Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Motoryzacja - Zobacz, gdzie łapie drogówka

Jaro - 2007-06-24, 13:06
Temat postu: Zobacz, gdzie łapie drogówka
Cytat:
Ruszyły wakacyjne wyjazdy. Drogówka szykuje się na żniwa. Pamiętaj więc, nawet jeśli właśnie wyjechałeś z wielkiego korka, nie rozpędzaj się za bardzo. A przed podróżą sprawdź, gdzie stoją fotoradary i policjanci z "suszarkami". Oto radarowa mapa Polski dziennika.pl.

Do łapania przekraczających dozwoloną prędkość kierowców policja ma:


* ponad trzy tysiące tradycyjnych radarów (tzw. suszarek),
* prawie 400 masztów, na których może w każdej chwili ustawić fotoradar,
* fotoradary (każdy ma statyw i można go ustawić również na drodze),
* około 130 "cywilnych" samochodów z wideoradarami.

Gdzie stoją maszty z fotoradarami



Jest ich stosunkowo mało, ale są bezlitosne. Zrobią zdjęcie każdemu, kto przekroczy ustaloną prędkość. Nawet o kilka kilometrów na godzinę. Nigdy jednak nie ma pewności, na którym maszcie rzeczywiście jest fotoradar. Bo masztów jest ponad pół tysiąca, a fotoradarów około 200. Najwięcej policja postawiła w województwach: warmińsko-mazurskim, wielkopolskim, świętokrzyskim i śląskim.

"Cywilne" radiowozy z wideoradarami



To najbardziej niebezpieczna broń policji. Bo nigdy nie wiadomo, gdzie się pojawią takie radary na kołkach. Za to polują tylko na szaleńców, czyli kierowców, którzy przekraczają prędkość dwu-, a nawet trzykrotnie. Aut z wideoradarami jest w całej Polsce ponad sto.

To najczęściej fordy mondeo - stare z rocznika 1997, ale i nowe z roczników 2005 i 2006. Dużo jest też volkswagenów passatów i golfów oraz kilkuletnich daewoo nubira. Ostatnio policja kupiła też kilkadziesiąt opli vectra. Samochody mają różne kolory, ale większość jest ciemna. Publikowane co jakiś czas w internecie zdjęcia tych aut to fikcja. Bo policjanci zmieniają rejestracje i doklejają różne reklamy. Także same wideoradary są przekładane z auta do auta.

Jedyną szansą na uniknięcie spotkania z wystawionym przez szybę lizakiem jest baczna obserwacja drogi. Jeśli zobaczymy szybko doganiający nas samochód, który potem wyrównuje prędkość do naszej, to jest to podejrzane. Lepiej natychmiast zwolnić i ustąpić mu drogi. Mamy szansę wtedy uniknąć mandatu, bo wideoradar musi mieć czas zarejestrować prędkość. Czyli policja musi jechać za nami kilkaset metrów.

Źródło: dziennik.pl



Dodatkowo na stronie , klikając na swoje województwo można zobaczyć gdzie mogą czyhać policjanci z "suszarkami".

MadTreXx - 2007-06-24, 13:17

no no, nie wiedziałem, że coś takiego jest ;P
przyda sie jeśli zdam egzamin za 2 tygodnie ;)

Maru - 2007-06-24, 13:45

MadTreXx napisał/a:
przyda sie jeśli zdam egzamin za 2 tygodnie

Zamiast wypatrywać radary, lepiej jest podłożyć coś pod gaz aby ograniczało prędkość np. do 50 km/godz. Metoda sprawdzona i bezpieczna.

VRiL - 2007-06-24, 14:17

Maru napisał/a:
lepiej jest podłożyć coś pod gaz aby ograniczało prędkość

to dla tych co maja ciezka noge. dla calej reszty wystarczy wg mnie zdrowy rozsadek...

majk-el - 2007-06-24, 15:10

jadąc do Wrocka proponuje zwolnić w Olszowej, Bralinie, Goli - fotoplastikon :D
Gregg Sparrow - 2007-06-24, 16:55

Jeżeli chodzi o lokalizacje radarów to proponuję najlepszą stronę o tym temacie jaką znam:
http://antyradary.phi.pl/mapa_fotoradarow/

Naprawdę polecam tą stronę. Mapa jest niesamowicie szczegółowa a opisy radarów w dużej części sa poparte zdjęciami.

wieluniaczek - 2007-06-24, 19:46

a do gregg-a, linka dorzucam jeszcze odnośnik do forum -warto tu zajrzeć przed wyruszeniem w dalszą podróż (samochody nieoznakowane-videorejestratory)
http://fotoradary.x64.pl/index.php

Ferbik - 2007-06-24, 21:40

Mapa mało wiarygodna :) Za Kępnem od Wielunia w stronę Wrocławia jest Gola a nie Goła...
Dodatkowo na tej trasie są ze dwa radary więcej

Jaro - 2007-06-24, 22:33

W zasadzie tyczy się tematu więc zapodam to tutaj.


Cytat:
Co warto wiedzieć o radarach?

Radary teoretycznie mają poprawiać bezpieczeństwo. Większość kierowców ocenia je jednak zupełnie inaczej. Wakacje za pasem. Poznaj prawdy i mity dotyczące pomiarów prędkości.

Jazda po polskich drogach w zgodzie ze wszystkimi przepisami nie jest łatwa. Powód? Prawie nie ma u nas autostrad, a drogi krajowe prowadzą przez wsie i miasteczka, gdzie trzeba jechać wolno. Nawet na terenie niezabudowanym spotykamy się z całą masą bardziej lub mniej sensownych ograniczeń. Przy tych mniej sensownych... czyhają radary. Automatyczne, które robią zdjęcia i rejestrują wykroczenia na nośnikach elektronicznych, a także zwykłe "suszarki" w rękach funkcjonariuszy policji.

Zasada działania większości urządzeń służących do pomiaru prędkości jest taka sama: wykorzystują one efekt Dopplera. W kierunku zbliżającego się samochodu radary wysyłają wiązkę promieniowania mikrofalowego o określonej częstotliwości. Po odbiciu od ruchomego obiektu fale zmieniają częstotliwość. Na podstawie pomiaru częstotliwości odbitej fali można precyzyjnie zmierzyć prędkość pojazdu, na który natrafiła wiązka.

Na podobnej zasadzie działają tzw. radary laserowe (lidary). Wysyłają w kierunku obiektu wiązkę światła laserowego i rejestrują, w jaki sposób wiązka ta jest odbijana i rozpraszana.

Tzw. fotoradary coraz częściej spotyka się na polskich drogach (zarówno stacjonarne umieszczane na słupach, jak i przenośne ustawiane na trójnogu lub montowane na stałe w samochodach) to zwykłe radary wyposażone w cyfrowy aparat fotograficzny. W chwili, gdy radar zarejestruje obiekt poruszający się z prędkością większą od zaprogramowanej jako dozwolona, aparat wykonuje zdjęcie.

