Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Motoryzacja - Warszawa nocą...3,2,1

mike - 2005-12-06, 20:24
Temat postu: Warszawa nocą...3,2,1













Archdevil - 2005-12-06, 20:54

Hm, dziwna zmiana napisu GIERTYCH na GEYRTYCH :>
Marcin - 2005-12-06, 20:55

Niezle sie chlopaki bawia :D
Nie boj nic Miki tez sobie takie furki kupimy :D

Ferbik - 2005-12-06, 20:56

Archdevil, o widzisz w tym zdjeciu dopatrzylem sie sensu :)
Blink - 2005-12-06, 21:22

Glupota, jezeli chodzi o wyscigi naulicach miasta i tyle. A auta bardzo na wypasie.
Michal - 2005-12-06, 21:48

wypas auta :) a moim zdaniem takie wyscigi to fajna sprawa
Ferbik - 2005-12-06, 21:49

Michal, wyobraz sobie ze koles bedzie 150kmph a ktos wchodzi na pasy... N/C
Aha i zdjecia autorstwa mojego kumpla Adriana z Warszawy :)

Blink - 2005-12-06, 22:00

Michal napisał/a:
wypas auta :) a moim zdaniem takie wyscigi to fajna sprawa


Fajna?

"A gdyby tam wlasnie przechodziła wasza matka - staruszka... "

Ferbik - 2005-12-06, 22:14

Blink, ale matka siedzi z tylu :D O tym samym pomyslalem :) Sprawdzic czy nie ksiadz :>
mike - 2005-12-06, 22:47

To są auta nierzadko warte grubo ponad 100 tys zł. Ci ludzie nie mają po naście lat tylko trochę więcej. Czy naprawde myślicie, że ścigają sie tymi potworkami po mieście i pewnie w godzinach szczytu strasząc staruszki? hehe :D Słyszeliście kiedyś o Stowarzyszeniu Sprintu Samochodowego? jak nie to tu jest link:

www.sss.org.pl

Ferbik - 2005-12-06, 22:52

No zapomnialem, ze w Warszafce tak jak w Wieluniu zycie sie konczy po 22 i ulice sa puste. Akurat mam wiedze na ten temat bo ww wymieniony przeze mnie kolega jest naczelnym fotografem na www.streetracing.pl. Wyscigi sa nielegalne - a to mowi samo za siebie
mike - 2005-12-06, 22:52

Czarne Porsche 9ff warte ponad 300 tys. euro ( ewenement na skalę światową) po tuningu za 75 tys. euro wyciąga 380 km/h.
Blink - 2005-12-06, 22:53

Czyli rozumiem, ze zdjecie http://www.streetracing.p...FV/IMG_2279.JPG przedstawia start wyscigu na zamknietej dla ruchu drodze?
Marcin - 2005-12-06, 22:56

Pewnie, że tak :P Dwa wolne pasy i jedziemy...
mike - 2005-12-06, 23:00

Ferbik napisał/a:
Michal, wyobraz sobie ze koles bedzie 150kmph a ktos wchodzi na pasy... N/C


Co to za skala Ferbik 150kmph? w milach czy w kilometrach? moze bys sie zdecydował
No zdecydowanie życie tam nie kończy sie po 22
Ścigają się na bocznych, rzadko uczęszczanych drogach w zamkniętym towarzystwie, babeczki też

Ferbik - 2005-12-06, 23:03

wyraznie napisalem kmph czyli kilometers per hour. Podalem tu dolna granice predkosci. A wyscigi sa nielegalne :) Powtarzam sie. Ale jak sie komus cos stanie to beda sie wszyscy zastanawiac jak do tego doszlo ? Przeciez to tacy dobrzy kierowcy. Ale zazwyczaj rączki nie nadazaja za predkoscia
Blink - 2005-12-06, 23:05

I juz na samym poczatku sam sobie przeczysz, ironicznie zapytujesz czy sadzimy ze oni "furkami za setki tysiecy zl scigaja sie na publ. drogach" a potem piszesz ze scigaja sie na pobocznych malo ruchliwych drozkach.
No tak, widze faktycznie na tym zdjeciu i na innych widac te poboczne drogi. Jak bys tego nie tlumaczyl dla mnie jest to kretynizm, debilizm i tyle. Nie wazna pora dnia czy nocy, sa to drogi publiczne gdzie moga napotkac innych uczestnikow ruchu. Chca sie scigac, uwazam ze swietnym miejscem sa do tego wlasnie imprezy na lotniskach. Zamknietych pasach, prywatnych torach.

Ferbik - 2005-12-06, 23:07

Blink napisał/a:
Chca sie scigac, uwazam ze swietnym miejscem sa do tego wlasnie imprezy na lotniskach. Zamknietych pasach, prywatnych torach.

