Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Sport / Moda / Kuchnia / Uroda / Zdrowie - Palenie szkodzi !!!

mario's - 2007-01-25, 10:23
Temat postu: Palenie szkodzi !!!
Z chmury dymu... chorób deszcz, czyli rzecz o niektórych skutkach palenia tytoniu
Palenie szkodzi, wbijają nam od lat do głowy. Skoro tak, to dlaczego tyle milionów ludzi na świecie nadal pali i trudno im zerwać z nałogiem? I dlaczego roślina uznawana za leczniczą stała się największym trucicielem ludzkości?
Tytoń szlachetny (Nicotiana tabacum), czyli inaczej tytoń multański, jest krewniakiem ziemniaków i pomidorów. Zawiera do 8% alkaloidów – m.in. nikotynę – i znany jest człowiekowi od dawien dawna. Pierwsi poznali go Indianie. Uprawiali go i palili, ale przede wszystkim w celach leczniczych (sic!) i podczas obrzędów religijnych. Gdy Kolumb przywiózł nasiona tytoniu do Europy, początkowo traktowano go jako roślinę ozdobną. Dopiero w drugiej połowie XVI wieku francuski ambasador w Lizbonie Jean Nicot rozpropagował w swojej ojczyźnie zwyczaj palenia tytoniu. To od jego nazwiska pochodzi nazwa „nikotyna”.
Kiedy po II wojnie światowej zaczęła się moda na palenie papierosów, nikt nie przypuszczał, że stanie się ono normą społeczną, najpierw wśród mężczyzn, a później i kobiet. Dziś, mimo mody na niepalenie, palić zaczynają ludzie coraz młodsi.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmuje, że prawie miliard mężczyzn i 250 mln kobiet na świecie to nałogowi palacze. Wprawdzie tempo wzrostu konsumpcji papierosów w skali światowej się zmniejsza, ale jest nadal wysokie. Obliczono, że w roku 2000 mieszkańcy Ziemi wypalili 5,5 tryliona papierosów! To poważny problem, jeśli wziąć pod uwagę, że palenie papierosów jest powodem 90% zachorowań na raka płuc (a dokładniej 80–90% przypadków raka płuc u mężczyzn i 60–85% u kobiet) i jedną z głównych przyczyn zgonów powodowanych chorobami nowotworowymi. Z szacunków wynika, że każdego roku palenie przyczynia się do śmierci około 1,2 mln osób.
Trzy lata temu Międzynarodowa Agencja Badań Nowotworów (International Agency for Research on Cancer, IARC) wydała monografię pt. „Tobacco Smoke and Involuntary Smoking”, w której oceniła ryzyko zagrożenia nowotworami u człowieka. Szacunki te nie pozostawiają wątpliwości, co do sprawczej roli tytoniu w wywoływaniu nowotworów. Palenie papierosów (w Polsce to najczęstsza forma używania tytoniu) zwiększa ryzyko wszystkich typów nowotworów płuc, a rak płuc jest w naszym kraju najczęstszą przyczyną zgonów nowotworowych. Z ekspozycją na dym tytoniowy wiążą się też zachorowania na nowotwory krtani, języka i warg. U palaczy częściej też niż u osób niepalących występują nowotwory nerek, pęcherza moczowego, żołądka, wątroby i trzustki, sutka i szyjki macicy, a także białaczki. Zdaniem niektórych ekspertów ryzyko śmierci spowodowanej nowotworem złośliwym rośnie u palaczy aż siedmiokrotnie w porównaniu z osobami niepalącymi – generalnie, około 1/3 wszystkich nowotworów ma związek z paleniem tytoniu.
Obraz byłby zupełnie czarny, gdyby nie to, że niektóre choroby u palaczy występują rzadziej! Badania epidemiologiczne wskazują na przykład, że ryzyko raka i mięśniaków trzonu macicy jest mniejsze u kobiet palących niż niepalących, co najprawdopodobniej jest związane z zaburzeniami hormonalnymi w tej pierwszej grupie. W przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita grubego palenie zmniejsza ryzyko zachorowania o połowę, a w chorobie Parkinsona redukuje umieralność o 20%. Entuzjastów palenia chciałbym jednak przestrzec, że te badania nie zostały poparte wnikliwymi analizami molekularnymi, dlatego też nie należy wyciągać z nich zbyt daleko idących wniosków. Oczywiste jest obecnie, że wiele czynników rakotwórczych jest produktem spalania tytoniu. Skoro istnieje bezpośredni związek między używaniem tytoniu a śmiercią spowodowaną chorobą nowotworową, badania nad molekularnymi mechanizmami rozwoju nowotworu wskutek palenia mogą doprowadzić do zrozumienia mechanizmów powstawania wszystkich typów nowotworów.
Nowotwór rozwija się powoli. Na etapie inicjacji czynniki rakotwórcze wdychane przez palacza przedostają się do komórek i uszkadzają strukturę DNA, co zaburza jego funkcjonowanie. Komórki dysponują wieloma mechanizmami obronnymi, m.in. mogą wprowadzać komórki z uszkodzonym DNA na drogę apoptozy, czyli programowanej samobójczej śmierci. Przygotowują je do tego produkty genów supresorowych (jednym z najlepiej poznanych jest gen p53). Jeśli komórka z uszkodzonym DNA przetrwa, a działające w komórce mechanizmy naprawcze nie zdołają usunąć uszkodzeń, mutacje się kumulują. Gdy mutacje dotyczą genów regulujących procesy podziału i specjalizacji (różnicowania) komórek – może to prowadzić do tzw. transformacji nowotworowej. W rezultacie komórki namnażają się w sposób niekontrolowany i guz ujawnia się klinicznie. Bardzo niebezpieczna jest jego zdolność do inwazji, czyli tworzenia przerzutów w odległych narządach.