Osoby obsługujące fotoradar wyjmują dysk i przekazują dane do dalszej obróbki: odrzuca się zdjęcia nieczytelne, gdy np. nie widać twarzy kierowcy i numeru rejestracyjnego a także takie, na których jest więcej niż jedno auto. Zła informacja dla użytkowników antyradarów: nowoczesne fotoradary emitują minimalne ilości promieniowania, które jest skupione w zwartej wiązce. Z pewnym wyprzedzeniem (i tylko w idealnych warunkach) mogą je wykryć tylko najdroższe antyradary. Zwykłe urządzenia sprzedawane np. w TV-Shopach nie zdążą ostrzec kierowcy.

Zbliża się koniec "suszarek"
Wszystko wskazuje na to, że radary ręczne będą sukcesywnie wycofywane ze służby na rzecz fotoradarów rejestrujących wykroczenia w sposób całkowicie automatyczny. Już teraz policja nie planuje zakupu nowych "suszarek" - nawet uszkodzone egzemplarze nie są wymieniane na nowe. Policjanci nie są zachwyceni obowiązkiem chowania się w krzakach i łapania przekraczających dozwoloną prędkość.

Niewykluczone, że funkcjonariusze policji już wkrótce niemal całkowicie zrezygnują z prowadzenia pomiarów. Jeżeli pozwolą na to nowe, opracowywane właśnie przepisy, łapaniem kierowców przekraczających dozwoloną prędkość zajmą się inne służby, a może nawet firmy prywatne. Tajemnicą poliszynela jest to, że policjanci również za fotoradarami nie przepadają. Wynika to z faktu, że wprawdzie kierowcy łapią się sami, jednak zanim dojdzie do faktycznego ukarania, potrzeba mnóstwo papierkowej roboty, która niepotrzebnie absorbuje funkcjonariuszy.

Wideorejestratora nie da się wykryć
Z całą pewnością policja nie rozstanie się natomiast z wideorejestratorami nazywanymi potocznie wideoradarami. W policyjnym radiowozie zamontowana jest kamera sprzężona z prędkościomierzem. W celu dokonania pomiaru policjanci muszą przez jakiś czas jechać za piratem drogowym. Pościg jest przez cały czas nagrywany, na filmie rejestrowane są dane dotyczące prędkości pojazdu.

Żeby nagranie miało wartość dowodową, radiowóz musi przynajmniej przez chwilę poruszać się z tą samą prędkością co pirat drogowy, ponieważ tak naprawdę mierzona jest prędkość radiowozu, a nie ściganego samochodu. Zaletą takiego urządzenia jest to, że wbrew twierdzeniom sprzedawców antyradarów nie emituje ono żadnych fal, które mogłyby być zauważone przez wykrywacze. W dodatku można za jego pomocą dokumentować również inne wykroczenia.

Jedynym sposobem jest zachowanie czujności - jeżeli "na ogonie" pojawi się samochód wyposażony w wideorejestrator, trzeba natychmiast zwolnić. Policjanci promują czujnych kierowców - w takiej sytuacji dają im spokój.

Czym grozi oszukiwanie policyjnych radarów?

Zgodnie z kodeksem drogowym "zabrania się wyposażania pojazdu w urządzenia informujące o działaniu sprzętu kontrolno-pomiarowego używanego przez organy kontroli ruchu lub działanie to zakłócające albo przewożenia w pojeździe takiego urządzenia w stanie wskazującym na gotowość jego użycia (...)".

W razie zatrzymania kierowcy poruszającego się pojazdem wyposażonym w antyradar policjant może nałożyć mandat i ukarać kierowcę punktami karnymi. Policjant może też złożyć do sądu grodzkiego wniosek o ukaranie sprawcy. W przypadku stwierdzenia użycia nakładek polaryzacyjnych lub folii mających uniemożliwić odczytanie numerów na tablicy rejestracyjnej kierowcy grozi mandat w wysokości 50 zł.

Kiedy można zakwestionować policyjny pomiar

Czasami kierowcom udaje się podważyć nałożone na nich mandaty. Powodami uznania nieważności pomiarów wykonanych za pomocą radaru może być np. wykonanie ich niezgodnie z instrukcją dołączoną do urządzenia pomiarowego. Wszystkie radary policyjne muszą być używane w ściśle określony sposób. Ważny jest kąt ustawienia radaru względem drogi, odległość od pasa ruchu itd. Trzeba się jednak liczyć z tym, że wygranie takiej sprawy jest wyjątkowo żmudne i czasochłonne. Każdy radar musi mieć ważną legalizację. Policjant dokonujący pomiaru ma obowiązek przedstawić kierowcy dokument potwierdzający legalizację radaru. Jeżeli urządzenie pomiarowe nie ma stosownych zaświadczeń, wynik pomiaru nie stanowi dowodu popełnienia wykroczenia.

Źródło: dziennik.pl

MAR-COM - 2007-06-25, 07:26

Ja proponuję założyć CB-Radio w aucie ...
Karzełek - 2007-06-25, 09:12

A ja proponuję jeździć przepisowo 8)
siwy_ - 2007-06-25, 11:58

Cytat:
A ja proponuję jeździć przepisowo

No, rozsądny człowiek wreszcie :wink:

miko 005 - 2007-06-25, 11:59

Te wszystkie linki do map, fotoradarów i wszelkiej maści urządzeń pomiarowo- kontrolnych prędkości jazdy, jak i studiowanie ich przed ewentualnym wyjazdem w Polskę, to jednym słowem idiotyzm.
W dobie ruchomych punktów pomiarowych, a jest ich coraz więcej, nie da się przewidzieć usytuowania takiego wideoradaru.
Jedynym skutecznym lekarstwem, na uniknięcie kłopotów „radarowych”, jest poruszanie się po drogach zgodnie z zasadami ruchu drogowego.
Sam, z dumą stwierdzam że, jak byłem zwolennikiem „ciężkiej nogi” :twisted: , tak teraz po coraz to częstszych apelach o zwiększonej ilości różnego rodzaju kontroli pomiarowych prędkości, ta noga staje się lżejsza, lżejsza i.... jeszcze raz lżejsza ;) . Tym bardziej że mogłem się przekonać osobiście o sile przenośnego fotoradaru w Gaszynie, przygoda opisana gdzieś tu na tym forum.

Poruszanie się po Polsce z wypisaną listą „łapanek” może przynieść więcej złego niż dobrego, oczywiście dla prowadzącego jak i pozostałych uczestników ruchu.

Ferbik - 2007-06-25, 12:07

Karzełek napisał/a:
A ja proponuję jeździć przepisowo

miko 005 napisał/a:
Poruszanie się po Polsce z wypisaną listą „łapanek” może przynieść więcej złego niż dobrego, oczywiście dla prowadzącego jak i pozostałych uczestników ruchu.

Dokładnie. Nic dodać, nic ująć :)

Mateusz - 2007-06-25, 19:02

Dodam że w Nowym Świecie stoi obecnie przenośny fotoradar... Jak się jedzie z Wielunia na Częstochowę.

