|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Polityka pozaregionalna - Rocznica smoleńskiej tragedii
miko 005 - 2011-01-29, 14:02 Temat postu: Rocznica smoleńskiej tragedii Wiem że do tej rocznicy, to jeszcze prawie dwa i pół miesiąca Ale sami widzicie, że dyskusja na ten temat już rozgorzała na arenie politycznej, więc dlaczego nie u nas?
Jest sporo opcji, padają różne propozycje z różnych stron. Już teraz widać, że 10 kwietnia rok po katastrofie, to nie będzie ten sam 10 kwietnia tuż po ... . Wtedy w tym dniu wszyscy "złapaliśmy się za ręce", teraz wygląda na to, że po tych rękach będziemy się nawzajem "okładać".
Proponuje zatem podyskutować nad najlepszą formą upamiętnienia tej rocznicy, aby wilk był syty i owca cała, tzn. aby tak to zorganizować, żeby nie dać znowu powodów do tego, by Polska stała się pośmiewiskiem, tak jak chociażby za sprawą krzyża przed Pałacem Prezydenckim.
Zapraszam więc do luźnej dyskusji, do wymiany poglądów i do odnoszenia się do tego co proponują politycy z górnej półki.
A po 10 kwietnia 2011 roku zobaczymy, który scenariusz zaprezentowany przez naszych forumowiczów był najbliższy prawdy, prawdy jaka będzie miała miejsce w tym dniu
hiszpan - 2011-01-29, 15:05
Jeśli ktoś będzie chciał upamiętnić rocznice tragedii to zrobi to nawet nie wychodząc z domu. Jeśli zaś komuś będzie zależało na usilnym szukaniu i wskazywaniu winnych, to wiadomo, jak to będzie wyglądać.. I na to się zapowiada, będzie piknik. Żeby tylko pogoda dopisała
miko 005 - 2011-01-29, 18:58
hiszpan napisał/a: | Jeśli ktoś będzie chciał upamiętnić rocznice tragedii to zrobi to nawet nie wychodząc z domu. |
Generalnie to chodziło mi o uroczystości rangi państwowej, a nie piknikowej.
Dzisiejszy wariant prezydencki przewiduje dwa scenariusze. Pierwszy, to Smoleńsk, rodziny ofiar i pierwsza dama. Drugi, pan prezydent i cmentarz powązkowski.
Z całym szacunkiem dla pozostałych 95 ofiar, ale moim skromnym zdaniem pan prezydent Komorowski powinien złożyć hołd tragicznie zmarłemu prezydentowi Kaczyńskiemu, osobiście przed grobem prezydenta, czyli na Wawelu.
I nie chodzi tu o kwestię osobistej sympatii, ale o poszanowanie urzędu. Prezydent składa hołd prezydentowi, bez względu na podziały polityczne. Tak nakazywała by etykieta (może niekoniecznie pisana).
Dzisiaj nie ma problemu z przemieszczaniem się z punktu A do punktu B, tym bardziej dla głowy państwa. Tłumaczenie zatem kancelarii prezydenckiej, że pan Komorowski nie może być w dwóch miejscach naraz, jest trochę niesmaczne. Przy odrobinie dobrej woli da się pogodzić wszystkie trudności czasowe.
nusia - 2011-01-30, 18:43
miko 005 napisał/a: | Z całym szacunkiem dla pozostałych 95 ofiar, ale moim skromnym zdaniem pan prezydent Komorowski powinien złożyć hołd tragicznie zmarłemu prezydentowi Kaczyńskiemu, osobiście przed grobem prezydenta, czyli na Wawelu. |
Szczytem marzeń byłoby, gdyby nad grobem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w rocznicę tej katastrofy, podali sobie ręce; brat zmarłego prezydenta i obecny prezydent Komorowski.
I pewnie to by było sensacją, obiegającą wszystkie stacje telewizyjne świata. Ale byłaby to sensacja pozytywna.
cogito - 2011-01-30, 21:08
Jest problem z ustaleniem miejsca obchodów tej rocznicy. Jak sądzę, brat śp.Lecha Kaczyńskiego niewątpliwie, wraz ze swoją świtą, uda się przed Pałać Prezydencki. Przemawia za tym tradycyjne składanie wieńców i palenie zniczy oraz odprawianie modłów w każdą miesięcznicę.
