Biznes i Firmy w regionie - ZWOLNIENIA GRUPOWE ZUGIL - Wieluń i okolice
yampress - 2008-11-01, 18:00 Temat postu: ZWOLNIENIA GRUPOWE ZUGIL - Wieluń i okolice
Cytat:
Wielton, w ramach restrukturyzacji zatrudnienia, planuje zwolnić do 200 osób - poinformowała spółka w piątkowym komunikacie.
Rozwiązywanie umów o pracę planowane jest w okresie od 31 października 2008 r. do 31 stycznia 2009 r.
- Zwolnienia dotyczą w największym stopniu tych działów w firmie, które zostały poddane procesowi modernizacji w związku z programem inwestycyjnym prowadzonym od 2007 roku - napisano w komunikacie.
Spółka podała, że w wyniku planowanych zwolnień i reorganizacji działów oczekuje oszczędności z tytułu kosztów wynagrodzeń o minimum 0,5 mln zł miesięcznie.
Na koniec października 2008 r. spółka zatrudniała 853 osoby.
www.interia.plSylwester - 2008-11-01, 19:00 Ostatnim czasem słyszałem, że już nie było pracy, ale firma nie chciała nikogo zwalniać bo zawsze były okresy martwe, najwidoczniej sytuacja zmusiła firmę....zwyczajna - 2008-11-01, 22:14 W Wieltonie psuło sie od dawna,a na pewno od 2006-7 roku.Juz wtedy zaczęły sie cięcia na wypłatach ...tom25 - 2008-11-02, 07:05 Ciekawe co bedzie jak tyle ludzi wyjdzie szukac pracy na ulice bezrobocie w wieluniu wzrosnie pewnie ladnie.mareks - 2008-11-02, 11:39 Po magazynach przyczep na Widoradzu widać że te zwolnienia nie będą ostatnimi o ile to się w ogóle skończy na zwolnieniach.Czarno widzę przyszłość Wieltonu.tom25 - 2008-11-02, 11:57 Chyba zakładu nie zlikwidują to po co by to wszystko tam budowali.
http://gielda.onet.pl/155...tml?S=&sektor=0yampress - 2008-11-02, 13:46 Sytuacja na giełdzie ( http://gielda.onet.pl/0,6...in=PLWELTN00012 ), kryzys finansowy, obiorcy zza wschodniej granicy..., kapitał zamrożony w przyczepach stojących na składowisku itp...mareks - 2008-11-02, 14:55 i do tego przeinwestowali.yampress - 2008-11-02, 16:20 ... oprocentowanie kredytów rosnie i coraz trudniejsze staje sie ich pozyskanie, co dodatkowo może ograniczyć wieluńska firmę.mareks - 2008-11-04, 14:25 Giełda w górę a Wielton w dół.
http://www.onet.pl/siwy_ - 2008-11-04, 20:56 Dziwna zależność - wszystko, co kupili Bracia, ma duże problemy. Poddaję pod dyskusję ;]vvivvo - 2008-11-04, 22:21 mam pytanie: jakie działy dostały po tyłku i kogo zwalniają? produkcję, inżynierów, wszystkich po trochu?majk-el - 2008-11-05, 15:13 Wesoło nie jest ale tragedii również nie ma. Artykuł z dzisiejszego Parkietu.yampress - 2008-11-05, 20:05 w piątek podobno kolejne zwolnienia 150 osób. źródło niepotwierdzone.knyklu - 2008-11-05, 20:59
yampress napisał/a:
... oprocentowanie kredytów rośnie i coraz trudniejsze staje sie ich pozyskanie, co dodatkowo może ograniczyć wieluńska firmę.
Z tego co wiem, to zdolność kredytowa utracili dosyć dawno. Kryzys (widoczny) trwa od marca 08. Zamówienia w toku zostały odwołane (zleceniodawcy płacili kary, byle nie odebrać towaru). Wszyscy coś robili, oni chyba probowali przeczekać/przetrwać więc zwolnienia są dopiero teraz.
Tam, gdzie ja pracuję (ta sama branża), od kwietnia przez 3 msc, u mnie w dziale (produkcja) obcięto 2/3 pracowników.
A powód - zwolnienie całości, a nie nowi właściciele. Sytuacja w tej branży wygląda identycznie w całej Europie.yabos - 2008-11-05, 21:08 Kredyty bierze nie tylko Wielton. Wiele naczep sprzedają na wywóz a za granicą teraz o wiele trudniej o pożyczkę. Widzę ile naczep na wywóz szło parę miesięcy temu a ile idzie teraz...knyklu - 2008-11-05, 22:28
syd napisał/a:
Kredyty bierze nie tylko Wielton. Wiele naczep sprzedają na wywóz a za granicą teraz o wiele trudniej o pożyczkę. Widzę ile naczep na wywóz szło parę miesięcy temu a ile idzie teraz...
Tu chodzi o to, kto ma produkcję skredytować (a pojazdy bierze sie w większości w leasing - ale o niego też trudniej).
A naczep idzie mniej, bo nie ma czego wozić i przy cenie paliwa oraz relacji euro - pln jest/było to wątpliwie opłacalne.yabos - 2008-11-06, 07:56 to tez, ale pojazdy za granicę nie idą w leasing. i idzie ich mniej wlasnie przez to, ze ciezej teraz dostac kredyt na zakup. bo sporo naczep stoi i czeka na chętnych.natash - 2008-11-08, 02:20 Bo nie ma chętnych. Tak samo jest z ciągnikami siodłowymi, sytuacja przewoźników jest coraz gorsza to i popyt na sprzęt mniejszy. A kiedy upada duża firma (Rico) to sporo używanego sprzętu trafia na rynek.hiszpan - 2009-01-13, 10:52 Temat postu: ZWOLNIENIA GRUPOWE - Wieluń i okolicePo Wieltonie przyszedl czas na ZUGiL.
Przy okazji mam pytanie. Czy ktos sie orientuje, jak przedstawia sie obecnie sytuacja w Wieltonie? Ile osob jest aktualnie zatrudnionych w tej firmie martusiek - 2009-02-02, 14:37 ZUGiL..było miło,ale sie skończylo
Na własnej skórze odczułam ten nasz super kryzys.. gr red - 2009-03-06, 00:14 W ZUGiL-u szykuje się do zwolnienia podobno 450 osób (3 tury po 150 osób - zwolnienia grupowe) do końca roku. Dla miasta i okolic to będzie chyba gwóźdż do trumny...nebiz - 2009-03-07, 09:01
red napisał/a:
W ZUGiL-u szykuje się do zwolnienia podobno 450 osób (3 tury po 150 osób - zwolnienia grupowe) do końca roku. Dla miasta i okolic to będzie chyba gwóźdż do trumny...
Na tablicy ogłoszeniowej firmy wisi informacja z tym co napisałeś. Z podpisami wszystkich "władz" oraz związków ... więc raczej nieuniknione.
Swoją drogą lepsze to, niż wywalanie co miesiąc 29 osób - aby tylko nie płacić za grupowe.zwyczajna - 2009-03-07, 10:03 Podobno w Wieltonie musieli podpisac oświadczenia,że podczas grupowych zwolnień nie beda opominali sie o odprawy..wiem to od osoby tam pracującej,wiec nie wiem czy to do końca prawda,tak czy siak Wielton też pada W Patrolu też nie wesoło ,wypłaty po kawałku i powoli zwalniają ,pracują tylko 4 dni w tygodniumiko 005 - 2009-03-07, 10:37
Cytat:
W ZUGiL-u szykuje się do zwolnienia podobno 450 osób
nebiz napisał/a:
Na tablicy ogłoszeniowej firmy wisi informacja z tym co napisałeś. Z podpisami wszystkich "władz" oraz związków ...
No właśnie, wszystkich związków działających w ZUGiL-u.
A jeden z punktów uzasadniających podjęcie owej decyzji o zwolnieniu grupowym, brzmi mniej więcej tak; - ze względu na słabe zaangażowanie i małą wydajność pracowników zakładu.
Jak można wykazać się dużą wydajnością pracy, jak tej pracy jest tyle, ile jest. Są ciężkie czasy, fakt, ale nie można w ten sposób pomawiać załogi, i wmawiać jej że te „grupówki” to zasługa jej opieszałości. Bo trzeba być, albo ślepym, albo naprawdę na tyle bezczelnym żeby takie rzeczy wypisywać.
Ale skoro jeszcze można zrozumieć prezesów, bo ……… ( szkoda słów na pisanie ), to złożenie podpisów przez związki, działające od lat na terenie zakładu, pod tym punktem, można śmiało traktować jako swoistą zdradę za kilka srebrników
Mam nadzieję że nikt z załogi, nie napluje Wam, panowie związkowcy w twarz za to co uczyniliście, a nawet gdyby, to ta zdrada, takiego właśnie naplucia w twarz wymaga.BaD_GiRl - 2009-03-07, 18:47 Temat postu: Wielton- wielki upadekCo do Wieltonu to pierwsze słysze,że musieli coś podpisywać, żeby się zrzec odprawy...przynajmniej mój narzeczony nic takiego nie musiał podpisywać i jego koledzy też nie...a poza tym kto by się na takie coś zgodził?....ale Wielton znalazł rozwiązanie by nie dawać odpraw....zwalniają tak, by tych odpraw nie było, ale z tego co wiem to zostaną jedynie lakiernicy(tzn. wszyscy pomocnicy zostaną zwolnieni;/). A narazie jest bardzo mało do robienia....większość siedzi w domach na urlopach BEZPŁATNYCH jedynie czasem pojawiają się jakieś wagony do robienia, ale dzięki temu Wielton na pewno na prostą nie wyjdzie....
masakra!!Administrator - 2009-03-07, 18:50
miko 005 napisał/a:
A jeden z punktów uzasadniających podjęcie owej decyzji o zwolnieniu grupowym, brzmi mniej więcej tak; - ze względu na słabe zaangażowanie i małą wydajność pracowników zakładu.
Jak można wykazać się dużą wydajnością pracy, jak tej pracy jest tyle, ile jest. Są ciężkie czasy, fakt, ale nie można w ten sposób pomawiać załogi, i wmawiać jej że te „grupówki” to zasługa jej opieszałości. Bo trzeba być, albo ślepym, albo naprawdę na tyle bezczelnym żeby takie rzeczy wypisywać.
Myślę że pozew do Sądu Pracy wszystko wyjaśni.mqs - 2009-03-07, 18:55
Cytat:
Podobno w Wieltonie musieli podpisac oświadczenia,że podczas grupowych zwolnień nie beda opominali sie o odprawy
Prawnikiem nie jestem, ale nie sądzę, żeby takie oświadczenia miały jakąkolwiek moc prawną i skutkowały faktycznym zrzeczeniem się swoich praw. Przysługujących nam praw, nie można od tak się zrzec.
A zapis taki, o ile w ogóle istnieje (wątpie w to), mógłby być wykorzystany przeciwko pracodawcy w ewentualnym sporze.Basia - 2009-03-07, 19:22
edzia i odziu napisał/a:
Podobno w Wieltonie musieli podpisac oświadczenia,że podczas grupowych zwolnień nie beda opominali sie o odprawy..wiem to od osoby tam pracującej,wiec nie wiem czy to do końca prawda,tak czy siak Wielton też pada
To jak najbardziej kłamstwo, firma wypłaciła odprawy zgodnie z prawem. A co do jego upadku, to również nie wydaje mi się, ale nie będę komentować swojej wypowiedzi publicznie.red - 2009-03-08, 15:30 Nie wydaje mi się żeby zarząd Wieltonu posunął się do takich działań. Zresztą byłby to wręcz dowód świadczący na niekorzyść firmy.
A co do ZUGiLu - z pustego to i Salomon nie naleje... Jak pracy nie ma to zarząd nic nie wymyśli. Pozostaje pytanie czy nie można było zapobiec wcześniej tej sytuacji...waldensjo - 2009-03-09, 10:51
red napisał/a:
A co do ZUGiLu - z pustego to i Salomon nie naleje... Jak pracy nie ma to zarząd nic nie wymyśli.
Pod względem pracy, pewnie nie, ale za to w innych dziedzinach to i owszem.
Nie ma pracy, zakładowi grozi totalna klapa, a spółka GWARANT ( śląska firma), będąca jednocześnie właścicielem ZUGiL-u, funduje temu zakładowi nowe zegary na bramach wyjściowych i halach produkcyjnych. Trzeba uczciwie zaznaczyć, że te stare jak do tej pory sprawdzały się wyśmienicie. Pytam się po co te koszty, skoro stoimy tak jak stoimy? No chyba że jednym z wytłumaczeń, może być fakt że te zegary i cały montaż (nie wspomnę już tu o nowych kartach magnetycznych, które muszą być wyrobione dla każdego pracownika), dokonuje inna firma ze Śląska.
Nie ma pracy, załoga nie ma co robić, ale ten sam GWARANT, zatrudnia następną firmę śląską, tym razem konsultingową, aby przez kilka dni „szpiegowała” na terenie zakładu, a na koniec zadała pytanie pracownikom, - co by chcieli żeby się zmieniło, żeby zakład lepiej prosperował, a warunki pracy też się polepszyły?
Mogę dużo zrozumieć, ale tego co dzieje się w tym zakładzie, nie da się spokojnie przełknąć. Walczymy z gigantycznym kryzysem, w sposób jaki? Wydając resztki pieniędzy na co, na niczego nie dające zegary (fotka niżej), i jakieś firmy, które mają odpowiedzieć na pytanie, jak pracować, nie mając pracy? Jest jeszcze jedno wytłumaczenie, a w tym świetle chyba najbardziej realne. Zanim „utopimy” ZUGiL, to jeszcze jego kosztem ratujmy nasze rodzime śląskie firmy, a przy okazji i zarządowi coś skapnie.red - 2009-03-09, 23:09 waldensjo, problem ZUGILu tkwi gdzie indziej. Wierz mi że nowe zagary na bramach czy też forma sprawdzająca jak wykorzystywane sa hale to są niewielkie wydatki jak na tak dużą firme.
Moim zdaniem na obecne kłopoty firmy nałożyło się kilka rzeczy które doprowadziły do tego stanu:
- pozbycie się jakiś czas temu z firmy głównego kontrahenta który dawał firmie bardzo dużo zamówień,
- kryzys na rynkach,
- słynne opcje walutowe,
i jeszcze kilka nie do końca przemyślanych decyzji (albo przemyślanych ale niezbyt opłacalnych dla firmy).
Sam jestem bardzo ciekawy czy z tej firmy jeszcze uda się coś uratować...miko 005 - 2009-03-10, 12:03 Posłużę się typowymi polskimi przysłowiami, które jak nic pasują do poniższych sytuacji:
red napisał/a:
problem ZUGILu tkwi gdzie indziej. Wierz mi że nowe zagary na bramach czy też forma sprawdzająca jak wykorzystywane sa hale to są niewielkie wydatki jak na tak dużą firme.
- oszczędzają bogaci, i nam się opłaci.
Co w tym konkretnym przypadku, przy tym kryzysie jaki mamy, liczyć się powinno z każdą złotówką. Dla całej firmy, może i to mało, ale pewnie za te pieniądze można by było dodatkowo „przeczekać” przez miesiąc ten trudny okres ( takie jest przynajmniej odczucie załogi ).
red napisał/a:
- pozbycie się jakiś czas temu z firmy głównego kontrahenta który dawał firmie bardzo dużo zamówień,
- chytry dwa razy traci.
A tutaj pozostawię to bez komentarza, wiadomo o co chodzi. Jeśli nikt kompetentny, nie rozliczy tych ludzi z takiego działania, to rozpisywanie się tutaj nie ma żadnego sensu.hefalump - 2009-03-10, 19:26 Natrafiłem na "CV" nowego prezesa ZUGiLu, dosyć ciekawe. Raczej nie wróży on dobrze. Należy postawić pytanie czy powierzanie ZUGiLu takiemu człowiekowi jest świadomym działaniem właściciela GWARANTA, poświęcić jedną firmę dla innych celów?
"Facher macher
Rafał Rost pracował w Kopeksie, ale przestał, bo naraził firmę na wielomilionowe straty. Dziś z poręczenia Andrzeja Szarawarskiego jest tegoż Kopeksu prezesem. Niedługo pewnie zostanie właścicielem.
Po eseldowskich czystkach w ramach TQM, Total Quality Menagement, mieliśmy żyć długo i szczęśliwie. Ludzie Millera w firmach utrzymywanych przez podatników zainstalowali swoich menedżerów. Największych i najuczciwszych specjalistów. Oto jeden z nich: Rafał Rost, prezes państwowego przedsiębiorstwa Kopex S.A.
W Kopeksie państwo jest większościowym udziałowcem. Posiada 80,6 proc. kapitału akcyjnego spółki. Kopex powstał w 1961 r. jako generalny dostawca obiektów i urządzeń górniczych. 10 lat później firma handlowała już usługami, licencjami, konsultingiem i całym węglowym know-how. Podpisywała kontrakty w 30 krajach wszystkich kontynentów. Miała potencjał i robiła kasę. Kopex był również organizatorem przetar-gów międzynarodowych dla górnictwa i energetyki na inwestycje finansowane przez Bank Światowy. Dzięki ruchom transformacyjnym Kopex jest także znaczącym w regionie sprzedawcą samochodów marki Honda z własną bazą serwisową. Firma zatrudnia ok. 500 osób, w tym ponad połowę w swoich oddziałach za granicą. Byłoby czadowo przejąć od państwa za grosze taki Kopex.
* * *
Rafał Rost swoją karierę rozpoczął w Kopeksie jako handlowiec. W spółce przepracował jakieś 20 lat. Awansując doszedł do pozycji dyrektora Biura Handlowego. Potem Rost długo nie chciał już awansować. Nic dziwnego. Jako spec handlowy zawarł kontrakty, których smród ciągnie się
za Kopeksem do dziś. Zlustrujmy niektóre z nich.
Kontrakt z Rosją na dostawę maszyn. Polskie firmy wyprodukowały maszyny (¸ propos: Kopeksowi do
życia potrzebne są firmy produkujące to, czym Kopex później handluje. Niektóre z tych firm żyją z kolei tylko dzięki zamówieniom z Kopeksu. Spółka stała się więc klasycznym pośrednikiem), Kopex opchnął Ruskim polskie maszyny za 4 mln dolców, za które do dziś nie chcą zapłacić.
Zakwestionowali ważność umowy, którą podpisał z nimi dyrektor handlowy Rost, nie mając do tego prawa. Zgodnie ze statutem firmy kontrakty o wartości powyżej 1,5 mln zielonych mogą podpisywać tylko członkowie zarządu. Skąd Ruscy wiedzieli o tym kruczku i dlaczego Rost bezprawnie podpisał umowę?
Kontrakt nr 2 z Ruskimi. Wartość – 1,7 mln waszyngtonów. Rost znowu podpisał dupną umowę. Tym razem poszło nie o cenny podpis, ale o złom transportowany z Rosji do Stambułu. Złom skonfiskowali Ruscy na Morzu Azowskim. Okazało się bowiem, że Kopex zahandlował złomem należącym do innej firmy. Na tej transakcji, dzięki Rostowi, Kopex dostał w dupę na 200 tys. dolarów. Ktoś jednak zyskał.
* * *
Po takich sukcesach dyrektora Rosta zesłano do Rumunii. Tam też szybko się zaaklimatyzował. Wraz z kumplem otworzył piekarnię, której współwłaścicielem jest do dziś. Zamiast Kopeksu na rynek rumuński wprowadził firmę Metropak z Legnicy. Metropak był pośrednikiem Kopeksu we wszystkich transakcjach i zgarniał przy tym większość kasy. Po jakiego wała pośrednikowi pośrednik? Właścicielem Metropaku był Rafał Rost.
Tylko w jednym rumuńskim kontrakcie Rostowy Metropak nie uczestniczył. Szło o sprzedaż koksu dla Huty Calan. Towar sprzedano firmie, która tuż po podpisaniu kontraktu i otrzymaniu
dostawy koksu zbankrutowała. Forsy z transakcji Kopex nigdy nie zobaczył.
* * *
Po desancie rumuńskim na Rosta nasłano kontrolę, której wyniki były niewesołe. Rost odszedł z Kopeksu, ale zaraz znalazł zatrudnienie w dziale zaopatrzenia Rafako, spółki produkującej kotły. Z Rafako też szybko
odszedł, w dodatku w niejasnych okolicznościach.
Po Rafako Rost znalazł zatrudnienie w spółce Fasing S.A., u jedynego producenta łańcuchów ogniwowych dla przemysłu górniczego. Brzmi to (słowo wymoderowano), ale w praktyce Fasing jest monopolistą i trzepie kasę. Zarabia 1,5–2 mln zł netto rocznie. Fasing to prawdziwy diamencik w górniczym gównie, o czym doskonale wie Rost i wielu innych śląskich bonzów. Większościowy pakiet akcji Fasingu należy do spółki Karbon 2, która z kolei zależna jest od Kopeksu.
I teraz uwaga! Nagle, tuż po wygranych przez lewicę wyborach, Rafał Rost, (słowo wymoderowano) za przekręty nawet przez awuesiarzy, zostaje prezesem Kopex S.A. Na stołek wsadza go za podpisem
ministra skarbu Wiesława Kaczmarka Andrzej Szarawarski, śląski wiceminister skarbu. Tuż po objęciu funkcji Rost zostaje oskarżony przez "Puls Biznesu" o tworzenie fikcyjnych rezerw, co ma z kolei doprowadzić do obniżenia wartości firmy. "Puls Biznesu" sugeruje, że ktoś ma ochotę zakupić od państwa (podatników) Kopex za psią forsę. Firma mająca dostęp do światowych rynków zanotowała bowiem (słowo wymoderowano) straty. Po raz pierwszy od 40 lat.
