|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Polityka pozaregionalna - Polska traci suwerenność!
Zygmunt Stary - 2008-10-04, 01:04 Temat postu: Polska traci suwerenność!
Cytat: | Polska traci suwerenność prawną
Janusz Wojciechowski - januszwojciechowski.blog.onet.pl - 2008-10-03 19:49:00
http://wiadomosci.onet.pl...17605,blog.html
1. To skandal, że Jakub T. ma odsiadywać w Polsce orzeczone przez sąd brytyjski dożywocie za gwałt. To znak, że Polska straciła suwerenność prawną. I to na własne życzenie!
2. Nie do przyjęcia jest sytuacja, że Polak, w Polsce, ma odsiadywać obcy wyrok w wysokości nieznanej polskiemu prawu. To utrata suwerenności w bodaj najważniejszym obszarze władztwa państwowego, czyli w wymiarze sprawiedliwości. Uważam, że sąd poznański, przyjmując wprost do wykonania brytyjski wyrok, naruszył fundamentalną zasadę praw człowieka – nulla poena sine lege, czyli nie ma kary, której nie przewiduje ustawa. Ten wyrok powinien być złagodzony do 12 lat, czyli do maksymalnej granicy według prawa po0lskiego.
3. Polskie prawo nie zna kary dożywocia za gwałt. Maksymalna kara wynosi 12 lat.. Spośród przestępstw kryminalnych dożywocie przewidziane jest tylko za zabójstwo. I jest w tym logika, taka mianowicie, żeby gwałciciel nie zabijał ofiary. Jeśli za gwałt i za zabójstwo kara byłaby taka sama, to gwałciciel zabijając ofiarę w niczym by nie pogarszał swojej sytuacji. Brytyjczycy tej logiki jeszcze nie odkryli i przy całym szacunku dla Zjednoczonego Królestwa – ich prawo jest pod tym względem do kitu. Podobnie jak sam proces Jakuba T., toczący się w atmosferze nagonki gigantycznej antypolskiej histerii. Niewykluczone, że nasz rodak padł ofiarą sądowego linczu. Rzetelność badań DNA budzi wątpliwości. Jako wieloletni sędzia swoje wiem. Pomyłki sądowe zdarzają się częściej, niż nam się wydaje.
4. Do dzisiaj myślałem, że mimo różnych ograniczeń wynikających z członkostwa Polski w Unii Europejskiej, pozostajemy jednak krajem suwerennym. Dziś muszę zweryfikować ten pogląd. Jeśli Polak na polskiej ziemi ma podlegać nieznanej w Polsce brytyjskiej karze, to znaczy że w zakresie wymiaru sprawiedliwości Polska krajem suwerennym już nie jest!
5. Rozumiem – europejski nakaz aresztowania, wzajemne uznawanie wyroków i tak dalej. Ale na miły Bóg, brytyjski sąd parę lat temu skazał na dożywocie 11-letnie dziecko! I co, taki wyrok sąd w Poznaniu tez uzna za podlegający wykonaniu?
6. Europejski nakaz aresztowania to jedno, a gorliwość w jego wykonaniu to drugie. My jesteśmy gorliwi. Wydaliśmy Jakuba T, wydaliśmy młodego zabójcę z dworca brukselskiego, wydajemy wszystkich, po których ktoś się zgłasza. Może się mylę, ale jeszcze nie słyszałem, żeby nam ktoś wydał swojego obywatela, jakiegoś Niemca, Holendra czy Brytyjczyka. Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby policja Jej Królewskiej Mości odstawiła brytyjskiego obywatela, żeby go osądził sąd w Poznaniu. Mam wrażenie, że ten europejski nakaz działa w jedną stronę – wyłącznie przeciw naszym obywatelom!
7. Liczę na to, że Prokurator Generalny Zbigniew Ćwiąkalski będzie w tej sprawie apelował. To niekonstytucyjne i ewidentnie niesuwerenne orzeczenie nie może się ostać.
Janusz Wojciechowski (ur. 6 grudnia 1954 w Rawie Mazowieckiej) – polski polityk, prawnik, były prezes Najwyższej Izby Kontroli, poseł na Sejm II kadencji, wicemarszałek IV kadencji Sejmu, od 2004 deputowany do Parlamentu Europejskiego.
Ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Łódzkiego. W latach 1980-1993 orzekał jako sędzia, najpierw w sądzie rejonowym, potem wojewódzkim i apelacyjnym. Sprawował funkcję członka Krajowej Rady Sądownictwa w latach 1990-1993.
|
basteks - 2008-10-04, 11:28
Przestępstwo popełnił w obcym kraju - wydaje mi się, że dzieki takim międzynarodowym umowom - zyskał na tym, że będzie odsiadywał wyrok w Polsce a nie tam.
Gdyby nie b yło takich umów - siadział by na wyspach. Mógł pomysleć wcześniej co robi.
Tak przy okazji - to w zasadzie na każdej sprawie można bić polityczną pianę - tylko po co ??
Zygmunt Stary - 2008-10-04, 11:38
basteks napisał/a: | Gdyby nie b yło takich umów - siadział by na wyspach. |
Gdyby nie było takich umów, Polska nie wydałby moim zdaniem niewinnego człowieka, żeby w innym kraju urządzać polityczną antypolską hucpę!
Cytat: | Podobnie jak sam proces Jakuba T., toczący się w atmosferze nagonki gigantycznej antypolskiej histerii. Niewykluczone, że nasz rodak padł ofiarą sądowego linczu. Rzetelność badań DNA budzi wątpliwości. Jako wieloletni sędzia swoje wiem. Pomyłki sądowe zdarzają się częściej, niż nam się wydaje.
|
basteks napisał/a: | Tak przy okazji - to w zasadzie na każdej sprawie można bić polityczną pianę - tylko po co ?? |
Po to należy o tym mówić, żebyś basteks wreszcie zaczął myśleć głową, a nie telewizorem.
chlopczyk - 2008-10-04, 12:33
Zygmunt Stary napisał/a: | moim zdaniem niewinnego człowieka |
Twoim zdaniem niewinnego człowieka.
Gość ma wyrok za GWAŁT i powinien ponieść tego konsekwencje!! I nie ma tu mowy o żadnej "polskiej niewoli".
Czyli za morderstwa, kradzieże itd., też uniewinniać ludzi, bo byli skazani poza granicami naszego kraju?