Główni winowajcy – karcynogeny – obecni są zarówno w strumieniu głównym dymu (inhalowanym bezpośrednio), jak i strumieniu bocznym, czyli dymie unoszącym się swobodnie z żarzącego się papierosa. Co ciekawe, w strumieniu bocznym stężenia tych niebezpiecznych substancji są nawet wyższe niż w głównym. Według niektórych szacunków osoby niepalące, które przebywają razem z palaczami, wdychają czynniki rakotwórcze z co czwartego wypalonego w zamkniętym pomieszczeniu papierosa.
W strumieniu głównym dymu papierosowego wykrywa się ponad 60 karcynogenów. Najbardziej znanym jest α-benzopiren, wielopierścieniowy węglowodór aromatyczny. Jest to pierwszy w historii karcynogen wykryty w dymie papierosowym i jeden z pierwszych potwierdzonych czynników wywołujących mutacje genu p53. Inne silne substancje rakotwórcze to N-nitrozoaminy i aminy aromatyczne występujące w ilościach 1–200 ng na papieros. Ponadto na dym papierosowy składa się wiele czynników o słabszym działaniu, ale za to występujących w większych ilościach. Należą do nich np. acetoaldehyd (około 1mg na papieros), tlenek azotu oraz tlenek węgla.
Dodatkowo amator tytoniu w ciągu roku ulega napromieniowaniu dawką równoważną 250–300 standardowym (0, 3 mSv) zdjęciom rentgenowskim, czyli dużo ponad normę – czego rzadko ma świadomość. W papierosach są obecne bowiem izotopy pierwiastków promieniotwórczych, które dostają się do liści tytoniu z gleby. Zawartość radioaktywnych substancji w tytoniu opisano po raz pierwszy w połowie lat 60. XX wieku. Są wśród nich chociażby znany z grudniowych doniesień prasowych na temat otrucia byłego agenta rosyjskich służb specjalnych Aleksandra Litwinienki radioizotop polonu Po210 i radon (Rn222). Każdy papieros zawiera 0,3 pCi (pikokiura) polonu 210, który przedostaje się do komórek i kumuluje w nabłonku dróg oddechowych palacza. Człowiek wypalający 1–2 paczki papierosów dziennie napromieniowuje zatem swoje płuca dawką 80–90 mSv rocznie. Szkodliwe mogą być zwłaszcza amerykańskie papierosy, bo plantacje w tym kraju nawozi się zawierającym m.in. polon apatytem, by utrudnić roślinom pobieranie azotu.Obecnie prowadzone badania wskazują, że organizm dzieci, których rodzice palą papierosy, kumuluje radioaktywny polon (Po210).
W dymie papierosów obecne są też dioksyny, którymi próbowano otruć prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę. Te silnie toksyczne i rakotwórcze związki powstają przy spalaniu substancji organicznych w obecności soli. I choć kłopoty prezydenta Ukrainy nie były spowodowane paleniem papierosów, to skutki działania dioksyn powinny zadziałać także na wyobraźnię palaczy.
Mówiąc o składnikach zawartych w tytoniu nie można zapomnieć o nikotynie. W mniejszych dawkach zwęża ona naczynia krwionośne (w tym wieńcowe), w dużych zaś (około 100 mg) jest silnie trująca, a nawet zabójcza. W przypadku obecności nowotworu może pobudzać wzrost guza przez nasilenie angiogenezy (tworzenia nowych naczyń krwionośnych). Nowe naczynia powstają nie tylko przez działanie naczyniozwężające, ale także za pośrednictwem prostacyklin, śródbłonkowego czynnika wzrostu, receptorów nikotyno-acetylocholinowych i w wyniku nasilenia produkcji tlenku azotu przez śródbłonek naczyń krwionośnych. Wynika stąd, że nikotyna wykazuje aktywność ko-karcynogenną, choć sama nie jest typowym karcynogenem.
Ostatnie badania przeprowadzone przez Sirkumara Chellappana z zespołem z Uniwersytetu Południowej Florydy w Tampie wyjaśniają, dlaczego istniejący już nowotwór może pod wpływem nikotyny stać się agresywniejszy. Okazało się, że nikotyna w ilościach równoważnych tej, jaka znajduje się we krwi palacza po wypaleniu jednej paczki papierosów, pobudza podziały komórkowe. Odpowiada za to łączenie się cząsteczki Raf-1 z komórkowym białkiem Rb. Co ciekawe, białko to normalnie odpowiada za hamowanie wzrostu guza (ma działanie supresyjne). W tym aspekcie przestaje dziwić, że rak piersi częściej daje przerzuty do płuc u tych kobiet, które palą tytoń. Odkrycie Chellappana może jednak postawić pod znakiem zapytania zasadność stosowania plastrów i gum nikotynowych u pacjentów z rakiem płuc czy piersi. Oczywiście ryzyko inaczej rozkłada się u zdrowych palaczy, którzy chcieliby zerwać z nałogiem.