Prezes Rost dobrał sobie również odpowiednich współpracowników. Szefem ds. eksportu w Kopeksie mianował Romana Dembka, oskarżonego przez prokuraturę o wyłudzenie 20 mln zł z Centrozapu S.A.,
innej śląskiej firmy, niegdyś także państwowej.
Gdyby się udało przejąć Kopex, to wraz z nim pod nóż Rosta i jego mecenasów pójdą także inne spółki zależne od Kopeksu, między innymi wspomniany Fasing. Wystarczy tylko przejąć kontrolny pakiet akcji skarbu państwa. Tak się składa, że Ministerstwo Skarbu zastanawia się nad jego zbyciem, o czym wiemy nieoficjalnie, ale z samego ministerstwa. Wiemy też, na ile wyceniono wartość Kopeksu. Cenę zaniżono prawie czterokrotnie.
Jeśli macie odruch wdupnokopny wobec prezesa Rafała Rosta, bo zdaje się wam, że jest łapówkarzem i kombinatorem, to przy całym szacunku dla sprytu prezesa, sam nie wsadził się na ten stołek."dawid - 2009-03-10, 19:49
waldensjo napisał/a:
Walczymy z gigantycznym kryzysem, w sposób jaki? Wydając resztki pieniędzy na co, na niczego nie dające zegary (fotka niżej), i jakieś firmy, które mają odpowiedzieć na pytanie, jak pracować, nie mając pracy?
A moje pytanie brzmi tak: gdzie byłeś pomiędzy rokiem 2004-2008? Czy wtedy wszystko było w ZUGIL-u ok? Czy nikt nie wyprowadzał pieniędzy z firmy na większą skalę i nie nabijał kiesy poszczególnym prywatnym osobom? Dlaczego wtedy nie narzekałeś? Czy nie jest czasem tak, że osoby(firmy) "odciete od koryta" zaczynają teraz "głośno szczekać"? Osobiście znam 3 takie firmy i wcale mi ich nie żal! W ciągu kilku ostatnich lat, prezesi tych firm dorobili sie naprawde wielkich pieniedzy, kosztem oczywiście pracowników i całego zakładu. Pomijam w tym momencie sprawę opcji walutowych i chybionych inwestycji poprzedniego zarządu ( maja ponoć być z tego rozliczeni)
miko 005 napisał/a:
- chytry dwa razy traci.
A tutaj pozostawię to bez komentarza, wiadomo o co chodzi. Jeśli nikt kompetentny, nie rozliczy tych ludzi z takiego działania, to rozpisywanie się tutaj nie ma żadnego sensu.
popieram w 100%red - 2009-03-10, 21:19 dawid, nic dodać, nic ująć. Zainteresowani wiedzą o co chodzi FIDELO - 2009-03-10, 23:10 Właścicielem ZUGiL-u jest Grupa Kapitałowa GWARANT www.gwarantgk.pl a jej jedynym i 100% akcjonariuszem jest Rafał Szlązak...
Kurier Związkowy
Numer 101 2000-04-04
TYGODNIK SPOŁECZNY KOMISJI KRAJOWEJ WZZ SIERPNIEŃ 80
Jak kochać to księżniczki, jak ...
Jak kraść to miliony, powiada staropolskie porzekadło. ,,Idź na całość" to tytuł jednego z teleturniejów i stanowi to kwintesencję obecnej myśli lumpen-liberalnej.
Powyższa zasada, gdy mowa o zabawie i graniu w loterii niekoniecznie jest złą. Gdy jednak dotyczy elit władzy przeradza się w niebezpieczne "po nas choćby potop". Za taką zaś zasadę płaci społeczeństwo.
Obecna koalicja niestety rządzić będzie jeszcze około półtora roku i przez ten czas zdoła dokonać w państwie jeszcze głębokich spustoszeń. Nadzieją narodu jest, że za kilkanaście miesięcy słusznie szlag ich trafi. Wiedzą o tym nie tylko czytający rankingi popularności obywatele, wie o tym również wielu rządzących Polską notabli. Wie o tym, także sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, Jan Szlązak, który nie tylko swą ujgursko kazachską urodą nawiązuje do azjatyckich wzorców. Przede wszystkim uprawia bizantyjsko mongolski styl w sprawowaniu władzy. Polega on nie tyle nawet na sposobie zawiadywania podległymi mu zakładami pracy, szczególnie kopalniami, które niszczy z zawziętością i konsekwencją podobną mongolskim ordom. Na jego koncie znajdują się zrównane z ziemią byłe kopalnie "Morcinek" w Kaczycach, "Niwka-Modrzejów" w Sosnowcu, "Siersza" w Trzebini, a teraz kolej przyszła na "Dębieńsko" w Czerwionce-Leszczynach.
Determinacja i upór z jaką niszczy branżę, pozwalało by podejrzewać, że kopalnie "naraziły mu się w czymś strasznie" skoro z takim zapałem bierze na nich "odwet". Robi to bowiem w sposób, który pozwala przypuszczać, że ma osobisty do nich stosunek, prywatną niechęć. Czy rzeczywiście ma osobiste powody do niechęci względem niektórych kopalń nie mnie orzekać, bardziej zadania to dla psychologa, ale mogę stwierdzić, że ma on osobiste powody radować się zapaścią branży, a w szczególności powstałymi ich długami.
Dnia 14 lutego 1996 roku Urząd Miasta Katowice (wydział Promocji i Działalności Gospodarczej) dokonał wpisu do ewidencji działalności gospodarczej spółki cywilnej Rafała Szlązaka (juniora) i Wojciecha Frausa. Działać gospodarczo - wolno! Wolno także przeprowadzać kompensaty finansowe i tę formę wpisano do niniejszego zaświadczenia w punkcie 4. (patrz strona 4) Junior założył sobie spółkę w chwili, gdy tatuś był "zaledwie" prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Spółka juniora zaczęła dynamicznie obracać długami Jastrzębskiej Spółki Węgłowej w ten sposób, że Rafał Szlązak jako spółka "Commplex" lub "Gwarant" (obie jego własnością) kupowały długi po 40% ich wartości. Następnie inna zaprzyjaźniona firma (o której być może w przyszłości) "Dexo" kupowała powyższe również za 40% wartości. Karuzela spółek zamykała się na spółce "Kompensacyjnej" S.A. zakupującej dług już po 70% wartości. Ostatecznie dług "finansował" Bank Inicjatyw Społeczno - Ekonomicznych S.A. który udzielając dodatkowo 27% kredytu spółce "Kompensacyjnej" przejmował cesję z 70% wartości pierwotnego długu. Powstawała nadwyżka i sposób jej rozdzielania powinien być przedmiotem zainteresowania organów ścigania. O tym jednak za chwilę. Powyższy mechanizm obrazuje powyższy wykres.
Bank systematycznie zaczął powiadamiać spółki węglowe o wyrażaniu zgody na przekazywanie rat układowych spółek węglowych na konto aktualnego wierzyciela spółki z o.o. "Gwarant" - czyli spółeczki juniora Szlązaka. W załączeniu pismo dotyczące Gliwickiej Spółki Węglowej, czyli tej, która obecnie likwiduje KWK "Dębieńsko". Mamy podobne "zaświadczenia" dotyczące innych spółek.
Powodem (formalnym) dla którego zamykają tę kopalnię jest nadmierna ilość przynoszonych przez nią strat. Straty te oczywiście spędzają sen z powiek solidaruchom ze spółki, głownie wiceprezesowi Śliwie i Prezesowi Bobrowskiemu. Tacy z nich zapobiegliwi gospodarze. Z tych samych powodów Szlązak, "bawiąc" w kwietniu roku ubiegłego w Waszyngtonie, będąc ledwie sekretarzem stanu w imieniu Rządu Rzeczpospolitej podjął zobowiązanie względem Strongmana (również ledwie doradcy Banku Światowego), że zamknie kopalnię "Dębieńsko". Dobrze, że nie wysłano tam wówczas woźnego skonfliktowanego z dyrektorem szkoły w przysłowiowym Pcimiu Dolnym, bo by pewnie zgodził się zamknąć ze 2 tysiące szkół na cześć końca 2 tysiąclecia. Ceną tego zobowiązania było zaciągnięcie kredytu z Banku Światowego na likwidację naszych kopalń. Kredyty trzeba spłacać. Będą to robić przyszłe rządy i kolejne pokolenia Polaków. Przyjęcie zaś takiego zobowiązania powinno co najmniej dokonywać się w randze ministra finansów, bo to przecież zobowiązania za które płacić będzie przyszły budżet państwa. Ale co tam Szlązakowi takie "duperele" będą zawracać głowę. Buzek go nie zbeszta, Maniek go ochroni i wszystko gra. Gra również "kasa". Głównie oczywiście rodzinna, bo chyba nikt kto resztkę rozumu ma nie uwierzy, że tatuś i syn o handlu długami spółek węglowych nigdy nie rozmawiali.
Straty poszczególnych kopalń to ulubiony "konik" Szlązaka. Handel zaś długami z ewidentną stratą poszczególnych spółek węglowych jest domeną syna. I chociaż dwudziestoparolatek, taki z niego pracuś i oszczędny menager, że w dniu 9 marca 2000 roku, za kilka milionów złotych kupił (jako spółka "Gwarant") Rybnicką Fabrykę Maszyn "Ryfama", jednego z największych producentów maszyn górniczych. Odkupił ją od III NFI przejmując 33% akcji (i to mu już wystarczy by tam niepodzielnie rządzić). Jak się ma ojca wiceministra można handlować długami kopalń. Jak się nimi handluje, ma się pieniądze. A jak się je ma i ma tatusia gdzie trzeba to się kupi producenta maszyn górniczych. I tak oto w skrócie wygląda wcielona w czyn przez Szlązaków, zasada solidaruchów Teraz K... My!
Czy możliwe, aby takie rzeczy działy się na naszych oczach, spyta ktoś naiwnie? Pewnie, że możliwe. Przynajmniej tak długo jak Polska rządzą palanty.
Choć pełen sceptycyzmu, znając zasadę iż w republice kolesiów hiena, hieny nie zagryzie (kruk zwierzątkiem jest szlachetnym, więc nie piszę "kruk krukowi oka nie wykole") poprosiłem posła Karwowskiego z KPN-0 by zapytał w Sejmie kogo trzeba, czy wolno już dzisiaj urzędnikom państwowym protegować interesy swoich bliskich w branżach i zakładach, którymi zawiadują? Poseł Tomasz Karwowski udowodnił w przeszłości, że walczyć o prawdę potrafi bezkompromisowo. Nawet gdy trzeba było walczyć równocześnie z Buzkiem i mańkoniezieńskimi łącznie. Przekazałem mu "kwity" i choć pewnie mańkowe znów będą namiętnie udowadniać że "krzywe" jest proste, że kwadrat to tak naprawdę koło, a Szlązak to wzór wszelakich urzędniczych cnót, wiem, że podejmie on walkę o wyjaśnienie tej sprawy. I być może dopiero wówczas, gdy palantów szlag trafi, będzie można wrócić do tej sprawy. A wrócić trzeba, bo nie może być naszej społecznej i związkowej zgody na to, aby jakiś człowieczek powiadał nam, że kopalnie trzeba zamykać bo mają one straty i równocześnie, drugą ręką uprawiał proceder łupienia spółek węglowych zmuszając je do handlu własnymi długami, na rzecz swojej rodzinki.
Ps. Egzemplarz Kuriera prześlę do właściwej prokuratury z wątpliwością czy przywołane w niniejszym tekście dowody są wystarczającymi dla podjęcia działań niezawisłej Prokuratury?
Daniel Podrzycki Przew. KK WZZ "Sierpień 80"Zielonooka - 2009-03-12, 17:38 Zgodnie z założeniami pracowników Zugilu dziś o 10 rano doszło do podpisania ostatecznego porozumienia związkowców z zarządem.
Już oficjalnie wiadomo, że drastycznej redukcji etatów będzie można uniknąć poprzez skrócenie tygodnia pracy o jeden dzień oraz zastosowanie bezpłatnych urlopów. Ponad to uzgodniono, że jeśli nastąpi zwiększenie sprzedaży, do zwolnień może w ogóle nie dojść.
Więcej w relacji Ewy Chyry:
ale najpierw trzeba coś produkować, żeby było co sprzedawać ....red - 2009-03-12, 19:42
Zielonooka napisał/a:
Już oficjalnie wiadomo, że drastycznej redukcji etatów będzie można uniknąć poprzez skrócenie tygodnia pracy o jeden dzień oraz zastosowanie bezpłatnych urlopów. Ponad to uzgodniono, że jeśli nastąpi zwiększenie sprzedaży, do zwolnień może w ogóle nie dojść.
Taaaa... W ubiegłym roku mówiono, że zwolnień nie będzie w ogóle. Jeszcze dwa miesiące temu mówiono, że w ZUGiLu nie będzie zwolnień grupowych. A dziś mówi sie wprost, że zwolnienia grupowe będą. Cytując klasyka - oczywistą oczywistością jest fakt, że jak znajdą się zlecenia to trzeba będzie ludzi żeby je zrealizować, więc zbędne stanie się zwalnianie połowy pracowników firmy, co zakładają obecne zwolnienia grupowe.
Zarząd robi wszystko, żeby wyciągnąc firme z zapaści... Szkoda tylko, że tak późno...miko 005 - 2009-03-13, 11:23
Zielonooka napisał/a:
Zgodnie z założeniami pracowników Zugilu dziś o 10 rano doszło do podpisania ostatecznego porozumienia związkowców z zarządem.
Czyli nikłe, bo nikłe, ale jakieś tam „światełko w tunelu” zaświeciło zugilowskiej załodze. To bardzo dobrze, bo ciężko jest pracować i dawać z siebie „wszystko”, gdy ma się świadomość niewiadomego jutra.Ryszard Kmita - 2009-03-19, 15:25 Temat postu: Zwolnienia grupoweRyszard Kmita.
Serdecznie dziekuję wszystkim Forumowiczom, którzy zajęli się sprawami ZUGil-u. Od samego początku znam historię tego zakładu, gdzie najpierw był TOR. Póżniej urodzeni nie wiedzą, co oznacza ten skrót - to była "Techniczna Obsługa Rolnictwa, prowadzona w bardzo zamierzchłej PRL przez Gawrońskiego, Smoka, a później zmieniano zakład w PROZAMET, już za czasów Stanisława Poznerowicza, który zostawił go w znakomitej formie.
Następnie powstał ZUGiL z wszelkimi okradającymi pracowników spółkami (vide - Urbański). I prezesami, którzy dążą tylko do obłowienia się i utrzymania posady. Dzisiaj poprzedni twórcy tego zakładu chyba przewracają sie w grobie, bo przecież i do nich dochodzą wieści o katastrofie ZUGiL-u. Wstydzę się za obecenych rządzących tym zakładem. Moja Mama przepracowała w nim całe życie i stąd znam jego historię. A kto się może ująć za pracownikami, którzy są zwalniani raz po raz..? Chyba tylko mieszkancy naszego miasta. Pracownicy chyba również. To jest przecież nasze wspólne dobro, którego nie możemy zmarnować. I co dalej..? Zbuntujcie się wszyscy i wyrzućcie nowe władze na zbity pysk!!! Stwórzcie własne organizowanie rządów w tym tradycję mającym zakladzie. Czyżby znów miała powtórzyć się historia naszej "Cukrowni"? To byłby skandal!!! A won z takim takim Zarządem!!! Do dzieła Panowie!!!red - 2009-03-19, 16:23
Ryszard Kmita napisał/a:
Zbuntujcie się wszyscy i wyrzućcie nowe władze na zbity pysk!!! Stwórzcie własne organizowanie rządów w tym tradycję mającym zakladzie. Czyżby znów miała powtórzyć się historia naszej "Cukrowni"? To byłby skandal!!! A won z takim takim Zarządem!!! Do dzieła Panowie!!!
Buntować to się trzeba było kilka lat temu a nie dzisiaj - obecnie niewiele to zmieni...
Podobno dzisiaj otwierana była na terenie zakładu nowa hala. Z wielka pompą, tabunem gości ze śląska (spółka Gwarant) itp itd. Hala, na której prace toczą się już od dłuższego czasu A sama ceremonia przypominała mi historie Titanica - orkiestra grała tam do końca...Ryszard Kmita - 2009-03-19, 18:01 Temat postu: Zwolnienia grupoweRyszard Kmita
Idę za Twoja myślą, orkiestra gra do końca i to jest smutne. Ale co zrobimy..? Wcześniej ZUGiL jakos działał, a teraz, i powiedz mi, co z tymi bezrobotnymi, gdzie oni się podzieją, gdzie znajdą pracę, a bardzo wielu z nich ma przecież na utrzymaniu całe rodziny i wiele z nich jest też bezrobotnymi. Jestem uczuciowo związany z ZUGiL-em i dosłownie, póki będę miał jeszcze siły, będę się starał, by nie powtórzyła się historia naszej "Cukrowni". Widzę, że i Ty jesteś za tym i bardzo Ci dziękuję.Jaro - 2009-03-19, 19:35 ZUGiL to nasza tradycja, pracowałem tam ja, pracował tam mój ojciec, pracowało i pracuje wielu znajomych i kolegów. To co słyszy się od kilku lat, a zwłaszcza od kilkunastu tygodni to woła o pomstę do nieba.
Sądzę, że nie uda się już jak widać uratować tego niegdyś najpotężniej prosperującego w naszym mieście zakładu pracy od skutków likwidacji, to przykre.
Szkoda, że nasza tradycja zamienia się po raz kolejny w udrękę wielu ludzi, zwłaszcza tych, którzy tracą nadzieję związaną z miejscem pracy.majk-el - 2009-03-20, 09:35 Artykuł częściowo dotyczy tematu więc pozwalam sobie wkleić:
Cytat:
Firmy znalazły lek na kryzys - czterodniowy tydzień pracy
Cztery dni przy taśmie, a od piątku wolne - tak wkrótce będzie wyglądała praca w firmach w Łodzi i regionie. I, wbrew pozorom, nie jest to dobra wiadomość. Mniej roboty to mniejsza wypłata. Wkrótce może się to stać najpopularniejszym antidotum na skutki kryzysu.
Kilka dni temu zarząd wieluńskiego ZUGIL-u, dostawcy urządzeń dla przemysłu samochodowego, ogłosił, że zwolni 450 osób. Pierwsze redukcje miały być już w kwietniu. Jako przyczynę podano spadek zamówień. Wśród 1220-osobowej załogi zapanowała panika. Na ratunek przyszły związki zawodowe, które zaproponowały skrócenie tygodnia pracy. Od kwietnia w firmie będzie wolny piątek. Do tego czasu - pracy nie ma również w poniedziałek. Związana z tym obniżka pensji pozwoli zahamować zwolnienia. Władze firmy przystały na to rozwiązanie.
Witold Jajszczok, rzecznik grupy Gwarant, do której należy ZUGIL, zaznacza, że do zwolnień i tak może dojść, jeśli pracownicy nie zrealizują założonego poziomu sprzedaży. Pierwszych 150 osób straciłoby pracę już w maju...
Podobnie dzieje się w innych firmach z naszego regionu. - Pod koniec roku mieliśmy dwa miesiące przestoju. W połowie lutego zarząd oświadczył: skrócenie czasu pracy o jedną piątą to jedyny sposób, żeby zapobiec zwolnieniom - mówi Andrzej Niedbała, szef Solidarności w łódzkim zakładzie odzieżowym East West Spinning. - Przychodzimy do pracy od poniedziałku do czwartku. Rozumiemy, że trzeba ratować miejsca pracy. Tyle że zmiana warunków odbyła się bez konsultacji ze związkiem - dodaje Niedbała.
W East West Spinning pracownicy produkcyjni zarabiali dotąd bez dodatków około 1500-1600 zł na rękę. Teraz ich wynagrodzenie spadnie o 300 zł miesięcznie.
Według naszych informacji, propozycję skrócenia czasu pracy o jedna piątą otrzymała też część pracowników amerykańskiego koncernu General Electric, który w Łodzi ma fabrykę.
Kodeks pracy zezwala na stosowanie takich rozwiązań przez trzy lata. W Polsce firmy (wśród nich East West Spinning) stosowały skrócony czas pracy na początku obecnej dekady. We Francji i Włoszech z tym zjawiskiem mieliśmy do czynienia na początku lat 90.
Zdaniem Adama Ambrozika, eksperta Konfederacji Pracodawców Polskich, krótszy czas pracy może być remedium na kryzys i skutecznym mechanizmem, który zapobiegnie zwolnieniom grupowym.
- W ramach komisji trójstronnej, pracodawcy uchwalili z przedstawicielami związków pakiet antykryzysowy. Jedną z ważniejszych propozycji jest subsydiowanie zatrudnienia - mówi Ambrozik. O chodzi? Ekspert wyjaśnia: - Zamiast zwalniać ludzi, firma obniża czas pracy do 50 proc., o tyle samo spada wynagrodzenie. Pracownik dostaje jednak do pensji dofinansowanie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Dotacja będzie wynosić około 70 proc. wysokości zasiłku dla bezrobotnych - dodaje Ambrozik.
Zasiłek wynosi dziś 551 zł brutto, czyli 492 netto. Państwo dopłacałoby więc do zmniejszonej pensji 344 zł na rękę. KPP zastrzega, że wspomniane rozwiązania mogłyby wprowadzić tylko firmy, które udowodnią, że w lipcu ub.r. znajdowały się z doskonałej kondycji, a ich obecne problemy są bezpośrednio związane z kryzysem. Nie wiadomo, kiedy regulacje te wejdą w życie. Teraz pakietem zajmie się rząd.
