Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Informacje - Zaginęła 16-letnia Paulina Włodarczyk z Wielunia

motyl - 2009-11-12, 21:05
Temat postu: Zaginęła 16-letnia Paulina Włodarczyk z Wielunia
Dziewczyna w sobotę po 14-tej odwiedziła swoją starszą siostrę mieszkającą przy Krakowskim Przedmieściu, po czym wyszła w kierunku Muzeum Ziemi Wieluńskiej. Twierdziła, że umówiła się tam ze swoją koleżanką. Do tej pory nie wróciła do domu i nie kontaktowała się z rodziną.

Paulina w dniu zaginięcia była ubrana w ciemnozieloną kurtkę, jeansową spódniczkę i bluzę z białymi paskami. Ktokolwiek mógł ją widzieć proszony jest o kontakt z wieluńską Komendą Policji pod numerem 043 843 33 25 lub 997, a także pod numerem 507 56 51 49, gdzie na informacje czekają bliscy Pauliny. Niewykluczone, że dziewczyna uciekła z domu.





źródło RadioZW



Wydzielone z tematu "Wydarzenia o charakterze kryminalnym".
Nie znamy jeszcze przyczyny zaginięcia Pauliny, więc proszę na przyszłość baczniej zwracać uwagę, gdzie umieszczasz takie informacje.
Jaro

damianos1235 - 2009-11-16, 15:00

16-letnia Paulina Włodarczyk z Wielunia, której przez tydzień szukała policja oraz rodzina odnalazła się . Dziewczyna przebywała we Wrocławiu, policjanci rozpoznali ją w momencie kiedy łapała tzw. okazję.Cała i zdrowa wróciła już do domu. Póki co nie wiadomo dlaczego wyjechała nikomu nic nie mówiąc.
wielunianka1992 - 2009-11-16, 15:22

dzisiaj ją własnie na ulicy widziałam i 3 razy spojrzałam czy to ona..
Silvo - 2009-11-19, 12:08

wstyd mi za takie gówniary! W ogóle nie myślą o rodzicach! A zamknąć taką do ośrodka na dwa miesiące, gdzie miałaby jakieś zajęcia z psychologiem!
kitor - 2009-11-20, 10:36

A wiesz może dlaczego uciekła? Bo ja nie, a z góry oceniać nie będę.
miko 005 - 2009-11-20, 11:08

Czyżby nikt nigdy z Was nie podejmował próby ucieczki z domu :?: Powodów pewnie będzie ze sto tysięcy, najważniejszy, to młodzieńcza fantazja, która pozwala myśleć że „zawojujemy świat” :D . Skąd ja to znam ;) :twisted: .

Szkoda tylko, że w takich wypadkach cierpią rodzice i najbliżsi, ale to już jest wpisane w rodzicielski status ;) .
Trzeba mieć nadzieję, że ten „wyskok” czegoś Ją nauczył, czegoś pozytywnego, i już więcej takich ucieczek nie będzie, chyba :?: :P

PS. Najważniejsze że ta historia szczęśliwie się zakończyła, i teraz wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie :) .

hiszpan - 2009-11-20, 11:53

miko 005 napisał/a:
Czyżby nikt nigdy z Was nie podejmował próby ucieczki z domu :?: Powodów pewnie będzie ze sto tysięcy, najważniejszy, to młodzieńcza fantazja, która pozwala myśleć że „zawojujemy świat” :D . Skąd ja to znam ;) :twisted: .

Szkoda tylko, że w takich wypadkach cierpią rodzice i najbliżsi, ale to już jest wpisane w rodzicielski status ;) .
Trzeba mieć nadzieję, że ten „wyskok” czegoś Ją nauczył, czegoś pozytywnego, i już więcej takich ucieczek nie będzie, chyba :?: :P


Rozumiem, ze stawiajac dziewczyne w zlym swietle i wrzucajac ja do swojego jedynego? "koszyka", wiesz jaki byl powod tej ucieczki? Czy oby na pewno, tylko mlodziencza fantazja i chec zawojowania swiata? Jestes pewny, ze cierpieli tylko rodzicie i jej najblizsi, a ona nie? Czy oby na pewno, ten "wyskok" nauczyl czegos tylko ją, i nikogo innego? Ten "wyskok" powininen byc nauka, faktycznie, ale dla rodzicow oraz wychowawcow tej dziewczyny. Przede wszystkim.

miko 005 napisał/a:
(...)Najważniejsze że ta historia szczęśliwie się zakończyła, i teraz wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie :) .