Zagrożone DNA

Chemiczne karcynogeny dość łatwo wchodzą w reakcje z DNA, a najbardziej podatną na tego typu reakcje jest obecna w DNA cząsteczka guanozyny. To jedna z czterech zasad odpowiedzialnych za kodowanie informacji genetycznej. Nie wchodząc w szczegóły, wspomnijmy tylko, że w wyniku oddziaływania substancji rakotwórczej – m.in. policyklicznych węglowodorów aromatycznych i N-nitrozoamin – na DNA wytwarzają się pomiędzy karcynogenem a DNA stabilne wiązania kowalencyjne, a powstały produkt nosi nazwę adduktu DNA. Ilość adduktów stanowi miarę dawki karcynogenu, jaka modyfikowała DNA.
Badaniami pochodzenia nowotworów dróg oddechowych zajmuje się w Polsce m.in. zespół prof. Krzysztofa Szyftera z Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu. Na podstawie analizy tkanek krtani i leukocytów krwi obwodowej naukowcy ci udowodnili, że stężenie w tych tkankach adduktów DNA u pacjentów z rakiem krtani jest wprost proporcjonalne do liczby wypalanych papierosów.
Komórki krwi obwodowej mogą być, jak się okazuje, dogodnym materiałem do badań, łatwiej dostępnym niż inne tkanki. Oznaczenie ilościowe adduktów DNA w leukocytach umożliwiło na przykład porównanie ich poziomu u chorych na raka krtani, zdrowych palaczy i zdrowych abstynentów tytoniowych. Jak można się domyślać, w kolejno wymienionych grupach ten poziom był coraz niższy.
Wiadomo, że palenie nasila powstawanie wolnych rodników tlenowych (WRT), co zwiększa stres oksydacyjny i uszkodzenia ważnych dla życia molekuł komórkowych takich jak DNA, białka, lipidy i węglowodany. A i sam dym papierosowy jest zasobny w związki o charakterze wolnych rodników. Należą do nich m.in. tlenek azotu, hydrochinony, semichinony i chinony. U palaczy poziom uszkodzonych przez WRT zasad azotowych (np. 8-oksyguaniny) w DNA jest wyższy niż u niepalących. Ci pierwsi wydalają dziennie w moczu nawet 50% więcej 8-oksyguaniny niż osoby niepalące. Zarazem u palących obniża się poziom witaminy C i innych witamin o ochronnym, antyoksydacyjnym działaniu. A wyniki badań epidemiologicznych wyraźnie wskazują, że dieta bogata w antyoksydanty zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory. Za zwiększone ryzyko wystąpienia raka najprawdopodobniej odpowiada również obniżona u palaczy aktywność enzymów antyoksydacyjnych, takich jak dysmutaza ponadtlenkowa SOD, katalaza i peroksydaza glutationowa.
Zespół pod kierunkiem prof. Ryszarda Olińskiego (Katedra i Zakład Biochemii Klinicznej CM UMK) zbadał poziom 8-oksyguaniny i aktywność enzymów ochronnych w prawidłowych i zmienionych nowotworowo tkankach płuc człowieka. Wyniki nie pozostawiają wątpliwości. W tkance rakowej poziom uszkodzeń DNA był o wiele wyższy, a aktywność enzymów antyoksydacyjnych, jak się można było spodziewać, niższa. Choć jednak palacze tytoniu zwykle charakteryzują się wyższym poziomem oksydacyjnie uszkodzonych zasad DNA, rola takich uszkodzeń jako swoistego czynnika karcynogenezy nadal pozostaje niezbyt jasna