Dla mnie skandaliczne jest to, że człowiek z dożywotnim wyrokiem może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie już po 9 latach!
basteks - 2008-10-04, 15:27
Cytat: | Po to należy o tym mówić, żebyś basteks wreszcie zaczął myśleć głową, a nie telewizorem. |
No i po co te zaczepki osobiste ?? Jak nie mamy argumentów to nie zabierajmy głosu
Czyli mam rozumieć, ze za granicą nam wszystko wolno ?? Mozemy zabijać, gwałcić kraść i wara od nas.
Zygmunt Stary - 2008-10-04, 19:39
basteks napisał/a: | zyli mam rozumieć, ze za granicą nam wszystko wolno ?? Mozemy zabijać, gwałcić kraść i wara od nas. |
Nie możemy zabijać, gwałcić, kraść ani w kraju, ani za granicą. Po prostu nie możemy.
Natomiast jeżeli zdaży się obywatelowi polskiemu popełnić przestępstwo w kraju, czy za granicą, to powinien być sądzony przez poski sąd.
Państwo posiada bowiem atrybuty władzy sprawując władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą wobec swoich obywateli. Pozbywanie się aż do całkowitego wyzbycia się tych atrybutów jest uderzeniem w Państwo Polskie. Tak właśnie się działo podczas zaborów, że atrybuty władzy przejmował okupant.
Dzisiaj tym organem okupanta jest niedemokratyczna Komisja Europejska, której członkowie pochodzą z nikomu nie znanego klucza, a która decyduje o kluczowych sprawach państw członkowskich.
Czyje dyrektywy realizuje Komisja Europejska? Czy naprawdę jest organem niezależnym od nikogo?
Podobnie sądy polskie przestały decydować o sprawach polskich obywateli. Obce kulturowo Sądy w Strasburgu wydają wyroki ideologiczne, zgodne z ideologią poprawności politycznej.
A jak się traktuje za granicą polskich obywateli?
Cytat: | Witam, chciałabym Wam opisać moją historię, która jest do dzisiejszego dnia nie wyjaśniona. Kilka dni temu przyjechałam z Niemiec, pracowałam tam u pewnego gospodarza na plantacji, zajmowałam się organizacją pracy, głównie byłam osoba pośrednicząca pomiędzy pracodawcą a pracownikami. Moja praca zaczynała się wcześnie rano, 5.00, a kończyła czasami o północy, bez dnia wolnego przez trzy miesiące. Oczywiście były przerwy popołudniowe, którymi nadrabiało się braki snu, bo to był główny mój problem. Grupa pracowników liczyła max. 130 osób. Ogólnie nie nudziło mi się wcale, wręcz czasami zapominałam jak się nazywam, a już wcale nie wiedziałam jaki to dzień i miesiąc. W połowie tego okresu pracy dostałam kilka dni urlopu, jak każdego roku (jeżdżę tam już od kilku lat, mam zaufanie do tego pracodawcy i lubię tą pracę, ponieważ mam kontakt z ludźmi i bardzo dużo do zorganizowania ). Na ten czas wyjechałam do Polski zobaczyć moją rodzinę i ukochanego, bardzo się cieszyłam na te dni. W Polsce spędziłam 5 dni, które minęły bardzo szybko.
Kilka dni po powrocie i tu zaczyna się “moja przygoda” wezwał mnie szef do siebie wraz z moją koleżanką, która współpracowała ze mną. Była to ok 9.00 rano, zjechałyśmy z pola na miejsce zamieszkania naszych pracodawców, na miejscu zastałyśmy bardzo dużo aut i w przedsionku budynku naszych szefów, czekała na nas grupka osób wraz z szefem i szefową. Ja zażartowałam sobie przy wejściu, że to pewnie jacyś eksperci przyjechali ocenić efekt naszej pracy. Przy wejściu rozdzielili mnie i moją koleżankę i tu się zaczęło:
poprosili mnie na bok przedstawili, że są z Policji kryminalnej, przedstawili mi moje prawa i powiedzieli coś co nie docierało do mnie i w co nie mogłam uwierzyć…
Miałam wrażenie, że znajduje się na planie filmowym…
Zostałyśmy oskarżone o napad z bronią w jakimś markecie w miejscowości oddalonej o kilka kilometrów od miejsca naszego zamieszkania w Niemczech.
Napad ten wydarzył się trzy tygodnie wcześniej i byłyśmy głównymi podejrzanymi. Nie wiedziałam jak mam zareagować, chciało mi się śmiać i płakać jednocześnie, ale łzy przezwyciężyły. Długo zajęłoby mi opisywanie szczegółów, ale zostałyśmy oskarżone na podstawie danych satelitarnych, które przedstawiały połączenia telefoniczne z dnia i czasu napadu.
Według tych danych to właśnie ja i moja koleżanka komunikowałyśmy się w danej chwili gdy nastąpił napad i nasze telefony rzekomo znajdowały się w strefie gdzie nastąpił napad.
Świadek zdarzenia, który poinformował policje o napadzie, widział osobę (która miała ostrzec głównego podejrzanego), z “telefonem” w ręku.
(Dla mnie ten fakt, że to był telefon jest nie wyjaśniony, ponieważ nie są pewni, że to telefon komórkowy, ani że było dzwonione do przestępcy z niego!!!) Na podstawie tego zeznania, sprawdzili wykaz danych satelitarnych.
A kto w sobotę o 6.00 rano dzwoni???? Większość ludzi ma weekend i wysypia się do późnych godzin.
Kobieta która w tym markecie się znajdowała jest w szoku i pod ochroną.
Co oczywiście jest dla mnie zrozumiałe nikt z nas nie chciałby przejść czegoś podobnego. Ale to w jaki sposób nas potraktowano, ten dzień był jednym z najdłuższych dni w moim życiu.
Wróciłam z przesłuchań późnym popołudniem, oczywiście po wcześniejszych przeszukaniach mojego pokoju, auta itp.
Straciłam poczucie bezpieczeństwa, bałam się nawet chodzić sama do toalety.
To było straszne. Byłam wściekła na cały świat, że jest tak NIESPRAWIEDLIWY!!!