Widzisz, tak naprawde ta historia dopiero sie zaczyna. I teraz od wielu osob zalezy, jak potoczy sie dalej. Jesli spojrza na sprawe w sposob podobny Twojemu, to prawdopodobnie nie zakonczy sie happy end'em..

Dominika - 2009-11-20, 19:06

Zazwyczaj dzieje się to z jakiegoś/ czyjegoś powodu. Myśleć o tym, a zrobić to, to jest różnica.
wielunianka1992 - 2009-11-20, 22:16

Myśle, że musiał być jakiś powód, może z rówieśnikami czy w szkole, bo przeniosła się do mojej szkoły.
karcia - 2009-11-21, 10:50

Uważam, że nie można wyciągać pochopnych wniosków opierając się wyłącznie na kilku marnych faktach i własnych przypuszczeniach. Czuję, że w pewien sposób krzywdzicie tą dziewczynę oceniając ją jako nieodpowiedzialną i zasługującą na karę.

Kiedy czasami czytam takie rzeczy zaczynam się bać, że pewnego dnia jeden z tematów na tym forum będzie dotyczył mnie... I zrobicie to samo - ocenicie moją osobę najłatwiej, jak się da, na podstawie podanych, niekoniecznie prawdziwych przesłanek, a ja nie dam rady się obronić. :?

miko 005 - 2009-11-21, 12:00

hiszpan napisał/a:
Rozumiem, ze stawiajac dziewczyne w zlym swietle i wrzucajac ja do swojego jedynego? "koszyka", wiesz jaki byl powod tej ucieczki? Czy oby na pewno, tylko mlodziencza fantazja i chec zawojowania swiata?

hiszpan pokaż mi, w którym miejscu ukazałem to „złe światło” i umieściłem w nim tę dziewczynę. Jak będziesz łaskaw zauważyć, nie podaję żadnego szczegółowego powodu tej ucieczki, po prostu go nie znam. A „młodzieńcza fantazja” jest domeną każdego młodego człowieka, no chyba że trafi się ktoś pokroju …….. ;) .
Ta sama fantazja, każe kierować się myśleniem irracjonalnym, którego później możemy żałować, ale to potem, teraz „pokażmy” światu że możemy. I tak samo było w przypadku tej dziewczyny. Nie ważne co było przyczyną; rodzina, chłopak, otoczenie, itp., ważne że dziewczyna postanowiła pokazać że jest zdolna do takich kroków, w jej mniemaniu dorosłych i odpowiedzialnych kroków. W oczach ludzi naprawdę dorosłych, te same kroki są krokami „wybryku”.

hiszpan napisał/a:
Jestes pewny, ze cierpieli tylko rodzicie i jej najblizsi, a ona nie?

Tak, jestem pewny że to jej rodzice byli narażeni na dodatkowy stres i grozę niepewności co do losu ich córki. Ona sama może i cierpiała, może? Ale taką drogę wybrała sobie sama. Za pewne rzeczy trzeba nauczyć się płacić z własnej kieszeni, tym bardziej jeśli podejmuje się takie kroki. Różnica między cierpieniem rodziców a jej, jest duża. Biorąc pod uwagę fakty, oni nie wiedzieli co się dzieje z ich dzieckiem, ona wiedziała natomiast co mogą przeżywać jej rodzice.

hiszpan napisał/a:
Ten "wyskok" powininen byc nauka, faktycznie, ale dla rodzicow oraz wychowawcow tej dziewczyny. Przede wszystkim.

Sugerujesz że rodzice i wychowankowie powinni przyjąć teraz „pozę uległości”, bo w przeciwnym razie Paulinka znowu będzie na gigancie?
Widzisz pisząc o tym że to Ona się czegoś powinna nauczyć po tym incydencie, miałem na myśli sam fakt radzenia sobie w takich przypadkach. Uciec z domu, to nie zadekować się w spokojnym azylu, wtedy trzeba żyć w ciągłym strachu, o siebie samego, bo to noc przed nami, a tutaj nie ma gdzie się schować itd.,itp. Dziewczyna powinna zrozumieć że ucieczka z domu to nie "bajka", i tyle.
Chodzi mi również o to, że ucieczka nie jest odpowiednią drogą w rozstrzyganiu wszelakich spornych kwestii na linii ja – reszta świata.