Syn Mariana - 2011-01-30, 23:21
A ja chciałbym już nic nie słyszeć o Tej katastrofie.
Świstek - 2011-02-01, 19:19
Jarosław Kaczyński mógłby 10.04.11 dokonać samospalenia przed rosyjską ambasadą, zaś Antoni Macierewicz powinien przewodzić desantowi Solidarnych2010 na Rosję. Mogą też wziąć kombatanów NSZ.
boozy1 - 2011-02-10, 22:03
Syn Mariana napisał/a: | A ja chciałbym już nic nie słyszeć o Tej katastrofie. |
Podpisuję się pod tą petycją . Dosyć już upamiętniania co dzień. Od nieszczęsnego kwietnia zeszłego roku słyszy się i czyta o tym co dzień. Wydaje mi się że już wystarczy
xawer - 2011-02-10, 22:46
Niestety ale raczej nie ma szans na to aby o tym nie słyszeć
Ferbik - 2011-02-10, 23:20
Za chwilę pewnie będą rekonstrukcję robić... tupolew i dubler pewnie by się znaleźli...
miko 005 - 2011-04-10, 11:50 Temat postu: Ten trzeci Miałem obawy co do naszych krajowych, rocznicowych obchodów smoleńskich. Tego wariantu nie przewidziałem, myślę, że nie przewidział go nikt, oprócz tego trzeciego ... Rosjan.
Gregg Sparrow - 2011-04-10, 12:51
Mnie natomiast zadziwił Jarosław. Zamiast złożyć wieniec na grobie swojego brata poszedł i złożył go przed pałacem prezydenckim. Czy to jest normalne???
Krool50 - 2011-04-10, 12:57
Gregg Sparrow napisał/a: | Mnie natomiast zadziwił Jarosław. Zamiast złożyć wieniec na grobie swojego brata poszedł i złożył go przed pałacem prezydenckim. Czy to jest normalne??? |
A co tym kraju jest normalne?
Jakby zbudowali nowy pałac prezydencki to zacznie składać pod nowym.
Taki ci już zmyślny jest.
Jaro - 2011-04-10, 13:03
Gregg Sparrow napisał/a: | Mnie natomiast zadziwił Jarosław. Zamiast złożyć wieniec na grobie swojego brata poszedł i złożył go przed pałacem prezydenckim. Czy to jest normalne??? |
To samo dziś komentowałem w domu, dla mnie Kaczyński J. stracił w moich oczach resztkę normalności, która w nim gdzieś głęboko tkwiła...
Shymool - 2011-04-10, 14:14
PiS próbuje sprowadzić uczczenie rocznicy tragedii do przepychanek na Krakowskim Przedmieściu.
miko 005 - 2011-04-10, 15:03
Dzisiejsze postępowanie Jarosława Kaczyńskiego było do przewidzenia. PiS i jego przywódca dosłownie plują jadem, dlatego ten wieniec dzisiaj, przed Pałacem Prezydenckim jest kontynuacją tego plucia.
Na moment chcę jeszcze wrócić do tych tablic w Smoleńsku. Faktem jest, że Rosjan strasznie kują w oczy słowa; sowiecka zbrodnia, ludobójstwo, czy sam Katyń. Ale faktem też jest, że my Polacy uwielbiamy pisać wręcz eposy na wszelakich płytach upamiętniających. A wystarczyła by krótka i prosta informacja, taka jak na tych Rosyjskich tablicach. I pewnie obyłoby się bez małego dyplomatycznego skandalu.
Sylwester - 2011-04-10, 15:45
8:41 pod Pałacem Prezydenckim. Tego nie zobaczysz w TVN
Na Krakowskim Przedmieściu, wbrew temu, co podają mainstreamowe media, są dziesiątki tysięcy ludzi. Chcą oddać hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej, co próbują uniemożliwić im władze miasta ustawiając tam barierki i kordon policjantów. Pod Pałac Prezydencki policjanci nie chcieli wpuścić posłów PiS.