Związki zawodowe zgadzają się skracanie czasu pracy, choć... - Zmniejszanie wynagrodzenia nie jest dobrym pomysłem. Jeśli w zakładzie jest praca na cztery dni, piątek można wykorzystać, wysyłając pracowników na szkolenia - mówi Marian Laskowski z łódzkiej "S".
Z ankiet "S" wynika, że kilka firm wysłało pracowników na przymusowe urlopy. Związkowcy wskazują na łódzkie zakłady Hutchinson, Indesit, Recticel Komfort Snu. Na postojowe mieli być wysłani pracownicy PKP Cargo (235 osób) i WZB Wima. Solidarność mówi, że w sieradzkiej firmie Sommer Polska obniżono wynagrodzenia o 2 zł za godzinę. Łódzka Fabryka Szlifierek Jotes od grudnia wypłaca pensje w ratach.
POLSKA Dziennik Łódzki
P. Brzózka, D. Sibiak
Źródłozwyczajna - 2009-03-20, 09:52 taki system (4 dniowy) od jakiegoś czasu istnieje np w Patrolu...czy się firma utrzyma -nie wiem ,ale przynajmniej próbują ....miko 005 - 2009-03-20, 11:53
Cytat:
Firmy znalazły lek na kryzys - czterodniowy tydzień pracy
Mam nieodparte wrażenie że jest to pomysł, nie na kryzys, tylko na tańszą siłę roboczą.
Cytat:
Witold Jajszczok, rzecznik grupy Gwarant, do której należy ZUGIL, zaznacza, że do zwolnień i tak może dojść, jeśli pracownicy nie zrealizują założonego poziomu sprzedaży. Pierwszych 150 osób straciłoby pracę już w maju...
Właśnie, nie da się w czterech dniach zrobić tego co przez pięć dni, a jednak . Odpowiednie zastraszenie załogi i można „niewolniczo” wykorzystywać ludzi .
Ta realizacja założonego poziomu sprzedaży, według zarządu ZUGiL-u, jak wam się wydaje, czym jest?
Fakt, każdy się boi o swoje miejsce pracy, i dlatego bez słowa robi co mu się narzuca, ale taki pracownik ZUGiL-u, musi mieć świadomość, że pracując cztery dni mniej w miesiącu, straci około 300 złotych (netto) na pensji, przy jednoczesnym wyrobieniu planu pięciodniowego. Jak można zwykłym pracownikom narzucać jakiekolwiek limity sprzedaży, czy to od montera zależy że nie można sprzedać tego co się wyprodukowało? Jak można w dobie tego kryzysu, zmniejszać czas pracy, przy jednoczesnym zwiększaniu poziomu sprzedaży? Wychodzi na to że pracownicy ZUGiL-u, i nie tylko, pracują wbrew pozorom więcej za mniejsze pieniądze.
Czy to jest kryzys, czy czysta kalkulacja, a może już burżuazyjny wyzysk. Szczególnie w wydaniu zarządu ZUGiL-u, gdzie ten poziom sprzedaży jest tak duży, że nawet w dobrych latach, był ciężki do osiągnięcia ( według znawców tematu ). Skoro kryzys to cierpmy wszyscy, a nie tylko ………. .nebiz - 2009-03-27, 12:08 Działania zarządu ZUGiLu:
- kategorie płacowe i odpowiednie stawki do nich
- nowe angaże niekorzystne dla pracownika (np: 0 dodatków)
- 3-4 dniowy tydzień pracy w zależności od wydziału
- pewnie coś jeszcze wymyślą, aby obiżyć pensję pracownika
- grupowe zwolnienie i odpowienio niskie odprawy patrząc na powyższe punkty obiżające wypłaty
Przyszłości tego zakładu nie widzę...mrówka111 - 2009-04-24, 18:38 dzisaj sie dowiedzialem ze ponoc do urzedu pracy wplynelo 300 osob do zwolnienia z zugilu w maju. Ciekawe czy to prawdared - 2009-04-24, 21:32 Z mojego punktu widzenia wygląda to tak:
Umowa o pracę jest umową dwustronną i każdy niezadowolony pracownik może ją w kazdej chwili rozwiązać. Nikt nie trzyma nikogo w firmie na siłę. A co do ZUGiL-u - to był zawsze zakład, w którym niekoniecznie wysokie zarobki korespondowały z dosyć dobrym zabezpieczeniem socjalnym pracowników. Nie znam podobnej firmy na lokalnym rynku, w której byłyby pielęgnowane pewne dodatki do pensji tak długo (np nagroda jubileuszowa).
Teraz, kiedy kryzys zapukał do bram firmy, nowy zarząd stara się jakoś wyprowadzić firmę na prostą. Nie jest to łatwe i wiele wskazuje, że to się mu nie uda, ale przynajmiej próbują coś robić. miko 005, skrócenie tygodnia pracy jest praktyka dopuszczalną przez przepisy prawa pracy, więc nikt nie robi nic niezgodnie z prawem. A zarząd szuka jakiś oszczędności byleby tylko przetrwać kryzys. Więc nie ma się co obrażać, że ktoś coś próbuje zrobić, tylko albo się zwolnić, jeśli się ktoś czuje wyzyskiwany, albo próbować jakoś to przeżyć i czekać na lepsze czasy.
O limitach w tej firmie wolę milczeć, bo zaraz zostanę zaatakowany na forum. Pracowałem tam i swoje wiem.
Odnosze wrażenie, że niektórym krytykom poczynań nowego zarządu byłoby na rękę, gdyby firma padła. Wtedy może syndyk znajdzie jakieś resztki na odprawy pracownicze...
mrówka111 napisał/a:
dzisaj sie dowiedzialem ze ponoc do urzedu pracy wplynelo 300 osob do zwolnienia z zugilu w maju. Ciekawe czy to prawda
Podobno nie 300, a 150. I obawiam się, że dalsze zwolnienia będą nieuniknione...wieluniak20 - 2009-04-27, 14:20 Pomyślcie inaczej, np w zugilu zatrudnionych jest powiedzmy 2tyś osób o wynagrodzeniach 2000zł (to tylko przykład) daje to miesięczne wydatki 4mln zł są to ogromne koszty, a przy braku zamówień lub przy ich spadku każda firma chce ciąć koszty. Każda normalna osoba mająca taki duży problem będzie chciała zmniejszyć straty do minimum. Sam bym zaczął najpierw od urlopu bezpłatnego, a skończył na stopniowej redukcji zatrudnienia.natash - 2009-04-28, 00:20 wynagrodzenie 2000 zł to drugie tyle podatków i składek więc miesięcznie jakies 8 mln zł.alef - 2009-04-28, 10:45 wynagrodzenie 2000 zł to drugie tyle podatków i składek więc miesięcznie jakies 8 mln zł.
To może nie tyle ale jakieś 6 mln. 4mln to kasa na wieluńskim rynku (również w Testi), a tak naprawdę to do Urzędu Pracy zgłoszono 450 osób. Rozumiem, że niektóre komórki w zugil to zaszłość, która nikomu nie służyła, ale w chwili obecnej zwolnienia dotykają istotnych dla życia firmy części zakładu. W "powietrzu" wisi zamknięcie firmy na 2 miesiące, a co za ty idzie ograniczenie spożycia na lokalnym rynku (również w Testiii). Po takim ruchu zugla się już nie odrodzi (vide Wespo). Aktualny zarząd to raczej likwidatorzy, którzy drą kasę kosztem wieluniaków, w ich filozofiii nie ma segmentu budowania, a szkoda. Praca u podstaw i budowanie nowej przyszłości tu w Wieluniu to nie ich cel. Niech wróci Stasiu Poznerowicz.... albo...
Zygmunt Adamski na prezesa ZUGiL SAred - 2009-04-28, 17:17
wieluniak20 napisał/a:
Pomyślcie inaczej, np w zugilu zatrudnionych jest powiedzmy 2tyś osób
Podziel to mniej więcej na 2 - w ZUGiLu o ile wiem pracuje ok. 1000 osób.
alef, ja to wszystko rozumiem - że zwolnienia na lokalnym rynku oznaczają problemy wielu lokalnych firm, w tym także i mojej. Ale też rozumiem jakie są realia, i skoro w firmie brakuje zamówień to trzeba ciąć koszty, a jednym z bardziej istotnych są wynagrodzenia i koszty pracy (ZUS itp).
Wiem też, że ciężko będzie odbudować ZUGiL po czymś takim, ale naprawdę nie widzę innej alternatywy. I powiedzmy sobie szczerze, że obecny zarząd tylko sprząta po błędach swoich poprzedników.Długi - 2009-04-28, 21:25 4 maja kolejne 150 osób zostaje zwolnionych znajomy co tam pracuje własnie się dowiedział Zielonooka - 2009-04-28, 23:00 W poniedziałek rozpoczną się grupowe zwolnienia w Zugilu. Póki co pracę straci 150 osób.
Dyrekcja zakładu nie wyklucza przeprowadzenia redukcji na podobnym poziomie także w sierpniu i grudniu. Wszystko zależy od sytuacji ekonomicznej. Jeśli nie zmniejszy się produkcja, a polepszy eksport być może do kolejnych zwolnień nie dojdzie.
http://www.radiozw.com.pl/nius_inf.php?id=4616darekfc - 2009-05-02, 12:42 Temat postu: szkoda zugiluNaprawdę szkoda mi zugili firmy z kilkudziesiecią historią. A jaka wogóle jest teraz sytuacja w wieltonie, bo ostatnio dawali ogłoszeniea o pracę w wieltonie, czyżby idą naprzód?
pozdrawiamwieluniak20 - 2009-05-02, 14:04 słyszałem że wielton nie nadąża z robotą, podobno na 3 zmiany robiązwyczajna - 2009-05-03, 05:34 Miło by było gdyby to ktoś potwierdził Bo jakoś mi sie wierzyc nie chce ....hiszpan - 2009-05-05, 09:35 Czy ktos orientuje sie, jaka jest obecnie stopa bezrobocia w Powiecie Wielunskim Widze, ze w szybkim zblizamy sie do jej dawnych wskaznikow. W podobnym tempie "rosna" place i takze zblizaja sie do tych z lat 90-tych..miko 005 - 2009-05-05, 10:44 Nieszczęściem ZUGiL-u, nie jest kryzys światowy, czy ogólnokrajowy. Nieszczęściem tego zakładu i pracujących tam ludzi, jest Jego właściciel.
Oto firmy, które są w składzie Grupy Kapitałowej GWARANT;
- Omega Soft – śląskie
- Rybnicka fabryka maszyn RYFAMA – śląskie
- Andoria-Mot Sp. z o.o. – co prawda z siedziba w Małopolsce, ale można powiedzieć tereny śląskie
- Kuźnia Jawor S.A. – dolnośląskie
- Małapanew Armatura – śląskie
- Odlewnia Żeliwa S.A. – śląskie
- Fabryka Urządzeń Mechanicznych CHOFUM w Chocianowie – dolnośląskie
- Huta Małapanew Sp. z o.o. – śląskie
- MAŁAPANEW Maszyny i Konstrukcje Sp. z o.o. – śląskie
I na samym końcu ZUGiL, gdzieś z centrum Polski, na którym ewidentnie widać że Grupie GWARANT nie zależy.
Lokalny właściciel, który „żyłby” tylko z jednego zakładu jak np. ZUGiL, bardziej starałby się o kontrahentów, GWARANT wręcz ich unika, albo odstrasza swymi dziwnymi decyzjami (pracownicy zakładu wiedzą o czym mowa).
Pracownicy ZUGiL-u, przystępując do referendum, muszą mieć tą świadomość że urlop bezpłatny niesie za sobą pewne konsekwencje.
Okres ten nie jest wliczany do okresu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze. Pracownik nie otrzymuje wynagrodzenia, nie nabywa prawa do urlopu wypoczynkowego, nie ma prawa do zasiłku chorobowego oraz świadczeń socjalnych związanych z pozostawaniem w zatrudnieniu.
Nie jestem do końca pewny jaki okres rozliczeniowy jest w tym zakładzie, ale to też ma ważny wpływ na stosowanie urlopu bezpłatnego. A o to wszystko pracownicy powinni pytać, żeby potem nie okazało się że „zostali na lodzie”.
I jeszcze jedno, chyba najważniejsze pytanie, przed przystąpieniem do referendum;
- Czy zgadzając się na trzydniowy tydzień pracy, zarząd firmy gwarantuje że w tym okresie nie zwolni ani jednego pracownika ZUGiL-u.darekfc - 2009-05-05, 19:41 Temat postu: hmmchyba sie juz zbliża koniec zugilazugilowiec - 2009-05-05, 20:01 Prezez obecnego ZUGILu to jest LIKWIDATOR tego zakładu. Po jego decyzjach kadrowych jakie przeprowadza w zakładzie można szybbko sie domyślic, że mamy do czynienia z człowiekiem nieodpowiedzialnym i dażącym do upadku tego zakłądu pracy.
W ZUGILU zostanie przeprowadzona w czwartek ankieta. Jakbys nie zagłosował to i tak dojdzie do zwolnień "zakreślenie dwóch odpowiedzi TAK albo dwóch odpowiedzi NIE czyni głos nieważnym. Czyli po pierwsze: jeśli w pierwszym pytaniu zagłosujesz na NIE, będzie to oznaczało, że w drugim musisz zaznaczyć TAK, a dalsze postępowanie będzie polegało na tym: prezesik zastrzega sobie miesięczny poziom sprzedaży na 20 mln ( WYJAŚNIJMY SOBIE COŚ ZUGIL nigdy nie osiagnął takich wyników, pracując nawet 6 dni w tygodniu nawet jak dodatkowo w Zakłdzie pracowali pracownicy z firm pod Urbańskim wiec i tak dojdzie do zwolnień.
Natomiast jeśli przyjdzie pracować po 3 dni w tygodniu, to gdy nasz "ukochany" prezesik nas zwolni to nie będą nam przysługiwac takie świadczenia jak kuroniówka, albo świadczenie przedemerytalne itp, a widzac jego politykę dązy do zwolnienia i do upadku tego Zakładu.wieluniak20 - 2009-05-06, 08:20 Jeśli zakład zostanie zlikwidowany oznacza to mniej więcej tyle iż bezrobocie wzrośnie o max 1500 osób.
Założenie : bezrobocie wzrośnie do poziomu 4500 osób w całym powiecie, co spowoduje spadek obrotu pieniądza o 4 mln zł miesięcznie, co odbije się na regionalnej gospodarce i może przynieść następny wzrost bezrobocia.
Przyczyny rosnącego bezrobocia (cięcia etatów) to przede wszystkim :
1. Wzrost składki ubezpieczeniowej.
2. Malejąca ilość zamówień.
3. Wzrost opłat za prąd przemysłowy o średnio 70% ( w porównaniu z rokiem ubiegłym).
4. Staranie się minimalizować załogę do absolutnie minimalnej ilości wymaganej do obsługi zamówień lub sprzedaży.
5. Rosnące ceny wynajmu lokali (średnia cena za mkw w centrum to 80zł, poza centrum około 60zł za mkw).miko 005 - 2009-05-06, 08:45
zugilowiec napisał/a:
Natomiast jeśli przyjdzie pracować po 3 dni w tygodniu, to gdy nasz "ukochany" prezesik nas zwolni to nie będą nam przysługiwac takie świadczenia jak kuroniówka, albo świadczenie przedemerytalne itp, a widzac jego politykę dązy do zwolnienia i do upadku tego Zakładu.
Dlatego najbardziej sensownym rozwiązaniem w tym przypadku jest oddanie głosu za zwolnieniami i pracą przez pięć dni w tygodniu. Wtedy niech się pan „prezes” martwi skąd weźmie pieniądze na odprawy, przy zwolnieniach grupowych. A mam przeczucie że w przypadku takiego rozwiązania, gdy załoga zechce zwolnień i pracy dla reszty, to skończy się na zwolnieniach miesięcznych, czyli jak dotychczas 29 osób. Co do końca roku da nam 232 osoby, a nie np. 450 przy założeniach zarządu.
Głosując na TAK w pierwszym pytaniu, i NIEw drugim, pracownicy ZUGiL-u zachowają wszelkie świadczenia, o których pisze zugilowiec wyżej, do tego dochodzą jeszcze świadczenia chorobowe, bo wniosek na urlop bezpłatny wypisywany jest na początku każdego miesiąca, a przy urlopie bezpłatnym zasiłek chorobowy nie należy się.
No i przede wszystkim jeśli już, to te kilka ostatnich miesięcy bytności ZUGiL-u zarobki będą w miarę normalne, a nie „dziadowskie”.
Mam nadzieję że ludzie pracujący w tej firmie wiedzą co to godność, i dlatego tanio skóry nie sprzedadzą. Pamiętać też należy o jednym, takich prezesów ROSTÓW, już kilkoro było w historii tego zakładu, i dzięki mądrym i rozważnym decyzjom załogi, zakład istnieje do dzisiaj, a owi prezesi zwijali żagle.wieluniak20 - 2009-05-06, 09:47 Ale pomyśl jedno jeśli rok temu miesięcznie na prąd zugil wydawał 200tyś zł to w tym roku 340tys zł jest to chyba niebagatelna suma czyż nie ? nie można mówić żeby się martwił o pieniądze to nie PRL, jak komuś niepodobna się decyzja zarządu to niech sam się zwolni. A jeśli sądzicie że prowadzenie biznesu jest łatwe to sami pozakładajcie własną działalność w tedy zrozumiecie co prezesi firm muszą znosić. Każdy strajk w tym czy innym zakładzie przybliża go do upadku np : służba zdrowia lub stocznie. Problemem w tym państwie jest bezprawie związków zawodowych, a dopiero potem nasze rządy które też (słowo wymoderowano) robią.Administrator - 2009-05-06, 09:54
wieluniak20 napisał/a:
Ale pomyśl jedno jeśli rok temu miesięcznie na prąd zugil wydawał 200tyś zł to w tym roku 340tys zł jest to chyba niebagatelna suma czyż nie ?
To wszystko zależy jak udział % ma prąd w kosztach. Jeśli stanowi np. 1-2% to jest to właśnie bagatelna kwota. Jeśli natomiast ten udział wynosi przykładowo 10% to wtedy rzeczywiście zmiana jest ogromna.miko 005 - 2009-05-06, 10:45 wieluniak20, widzę że nie do końca rozumiesz co się w tym zakładzie dzieje.
Skoro jest tak tragicznie, to niech zarząd uruchomi w końcu te zwolnienia grupowe, wtedy każdy pracownik zwalniany otrzyma odpowiednie odprawy, nabędzie uprawnień do zasiłku dla bezrobotnych itd. Wszystko odbyło by się na normalnych zasadach, ale nie, zarząd GWARANTA ma inną koncepcję, On chce przeprowadzić całą tę operację wykorzystując w sposób haniebny pracowników .
Wiesz że zmniejszenie tygodnia pracy do trzech dni, zmniejszy wszelkie średnie, w tym średnie zarobki. A to oznacza że jeśli dzisiaj zwalniany grupowo pracownik, otrzymałby trzymiesięczną odprawę w wysokości np. 3500zł, to po kilku miesiącach pracy w nowym „systemie” dostanie ok. 2000zł (mówimy tu o netto). I oczywiście traci prawo do zasiłku, z racji niskiej kwoty składek pracowniczych. Teraz wynosi ona 1276zł brutto.
Łatwo policzyć, maj ma 20 dni roboczych razy 8 godzin daje 160 godzin, to pomnóżmy przez stawkę jaka jest w tym zakładzie normą, powiedzmy 11zł/h, to daje nam brutto 1760 zł. Wszystkie świadczenia, w tym te dające nam prawo do zasiłku są zachowane.
A teraz pomniejszmy ten miesiąc o 8 dni roboczych, czyli 12 x 8 =96 godzin x 11zł/h = 1056 zł. Zatem aby mógł być spełniony warunek otrzymania zasiłku, brakuje nam 220zł.
I w ten sposób obliczając każdy następny miesiąc jaki mamy do końca roku, w żadnym z nich nie uzyskujemy kwoty potrzebnej do nabycia zasiłku dla bezrobotnego.
To jest dla Ciebie OK., tak? Bo dla mnie nie.
I w tym kontekście pisałem żeby się prezes martwił o pieniądze na odprawy, bo skoro nie interesuje go pracownik, to dlaczego ma być odwrotnie?
Mam nadzieję że logika zwycięży w ZUGiL-u, gdyż praca za „miskę soczewicy”, jest urąganiem pracowniczej i czysto ludzkiej godności.red - 2009-05-07, 19:05 Z moich wiadomości wynika, że zwyciężyła opcja za zwolnieniami grupowymi. Czyli lada moment pierwsza transza 150 pracowników odejdzie z firmy.
miko 005, to nie jest tak jak wiele osób uważa. Zakład wykoleił się nie przez obecny zarząd a przez nierozważne ruchy poprzedniej ekipy, w tym opcje walutowe i pozbycie się głównego kontrahenta. Wiadomo, że obecny śląski zarząd nie jest wielu osobom na rękę, bo wyszło na jaw wiele dziwnych spraw jakie miały miejsce do tej pory.