Za jakiś miesiąc przyjdą wyniki DNA, na które czekam. Przestępca zostawił na miejscu torebkę na pieniądze, gdzie są “JEGO” odciski palców. Ale jaką mam pewność, skoro błędne były odczyty miejsca pobytu naszego w momencie napadu, z danych satelitarnych. My według urządzeń znajdowałyśmy się w okolicy napadu, a w rzeczywistości byłyśmy w pracy na polu z ludźmi w miejscowości oddalonej o cq. 8 km.
Czy mogę być pewna że wyniki DNA będą 100% moje.
O tym że wyniki wykazu rozmów telefonicznych są 100%, zapewniali mnie kilka razy, i zapewniali, że nie ma możliwości by nastąpiła pomyłka.
Komu więc mam wierzyć??????!!!!!
Jestem wściekła na to wszystko i nie wyobrażm sobie nawet co przechodzi i czuje osoba, która została niewinnie skazana i siedzi w więzieniu!!!
Być może moje zdarzenie zostało opisane haotycznie, ale długo by mi zajęło opisanie całej sprawy.
Nie wiem co wyrazić nawet by podnieść na duchu osobę, która niewinnie została oskarżona jak i jego rodzinę i przyjaciół.
Jeśli w jakikolwiek sposób mogę pomóc, to proszę o kontakt.
Kasia…
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że człowiek niewinny, który nie miał nigdy w życiu do czynienia z Policją i nawet nie pomyślał o tym, żeby komukolwiek zagrozić, lub kogoś skrzywdzić. Jest postawiony w takiej sytuacji i nie zdaje sobie z tego sprawy jak źle to się dla niego może skończyć.
Jak mi przedstawili zarzuty i zaproponowali obronę, moja spontaniczna reakcja była:
“..Dlaczego ktoś ma mnie bronić skoro jestem niewinna??? Jedyne co mogę zrobić to w miarę moich możliwości odpowiedzieć na Wasze pytania…”
Dla niektórych osób jest to niezrozumiałe dlaczego nie zażądałam obrońcy, ale ja takie tematy znam z filmów, opowieści, gazet… I nie miałam zielonego pojęcia o tym, że “błąd ludzki” może tak skrzywdzić kogoś!!!!!
Dzisiaj wiem, że jesteśmy nadal głównymi podejrzanymi w tej sprawie i inaczej postąpiłabym teraz. Na pewno poprosiłabym o pomoc osobę która jest rozeznana w temacie, w prawie i która pokierowałaby mnie..
Od kilku lat wiele podróżuje i zawsze walczyłam z wszelkimi stereotypami, śmiesznymi opowiastkami o Polakach złodziejach i pijaczkach..
Nasuwa mi się tylko jedna myśl w tym przypadku, gdyby w ten dzień zamiast dwóch Polek, rozmawiało ze sobą np. dwie panie z pobliskich piekarni (które są otwarte w soboty o takich godzinach), czy to również byłoby brane pod uwagę????
Czy również zostałyby potraktowane w ten sposób????
Kasia…
|
Administrator - 2008-10-05, 11:15
Zygmunt Stary napisał/a: |
Natomiast jeżeli zdaży się obywatelowi polskiemu popełnić przestępstwo w kraju, czy za granicą, to powinien być sądzony przez poski sąd.
Państwo posiada bowiem atrybuty władzy sprawując władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą wobec swoich obywateli. |
A co w przypadku jeśli obywatel polski popełni za granicą przestępstwo w postaci czynu który w Polsce nie jest karalny? Ma pozostać kompletnie bezkarny?
Zygmunt Stary - 2008-10-05, 23:23
A co jezeli obywatel innego kraju, popełni czyn w Polsce karalny, a w jego kraju nie, np: pomaluje ubikację zewnętrzną na biało czerwone barwy?
Wydaje mi się, że należy mu zwrócić uwagę, że zachowuje się w sposób niestosowny i to wszystko!
chlopczyk - 2008-10-06, 04:15
Zygmuncie, ale nie porównujmy gwałtu do pomalowania toalety!!!
Zygmunt Stary - 2008-10-06, 12:09
To nie wiem czego chciał Administrator
red - 2008-10-06, 22:01
Zygmunt Stary napisał/a: | Nie możemy zabijać, gwałcić, kraść ani w kraju, ani za granicą. Po prostu nie możemy.
Natomiast jeżeli zdaży się obywatelowi polskiemu popełnić przestępstwo w kraju, czy za granicą, to powinien być sądzony przez poski sąd. |
I tu drogi Zygmuncie muszę Cie wyprowadzić z błędu. Tzw. zasada terytorialności polskim kodeksie karnym mówi jasno:
Art. 5. Ustawę karną polską stosuje się do sprawcy, który popełnił czyn zabroniony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jak również na polskim statku wodnym lub powietrznym, chyba że umowa międzynarodowa, której Rzeczpospolita Polska jest stroną, stanowi inaczej.
Cały temat to tak jak pisze basteks bicie piany. I jeszcze takie bzdury o utracie suwerenności pisze Wojciechowski - europoseł... To po co sie pchał do Parlamentu Europejskiego skoro uważa że tracimy suwerennośc?
Chyba lepiej dla tego chłopaka że odsiaduje kare w Polsce a nie w UK.
Zygmunt Stary - 2008-10-08, 22:57 Temat postu: Ochroniarze czy Herrenvolk?
Cytat: | W Krakowie od wielu lat istnieje problem izraelskich ochroniarzy, którzy pilnują wycieczek organizowanych przez ich kraj - informuje "Polska The Times".
Spore niezadowolenie wśród krakowian, a zwłaszcza mieszkańców i pracowników pubów na Kazimierzu budzi sposób zachowania ochroniarzy.
Potrafią oni blokować całe ulice na czas większych imprez związanych z kulturą żydowską, a nawet nie wpuścili obecnego szefa krakowskiej policji na jego własny teren.Ochroniarze bezpodstawnie zatrzymują i legitymują, co może zrobić tylko polska policja - pisze "Polska".
Kulminacyjnym zdarzeniem, które spowodowało, iż zaczęto się poważnie zastanawiać nad tym problemem było pobicie przez izraelskich bodyguardów Włocha Raberta L. Sprawa znalazła się w krakowskiej, a potem w izraelskiej prokuraturze. Okazało się bowiem, że ochroniarze z Izraela mają paszporty dyplomatyczne i nie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności w Polsce.
[...]