Podkreślam, każdy inny powód ucieczki z domu, niż psychiczne i fizyczne znęcanie się najbliższych nad uciekającym, jest z mojej strony traktowane jako typowy młodzieńczy wybryk, za który musi zapłacić tylko i wyłącznie tenże młody uciekinier.

hiszpan napisał/a:
Widzisz, tak naprawde ta historia dopiero sie zaczyna. I teraz od wielu osob zalezy, jak potoczy sie dalej. Jesli spojrza na sprawe w sposob podobny Twojemu, to prawdopodobnie nie zakonczy sie happy end'em..

Nie, ta historia znalazła swój finał, w tym przypadku naprawdę dobry finał :razz: . Reszta faktycznie zależy już od samych zainteresowanych, łącznie z „uciekinierką” ;) .

Zaznaczam i podkreślam, że mówimy tutaj o przypadku ucieczki z naprawdę błahego powodu, za który uważam wszystkie oprócz w/w a dotyczącego traktowania tejże osoby.
Myślę hiszpan, że już teraz w miarę jasno wyjaśniłem swój punkt widzenia na ten aspekt, ale jak wiesz, każdy ma swój punkt, prawda? :P .

Mateusz - 2009-11-21, 14:05

Silvo napisał/a:
wstyd mi za takie gówniary! W ogóle nie myślą o rodzicach! A zamknąć taką do ośrodka na dwa miesiące, gdzie miałaby jakieś zajęcia z psychologiem!


Aż mnie kusi żeby coś więcej powiedzieć na jej temat, ale myślę że jest to sprawa jej rodziców to co ona pali ;)

Miałem okazję ją poznać.

hiszpan - 2009-11-21, 14:51

miko 005 napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Rozumiem, ze stawiajac dziewczyne w zlym swietle i wrzucajac ja do swojego jedynego? "koszyka", wiesz jaki byl powod tej ucieczki? Czy oby na pewno, tylko mlodziencza fantazja i chec zawojowania swiata?


hiszpan pokaż mi, w którym miejscu ukazałem to „złe światło” i umieściłem w nim tę dziewczynę. Jak będziesz łaskaw zauważyć, nie podaję żadnego szczegółowego powodu tej ucieczki, po prostu go nie znam. A „młodzieńcza fantazja” jest domeną każdego młodego człowieka, no chyba że trafi się ktoś pokroju …….. ;) .
Ta sama fantazja, każe kierować się myśleniem irracjonalnym, którego później możemy żałować, ale to potem, teraz „pokażmy” światu że możemy. I tak samo było w przypadku tej dziewczyny
.
Nie ważne co było przyczyną; rodzina, chłopak, otoczenie, itp., ważne że dziewczyna postanowiła pokazać że jest zdolna do takich kroków, w jej mniemaniu dorosłych i odpowiedzialnych kroków. W oczach ludzi naprawdę dorosłych, te same kroki są krokami „wybryku”.


miko 005, naprawde nie wiem, smiac sie, czy plakac:)???

miko 005 napisał/a:
(...)Zaznaczam i podkreślam, że mówimy tutaj o przypadku ucieczki z naprawdę błahego powodu(...)


A jednak znasz powod :shock: :wink:

miko 005 napisał/a:
(...)Trzeba mieć nadzieję, że ten „wyskok” czegoś Ją nauczył, czegoś pozytywnego, i już więcej takich ucieczek nie będzie, chyba :?: :P (...)


miko 005, caly Twoj pierwszy post w tym temacie to bylo postawienie tej dziewczyny w zlym swietle, mimo tego, ze jak sam napisales, nie znasz zadnego powodu tej ucieczki. Generalizujac, niechcacy robisz krzywde tej dziewczynie. Stwierdzasz, ze mysli irracjonalnie i poniosla ja mlodziencza fantazja! A moze ona po prostu potrzebuje z kims czasami porozmawiac? Rownie dobrze, jak moglbym napisac, ze prawdopodobnie winni tej historii sa rodzice i nauczyciele, ktorzy nie interesowali sie corka, a ta czujac sie niepotrzebna i odrzucona zdecydowala sie na ucieczke.

miko 005 napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Ten "wyskok" powininen byc nauka, faktycznie, ale dla rodzicow oraz wychowawcow tej dziewczyny. Przede wszystkim.