A co do zwolnień - zamiast narzekać to może pokażecie jakie są drogi wyjścia z tej sytuacji? Bo zachowujecie się jak protestujący górnicy - "nam się należy i nie obchodzi nas skąd sie na to wezmą pieniądze".darekfc - 2009-05-07, 23:31 Temat postu: ..Moim zdaniem w tej sytuacji lepsze są zwolnienia grupowe z odprawami dla pracowników, niz utrzymanie na siłe etatów za niewielkie pieniądze. O ile się orientuje się przy takim stanie zamówień, pracy jest może dla 300 osób z 1000 załogi. Nalepszym rozwiązaniem w tym momencie dla zakładu (tak mi się wydaje) jest ogłoszenie upadłości. A potem budowanie firmy na zdrowych zasadach. Tzn po co 7 prezesów, rozdmuchanej administracji, bujającej w obłokach zwiazków zawodowych. Wystarczy jeden prezes sprawnie zarzadzajacy firma na zdrowych zasadach, do tego kilku kierowników znajacych sie na rzeczy, do tego 300-350 pracowników. I zakład mógłbym jakoś sprostac konkurencji.
Trzymam kciuki za Zugil aby przetrwał w takiej lub innej formie. Pozdrawiam Wielton, aby mu naczepy szybko znikały z placu.miko 005 - 2009-05-08, 09:13
red napisał/a:
Zakład wykoleił się nie przez obecny zarząd a przez nierozważne ruchy poprzedniej ekipy, w tym opcje walutowe i pozbycie się głównego kontrahenta.
Zgadza się
red napisał/a:
A co do zwolnień - zamiast narzekać to może pokażecie jakie są drogi wyjścia z tej sytuacji?
W czwartkowym referendum, załoga tego nie pokazała?
red napisał/a:
Bo zachowujecie się jak protestujący górnicy - "nam się należy i nie obchodzi nas skąd sie na to wezmą pieniądze".
red, obrażasz ludzi pracy, przynajmniej tych z ziemi wieluńskiej. W tym zakładzie, nikt nie chce żeby im wkładano kasę do kieszeni za darmo . Tam ludzie ciężko pracują, wyrabiają normy tygodniowe w czterech dniach, teraz zarząd chciał, aby tym normom podołać w trzech, pomniejszając pensje o 40%. Dlatego nikt w tym zakładzie nie „staną okoniem”, i nie powiedział dawaj bo się należy, tylko zadecydował że najlepiej w tych warunkach wprowadzić w życie zwolnienia grupowe.
Nie wiem jakim trzeba być „pyszałkiem” i „ślepcem” żeby twierdzić, że w tych warunkach pracownicy ZUGiL-u, domagają się czegokolwiek bezpodstawnie .
red napisał/a:
Czyli lada moment pierwsza transza 150 pracowników odejdzie z firmy.
Czas pokaże jak będzie faktycznie z tymi zwolnieniami grupowymi.hiszpan - 2009-05-09, 15:24 Mam pytanie. Kim sa kierownicy/prezesi ZUGIL-u Czy sa to mieszkancy Wielunia i okolic, czy ludzie w ogole niezwiazani z tym okregiem Z ciekawosci pytam.red - 2009-05-09, 18:06 Kilka dni temu poznałem też drugi punkt widzenia na sprawę a mianowicie odczucia pracowników. I uważam, że jak zwykle wina leży gdzieś pośrodku...
Ja do stosunków pracodawca-pracownik mam podejście czysto rynkowe. uważam, że umowa o pracę ma dwie równorzędne strony. Pracownik wykonuje pracę za którą płaci mu pracodawca. Jeśli z jakiś powodów jedna ze stron nie chce lub nie może sie wywiązać ze swoich obowiązków (np brak zamówień, wysokie wymagania płacowe pracownika którym nie może sprostać pracodawca itp) to zarówno jedna jak i druga strona ma prawo rozwiązać umowę o pracę. W ZUGiLu brak jest zamówień a co za tym idzie brak kasy, a więc w ślad za tym należy szukać oszczędności. Oczywistym jest, że nie ma co trzymać 1200 pracowników, skoro portfel zamówień wystarcza na zapewnienie pracy dla połowy tych osób. Co za tym idzie - należy dokonać redukcji zatrudnienia lub wysłać ludzi na urlopy bezpłatne i czekać na lepsze czasy - oczywiście nie bezczynnie, tylko aktywnie szukając zamówień i "roboty", ale tego nie zapewnią skostniałe służby handlowe ZUGILu. Dlatego moim zdaniem należy zintensyfikować działania w celu pozyskania kontrahentów, co podobno ma miejsce i z tego co nieoficjalnie słyszę zaczynają się pojawiać pierwsze efekty w postaci zamówień.
darekfc napisał/a:
Tzn po co 7 prezesów, rozdmuchanej administracji, bujającej w obłokach zwiazków zawodowych.
No oficjalnej stronie internetowej firmy www.zugil.com.pl jest wymienionych 4 członków zarządu, więc nie wiem skąd te informacje o 7 prezesach - chyba, że ktoś myli członków zarządu z prokurentami.
A co do rozdmuchanej administracji to prawda - swego czasu ponad 30% kadry stanowiła obsługa administracyjna. I pewnie niewiele się do tej pory zmieniło.
hiszpan napisał/a:
Mam pytanie. Kim sa kierownicy/prezesi ZUGIL-u Czy sa to mieszkancy Wielunia i okolic, czy ludzie w ogole niezwiazani z tym okregiem Z ciekawosci pytam.
Nie wiem czy pytanie jest tendencyjne, ale jest pół na pół - 2 osoby z Wielunia + 2 z ramienia właścicela - grupy Gwarant z Katowic. Tylko co to ma do rzeczy czy prezes jest z Wielunia, Rudy, Rudy Śląskiej czy z Bangladeszu?
miko 005 napisał/a:
red, obrażasz ludzi pracy, przynajmniej tych z ziemi wieluńskiej. W tym zakładzie, nikt nie chce żeby im wkładano kasę do kieszeni za darmo . Tam ludzie ciężko pracują, wyrabiają normy tygodniowe w czterech dniach, teraz zarząd chciał, aby tym normom podołać w trzech, pomniejszając pensje o 40%. Dlatego nikt w tym zakładzie nie „staną okoniem”, i nie powiedział dawaj bo się należy, tylko zadecydował że najlepiej w tych warunkach wprowadzić w życie zwolnienia grupowe.
Nie wiem jakim trzeba być „pyszałkiem” i „ślepcem” żeby twierdzić, że w tych warunkach pracownicy ZUGiL-u, domagają się czegokolwiek bezpodstawnie
Ale ja nie mówię, że ktoś się domaga czegoś bezpodstawnie - po prostu tak jak napisałem wyżej uważam, że skoro nie ma pracy to należy redukować zatrudnienie. Każdy prywatny przedsiębiorca tak robi.wieluniaczek - 2009-05-09, 22:03 co do presesa to masz ten link
http://www.zugil.com.pl/?pid=26&docid=312 http://www.teberia.pl/news.php?id=8662
znalazłem jeszcze coś takiego (może zbieżność)
http://www.nie.com.pl/art610.htmdarekfc - 2009-05-09, 22:39 jestem całym sercem z Zugilem, jedna co mi wiadomo zakładu w tej postaci nie uda sie uratować. Aby przetrwał ludzie musza zarabiac minimum 200o zł netto, dopiero przy takim wynarodzeniu wkładaja całe srece w prace.
Nie lepsza jest sytuacja w Wieltonie.
pozdrawiamhefalump - 2009-05-10, 11:02
red napisał/a:
"Zakład wykoleił się nie przez obecny zarząd a przez nierozważne ruchy poprzedniej ekipy, w tym opcje walutowe i pozbycie się głównego kontrahenta.".
opcje walutowe zgoda, ale pozbycie się głównego kontrahenta to całkowita zasługa GWARANTAhiszpan - 2009-05-10, 11:02
red napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Mam pytanie. Kim sa kierownicy/prezesi ZUGIL-u Czy sa to mieszkancy Wielunia i okolic, czy ludzie w ogole niezwiazani z tym okregiem Z ciekawosci pytam.
Nie wiem czy pytanie jest tendencyjne, ale jest pól na pól - 2 osoby z Wielunia + 2 z ramienia wlascicela - grupy Gwarant z Katowic. Tylko co to ma do rzeczy czy prezes jest z Wielunia, Rudy, Rudy Slaskiej czy z Bangladeszu?
red-zie, mysle, ze prezesi mieszkajacy w Wieluniu, beda bardziej identyfikowac sie z pracownikami, anizeli Ci mieszkajacy w Bangladeszu Beda lepiej znali ich problemy i oczekiwania anizeli Azjaci, ktorzy w miejscu pracy pojawiaja sie kilka razy w roku. Powinno im takze bardziej zalezec na efektywnym przygotowaniu kadry do procesu zmian oraz na zredukowaniu niepokoju zwalnianych pracowników, co pozwoliloby sprawniej i bezkonfliktowo zrestrukturyzowac zatrudnienie. Tym pierwszym, niekoniecznie moze zalezec na kazdej zlotowce zdobytej kosztem samych pracownikow. Tym drugim moze to byc zupelnie obojetne. Najwazniejszy moze okazac sie ich zysk oraz zysk firmy, co jak wiemy rzadko idzie w parze z usmiechem na ustach jej pracownikow.
Stad moje pytanie o kierownikow/prezesow, ktorych wedlug DL jest juz dziewieciu, czyli duzo wiecej, niz wczesniej, w czasach "dobrobytu". Chociaz, moze jest w tym jakas logika. Zalezy czym sie oni zajmuja w tej chwili..red - 2009-05-11, 18:48 wieluniaczek, te linki widziałem już dawno. Dość tendencyjne. Zresztą co to ma wspólnego z sytuacją ZUGiLu?
darekfc napisał/a:
Aby przetrwał ludzie musza zarabiac minimum 200o zł netto, dopiero przy takim wynarodzeniu wkładaja całe srece w prace.
No weż mnie nie rozwalaj... A może nie 2000 zł netto a 4000 zł netto... Jeśli ktoś się decyduje na podpisanie umowy o pracę to godzi się na warunki pracy i płacy.
hefalump napisał/a:
opcje walutowe zgoda, ale pozbycie się głównego kontrahenta to całkowita zasługa GWARANTA
Zgoda.
hiszpan, jak widać po tym co się dzieje w firmie to poprzedni wieluński zarząd raczej kiepsko identyfikował się z problemami firmy, skoro doprowadził do obecnego stanu.
hiszpan napisał/a:
Najwazniejszy moze okazac sie ich zysk oraz zysk firmy, co jak wiemy rzadko idzie w parze z usmiechem na ustach jej pracownikow.
Działalność każdej firmy powinna być nastawiona na zysk.
hiszpan napisał/a:
Stad moje pytanie o kierownikow/prezesow, ktorych wedlug DL jest juz dziewieciu, czyli duzo wiecej, niz wczesniej, w czasach "dobrobytu". Chociaz, moze jest w tym jakas logika. Zalezy czym sie oni zajmuja w tej chwili..
Zależy ile kto zarabia, ale ja nie lubię zaglądać do cudzego portfela...alef - 2009-05-13, 12:34 Wczoraj 75 Osób z burtą, losowo poszło, do końca miesiąca jeszcze 75 osób. W kwietniu załoga pracowała za 80% pensji, zarząd i prokurenci za 100%, dodatkowo wzięli sobie premiię z I kwartał (podobno z dobre wyniki - gratuluję dobrego samopoczucia)Jaro - 2009-05-13, 22:22 Jak brać do do końca...
Szkoda słów.red - 2009-05-20, 22:55 Wszyscy tak śledzą zmiany w firmie a nikt nie zauważył, że:
Cytat:
Zmiany w zarządzie ZUGiL-u
18 maja br. doszło do zmian w zarządzie Zakładów Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych Spółka Akcyjna "ZUGiL" S.A. Rezygnację z pełnionych funkcji złożyli: dotychczasowy wiceprezes zarządu Adam Lekki oraz członek zarządu, dyrektor ds. produkcjii Andrzej Idaczyk.
Obecny zarząd działa w trzyosobowym składzie: prezes Zarzadu Rafał Rost (objął tę funkcję 15 stycznia br.), członek Zarządu, dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Piotr Grobelny (pełni tę funkcję od końca października ub. roku) oraz powołany dzisiaj członek Zarządu, dyrektor ds. produkcji Tadeusz Mazgaj
http://www.zugil.com.pl/?pid=26&docid=441hiszpan - 2009-05-21, 15:42 Kolejne zwolnienia, ale juz nie tak duze, jak w poprzednich miesiacach. Czyzby kryzys sie konczyl wieluniak20 - 2009-05-21, 15:58 to pokaże następny kwartał, oby sytuacja robiła się lepsza. Ale moim zdaniem bezrobocie wzrosnie w regionie do 15-17%.Ryszard Kmita - 2009-05-21, 22:25 Temat postu: Zwolnienia GrupowePóźniej urodzeni zapewne nie pamiętają dawnych lat, gdy w miejscu dzisiejszego ZUGiL-u był jeszcz TOR (Techniczna Obsluga Rolnictwa), a pózniej Stachu Poznerowicz (spogląda teraz z Nieba i grozi palcem na dzisiejszych zarządców obecnego zakladu) tworzyl tak zwany PROZANET. Wiem coś na ten temat, bo moja Mądra Mama przepracowała od samego poczatku aż 40 lat i teraz też w Niobiosach płacze nad dzisiejszym ZUGiL-em razem z tymi, którzy już odeszli od nas. ZUGiL był zakładem przynoszącym chlubę naszemu miastu, regionowi i w końcu Polsce całej. A dzisiaj? W moich gawędach w Radiu ZW, później w tygodniku "Ziemia Wieluńska" a w końcu i w moich "Powidokach wieluńskich" wiele razy przypominałem te wspaniałe czasy istnienia TOR-u, później PROZAMETU i z początkowego okrasu ZUGiL-u. I co zrobiliście z tamtymi czasami Panowie Prezesi? Nie pojmuję tego, jak można zaprzepaścić i w niwecz puscić taki zaklad? Pytam - dlaczego oddaliście go jakiemuś GWARANTOWI? I teraz przewiduje dalszy ciąg scenariusza. Za bardzo krótki czas nowy właściciel doprowadzi do całkowitego bankructwa cały ZUGiL i będzie zmuszony ogłosić przetarg na jego kupno. I z góry wiem, że najprawdopodoniej zakład kupią, a może już kupili bez Waszej Kochani wiedzy, Niemcy. Wiem, że ZUGiLem byli swego czasu bardzo zainteresowani Szwedzi, później Koreańczycy, ale z tych negocjacji wówczas nic nie wyszło.
Taraz jest jakowyś GWARANT i czy znacie właściciela? Czy wiecie, kto to jest? Czy obecny PAN PREZES spotkał się z całą załogą i przedstawił się, jak powinien to uczynić? Czy otwarcie powiedzial, czego możecie sie spodziewać? Jaka przyszłość czeka nasz zakład?
Nie słyszałem o takim spotkaniu z cała załogą. Cóż,obecny PAN PREZES ZARZĄDU uważa widocznie, że dla niego byłoby dyshonorem tego rodzaju spotkanie.
I jeszcze jedna moja ogromna prośba do Was wszystkich Serdeczni!!! Otóż piszę, jest już na ukończeniu, drugi tom "Powidoków wielunskich", w którym będzie bardzo wiele o naszym zakładzie. Jeśli mogę w taki sposób i w tym miejscu prosić Was, Serdeczni, o jakiekolwiek zdjęcia z życia ZUGiL-u., to udosępcie mi je oczywiście tylko do wykorzystania w książce. Później będą zwrócone.Ośmielam się podac mój numer telefonu i poczty: tel. 507 804 936, zaś poczta mailowa:
vadero3@o2.pl
Oby czasy się zmieniły i nie było już nigdy tak źle.Pogody ducha WAM SERDECZNI życzę
Ryszard Kmitadarekfc - 2009-05-29, 22:03 Temat postu: zwolnieniaGdzie dziś w Wieluniu zwolniono znów ludzi?Marta - 2009-05-30, 14:24 Z tego co wiem, nie wczoraj ale w tym tygodniu znów 'wyleciało' kilkadziesiąt osób z ZUGiLualef - 2009-06-03, 15:06 Temat postu: Anielski orszakDzisiaj Zarząd ZUGiL SA zerwał wszystkie porozumienia ze związkami zawodowymi i załogą firmy. Do końca czerwca pracę straci 300 osób, czyli od początku tej "zadymy" to 1/3 załogi. Dziwnym trafem sytuacja ta nie dotknęła nieudolnego zarządu, który we własnym mniemaniu jest jedyny i najlepszy. Życzę zarządowi szczęścia i pomyślności, panie prezesie do spotkania w Urzędzie Pracy i życzę panu propozycji za 1000zł. Celowo piszę panie prezesie z małych liter aby nie obrażać prezesów którzy odnieśli sukces.
Tak słabego i nieudolnego zarządu ta firma jeszcze nie miała.
Widmo wiatru walającego nikomu niepotrzebnymi papierami po korytarzach, jak w filmach SF o upadku cywilizacji jest coraz bliższe. Za kilka miesięcy ZUGiL będzie wyglądał jak dawne WESPO, tylko ludzi i tradycji szkoda.
Scalone do tego tematu z oddzielnego watku.
reddarekfc - 2009-06-03, 16:58 Temat postu: pracaa wielton wciąż zatrudniaJordanstylez - 2009-06-05, 13:47 Cytat:
Rzecznik prasowy Zugilu, Witold Jajszczok oficjalnie już potwierdził informacje o zerwaniu porozumienia zarządu firmy ze związkowcami, które zakładało, że do zwolnień dojdzie dopiero w sierpniu i grudniu.
Nie dość, że do redukcji etatów dojdzie prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu, to zwolnionych ma być nie 300, a 400 osób.
Wpierw kwestionujesz rzetelnosc ogloszenia, teraz zmieniasz zdanie..
Nie zmieniam wcale zdania - nie łap mnie za słowka. Uważam, że to żart, ale nikt w rozmowie telefonicznej nie powieci, że wystawił budynek dla zabawy. Zadzwoń jeszcze raz i spróbuj dowiedzieć się czegoś więcej niz tylko to, czy ogłoszenie jest aktualne. A może nawet umów się na obejrzenie obiektu - zobaczymy czy ci się to uda...
Chociaż nie wykluczam ewentualności, że jest to prawda - ale bardzo w to wątpie... Trzy zdjęcia budynku od zewnątrz, mało konkretne opisy jak na taki budynek - to najlepiej świadczy, że sprawa jest dziwna...
Stefan napisał/a:
W tego typu budynkach konstrukcyjnie każde kolejne piętro jest powieleniem niższego (jeżeli chodzi o stropy i ściany nośne).
Więc nie wiem co jest powodem niespełnienia przepisów P-Poż: układ ścianek działowych, elementy wykończenia, brak instalacji P-Poż ("hydrantów wewnątrz budynku", gaśnic, alarmu pożarowego).
Powodem jest brak odpowiednich schodów przeciwpożarowych od 5. piętra wzwyż. O ile wiem to był plan dobudowania schodów na zewnątrz budynku, ale z tego zrezygnowano.
MAR-COM napisał/a:
Możei i położenie zakładu jest atrakcyjne ,ale kto kupi grunt z długami ...
Grunt z budynkiem to nie cały zakład - nawet przy ogłoszeniu upadłości - o ile się nie mylę - możnaby było kupić sam grunt z budynkiem - przecież to tylko część zakładu a nie cała firma. Nie przejmujesz całej firmy tylko kupujesz część jej majatku - długi nie mają tu nic do rzeczy.
hiszpan napisał/a:
Red, skoro mieszkancy miasta mowia bzdury na temat likwidacji zakladu, to moze Ty, jako osoba lepiej od nich poinformowana, przedstawisz im jakies informacje z pierwszej reki na ten temat? Jak widac zarzad ZUGiL-u nie jest w stanie im tego zagwarantowac...
Nie uważam się za dobrze poinformowanego, chociaż jako takie pojęcie na temat firmy mam. Ale nie jestem członkiem zarządu, żeby stawiać kategoryczne sądy, że np za miesiąc czy dwa firma upadnie. Większość z tego co wiem, to są domysły pomieszane z faktami i plotkami, na które trzeba brać poprawke.
hiszpan napisał/a:
Jesli masz chwile, moglbys mi takze "narysowac" cienka linia, jak doszlo do tak makabrycznej sytuacji w tym zakladzie. Z tego co sie orientuje, ZUGiL byl jeszcze niedawno w rekach skarbu panstwa z jakimis udzialami samych pracownikow, teraz nie ma nic? Nikt nie moze sie przeciwstawic polityce zarzadu? Wszystko sprzedane? Pracownicy nie maja juz nic do powiedzenia?
Nie znam sytuacji obecnej, aktualnej struktury własnościowej firmy, ale było tak, że akcje pracownicze stanowiły niewielki procent całości. To, że ktoś ma 10 akcji firmy nie świadczy o tym, że może decydować o jej losie. Wielu pracowników miało akcje ZUGILu, ale nie były to jakieś porażające ilości. Nie jest żadną tajemnicą, że jakieś 5 lat temu (dokładnie nie pamiętam) akcje Skarbu Państwa oraz chyba niektórych Narodowych Funduszy Inwestycyjnych wykupiły firmy ze Śląska, otrzymując w ten sposób pakiet kontrolny i mając de facto status właściciela. ZUGiL wszedł do tworzonej grupy kapitałowej GWARANT, o czym zapewne wiedzą dobrze prcownicy firmy i połowa miasta. I od kilku lat to oni mają prawo decydować o losach firmy, aczkolwiek do niedawna zarząd składał się z ludzi lokalnych, de facto tych samych, którzy zarządzali firma przed pojawieniem się nowego własciciela. Zmiana zarządu nastąpiła w ciagu ostatnich kilku miesięcy, o czym już tutaj pisano. To tyle o stosunkach własnosciowych, które nie stanowią żadnej tajemnicy.