Tak dokladnie. Tak jak wyscigi na 3/4 mili na modlinskim lotnisku

mike - 2005-12-06, 23:29

A wiec tak:
Ferbik: właściwe jednostki to km/h czyli nasze albo Mph czyli np. amerykańskie/
Blink: nie napisałem, że się ścigają po mieście tylko na bocznych rzadko uczęszczanych drogach często w nocy. Po drugie pokazałem osoby, które należą lub mają wiele wspólnego z SSS. Dlatego proszę was nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Ci ludzie, jesli biorą udział w nielegalnych wyścigach to starają się zapewnić max. bezpieczeństwa. Włąsnie dlatego jest ograniczony dostęp ludzi postronnych, wybierają odludne miejsca często późno w nocy. Nie zawsze można wynajać lotnisko gdyż wiąże się to z dużymi kosztami i możliwościami technicznymi. Słyszałem, że lokalne kluby w różnych miastach próbowały dogadać z Policją i zorganizowąć coś wspólnie, żeby ludzie mogli sie spróbować w zorganizowany sposób. Niestey Policja jest głucha na te sygnały w większości przypadków. Są jednak wyjątki jak Stalowa Wola czy Rzeszów gdzie nie ma tylu twardogłowych i daje sie młodym ludziom szanse na doskonalenie techniki jazdy bez zagrożenia dla innych uczestników ruchu. To zrozumiałe, że krytykujecie nielegalne wyścigi i jesteście za tym, zeby je zwalczać ale spójrzcie na to z innej strony...zamiast ścigać sie w normalnym ruchu gdzie jest o wiele większe zagrożenie Ci ludzie wybierają drogi gdzie ryzyko jest ograniczone do minimum. Poza tym niejeden z nich ma licencje kierowcy rajdowego i na pewno większe umiejętności od nas.

Ferbik - 2005-12-06, 23:44

jesli chodzi o jednostki to jest cos takiego jak uklad miar SI. Odsylam. W Polsce uzywamy oznaczen km na godzine jesli chodzi o predkosc liniowa. Jednostka poboczna to m/s, chociaz podstawowymi jednostkami miar: dlugosci i czasu sa odpowiednio metr i sekunda. I w zapisie kmph czy mph litera p znaczy dokladnie to samo czyli per, /, przez:
[m/s] - metr na sekundę (meter per second)
[km/h] - kilometr na godzinę (kilometer per hour)
[mph] - mila lądowa na godzinę (land mile per hour)
Dla ciekawosci dodam, ze mila jako jednostka jest oznaczana na dwa sposoby:
[mi] - mila (land mile)
[nmi] - mila morska (nautical mile)
W Polsce uzywamy tylko mil morskich jako jednostek dlugosci. Natomiast mila pochodzi z laciny i oznaczala poczatkowo 1000 (mille) krokow podwojnych.

To tak jak z zapisem kbps czy kb/s - oba zapisy znacza dokladnie to samo.
Nie uzywa sie natomiast zapisu kmph jako tousand miles per second, wiec samo przez sie moj zapis jest zrozumialy.

Blink - 2005-12-06, 23:54

mike napisał/a:
A wiec tak:

Blink: nie napisałem, że się nie ścigają po drogach publicznych tylko, że sie nie ścigają po mieście. Po drugie pokazałem osoby, które należą lub mają wiele wspólnego z SSS. Dlatego proszę was nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Ci ludzie, jesli biorą udział w nielegalnych wyścigach to starają się zapewnić max. bezpieczeństwa. Włąsnie dlatego jest ograniczony dostęp ludzi postronnych, wybierają odludne miejsca często późno w nocy.


Mike, nie wrzucam nikogo do jednego worka, jezeli kto startuje w wyscigach w miejscach do tego przeznaczonych, sam z checia przyjde i podopinguje. Nie przekonasz mnie jednak, ze ustawianie takich wyscigow w miescie badz poza nim na drogach publicznych nie wylaczonych z ruchu drogowego jest madre i bezpieczne. Tak jak sam napisales sa to nielegalne wyscigi, pisanie, ze ci ludzie staraja sie zapewnic bezp. jest moim zdaniem nieporozumieniem, nie sa policja, pogotowiem ani straza by stanowic o bezpieczenstwie takich "nocnych rajdow". Zdaje sobie spraw ze moje zdanie zwlaszcza u ludzi o Twoich zainteresowaniach i pogladach sa niepopularne a pewnie nawet smieszne, ale coz takie sa i wydaja mi sie calkiem logiczne i poukladane.

P.S. Czy czasem na jednym z tych zdjec, gdzie odbywa sie wyscig ta poboczna droga to nie jest most Siekierkowski??????!!!!!!!?????

mike - 2005-12-07, 00:43

Blink nie bierz każdego zdjęcia do siebie. Oczywiście to jest zdjęcie mostu Siekierkowskiego bo pomyślałem, że też go wrzuce bo mi się spodobał ale żadnego auta na nim nie ma...Jesli chodzi o samą ideę nielegalnych wyścigów to oczywiście są związane z ryzykiem i można w nich zginąć. Niektórych jednak pociąga to i to bardzo. Chyba chodzi tu o zastrzyk adrenaliny, niesamowite przeciążenia którym poddawane jest ciało. Każdego kręci coś innego. Są ludzie, którzy lubią sporty ekstremalne np. wspinaczke, nurkowanie i to daje im przysłowiowego kopa. Są też tacy, którzy uwielbiają stanąć na kresce i przez te parę sekund od ruszenia poczuć coś...no właśnie, sam nie wiem co w końcu ja się nie ścigam :wink:
A tak no koniec Ci ludzie przede wszystkim potrafią super się bawić. Wywodzą się z różnych środowisk, niekoniecznie patologicznych :mrgreen:






Ferbik - 2005-12-07, 17:51

mike napisał/a:
A tak no koniec Ci ludzie przede wszystkim potrafią super się bawić

Chyba nie wsiadaja w swoje furki po takiej imprezce mam nadzieje ? :?