Ochroniarze towarzyszący wycieczkom młodzieży od czasu zamachów w Monachium w 1972 roku zawsze mają przy sobie broń.
http://wiadomosci.onet.pl...ie_lokalne.html
|
chlopczyk - 2008-10-08, 23:09
Cytat: | Obecnie w MSWiA, jak donosi "Polska", jest już gotowy projekt umowy, która, według zapewnień urzędników ministerstwa, ureguluje najbardziej drażliwe kwestie.
O akceptację tego przez stroną izraelska nie będzie na pewno łatwo. Ochroniarze towarzyszący wycieczkom młodzieży od czasu zamachów w Monachium w 1972 roku zawsze mają przy sobie broń.
Ta napięta sytuacja jest jednak stopniowo rozładowywana. Ochroniarzom z Izraela często towarzyszą ich koledzy z Polski. Mają m.in. pomagać w razie sytuacji konfliktowych. |
To jest wycięta przez Zygmunta Starego część wiadomości z Onetu.
W taki sposób tworzy się manipulacje, a potem można mówić, że rząd nic nie robi!!
Myślę, że Zygmunt powinien zostać redaktorem szmatławca "wprost" lub gazetki parafialnej "nasz dziennik". Tak samo wybiórczo cytuje źródła i szerzy propagande jak za czasów komuny!!!
Odebrać mu emeryturę, wykształcenie, czy co on tam uzyskał w tamtych czasach. Pewnie współpracował SB, UB, Sztandarem Młodych czy cokolwiek innego co tam działało!!!
Rozpędziłeś się za bardzo proszę nie stosować wycieczek osobistych!
J.
Zygmunt Stary - 2008-10-08, 23:44
chłopczyk:
Nie chcę mówić, za kogo ciebie uważam, bo gdybym był szczery, to zapewne administrator wywaliłby mnie natychmiast "na zbity pysk" (i miałby rację), ale po to podaję źródło, aby każdy kto chce mógł do niego zajrzeć i przeczytać lub zacytować fragmenty artykułu dla NIEGO istotne. Dla mnie to co przytoczyłeś nie ma akurat żadnego znaczenia. Fakty są takie jakie są.
O żadnym rządzie, ani o jego działaniach nie zamierzałem w tym momencie dyskutować.
Ta sama sytuacja była zresztą za rządów SLD i PiS.
Jaro - 2008-10-09, 06:21
Panowie, to za kogo ktoś z Was uważa swojego przedmówcę zostawcie sobie, ewentualnie proszę wyjaśnić to sobie poprzez PW! (§ 2, pkt. 6 - Obowiązki uczestników).
red - 2008-10-09, 10:41
Zygmuncie zdecyduj sie na rzecz kogo tracimy swoją suwerenność? UE, Izraele a może USA? A może wszystkich razem?
Bo izraelscy ochroniarze znikąd sie zapewne nie wzięli. Gdyby osoby przez nie ochraniane nie były w jakiś sposób zagrożone przez pseudopolaków (a może i nie tylko) to nikt by nie ciągał za sobą bandy ochroniarzy. Może zbyt często się zdarzało, że "prawdziwi polacy" chcieli zrobić porządek z izraelskimi wycieczkami i stąd te środki bezpieczeństwa. Chociaż nie do końca popieram takie metody.
Zygmuncie - czy masz jakiś kompleks żydowsko - izraelski?
ourson - 2008-10-09, 11:30
red, zdaje się, że w całej tej informacji nie chodzi o to że ktoś tych ochroniarzy ze sobą przywozi, ale o ich zachowanie... Jeśli jest tak ja w opisie onetu - to rzeczywiście nie jest to normalne.
Ale nie rozumiem dlaczego to w temacie o utracie suwerenności się znalazło...
Zygmunt Stary - 2008-10-09, 19:42
red napisał/a: | Może zbyt często się zdarzało, że "prawdziwi polacy" chcieli zrobić porządek z izraelskimi wycieczkami i stąd te środki bezpieczeństwa |
Może nigdy nic takiego się nie zdarzyło...
red napisał/a: | Chociaż nie do końca popieram takie metody. |
W części. rozumiem, ... w części...
ourson napisał/a: |
Ale nie rozumiem dlaczego to w temacie o utracie suwerenności się znalazło... |
Może tych dla których "tam gdzie kasa, tam ojcyzna nasa" jest więcej...?
A tych, którzy myślą, że nic takiego nie ma miejsca, też nie brakuje...
vvivvo - 2008-10-09, 20:31
red napisał/a: | Gdyby osoby przez nie ochraniane nie były w jakiś sposób zagrożone przez pseudopolaków (a może i nie tylko) to nikt by nie ciągał za sobą bandy ochroniarzy. Może zbyt często się zdarzało, że "prawdziwi polacy" chcieli zrobić porządek z izraelskimi wycieczkami i stąd te środki bezpieczeństwa. | Nie, to nie tak. problem izraeskich wycieczek zawsze istniał. Otwarcie młodych izraelczyków zawsze było zabijane przez ich władze, propagandę antysyjonistyczną, jaka niby panuje w Polsce,i nie tylko w Polsce, bo ochrona jeździ z wycieczkami wszędzie. Naród tak wychowany trzyma się pseudoochronnych zasad. Naród z krajem nie na swojej ziemi tym bardziej.
I nie chodzi tutaj o antysemityzm, tylko o realne odczucie przez izraelczyków pojęć związanych z potęgą Izraela na nieswojej ziemi i zagrożeń mogących iść z każdej strony.
Każda wycieczka przed wyjazdem ma robiony wykład. Ochrona nie jest dlatego, że w jest zagrożenie, tylko dlatego, że ten jakże piękny kraj ma niestety taką politykę obronności jaką ma. Dla nich każdy, kto nie jest Izraelczykiem jest zagrożeniem.
Sorry za offa, ale kurcze mam wrażenie, że jakiekolwiek krytyka chorej polityki izraela i tej wewnętrznej i zewnętrzej zawsze będzie traktowana jako antysemityzm.
EOT czy nowy wątek?
Krool50 - 2008-10-09, 23:25
Polska traci suwerenność na rzecz jakiegoś małego państewka w Europie. Coś na V......chyba. Ile to juz tysięcy hektarów jest eksterytorialne, ile nieruchomości zostało przejetych za "utracone?" dobra a ile wzietych w posiadanie z 99% upustem. Co uliczka to ambasada tego państwa.