Płeć ryzyka

Od chwili ekspozycji na czynnik rakotwórczy do pojawienia się w organizmie w pełni uformowanego guza upływa średnio około 30 lat. Nic dziwnego, że nowotwory generalnie uchodzą za choroby wieku podeszłego. Wynika to z faktu, że potencjał naprawczy naszych komórek maleje z wiekiem. I tu… niespodzianka! We wspomnianych już badaniach zespołu prof. Szyftera wprawdzie odnotowano wyższe poziomy adduktów DNA u starszych pacjentów, ale z analiz statystycznych wynika, że nie wiek jest głównym czynnikiem wpływającym na poziom uszkodzeń DNA w następstwie palenia tytoniu. Znacznie wyraźniejsza jest relacja między podatnością na uszkodzenia materiału genetycznego a płcią!
Na przykład rak krtani jest chorobą typowo męską – rozwija się u 13 na 100 tys. panów, a zabija średnio 8,4 na 100 tys. Tymczasem wśród kobiet tylko 0,6 na 100 tys. choruje, a umiera 0,5. Początkowo sądzono, że ta różnica wynika li tylko z większego rozpowszechnienia palenia wśród płci brzydkiej i z podejmowania przez mężczyzn pracy w warunkach sprzyjających ekspozycji na czynniki pro-nowotworowe obecne w dymie tytoniowym. Koksownictwo, hutnictwo, przemysł petrochemiczny, smołowanie dachów, układanie asfaltu – to zajęcia zwiększające narażenie na tytoniowe karcynogeny. Jeśli jednak uwzględnimy, że nałóg palenia dziś niemal w takim samym stopniu występuje u obu płci, a zabezpieczenia przed szkodliwością czynników zawodowych są coraz lepsze, rozwiązania należy raczej szukać w różnicach osobniczych. I rzeczywiście. Stwierdzono, że w męskiej krtani, tchawicy i oskrzelach jest więcej adduktów DNA niż u kobiet – stąd i więcej przypadków raka krtani. Odwrotnie jest za to w samych płucach. Tu wrażliwość kobiecego DNA jest większa.
Obserwowane dysproporcje próbowano wyjaśnić wpływem hormonów płciowych. Należy jednak pamiętać, że rak krtani nie jest zaliczany do nowotworów hormonozależnych. Natomiast, co niezwykle ciekawe, w komórkach takich guzów często obserwuje się brak męskiego chromosomu Y, który obecny jest w prawidłowych komórkach tej samej badanej osoby. Być może zatem na chromosomie Y zlokalizowane są jakieś geny chroniące przed rakowaceniem komórek, a ich utrata w wyniku mutacji prowadzi do rozwoju choroby.