Blink - 2005-12-07, 19:00

Mike: Podsumuje to tak, chca emocji, chca adrenaliny chca niebezpieczenstwa a moze smierci spoko - TYLKO NIE KOSZTEM INNYCH EWENTUALNYCH OFIAR. EOT
mike - 2005-12-07, 19:39

Ferbik napisał/a:
mike napisał/a:
A tak no koniec Ci ludzie przede wszystkim potrafią super się bawić

Chyba nie wsiadaja w swoje furki po takiej imprezce mam nadzieje ? :?


Nie wiem, spytaj ich przecież do tego grona należy Twój znajomy :wink:

Blink spoko, i tak najszybsi kierowcy w kraju to przedstawiciele handlowi...

Gregg Sparrow - 2005-12-07, 20:11

Przeczytałem ten wątek i jakoś dziwnie mi się zrobiło.
Kolesie, którzy ścigają się po mieście dla zachłyśnięcia się adrenaliną, porównani do nurków czy ludzi wspinających sie po górach. Hmm no właśnie większej głupoty już dawno nie przeczytałem... Nie rozumiecie że chodzi o innych uczestników ruchu a nie o kierowców??? (słowo wymoderowano) mnie obchodzi jak jeden z drugim w pędzie sobie łeb roztrzaska. Ale niech nie robi tego na drodze na której może się znaleźć jeszcze ktoś inny.
Mam wrażenie,że te fury są odwrotnie proporcjonalne do wielkości rozumu posiadacza.
No tak ja rozumiem, że jak się ma furę za 300 keuro to siuśki same wskakują do niego i jest się podziwianym. Ego rośnie do rozmiarów kolosalnych więc co tam życie niewinnych osób, mozna ryzykować.

mike - 2005-12-07, 22:34

Starałem się wam przedstawić ludzi, którzy zorganizowali SSS. Pewnie gregg nawet nie zadałeś sobie trudu żeby tam wejść i poczytać - mam rację?
Zaczęło, się od wyścigów, które były niebezpieczne, nawet bardzo...teraz to sie zmieniło dzięki SSS. To nie są ludzie, którzy biorą auto od rodziców i szaleją. Jeśli dla was wyścig to wyścig to nie mamy o czym mówić.
Zamykam temat bo jak widze z dawnego forum kosoku tylko ja jeszcze zostałem. A przecież kiedyś główną ideeą tego forum była fascynacja autami :roll: Wychodzi na to, ze zostało przekształcone w forum ludzi pokroju Ferbika dla których, tylko ich hobby i zainteresowania się liczą. Ludzie weźcie zluzujcie cycki bo wam pękną :?

Gregg Sparrow - 2005-12-07, 22:44

Nie ma co luzować :)
Głupotę trzeba tępić... a juz większej niema jak wyścigi uliczne ... no może tylko darcie opon pod Intermarche :)

Ferbik - 2005-12-08, 00:05

mike napisał/a:
Nie wiem, spytaj ich przecież do tego grona należy Twój znajomy

Jak juz pisalem, on tylko robi zdjecia na tych imprezach... 4 miliony Polakow... nie potrafi czytac... ze zrozumieniem tekstu...

mike napisał/a:
Wychodzi na to, ze zostało przekształcone w forum ludzi pokroju Ferbika dla których, tylko ich hobby i zainteresowania się liczą.

No to pojechales yntelygencie. Szkoda, ze nie potrafisz normalnie porozmawiac w innych dyskusjach oprocz motoryzacji (tutaj tez nie potrafisz rozmawiac).

mike napisał/a:
To nie są ludzie, którzy biorą auto od rodziców i szaleją

A ty sam zarobiles ciezka praca na S2 ? Jesli tak to jestem ciekaw gdzie pracowales ? (chodzi mi oczywiscie gdzie tak sie ciezka praca dorobiles). Chyba to nie jest jakas tajemnica ?

mike napisał/a:
Ludzie weźcie zluzujcie cycki bo wam pękną

Jestes tak kulturalny, ze moja elokwencja to tylko szmata do czyszczenia twoich lakierkow...

Ludzie mi mowia: Nie ponizaj sie... bede zatem pracowal nad swoim charakterem

Blink - 2005-12-08, 10:03

mike napisał/a:

Zaczęło, się od wyścigów, które były niebezpieczne, nawet bardzo...teraz to sie zmieniło dzięki SSS. To nie są ludzie, którzy biorą auto od rodziców i szaleją. Jeśli dla was wyścig to wyścig to nie mamy o czym mówić.