To ci jakos nie przeszkadza?
red - 2008-10-10, 00:24
Zygmunt Stary napisał/a: | red napisał/a:
Może zbyt często się zdarzało, że "prawdziwi polacy" chcieli zrobić porządek z izraelskimi wycieczkami i stąd te środki bezpieczeństwa
Może nigdy nic takiego się nie zdarzyło... |
Sory za wycieczke osobistą ale mam wrażenie, że dla Ciebie zdarzyło się tylko to o czym ogłosiło Radio M., napisał Nasz Dziennik albo powiedzieli bracia K.
Zygmunt Stary - 2008-10-10, 07:55
red napisał/a: | Sory za wycieczke osobistą |
Wybacz, ale nic z tego co napisałeś, nie wziąłem "do siebie", bo też nie mam żadnego powodu. Owszem jestem Polakiem i kocham moją Ojczyznę, ale myślę, że tak jest w przypadku niemal 100% polskiego społeczeństwa(no może za wyjątkiem polskiego premiera -"Polska to nienormalność"). Dodatkowo jeszcze przyznaję się do swojej miłości. A z tym jest w polskim społeczeństwie zdecydowanie gorzej.
Może dlatego niektórzy będą mi "zarzucać", że jestem "prawdziwym polakiem"...?
PS.
"Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
Wrogów poszukam sobie sam
Dlaczego k... mać bez przerwy
poucza ktoś, w co wierzyć mam ?"
Była taka piosenka popularna w latach przełomu 1980r. Może warto ją przypomnieć.
Krool:
Jakoś 1000 lat nie wystarczyło, aby Polska lub jakikolwiek inny kraj na świecie utracił niepodległość z powodu "tego państwa na V..." . Dlatego nie widzę ŻADNYCH przesłanek, aby martwić się z tego powodu, ale takie grupy "lękających się utraty niepodległości z powodu państwa na V...",analogiczne do Sendeckich i Bubli w Polsce zawsze istniały.
Mało tego, usprawiedliwiały się w ten sposób podporządkowując się sowieckiej Rosji, czy zdominowanej przez świat finansów(a kto go zdominował...?) niedemokratycznej Unii Europejskiej.
Administrator - 2008-10-10, 22:40
Zygmunt Stary napisał/a: | To nie wiem czego chciał Administrator |
Już tłumaczę. Skoro twierdzisz że, Polak powinien być sądzony wg polskiego prawa i przez polskie sądy kiedy popełnia przestępstwo za granicą to postarajmy się odwrócić sytuację.
1. Policja zatrzymuje w Wieluniu samochód i każe dmuchnąć kierowcy "w balonik" Wychodzi 0,8‰ czyli 4 razy więcej niż dopuszczalna norma w Polsce. Okazuje się że kierowca jest z Wielkiej Brytanii a tam wolno mu jechać po takiej ilości alkoholu. Wg Twojej teorii facet nie popełnia żadnego wykroczenia, wsiada w samochód i jedzie dalej.
2. Policja zatrzymuje na polskiej autostradzie samochód który jechał ponad 250km/h. Okazuje się że to Niemiec. U nich zgodnie z prawem nie ma limitów prędkości na autostradach. I co teraz ?
3. Przychodzi sobie facet do Testa Rossy, siada wyciąga na stół działkę haszyszu i marihuany. Ktoś dzwoni na policję, funkcjonariusze go zatrzymują. Facet wyciąga paszport holenderski i mówi że u niego wolno nosić i palić skręty, może nawet kupić sobie je legalnie.
Zygmunt i co teraz?
Polskie prawo nie obejmuje wielu kwestii, przez co ciężko jest dochodzić swoich praw. Czy wiecie, że w Niemczech pies nie może szczekać dłużej niż 15 minut na dobę?
Zygmunt Stary - 2008-10-11, 08:19
Administrator:
Problemy prawne, które przedstawiłeś zależne są od koncepcji podejścia do zagadnieia "zagranicy". Dla mnie bycie "u siebie", to świadomość WŁASNEGO DOMU i zasad wynikających z polskiej kultury, zasad współżycia, wartości. Polak w Polsce powinien czuć się "u siebie", a prawo powinno mu to umożliwć. Normy prawne powinny być tworzone "pod siebie", a nie pod potrzeby innych nacji.
Jeżeli ktoś idzie "do innego domu", to zachowuje się tam według zasad wyniesionych "z własnego domu" i może być akceptowany tam, lub nie. Ja nie wtrącam się w Twoje życie, Ty nie wtrącasz się w moje.
Jeżeli przychodzisz do mojego domu jako GOŚĆ i zachowujesz się w sposób nieakceptowalny dla mnie, to po prostu cię z domu wypraszam, a jeżeli z tytułu twego zachowania poniosę szkody, to domagam się od ciebie, lub od twojego domu stosownej rekompensaty. I dochodzę tego odszkodowania na drodze uregulowań prawnych, a jeżeli one nie istnieją, to w dowolny sposób. To jest dla mnie przejaw i oznaka wolności.
Nie próbuję cię karać za twoje zachowanie, a co najwyżej bronić się i to nawet przy użyciu broni, przed traktowaniem przez ciebie mojego domu, jako twojej własności.
Zatem we wszystkich podanych przez Ciebie przypadkach domagam się zachowania zasad obowiązujących w moim kraju.
Nietrzeźwego kierowcę zatrzymuję do wytrzeźwienia. Jadącego zbyt szybko napominam i pouczam. Narkotyki konfiskuję i oddaję na lotnisku.
W każdym z tych przypadków analizuję, czy dokonać wydalenia z Polski i uznać sprawcę za "persona non grata".
I tak byłoby, gdyby Polska posiadała suwerenność.
W Eurokołchozie, który nam zgotowano, próbuje stworzyć się wrażenie, że wszędzie możesz czuć się "u siebie", ale "inaczej". W efekcie nie czujesz się "u siebie" NIGDZIE!!!.
A ma na to wpływ unifikacja prawa, ENA, ETPC i podobne bzdury. Próba "stworzenia" europejskiego obywatela jest moim zdaniem skazana na takie samo niepowodzenie, jak próba wychowania "sowieckiego człowieka". A przykład Pawki Morozowa powinien być i w tym przypadku ostrzeżeniem. Inna treść, a mechanizm ten sam. Tylko zamiast "elementów antysocjalistycznych", "element antysemicki, ksenofobiczny, homofobiczny i antydemokratyczny(o ironio! - przy niedemokratycznej strukturze władz UE)".