Groźna przyjemność

Od lat popularyzowana jest na świecie teza, że dieta bogata w warzywa i owoce (a zatem w witaminy) chroni przed nowotworami. W Polsce nadal jemy zbyt mało warzyw i owoców. Jak wykazują badania, stężenia witaminy C w surowicy statystycznego Polaka są znacząco niższe niż poziom przyjęty jako norma w krajach Unii Europejskiej. Badaczom nie udało się jednak udowodnić jednoznacznie powiązania między stężeniem witamin (głównie A, C i E) i modyfikacjami DNA, a co za tym idzie – ryzykiem raka; na razie dowody są sprzeczne. Pamiętać warto choćby o znanym badaniu wpływu stężenia witaminy A na raka płuc. Okazało się, że palacze dostający większe dawki tej witaminy częściej chorowali na raka płuc, a nowotwór był u nich agresywniejszy. Zatem nie można liczyć na to, że istnieją skuteczne sposoby ochrony przed niechcianymi skutkami palenia. Niezależnie od płci, wieku, czy genetycznego garnituru palenie zawsze najlepiej rzucić, a jeszcze lepiej w ogóle go nie zaczynać. Aż trudno uwierzyć, że to wciąż jedyna legalnie sprzedawana używka o udowodnionym działaniu rakotwórczym. Żadne korzyści z jej stosowania nie równoważą związanego z paleniem ryzyka.

Średnia długość życia osób niepalących w krajach rozwiniętych systematycznie rośnie. Średnia różnica w długości życia między osobami niepalącymi a palaczami to aż 15 lat (oczywiście na korzyść niepalących)!
Każdego roku 100 tys. zgonów w Polsce jest bezpośrednim następstwem używania tytoniu, a 60% dotyczy osób między 35 a 69 rokiem życia.


DR MAREK JURGOWIAK wykłada biochemię kliniczną w Katedrze i Zakładzie Biochemii Klinicznej Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

AnnBlue - 2007-01-25, 10:26

Dzieki mario's :twisted: :roll: Chyba wreszcie rzuce :wink:
Paulina - 2007-01-25, 11:38

AnnBlue napisał/a:
Chyba wreszcie rzuce


Aniu mąż napewno bedzie bardzo szcześliwy z tego powodu :twisted:

Jaro - 2007-01-26, 13:47
Temat postu: Naukowcy znaleźli sposób na nałóg nikotynowy
Cytat:
"Gazeta Wyborcza": Naukowcy odkryli, który fragment mózgu odpowiada za nałóg palenia.Pan N (tak nazwali go naukowcy) palił jak smok.
Czterdzieści papierosów bez filtra dziennie, czasem i więcej. Do porannej kawy, po jedzeniu, na imprezie. A nawet w chorobie, w pracy, w łóżku - nałóg stawał się udręką. Czy wiedział, że się truje? Oczywiście, że tak. Miał jednak 38 lat, powtarzał, że na coś trzeba kiedyś umrzeć. Nigdy nie próbował rzucić palenia.

Los spłatał panu N figla. Dostał udaru, który uszkodził mu część mózgu, i gdy ocknął się w szpitalu, był już nikotynowym abstynentem - pisze dzisiejszy tygodnik "Science".

Co wyleczyło pana N? Udar musiał uszkodzić jakiś ośrodek w mózgu, który decyduje o tym, że ulegamy żądzy nikotyny.

"Skoro wiemy, gdzie jest ośrodek »palącej potrzeby«, możemy postarać się o leki, które na niego wpłyną - tłumaczy jeden z naukowców - A może ten sam rejon mózgu jest kluczem do innych nałogów: alkoholizmu, obżarstwa, a nawet anoreksji?