No to ja juz tego nie rozumiem, to w koncu scigaja sie po ulicach czy nie? To skad maja auto jest dla mnie najmniej wazne, wazne jest to jak z niego korzystają. I nie wiem jak dla inych ale dla mnie wyscig po ulicach publicznych nie zamknietych dla ruchu to glupota, debilizm i co tam jeszcze chcecie, a co innego wyscigi zorganizowane, chetnie obejrze. Sam lubie w sobotni poranek poogladac "Czas Tuningu" na TVN Turbo zreszta w cala sobote raczej ten kanal jest u mnie wlaczony.

mike napisał/a:

Zamykam temat bo jak widze z dawnego forum kosoku tylko ja jeszcze zostałem. A przecież kiedyś główną ideeą tego forum była fascynacja autami :roll: Wychodzi na to, ze zostało przekształcone w forum ludzi pokroju Ferbika dla których, tylko ich hobby i zainteresowania się liczą. Ludzie weźcie zluzujcie cycki bo wam pękną :?


Widze, ze dla Ciebie fascynacja autami nieodzownie wiaze sie z nielegalnymi wyscigami po ulicach. A ja potrafie to odroznic, moge zachwycac i pasjonowac autami, przerobkami, tuningiem mechanicznym jak i wizualym czy audio. Przykre jest to, ze albo nie chcesz albo nie potrafisz zrozumiec tego o co chodzi mnie, czy Ferbikowi czy Greg'owi. My patrzymy na tę sprawe z innej strony, nikt nie naguje tutaj istoty wyscigow, potrzeby zmierzenia się, sprawdzenia auta. Jest to emocjonujace i widowiskowe niestety nie godzimy sie z tym by odbywalo sie to na drogach publicznych. Probujesz mnie i innym imputowac, iz uwazamy ze, ludzie ktorzy sie scigaja to element, ludzie marginesu itp. nie wiem po co bo nikt z nas nic takiego nie twierdzil. A na samym koncu jeszcze nas obrazasz i kto ma tutaj zluzowac poślady?

Dero - 2005-12-08, 18:08

Moim zdaniem wyscigi dobra rzecz( nowe umiejetnosci, blizsze ponzanie auta i techniki prowadzenia, nowe znajomosci) lecz nie koniecznie na drogach publicznych jedynie na zamknietych odcinkach dla ruchu ale nie zawsze jest full bezpieczenie( chociaz nie slyszalem nigdy zeby cos podczas takch wyscigow sie stalo no moze raz w Warszawie..)...ale gdy nie ma w poblizu zadnych torow, lotnisk czy placy, na ktorych mozna cos zorganizowac, wladze miasta nawet nie chca o tym slyszec no wiec jest jak jest, teraz i tak jest juz duzo imprez typu bemowo ale to wciaz za malo... :(
Gregg Sparrow - 2005-12-08, 18:13

Taka mała propozycja dla chcących się ścigać.
Kupcie sobie gokarty i sie scigajcie na torze. Jaka adrenalina...
I ZMYKACJCIE Z DRÓG PUBLICZNYCH :evil:

Ferbik - 2005-12-08, 18:13

Dero, masz racje, trzeba podchodzic do tematu w sposob rozsadny i przemyslany i nie patrzec na swoje zamilowania do pewnych tematow jak slepy kon... (chodzi mi tu o pewna sytuacje gdzie slepy kon mowi do drugiego slepego konia: -startujemy w Wielkiej Pardobickiej ?? a drugi odpowiada: - nie widze przeszkod). A wypadki sie zdarzaja na codzien na drogach, ale nie dawajmy mozliwosci poprzez takie nielegalne wyscigi do szansy zwiekszenia statystyk :)
Dero - 2005-12-08, 18:20

W Wieluniu nikt sie raczej nie sciga no moze kiedys ze 2 razy ale na bardzo malo uczeszczanym odcinku drogi (cieplownia) :lol: 8) ale nie slyszalem juz od dawna zeby cos dzialo sie w Wieluniu bo faktycznie jak wczesniej wspomnieliscie Wielun po 22 zamiera jak by obowiazywala godzina policyjna...czasem wyjezdzam na miasto po tej godzinie i nic...pusto :(no moze sie kiedys Marcin z Robo i Czarkiem natrafi 8) ale to jak cieplej bylo bo teraz to juz niekogo nie widac :lol:
mike - 2005-12-08, 18:24

Nikogo nie miałem zamiaru obrażać tym tematem tymczasem wychodzi na to, że tak zrobiłem i spotkałem się ze zmasowanym atakiem. Ferbik co Cię obchodzi skąd mam na samochód? Wiesz dobrze co robię... to był cios poniżej pasa. Blink, gregg coraz bardziej mam wrażenie, że jedyne co potraficie to wyładować się na kimś na tym forum. Dlatego podziękuję Wam z miłą chęcią. Zresztą nie tylko wam. Osoby, które powinny się tu oddzywać nie robią tego...
Dero czyń zatem honory na forum motoryzacyjnym za mnie.
Pozdrawiam

PS. Mapet miałeś racje :?