"Sowieckiemu człowiekowi" wychowanemu na internacjonaliźmie i podległości innym, to nie przeszkadza, on wręcz tylko w niewoli czuje się dobrze, ale dla mnie to jest sytuacja nie do zaakceptowania NIGDY!
To co było siłą Polski, ten brak zgody na dominację sowiecką, przeszedł w akceptację dominacji Eurokołchozu.
Nie wierzyłem w zwycięstwo komunizmu, nie wierzę też w zwycięstwo eurosocjalizmu.
Niestety szkody po tym systemie wzmocnionym inwigilacją komputerową i bliskim już okresem totalitaryzmu, który będzie odpowiedzią na akty desperacji spowodowane kryzysem ekonomicznym, mogą być jeszcze większe niż po komuniźmie...
Myślę, że rozpad Eurokołchozu dokona się jeszcze "na moich oczach", bo historia gwałtownie przyspiesza...
PS.
Międzynarodowe prawo może regulować sprawy relacji między państwami, a w żadnym wypadku zastępować samych tych państw w ich suwerennych decyzjach.
Administrator - 2008-10-11, 16:54
Zygmunt Stary napisał/a: |
Zatem we wszystkich podanych przez Ciebie przypadkach domagam się zachowania zasad obowiązujących w moim kraju. |
To dlaczego oczekujesz że Polak za granicą ma mieć jakieś szczególne prawa i nie ma go obowiązywać prawo kraju w którym przebywa. Zasugerowałeś to w poprzednich postach.
Zygmunt Stary - 2008-10-11, 23:33
Administrator:
Nigdzie, w żadnym momencie mojej wypowiedzi nie dokonywałem sądu na obcokrajowcu.
Domagałem się natomiast rekompensaty od niego samego, lub kraju jego zamieszkania, za poniesione szkody.
W tym wypadku - w sprawie Jakuba T, Królestwo Wielkiej Brytanii, ma prawo wszelkimi metodami dochodzić roszczeń od Rzeczypospolitej Polskiej, a RP domagać się od Jakuba T odpowiedzialności za dokonany czyn.
Osąd jego postępowania i kwalifikacja prawna czynu powinna należeć do Rzeczypospolitej Polskiej.
Tylko wówczas nie zostałaby naruszona suwerenność Polski.
Międzynarodowe normy prawne powinny regulować sytuację: Jak należy postąpić jeżeli jeden kraj występuje w stosunku do drugiego z roszczeniami, a ten drugi kraj nie poczuwa się do uznania tych roszczeń.
Administrator - 2008-10-12, 11:06
Zygmunt Stary napisał/a: |
W tym wypadku - w sprawie Jakuba T, Królestwo Wielkiej Brytanii, ma prawo wszelkimi metodami dochodzić roszczeń od Rzeczypospolitej Polskiej, a RP domagać się od Jakuba T odpowiedzialności za dokonany czyn.
Osąd jego postępowania i kwalifikacja prawna czynu powinna należeć do Rzeczypospolitej Polskiej.
|
Zygmunt Stary napisał/a: |
Zatem we wszystkich podanych przez Ciebie przypadkach domagam się zachowania zasad obowiązujących w moim kraju.
Nietrzeźwego kierowcę zatrzymuję do wytrzeźwienia. Jadącego zbyt szybko napominam i pouczam. Narkotyki konfiskuję i oddaję na lotnisku.
|
Ciekawa teoria, Polak za granica nie może być sądzony przez obcokrajowców wg ich prawa, natomiast osoba z zagranicy w Polsce ma podlegać pod polskie prawo. Jako Polak czujesz się w jakiś sposób lepszy niż Niemiec czy Anglik?
Czytając Twoją teorię przyszło mi do głowy takie pytanie - W jaki sposób Polska ma zaspokoić roszczenia Wielkiej Brytanii - wysłać ochotnika na odsiadkę podwójnego dożywocia?
Zygmunt Stary - 2008-10-12, 17:15
Administrator:
Zdecydowanie wypaczasz mój sąd.
1. Polska "oddała" swojego obywatela, praktycznie nie rozpatrując, czy roszczenia Wielkiej Brytanii mają uzasadnienie. A jak reagują np USA na prośbę o ekstradycję Mazura, Wielka Brytania na ekstradycję Wolińskiej, czy Szwecja na ekstradycję Michnika?
A popełniając swoje zbrodnie na terenie Polski,(z wyjątkiem Mazura) byli oni polskimi obywatelami. Jak wreszcie zachowuje się Izrael wobec Bagsika?
2. Jeżeli polski wymiar sprawiedliwości uznałby roszczenia Wielkiej Brytanii za uzasadnione,
to właściwe byłoby wypłacenie przez Polskę stosownej finansowej rekompensaty.
Jakub T winien by zaś całym swoim majątkiem i pracą zwrócić polskiemu skarbowi poniesione przezeń koszty.
red - 2008-10-12, 21:04
Zygmuncie kolejny raz pytam - chyba lepiej żeby Jakub T. odsiadywał wyrok w Polsce niz w UK ? Ja osobiście nie uważam tego wyroku za przejaw utraty suwerenności przez Polskę... Ale oczywiście masz prawo do swjego zdania.
Zygmunt Stary - 2008-10-13, 14:13
red napisał/a: | Zygmuncie kolejny raz pytam - chyba lepiej żeby Jakub T. odsiadywał wyrok w Polsce niz w UK ? |
Jest to sprawa drugorzędna. Pierwszorzędną sprawą jest, czy Jakub T powinien być wydany brytyjskiemu sądowi?
PS.
Ze starej Wyborczej tylko dla red'a
Cytat: |
Do napadu na mieszkankę Exeter doszło w nocy 23 lipca ub.r. Kobieta została zgwałcona i brutalnie pobita, do dziś przebywa w szpitalu w poważnym stanie. Jakuba zatrzymano w Poznaniu 9 lutego, a 11 kwietnia wydano Brytyjczykom na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Prokuratura brytyjska początkowo postawiła poznaniakowi aż pięć zarzutów, także - usiłowania zabójstwa, rozboju i kradzieży. Były one wpisane w nakaz aresztowania i wniosek o ekstradycję, ale 14 czerwca prokuratura wycofała te trzy zarzuty.