Zadziwiająca jest determinacja, z jaką władza próbuje walczyć z pamięcią o tragicznie zmarłych ofiarach katastrofy smoleńskiej. Tendencje te trwają nieprzerwanie od roku, ale w tym szczególnym czasie, kiedy mija równo dwanaście miesięcy od tego tragicznego wydarzenia, działania te niepokojąco wzbierają na sile. Tak, jakby satysfakcję rządzącym sprawiało utrudnianie Polakom uczczenia pamięci o zmarłych. A może to nie z poczucia satysfakcji,ale z lęku? Z lęku właśnie przed pamięcią o nich. Zupełnie tak, jakby po śmierci zagrażali establishmentowi jeszcze bardziej niż za życia.
Najpierw władze miasta skrupulatnie poustawiały barierki przed Pałacem Prezydenckim, całkowicie uniemożliwiając ludziom składanie kwiatów w miejscu, gdzie już kilka dni po katastrofie stanął Krzyż Pamięci. Rzekomo, ze względów bezpieczeństwa. Jakoś rok temu nikomu to do głowy nie przyszło, a tłumy, stokroć większe, które przychodziły pod Pałac Prezydencki krzywdy nikomu nie zrobiły.
Ludzi przychodzących na Krakowskie Przedmieście oddzielono barierkami i odgrodzono szczelnym kordonem policjantów. Policjantów w pełnym bojowym umundurowaniu, z kaskami i pałkami, zupełnie tak, jakby wybierali się pilnować porządku co najmniej wśród rozjuszonych kiboli, a nie ludzi chcących uczcić pamięć o ofiarach.
Co więcej, ci sami policjanci, według podawanych jeszcze wczoraj informacji, mieli odbierać od ludzi znicze i kwiaty i układać je w pobliżu pomnika Poniatowskiego. Dziś jednak nie kwapili się do tego zadania. Być może dlatego, że zajęli się uniemożliwieniem posłom PiSu dojścia pod Pałac Prezydencki.
Chwilę po godz. 8:41, kiedy na Krakowskim Przedmieściu zawyły syreny, a w okolicznych kościołach zabiły dzwony, w ciszy rozpoczęło się odczytywanie listy ofiar katastrofy pod Smoleńskiej. Ale ciszę tą przerwały krzyki tłumu. W pierwszej chwili zupełnie nie wiadomo było, co się dzieje. – Puśćcie posłów! – skandował tłum. Okazało się, że kordon policjantów uniemożliwił parlamentarzystom przejście przez barierki, by mogli odbierać od ludzi kwiaty i układać je pod Pałacem. Nie pomogły prośby posłów i powoływanie się na immunitet poselski. Policjanci zaczęli zwierać szyki, wzywając kolejne oddziały. Kiedy jednemu z posłów udało się przedrzeć przez barierki, służby mundurowe udały się w pościg za nim. Za jego przykładem, kilku innym posłom udało się przeforsować kordon policjantów.
- ZOMO! Gestapo! – nie krył oburzenia sytuacją tłum. – Jak możecie podnosić rękę na polskich posłów?! – krzyczeli w kierunku policjantów zdenerwowani ludzie.
Antoni Macierewicz, Mariusz Błaszczak, Zbigniew Girzyński, Jolanta Szczypińska, Stanisław Pięta i inni posłowie PiSu chodzili wzdłuż szpaleru barierek, odbierając od ludzi zapalone znicze i kwiaty, by ułożyć je pod Pałacem Prezydenckim.
Z ludźmi zebranymi na Krakowskim Przedmieściu przywitał się także Jarosław Kaczyński, symbolicznie podając rękę tym stojącym najbliżej barierek.
Trudno znaleźć słowa, by wyrazić smutek z powodu tego, co wydarzyło się na Krakowskim Przedmieściu dziś rano. To już nawet nie jest gniew, to wielki żal, że nawet dziś, w pierwszą rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem, władze skutecznie uniemożliwiły spokojny przebieg uroczystości. Przecież reakcje ludzi, którym nie pozwala się złożyć kwiatów, jak rok temu, albo posłów, którym zabrania się przejść pod Pałac, są oczywiste do przewidzenie.
Dziel i rządź?
fronda.pl
Co do Jarosława, to jest on już na tyle rozgoryczony, że nie myśli on racjonalnie.