Sugerujesz że rodzice i wychowankowie powinni przyjąć teraz „pozę uległości”, bo w przeciwnym razie Paulinka znowu będzie na gigancie?


Nie. Sugeruje, ze rodzice i wychowankowie tej dziewczyny, powinni:
- Poswiecac jej wiecej uwagi
- Sluchac, co ma do powiedzenia, i brac pod uwage jej zdanie
- Szanowac ja
- Starac sie ja zrozumiec
- Nie robic meczacych wykladow
- Rozmawiac z nia o uczuciach
- Rozwijac w niej odpowiedzialnosc
- Chwalic dobre postepowanie przynajmniej tak czesto, jak gania zle
- Nie byc natretni
- Identyfikowac problemy wystepujące w rodzinie i razem szukac rozwiązan odpowiadajacych obu stronom
- Kochac
Opracowane na potrzebe miko 005 ;) przy pomocy: http://www.zsz4.opole.pl/...=160&Itemid=128

Pozdrawiam

Mateusz napisał/a:
[Aż mnie kusi żeby coś więcej powiedzieć na jej temat, ale myślę że jest to sprawa jej rodziców to co ona pali ;)
Miałem okazję ją poznać.


Nawet jesli, to jest zlym czlowiekiem? Moze ktos jej powinien pomoc, a nie wytykac palcem? Oczywiscie duzo latwiej zrobic to drugie. "Wielunski Pudelek"?

miko 005 - 2009-11-21, 21:42

hiszpan napisał/a:
A moze ona po prostu potrzebuje z kims czasami porozmawiac?

No cóż, nie widzę lepszego kandydata jak tylko Ciebie ( odbierz to jak chcesz ), wszyscy to czytają i wnioski wyciągną sami :P .

hiszpan napisał/a:
miko 005, naprawde nie wiem, smiac sie, czy plakac:)???

Jeśli chodzi o mnie, to możesz nawet pęknąć ze śmiechu :? .

hiszpan napisał/a:
Nie. Sugeruje, ze rodzice i wychowankowie tej dziewczyny, powinni:

I tu cała lista "żądań" ;)
Czyli cały czas jesteś przekonany że;
Cytat:
Sugerujesz że rodzice i wychowankowie powinni przyjąć teraz „pozę uległości”, bo w przeciwnym razie Paulinka znowu będzie na gigancie?

Naprawdę nic innego, a przede wszystkim mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy, przepraszam ;) . Zresztą jak to mówią administratorzy, nie będę dokarmiał trolli :twisted: .

hiszpan - 2009-11-21, 22:47

Nie znajac dziewczyny oceniasz jej zachowanie oraz sytuacje w ktorej sie znalazla, ktorej rowniez nie znasz. Prezentujesz ciezki i odrealniony poglad na te sprawe.
Silvo - 2009-11-22, 11:20

To przybliz nam tą sytuacje w ktorej sie znalazla, ze az musiala uciekac? ja bylem w wielu przeroznych sytuacjach i jakos nigdy nie uciekalem. Po prostu brak odwagi przeciwstawienia sie przeciwnosciom losu! Najlatwiej jest uciec! Najlatwiej! O wiele trudniej walczyc o swoje i o siebie! Wybaczcie jesli ja urazilem, wyrazilem tylko swoje zdanie na temat jej osoby i je podtrzymuje!
hiszpan - 2009-11-22, 11:49

Nie znam sytuacji tej dziewczyny, wiec daleki jestem od jej oceny. Ale widze, Ty jestes pierwsza osoba, ktora zna ta sytuacje i wyraza opinie na jej temat. Pierwszy pewny argument. Jak napisal Silvo, Paulinie zabraklo odwagi przeciwstawic sie przeciwnosciom losu.
karcia - 2009-11-22, 12:07

Silvo napisał/a:
swoje zdanie na temat jej osoby

Silvo, a co Ty tak naprawdę wiesz o jej osobie? Znasz jej imię, nazwisko i wiek, no i może oceniłeś ją po jednej poznanej sytuacji... Czy tak nie jest? :?