Teraz o stanie firmy - nie jestem tu ekspertem i moja wiedza jest mocno ograniczona, ale na obecną sytuację wpływ miało kilka czynników. Ja widzę główne trzy, które spowodowały że jest jak jest:
- kryzys i brak zamówień,
- wejście w ryzykowne opcje walutowe,
- wypowiedzenie umowy bardzo dużemu kontrahentowi ze Szwecji, który już niejednokrotnie ratował firmę z opresji.
To działo się za poprzedniego, wieluńskiego zarządu, tylko pytanie z czyjej inicjatywy - wiadomo, że zarząd jest związany poleceniami właścicieli, i nie wiadomo, czy część z tych ruchów to była ich własna inicjatywa, czy też wynikała z poleceń z góry - to wiedzą tylko najbardziej wtajemniczeni, a ja się do nich na pewno nie zaliczam.
Obecny zarząd zatem tylko zamiata i sprząta po poprzednikach, aczkolwiem jest to zarząd ściśle związany z właścicielem.
I jeszcze słowo o panujących w firmie stosunkach - cieżko jest utrzymać się firmie, w której na 400 pracowników produkcyjnych przypada podoban ilość pracowników pośrednioprodukcyjnych (kontrola jakości, kierownicy, brygadziści itp itd - tzw w ZUGiLu "fartuchowi") i kolejne tyle obsługi biurowej. Wyobrażcie sobie firmę produkcyjną, w której na 10 robotników przyupada 10 kierowników i 10 osób w biurze (dyrektor, księgowe, kadrowe, sekretarki...). Tych 10 robotników musi "zarobić" na siebie i na reszte - przecież to prędzej czy pózniej musi pęknąć. ZUGiL nie wykorzystał okresu wzrostu gospodarczego na restrukturyzację i teraz płaci za to karę. Do tego dochodziły różne dziwne ruchy wielu osób, o których nie chcę mówić, bo od sprawdzenia tego są w tym kraju odpowiednie organy, ale powszechną wersją była taka, że firma jest "niczyja", więc każdy ciągnie w swoją stroną żeby tylko uszczknąć kawałek tortu...
I to by było na tyle historii ostatnich lat firmy "ZUGiL" S.A. widzianej z mojej perspektywy być może błednej...
I jeszcze jedno - ewentualna sprzedaż biurowca wcale nie musi oznaczać likwidacji firmy. Ten budynek od wielu lat jest zajęty tylko w połowie,a po ostatnich i planowanych redukcjach to myślę, że i góra dwa piętra by wystarczyły. Poza tym w okolicach hal produkcyjnych już od dawna jest mnóstwo biur - być może część pracowników przeniesie sie tam.Stefan - 2009-06-07, 20:25
red napisał/a:
Powodem jest brak odpowiednich schodów przeciwpożarowych od 5. piętra wzwyż. O ile wiem to był plan dobudowania schodów na zewnątrz budynku, ale z tego zrezygnowano.
Budowa dodatkowych schodów jakimś wyzwaniem już jest (wprawdzie nie do nieprzeskoczenia, ale zawsze).
Dzięki z rzeczową odpowiedź.zugilowiec - 2009-06-08, 07:28 Temat postu: jak ponizejJaro - 2009-06-12, 22:46 Kryzys pogarsza kondycję firmy
Cytat:
05.06.2009.
Niedobre wiadomości nadchodzą z wieluńskiego ZUGILU. O tym, że firma z powodu braku zamówień redukuje zatrudnienie wiadomo od dawna. Jednak w związku z systematycznie pogarszającą się kondycją spółki zarząd podjął kolejne działania. Rzecznik prasowy GRUPY GWARANT w skład której wchodzi ZUGIL wydał w tej sprawie oficjalny komunikat. Prezentujemy go w całości.
5 czerwca 2009 roku Zarząd Zakładów Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych Spółka Akcyjna “ZUGiL” S.A. po nieudanej próbie renegocjowania ze związkami zawodowymi porozumienia z 12 marca br w sprawie przeprowadzenia zwolnienia grupowego w Spółce, poinformował związki zawodowe działające w ZUGiL-u o odstąpieniu od dalszej realizacji tego porozumienia.
Obowiązkiem Zarządu Spółki jest poszanowanie podstawowych praw ekonomii, czego wyrazem jest konieczność dostosowania wielkości zatrudnienia do wielkości sprzedaży, tak ażeby zapewnić trwałą rentowność Spółki. Problemy finansowe Spółki, które w marcu b.r. wydawały się przejściowe, aktualnie wymuszają energiczną reakcję Zarządu Spółki w zakresie zmniejszenia kosztów działania przedsiębiorstwa.
W świetle powyższych okoliczności Zarząd Zakładów Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych Spółka Akcyjna „ZUGiL” S.A. – działając w oparciu o przepisy ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (Dz.U. z 2003 r., Nr 90, poz. 844) – odstępuje od dalszej realizacji postanowień porozumień z dnia 12 marca w przedmiocie zwolnień grupowych oraz zastosowania skróconego tygodnia pracy w Spółce i zawiadamia zakładowe organizacje związkowe o zamiarze przeprowadzenia zwolnienia grupowego w Spółce według poniższych zasad.
I. Liczba zatrudnionych pracowników na dzień 04-06-2009 r. wynosi 1092 osoby.
II. Zamiarem grupowego zwolnienia objęte są wszystkie grupy zawodowe pracowników.
III. Zwolnienia grupowe nastąpią w dwóch transzach po 200 osób w każdej transzy
w okresie do dnia 31 grudnia 2009 r.
IV. Proponowane kryteria doboru pracowników do grupowego zwolnienia:
- przydatność dla Spółki – oparta o indywidualną ocenę wiedzy, umiejętności,
wykształcenia i doświadczenia pracownika.
V. Pracodawca będzie wypłacał odprawy pieniężne w wysokości i według zasad
określonych w przepisach ww. ustawy.
Powyższe działania mają na celu obniżenie kosztów funkcjonowania Spółki i zwiększenie jej konkurencyjności na rynku, ażeby Spółka mogła optymalnie dostosować się do sytuacji wywołanej globalnym kryzysem.
alef - 2009-06-17, 08:40 Obowiązkiem Zarządu Spółki jest poszanowanie podstawowych praw ekonomii, czego wyrazem jest konieczność dostosowania wielkości zatrudnienia do wielkości sprzedaży, tak ażeby zapewnić trwałą rentowność Spółki. Problemy finansowe Spółki, które w marcu b.r. wydawały się przejściowe, aktualnie wymuszają energiczną reakcję Zarządu Spółki w zakresie zmniejszenia kosztów działania przedsiębiorstwa.
Śmieszne tłumaczenie - powinno być: obowiązkiem pracodawcy jest znaleźć dostateczną ilość pracy dla zatrudnionej ilości pracowników. Jeśli zarząd tego nie potrafi niech da sobie spokój z zarządzaniem. Zresztą czego oczekiwać od ludzi, którzy zarządzali kopalnią, węgiel się sypał z taśmociągu, a jak brakowało kasy to podnośiło się jego cenę, naród musiał cenę zaakceptować bo nie miał wyboru. W ZUGLU przetarg trzeba wygrać, wyszarpać go zębami i pazurami, wydrzeć konkurencji, aktualny zarząd tego nie rozumie i nie umie... i dodam więcej nigdy się tego nie nauczy. Po zwolnieniu 400 ludzi ZUGiL straci moc przerobową do realizacji dużych obiektów, może co najwyżej zmontować malarnię szbel dla kompanii reprezentacyjnej w "Pierdziszewie Dolnym". Zarząd odtrąbi sukces i weźmie sobie premię, Volvo, Saab i Fiat to już będzie dla innych. I na marginesie - dlaczego proporcjonalnie do ubytku załogi nie zmniejsza się zatrudnienie zarządu i prokurentów?miko 005 - 2009-06-17, 09:26 To że ZUGiL „dochował” się takiego zarządu jak obecny czyli; Złego, Ubogiego, Gamoniowatego i Leniwego, to jedna sprawa . Ale mnie bardziej martwi stoicki spokój władz miasta i regionu, bo owe zwolnienia to nie tylko problem tych 400 rodzin, a kto wie, przy tym zarządzie to i może pozostałych sześćset parę. To w ogromnej mierze też problem całego miasta, może się okazać że skończy się okres zasiłku dla bezrobotnego i trzeba udać się do magistratu po następny, który w różnych formach przysługuje ubogim rodzinom. A takich bez wątpienia przybędzie.
Z tego co się orientuję to Związki Zawodowe, działające na terenie zakładu, zapowiadały różnego rodzaju pikiety, i jakoś ucichło. A szkoda, bo zablokowanie krajowej ósemki w Wieluniu, być może otworzyło by oczy komu trzeba i dostrzeżono by w końcu problem tego małego miasta.red - 2009-06-17, 09:39 alef, miko 005, nie do końca rozumiem Wasze argumenty. Z całym szacunkiem, ale czasy odgórnego sterowania gospodarką już się skończyły. Firmą zarządza nowy właściciel, i ma prawo do zrobienia z nia tego, co chce - oczywiście w granicach prawa. Jeśli nie ma roboty, firma traci płynność finansową, brakuje pieniędzy na pensje dla pracowników oraz co ważne - brakuje dla nich pracy, to jedyne co można zrobić to redukować koszty, a co za tym idzie zatrudnienie.
Tak jak pisałem - winy należy szukac we wcześniejszych posunięciach, bo chyba tylko głupek wierzy, że problemy ZUGiL-u zaczęły się pół roku temu, wraz z wymianą zarządu...
Ja rozumiem sentyment ludzi do tej firmy, całe pokolenia wieluniaków tam pracowały (ja zresztą też), ale prawa rynku są nieuchronne... Poza tym dlaczego nikt nie zastanowi się co się stało, że jest tak jak jest, tylko piszecie, że zły zarząd zwalnia? To kto ma zwalniać jak nie zarząd? I co ma zrobić jeśli firma traci płynność, zamówień nie ma, a mamy przerost zatrudnienia w stosunku do obecnego zapotrzebowania?miko 005 - 2009-06-17, 10:31
red napisał/a:
alef, miko 005, nie do końca rozumiem Wasze argumenty. Z całym szacunkiem, ale czasy odgórnego sterowania gospodarką już się skończyły. Firmą zarządza nowy właściciel, i ma prawo do zrobienia z nia tego, co chce
red, w zasadzie to tylko Twój pierwszy post w temacie jest wiążący, reszta jest już powielaniem oryginału. Wiemy że czasy inne, że właściciel ma prawo do …….. itd., itd. Ale nie zastanawia Cię sensowność takich poczynań GWARANTA? Bo można szukać, a szukać, a jakżeż te dwie czynności mogą różnić się od siebie. Przykład WIELTONU, chcieli i znaleźli, chociaż na tyle że teraz nikt tam nie myśli o zwolnieniach.
A ZUGiL, no cóż może paść ofiarą czystej likwidacji ewentualnej konkurencji, dla w/w śląskiej spółki. Taką hipotezę też warto brać pod uwagę. Tym bardziej że odbudować na powrót coś na kształt dzisiejszego ZUGiL-u, będzie rzeczą niebywale trudną.
Na koniec, myślę że takie złe ekonomicznie czasy dla wieluńskich okolic, powinny niepokoić również Ciebie, z racji chociażby zmniejszającego się zainteresowania „rozrywką” gdy w kieszeniach młodzieży pustki. Nie mniej życzę powodzenia
I jeszcze jedno, nie takich rewolucji świat dokonywał, gdyby zatem społeczność wieluńska ( zugilowska ) chciała, to i z panem R. by sobie poradziła .alef - 2009-06-17, 11:04 Red... - ja wiem są inne czasy i inna epoka ale reguły gospodarki rynkowej się nie zmieniły od czasów biblijnych, każdy pasterz winien dbać o swoje stado a nie tylko je doić. Jakoś ten właściciel i zarząd mają to wszystko w du... . Ja to rozumiem, nie opłaca sie bo roboty mało ale ten Pan i Pasterz nie poszukali innych pastwisk tylko wybijają stado. Za chwilę ich też dopadnie głód. Koniec analogii biblijnych.
Przypomina mi się fabryka kabli w Ożarowie i wrogie przejęcie przez Telefonikę, pracę straciło 5000 ludzi bo tak chciał właściciel, tylko to było pod Warszawą, tu jest Wieluń i kłopoty bedą większe bo rynek nie wchłonie takiej liczby ludzi. Ci ludzie pójdą z ZUGLA do pomocy społecznej a na ich zasiłki zapłacą pracujący (red ty również). Lenie z zarządu ZUGLA pójdą likwidować kolejną firmę za dobre pieniądze i chwalić się zainteresowaniami na stronach firmowych. Dla niewtajemniczonych pan prezes "rdza" interesuje się końmi (dla mnie jest to propozycja łapówki).
Kiedyś w Dusznikach Visteon zlikwidował zakład ZEM i przeniósł produkcję do Praszki. Po 3 miesiącach w Praszce nikt nic z dawnej produkcji nie zamówił. Okazało sią że miasto Duszniki poręczyło kredyt spółce pracowniczej, która odkupiła zakład i przejęła zamówienia. Może to jest droga do ocalenia miejsc pracy.
Jesli poźną jesienią zauważę w listopadowej mgle zamgloną postać z dechą na plecach wyrwaną z osobistej trumny idącą w stronę ZUGiLU to nię będę miał wątpliwości, że to Stasiu Poznerowicz wstał z grobu i idzie obić władze firmy za to co zrobiły z firmą, którą on zbudował i przekazał w dobrewj kondycji potomnym.red - 2009-06-17, 16:54
miko 005 napisał/a:
red, w zasadzie to tylko Twój pierwszy post w temacie jest wiążący, reszta jest już powielaniem oryginału.
Równie dobrze mógłbym powiedzieć to samo o Twoich wpisach - że zarząd jest nieudolny, związki zawodowe i władze miasta bierne, a pracownicy nie są szanowani...
miko 005 napisał/a:
Ale nie zastanawia Cię sensowność takich poczynań GWARANTA? Bo można szukać, a szukać, a jakżeż te dwie czynności mogą różnić się od siebie. Przykład WIELTONU, chcieli i znaleźli, chociaż na tyle że teraz nikt tam nie myśli o zwolnieniach.
A ZUGiL, no cóż może paść ofiarą czystej likwidacji ewentualnej konkurencji, dla w/w śląskiej spółki. Taką hipotezę też warto brać pod uwagę.
Teoria spisku działa... Przeglądając profile działalności GK Gwarant nie znalazłem działalności bardzo konkurencyjnej dla ZUGiL-u, ale nie jestem specjalistą w tej sprawie. Jeśli widzisz takie zalezności, to chetnie się z nimi zapoznam.
Co do szukania - nie znamy szczegółów i takie oceny sa mocno nieuprawnione. Znalezienie kontrahenta dla takiej firmy jak ZUGIL to nie jest łatwa sprawa.
Poza tym jak już pisałem - firma jest własnościa prywatną i nie nam oceniać poczynania właściciela. On ryzykuje swoje pieniądze. A jesli ktoś chce pomóc, to może zaproponować zrzutkę lokalnej społeczności na wykup akcji ZUGIL SA a potem zatrudnić jeszcze z 1000 osób i znależć dla nich prace - przecież to takie proste...
miko 005 napisał/a:
Na koniec, myślę że takie złe ekonomicznie czasy dla wieluńskich okolic, powinny niepokoić również Ciebie, z racji chociażby zmniejszającego się zainteresowania „rozrywką” gdy w kieszeniach młodzieży pustki.
Oczywiście że mnie to martwi, ale mam świadomość, że nie mam na to żadnego wpływu... Firma ma swojego właściciela i to jest jego problem. A takie zachowania jak pikiety związkowe albo blokowanie drogi to mnie jako liberała po prostu osłabiają.
alef napisał/a:
Jakoś ten właściciel i zarząd mają to wszystko w du...
OK - z grubej rury a jak oceniasz poprzedni zarząd?
Wiem, że płacę na zasiłki, ale naprawdę nie uważam, żeby rozwiązaniem były pikiety i protesty.
Postawcie się w sytuacji właścieli firmy - koniunktura jest kiepska, firma traci płynność finansową, ludzie nie mają zajęcia, szukanie zleceń nie przynosi rezultatów - to co robicie? Patrzycie jak się to wszystko wali czy szukacie oszczędności?dawid - 2009-06-17, 17:17
red napisał/a:
władze miasta bierne
Powiem szczerze, że mnie to również zastanawia?
Czy ktos mnie może oświecic, jak pracuje dział handlowy w ZUGIL-u? Słyszałem kiedyś, że "wyliczono ich efektywność" na 13%
Myśle, że cięcia są jak najbardziej w sytuacji ZUGIL-u potrzebne, natomiast zastanawiam sie, czy lepiej poswięcic 400 osób żeby zakład jako tako przetrwał, czy ZZ pójdą w zaparte i doprowadzą do całkowitej upadłości, a co za tym idzie zwolnienia prawie 900 osób?
Zugilowcy, trzymam za was kciuki hefalump - 2009-06-17, 18:08 robota dla zugilu jest tylko praktycznie zaden kontrahent nie chce rozmawiać z nowy prezesem.
do budowy stadiony na euro u nas i na ukrainie. warto przypomnieć że dach paryskiego stade de france na którym rozgrywane były mistrzostwa świata pochodzi z wieluńskiego zugilu. to już coś tylko pewnie trzeba powysyłać jakieś oferty, a nie myśleć ciągle ile osób zwolnić i jakie wytłumaczenie wcisną ludziomred - 2009-06-17, 18:56 dawid, ale tak naprawdę co mogą zrobić władze miasta? Miast nie jest od tego żeby zapewniac pracę dla zakładu w mieście.
hefalump napisał/a:
robota dla zugilu jest tylko praktycznie zaden kontrahent nie chce rozmawiać z nowy prezesem.
Nie wiem skąd masz takie wiadomości - czyżbyś był jednym z pracowników działu handlowego?
hefalump napisał/a:
do budowy stadiony na euro u nas i na ukrainie. warto przypomnieć że dach paryskiego stade de france na którym rozgrywane były mistrzostwa świata pochodzi z wieluńskiego zugilu.
Chyba niektóre elementy dachu a nie cały dach - tak gwoli ścisłości. Zresztą co to za argument - ZUGIL 15 lat temu robił elementy dachu na stadion więc dziś też powinien mieć pracę, bo "przecież buduje się stadiony"...
hefalump napisał/a:
to już coś tylko pewnie trzeba powysyłać jakieś oferty, a nie myśleć ciągle ile osób zwolnić i jakie wytłumaczenie wcisną ludziom
Myslę, że to nie zarząd jest od wysyłania oferta tylko działy handlowe. Ale niestety przez lata czekało się tylko na zamówienia a nie samemu szukało się czegoś do pracy, bo ta sie zawsze jakoś sama znalazła... Nie bez znaczenia jest ta efektywność działów handlowych na poziomie 13%...
A prywatny wlasciciel nie powinien się z niczego nikomu tłumaczyć - rzadzą prawa rynku.michaal - 2009-06-17, 20:19 Będąc ścisłym konstrukcje na stadion do Paryża robiły też inne zakłady w Wieluniu min. robiła to też Techma Wieluńdawid - 2009-06-17, 20:39
red napisał/a:
Miast nie jest od tego żeby zapewniac pracę dla zakładu w mieście.
RED zgadzam się z toba, jednak przy takim zagrożeniu potencjalnego bezrobocia, władze miasta powinny się troszkę zainteresować.red - 2009-06-17, 21:04
dawid napisał/a:
jednak przy takim zagrożeniu potencjalnego bezrobocia, władze miasta powinny się troszkę zainteresować
No ale jak? Może niech zlecą ZUGiL-owi zrobienie zadaszenia stadionu WKSu hefalump - 2009-06-17, 23:25 red=Advocatus Diaboli?
nawet jeżeli to było 15 lat temu to i tak jest to argument in plus dla inwestora, bo lepiej zlecić komuś kto już coś takiego robił niż świerzakowi.
a komu podlega dział handlowy? raczej nie panu na portierni tylko prezesowi zarządu
red napisał/a:
A prywatny wlasciciel nie powinien się z niczego nikomu tłumaczyć - rzadzą prawa rynku.
teoretycznie tak, ale Wieluń to nie śląsk czy warszawka, gdzie jak zwolnią kilkaset pracowników to jest promil mieszkańców. i wydaje mi się że należy walczyć aby firma istniała i nie zwała ludzi. nie widziałbym też nic złego w tym gdyby do tej walki włączyły się władze samorządowe. łatwiej jest coś naprawić niż tworzyć od nowa.
A aspekt społeczny powinien być ponad wszystko. mam trochę styczności z osobami potrzebującymi wsparcia, mającymi problemy finansowe, z przykrością mogę powiedzieć, że liczba tych osób w ostatnich miesiącach zaczęła wzrastać.red - 2009-06-17, 23:43
hefalump napisał/a:
red=Advocatus Diaboli
Nie uważam ich za diabła. Zbyt słabo ich znam.
hefalump napisał/a:
a komu podlega dział handlowy? raczej nie panu na portierni tylko prezesowi zarządu
Dyrektorowi ds handlowych a posrednio także prezesowi. Ale po raz kolejny pytam osoby wtajemniczone - skoro krytykujecie obecny zarząd za rozkład firmy to co powiecie o poprzednim? Pytanie jest absolutnie bez podtekstu - ma wyowłac dyskusje o stanie firmy i jej przyczynach, a nie beznamietna pyskówke o złych burżujach ze ślaska którzy likwidują biedny zakład w małym Wieluniu.
hefalump napisał/a:
teoretycznie tak, ale Wieluń to nie śląsk czy warszawka, gdzie jak zwolnią kilkaset pracowników to jest promil mieszkańców. i wydaje mi się że należy walczyć aby firma istniała i nie zwała ludzi. nie widziałbym też nic złego w tym gdyby do tej walki włączyły się władze samorządowe. łatwiej jest coś naprawić niż tworzyć od nowa.