[ Dodano: 2007-06-25, 20:03 ]
Fotki robi o wysokiej rozdzielczości :p

yampress - 2007-06-25, 19:17

Mateusz napisał/a:
Dodam że w Nowym Świecie stoi obecnie przenośny fotoradar... Jak się jedzie z Wielunia na Częstochowę.

[ Dodano: 2007-06-25, 20:03 ]
Fotki robi o wysokiej rozdzielczości :p



a w którym miejscu go najcześciej ustawiają ?
mają stałe miejsce czy zmienne ?

MAR-COM - 2007-06-25, 19:46

Trzeba jeździć przepisowo to nie będzie niespodzianek w postaci foteczek :)
waldex - 2007-06-25, 20:24

Co do fotoradarów - 95 % fotoradaró robi zdjęcia jedynie rejestracji i czasem (rzadko) chwyta kabiny, dlatego najskuteczniejszym sposobem jest puścić ściemę, ze to nie my jechaliśmy. Jako osobę, która prowadziła wskazujemy kogoś, kto rzadko używa auta (najlepiej dziadek, babcia, mama etc.) i nie ma punktów karnych, mandat zapłacimy, ale licznik punktów nam nie nabija :P
Ferbik - 2007-06-25, 20:25

waldex, to pójdzie na właściciela pojazdu.
waldex - 2007-06-25, 20:35

Dostajesz fotę na Twój adres, ale zaczynasz bajkę że to nie Ty jechałeś (nie ma obowiązku, że tylko Ty możesz jechać swoim autem). Pożyczyłeś brykę ciotce, wujkowi, babci i tej wersji się trzymasz, w 95 % przypadków kierowcy nie da się rozpoznać :) gorzej jak jesteś w tych 5 % tu idzie na Twoje konto. :( Z dwojga złego lepszy mandat niż mandat i punkty. Sposób sprawdzony przez moją znajomą :P
wieluniaczek - 2007-06-25, 21:55

waldex napisał/a:
Co do fotoradarów - 95 % fotoradaró robi zdjęcia jedynie rejestracji

Niestety nie masz racji zdjęcia są całego samochodu (widziałem już kilka na własne oczy przysłane do naszej komendy na zdjęciu jest data miejsce dopuszczalna predkość i twoja .

[ Dodano: 2007-06-25, 22:55 ]
*Twoja prędkość

[ Dodano: 2007-06-25, 23:00 ]
Fotki nie dostajesz tylko wezwanie na komendę gdze ustala się kto kierował i w razie przyznania się do wykroczenia wypisują ci mandat jeżeli nie masz sprawę w sądzie grodzkim (w miejscowości w której komenda wystawiła mandat -kumpel miał taką sprawę w Kłobucku)

[ Dodano: 2007-06-25, 23:01 ]
* szybko piszę i robię błędy miało być z komendy która wysłała zdjęcie nie mandat

[ Dodano: 2007-06-25, 23:22 ]
ustawiony do działania

[ Dodano: 2007-06-25, 23:24 ]
http://www.zurad.com.pl/t...?name=Fotorapid

akirus - 2007-06-26, 10:15

dodam do dyskusji tyle ze fotoradar nie robi zdjęc które sie "nie opłacają", bo przy odraniczeniu do 50km/h auto z prędkością 68km/h nie będzie miało zdjecia bo jego koszty przewyższają sam mandat (to z pewnego zródła)
Ferbik - 2007-06-26, 11:52

No i jeszcze o fotografowaniu wstecz warto byłoby powiedzieć, ale o tym już pisałem w innym temacie.
Mateusz - 2007-06-26, 12:51

yampress
To jest zmienny fotoradar, bo był na takim stojaku...

MAR-COM - 2007-06-26, 12:54

Mateusz napisał/a:
To jest zmienny fotoradar, bo był na takim stojaku...


"misiaki: bardzo często zmieniają miejsce ,więc ciężko powiedzieć gdzie mogą stać z fotoradarem aktualnie

czarny - 2007-06-27, 19:13

nie ma jak dostać najdroższe zdjęcie. Zawsze ładnie wychodzą.| :grin:
raulmanka - 2007-06-27, 21:23

akirus napisał/a:
dodam do dyskusji tyle ze fotoradar nie robi zdjęc które sie "nie opłacają", bo przy odraniczeniu do 50km/h auto z prędkością 68km/h nie będzie miało zdjecia bo jego koszty przewyższają sam mandat (to z pewnego zródła)

ja nie byłabym taka pewna. Może w większości tak jest, ale jak stał fotoradar w Wydrzynie koło szkoły (chyba jedno z ulubionych miejsc w naszym powiecie) to był pomysł żeby robił zdjęcia już od 60km/h ale w rezultacie był chyba na 70km/h ustawiony... jak wiadomo tam jest ograniczenie do 50km/h którego naprawdę może jedna na sto osób przestrzega :P

akirus - 2007-06-28, 11:08

z tego co wiem to może robić zdjecia, ale przecież przeglądame są one na komendzie i te "nieopłacające się" są odrzucane
waldex - 2007-08-14, 10:16


wesoła twórczość polskiej policji :D

borsuk - 2007-08-14, 14:24

też obiło mi się o uszy o tej dwudziestokilometrowej tolerancji,ale czy tak jest na pewno to nie wiem! natomiast nawet wysoki mandat nie każdego nauczy szacunku do obowiązujących przepisów,niestety...przyznaje,że mi się zdarzało czasem przekroczyć dozwoloną prędkość(choć do wielu szaleńców mi na pewno sporo brakowało,ale 70 przez wieś czy 110-120 po niezabudowanym zdarzało się!),pisałem już o tym miesiąc temu miałem pieszego na masce,prędkosć była prawidłowa na moje szczęście,natomiast od tamtego czasu nie wiem czy o 10km/h nawet coś przekroczyłem(na zabudowanym to już na bank nie) Pozdrawiam!

[ Dodano: 2007-08-14, 15:29 ]
Ostatnio mój wujek opowiadał mi,że rozmawiał ze znajomym ortopedą,który wyjechał do Szwecji! Chodziło o to czy mój dziadek (79 lat) nie jest za stary na operację stawu biodrowego-najstarsza pacjentka tego lekarza miała 104 lata-w Szwecji jest takie poszanowanie dla przepisów drogowych,a także przepisów BHP,że tam ortopedia jest domeną pacjentów w wieku starczym,bo liczba wypadków drogowych czy tak częstych u nas wypadków przy pracy,jest znikoma!

Jaro - 2007-09-19, 07:24
Temat postu: Fotoradary to pomysł rodem z "Misia"
Cytat:
Z polskich dróg znikną atrapy radiowozów straszące kierowców. Przybędzie za to fotoradarów - z 60 do 127. "Drogi szybkiego ruchu są do szybkiego poruszania się. Fotoradary na nich to sprzeczność sama w sobie" - mówi Janusz Korwin-Mikke w sondzie DZIENNIKA.