- Już to każe stwierdzić, że do Europejskiego Nakazu Aresztowania strona polska powinna stosować zasadę ograniczonego zaufania - mówi Paplaczyk. Polaka wydano bez sprawdzania w Polsce zasadności zarzutów.
http://miasta.gazeta.pl/p...01,4264781.html
|
Zygmunt Stary - 2009-01-06, 23:14
Cytat: | Radosław Sikorski powiedział dziś, że Polska nie powinna zajmować własnego stanowiska w sprawie sporu Rosji i Ukrainy o gaz. – Powinniśmy przyjąć takie stanowisko jak prezydencja UE – stwierdził Sikorski.
http://wiadomosci.onet.pl/1892007,11,item.html
|
Oczekiwałbym odpowiedzi od Pana Ministra, czy są jeszcze jakieś istotne dziedziny, w których Polska może zajmować "swoje stanowisko"?
Administrator - 2009-01-07, 09:44
Zygmunt a po co zabierać głos w konflikcie biznesowym w którym nie jesteśmy stroną? Jedyne co możemy osiągnąć w ten sposób to narazić się jednej lub drugiej stronie. Bardzo mądra decyzja o nie zabieraniu głosu. U nas z gazem nie ma i nie będzie problemu. 1/3 produkujemy sami, reszta trafia z Rosji poprzez Białoruś i Ukrainę. Gazociągiem przez Ukrainę nic nie trafi w najbliższych dniach, ale zwiększono za to dostawy przez Białoruś.
Zygmunt Stary - 2009-02-18, 14:24
Cytat: | Zalewający europejskie rynki dorsz obnażył fikcję i bezsens unijnego programu ochrony tej ryby - podkreślają polscy rybacy, którzy dziś przedstawią swoje problemy przedstawicielom instytucji Unii Europejskiej. To, co się dzieje, to po prostu afera dorszowa na Bałtyku. Tak właśnie o sposobach szacowania zasobów dorszy i przydzielanych przez Komisję Europejską limitach na jego połowy mówią polscy rybacy. Te dla wielu Polaków niejasne sformułowania dla rybaków oznaczają być albo nie być, przetrwanie albo wyrugowanie ich z Morza Bałtyckiego i pozbawienie tysięcy ludzi miejsc pracy oraz dalsze pogrążanie gospodarki Pomorza. |
Cytat: | W tym feralnym roku(2007) unijni kontrolerzy wykryli przypadki nieraportowanych połowów, a KE niemal natychmiast nałożyła na Polskę karę za przełowienie limitu. Ówczesny minister Marek Gróbarczyk rozpoczął rozmowy z Brukselą, by rozwiązać zaistniały problem, podkreślając, że nie było żadnego przełowienia, ponieważ unijni urzędnicy ekstrapolowali wyniki kontroli kilku kutrów na całą flotę. Gdy KE również nie chciała ustąpić, polski rząd zaskarżył jej decyzję zakazującą połowów od 16 września do końca 2007 r. do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Posypały się kolejne unijne kontrole. W ubiegłym roku na 18 (pięciodniowych) kontroli w 6 państwach bałtyckich w Polsce było ich aż 7. W Szwecji dysponującej flotą o większej możliwości połowowej niż nasza, w tym dużymi jednostkami paszowymi - tylko 2.
Rząd PO, który w tym czasie doszedł do władzy, natychmiast zmienił front, a jedną z pierwszych rzeczy, które zrobił, było wycofanie skargi z Luksemburga, która dawała możliwość głębszego rozpoznania problemów rybaków. Decyzja ta, jak mówią, odebrała im możliwość obrony przed niesprawiedliwą polityką. Ministerstwo tłumaczy, że w zamian uzyskano częściową redukcję kary i rozłożenie jej na 4 lata, począwszy od 2008 roku.
Zdaniem rybaków i byłego ministra gospodarki morskiej, gwoździem do trumny była reakcja na unijne inspekcje Kazimierza Plockego (PO), wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi, odpowiedzialnego za sprawy rybołówstwa. - Ja uważam, że minister Plocke dostał wytyczne z Brukseli dotyczące zablokowania połowów w 2008 roku. Ustanowił sobie wówczas wskaźnik 1,8 [współczynnik - autorstwa Plockego - oszacowania wszystkich połowów, włącznie z "nieraportowanymi" - przyp. red.], który całkowicie blokował możliwość dalszych połowów - uważa Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. - To był skandal i absolutna bzdura. Przecież ilość złowionych ryb jest podawana do centrum monitoringu, i tylko na tych danych trzeba się było opierać, a wskazywały one, że mamy jeszcze możliwość połowów - podkreśla.
Stało się jednak inaczej. W efekcie polscy rybacy właściwie nie łowili dorszy przez większość ubiegłorocznego sezonu. Mieli za to otrzymać rekompensaty. MRiRW przeznaczyło na ten cel 56 mln zł z - już - kryzysowego budżetu.
Jednak wypłat nie zakończono do tej pory, a miejsce polskich rybaków natychmiast zajęły jednostki z innych krajów, które wyładowywały dorsze także w polskich portach na oczach zdesperowanych rybaków. - Dla przetwórców to i tak lepiej. Gdyby nie te wyładunki, nie mieliby co przerabiać i zbankrutowaliby - mówi z przekąsem Grzegorz Hałubek.
Tak jak wielu jego kolegów ma żal nie do konkurencji z innych państw bałtyckich, tylko do obecnych władz Polski oraz Unii Europejskiej, że toleruje dyskryminowanie polskich rybaków, bo - jak mówi - tylko oni zostali w ten sposób ukarani. |
http://www.naszdziennik.p...218&id=my11.txt
Administrator - 2009-02-19, 09:26
Cytat: | W tym feralnym roku(2007) unijni kontrolerzy wykryli przypadki nieraportowanych połowów, a KE niemal natychmiast nałożyła na Polskę karę za przełowienie limitu. |
Taki system. Łamiesz zasady - ponosisz karę. Wystarczy to zrozumieć.
