiający więcej pewnie z reguły szybciej jeździ,

Nie no nie mówmy że ten co więcej zarabia jeżdzi szybciej - to już jest moim zdaniem zbyt daleko posunięty wniosek.
Punkty miały być sprawiedliwe dla wszystkich, ale jak wiadomo na każdy kij znajdzie się wiekszy kij - nielegalny handel punktami kwitnie w internecie :D

Ferbik - 2009-02-11, 19:55

red napisał/a:
Nie no nie mówmy że ten co więcej zarabia jeżdzi szybciej

Nie mówię, czysto hipotetycznie i teoretycznie bogatszy może pozwolić sobie na większe prędkości, niż ten biedniejszy :)

dawid - 2009-02-11, 22:34

Ferbik napisał/a:
Z drugiej strony jednak przecież punkty regulują podobną kwestię

http://www.allegro.pl/sea...ting_interval=7

Ferbik zobacz na to :D

red napisał/a:
może i mandat proporcjonalny do zarobków jest bardziej skuteczny niż stała kwota, ale z drugiej strony dla mnie to jest socjalizm


wiec białe jest białe, czy czarne ? 8)

Syla - 2009-02-11, 23:09

red napisał/a:
Mówcie co chcecie - może i mandat proporcjonalny do zarobków jest bardziej skuteczny niż stała kwota, ale z drugiej strony dla mnie to jest socjalizm - kto zarabia więcej jest bardziej walony po kieszeni przez państwo. Nie dość że płaci wyższe podatki i składki ZUS to jeszcze dostanie droższy mandat...
KOMUNO WRÓĆ :D

Święte słowa!

Cytat:
red, ale ten ktoś zarabiający więcej pewnie z reguły szybciej jeździ

Pewnie szybciej, bo ma lepszy wózek 8)
Ferbik napisał/a:
Ale ktoś, kto już zbiera parę mandatów a nie jest zamożny

Niech jeździ PKSem
red napisał/a:
Punkty miały być sprawiedliwe dla wszystkich, ale jak wiadomo na każdy kij znajdzie się wiekszy kij - nielegalny handel punktami kwitnie w internecie

i zawsze znajdzie się ktoś kto trzyma koniec kija i zarabia :lol:

red - 2009-02-12, 11:17

I jeszcze jedno - teraz mandat wypisuje policjant który zatrzymuje delikwenta, ewentualnie kiedy stawiasz się na komendzie ze zdjęciem.
A jesli mandat miał być proporcjonalny do zarobków to pewnie trzeba by było zatrudnić np w urzędzie skarbowym albo policji dodatkową armię urzędników którzy będą sprawdzać zeznania podatkowe ludzi zatrzymanych przez policję i wyliczać wysokość mandatów. I rośnie nam armia biurokratów...

miko 005 - 2009-02-12, 11:50

Karać, karać i jeszcze raz karać :!: :!: :!: To dewiza, która może powstrzymać nas od „ułańskich fantazji”, a kwestia zamożności portfela będzie miała tylko wpływ na czas, który będzie potrzebny, aby każdy z nas nauczył się egzekwowania przepisów. Ten biedniejszy, zrozumie już po pierwszym, góra drugim mandacie, ten zamożniejszy może po którymś następnym, ale z pewnością też dojdzie do odpowiednich wniosków.
Zgadzam się z red`em, że ustalenie położenia finansowego „łamacza” przepisów drogowych, to następna armia „zjadaczy” naszych podatków.
Polska nie jest jedynym krajem, gdzie obowiązują ograniczenia prędkości do 30, 60, 90 km/h, i nie tłumaczmy się złą jakością dróg, czy brakiem dróg z prawdziwego zdarzenia. Powiedzmy sobie otwarcie, że nie posiadamy za grosz kultury, w kwestii prowadzenia pojazdów. Nauczmy się najpierw jeździć zgodnie z przepisami, a dopiero potem wymagajmy lepszych dróg, bo na autostradzie też są ograniczenia ( teraz chyba do 140 km/h ), a wystarczy popatrzeć z jaką prędkością się poruszamy, przeważnie ile „fabryka” dała.