Atrapy radiowozów ustawione przy drogach miały zmuszać kierowców do zdejmowania nogi z gazu i poprawiać bezpieczeństwo, ale nie zdały egzaminu. Zamiast straszyć, śmieszą i przyciągają wandali. Dlatego policja postanowiła usunąć makiety radiowozów. Zamiast nich przy drogach staną nowe fotoradary.

"Atrapy nie spełniają swojego zadania, kierowcy przyzwyczaili się do ich widoku i nie zwalniają ani odrobinę" - tłumaczy decyzję o usunięciu atrap nadkomisarz Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji. - "Dlatego poprosiliśmy komendantów wojewódzkich o to, żeby pozdejmowali wszystkie makiety na swoim terenie."

Jego słowa potwierdzają wyniki internetowej ankiety, w której pytano kierowców o to, co skłania ich do jazdy z dozwoloną prędkością. Tylko 4 proc. kierowców uznało, że widok makiety radiowozu powoduje, że zdejmują nogę z gazu. Ale nieskuteczność to nie wszystko, bo pseudoradiowozy przysparzały też policji kłopotów. "Stale wyżywali się na nich wandale, więc trzeba było je ciągle odnawiać" - mówi Hajdas.

O tym, że atrapy przynosiły policji jedynie wstyd, doskonale wie nadkomisarz Grzegorz Sudakow, szef zachodniopomorskiej drogówki. Ostatni straszak w tym województwie zniknął dwa miesiące temu. "Postawiliśmy go przed rokiem i już po kilku tygodniach był cały pomazany farbą" - mówi. - "Stwierdziliśmy, że nie warto go naprawiać, musielibyśmy postawić policjanta, żeby go pilnował przed wandalami."

Z decyzji policji nie cieszą się kierowcy. Sebastian Rakowski z Otwocka uważa, że w kraju, w którym nadmierna prędkość jest główną przyczyną wypadków, nie można rezygnować z żadnego sposobu walki z piratami. "Często jeżdżę po Polsce i wiem, że te atrapy skutkowały, ja sam na ich widok zawsze zdejmuję nogę z gazu" - mówi. - "Dlatego zamiast je likwidować, policja powinna wystawiać prawdziwe patrole kilkaset metrów za makietą i wyłapywać tych, którzy nie zwolnili."

KGP ostrzega jednak: kierowcy nie powinni traktować zniknięcia atrap jako powodu do radości. "Makiety stawialiśmy, bo chcieliśmy ukrócić brawurę kierowców, a nie mieliśmy pieniędzy na tak skuteczne środki jak fotoradary" - mówi nadkomisarz Krzysztof Hajdas. I przypomina, że od kilku lat ta sytuacja się zmienia. Teraz przy polskich drogach stoi 340 masztów, w których na zmianę policjanci instalują 60 urządzeń. W najbliższym czasie ta liczba wzrośnie ponad dwukrotnie, masztów będzie 675, a działających fotoradarów - aż 127. "To także jest powód, dla którego rezygnujemy z atrap" - mówi Hajdas.

Skoro mamy coraz więcej fotoradarów, których kierowcy naprawdę się boją, to po co mamy utrzymywać atrapy, z których się śmieją? Fotoradary staną na drogach krajowych w całej Polsce. Na trasie Warszawa-Katowice wyłapywać będą przekraczających prędkość co kilka kilometrów. Podobnie będzie w okolicach Białegostoku i w Wielkopolsce. Wprawdzie fotoradar kosztuje sporo, bo 110 tys. zł, ale zwraca się dość szybko. Wielkopolska policja odzyskała pieniądze zainwestowane w urządzenie ustawione w Jarocinie po pół roku, warszawska - po 45 dniach.

I właśnie dlatego szef zachodniopomorskiej drogówki jest przekonany o tym, że miłośnicy szybkiej jazdy po zniknięciu tekturowych radiowozów nie będą mieli łatwiejszego życia. "Kiedy zabieraliśmy ostatnią atrapę, w jej miejscu postawiliśmy maszt fotoradaru i od razu poprawiło się tam bezpieczeństwo" - mówi nadkomisarz Grzegorz Sudakow. I dodaje, że tak samo postąpią policjanci w innych województwach. - "Maszt kosztuje tyle samo co nowa atrapa, a jest znacznie skuteczniejszy, więc piraci już teraz powinni się pilnować."

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Janusz Korwin-Mikke - lider UPR:

"Drogi szybkiego ruchu buduje się po to, żeby było można się po nich szybko poruszać. Radary natomiast mają spowodować, że ludzie będą jeździć wolno. Tak więc montowanie radarów na drogach szybkiego ruchu jest sprzecznością samą w sobie. Nonsensem jest więc wydawanie grubych pieniędzy na autostradę, którą można by jeździć i 300 kilometrów na godzinę, a potem stawiać przy niej radar, przy którym nie wolno przekraczać prędkości 100 kilometrów na godzinę.

Wytłumaczenie jest jedno - dzieje się tak dlatego, że cywilizacja umiera, my jesteśmy coraz starsi, a starzy ludzie boją się wszystkiego. Za moich czasów samochód był dobry, gdy był szybki. Dzisiaj jest dobry, kiedy jest bezpieczny. Ceni się pojazdy, które mają lepsze hamulce, poduszki powietrzne - a prędkość już się nie liczy. I to jest obraz choroby cywilizacyjnej: jesteśmy starzy i powolni. Trudno się więc dziwić, że ludzie uciekają z tego kraju. Wszystkie energiczne osoby wyjeżdżają, a zostają żółwie. Żółwie nie zbudują wprawdzie nowej, dynamicznej Polski, ale za to nie muszą się bać fotoradarów.

Oczywiście w całej sprawie niebagatelną rolę odgrywają pieniądze, bo przecież ustawiony przy drodze fotoradar to świetna inwestycja dla gminy. Koszt zamontowania takiego urządzenia zwraca się w ciągu sześciu miesięcy. Więc to naprawdę świetny biznes. Słyszałem też o miejscowości, gdzie postawiono znak ograniczenia prędkości ruchu do... 2 kilometrów na godzinę. Jak się można domyśleć, postawienie tam fotoradaru dałoby naprawdę świetne wyniki."


Stanisław Janecki - redaktor naczelny "Wprost":
"Fotoradary na drogach szybkiego ruchu to jedna z bardziej irytujących rzeczy, jakie można sobie wyobrazić. Mam zresztą z nimi przykre doświadczenie: zostałem złapany na drodze dwupasmowej, poza obszarem zabudowanym, wręcz w lesie. Za przekroczenie prędkości straciłem wtedy 6 punktów karnych. Osobę, która zamontowała w tym właśnie miejscu radar, uważam za równie pomysłową jak tych, którzy w pamiętnym "Misiu" Stanisława Barei przykręcali w barach mlecznych metalowe miski do stolików, a łyżki mocowali łańcuchami. Policjant z komisariatu na warszawskiej Woli ścigał mnie podobno przez 8 tygodni i próbował ustalić, gdzie ma mi przysłać zawiadomienie. Gdy wreszcie mnie znalazł, to dowiedziałem się, że jest już po wszystkim, bo moja sprawa została skierowana do sądu grodzkiego. Zostałem obciążony kosztami sądowymi w wysokości 490 złotych.