Źródło: onet.pl

Ferbik - 2007-01-26, 14:21

Dziwi mnie fakt, że do dziś dnia organizm ludzki nie jest zbadany przez naukowców w takich kierunkach właśnie jak nałogi, AIDS, rak itp. Nie ma skutecznej metody leczenia ani żadnego antidotum. Ale za to jesteśmy najbardziej uzbrojeni we wszechświecie :P
majk-el - 2007-01-26, 15:03

Ferbik napisał/a:
Ale za to jesteśmy najbardziej uzbrojeni we wszechświecie :P


Ferbik skąd Ty takie informacje masz :D Ja na marsa ostatnio nie latam :D

majk-el - 2007-01-26, 15:05

a co do nałogów - nie palić, nie pić, nie molestować. Czyż to nie jest proste ;)
glizda - 2007-01-26, 15:11

majk-el napisał/a:
a co do nałogów - nie palić, nie pić, nie molestować. Czyż to nie jest proste


Oczywiscie, że proste!!
Nie pale, nie pije, nie molestuje! ;) :lol:

AnnBlue - 2007-01-26, 21:42

glizda napisał/a:
Nie pale, nie pije, nie molestuje!

a ja tylko nie molestuje...chyba :D :twisted:

Maru - 2007-01-26, 21:59

glizda napisał/a:
Oczywiscie, że proste!!
Nie pale, nie pije, nie molestuje!


Glizda - to jest nas dwoje, kto następny?.

Dominika - 2007-01-26, 22:26

W zyciu nie mialam papierosa w ustach, i najprawdopodobniej taka sytuacja nie bedzie miec miejsca. Mimo wszystko jestem w gorszej sytuacji, gdyz jestem palaczem ,ale biernym. :roll: Praktycznie gdzie sie nie rusze, sa osoby ktore pala. No moze oprocz mieszkania w Lodzi :wink: -taki moj azyl. :wink:
Karzełek - 2007-01-26, 22:34

Dominika napisał/a:
W zyciu nie mialam papierosa w ustach, i najprawdopodobniej taka sytuacja nie bedzie miec miejsca. Mimo wszystko jestem w gorszej sytuacji, gdyz jestem palaczem ,ale biernym. :roll: Praktycznie gdzie sie nie rusze, sa osoby ktore pala.


No to mamy ten sam problem. Na korytarzu w akademiku wszyscy dymki puszczają, w każdym pubie i dyskotece siwo od dymu, aż oddychać się nie da :? Do tego na drugi dzień ubrania strasznie cuchną :evil:


Maru napisał/a:
kto następny?


Nie palę :smile:
Piję od czasu do czasu jak mam ochotę 8) :wink:
"Molestuję" - tylko jak wypiję :P ;) :twisted:

zwyczajna - 2007-01-27, 11:51

Pije(bardzo żadko i tylko piwo lub szampana)palę i molestuję(męża) :D 1 i 3 zostawiam z 2 zrezygnuję.....kiedyś :P
Jaro - 2007-01-27, 12:53

Paliłem papierochy, lecz jestem dumny z tego, że już osiem miesięcy żyję bez tego.
Wiecie co najważniejsze, to że zdrowia sobie nie marnuję i przynjamniej 150 zł. zostaje w kieszeni :) - życzę tego każdemu.

yampress - 2007-01-28, 11:15

jak to Kukiz mowił podczas koncertu w Jarocinie :
".. i jarać do upadłego to bardzo dobrze sprzyja potencji...."

Malinka - 2007-01-29, 00:15

Maru napisał/a:
Glizda - to jest nas dwoje, kto następny?.

JA :)
Nie palę (paliłam niestety - teraz jestem biernym palaczem) Nie pije ) nie lubie alkoholu a co do molestowania ja nie molestuje ale... :P

Lesiu - 2007-01-29, 00:55

Malinka napisał/a:
ale...


Ale..,ale, ale...co :?: :D

Malinka - 2007-01-29, 00:58

Ale ale ale... Jestem nieraz miło i śmiesznie molestowana ... :P
Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)

hasta - 2007-01-31, 18:52

Palenie rzuce albo po studiach albo jak zajdę w ciążę :) teraz nie mam motywacji :P
Lesiu - 2007-01-31, 19:02

hasta napisał/a:
Palenie rzuce albo po studiach albo jak zajdę w ciążę


gdzieś to już słyszałem ;)

gebbers - 2007-01-31, 19:23

ja rzucilem palenie jakos tak w wakacje. pic pije w granicach normalnosci
T.Love - Motorniczy
Cytat:
Czasem lubię ostro się zeszmacić
Ledwo trzymam się na nogach
Lubię wtedy leżeć na chodniku
I popatrzeć w oczy Boga

i moestuje moja wspaniala dziewczyne

miko 005 - 2007-01-31, 19:39

hasta napisał/a:
Palenie rzuce albo po studiach albo jak zajdę w ciążę teraz nie mam motywacji


hasta, dlaczego myślisz tylko o sobie? Perspektywa posiadania zdrowego dziecka to motywacja, jakiej lepszej ze świecą nie znajdziesz.