Ferbik - 2009-02-12, 20:32

miko 005 napisał/a:
Nauczmy się najpierw jeździć zgodnie z przepisami, a dopiero potem wymagajmy lepszych dróg, bo na autostradzie też są ograniczenia

miko - z całym szacunkiem przeczytałeś to, co napisałeś ? :D W Niemczech nie ma górnego ograniczenia prędkości. Poza tym, był jakiś czas temu robiony test przez paru studentów, którzy wsiedli w auto i ruszyli trasą Wrocław - Warszawa z jednego miasta do drugiego - zgodnie z przepisami. Podam Ci prosty przykład. Autobus z Wielunia do Warszawy jedzie 4-4,5 godziny, autobus z Wielunia do Wrocławia około 2,40. Sumując autobus pokonuje trasę Wrocław - Warszawa w czasie mniejszym niż 7 godzin. Studenci jechali 12 godzin. Sam wyciągnij wnioski! Dzisiaj do Ksawerowa pod Łodzią jadąc prawie zgodnie z przepisami zajechałem w niecałe 2 godziny. Wyobraź sobie, ile musiałbym jechać normalnie, czytaj: zgodnie z przepisami. Często w czasach studiów do Łodzi zalatywałem w niecałą godzinę. Nie da się jeździć zgodnie z przepisami. Drogi i ograniczenia prędkości u nas w Polsce to jest totalny absurd i nieporozumienie. Nie mamy żadnych dróg ekspresowych, na których nie byłoby znacznych ograniczeń prędkości. Wszystkie drogi prowadzą przez wiochy. Wniosek? Polska to jedna wielka wiocha.

Druga sprawa: nie mogę znaleźć informacji o ukaraniu mandatem policjanta, który to rzekomo nie na swoim terenie gonił pirata drogowego i został nagrany przez kolegów po fachu na wideoradar. Jakby ktoś był łaskaw podzielić się tym artykułem (było dzisiaj w faktach o 19), to również bym podyskutował, bo pewnych rzeczy nie dosłyszałem, a chciałbym rozwiać swoje wątpliwości :)

dawid - 2009-02-12, 20:42

Ferbik napisał/a:
Drogi i ograniczenia prędkości u nas w Polsce to jest totalny absurd i nieporozumienie.


dokładnie :evil:

miko 005 - 2009-02-13, 11:28

Cytat:
Nauczmy się najpierw jeździć zgodnie z przepisami, a dopiero potem wymagajmy lepszych dróg, bo na autostradzie też są ograniczenia

Ferbik napisał/a:
miko - z całym szacunkiem przeczytałeś to, co napisałeś ? :D

Chodziło mi dokładnie o to, co napisałem, czyli o to, że nie pomogą nam dobre drogi, autostrady, i inne cuda nie widy, jak nie nauczymy się kultury zachowania na drogach. Bo jazda po super dobrej drodze też wymaga rozsądku i odpowiedniej wyobraźni.
Ferbik napisał/a:
Nie da się jeździć zgodnie z przepisami.

Ferbik, takie stwierdzenie jest niczym innym, jak własnoręcznym produkowaniem sobie „gwoździa do trumny”. I pół biedy, kiedy to Ty się w niej znajdziesz, ale kłopot w tym że przeważnie cierpią ludzie, którzy nie popierają powyższej tezy. Przepraszam za to porównanie, chciałem żeby to było bardziej obrazowe ;) :P .
Sam fakt stanu naszych dróg, i braku tych z prawdziwego zdarzenia, to całkiem inna para kaloszy, ale to nie zwalnia nikogo, dosłownie nikogo z przestrzegania tych przepisów, które na dzień dzisiejszy obowiązują w naszym państwie. A takie porównania, że w Niemczech, czy gdzie indziej, to żadne tłumaczenie. Wszędzie jest dobrze, gdzie nas nie ma.

MAR-COM - 2009-02-15, 20:17

wniosek jest jeden

trzeba tak jezdzić, żeby mandatu nie zapłacić :)

Krzysztof - 2009-02-18, 20:08

miko 005 napisał/a:
Karać, karać i jeszcze raz karać :!: :!: :!: To dewiza, która może powstrzymać nas od „ułańskich fantazji”, a kwestia zamożności portfela będzie miała tylko wpływ na czas, który będzie potrzebny, aby każdy z nas nauczył się egzekwowania przepisów. Ten biedniejszy, zrozumie już po pierwszym, góra drugim mandacie, ten zamożniejszy może po którymś następnym, ale z pewnością też dojdzie do odpowiednich wniosków.
Zgadzam się z red`em, że ustalenie położenia finansowego „łamacza” przepisów drogowych, to następna armia „zjadaczy” naszych podatków.
Polska nie jest jedynym krajem, gdzie obowiązują ograniczenia prędkości do 30, 60, 90 km/h, i nie tłumaczmy się złą jakością dróg, czy brakiem dróg z prawdziwego zdarzenia. Powiedzmy sobie otwarcie, że nie posiadamy za grosz kultury, w kwestii prowadzenia pojazdów. Nauczmy się najpierw jeździć zgodnie z przepisami, a dopiero potem wymagajmy lepszych dróg, bo na autostradzie też są ograniczenia ( teraz chyba do 140 km/h ), a wystarczy popatrzeć z jaką prędkością się poruszamy, przeważnie ile „fabryka” dała.