Ferbik - 2005-12-08, 18:30

Dero, ale w Wieluniu nie ma sie gdzie scigac, i nie ma co porownywac naszego miasta z Warszawa, bo u nas jedyny odcinek z dwoma pasami ruchu jest tylko za wiaduktem kolejowym jadac w strone Warszawy. U nas sie tylko wiesniaczki popisuja piskiem opon wkolo placu, glosna muzyka z otwartych okien i nadmierna predkoscia glownymi drogami. Pamietam taki przypadek jak koles ze swoja laska smigal od kaliskiej merolem starej klasy S z predkoscia okolo 150km/h. Niestety na Krolewskiej raczki nie nadazyly za predkoscia i wypieprzyl w latarnie scinajac zywoplot. Jaki byl smiech gapiow, kiedy ona plakala mu w ramie i pytala "co teraz bedzie?" a on odpowiedzial: "nie martw sie... wyklepie sie..." LOL! Latarnia wciela sie w 3/4 silnika samochodu i spadla na dach :) Ale co sie dziwic... polscy blacharze potrafia zdzialac cuda :) Wezmy chociaz taki przyklad jak pewne audi TT, ktore nawet nie przypominalo przystanku autobusowego a po naszej polskiej robocie wygladalo jakby z salonu wyjechalo :mrgreen:

Mike zgadnij dlaczego tak napisalem ?? Dodam, ze nie chodzi o ciosy ponizej pasa... po prostu jestem ciekaw ale skad wiedzialem, ze nie bedziesz w stanie odpowiedziec na moje pytanie, tylko przyjac pozycje kontrataku ?

Blink - 2005-12-08, 18:33

mike napisał/a:
Nikogo nie miałem zamiaru obrażać tym tematem tymczasem wychodzi na to, że tak zrobiłem i spotkałem się ze zmasowanym atakiem. Ferbik co Cię obchodzi skąd mam na samochód? Wiesz dobrze co robię... to był cios poniżej pasa. Blink, gregg coraz bardziej mam wrażenie, że jedyne co potraficie to wyładować się na kimś na tym forum. Dlatego podziękuję Wam z miłą chęcią. Zresztą nie tylko wam. Osoby, które powinny się tu oddzywać nie robią tego...
Dero czyń zatem honory na forum motoryzacyjnym za mnie.
Pozdrawiam


Jezuuuu, czlowieku jaki atak. To forum jest po to zeby wymieniac opinie. Stworzyla sie dyskusja ktora nawet nie dotyczyla Ciebie tylko problematyki nielegalnych wyscigow.
I na ten temat rozmawialismy. Ty przedstawiles swoje racje ja swoje. I jak widze kazdy przy nich pozostanie. Nie mam pojecia dlaczego tak wszystko bierzesz do siebie?!?! Ja nie wiem czy to ta pogoda tak na ludzi wplywa czy co? Nie czytasz chyba dokladnie tego co pisza inni. Powtarzam nie mam nic do wyscigow samochodowych W MIEJSCACH DO TEGO PRZEZNACZONYCH. Czy to tak trudno zrozumiec.

Gregg Sparrow - 2005-12-08, 19:49

mike napisał/a:
Blink, gregg coraz bardziej mam wrażenie, że jedyne co potraficie to wyładować się na kimś na tym forum.


Ale kto sie na Tobie wyładowuje??? Ja na Tobie???
Cały czas piszę o nielegalnych wyścigach na drogach publicznych. Skoro bierzesz to tak bardzo do siebie... Mam wrażenie że zadziałało stare przysłowie o nożycach...

Głupotą dla mnie jest jak tatuś kupuje synkowi droga zabawkę w postaci samochodu z 200konnym silnikiem, a synuś nie wie do czego służy samochód i wydaje mu sie, że do ścigania po ulicach.
Widziałem takich dwóch buraków ścigających się na ulicach Wrocławia. Jeden nie wyrobił i wjechał w tył stojącej na pasie beemki. Obyło się bez rannych ale ten facet z beemy mało co nie wyszedł z siebie.
Właśnie to mam na myśli. Ci "kierowcy rajdowi" to potencjalni mordercy.

Robo - 2005-12-08, 21:20

Moim zdaniem odkąd powstało stowarzyszenie SSS bezpieczeństwo związane z nielegalnymi nocnymi wyścigami równoległymi zmalało i to w znaczny sposób. Kiedy ta rywalizacja zyskała rangę mistrzostw Polski wiele osób mogło sprawdzić siebie a przede wszystkim swoje maszyny w wyznaczonym do tego miejscu z zachowaniem wszelkich norm bezpieczeństwa z zastosowaniem profesjonalnej aparatury. Rywali dobiera się według odpowiednich klas zarówno pojemnościowych, wolnossących, turbodoładowanych czyli jednym słowem startuje się z godnym siebie rywalem.