Nikt się nie przejmuje łapaniem sprawców drobnych wykroczeń. Natomiast w egzekwowaniu "przestępstw radarowych" wszyscy są niezwykle zapalczywi, bo mandaty za przekroczenie prędkości to łatwy dochód dla budżetu.

Jeżdżę czasem trasą katowicką, gdzie tych radarów jest chyba ze sto tysięcy, rozstawiono je mniej więcej co 200 metrów. To wielka głupota, bo widząc te skrzynki, kierowcy tak gwałtownie hamują, że jest to niebezpieczne - ruch traci płynność, bo ludzie nie wiedzą, czy zwalniać, czy wręcz przeciwnie - przyspieszać. A gdy już zwolnią, a potem przyspieszą, natychmiast pojawia się kolejny radar. To powoduje u kierowców stan permanentnej nerwowości, która może być przyczyną stłuczek i wypadków.

Jest też spora grupa kierowców, która jedzie lewym pasem i zupełnie się nie przejmuje tymi skrzynkami. Oni najwyraźniej wiedzą, że większość tych urządzeń to zwykłe straszaki, w których w ogóle nie ma urządzeń rejestrujących, a jeśli nawet są, to właśnie skończyła się w nich taśma.

To jest zupełnie absurdalne i dlatego zadziwia mnie zaciekłość, z jaką montuje się na drogach kolejne skrzynki, zamiast skupić się na lepszym oznakowaniu dróg, bo z tym jest w Polsce naprawdę kiepsko. Służby drogowe wolą jednak montować fotoradary na najbardziej zakorkowanych drogach, co jeszcze bardziej pogarsza płynność ruchu i utrudnia kierowcom życie."

Andrzej Sadowski - ekonomista Centrum im. Adama Smitha:
"Stawianie radarów na drogach szybkiego ruchu to okradanie podatników. Można tylko komuś pogratulować pomysłu na szybkie i proste zebranie naprawdę dużych pieniędzy. Sam pomysł jest dziecinnie prosty - wprowadza się absurdalne ograniczenia prędkości na drogach szybkiego ruchu tylko po to, żeby później pobierać z tego tytułu haracz.

Jest bowiem zupełnie oczywiste, że takie ograniczenia wcale nie poprawiają bezpieczeństwa na drogach. Prawda jest taka, że zamiast budować system lepszej edukacji kierowców, próbuje się ich karać, by w ten sposób czerpać dochody. Jest to tym bardziej absurdalne, że dzisiaj samochody są o wiele lepsze i szybsze niż te sprzed 30, 40 lat.

Przy tak nowoczesnej technice i różnych zabezpieczeniach duże prędkości nie stanowią zagrożenia. To ludzie doprowadzają do niebezpiecznych sytuacji, a nie prędkość, z jaką prowadzą. Od prędkości jeszcze nikt nie zginął.
A stwierdzenia w rodzaju „mgła spowodowała wypadek” brzmią jak z zabawnych komunikatów policyjnych. Mgła przecież nie powoduje wypadku, tylko człowiek, który nie dostosował jazdy do złych warunków pogodowych. Wprowadzanie fotoradarów na każdym kroku przypomina mi pierwszą scenę z "Misia", kiedy milicja obywatelska stawia trzy domy, żeby stworzyć teren zabudowany, a potem zatrzymywać jeżdżących tą drogą i wlepiać im mandaty..."

Dorota Gawryluk - publicystka TVN Biznes:

"Gęsta sieć fotoradarów na drogach to zapewne nowy pomysł władz na szybkie zebranie funduszy na Euro 2012. Nie chodzi przecież o nic innego, jak tylko o ukryty podatek.

W Polsce nie mamy nadal prawdziwych autostrad, ale za to będziemy mieli supernowoczesny system kontroli prędkości. Brak w tym logiki, ale może nie warto jej się doszukiwać? Do tej pory myślałam, że budujemy dobre drogi po to, żeby w miarę szybko po nich jeździć, ale najwyraźniej się myliłam. Zdaniem tych, którzy pokrywają Polskę gęstą siecią fotoradarów, trzeba jakoś kierowcom zrekompensować brak dziur na drogach szybkiego ruchu. Drogi kierowco, brakuje ci kolein? Nic się nie martw, wynagrodzimy ci te braki ograniczeniem prędkości i fotoradarem w formie straszaka...

Jeżeli więc ktoś się łudzi, że samochodem dojedzie do celu prędzej niż pociągiem (który ze względu na zły stan torów nie może rozwijać żadnych normalnych prędkości) - tkwi w błędzie. Rozmieszczony co kilka kilometrów fotoradar skutecznie to uniemożliwi.

Ja nigdy nie dostałam mandatu za przekroczenie prędkości, ale pewnie prędzej czy później też zostanę namierzona. I państwo dostanie ode mnie kolejne pieniądze. A przecież nie o bezpieczeństwo w tym wszystkim chodzi - na dobrych drogach nadmierna prędkość rzadko jest przyczyną wypadków. Do wypadków dochodzi przede wszystkim z powodu ludzkiej głupoty."


Źródło: dziennik.pl

majk-el - 2007-09-19, 09:28

Nastawiali fotoradarów na 8 do Wrocławia aż głowa boli. Dziwi mnie przekonywanie, iż ma to poprawić bezpieczeństwo na drogach. Jak dla mnie jedyną skuteczną formą poprawy bezpieczeństwa jest budowa autostrad.
Ferbik - 2007-09-21, 21:41

Moje zdanie jest takie, że jedynie bezpieczeństwo może podwyższyć budowa autostrad, a nie stawianie radarów jak ruskie rakiet. Tylko akurat niestety nasz przewspaniały rząd nie potrafi wykorzystać pieniędzy unijnych przeznaczonych na ten cel.
waldex - 2007-09-21, 22:14

Fotoradar poprawia jedynie bezpieczeństwo doraźnie w miejscu gdze stoi i na obszarze może 1,5 km przed, a potem ograniczenie nie jest wogóle respektowane.
Co do autostrad - jedyne rozwiązanie zabójczych dróg ekspresowych, które nie czarujmy się nie są projektowane na takie natężenie ruchu.

Jaro - 2007-10-03, 06:21
Temat postu: Sieć fotoradarów "zapoluje" na kierowców
Cytat:
Szykuje się polowanie na kierowców

Idą ciężkie czasy dla kierowców. Unia Europejska aż 180 mln zł przeznaczy na budowę u nas ultranowoczesnego systemu fotoradarowego. Do tego Polska dorzuci rewolucyjne zmiany w prawie. W efekcie kary za przekraczanie prędkości staną się zmorą posiadaczy aut - pisze DZIENNIK.