K_O_Z_A - 2011-04-10, 16:50
A poseł to inny człowiek niż wszyscy? Skoro były ustawione barierki to dla wszystkich bez wyjątku, a posłowie nie mają prawa w takiej sytuacji używać immunitetu. Niech go lepiej dalej używają do nie przyjmowania mandatów. Na miejscu policjantów bym ich stamtąd wyrzucił. I to nie policjanci się szarpali z posłami, tylko posłowie z policjantami, którzy pilnowali porządku jaki miał być zachowany. A szarpanie policjanta z tego co wiem nazywane jest w tym kraju czynną napaścią na funkcjonariusza publicznego.
Shymool - 2011-04-10, 17:44
Jarosławowi gratuluję pomysłu na rocznicę żałoby po bracie.
hiszpan - 2011-04-10, 18:22
Sylwester napisał/a: | 8:41 pod Pałacem Prezydenckim. Tego nie zobaczysz w TVN
Na Krakowskim Przedmieściu, wbrew temu, co podają mainstreamowe media, są dziesiątki tysięcy ludzi...(...) |
Traf chciał, że o godzinie 9.00 byłem na Krakowskim Przedmieściu i koło Pałacu było najwyżej z 2 tyś. osób. Oczywiście na całej długości ulicy Krakowskie Przedmieście może było ich nawet z 5 tyś. ale wśród nich byli także ludzie tacy jak ja, czyli nie mający z tymi uroczystościami NIC wspólnego. Ludzie dla których dzień 10 kwietnia znaczy tyle, co 12 maja, czyli nic.
Świstek - 2011-04-10, 19:11
"Zostaw posła!", "Słudzy Putina" !!!
Niezły cyrk.
Gość 556677 - 2011-04-11, 10:51
Już nie mogę doczekać się jesieni...
A nóż "ci myślący" i "prawdziwi Polacy" wybiorą PIS
Niech Jarek stawia na każdym rogu pomniki swojego "poległego w walce o niepodległość" brata i wyjaśnia ten spisek "Tusko-Ruski"
Będzie wesoło nie tylko w PL, ale także poza granicami.
P.S. Wczoraj oglądałem wystąpienie Kaczyńskiego w sali kongresowej.... niczym Hitler na zjezdzie frakcji narodowej.
Aha, jeszcze jedno, niby ten nasz "mąż opacznościowy i wyzwoliciel" to taki najprawdziwszy Polak, ale jego polszczyzna to jak z czasów gomułkowskich
Jaro - 2011-04-11, 18:51
Polityczny tekst roku:
"Jarosław Kaczyński to 97 ofiara tragedii smoleńskiej"
Źródło: Grzegorz Napieralski
xawer - 2011-04-11, 20:12
Najlepiej niech sie podpali pod Ambasadą Rosyjską, albo jeszcze lepiej w samej Moskwie.
Gość 556677 - 2011-04-12, 12:27
Sylwester napisał/a: | Tego nie zobaczysz w TVN
Na Krakowskim Przedmieściu, wbrew temu, co podają mainstreamowe media, są dziesiątki tysięcy ludzi. Chcą oddać hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej, co próbują uniemożliwić im władze miasta ustawiając tam barierki i kordon policjantów. Pod Pałac Prezydencki policjanci nie chcieli wpuścić posłów PiS.
|
W ten dzień dokładnie śledziłem co się dzieje w ogólnodostępnych stacjach informacyjnych i to właśnie TVN jako pierwszy pokazał materiał jak któryś z posłów PIS tłoczy się w tłumie, przeskakuje przez barierki i przepycha się z policją
Jakoś dziesięciu innych parlamentarzystów PIS potrafiła załatwić to formalnie i wejść spokojnie.