Wybaczcie, ale musiałam zabrać głos, bo według mnie tak nie można. Też nie byłam znakomicie ułożona, kiedy miałam prawie tyle lat, co ona i jestem w sumie nie aż tak dużo od niej starsza... Dzisiaj z dystansem potrafię spojrzeć na swoje zachowanie sprzed kilku lat i muszę przyznać, że im bardziej moi rodzice starali się mnie w stanowczy sposób "ułożyć", tym bardziej ja buntowałam się przeciw nim. Bycie "gówniarą" jakoś nie godziło się z moim wnętrzem. Dopiero, gdy zaczęto ze mną rozmawiać, a przede wszystkim dano mi głos w dyskusji, stałam się bardziej dojrzała. Tyle.

Syla - 2009-11-22, 12:36

A pasem potraktować i zamknąć na 3 zdrowaśki. Pozwolić jej przemyśleć swoje błędy i dopiero porozmawiać!!! :roll:
yabos - 2009-11-22, 12:47

Syla napisał/a:
A pasem potraktować i zamknąć na 3 zdrowaśki. Pozwolić jej przemyśleć swoje błędy i dopiero porozmawiać!!! :roll:

Tak, nie ma to jak bicie. A jesteś pewna że te pasy nie należą się jej rodzicom? Ja nie wiem i nie wypowiadam się na temat jej osoby, jej rodziców, całej tej sytuacji. Bo winne mogą być obie strony.

karcia - 2009-11-22, 13:01

Cytat:
A pasem potraktować i zamknąć na 3 zdrowaśki. Pozwolić jej przemyśleć swoje błędy i dopiero porozmawiać!!!

Najlepsze jest to, że podczas odbywania takiej kary zwykle nie wyciąga się wniosków ze swojego zachowania, a myśli się o tym, jacy to rodzice są niesprawiedliwi i nic nie rozumieją. Nie wiem, czy po takim nastawieniu chce się jeszcze z nimi rozmawiać...
Zapewniam, że istnieje wiele innych sposobów na wzbudzenie refleksji. Trzeba tylko sobie to wcześniej dobrze przemyśleć.

Zresztą, nie wiadomo też, czy ta dziewczyna rzeczywiście na to zasłużyła...

Archdevil - 2009-11-22, 13:11

A dziewczyna głupia teraz cieszy się, bo dorobiła się rozgłosu... Tym sposobem zamiast nauczyć się czegokolwiek efekt jest nieco odwrotny.
Miejmy nadzieję, że kiedyś wydorośleje.

Syla - 2009-11-23, 10:06

yabos napisał/a:
A jesteś pewna że te pasy nie należą się jej rodzicom?

Taa, za wszystko obwiniajmy rodziców! :evil:

karcia napisał/a:
a myśli się

No właśnie... jeśli w ogóle taka młoda osoba myśli...

yabos - 2009-11-23, 10:37

Ja nie obwiniam za wszystko rodziców, tak samo jak za wszystko jej nie obwiniam bo po prostu nie znam sprawy i się nie wypowiadam bo ocenianie czegoś o czym się prawie nic nie wie jest po prostu głupie.
Dominika - 2009-11-23, 11:43

Wkraczamy na bardzo grząski grunt wychowania, socjalizacji. Bić/ nie bić; bezstresowe wychowanie, z drugiej strony podobno "d u p a nie szklanka". Według mnie bicie, czy tzw. klaps, to oznaka bezsilności rodzica, braku argumentów. Wina nigdy nie leży po jednej stronie. Zawiniła komunikacja, a może jej brak.
hajenova - 2009-11-23, 13:27

jak te baby z jarmarku, nie znacie sytuacji, a gdybacie: może problemy z rówieśnikami, może fantazja?
dajcie temu spokój, uciekła - ale znalazła się i chwała za to. a jak do tego doszło to już nie nasza sprawa.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group