No dobra - zgadzam sie. Mnie też martwi kolejne kilkaset osób bezrobotnych na lokalnym rynku pracy, ale tak naprawdę co proponujesz? Pikietę pod UM czy też pod podobno już sprzedanym biurowcem? Blokadę ósemki? A może od razu lepiej skrzyżowania przy Statoilu - od razu zablokuje sie dwie duże drogi Przyjedzie TVN24 i będzie fajnie
Co mogą zrobić władze samorządowe? Przecież pracy tym ludziom nie dadzą. No chyba że utworzy się w Urzęzie Miasta jakiś duzy referat i zatrudni ex-zugilowców...
Poza tym jesli dobrze pamietam to załoga wypowiedziała się z referendum za zwolnieniami a nie redukcją czasu pracy, więc chyba idzie troche po myśli pracowników...
Tak absolutnie powaznie i bez ironii -
Patrzę z olbrzymim niepokojem na sytuację w ZUGILu i mam świadomość, że dla lokalnego rynku taka ilośc zwolnień to dramat... Ale też jako przedsiębiorca wiem, że jednym ze sposobów szukania oszczędności w firmie jest redukcja etatów która ma miejsce.wieluniak20 - 2009-06-18, 09:25 niestety redukcja etatów to 1 i najbardziej ważny sposób na oszczędności, 2 jest sprzedaż majatku zakładu (biurowiec).wln4life - 2009-06-19, 13:57 wg. http://www.wup.lodz.pl bezrobocie w powiecie wieluńskim wynosi 9,8% i jest mniejsze teraz niż w miesiącu kwietniu, maju dlatego nie sądzę żeby nawet całkowita likwidacja ZUGILU zwiększyła by diametralnie stopień bezrobocia. Trzeba coś zniszczyć by coś zbudować i jakbym miał zrobić porządek z zakładem to bym od podstaw go zbudował niż prowadzić politykę powolnej restrukturyzacji. A Najbardziej ważny = najważniejszy... yampress - 2009-06-19, 14:17
wln4life napisał/a:
wg. http://www.wup.lodz.pl bezrobocie w powiecie wieluńskim wynosi 9,8% i jest mniejsze teraz niż w miesiącu kwietniu, maju dlatego nie sądzę żeby nawet całkowita likwidacja ZUGILU zwiększyła by diametralnie stopień bezrobocia.
tylko wiesz, ci bezrobotni którzy nie przyjmą 2x pracy proponowanej przez urzad pracy traca status bezrobotnego... dlatego jest "tak niskie" bezrobocie cieszmy się. Cieszta sie i dziekujcie tym kto wymyslił te przepisy.wln4life - 2009-06-19, 15:18 ... na okres 3 miesięcy bodajże a wracając do likwidacji to ona przysporzyła by większych kolejek ale nie pod pośredniakiem a ośrodkiem w Parzymiechach. Przepis jest dobry bo ktoś naprawdę musi być zatwardziałym optymistą bez życiowego realizmu żeby niepodjąć 2xkrotnie zatrudnienia. Bożesztymój nie pasuje to szukać lepszych warunków za granicą. Nie żyjemy w PRL a w ZUGILU tak ludzie żyją wiem z własnego doświadczenia - pracowałem przez okres wakacji w przerwie między semestrami, lepszych pieniędzy nie mogłem dostać na wln ale to co zobaczyłem tak bym to określił. yampress - 2009-06-19, 17:23 wygoń starych za granice... młodzi to młodzi prace znajdą. ale powiedz to ludziom, którzy mają swoje rodziny i nie jeden ponad 30 lat pracy w jednym zakłądzie. co do ofert w UP każ im teraz robić co innego o czym często nie mają zielonego pojęcia i sie przekwalifikowywać, bo takie tez czesto sa oferty pracy. Co do urzadu pracy każdy dobrze wie, że dla ludzi wywieszane są najsłabsze oferty, bo lepsze są "rozdawane" pomiedzy rodziny, znajomych pracowników tego urządu itp.red - 2009-06-19, 17:43 Nikt się przecież nie cieszy ze zwalniania pracowników z ZUGiLu. Wręcz przeciwnie - uważam, że to dla miasta nic dobrego, bo każde miejsce pracy jest ważne. Natomiast z pustego to i Salomon nie naleje - jak pracy nie ma to i pracowników nie potrzeba.wln4life - 2009-06-19, 17:43 ajj nie można tego sprowadzać do ogółu człowiek jest jednostką która należy do grupy w tym wypadku ZUGIL. Nie ma sensu tego tematu ciągnąć cały czas bo albo się zagłębimy w poszczególnych pracowników albo zejdzie na inny temat. Kończąc stwierdzam że niestety każdy ma trochę racji... jeśli dalej chcesz drążyć temat Zugil zapraszam na priv...red - 2009-06-19, 17:48 Ale co tu drążyć - zarząd zwalnia bo zapewne musi ograniczać koszty, ma do tego prawo, aczkolwiek nikt się z tego nie cieszy...
A PRL w ZUGiLu nadal żyje - też wiem o tym bo pracowałem trochę dłużej niż kilka miesięcy.miko 005 - 2009-07-08, 19:18 Temat poświęcony zwolnieniom z pracy, nie chcę niczego sugerować, ale zanim podpiszecie cokolwiek w momencie zwalniania Was z pracy, przeczytajcie koniecznie: Rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron - czy zawsze korzystne dla pracownika?kris14101 - 2009-08-07, 19:01 Wszyscy piszą o zugilu a nikt nie wie co w tej chwili się tam dzieje. Nie piszcie bzdetów o redukcji etatów z przyczyn ekonomicznych. Zwalnia się pracowników z długoletnim stażem przepracowanym w Zugil sa znających się na pracy na rysunku technicznym tylko z tego względu ze mieli wypadek w domu i długotrwałe zwolnienie lekarskie a wcześniej nie mając zwolnień. Czy to są przyczyny ekonomiczne, czy też dążenie do rozpadu zakładu? A zostawia się laików. Czy to jest rozsądne?Administrator - 2009-08-07, 19:07 Tutaj chodzi o redukcję kosztów. Zwalnia się tych pracowników którzy mają umowy na wyższe kwoty (starszych stażem), a zostawia tych zarabiających najmniej. Jak to się mówi - "Nie ma ludzi niezastąpionych" - smutne to ale prawdziwe. Takie metody stosuje się nie tylko w ZUGIL'U ale także w bankach itd.kris14101 - 2009-08-07, 19:14 I wierzysz w to że zugil będzie istniał? bo ja nie widzę przyszłości dla zugilu jeżeli tak postępują z pracownikami długoletnimi bo nie będzie miał kto pracować i wykonywać dobrze powierzone mu zadania, bo dojdzie i do tego.nebiz - 2009-08-07, 19:48
Administrator napisał/a:
Tutaj chodzi o redukcję kosztów. Zwalnia się tych pracowników którzy mają umowy na wyższe kwoty (starszych stażem), a zostawia tych zarabiających najmniej. Jak to się mówi - "Nie ma ludzi niezastąpionych" - smutne to ale prawdziwe. Takie metody stosuje się nie tylko w ZUGIL'U ale także w bankach itd.
Nie zawsze starsi stażem mieli wyższe zarobki. Zgodzę się z tym, że nie ma ludzi niezastąpionych, lecz podobno na rynku liczy się doświadczenie. A pracowników, którzy nie znają się na pracy można więcej wykorzystać i szybciej obciążyć kosztami zepsutej pracy.red - 2009-08-08, 14:55 Trochę to jest tak, że kiedy przychodzi nakaz zwolnienia np 50 osób do końca danego miesiąca, to ci z najkrótszym stażem i najmniej przywiązani do ZUGILu po prostu uciekaja na urlopy czy zwolnienia lekarskie. A potem chcąc wyrobić normę zwolnień w danym miesiącu po prostu sypie się zwolnieniami trochę na ślepo - dostają je ci, którzy nie poszli na chorobowe, i są to najczęściej osoby doswiadczone i przywiązane do firmy.
Poza tym w ZUGiLu nie ma tak dużej dysproporcji między zarobkami doświadczonych i niedoświadczonych pracowników.miko 005 - 2009-08-08, 15:31 A co powiecie o aspekcie psychologicznym? Tak jak napisał Administrator, „nie ma ludzi niezastąpionych”, tak samo jak nie ma większego komfortu dla zarządu, jak wprowadzić do firmy element zastraszenia i niepewności.
„Stary”, doświadczony pracownik, myślał pewnie że jest ostatnią deską ratunku dla firmy, a tu takie rozczarowanie, zwolnili go . Co w takiej sytuacji robi ten „młodszy”, mniej doświadczony? Robi dokładnie to, co każą mu przełożeni, tzn. nie ma wolnej niedzieli, bo pracująca sobota to standard ( pół biedy jak za te dni zapłacą, bo różnie to bywa ). Nie ma absolutnie prawa głosu, nawet jeśli chce zaprotestować, że to co robi, jest często na granicy ryzyka wypadkowego, bo po co inwestować w odpowiedni sprzęt, jak tańszy „robol” jest od tego, itd., itp.
Czy ten zakład padnie, może cały, może tylko jego część, tego niestety nie wie nikt, przynajmniej z „szaraczków”. Ale jedno jest pewne, ta sytuacja jaka w tej chwili jest, i to nie tylko w ZUGiL-u, skutecznie podcina klasie robotniczej skrzydła, w kwestii zadbania o „swoje”.mrówka111 - 2009-09-10, 14:36 Ma ktos moze jakies informacje co teraz sie dzieje w zugilu, slyszalem ze teraz zwolnien jako takich juz nie ma tylko ze niby dyscyplinarnie sa Jak macie jakies ciekawe informacje to dzielcie siedamianos1235 - 2009-09-10, 18:10 wiem że jest praca bo zugil wysyła ludzi w delegacje.cytrynkowa - 2009-10-10, 17:38 wczoraj mój kolega sie przyjął do zugilu, wiec raczej przyjmuja a nie zwalniająred - 2009-10-10, 19:03
cytrynkowa napisał/a:
wczoraj mój kolega sie przyjął do zugilu, wiec raczej przyjmuja a nie zwalniają
Jak juz zwolnili połowe zakładu to teraz czasami kogoś przyjmują.Administrator - 2009-10-30, 10:59 "Pracownicy ZUGiL-u powrócili do pięciodniowego tygodnia pracy"
W październiku pracownicy ZUGiL otrzymali pensje z opóźnieniem. Po tym, jak w tym roku zwolniono kilkaset osób, ludzie boją się, że firma znów boryka się z finansowymi problemami.
ymczasem władze przedsiębiorstwa zapewniają, że to jednorazowy incydent i że sytuacja zakładów się poprawia. Ma o tym świadczyć powrót do pięciodniowego tygodnia czasu pracy, a nawet możliwość pracy w godzinach nadliczbowych.
- Wypłaty spóźniły się od 1 do 8 dni. Pracownicy zostali przeproszeni. To efekt "dołka zamówień", w który firma wpadła wiosną i latem tego roku - wyjaśnia Witold Jajszczok, rzecznik prasowy grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzi Zugil.
Kierownictwo firmy uspokaja pracowników. W ostatnim czasie zwiększyła się bowiem ilość zleceń wykonywanych przez zakład. Obecnie oprócz stałych zamówień firma realizuje trzy wielkie kontrakty.
Pierwszym i najbardziej prestiżowym jest konstrukcja dachu trybuny głównej stadionu poznańskiego Lecha. Zamówieniem o jeszcze większej wartości jest konstrukcja stalowa przejścia granicznego w Dołhobyczowie w woj. lubelskim. Łączna wartość kontraktów opiewa na kilkanaście mln zł. Trzecim dużym i co ważniejsze długoterminowym zamówieniem jest kontrakt na wykonanie konstrukcji stalowych, realizowany na zlecenie fabryki kotłów Rafako S.A. z Raciborza. Umowa obowiązuje do marca 2011 r.
- Już dzisiaj obserwujemy efekty tych kontraktów. By sprostać zamówieniom niektórzy pracownicy muszą zostać w pracy nawet w godzinach nadliczbowych - dodaje Witold Jajszczok.
Zakład ponownie zatrudnia ludzi. Na razie pojedyncze osoby. Poszukuje inżynierów z dobrą znajomością języków obcych i wysoko wykwalifikowanych spawaczy.
Obecnie firma zatrudnia 867 osób.
Źródło: Dziennik polskazwyczajna - 2009-10-30, 11:31 Z takimi zarobkami to sobie długo poszukaja spawaczy,jeszcze wysoko wykwalifikowanych za 800 zł hihi,smiechu warte. alef - 2009-10-30, 15:37 Takich bzdur już dawno nie czytałem! Dla porównania teraz kilkanaście milionów zbawia ZUGilL, rok temu w sierpniu przychód wyniósł 28mln. Zakład zaczyna życ z wyprzedaży majątku - biurowiec i parkingi oraz część zakładu od strony miasta gdzie lokuje się konkurencja. Te stadiony to lipa, to roboty których nie połknęły inne firmy (FAMAK), kiepsko płatne. Inna sprawa, kto je ma wykonać? W zugilu spawaczami są "krawcy i szewcy" po dwutygodniowym szkoleniu.
Więcej pisał nie będę, bo coby pisać to szkoda pisać, redaktory napiszą co powie im pan Jajcok (czyli jak jest fajnie) a zakład upadnie (czyli operacja się udała - pacjent zmarł)
I jeszcze jedno - od 1 listopada ocynkownia została wyłączona ze struktur ZUGiL SA, krótko mówiąc odczepiono rentowny fragment, pozostawiając dług przy reszcie. Za kilka miesięcy zobowiązania pozostaną tylko przy nazwie ZUGiL SA.miko 005 - 2009-10-30, 16:02 Faktem jest że niezłą propagandę puścił w obieg zarząd ZUGiL-u (GWARANTA ) . Ktoś kto czyta ten tekst z „zewnątrz”, mógłby odnieść wrażenie że w tym zakładzie jest naprawdę super, po prostu „żyć nie umierać” . Niestety na twarzach pracowników czytających ten artykuł (ksero wywieszone w gablotach), widać było tylko smutne uśmieszki i głosy, że „papier przyjmie wszystko” .
Cytat:
- Wypłaty spóźniły się od 1 do 8 dni. Pracownicy zostali przeproszeni. To efekt "dołka zamówień", w który firma wpadła wiosną i latem tego roku - wyjaśnia Witold Jajszczok, rzecznik prasowy grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzi Zugil.
A to ciekawe, bo w tej samej gablotce wisi pismo, w którym za te opóźnienia, wini się przede wszystkim pracowników .
alef napisał/a:
Inna sprawa, kto je ma wykonać? W zugilu spawaczami są "krawcy i szewcy" po dwutygodniowym szkoleniu.
Wiadomości to masz bardzo przeterminowane, oj bardzo . Pewnie masz takie samo pojęcie o spawaniu jak ja, ale mnie nie przychodzi do głowy kwestionowanie fachowości pracowników tam pracujących .ryba - 2009-10-31, 10:12 Proszę zdementować następujące fakty, które świadczą o polepszeniu sytuacji, w stosunku choćby jeszcze do tej sprzed pół roku, a będziemy rozmawiać:
- nowe kontrakty i intensyfikacja rozmów z kontrahentami
- rezygnacja ze zwolnienia 100 osób planowanych w grupówkach
- powrót do 40 -godzinnego tygodnia pracy
- nadgodziny
- nabór - niewielki bo niewielki, ale jednak - nowych pracowników
- tendencja wzrostowa w przychodach miesięcznych
- spłata części zobowiązań wobec miasta z tytułu podatku od nieruchomości, też niewiele (200 tys.), ale wcześniej nie zapłacili ani złotówki
Oczywiście można to uznać za propagandę zarządu, ale wtedy proszę o udowodnienie, że te fakty są fałszywe. I tu nie chodzi o to, żeby mówić że w ZUGiL-u jest super - bo nie jest - ale aby po kilkunastu miesiącach wiecznych narzekań i negatywów pokazać jakiś pozytyw, kiedy on w końcu się pojawił. Poza tym, jak powstawały artykuły o tym, że w ZUGiL-u jest bardzo źle, to wtedy prasa była git, ale teraz jak chce napisać, że jest lepiej, to już dziennikarze są na pasku Jajszczoka.dawid - 2009-10-31, 12:10 ryba, nic dodać, nic ująćmajk-el - 2009-10-31, 21:35 Zastanawiam się dlaczego ZUGiL wcześniej nie walczył o nowe kontrakty. Przecież "dołek zamówień" nie pojawił się z dnia na dzień. Czy menedżerowie tej firmy są aż tak mało przewidujący? Dlaczego nie potrafili szybko zareagować i pozyskać nowych klientów?red - 2009-10-31, 23:48 Bo ZUGiL zatrzymał się w rozwoju 20 lat temu. W tej firmie długo obowiązywała zasada "czy sie stoi czy sie leży..." i odnosiła sie praktycznie do każdego - od szeregowych pracowników do dyrekcji. Firma nie wykorzystała mozliwości rozwoju a kto sie nie rozwija ten sie cofa - kryzys i kilka nieprzemyslanych decyzji zrobiło swoje.
Dobrze że podejmowane sa próby ratunkowe. Tylko kto wie czy na ratunek nie jest juz za póżno...
miko 005 napisał/a:
alef napisał/a:
Inna sprawa, kto je ma wykonać? W zugilu spawaczami są "krawcy i szewcy" po dwutygodniowym szkoleniu.
Wiadomości to masz bardzo przeterminowane, oj bardzo . Pewnie masz takie samo pojęcie o spawaniu jak ja, ale mnie nie przychodzi do głowy kwestionowanie fachowości pracowników tam pracujących
Było dokładnie tak jak pisze alef - swego czasu było tak że na produkcji pracowali często ludzie przypadkowi, z których po krótkim szkoleniu chciało się zrobić fachowców. A czasy pana Zdzisia ze śrubokrętem powoli odchodza w przeszłość...alef - 2009-11-04, 11:48
ryba napisał/a:
Proszę zdementować następujące fakty, które świadczą o polepszeniu sytuacji, w stosunku choćby jeszcze do tej sprzed pół roku, a będziemy rozmawiać:
- nowe kontrakty i intensyfikacja rozmów z kontrahentami
- rezygnacja ze zwolnienia 100 osób planowanych w grupówkach
- powrót do 40 -godzinnego tygodnia pracy
- nadgodziny
- nabór - niewielki bo niewielki, ale jednak - nowych pracowników
- tendencja wzrostowa w przychodach miesięcznych
- spłata części zobowiązań wobec miasta z tytułu podatku od nieruchomości, też niewiele (200 tys.), ale wcześniej nie zapłacili ani złotówki
Oczywiście można to uznać za propagandę zarządu, ale wtedy proszę o udowodnienie, że te fakty są fałszywe. I tu nie chodzi o to, żeby mówić że w ZUGiL-u jest super - bo nie jest - ale aby po kilkunastu miesiącach wiecznych narzekań i negatywów pokazać jakiś pozytyw, kiedy on w końcu się pojawił. Poza tym, jak powstawały artykuły o tym, że w ZUGiL-u jest bardzo źle, to wtedy prasa była git, ale teraz jak chce napisać, że jest lepiej, to już dziennikarze są na pasku Jajszczoka.
ad 1.
Jakie kontrakty? toż zwykły handlarz z wieluńskiego targowiska zawiera co tydzień kontrakty większe niż ZUGiL
Ad.2 zwalniać już nie ma kogo, ta setka zwolniła sie sama - poszła do konkurencji, która płaci więcej i szanuje pracownika
ad. 3
po starciu ze związkami zawodowymi okazało się, że płacić trzeba za 40h tygodniowo o ZUS też trzeba płacić od takiej kwoty nawet jeśli pracować będziemy 16h w tygodniu, zarząd łaski nie robi - oszczędności żadne a płacić trzeba
ad4 nadgodziny?!!
nadgodziny to zła organizacja pracy
ad. 5 nabór nowych pracowników
nie zauważyłem nowych, oprócz nowego prezesa, spadochroniarza z Katowic, który po 2 tygodniach odszedł sam, tych układów reformować się nie da
ad. 6 tendencja wzrostowa
każda cyfra większa od zera to wzrost, do 28mln obecnemu zarządowi jeszcze bardzo, bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!! daleko
ad. 7 spłata zobowiązań wobec miasta
ja czekam na pensję w terminie i zapłatę ZUS, firma zusu nie zapłaciła jeszcze za sierpień,
pracownik w d...! ma podatki, jego interesuje pensja i ubezpieczenie
Dzisiaj jest 4 listopada, do dziś nie ma pensji, która miała być wypłacona 28 listopada.
Gratuluję zarządowi dobrego samopoczucia, dobrego (Jajcoka) rzecznika, i redaktorów, którzy piszą to, co im mówią tacy różni.....ryba - 2009-11-04, 14:01 Alef, interpretujesz fakty w odniesieniu do sytuacji idealnej, ja wobec sytuacji sprzed pół roku. W twojej jest więc źle, w mojej - jest lepiej niż przed pół roku. Widać więc, że nasze interpretacje nie muszą się wcale wykluczać, one się wręcz dopełniają. Bo ja nie mówię, że w ZUGiL-u jest raj, lecz że sytuacja na tle ostatnich miesięcy polepszyła się, co daje prawo do twierdzeń, że zakład najgorsze ma już za sobą. Ty jednak zdajesz się tego nie dostrzegać. Dlaczego, to nie wiem.