Jak się dowiedział DZIENNIK, fundusze na projektowany system automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym mają zostać uruchomione na przełomie lat 2007-2008.

Czy to znaczy, że już za rok, jadąc z Krakowa do Warszawy, kierowca będzie natykał się na fotoradar niemal co kilometr? Nie do końca. Projektowany system co prawda uderzy w posiadaczy samochodów nowymi urządzeniami - dziś jest ich 127, a będzie 200 oraz ponad tysiąc masztów, na których będą montowane - ale tym, co naprawdę zaboli, będzie tempo, w jakim zadziała system. Za pieniądze Unii powstanie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym - fotoradary będą samodzielnie łączyć się z nim drogą radiową i przesyłać cyfrowe zdjęcia sfotografowanych samochodów. W centrum na podstawie numerów rejestracyjnych komputery zidentyfikują auto i jego właściciela, a potem wydrukują mandat i wyślą, tak jak wysyłane są np. bankowe wyciągi z kont. Od sfotografowania do znalezienia przez kierowcę mandatu w skrzynce pocztowej upłynie tylko kilka dni.

W moc fotoradarów nie wierzy profesor prawa Marian Filar. "Będziemy krajem, w którym na najgorszych drogach Europy, staną najlepsze radary. To tak, jakby osobie bez nogi sprawić złote zęby. Poziom bezpieczeństwa nie zależy od fotoradaru, ale od wielu okoliczności, stanu dróg, kultury jazdy. Fotoradary powinny być ustawione na prędkość 0, bo większa w naszych warunkach jest niebezpieczna" - twierdzi prof. Filar.

Za przekroczenie prędkości karany będzie właściciel auta - ale żeby do tego doszło, trzeba będzie poważnie zmienić prawo. Karę będzie zawsze otrzymywał właściciel auta - chyba że wykaże, że nie on, lecz ktoś inny siedział za kierownicą. Wtedy zapłaci winowajca. "Chcemy zmniejszyć liczbę ofiar na drogach. Rocznie ginie ponad 5 tys. osób" - tłumaczy DZIENNIKOWI nadkom. Marcin Flieger, zastępca dyrektora biura prewencji i ruchu drogowego Komendy Głównej Policji.

Takie automatyczne systemy mandatowe działają już w wielu krajach Europy, np. we Francji system taki jest w stanie wystawić nawet 30 tys. kar dziennie, a do jego obsługi zatrudniono zaledwie 100 osób. Tyle że na Zachodzie oprócz fotoradarów, inaczej niż u nas, są też dobre drogi. "Dlatego właśnie mam mieszane uczucia. Z jednej strony wypada się cieszyć, bo wielu idiotów zacznie jeździć bezpieczniej. Ale z drugiej strony naszpikowanie dróg fotoradarami utrudni życie wszystkim kierowcom" - mówi Tomasz Kuchar, kierowca rajdowy, trzykrotny mistrz Polski.

Biskup Tadeusz Pieronek, kierowca, jest podobnego zdania. "Nie mam wątpliwości, że aby poprawić bezpieczeństwo, trzeba drogi budować, ulepszać, a stawiać nie radary" - mówi DZIENNIKOWI. Marcin Flieger z KGP ripostuje: "Drogi powstają powoli, czy to oznacza, że aby udobruchać kierowców, policjanci mają w ogóle zniknąć z ulic? Nie można lekką ręką szafować ludzkim życiem".

Źródło: dziennik.pl


Co myślicie :?:

glizda - 2007-10-03, 06:34

Jaro napisał/a:
Co myślicie :?:


Najnowocześniejsze radary w Europie na najgorszych drogach w Europie......super :/

czarny - 2007-10-03, 07:20

Dobra Dobra. Dla mnie wniosek jest jeden bezpieczniej jest tam gzie stoi puszka, bo każdy w tym momencie bedzie zwalniał. Jak minie ją wciśnie pedał gazu i bedzie dalej jechał szybko.
Jaro napisał/a:
Co myślicie

Czyli teraz jak zdjęci zrobią to nie bedzie trzeba czekać za fotką nawet rok czasu :D

Ferbik - 2007-10-03, 07:55

Fotoradary nie zwiększą ogólnie bezpieczeństwa tylko na odcinkach po 100m wcześniej.
Jak już pisałem: bezpieczeństwo na naszych drogach może polepszyć ich stan (czytaj: wybudowanie autostrad z unijnych pieniędzy), główne drogi nie powinny biegnąć przez miejscowości.

miko 005 - 2007-10-03, 09:08

Jeśli rozmieszczenie tych fotoradarów będzie pomyślane z głową, to śmiem twierdzić że da się wyeliminować spory procent wypadków i kolizji.
Przykład, Ruda, miejscowość za Wieluniem (dla niezorientowanych ;) ), w centrum przy kościele, łuk drogi a na tym łuku rozjazdy; na Nowy Świat i Widoradz, w dodatku droga wewnętrzna prowadząca w głąb wioski. Do tego dochodzą dzieci, które w 80%, aby do niej dotrzeć muszą pokonać owe skrzyżowanie. A że to wszystko, jak napomniałem ma miejsce na łuku drogi, to widoczność jest niesamowicie ograniczona.
Piszę o uczniach, a właśnie dzisiaj w Rudzie samochód potrącił uczennicę idącą do szkoły, z tego co słyszałem w radio to wina leży po stronie dziewczynki, bo przebiegała między dwoma autami, ale nie w tym rzecz.
Jak już opisywałem to skrzyżowanie, są tam znaki ograniczające prędkość do 40 km/h, i teraz pytanie. Kto dostosowuje się do tego ograniczenia? Wiem o co pytam, bo tą drogą często się poruszam i widzę jak kierowcy reagują na te znaki, a co tu dużo mówić, sam nieczęsto „olewam” zakaz i jadę sporo poza 40-tką, może z racji tego iż wydaje mi się że znam teren. Wiem to żadne tłumaczenie ;) . A taki fotoradar w tym miejscu, i jeszcze zmniejszenie prędkości do 30 km/h, będzie miało pozytywny wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa na tym, naprawdę niefortunnym skrzyżowaniu w Rudzie.
Reasumując, fotoradary czy nawet ich atrapy ustawione naprawdę w newralgicznych punktach, zmniejszą liczbę wypadków, wszystkich nie wyeliminują bo to nie fotoradary siedzą za kierownicami aut, tylko ludzie, którzy swoją przewidywalnością i podobno rozumem ;) powinni dążyć do takiej eliminacji.

Cytat:
bezpieczeństwo na naszych drogach może polepszyć ich stan (czytaj: wybudowanie autostrad z unijnych pieniędzy), główne drogi nie powinny biegnąć przez miejscowości.