A takie działania? Jak dla mnie były czysto demonstracyjne i prowokacyjne, aby pózniej pani Kempa w świetle kamer mogła powiedzieć jak to władza nie dopuszcza posłów opozycji to miejsca hołdu
Sylwester napisał/a: | Ludzi przychodzących na Krakowskie Przedmieście oddzielono barierkami i odgrodzono szczelnym kordonem policjantów. Policjantów w pełnym bojowym umundurowaniu, z kaskami i pałkami, zupełnie tak, jakby wybierali się pilnować porządku co najmniej wśród rozjuszonych kiboli, a nie ludzi chcących uczcić pamięć o ofiarach. |
Sylwester napisał/a: | Rzekomo, ze względów bezpieczeństwa. Jakoś rok temu nikomu to do głowy nie przyszło, a tłumy, stokroć większe, które przychodziły pod Pałac Prezydencki krzywdy nikomu nie zrobiły. |
Tylko rok temu tłum nie skandował np. "Komorowski won do Moskwy" ,"zdrajcy, mordercy" itp itd
Tak właśnie wyglądał ten "hołd" ofiarom katastrofy, skrajnie antyrządowa manifestacja...
Poprawiono 1 błąd ort.
Sylwester - 2011-04-12, 13:12
Gość 556677 napisał/a: | Tylko rok temu tłum nie skandował np. "Komorowski won do Moskwy" ,"zdrajcy, mordercy" itp itd
Tak właśnie wyglądał ten "hołd" ofiarą katastrofy, skrajnie antyrządowa manifestacja... |
skandowali: Wawel nie dla Kaczyńskiego, Wawel dla królów etc.
tak w ogóle to rozumiem, że to gigantyczne zagrożenie jest jak grupa ludzi demonstruje.
Gość 556677 napisał/a: | Jakoś dziesięciu innych parlamentarzystów PIS potrafiła załatwić to formalnie i wejść spokojnie.
A takie działania? Jak dla mnie były czysto demonstracyjne i prowokacyjne, aby pózniej pani Kempa w świetle kamer mogła powiedzieć jak to władza nie dopuszcza posłów opozycji to miejsca hołdu |
Grupa tych 10 parlamentarzystów została jako pierwsza wpuszczona? Dlaczego nie wpuścili wszystkich skoro to było takie łatwe?
Gość 556677 napisał/a: | W ten dzień dokładnie śledziłem co się dzieje w ogólnodostępnych stacjach informacyjnych i to właśnie TVN jako pierwszy pokazał materiał jak któryś z posłów PIS tłoczy się w tłumie, przeskakuje przez barierki i przepycha się z policją
|
W tym tytule chodziło raczej o liczbę osób i jak to się ma do głównego nurtu mediów.
Gość 556677 - 2011-04-12, 15:44
Sylwester napisał/a: | Grupa tych 10 parlamentarzystów została jako pierwsza wpuszczona? Dlaczego nie wpuścili wszystkich skoro to było takie łatwe?
|
Z tego co dowiedziałem się z "kłamliwych mediów" typu polsat, czy tvn, ci posłowie którzy chcieli wejść na teren pałacu, wcześniej otrzymywali przepustki i wcale nie musieli tłoczyć się od strony demonstrantów i barierek.
Shymool - 2011-04-13, 05:43
Tragedia biednych posłów PiS przyćmiła "tragedię smoleńską"
Jaro - 2011-04-13, 22:50
Cytat: | "Chamstwo i zdziczenie razem z Kaczyńskim podpalało Polskę"
- Mamy do czynienia z niebywałym chamstwem i zdziczeniem, które na Krakowskim Przedmieściu podpalało Polskę razem z Kaczyńskim i Pisowcami - mówił Stefan Niesiołowski w TVN24. - Marta Kaczyńska też jest w tym obozie i utożsamia się z chuligaństwem politycznym - dodał.
- Pomysł z pomnikiem światła pod Pałacem Prezydenckim jest niewydarzony, bo odgradza Pałac. W ogóle nie widzę powodu, żeby ten pomnik miał się tam pojawić. Ludzi z PiS-u nie obchodzi krzyż, nie interesuje ich pomnik na Powązkach, grób na Wawelu też nie tak, jak powinien. Postawienie pomnika pod Pałacem, byłoby ustępstwem wobec szantażu. Lech Kaczyński nie zasługuje na pomnik, to byłaby dewaluacja, pomniki stawia się ludziom wybitnym - mówił poseł PO w rozmowie z Moniką Olejnik.