Mateusz - 2009-02-19, 19:49
Administrator napisał/a: | Cytat: | W tym feralnym roku(2007) unijni kontrolerzy wykryli przypadki nieraportowanych połowów, a KE niemal natychmiast nałożyła na Polskę karę za przełowienie limitu. |
Taki system. Łamiesz zasady - ponosisz karę. Wystarczy to zrozumieć. |
Tylko czemu jedni mają lepiej a drudzy gorzej z tymi limitami.(Dania choćby)
Zygmunt Stary - 2009-02-20, 10:49
Administrator:
Otóż nie wszyscy:
Nie płaci kary za naruszenie dyscypliny budżetowej Francja - UE zmienia kryteria.
Nie płaci kary za dofinansowanie przemysłu motoryzacynego RFN- Polska likwiduje stocznie.
Tak jak Mateusz stwierdził - nie płaci kary Dania.
Cytat: | Jeszcze pod koniec ubiegłego roku wydawało się, że trudne czasy umacniają jedność Unii i służą jej przywódcom. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który przewodniczył UE, organizował niezliczone szczyty i spotkania, a jego notowania w sondażach rosły. Brytyjski premier Gordon Brown sprawiał wrażenie jedynego, który rozumie, jak działają rynki finansowe. Nawet Belgowie docenili swój rząd, który uratował przed upadkiem wielkie banki.
Ale dziś sytuacja wygląda inaczej. Wyborcy zrozumieli, że rządy nie uratują ich przed recesją i rosnącym bezrobociem. Fala społecznych protestów przelała się przez obrzeża Europy: Grecję, Łotwę, Islandię i dotarła do centrum. Pod koniec stycznia francuskie związki zawodowe zorganizowały jeden z największych protestów w ostatnich latach. Zapowiadają kolejne. W Wielkiej Brytanii wybuchają lokalne strajki w obronie miejsc pracy dla Brytyjczyków.
http://wyborcza.pl/1,7684...ore_w_Unii.html
|
Ten twór (Unia Europejska - nie EWG) był od początku sztuczny i pozbawiony sensu jak Związek Radziecki.
Dziś diagnozę o nie przetrwaniu kryzysu i rozpadzie UE kreśli Staniszkis.
Nie wiem jednak w jakiej gazecie.
Spodziewam się jednak "ucieczki do przodu" w kierunku Rządu Światowego...
Będzie to dla Polski czymś jeszcze gorszym, ale jak się powiedziało A...
Krool50 - 2009-02-20, 17:47
[quote="Zygmunt Stary"]
Ten twór (Unia Europejska - nie EWG) był od początku sztuczny i pozbawiony sensu jak Związek Radziecki.
Wolałbyś, Zygmuncie Stary, unię z Watykanem?
Wyszlibyśmy na niej jeszcze gorzej.
Administrator - 2009-02-20, 20:08
Zygmunt Stary czekam na konkrety. Np. który niemiecki koncern dostał pieniądze?
OgioN - 2009-02-20, 21:13
Może miał na myśli Francję:
Cytat: |
Francuskie koncerny motoryzacyjne dostaną od państwa 6,5 mld euro pomocy.
Jak donosi serwis BBC koncerny Renault i Pegeot-Citroen dostaną po 3 mld euro. Z kolei firma Renault Trucks - której właścicielem jest szwedzkie AB Volvo - otrzyma 500 mln euro.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy poinformował, że w zamian za pomoc producenci zobowiązali się, że ich fabryki na terenie Francji nie zostaną zamknięte. To szczególnie istotne, bo producenci samochodów to jedni z największych pracodawców we Francji. |
http://www.money.pl/archi...9,0,426073.html
Z tym, że mają dostać, ale nie wiem czy dostały
Administrator - 2009-02-20, 21:24
A ja się nadal pytam kto dostał bezzwrotne środki i w jakiej wysokości. Pożyczki na pewno będą, tyle tylko że te pieniądze trzeba będzie oddać.
Zygmunt Stary - 2009-06-22, 23:07
Cytat: | "Skoro Naród utraci kontrolę nad swym pieniądzem i kredytem, to przestaje być ważne kto dlań ustanawia prawa. Lichwa, gdy raz dostanie się do władzy, każdy Naród zrujnuje i doprowadzi do upadku. Nie warto mówić o suwerenności Parlamentu i demokracji dopóki rząd nie odzyska wladzy emisji pieniądza i kredytu, i dopóki nie uzna się, że jest to jego podstawowa i nienaruszalna powinność." |
William Lyon Mackenzie King (1935)
Cóż... Czy można się z tym nie zgodzić? No więc co z euro...?
Administrator - 2009-06-23, 22:51
Zygmuncie, pewne rzeczy z czasem ulegają zmianie. Czy ktoś w czasach handlu wymiennego czy też złotych monet uwierzyłby, że w przyszłości ludzie będą płacić zadrukowanym kawałkiem papieru?
Zygmunt Stary - 2009-06-23, 23:23
Pewne rzeczy "z czasem" ulegają zmianie
Cytat: | Jedna z odrzuconych poprawek zakładała, że wpisanie chrześcijańskiego systemu wartości, umacnianie rodziny, propagowanie postaw prozdrowotnych, przeciwdziałanie patologiom społecznym oraz wszelkiej dyskryminacji należy do zadań mediów publicznych, na które można otrzymać pieniądze z budżetu państwa.
Przeciwko poprawce były: Lewica, PO i SdPl-NL. |
Czyż nie należy przez to rozumieć, że w/w formacje są przeciw wartościom chrześcijańskim, przeciw umacnianiu rodziny, przeciw propagowaniu postaw prozdrowotnych, przeciw przeciwdziałaniu patologiom społecznym, za dyskryminacją w mediach publicznych?
Ku czemu to wszystko prowadzi, nie jest trudno sobie wyobrazić..
(8) Biada wam, ludzie bezbożni, że porzuciliście prawo Boga Najwyższego. (9) Jeżeli zostaliście zrodzeni, narodziliście się na przekleństwo, a jeżeli pomrzecie, przekleństwo jako swój dział weźmiecie.
Mądrość Syracha (w) 41:7-9
(20) Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności, którzy przemieniają gorycz na słodycz, a słodycz na gorycz!
Ks. Izajasza 5:19-21
(1) Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co ustanowili przepisy krzywdzące, (2) aby słabych odepchnąć od sprawiedliwości i wyzuć z prawa biednych mego ludu; by wdowy uczynić swoim łupem i by móc ograbiać sieroty!
Ks. Izajasza 10:1-2
(7) Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.
Ew. Mateusza 18:7,
|
|