A4, to dobry przykład na to, że lepsze drogi nie mają wpływu na bezpieczeństwo. Ileż to, na różnego rodzaju przekazach medialnych naczytałem się, słyszałem, czy widziałem relacje, o wypadkach na tej właśnie autostradzie.
Kierowcy widząc kawałek; dobrej, szerokiej, kilkupasmowej drogi, dostają istnego „małpiego rozumu”.

Ferbik - 2007-10-03, 09:15

miko 005 napisał/a:
A4, to dobry przykład na to, że lepsze drogi nie mają wpływu na bezpieczeństwo. Ileż to, na różnego rodzaju przekazach medialnych naczytałem się, słyszałem, czy widziałem relacje, o wypadkach na tej właśnie autostradzie.
Kierowcy widząc kawałek; dobrej, szerokiej, kilkupasmowej drogi, dostają istnego „małpiego rozumu”.

Tak miko, masz rację ale jeśli autostrady byłyby w Polsce czymś normalnym a nie egzotyką, to na pewno kierowcy nie podniecaliby się śmiesznym kawałkiem szerokiej prostej, bo byłaby to normalność.

Jaro - 2007-10-03, 09:31

Przypomnę raz jeszcze słowa profesora prawa Mariana Filara:

Cytat:
"Będziemy krajem, w którym na najgorszych drogach Europy, staną najlepsze radary.
To tak, jakby osobie bez nogi sprawić złote zęby. Poziom bezpieczeństwa nie zależy od fotoradaru, ale od wielu okoliczności, stanu dróg, kultury jazdy.
Fotoradary powinny być ustawione na prędkość 0, bo większa w naszych warunkach jest niebezpieczna" - twierdzi prof. Filar.



Ot, cała prawda.
Osobiście też nie wierzę w moc fotoradarów, choć pewnie przyczynią się one w wielu miejscach do poprawy bezpieczeństwa ruchu pojazdów.

miko 005 - 2007-10-03, 10:57

A jak ma się sprawa, w oczach policji. Oto co znalazłem.

Cytat:
Analiza wpływu masztów wraz z fotoradarami na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym w I połowie 2007r.

Wydział Profilaktyki w Ruchu Drogowym BPiRD KGP po raz kolejny opracował analizę wpływu masztów wraz z fotoradarami, na liczbę wypadków drogowych oraz ich skutków w okresie od stycznia do czerwca 2007r.

Aktualnie Policja dysponuje 127 urządzeniami pracującymi na bazie 462 masztów zainstalowanych na drogach całego kraju (dane na dzień 30.06.2007), a 213 maszty pozostają do zainstalowania. Po ich montażu pozwoli to na łączne korzystanie z 675 masztów. W I połowie 2007r. zostało zainstalowanych 50 masztów.

Należy przy tym nadmienić, że w niektórych miejscach w kraju urządzenia takie zostały zakupione przez jednostki samorządu terytorialnego i są w posiadaniu i użytkowaniu lokalnych straży gminnych (miejskich).

Do przeprowadzenia niniejszej analizy wykorzystano dane statystyczne ze wszystkich powiatów, w których zainstalowane zostały maszty z przeznaczeniem na wykorzystywanie fotoradarów.

Analizie zostało poddanych 360 punktów kontrolnych (w tym 16 atrap), w których zostały zamontowane maszty, co stanowi 78% ogółu aktualnie wykorzystywanych urządzeń (462). Nie brano pod uwagę punktów, w których maszty zamontowano w 2007 roku ze względu na zbyt krótki okres ich funkcjonowania. Nie analizowano również punktów kontrolnych, w których znana była tylko ulica usytuowania masztu wraz z numerem posesji (za wyjątkiem skrzyżowań), ponieważ system SEWiK na chwilę obecną uniemożliwia dokonanie sprawdzenia takiej lokalizacji.

Na potrzeby analizy przyjęto, okres od stycznia do czerwca 2007r. porównując go do analogicznego okresu roku 2006.

Analizie poddano liczbę punktów kontrolnych (miejsc rozmieszczenia masztów) na terenie danego powiatu, a następnie dane w postaci liczby : wypadków, zabitych i rannych. Mając na uwadze techniczne możliwości uzyskania danych o wypadkach z nowej bazy Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji (SEWiK), do celów porównawczych przyjęto:
konkretne lokalizacje masztów jeżeli takowe znajdowały się w bazie (kilometraż drogi +/- 2 km),
skrzyżowanie w danej miejscowości,

Porównywanie danych za 2007 i 2006r. następowało w oparciu o takie same kryteria dla badanego punktu kontrolnego. Z uwagi na umiejscowienie fotoradarów w bliskiej odległości od siebie i występowanie zdarzeń na pokrywającej się strefie oddziaływania kilku fotoradarów, w 6 przypadkach dokonano stosownej weryfikacji.

Na podstawie dokonanych porównań na terenie całego kraju w roku 2007, widać istotny spadek we wszystkich kategoriach, w miejscach w których zainstalowane były maszty fotoradarów niezależnie od częstotliwości umieszczania w nich urządzeń.
W okresie od stycznia do czerwca roku 2007 wydarzyło się w tych miejscach 80 wypadków, w których zginęło 9 osób, a rannych zostało 102 osoby. Porównując te dane do analogicznego okresu roku 2006, należy wskazać na spadek:
liczby wypadków o 19 (tj. o 19%),
liczby osób rannych o 22 osoby (tj. o 18%),
liczby osób zabitych o 5 osób, (tj. czyli o 36% spośród wszystkich osób, które zginęły w I połowie 2006r. w tych właśnie miejscach).

Warto podkreślić, że zakres oddziaływania fotoradaru, czy też samego masztu (atrapy fotoradaru) nie odnosi się wyłącznie do punku jego lokalizacji, albowiem w większości przypadków w odległości kilkuset metrów (nawet kilku km) przed samym fotoradarem znajdują się tablice ostrzegające o radarowym pomiarze prędkości, które skutecznie wpływają na spowolnienie jazdy kierujących na szczególnie niebezpiecznym odcinku drogi, czyniąc ją bezpieczniejszą.

Należy również zwrócić uwagę, że w zdecydowanej większości punktów objętych analizą, w których maszt został ustawiony przed kilkoma laty, wypadkowość w tych miejscach utrzymuje się na zerowym poziomie.


Źródło - Policja.pl

Ferbik - 2007-10-03, 11:06

Cytat:
Warto podkreślić, że zakres oddziaływania fotoradaru, czy też samego masztu (atrapy fotoradaru) nie odnosi się wyłącznie do punku jego lokalizacji, albowiem w większości przypadków w odległości kilkuset metrów (nawet kilku km) przed samym fotoradarem znajdują się tablice ostrzegające o radarowym pomiarze prędkości, które skutecznie wpływają na spowolnienie jazdy kierujących na szczególnie niebezpiecznym odcinku drogi, czyniąc ją bezpieczniejszą.