Popieram :!: Popieram :!: Popieram :!:

Ferbik napisał/a:
W Niemczech nie ma górnego ograniczenia prędkości. (autostrady)


Ferbik, tylko że w Niemczech na obszarach zabudowanych, podobnie jak w Polsce, też jest ograniczenie do 50 km/h. Ale to w Polsce jest wielki płacz i lament, że się surowo karze za przekroczenia prędkości w obszarach zabudowanych. Wg mnie, to kary powinny być tak wysokie, aby ostudzić zapędy piratów z gorącymi głowami.

A jeżeli komuś się spieszy, bo może zaoszczędzić na 100 km z 15 minut (może ciut więcej) to niech się od razu przesiądzie na rower i niech się cieszy, że jeszcze nikomu nie zrobił krzywdy.

Ferbik - 2009-02-18, 22:21

Krzysztof napisał/a:
Ferbik, tylko że w Niemczech na obszarach zabudowanych, podobnie jak w Polsce, też jest ograniczenie do 50 km/h. Ale to w Polsce jest wielki płacz i lament, że się surowo karze za przekroczenia prędkości w obszarach zabudowanych

Racja, tylko u nich główne drogi nie pędzą przez wiochy i tu jest różnica zasadnicza! Do Zgorzelca przy dobrych wiatrach zapędzisz w 4-5 godzin z Wielunia (około 270km), jadąc oczywiście z lekkim nagięciem przepisów - główną drogą. W Niemczech w 4-5 godzin zrobisz ponad 500km spokojnie - główną drogą. Dlatego Polska to jedna wielka wiocha, bo wszystkie drogi prowadzą przez wiochy.

Administrator - 2009-02-19, 09:22

W Niemczech w to przez 5 godzin robisz spokojnie 700km, a w nocy kiedy ruch jest niewielki i auto ma wystarczającą moc to i 1000km. Co ciekawe, na autostradach często łapią za nie trzymanie odległości (u nas w ogóle nie spotykane) a nie za prędkość (też są ograniczenia).
Mateusz - 2009-02-21, 12:47

Teraz jeszcze nam wybudują ponad tysiąc nowych radarów zamiast tych wspomnianych tysiąca km nowych autostrad.
dawid - 2009-03-05, 17:11

Milioner musi zapłacić gigantyczny mandat
Fiński milioner został ukarany grzywną wysokości 11 888 euro za przekroczenie prędkości. Jechał z prędkością 82 km/h w miejscu, gdzie nie było wolno przekraczać 60 km/h - poinformował dziennik "Savon Sanomat".
Tak ogromna wysokość grzywny wynika stąd, że prawo fińskie przewiduje za poważne wykroczenia kary proporcjonalne do zarobków, przy czym za podstawę przyjmuje się ostatnie oświadczenie o zarobkach.
Sprawcą był przedsiębiorca Jari Baer, który w 2007 r. zarabiał 570 tys. euro miesięcznie.
Co ciekawe, gdyby Baer jechał nie 82, lecz 80 km/h, wykroczenia nie uznano by za poważne i grzywna wynosiłaby tylko 112 euro.
Baer odwołał się od wysokości grzywny, twierdząc, że oświadczenie z 2007 roku nie odzwierciedla jego dochodów, gdyż w roku tym sprzedał za 9 mln euro swoją firmę.
Najwyższą w historii grzywnę w Finlandii - 116 tys. euro - wymierzono w 2002 r. członkowi kierownictwa Nokii Anssi Vanjokiemu, który w centrum Helsinek jechał z prędkością 75 km/h, czyli o 25 km/h szybciej, niż było dozwolone. Ostatecznie sąd zgodził się na jej obniżenie do 6 tys. euro.

źródło http://wiadomosci.onet.pl/1928690,69,item.html

no niezła jazda :shock:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group