Stefan Niesiołowski wypowiedział się też, na temat manifestacji jaka miała miejsce pod Pałacem Prezydenckim 10 kwietnia. Zwolennicy PiS przyszli wtedy z transparentami, na których widniały napisy: "zdrajcy - Komorowski i Tusk", "morderca", "rząd pod sąd", "Polska nie istnieje". A w nazwiskach premiera i prezydenta pojawiła się swastyka oraz sierp i młot.
- Posłowie PiSu mogą robić, co chcą. Zapowiadali 70 tysięcy osób, przyszło 7 tysięcy. To była organizacyjna klęska, a to co się tam działo, to było niebywałe chamstwo i zdziczenie. Jarosław Kaczyński dziękował tym ludziom, którzy przyszli z okropnymi transparentami. PiS poniesie za tę swastykę polityczną odpowiedzialność, nie było żadnego odcięcia się od tego, żadnych przeprosin. To było podpalanie Polski przez Kaczyńskiego i pisowców - komentował poseł.
Wicemarszałek zapytany, czy ma coś Jarosławowi Kaczyńskiemu do zarzucenia i czy dostrzega jakieś powiązania między jego partią a komunizmem powiedział: "Znalazłem elementy faszystowskie w przemówieniu Kaczyńskiego, on przydaje sobie cechy, które mieli przywódcy totalitarnych systemów. Nie uznaje wyborów".
Źródło: onet.pl |
I kto tutaj prowadzi wojnę Polsko-Polską widać jak na dłoni...
Jarosław Kaczyński, czyli "97 ofiara tragedii smoleńskiej" w oczach tysięcy polaków schyla się ku upadkowi, ciekawi mnie jedynie, kiedy ten upadek nastąpi?
Morgoth - 2011-04-14, 02:11
Ferbik - 2011-04-14, 22:23
Cytat: | Zbigniew Hołdys: "Jarosław Kaczyński to ch.."
Zbigniew Hołdys poglądów nie zmienia. Kilka miesięcy temu nazwał Jarosława Kaczyńskiego "ponurym chu*em". Teraz w wywiadzie dla miesięcznika "Press" w określeniu prezesa PiS zrezygnował jedynie z przymiotnika "ponury".
Zbigniew Hołdys Zbigniew Hołdys już drugi raz publicznie nazwał Jarosława Kaczyńskiego "chu*em".
Znany muzyk w rozmowie z branżowym magazynem "Press" nazwał Jarosława Kaczyńskiego "chu*em". Według Hołdysa prezes PiS w pełni zasługuje na to niepochlebne miano, bo nikt tak jak on nie podzielił polskiego społeczeństwa:
Bo akurat to jest dla mnie ch*j. Człowiek, który tak strasznie podzielił naród, wprowadził do polityki element nienawiści, szczucia Polaków na Polaków, tak to jest ch*j. Pewnie znalazłoby się jakieś mocne słowo z kolekcji tych eleganckich, ale wolę powiedzieć moim emocjonalnym językiem - stwierdził Hołdys w wywiadzie.
Już wcześniej użył w stosunku do Kaczyńskiego tego dosadnego określenia. W czasie kampanii prezydenckiej w 2010 roku Hołdys zamieścił na swoim profilu na Facebooku wpis, który zilustrował zdjęciem przedstawiającym wnętrze szafy, w której zamiast wieszaków na ubrania wiszą metalowe haki. Zdjęcie opatrzył podpisem:
Widok z szafy Jarosława Kaczyńskiego. Ponurego średniowiecznego chu...a.
Swój stosunek do szefa PiS muzyk sprecyzował wówczas także w komentarzu:
Żaden ubek znany mi z imienia i nazwiska nie narobił tyle gnoju w relacjach między Polakami, co ten posraniec. Najbardziej parszywa postać, jaką pamiętam, a pamiętam nawet Władka Gomułkę dobrze. Powinno się go wpakować do Wastoka i wystrzelić w kosmos bez możliwości powrotu kiedykolwiek.
Zbigniew Hołdys został za ostre komentarze polityczne wyrzucony z tygodnika "Wprost", do którego pisał felietony. Redaktor naczelny pisma postanowił jednak przyjąć artystę z powrotem. Uzasadniając swoją decyzję, Tomasz Lis stwierdził:
Zamykamy oczy, niech Hołdys pisze, co chce.