Po drugie, jeśli sytuacja jest taka jaka jest, to trzeba by się najpierw zastanowić, kto do niej doprowadził. Kto zatrudniał w ZUGiL-u każdego, jak leciało, kto trzymał ludzi, którym się wydawało, że nic nie muszą robić, bo i tak będą tam siedzieć dożywotnio, kto zaniedbał kontakty z kontrahentami, kto wtopił no opcjach, kto odpowiada za to, że swego czasu mówiło się o ZUGiL-u, że można tam jak gdyby nigdy nic chlać w trakcie pracy? Mam dalej pytać?
Po trzecie, to nie zarząd spowodował kryzys. Zgadza się?Administrator - 2009-11-25, 09:53
Cytat:
ZUGiL znów opóźnił wypłaty
W listopadzie część pracowników Zakładu Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych dostała pensje z opóźnieniem.
Podobnie było miesiąc wcześniej. Wówczas władze firmy zapewniały, że to jednorazowy incydent. - To efekt dołka zamówień sprzed kilku miesięcy. Teraz odczuwamy skutki finansowe tamtego obniżenia zamówień. Zarząd przeprosił już pracowników. Poprawa sytuacji finansowej pozwala nam sądzić, że w kolejnych miesiącach nie dojdzie już do takich zdarzeń - wyjaśnia Witold Jajszczok, rzecznik prasowy grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzi ZUGiL. Finansową stabilizację ma zapewnić realizacja trzech dużych kontraktów, które podpisał ZUGiL. Dzięki temu pracownicy mogli wrócić do pięciodniowego tygodnia pracy. Wcześniej pracowali trzy dni w tygodniu. Mają też możliwość pracy w godzinach nadliczbowych.
Źródło: Dziennik Polskarafalekjan - 2009-11-25, 09:55 Teraz zapiep*zaja świątek-piątek, ale nowych ludzi nie przyjmują... Ciekawe jak długo tak pociągną...marcin-gorski - 2009-11-25, 11:00 a ja słyszałem o planowanych kolejnych zwolnieniach . . .yabos - 2009-11-25, 11:25
marcin-gorski napisał/a:
a ja słyszałem o planowanych kolejnych zwolnieniach . . .
Z tego co mi wiadomo to mają zostać zwolnieni ludzie którzy przepracowane mają min. 40 lat i obowiązują ich emerytury pomostowe.Administrator - 2009-12-16, 08:59
Cytat:
KRYZYS ZAŻEGNANY?
To był bardzo ciężki, ale na szczęście nie krytyczny rok dla wieluńskiego ZUGIL-u. Styczeń 2009 i oddanie do użytku nowoczesnej hali ciężkich konstrukcji stalowych mógło być dobrym prognostykiem, ale tak się nie stało.
Kryzys gospodarczy i duża strata na opcjach walutowych o mało zupełnie nie pogrążyły firmy. Na spekulacjach związanych z kursem euro stracilismy w sumie ok. 70 mln złotych- mówi TVK WSM Rafał Rost- prezes zarządu ZUGIL S. A. Grupa “Gwaranat”. Wiosna 2009 to z kolei fala zwolnień grupowych w firmie i duża restrukturyzacja. Z pracą o czym mówiliśmy już na naszej antenie wielokrotnie pożegnało się kilkaset osób. Na początku 2009 roku w firmie pracowało ok. 1300 osób. Teraz niespełna 800.
W tej chwili ZUGIL nie jest może na prostej, ale jak zapewnia prezes Rost wszystko idzie w dobrym kierunku. Ze struktur ZUGIL-u wydzielono ocynkownię, która teraz stanowi odrębną firmę, ale rzecz jasna podległą Grupie Gwarant w skład której wchodzi ZUGIL. Ocynkownia w której pracuje 59 osob ma w tej chwili prawie pełne obłożenie. Firma jest także w trakcie realizacji zamówienia w postaci pokaźnej i w sumie robiącej wrażenie konstrukcji stalowej dla poznańskiego stadionu “Lecha”.
Firmie póki co nie udało się sprzedać dużego biurowca z którego administracja i zarząd firmy przeniosły się do mniejszego obiektu przy Sieradzkiej. To jak mówi prezes Rost da w skali roku oszczędność w wysokości 600 tysięcy. W dalszym ciągu czynimy starania, aby ten duży gmach sprzedać. Myślę, że powinno nam się to udać w przeciągu kilku następnych miesięcy- mówi prezes Rost. Rozmowy z potencjalnym inwestorem trwają.
A zatem rok 2009 okazał się dużym wstrząsem restrukturyzacyjnym w firmie. Budka Suflera w jednym ze swoich największych przebojów śpiewała kiedyś: “ ...a po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój...”. I tego życzmy wieluńskiej firmie u progu 2010 roku.
Źródło: TVK.WSM.WIELUN.PLred - 2009-12-16, 11:21 Za kazdym razie słysze o tym stadionie Lecha - zaczynam odnosić wrażenie, że od roku ZUGiL robi tylko to
Nie wiem jak jest w firmie bo nie siedzę w środku, ale plotki na mieście mówią, że bardzo bardzo źle. Ale jak podkreślam - to tylko plotki!yampress - 2009-12-16, 15:26
yabos napisał/a:
marcin-gorski napisał/a:
a ja słyszałem o planowanych kolejnych zwolnieniach . . .
Z tego co mi wiadomo to mają zostać zwolnieni ludzie którzy przepracowane mają min. 40 lat i obowiązują ich emerytury pomostowe.
Ostatni okoleżanke zwolnili i akurat nie ma 40 lat. a o 10 mniej.Administrator - 2009-12-18, 17:13
Cytat:
ZUGiL powoli wychodzi na prostą i nie przewiduje już grupowych zwolnień
Obecnie ZUGIL ma tak dużo zamówień, że problemem dla zarządu są nadliczbowe godziny, za które musi płacić pracownikom.
- W listopadzie musieliśmy wypłacić za nadgodziny 150 tys. zł, co stanowi 8 proc. funduszu płac. Gdy rok temu przyszedłem do ZUGiL-u zakład zatrudniał 1.273 osób, których wspomagało 350 pracowników zewnętrznej firmy. Wartość miesięcznej sprzedaży wynosiła 18 mln zł. Teraz jest to 10 mln zł, a mamy 790 pracowników - mówi Rafał Rost, prezes zakładów.
Pomimo ciężkiej sytuacji, firmie udało się zakończyć budowę hali wyposażonej w supernowoczesny park maszynowy. Jej uruchomienie kosztowało ok. 26 mln zł. Zdaniem prezesa ZUGiL-u, gdyby poprzedniemu zarządowi nie zabrakło wyobraźni i nie straciłby milionów na opcjach walutowych, firmę byłoby stać na 3 takie hale. Tymczasem musi spłacać dług zaciągnięty na ten cel.
- Na szczęście udało nam się porozumieć z bankami. Większość zobowiązań opcyjnych zostało zamienionych na kredyty. W 2009r. oddaliśmy bankom ponad 22 mln zł - dodaje prezes.
Kilka miesięcy temu w Wieluniu zawrzało od plotek o upadłości ZUGiL-u. Firma wystawiła na sprzedaż biurowiec. Zarząd uspokaja. Twierdzi, że firma przeszła restrukturyzację i szuka oszczędności, a utrzymanie wieżowca jest zbyt drogie, tym bardziej, że był wykorzystywany w zaledwie 40 procentach. Jego sprzedaż ma przynieść ok. 2,3 mln zł.
Firma stara się o środki unijne na szkolenia dla pracowników i realizuje kilka dużych kontraktów m.in. konstrukcję dachu trybuny stadionu Lecha, zlecenia Fabryki Kotłów RAFAKO, konstrukcję stalową na potrzeby przejścia granicznego w Dołhobyczo-wie. Odradza się rynek skandynawski. Do ZUGiL-u wracają sprawdzeni partnerzy: Atlas Copco i Kalmar.
źródło: Dziennik Polskamrówka111 - 2010-01-11, 20:11 Podobno Zugil bedzie teraz robił Baltic Arena w Gdańsku? Prawda to czy to tylko plotki?rafalekjan - 2010-01-11, 22:21 Z tego co wiem robili konstrukcję na stadion Lecha, więc kto wie czy nie sprawdzili się i dostali kolejne zamówienia.
Jeśli ktoś jest zainteresowany poprzednim zamówieniem Zugilu to tu link:
http://budowa.maroonpoint.com/ red - 2010-01-12, 00:24 ZUGiL się sprawdził... Jako podwykonawca podwykonawcy podwykonawcy wykonawcy Ta robota zanim przyszła do wielunia to po drodze zaliczyła kilku pośredników, więc ciekawe ile firma na tym zarobiła.alef - 2010-01-12, 07:19 Stadion Lecha to za dużo powiedziane, wszystkiego było 12 przęseł, śmietankę - jak napisał red - spił ktoś inny. To co robił ZUGiL to końcówki robót, których ze względu na moce przerobowe nie byli w stanie wykonać inni.
Co do Baltic Areny to sprawa jest na etapie ofertowania czyli do ewentualnego podpisania kontraktu jeszcze bardzo daleko.
Na marginesie - nie wiadomo kiedy cała załoga dostanie wynagrodzenie, na razie zapłacili części załogi, realny jest jednak brak wynagrodzenia w styczniu dla dużej części załogi.
Zwolnienia trwają nadal.miko 005 - 2010-01-24, 15:14
alef napisał/a:
Zwolnienia trwają nadal.
22.01.2010 piątek, spółka GWARANT ponownie zadała druzgoczący cios pracownikom ZUGiL-u. Wypowiedzenia dostało ok. 80 osób . Z nieoficjalnych wiadomości wynika, że to jeszcze nie koniec „kąsania” .
No cóż, chyba jednak sprawdzi się najczarniejszy scenariusz wizji tego zakładu .
I jak już nie bulwersuje sam fakt zwolnień ( bo przecież prywatny właściciel może zrobić co zechce ), to na największe potępienie zasługuje fakt dezinformacji . Bo przecież była mowa ( płynąca z samej góry ), że zwolnień nie przewiduje się, a tu masz babo placek .MATRIX - 2010-01-24, 16:06 Informacja z wczoraj, doszły mnie słuchy że kolejne 200 os. jest do zwolnieniaAdministrator - 2010-01-25, 11:26 W wieluńskim ZUGiL kolejne zwolnienia grupowe
W ZUGiL będą kolejne zwolnienia grupowe. Do końca stycznia z pracą pożegna się blisko sto osób.
Pracownicy są w szoku, bo jeszcze niedawno wydawało się, że firma powoli wychodzi na prostą, a załoga mogła liczyć nawet na nadgodziny. W listopadzie ZUGiL wypłacił za nadgodziny 150 tys. zł.
- Dzięki temu moja pensja wzrosła do 2 tys. zł. A teraz znów każdy siedzi jak na szpilkach i boi się, że lada moment otrzyma wypowiedzenie. A znalezienie pracy w Wieluniu graniczy z cudem - mówi przestraszony pracownik ZUGiL.
Zarząd podjął już decyzję, kto straci pracę.
- Redukcja zatrudnienia obejmie zarówno pracowników produkcji, jak i administracji - potwierdza Witold Jajszczok, rzecznik grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzą wieluńskie zakłady ZUGiL.
Decyzja o zwolnieniach jest dla pracowników szokująca, bo choć w ubiegłym roku zarząd podjął decyzję o zwolnieniu 450 osób, to jeszcze w grudniu prezes Rafał Rost deklarował, że nie będzie kolejnych zwolnień grupowych. Dlaczego nie dotrzymał słowa?
Zarząd tłumaczy, że na bieżąco analizuje sytuację rynkową, a jego ewentualne dalsze decyzje w tym zakresie uzależnione będą od poziomu zamówień.
- Firma musi być rentowna, a jak dotąd nie udało się osiągnąć poziomu przychodów, który równoważyłby koszty. Zwolnienia odbywają się w ramach wcześniej zgłoszonej puli zwolnień grupowych, mogącej do końca 2009 r. objąć maksymalnie 450 osób. W ubiegłym roku firmie udało się nie zrealizować w pełni tego programu. Zwolnienia objęły ostatecznie ok. 300 osób - dodaje Witold Jajszczok.
Zarząd spółki, przewidując konieczność dalszych zwolnień, powiadomił Powiatowy Urząd Pracy w Wieluniu, że do końca pierwszego kwartału 2010 r. wydłuża okres, w którym zwolnienia mogą być przeprowadzane.
Jeszcze niedawno w ZUGiL, mającym ponad 60-letnią tradycję, pracowało 1.220 osób. Obecnie jest 731 pracowników. Po zwolnieniach będzie to zaledwie połowa dawnej załogi. Co na to związki zawodowe?
- Jesteśmy zaskoczeni decyzją zarządu. Trudno jest nam powiedzieć, dlaczego tak się stało. Nic o tym nie wiedzieliśmy - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ Solidarność.
Związki zawodowe zapowiedziały już, że w poniedziałek rano będą domagały się wyjaśnień od zarządu spółki.
Przypomnijmy, że ZUGiL dotknął kryzys gospodarczy, który uderzył w odbiorców firmy, co z kolei przełożyło się na spadek zamówień. Obecny zarząd przypomina, że w wyniku spekulacji poprzedniego zarządu, firma straciła ok. 80 mln zł na opcjach walutowych. A to przez lata będzie rzutowało na poziom życia załogi i rozwój firmy.
Pracownicy boją się, że ZUGiL może upaść. W firmie twierdzą jednak, że pracownicy, którzy nie stracą pracy, dalej mogą liczyć na nadgodziny.
- Paradoksalnie nie musi to być sprzeczne. Po prostu: najlepsi fachowcy mają więcej pracy - komentuje Witold Jajszczok.
Źródło: Dziennik Polskanusia - 2010-01-25, 11:56
Cytat:
W listopadzie ZUGiL wypłacił za nadgodziny 150 tys. zł.
- Dzięki temu moja pensja wzrosła do 2 tys. zł. A teraz znów każdy siedzi jak na szpilkach i boi się, że lada moment otrzyma wypowiedzenie. A znalezienie pracy w Wieluniu graniczy z cudem - mówi przestraszony pracownik ZUGiL.
Ten sam pracownik ZUGiL-u, powinien wiedzieć, że pracując po godzinach, sam sobie podcinał gałąź, na której siedział.
Zwolnienia są na zasadzie: zrobili to w tyle osób i takim czasie, to teraz zobaczmy jak będzie wyglądała sytuacja po jeszcze jednej redukcji zatrudnienia.
I znowu wmawia się pozostałym, że jeśli dana robota nie będzie wykonana w danym czasie, to będą wyciągane wnioski. I biedni ludzie nie wychodzą z zakładu, bo …. „musi zejść”, no i udaje się to, co znowu skutkuje tym, że góra ponawia próbę redukcji, z jednoczesnym straszeniem, bo jak nie, to ……. . I błędne koło kręci się dalej. Krótko mówiąc, psychoza strachu zbiera swoje żniwo.
Jedynym lekarstwem na taki stan rzeczy, byłoby zignorowanie tezy, że to musi zejść w terminie. Wszak, tak czy owak pewnie i tak wszyscy w ZUGiL-u tę pracę stracą, można odejść honorowo i z podniesionym czołem. A jednocześnie pokazać, że nie da się tego zrobić w normalnym czasie tą liczbą pracowników, być może zwolnień było by mniej.
Cytat:
Pracownicy boją się, że ZUGiL może upaść. W firmie twierdzą jednak, że pracownicy, którzy nie stracą pracy, dalej mogą liczyć na nadgodziny.
- Paradoksalnie nie musi to być sprzeczne. Po prostu: najlepsi fachowcy mają więcej pracy - komentuje Witold Jajszczok.
A potem na zasadzie, na kogo wypadnie na tego bęc , jak w znanej wyliczance .
Cytat:
- Jesteśmy zaskoczeni decyzją zarządu. Trudno jest nam powiedzieć, dlaczego tak się stało. Nic o tym nie wiedzieliśmy - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ Solidarność.
Związki zawodowe zapowiedziały już, że w poniedziałek rano będą domagały się wyjaśnień od zarządu spółki.
Związki Zawodowe w tym zakładzie to już tylko utopia, to bronienie na siłę „własnej d.u.p.y.” . A sam pan Cieślak, nie przechodzi już przez halę, On przemyka niezauważalny, żeby czasami nikt z pracowników nie zadał mu jakiegoś „trudnego” pytania .
Upadek ZUGiL-u, to nie tylko problem ludzi tam pracujących, to problem całego miasta i okolicy, dlatego dziwi bierna postawa władz miasta, bo za chwilę obudzi się z ręką w nocniku, i problemem prawie że kosmicznym jak na nasz region.wieluniak20 - 2010-01-25, 13:15 związki zawodowe w naszym kraju powinny utrzymywać się tylko i wyłącznie ze składek członkowskich a nie jak dziś to pracodawca musi je utrzymać i ponadto dać im zakwaterowanie w firmie. Związki zawodowe kosztują pracodawców rocznie przeszło 100-150mln zł. A co miasto ma zrobić geniuszu ??? dofinansować zugil ? jeśli faktycznie jest brak zamówień a firma przynosi straty to nikt nie utrzyma miejsc pracy na silę.
Jeśli ja bym zatrudniał pracowników i widział bym że nie idzie w firmie to miałbym 2 wyjścia :
1. Albo wysyłać część załogi na bezpłatne urlopy np co 2 miesiące.
2. Albo zwolnił tylu pracowników ile to jest konieczne.
Pamiętajcie że zugil to prywatny zakład a właściciel może robić z zakładem co mu się tylko podoba.
Pamiętajcie w zugilu łącznie załoga minimalnie zarabia 1,5mln zł to nie są malutkie pieniądze które rosną na drzewie lub leżą na ulicy lecz duży kapitał który się nie zwraca w postaci zamówień.red - 2010-01-25, 14:25 wieluniak20, pełna zgoda. To prywatna firma więc właściciel może robić co chce.
Ale z drugiej strony szkoda że upada jakby nie patrzeć symbol miasta.nusia - 2010-01-25, 14:26 Związki zawodowe związkami a polityka "prezesa" każde swoją drogą idzie.
Zugil nie jest jakimś małym zakładem usługowym czy sklepikiem w którym zatrudnia się 2-3 osoby.
Można powiedzieć , że wciąż jako jeden z największych w naszej okolicy ma wpływ na życie większości obywateli w naszym mieście i nie tylko.
Cytat:
Pamiętajcie że zugil to prywatny zakład a właściciel może robić z zakładem co mu się tylko podoba
.
No oczywiście , według przysłowia " wolnoć Tomku w swoim domku" tylko nie rozumiem gdzie logika takiego postępowania .
A co do braku zamówień to dlaczego przy tak niby ciężkiej sytuacji, braku zamówień ,nieopłacalności produkcji pracownicy muszą pracować po 12 godzin,również w niedziele, robiąc ciagle coś na "wczoraj".
Jak to rozumieć???
Zawyżane normy ...
Mobbing... takie modne ostanio słowo.
Według zasady "Kali swoje zrobił , Kali może odejść" - najpierw zobaczmy czy sobie poradzą a później się kilkoro zwolni.
Ale my maluczcy nie musimy się przecież na wszystkim znać.wieluniak20 - 2010-01-25, 14:54 jeśli jest mobbing mogą pracownicy sprawę do prokuratury zgłosić w końcu to nielegalne.red - 2010-01-25, 15:00
nusia napisał/a:
Zugil nie jest jakimś małym zakładem usługowym czy sklepikiem w którym zatrudnia się 2-3 osoby.
Ale rządzą nim takie sama prawa rynku jak sklepikiem zatrudniającym 2 osoby - małe obroty, niski zysk = redukcja kosztów, a jednym z nich sa etaty.
Skoro nie ma "roboty" to po co utrzymywać etaty?
nusia napisał/a:
A co do braku zamówień to dlaczego przy tak niby ciężkiej sytuacji, braku zamówień ,nieopłacalności produkcji pracownicy muszą pracować po 12 godzin,również w niedziele, robiąc ciagle coś na "wczoraj".
Jak to rozumieć???
Zawyżane normy ...
Robota raz jest, raz jej nie ma. Jesli przychodzi termin wysyłki to wtedy może i trzeba robić nadgodziny.
nusia napisał/a:
Mobbing... takie modne ostanio słowo.
Zaraz się okaże, że jak komuś pracodawca każe pracować to jest mobbing. A ja zawsze myślałem, że to jest realizacja postanowień umowy o pracę... siszka6 - 2010-01-25, 18:59 Zwolnienia w ZUGiLu juz są,częsc ludzi dostała w piątek.To co opowiada rzecznik zakładu jest kompletną bzdurą.wspominał kiedys,ze zanim człowieka zwolnią,sprawdzają jego sytuację domową.Ostatnio zwolnili osobę,która jest jedynym żywicielem rodziny;żona i dwoje dzieci.Podejrzewam,że majstrowie są zmuszani do typowania nazwisk.Zaczyna się rosyjska ruletka.Pracownicy są psychicznie wykonczeni taką sytuacją.Kazdy się pilnuje,bo za byle co moze byc zwolniony dyscyplinarnie,npkontroler jakosci zwolniony,za suwmiarkę,bo nie miała nabitego atestu.Każdy pracuje tym co moze.Własciciel nie inwestuje w narzędzia.Widziałem jak pracownik zbijał paletę posługując się 5(!)kilowym młotkiem,bo nie miał innego.tomo - 2010-01-25, 19:29 Witam serdecznie forumowiczów. Wielu spośród znanych mi pracowników Zugilu mówi, że to wszystko to tylko gra obliczona na upadłość a pozornie nielogiczne działania góry służą tylko temu. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.miko 005 - 2010-01-25, 20:33
wieluniak20 napisał/a:
A co miasto ma zrobić geniuszu ??? dofinansować zugil ?