Nieodpowiedzialnych ludzi za kierownicą się nie upilnuje. Sam patrząc teraz z perspektywy czasu robiłem takie rzeczy, że teraz pukam się w czoło i mówie sobie jaki to człowiek był bezmyślny i nieprzewidywalny tymbardziej, że wyczyny, brawura poparte były minimalnym doświadczeniem. Ehh ta młodość. :|

Pozdrawiam. :)

mike - 2005-12-08, 23:24

Zaraz chyba skasuje ten temat bo widzę, że on nie ma najmniejszego sensu na tym forum.Jak coś jest nie po waszej myśli to potraficie tylko gnoić. Cieszę, się, że jesteście tacy poprawni politycznie i trzymacie się razem. Był któryś z Was na takich wyścigach, żeby je krytykować? jedyne co widzieliście to gówniarzy jeżdżących w beemkach wokół placu lub wypadek z udziałem młodych. Tyle wiecie. Ja w tym siedze od dawna, motoryzacja to moja pasja.
Blink - 2005-12-08, 23:30

Dobra poddaje sie, nie kopie sie z koniem. Dorosnij.
Ferbik - 2005-12-08, 23:32

Ja rowniez pasuje...
Mysle, ze caly artykul: http://www.civicklub.pl/fi/viewtopic.php?t=5648 wyjasnia caly powyzszy temat. Najciekawsze sa wypowiedzi delikwenta... EOT

MIKE. - 2005-12-09, 14:32

I znowu to samo. Ferbik co to ci wyjaśnia? koleś jechał szybko i wpadł w poślizg bo było błoto! po prostu przegiął i tyle... czytałeś w ogóle to co zamieszczasz? jak to sie ma do wyścigów równoległych po prostej? zanim coś zamieścisz to pomyśl troche.
Prosiłem nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka!

Gregg Sparrow - 2005-12-09, 14:59

MIKE. napisał/a:
I znowu to samo. Ferbik co to ci wyjaśnia? koleś jechał szybko i wpadł w poślizg bo było błoto! po prostu przegiął i tyle... czytałeś w ogóle to co zamieszczasz? jak to sie ma do wyścigów równoległych po prostej? zanim coś zamieścisz to pomyśl troche.
Prosiłem nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka!


Widze że nadal nie kumasz jednej rzeczy. Nam chodzi ciągle o drogi publiczne.
A teraz odpowiem na twoje pytania. Wbrew pozorom podobieństwo jest b. duże.
Z wyścigami ma to tyle wspólnego:
1. Kolesie na wyścigach też jeżdżą szybko.
2. Mogą także wpaść w poślizg.
3. To że jada po prostej nie ma najmniejszego znaczenia.
4. Mimo że jada po prostej moga zawsze spotkać np:plame oleju "której jeszcze wczoraj nie było"
5. Jeżeli jest to droga publiczna zawsze może się coś zdarzyć co zmusi delikwenta do gwałtownego hamowania i o poślizg nietrudno.
6. po drogach publicznych jeżdżą inni uzytkownicy jak np.rowerzyści.
7. Noca może wracać podchmielony Pan Ziutek i wyjść na drogę publiczną gdzie odbywają się akurat wyścigi.
8. każdy z tych "rajdowców" może "przegiąć"

Mogę tak długo jeszcze ale wydaje mi się że podałem wystarczającą ilość powodów dla których wyścigi drogach publicznych powinny i są zakazane. Karą za łamanie tych przepisów powinna być konfiskata pojazdu. Może wtedy "kierowcy rajdowi" zastanowiliby się troszkę.

Mike. - 2005-12-09, 15:24

Sorki, ale muszę być jako gość bo nie moge sie zalogować. Widocznie stałem sie niewygodny dla kogoś.
1. Zwykłe auta na codzień też jeżdżą szybko. Ba, nawet Tiry zapierdzielają b. szybko. I co znaczy szybko? 150, 200? załóżmy, że tak ale to trwa jakieś 15 s po prostym odcinku 400m i koniec
2. Wpaść w poślizg? trasa na której są orgaznizowane wyścigi jest dokładnie sprawdzana, tam nie ma prawa być oleju, dziur etc.
3. Oj ma znaczenie i to duże. Czemu w 99% ludzie wpadają w poślizg na zakrętach?
4. jasne że można, wtedy po prostu przez nia przejedziesz, poza tym wierz mi, że o wiele łatwiej można stracić przyczepność na piasku czy żwirze niż na plamie oleju choćby miała metr na metr. Można też spotkać jelenia, kota lub nie daj boże dzika - i masę innych pierdół. Ale wyścigów nie robi sie zazwyczaj w lesie tylko na otwartych przestrzeniach.
5. Nikt sie nie ściga gdy nawierzchnia jest mokra lub oblodzona bo wtedy auta np. przednio czy tylnonapędowe nie maja szans z 4X4.
6. rowerzyści nie jeżdżą tam gdzie się ścigaja a bynajmniej nie powinno ich tam być. Nikt nie pojedzie gdy widzi jakiegoś chwieja na rowerze.
7. Pan Ziutek powinien siedzieć w domu jak jest podchmielony a jesli wejdzie komuś pod koła to sorry, jego wina, jak przeżyje idzie odrazu do pierdla. Pijani są wszędzie, taki urok tego kraju.
8. Może przegiąć i np. zatrzeć silnik o to Ci chodziło? czy np. zajechać drogę drugiemu? jeśli tak to już nikt z nim nie będzie startował...

Wbrew pozorom istnieje cos takiego jak kodeks honorowy i kto sie go nie trzyma, ten szybko wylatuje. Każdy dba o swoje życie i życie innych bo to nie są kamikadze.

mike - 2005-12-09, 16:56

Blink napisał/a:
Dobra poddaje sie, nie kopie sie z koniem. Dorosnij.