A czy Hołdys kiedykolwiek robił co innego? |
źródło: http://www.gadu-gadu.pl/h...kaczynski-to-ch
pewnie za zachowanie, m.in. w rocznicę śmierci brata
Mateusz - 2011-04-17, 18:56
Tuska też nieźle pojechał...
I tego właśnie felietonu Lis nie chciał dopuścić do wydania.
Cytat: | Uśmiechnięta twarz i rysujące się na niej wielkie samozadowolenie. Za chwilę z ust tej twarzy wyfrunie potęga intelektualna zmieszana z głosem o barwie łudząco przypominającej głos towarzysza Gomułki. Mój marszałek mojego sejmu, profesor i więzienny bohater, wypowie o swoim oponencie politycznym niezwykle ważne, przemyślane słowa: „Pana Macierewicza powinno się zawinąć w kaftan i na sygnale zawieźć do Tworek". Potem podniesione, rozradowane czoło w oczekiwaniu na oklaski telewidowni. Tak rodzi się gwiazdor.
Nieco wcześniej, a może ciut później, mój marszałek mojego sejmu odkrył dla siebie nową zabawkę na pulpicie stołu prezydialnego: klocek lego o nazwie „mute". Jak się go naciśnie – wyłącza sprzęt nagłośnieniowy i wówczas człowieka, który przemawia do reprezentacji narodu, nie słychać. Pstrykanie w klocek stało się nową procą pana marszałka, jego nowym kapslem do pstrykania, nowym scyzorykiem, kolorową zośką, piłką do nogi i nową gumą balonówą. Jako dziecko musiał płatać niesamowite figle.
W trakcie zabawy na mównicę wychodzi poseł, który rzuca propozycję, by mój marszałek samozapakował się w kaftan dla wariatów i udał się na konsultacje do psychiatry, którym jest minister obrony narodowej, pan Klich. Wtedy marszałek nagle sinieje na twarzy i strzela powietrzem niczym sędzia inkwizycji: „TO NIEBYWAŁE CHAMSTWO!".
Takiego mam marszałka.
Tego dnia stał na szczycie piramidy ludzkiej, przypominającej słynną rzeźbę Katarzyny Kozyry Piramida zwierząt. Wypchany koń, na jego grzbiecie wypchany pies, na grzbiecie psa wypchany kot, a na grzbiecie kota wypchany kogut. Każde ze zwierząt Kozyry ma swoją rangę, nie jest wyszydzone, okaleczone, pokraczne, wszystkie są dumne, piękne, potrzebne światu. W piramidzie marszałka Niesiołowskiego on sam jest sterczącym na szczycie kogutem, poniżej w roli kota jest poseł Macierewicz, który połowę polskiego parlamentu wpisuje na listę zdrajców. Pan Macierewicz (jak trafnie powiedział o nim Janusz Głowacki „człowiek o łagodnym spojrzeniu Osamy Bin Ladena"), to jedyny obok mnie niedokończony absolwent liceum im. Frycza Modrzewskiego. Obaj wylecieliśmy ze szkoły w podobnym czasie. Wtedy był bohaterskim maturzystą z odwagą wielkiego opozycjonisty – dziś psychiatra i minister Klich twierdzi, że Macierewicz to zwykły tchórz , który zwiał z miejsca katastrofy smoleńskiej. Więc ustawmy grzbiet ministra Klicha tuż pod łapami posła Bin Ladena-Macierewicza. Minister Klich to mistrz nirwany. Pewnego dnia, gdy przegra wojnę, powie „To generałowie" i każe ich zdymisjonować.
Minister Klich, chudy i lekki, ale zawsze zadbany, balansuje na najniższym grzbiecie – Beaty Kempy. Absolwentki wydziału administracji, choć wydawało się jej, że prawa. Kobiety która empirycznie dowiodła, że chamstwo jest w cenie. Właśnie ma zostać członkinią najwyższych władz PiS. Ona jest w tej piramidzie koniem-fundamentem.