Totalna bzdura. Może tak to wyglądać w teorii, ale nie w praktyce. Wczoraj jadąc do Warszawy i wracając minąłem ze 30 fotoradarów, i praktycznie wszyscy kierowcy zwalniali tuż przed puszką. Taką sytuację może zauważyć każdy, kto porusza się po naszych drogach.

Gregg Sparrow - 2007-10-03, 12:08

czarny napisał/a:
Dobra Dobra. Dla mnie wniosek jest jeden bezpieczniej jest tam gzie stoi puszka, bo każdy w tym momencie bedzie zwalniał. Jak minie ją wciśnie kochający inaczej gazu i bedzie dalej jechał szybko.
Jaro napisał/a:
Co myślicie

Czyli teraz jak zdjęci zrobią to nie bedzie trzeba czekać za fotką nawet rok czasu :D


Rozumiem że chodziło o pe.dał :):

czarny - 2007-10-03, 19:04

Tak Gregg chodziło o pedał gazu :D . Co robi gorączka z człowiekiem.
Jaro - 2007-10-31, 11:12

Cytat:
Cytat:

Rząd fotoradarów, jeden za drugim, jak oczy Wielkiego Brata pilnują prędkości. Nie wiadomo, który zrobi zdjęcie. Za nimi patrol drogówki. Tak policja przyszykowała się na Wszystkich Świętych. Zanim wyruszysz w drogę, zobacz w dzienniku.pl radarową mapę Polski.

10 tysięcy policjantów uzbrojonych w radiowozy i śmigłowce wyłapie najmniejszy występek. Nie będzie pobłażania dla piratów drogowych i pijaków za kółkiem! Do łapania kierowców przekraczających dozwoloną prędkość policja przygotowała:

- 1300 tradycyjnych radarów (tzw. suszarek);
- ponad 600 masztów, na których może w każdej chwili ustawić fotoradar;
- fotoradary (każdy ma statyw i można go ustawić w dowolnym miejscu na poboczu każdej drogi);
- 140 wideorejestratorów, które mogą być zakładane do nieoznakowanych radiowozów.

Fotoradary na masztach
Z dnia na dzień jest ich coraz więcej. Są bezlitosne, zrobią zdjęcie każdemu, kto przekroczy ustaloną prędkość. Nawet o kilka kilometrów na godzinę. Nigdy jednak nie ma pewności, na którym maszcie rzeczywiście jest fotoradar. Dlaczego? Masztów jest ponad 600, a fotoradarów 127 sztuk.

Fotoradarowa mapka Polski

Drogówka z "suszarkami"
Pamiętajmy, żeby wyjeżdżając ze strefy pomiaru fotoradaru na maszcie, nie rozpędzać się za mocno - kilkaset metrów dalej może czaić się patrol z "suszarką". Często jeszcze polują zza krzaków. Dlatego mimo wszystko noga z gazu, a unikniemy długiej dyskusji z policjantami.

"Cywilne" radiowozy z wideorejestratorami
To najskuteczniejsza broń policji. Pojawiają się nagle, a kiedy już się zorientujemy - jest za późno. Nigdy nie wiadomo, gdzie polują, a ich najczęstszą ofiarą jest kierowca, który przekracza prędkość dwa-, a nawet trzykrotnie. W dodatku wideorejestratorem można dokumentować również inne wykroczenia.

Wideorejestratorów w całej Polsce jest 140 sztuk. Poza skutecznością policja chwali sobie także to, że można je przenosić między samochodami patrolowymi. Jak działa wideorejestrator? Żeby nagranie mogło być dowodem winy, radiowóz musi przynajmniej przez chwilę jechać z tą samą prędkością co pirat drogowy. Wbrew twierdzeniom sprzedawców antyradarów, wideoradar nie emituje żadnych fal, które mogłyby go zdradzić.

Jedynym sposobem jest zachowanie czujności - jeżeli zobaczymy, że "na ogonie" pojawił się samochód, który zrównał prędkość do naszej, lepiej zwolnić i ustąpić mu drogi. W takiej sytuacji policjanci zazwyczaj dają spokój.

W święta najwięcej aut z wideorejestratorami trzeba się spodziewać na głównych trasach - krajowej siódemce, ósemce i jedynce. Zwłaszcza na wylotówkach z wielkich miast.

Źródło: dziennik.pl

miko 005 - 2007-10-31, 11:41

Jaro napisał/a:
"Cywilne" radiowozy z wideorejestratorami
To najskuteczniejsza broń policji. Pojawiają się nagle, a kiedy już się zorientujemy - jest za późno


Oj tak, tydzień temu sam się o tym przekonałem jadąc w kierunku Brzegu (opolskie).
200 zł i sześć punktów karnych :oops: :sad: , a i tak nie „szarżowałem”, średnia prędkość 84 km/h ;) .
Myślę, że skuteczna nauczka na parę lat, a i Was ostrzegam, to działa, myślę tu o walce policji z nadmierną prędkością, są coraz skuteczniejsi :!: . Co z jednej strony powinno się chwalić, w końcu o nasze zdrowie tu chodzi, ale z drugiej strony, to nie podoba mi się ciągłe to maskowanie, gdzieś po krzakach, zza węgła itp :evil: .
No ale….. jadąc przepisowo, żadna „maskarada”, w wykonaniu „miśków” nie powinna nam być groźna ;) . Powodzenia na drogach :!: :lol: .

Lesiu - 2007-10-31, 13:32

Już miałem przyjemność posiedzieć sobie w takim opelku i obejrzeć filmik. Jak to sie na gierkówce śmiga. Musze niestety przyznać, ze jest to bardzo drogie kino samochodowe :evil:
Administrator - 2007-11-04, 00:43

Cytat:
Pojawiają się nagle, a kiedy już się zorientujemy - jest za późno. Nigdy nie wiadomo, gdzie polują, a ich najczęstszą ofiarą jest kierowca, który przekracza prędkość dwa-, a nawet trzykrotnie.


Taaak. Mnie złapali na 3 pasmowej drodze na ograniczeniu do 50 w Rzgowie (jechałem 79). Jechałem środkowym pasem - lewym wyprzedzały mnie inne samochody. Na pytanie dlaczego akurat ja dostałem odpowiedz "Bo najszybciej ruszył pan spod świateł" :mrgreen:

Długi - 2007-11-05, 12:55

Na trasie z Wielunia do Kępna jezdzi często czarny VW Pasat najnowszy model WX rejestracje juz kilka razy ich tam widziałem jak pisali mandaty na poboczu a oprócz tego w stronę Kępna mamy 3 maszty na foto radar a w drodze powrotnej z Kępna do Wielunia 5masztów na foto radar :) to tylko 50km :)
Maru - 2008-04-11, 11:07

Po wpisaniu w przeglądarkę (IE) www.nieoznakowane.info w trzecim wyniku można pobrać spis nieoznakowanych samochodów policji z kamerami video na terenie Polski. Ciekawa lektura :grin:
proszę nie klikać na ten link, tylko wpisać w przeglądarkę, ten prowadzi do forum, tam żeby pobrać trzeba się rejestrować,


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group