Oświeć mnie tato, czy robię źle? czy nie mam prawa mieć takich zainteresowań? powinienem kupić sobie aparacik i pstrykać motylki bo to bezpieczne?
Ale tato ja się nie znam na tym i nie mówie Ci jak robić zdjęcia więc prosze ty też nie mów mi co jest dziecinne a co nie. Dla mnie dziecinne jest fotografowanie biedronek, motylków i innych takich i zachwycanie sie nad nimi. Ale każdy ma prawo mieć takie a nie inne zainteresowania. I reszta niech to spróbuje zaaprobować. Więc kim Ty jesteś żeby mi coś takiego mówić :?:

Blink - 2005-12-09, 18:05

mike napisał/a:
Blink napisał/a:
Dobra poddaje sie, nie kopie sie z koniem. Dorosnij.


Oświeć mnie tato, czy robię źle? czy nie mam prawa mieć takich zainteresowań? powinienem kupić sobie aparacik i pstrykać motylki bo to bezpieczne?
Ale tato ja się nie znam na tym i nie mówie Ci jak robić zdjęcia więc prosze ty też nie mów mi co jest dziecinne a co nie. Dla mnie dziecinne jest fotografowanie biedronek, motylków i innych takich i zachwycanie sie nad nimi. Ale każdy ma prawo mieć takie a nie inne zainteresowania. I reszta niech to spróbuje zaaprobować. Więc kim Ty jesteś żeby mi coś takiego mówić :?:


Czlowieku, piszac dorosnij mam na mysli to zebys nauczyl sie czytac ze zrozumieniem.
Bo niestety ale w tym watku pokazales ze nie nabyles jeszcze takich umiejetnosci.
Ja i nie tylko ja staralem sie wyjasnic Ci, ze problelem sa WYŚCIGI NA DROGACH PUBLICZNYCH, co jest niebezpieczne, glupie, debilne, kretynskie, narazajace zycie innych ludzi. A Twoje zapewnienia o tym ze jest inaczej nikogo nie przekonują. Miej swoje zainteresowania, nikt Ci tego nie broni ale nie licz na to ze przekonasz zdrowo myslacych ludzi ze NIELEGALNE WYśCIGI NA DROGACH PUBLICZNYCH sa OK. bo nie sa. Troche wyobrazni nic wiecej, niestety Tobie i podobnym Tobie szalencom uczestniczacym w tym procederze tego brakuje. Roznica pomiedzy nami, a wlasciwie pomiedzy naszymi zainteresowaniami jest taka ze "ta dziecinna fotografia" nikogo nie zabije, a niestety wyscigi na drogach publicznych mogą. A kim jestem zeby Ci to mowic moze glosem rozsadku ktorego zdaje sie Ci brakowac.

mike - 2005-12-09, 21:01

Piszesz, że nie masz nic przeciwko wyścigom ale żeby nie odbywały się na drogach publicznych. Niestety w naszym kraju większość to drogi publiczne. Powiedz mi zatem gdzie Ci ludzie maja spróbować jeździć? Ja napisałem o bocznych, rzadko uczęszczanych drogach późno w nocy. Jeśli coś wymyślisz to super. Nie mówię, że nie masz racji w tym, że ściganie się niesie ze sobą pewne ryzyko ale jazda po naszych opłakanych drogach również takie ryzyko niesie :? Obojętnie czy jedziesz do pracy, czy taką masz prace.
Napisz mi w takim razie gdzie taki człowiek mógłby się spróbować? Zawody krajowe są orgaznizowane b. rzadko i nie każdego stać żeby jechać 600km np. do Stalowej Woli. Wynajęcie lotniska też nie wchodzi w grę. Napisz coś sensownego zamiast pisać, że jestem szaleńcem a Ty jesteś rozsądny i trzeba to zwalczać. Poza tym nie będę Cię do tego przekonywał bo to nie ma sensu. Pamiętaj jednak, że to forum założone zostało właśnie przez takich "szaleńców" jak ja, którzy kochają samochody i lubią przy nich dłubać.Aha, poza tym wierz mi, że ja jestem b.opanowany na drodze i nie mam w tej chwili ani jednego punktu karnego na koncie. To chyba o czymś świadczy...

Gregg Sparrow - 2005-12-10, 00:24

mike napisał/a:
Powiedz mi zatem gdzie Ci ludzie maja spróbować jeździć?...


Przecież ci mówiłem gdzie mają jeździć.
Niech sobie kupią gokarty (300 000 jak ktoś tu pisał o cenie wozu). Za taką kupę kasy to i tor można zbudować. Zresztą wiele jest takich torów.
Albo jeżeli już koniecznie muszą sie ścigać to niech sobie wrotki kupią i się ścigają w miasteczkach ruchu drogowego w pobliskiej szkole, może się nauczą przy okazji przepisów.

Wyścigi TAK, ale nigdy na ulicach.

Nie chciałbym zginąć w wypadku spowodowanym przez takiego kolesia co sobie chciał "spróbować pojeździć".
Wydaje mi się że przedmówcy mówiąc "dorośnij" mieli rację. Zrozumiesz to jak będziesz miał rodzinę, dzieci na utrzymaniu i będziesz wiedział jadąc w trasę, że ktoś na ciebie w domu czeka.