Beata Kempa to postać szczególna. Dźwiga na sobie etos polskiego parlamentaryzmu. Jest jego aktualną emanacją, jego wizytówką i jego definicją. Można ją wozić po całym świecie i pokazywać – a to w amerykańskim kongresie, który potrafiłaby by wprowadzić w poważne wibracje, a to w brytyjskim parlamencie, gdzie jak mówi premier, to druga strona beczy jak barany i wówczas pasowałaby jak ulał. Można też ją zawieźć do Korei Południowej, gdzie od czasu do czasu panowie używają do perswazji karate. Jestem pewien, że wszędzie wzbudziłaby sensację.
W polskiej narodowej piramidzie zwierzat brakuje mi jednego stworka: dżdżownicy. Powinna pełzać chytrze między piórami na grzbiecie koguta i nie dać się dziobnąć. Nazywa się Donald Tusk.
Tusk nie jest mężem stanu, choć niektórzy twierdzą, że jest. Gdyby nim był zaoferowałby Polsce rozwiązanie śmiałe i przecinające gangrenę. Rzuciłby na szalę cały swój autorytet, by pogodzić ludzi i zaoferować im lepsze jutro. Nie ujadałby na otaczającą go sforę, zająłby się nami - narodem. Przeforsowałby ordynację wyborczą, która dałaby szansę społeczeństwu na wygnanie z sejmu tego, co nas tak męczy, dusi i depcze. Przynajmniej spróbowałby.
Jeśli kogoś drażni wspomnienie o sejmie kontraktowym z komunistami, w którym naród mógł wybrać 100% niezależnych senatorów i „zaledwie" 35% niezależnych posłów, to przypominam: dzięki dzisiejszej ordynacji, na której od 20 lat buja się powyższa piramida, a której Tusk nie ma odwagi zmienić, czterech szefów dręczących nas partii - Kaczyński, Tusk, Napieralski i Pawlak - wytypuje nam posłów na kolejne duszne 4 lata. Ustawią nam ich na liście, rozdadzą jedynki i wręczą im fundusze na kampanię (z naszych pieniędzy), a innych zepchną na koniec i nie dadzą im ani grosza. Kogo wybierzemy?
Nie łudźmy się: w większości tych samych ludzi.. |
tomow - 2011-04-18, 12:12
W październiku 2006 moi koledzy z Młodych Demokratów wybierali się do Warszawy na manifestacje przeciwników rządu Jarosława Kaczyńskiego. Ja wtedy, jako zwolennik tego rządu, uznawałem takie zachowanie za normalne prawo opozycji do manifestowania swojego sprzeciwu wobec działania rządu. Było to zaledwie rok po tym, jak nie powiodły się rozmowy koalicyjne PiS z PO. Było to zaraz po kilku głosowaniach, w których PO popierała pomysły rządu Kaczyńskiego. to co się tam działo przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Myślałem, że calkowicie zapomniano o tym wydarzeniu. Kilka dni temu na Salonie24.pl przypomniał sobie o tym jakiś internauta. Polecam: Błękitny marsz PO
Właśnie takie zachowania dziś przypisuje się tylko i wyłącznie zwolennikom PiS. Nie my byliśmy pionierami tego działania.
Mateusz - 2011-04-18, 18:03
tomow napisał/a: | W październiku 2006 moi koledzy z Młodych Demokratów wybierali się do Warszawy na manifestacje przeciwników rządu Jarosława Kaczyńskiego. Ja wtedy, jako zwolennik tego rządu, uznawałem takie zachowanie za normalne prawo opozycji do manifestowania swojego sprzeciwu wobec działania rządu. Było to zaledwie rok po tym, jak nie powiodły się rozmowy koalicyjne PiS z PO. Było to zaraz po kilku głosowaniach, w których PO popierała pomysły rządu Kaczyńskiego. to co się tam działo przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Myślałem, że calkowicie zapomniano o tym wydarzeniu. Kilka dni temu na Salonie24.pl przypomniał sobie o tym jakiś internauta. Polecam: Błękitny marsz PO
Właśnie takie zachowania dziś przypisuje się tylko i wyłącznie zwolennikom PiS. Nie my byliśmy pionierami tego działania. |
Bo PiS jest takim "poręcznym chłopcem do bicia" dla "obiektywnych" mediów.
Zresztą wasz lider dokonał podziału między Polakami w pewien sposób jak opisał Hołdys.
|
|