Nie chcesz przecież żeby Twoje przyszłe dziecko obarczało Cię za to że np. ma siedem paluszków, jego bo matka wcześniej kopciła paskudne papierosiska. :( :(

No i trochę motywacji na teraz. Oprócz wydatków na fajki musisz zainwestować w Tik-Taki bo Ciiii jeeedzie z ….. . (tak kiedyś osioł do Shreka powiedział :D :D :D )

Całowanie „popielniczki” – brrr mało przyjemne. :x

hasta - 2007-01-31, 19:42

no masz miko 005 całkowitą rację :!: Tylko żeby to wszystko było jeszcze takie proste :)
basteks - 2007-02-02, 21:46

Cytat:
Tylko żeby to wszystko było jeszcze takie proste


Wystarczy rzucić, nic więcej...

midanle - 2007-02-02, 22:37

basteks napisał/a:
Wystarczy rzucić, nic więcej...


Mówię tak sobie zawsze i wracam po czasie do nałogu :-(

Ferbik - 2007-02-03, 05:12

Idę właśnie zapalić bo się zdenerwowałem, jak czytam niektóre posty :D
basteks - 2007-02-03, 10:17

Nepal
hasta - 2007-02-03, 13:49

Nepal to takie państwo w Himalajach ;)
Panciatka - 2007-02-03, 14:47

Nie pale - ale lubie się bawić zapałkami , nie pije - ale lubie wąchać trunki , nie molestuje - ...bo nie pije :lol:
ale zaczepiam :grin:

basteks - 2007-02-03, 15:42

Hasta nie pal, nie warto...
AnnBlue - 2007-02-03, 16:47

basteks napisał/a:
Hasta nie pal, nie warto...

basteks a Ty rzuciles? O ile dobrze pamietam to paliles ;)

hasta - 2007-02-05, 14:02

Popielniczka :)
AnnBlue - 2007-02-05, 14:54

hasta napisał/a:
Popielniczka

...ta popielniczka strasznie "kaszle" :D moj kolega dostal taka w prezencie od zony...az sie przy niej palic odechciewa ;)

glizda - 2007-02-05, 16:11

AnnBlue napisał/a:
ta popielniczka strasznie "kaszle" moj kolega dostal taka w prezencie od zony...az sie przy niej palic odechciewa


Musze sobie taką sprawić :lol: Trzeba by było kogoś palenia oduczyc :lol: :lol: :lol:

basteks - 2007-02-05, 18:49

AnnBlue napisał/a:

basteks a Ty rzuciles? O ile dobrze pamietam to paliles ;)


juz nie palę...

[ Dodano: 2007-02-05, 18:51 ]
AnnBlue napisał/a:
basteks napisał/a:
Hasta nie pal, nie warto...

basteks a Ty rzuciles? O ile dobrze pamietam to paliles ;)

hasta - 2007-02-11, 20:01

Aż się pochwalę :D Nie palę już 10 dni 8) :D :D :D
Jaro - 2007-02-11, 22:33

hasta, jak wytrzymasz miesiąc będzie powód aby to uczcić np. Pastisem :lol:
hasta - 2007-02-11, 22:48

Jaro napisał/a:
hasta, jak wytrzymasz miesiąc będzie powód aby to uczcić np. Pastisem

Jestes pewny, że sprostasz jeszcze raz takiemu wyzwaniu :roll: :twisted:

Jaro - 2007-02-11, 23:09

Wszystko mogę pić ale nie Pastisa 8) , więc ja mogę wznieś za to toast np. Jackiem Danielsem :wink:
hasta - 2007-02-11, 23:14

Jaro napisał/a:
więc ja mogę wznieś za to toast np. Jackiem Danielsem

a postawisz?? :twisted:

Ferbik - 2007-02-11, 23:15

Proszę nie robić offtopicu!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group