Mike. - 2005-12-10, 00:54

gregg napisał/a:
mike napisał/a:
Powiedz mi zatem gdzie Ci ludzie maja spróbować jeździć?...


Przecież ci mówiłem gdzie mają jeździć.
Niech sobie kupią gokarty (300 000 jak ktoś tu pisał o cenie wozu). Za taką kupę kasy to i tor można zbudować. Zresztą wiele jest takich torów.
Albo jeżeli już koniecznie muszą sie ścigać to niech sobie wrotki kupią i się ścigają w miasteczkach ruchu drogowego w pobliskiej szkole, może się nauczą przy okazji przepisów.

.


Stary na takie coś może sobie pozwolić jeden człowiek w Polsce! kto sobie ma kupić gokarta? ja? mam samochód i chcę jego prowadzić a nie gokart...wyrosłem juz z takich zabawek :P
Reszty nie skomentuje bo szkoda mi klawitury na Ciebie...
Brakuje argumentów to proponuje dać sobie spokój z tematem, który Cię przerasta :roll:

Blink - 2005-12-10, 01:52

Mike. napisał/a:

Stary na takie coś może sobie pozwolić jeden człowiek w Polsce! kto sobie ma kupić gokarta? ja? mam samochód i chcę jego prowadzić a nie gokart...wyrosłem juz z takich zabawek


Powiem Ci gdzie niech nie jezdza, po drogach publicznych.
Nie rozumiem jak to jest, stac ich na auto za setki tysiecy a na paliwko zeby 300 czy 600 km przejechac juz nie ma? Żałosne :-)
To samo tyczy sie Ciebie, masz auto, zepewnie nie tanie, to chyba powinienes miec rowniez pieniadze na swoje ukochane hobby, na to by jechac na tor i sie wyprobowac. Przeciez takich pasjonatow jest wiecej, wiec mozna sie zrzucic. Masz auto i chcesz je prowadzic a prosze Cie bardzo, droga publiczna jest dla ciebie o ile bedziesz sie stosowal do przepisow jakie Ciebie rowniez obowiazuja. A takie usprawiedliwianie, nie ma gdzie jezdzic albo brakuje kasy na paliwko zeby pojechac na tor, to nas usprawiedliwia by urzadzac sobie wyscigi gdziekolwiek, sorry ale to zadne usprawiedliwienie.

Rozwaliles mnie tekstem:

Mike. napisał/a:

6. rowerzyści nie jeżdżą tam gdzie się ścigaja a bynajmniej nie powinno ich tam być. Nikt nie pojedzie gdy widzi jakiegoś chwieja na rowerze.
7. Pan Ziutek powinien siedzieć w domu jak jest podchmielony a jesli wejdzie komuś pod koła to sorry, jego wina, jak przeżyje idzie odrazu do pierdla


Oczywiscie tam gdzie są "Krolowie szos" w osobie Mike i jego kolegow inni nie maja prawa uczestniczyc w ruchu drogowym. Czyzby mała mania wielkosci aka "Wybrancy Bogow" a reszta dzieci smieci?
Zreszta, wydaje mi sie ze wszystko to co mowie to wolanie na puszczy.

Gregg Sparrow - 2005-12-10, 05:05

Mike. napisał/a:
Reszty nie skomentuje bo szkoda mi klawitury na Ciebie...
Brakuje argumentów to proponuje dać sobie spokój z tematem, który Cię przerasta :roll:


Czyżby to jednak tobie brakowało argumentów???
A teraz podam ci argumenty które wszystkich przekonaja dlaczego jestem przeciwny wyścigom ulicznym.
1. Zabrania tego prawo.
2. Jest to niebezpieczne.
3. Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego co sie wydarzy podczas takiego wyścigu.
4. Nikt nie jest w stanie zapewnić 100% bezpieczeństwa innych użytkowników ruchu.
5. Nikt nie jest w stanie zapewnic że jego "super wypaśna bryka" nie będzie miała awarii, chociażby hamulców, podczas tego wyścigu.

Myślę że tym razem jasno się wyraziłem (jak dla ciebie).
Napisz teraz jakieś kontrargumenty... tylko z sensem. 8)

mike - 2005-12-10, 13:31

Już Ci odpowiadam gregg:
1.Zgadza się,
2. j.w.
3.j.w.
4.j.w.
5.j.w.

nikt nie powiedział, że ściganie jest bezpieczne. Mówiłem wiele razy, że niesie ze sobą pewne ryzyko...tak jak każdy sport samochodowy.
Na zdjęciach pokazałem wam ludzi którzy reprezentują grupę yuppies. Dobrze zarabiają, piastują dobre stanowiska lub mają własne firmy. Ogólnie prowadzą szybki i stresujący tryb życia. Wyścigi pozwalają im uciec od szarosci dnia codziennego, poznać ciekawych ludzi z różnych środowisk porozmawiać o wspólnej pasji itp. Ich wszystkich łączy jedno. Miłość do czterech kółek, która jest nierzadko ważniejsza od rozsądku :D Jeśli tego nie czujecie to nie zrozumiecie i tak polemizować można bez końca :wink:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group