Pewnie nie, bo to prywatny zakład, tylko pamiętaj o jednym "geniuszu" Każdy zakład, który upada na ryja, jest jednym krokiem dla ciebie, jako usługodawcy, do takiego samego upadku na tę część ciała. A w przypadku upadku ZUGiL-u, będzie to krok milowy.
Utrzymujesz się z tego co ludzie zarobią, bo tylko tak mogą pójść do Ciebie do sklepiku.
Zatem to również Twój problem.
Tutaj nie chodzi o nic innego jak tylko o konkrety ze strony zarządu GWARANTA, a mamy ciągle nie domówienia. Jednym końcem mówią wszędzie w mediach że jest już OK, a drugim wewnętrznie robią czystkę raz za razem.red - 2010-01-25, 20:46
siszka6 napisał/a:
Podejrzewam,że majstrowie są zmuszani do typowania nazwisk
Dla mnie to jest oczywiste że przełozony po to bierze większą kasę żeby właśnie m.in. typować mniej przydatnych pracowników.
tomo napisał/a:
Wielu spośród znanych mi pracowników Zugilu mówi, że to wszystko to tylko gra obliczona na upadłość a pozornie nielogiczne działania góry służą tylko temu. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Być może coś w tym jest. Do mnie też takie głosy dochodzą. Być może jest w tym jakiś ekonomiczny sens właściciela żeby firma upadła. A być może niektórzy tak sobie tłumaczą nieuchronne prawa rynku.
miko 005, miasto chyba nic tu nie może. Firma jest prywatna. Ja też ubolewam nad upadkiem tego zakładu, ale praw ekonomii nie oszukasz. A może to i lepiej żeby całe to bagno padło a nie egzystowało na krawędzi. Może na zgliszczach coś wtedy powstanie nowego.wieluniak20 - 2010-01-26, 09:14 Red przyszłość tego zakładu to jest jedna wielka niewiadoma tzw ?. Na zgliszczach ? jest to jakieś wyjście ale żeby doszło do zgliszczy to właściciel musi ogłosić upadłość zakładu w sądzie i czekać na decyzję. Później zakład czeka wiele procedur wyprzedawania firmy często kilka etapów co również trwa trochę czasu.
Co do wypowiedzi miko to owszem wiem że likwidacja zakładu zugil to wielka tragedia dla mieszkańców i osób zatrudnionych tam. Co do mojej firmy to wyliczam iż dojdzie u mnie do spadku dochodu jak tylko sezon wędkarski ruszy z tego względu iż część klientów pracuje/pracowała w zugilu. Ale można na to spojrzeć z innej trochę strony.
W naszym mieście ostatnio jest wysyp lokali pod działalność gospodarczą, nic nie stoi na przeszkodzie żeby osoby bez pracy wzięły dotację na rozpoczęcie działalności (około 20tyś zl) i spróbowały swoich sił w biznesie (jeśli uda im się załapać) zapisy są już w PUP. To też jest szansa dla takich osób co są bez pracy. Siedzeniem na czterech literach i czekaniem aż zasiłek się skończy lub robienie na czarno to nie jest wyjście (te słowa kieruje do takich osób). W 2008 roku tylko 2 firmom nie udało się utrzymać w naszym województwie i musiały zwrócić dotację z odsetkami.alef - 2010-01-26, 12:26 Parę uwag do tematu ZUGiL:
na zgliszczach nic nie powstanie, a przynajmniej na taką skalę jak były ZUGiL, obok od kilkunastu lat stoją puste budynki WESPO, ZUGiL może czekać taki sam los
Gwarant chce wejść na giełdę - upadek ZUGiL to natychmiastowy spadek akcji
1,5 mln zł (chyba jednak mniej) to pieniądze na wieluńskim rynku, z których żyje znaczna część innych mieszkańców miasta (handel, usługi itp)
fachowcy - ci dobrzy (dobrze opłacani) dawno odeszli najczęściej do konkurencji, nowi (kiepsko opłacańi) długo jeszcze nie dorównają tym co odeszli, a jak będą dobrzy konkurencja ich kupi (to też prawo rynku)
rozbicie i redukcja działów handlowych zaowocowało spadkiem zamówień i dalszymi zwolnieniami, szkoda tych starych, ich kontaktów i umiejętności rozmawiania z klientami
mozna tak pisać dalej ale chyba na razie wystarczyAdministrator - 2010-01-29, 09:33
Wiadomość o wznowieniu zwolnień grupowych zelektryzowała nie tylko załogę ZUGiL-u, ale i mieszkańców Wielunia.
Związki zawodowe nie godzą się z decyzją zarządu i grożą wejściem w spór zbiorowy.
Zdaniem związkowców, prezes ZUGiL-u Rafał Rost nie dotrzymał słowa danego pracownikom. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku zapewniał, że nie przewiduje zwolnień. Tymczasem do Powiatowego Urzędu Pracy w Wieluniu trafiła już wiadomość, że ZUGiL wydłuża okres, w którym zwolnienia mogą być dokonywane do końca I kwartału 2010 roku. Do końca stycznia pracę ma stracić ok. 100 osób!
Decyzja jest szokująca, bo jeszcze w listopadzie ZUGiL wypłacił pracownikom za nadgodziny ok. 150 tys. zł. Załoga była pewna, że firma powoli wychodzi na prostą. Niestety zakład wciąż boryka się z brakiem zamówień.
- Firma musi być rentowna, a jak dotąd nie udało się ciągle osiągnąć poziomu przychodów, który równoważyłby koszty. Zwolnienia odbywają się w ramach wcześniej zgłoszonej puli zwolnień grupowych mogącej objąć maksymalnie 450 osób. W ubiegłym roku firmie udało się nie zrealizować w pełni tego programu. Zwolnienia objęły ostatecznie tylko ok. 300 osób - wyjaśnia Witold Jajszczok, rzecznik prasowy grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzą wieluńskie zakłady.
Związki zawodowe wyliczają jednak, że w ubiegłym roku pracę w ZUGiL-u straciło nie 300, a ok. 500 osób. Przypominają, że 130 pracowników zostało zwolnionych pojedynczo. W poniedziałek i wtorek związki przystąpiły więc do negocjajcji z zarządem, domagając się wstrzymania zwolnień. Dyskusje nie przyniosły jednak rezultatu.
- Przenoszenie zwolnień grupowych z ubiegłego roku na obecny, bez konsultacji ze związkami zawodowymi jest niczym innym, jak łamaniem ustawy o zwolnieniach grupowych - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Związki zawodowe wystosowały do zarządu oficjalne pismo z wnioskiem o wstrzymanie zwolnień. Jeśli zarząd nie podejmie odpowiednich kroków, związkowcy nie wykluczają rozpoczęcia sporu zbiorowego i ogłoszenia akcji protestacyjnej, co może doprowadzić nawet do strajku. Noszą się też z zamiarem powiadomienienia o zaistniałej sytuacji Państwowej Inspekcji Pracy, by ta przeprowadziła kontrolę.
Inspekcja, zdaniem pracowników, może wykazać wiele nieprawidłowości w firmie. Jak choćby taką, że od kilku miesięcy ludzie otrzymują pensje z opóźnieniem. Ostatnio było ono prawie dwutygodniowe.
Atmosfera wśród załogi z dnia na dzień staje się coraz bardziej nerwowa. Każdy obawia się, że lada dzień otrzyma wypowiedzenie.
- Ludzie nie mogą wiecznie pracować w stresie, oglądając się za siebie, czy kadrowa nie niesie im wypowiedzenia - uważają związkowcy. - Tak jak poprzednim razem, redukcja obejmie zarówno pracowników produkcji, jak i administracji.
W 2009 roku firma zatrudniała 1.220 osób. Obecnie w ZUGiL-u pracuje 731 osób. Średnia pensja pracownika wynosi prawie 1,3 tys. zł netto. Ci, którzy pracują w godzinach nadliczbowych mogą liczyć na ok. 2 tys. zł w miesiącu.
Jak się dowiedzieliśmy, pracownicy, którzy nie zostaną zwolnieni dalej mogą liczyć na nadgodziny.
- Paradoksalnie nie musi to być sprzeczne. Po prostu najlepsi fachowcy mają więcej pracy - kwituje Witold Jajszczok.
Obrazek
Związki zawodowe nie godzą się z decyzją zarządu i grożą wejściem w spór zbiorowy.
Zdaniem związkowców, prezes ZUGiL-u Rafał Rost nie dotrzymał słowa danego pracownikom. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku zapewniał, że nie przewiduje zwolnień.
Związki zawodowe wystosowały do zarządu oficjalne pismo z wnioskiem o wstrzymanie zwolnień. Jeśli zarząd nie podejmie odpowiednich kroków, związkowcy nie wykluczają rozpoczęcia sporu zbiorowego i ogłoszenia akcji protestacyjnej, co może doprowadzić nawet do strajku. Noszą się też z zamiarem powiadomienienia o zaistniałej sytuacji Państwowej Inspekcji Pracy, by ta przeprowadziła kontrolę.
Prezes powiedział to co każdy chciał usłyszeć : nie będzie dalszych zwolnień, chciał po prostu uspokoić pracowników.
Związki zawodowe widząc że nic nie wskórają grożą że będą strajkować a co za tym idzie pracownicy nie będą pracować i spowoduje to większe straty dla zakładu.
Do związków zawodowych : terrorem i zastraszaniem nie wskóracie za dużo. To nie własność państwowa gdzie byście mogli wielu się domagać siłą a państwo jak posłuszny piesek zgodziło by się na każde wasze żądanie.
W niemal każdym zakładzie pracy dochodzi do nieprawidłowości więc PIP wykryje na 100% nieprawidłowości w zakładzie pracy to jest więcej niż oczywiste.
Tylko dialogiem można coś osiągnąć.
1. A może związki zawodowe zgodzą się na obcięcie wynagrodzenia do minimalnej krajowej żeby uratować chociaż parę miejsc pracy ?
2. Albo przestana pracownicy nadgodzin robić ? żeby uratować jeszcze więcej miejsc pracy ??
3. Lub nawet sami pracownicy zgodzą się na obcięcie wynagrodzenia o 10-20% żeby oszczędzić trochę miejsc pracy ?
Po takich decyzjach najwięcej można powiedzieć o człowieku.miko 005 - 2010-01-29, 10:50
wieluniak20 napisał/a:
3. Lub nawet sami pracownicy zgodzą się na obcięcie wynagrodzenia o 10-20% żeby oszczędzić trochę miejsc pracy ?
Ale to już było, niestety nie pomogło, chociaż zapewniano pracowników że po tych manewrach nie będzie zwolnień, zwalniano dalej
wieluniak20 napisał/a:
2. Albo przestana pracownicy nadgodzin robić ? żeby uratować jeszcze więcej miejsc pracy ??
To już niestety niegospodarność gospodarza, który najpierw zwalnia, a potem nie mając kim wypracować planu, wprowadza nadgodziny. Pracownicy nie mają na to wpływu, nie godząc się zaś na dodatkową pracę, narażają się na …… wiadomo co
wieluniak20 napisał/a:
Prezes powiedział to co każdy chciał usłyszeć : nie będzie dalszych zwolnień, chciał po prostu uspokoić pracowników.
To jest najgorsze co mogło się wydarzyć, i źle świadczy o zarządzie spółki. Bo to nie przedszkole, tylko zakład z dorosłymi ludźmi, i jeśli jest tak i tak, to trzeba to ludziom powiedzieć, a nie bawić się w „ciuciu babkę”.
I w zasadzie to taka postawa najbardziej bulwersuje załogę zakładu, a nie sam fakt zwolnień.
Dlatego popieram całe to zamieszanie wokół tej sprawy, chociażby z tego względu, że skoro ktoś próbuje robić z ludzi pracy „głupków”, to niech ci ludzie odpłacą się pięknym za nadobne, jak to się mówi. Chociaż oczywiście niczego to nie wniesie w sprawę, aczkolwiek reputacja GWARANTA zostanie nadszarpnięta, zresztą ona nigdy dobra nie była na rynku krajowym, o światowym nie wiem .red - 2010-01-29, 11:04
wieluniak20 napisał/a:
W naszym mieście ostatnio jest wysyp lokali pod działalność gospodarczą, nic nie stoi na przeszkodzie żeby osoby bez pracy wzięły dotację na rozpoczęcie działalności (około 20tyś zl) i spróbowały swoich sił w biznesie (jeśli uda im się załapać) zapisy są już w PUP. To też jest szansa dla takich osób co są bez pracy
Tylko że lista oczekujących wynosi obecnie ok. 300 osób a kasy nie ma. Zapisując się dzić kase dostaniesz może za rok a póki co przez pół roku dostaniesz 700 zł zasiłku...
Lokali jest sporo tyle że ceny najmu jakies takie wielkomiejskie i nie przystaja do warunków wieluńskich. 100 zł za m2 na Kaliskiej to już chyba norma.wieluniak20 - 2010-01-29, 11:11 miko pamiętaj że słowa nic nie znaczą ja staram się zrozumiej jako przedsiębiorca to co robi gwarant (zugil) z pracownikami, gdybym miał pracowników też z pewnością mówiłbym to co prezes zugilu ale z zaznaczeniem że może dojść do zwolnień.
Nasz rząd też mami obywatela obietnicami z kosmosu czy też stara się uspokoić słowami bez pokrycia tylko żeby uspokoić obywateli chociaż na krótki czas.
Weźmy np ze gdyby związkowcy w zugilu utrzymywali by się ze składek członkowskich powiedzmy 15-20 osób to mogło by nawet dojść do tego iż co najmniej 18-22 pracowników miało by zatrudnienie a tatko związki zarabiają około 2500zł brutto na 1 osobę. Ile osób by znalazło zatrudnienie gdyby związki nie utrzymywały by się z prywatnych pieniędzy właścicieli przedsiębiorstwa ?red - 2010-01-29, 17:38
miko 005 napisał/a:
To już niestety niegospodarność gospodarza, który najpierw zwalnia, a potem nie mając kim wypracować planu, wprowadza nadgodziny. Pracownicy nie mają na to wpływu, nie godząc się zaś na dodatkową pracę, narażają się na …… wiadomo co
Może to nie do końca tak jest. Są momenty że jest pracy mniej i takie, kiedy jest jej więcej. Co prawda taka duża firma powinna utrzymywac pewnie stan zleceń do wykonania, ale wiadomo jak to jest z robotą wczasach kryzysu. Więc utrzymuje się minimalne stany zatrudnienia żeby nie mnożyć kosztów, a w momencie nawału pracy zleca się nadgodziny zamiast np zlecać na zewnątrz robote albo zatrudniac dodatkowych ludzi, żeby potem ich zwolnić.
wieluniak20 napisał/a:
Weźmy np ze gdyby związkowcy w zugilu utrzymywali by się ze składek członkowskich powiedzmy 15-20 osób to mogło by nawet dojść do tego iż co najmniej 18-22 pracowników miało by zatrudnienie a tatko związki zarabiają około 2500zł brutto na 1 osobę. Ile osób by znalazło zatrudnienie gdyby związki nie utrzymywały by się z prywatnych pieniędzy właścicieli przedsiębiorstwa ?
Związki zawodowe w ZUGiLu sa cztery. Nawet jesli związkowcy zarabiają średni 2 razy tyle co szeregowy pracownik, to jest to raptem 8 etatów. Zresztą nie wiem jak to jest teraz, ale za moich czasów pełne związkowe etaty miały tylko dwie osoby, natomiast przewodniczący pozostałych dwóch ZZ mieli wykrojony ze swojej pracy czas na wykonywanie obowiązków związkowych (np. 1/5 czasu pracy czyli 1 dzień w tygodniu mogli przeznaczyć na sprawy związku, a reszte czasu pracowali na swoich etatach). Zależało to od liczby członków ZZ więc po zwolnieniach teraz pewnie jest tego jeszcze mniej.
Poza tym gdybym był pracodawcą to na pewno pieniędzy zaoszczędzonych na związkowcach nie wydałbym na nowe nieprzydatne etaty. Ilośc pracowników powinna być adekwatna do ilości pracy a nie do stanu finansów firmy.
Co nie oznacza, że jestem przeciwny temu co pisze wieluniak20 - też uważam, że ZZ często pasożytują na firmach.wieluniak20 - 2010-01-30, 09:38
red napisał/a:
Co nie oznacza, że jestem przeciwny temu co pisze wieluniak20 - też uważam, że ZZ często pasożytują na firmach.
Dzięki red za odrobinę poparcia (kochany jesteś-żarcik), ale nie wiemy ile w ZZ (zugil) pracuję osób a to jest kluczem. Nie wiemy czy to po 2 czy po 7 osób.
Moim zdaniem ustawa powinna regulować ile powinno być ZZ w 1 zakładzie i ile osób.
Jestem zdania że na 1 zakład powinien przypadać 1 ZZ który miałby 0,5% pracowników w swoich szeregach np :
W zugilu pracowało 1200 osób kiedyś to biorąc te wyliczenia w ZZ było by dodatkowo 6 osób które dostawały by jeśli już to minimalną krajową.
Red kaliska ma to do siebie że to centrum i ci co mają tam działalność raczej liczą na wielki obrót. Tyle że odzież i obuwie to oscylują do 200% marży (wiem to od osób które tam pracują/pracowały).
Moim zdaniem wysokość czynszów (lokali pod działalność) powinna regulować ustawa np do 1000% kosztów, które właściciel lokalu ponosi co roku (podatek od nieruchomości) Obecnie zaokrągliłbym go do 20zł za m2 np 100m2 właściciela kosztuje rocznie 2000zł po doliczeniu
1000% daję maxymalny roczny czynsz w wysokości 20tyś zł.
Moim zdaniem 100zł m2 na kaliskiej to rozbój w biały dzień i okradanie przedsiębiorców.koprofag - 2010-01-30, 12:22
wieluniak20 napisał/a:
Moim zdaniem wysokość czynszów (lokali pod działalność) powinna regulować ustawa np do 1000% kosztów, które właściciel lokalu ponosi co roku (podatek od nieruchomości) Obecnie zaokrągliłbym go do 20zł za m2 np 100m2 właściciela kosztuje rocznie 2000zł po doliczeniu
1000% daję maxymalny roczny czynsz w wysokości 20tyś zł.
Moim zdaniem 100zł m2 na kaliskiej to rozbój w biały dzień i okradanie przedsiębiorców.
Miejmy nadzieje, ze nigdy do tego nie dojdzie. Na chleb tez miałby byc cena ustawowa?wieluniak20 - 2010-01-30, 12:34 czemu miało by nie dojść do tego ?? Ustawa przewiduje maxymalny czynsz mieszkalny który nie może być przekroczony, a w wynajmu lokali pod działalność nie ma żadnych maxymalnych wymagań. W końcu podobno jesteśmy równi wobec siebie ?
powiem ci tak : Jestem zdania że ustawa powinna regulować maxymalny narzut w sklepach lub importerach np do 50%. Skoro jest ustawa która nakazuje przedsiębiorcom podawanie jaki ma narzut w sklepach i nie mają mieć prawa wyższego.
100 m2 na kaliskiej to koszt miesięczny 10000zł czy twoim zdaniem jest to normalne ?
W skali roku to 120tyś zł jest to moim zdaniem okradanie i dyskryminacja przedsiębiorców, a potem wszyscy się dziwią że w sklepach są wysokie ceny.koprofag - 2010-01-30, 15:02
wieluniak20 napisał/a:
czemu miało by nie dojść do tego ?? [...]
Po co co ustawy reglujące coś, co i tak z czasem samo się ureguluje? Dlaczego cos ma mi mówić, że max mogę zawołać tyle? Przesadzę z ceną to stracę. I dlaczego mam być wobec innych częściowo charytatywny? Dlaczego coś ma mi zabierać potencjalne dochody? Miliony tych dlaczego.
Z czasem chyba zmienisz zdanie, a jak nie, to pewnie zasilisz szeregi Ikonowiczowych.
Coby nie byc ot. Ja tam nic złego w upadku Zugilu nie widzę. Pracowałem tam 5 lat i dziwiłem sie, że to wogule funkcjonuje. Tylko ludzi żal i szkoda.tomo - 2010-02-02, 13:27 Sorry kolego forumowiczu, Zugil zatrudniał i zatrudnia takich a nie innych ludzi(to znaczy w większości chłoporobotników). Dla przytłaczającej z kolei ich większości, najważniejsza była logika Kalego i motto: moja chata z kraja. Stąd dawniejsze nagminne wynoszenie czego się da z zakładu usprawiedliwiane "gospodarnością". A teraz dziwi się jeden z drugim że zwolniono ludzi za przysłowiową śrubkę. Kiedy trzeba było strajkować z kolei wielu pracowników nagle "chorowało" zaś ci którzy strajkowali spotykali się z drwinami. Po wszystkim wielu mówiło : na co wam/nam ta cała Solidarność, widzicie, my mamy podwyżkę o złoty pięćdziesiąt a wy o trzydzieści groszy, boście strajkowali. Dyrekcja wiedziała i wie jak rozgrywać animozje wewnątrz załogi. Dopiero duże zagrożenie może zdopingować ludzi do jedności, a to chyba jeszcze nie nastąpiło, sądząc po braku determinacji wewnątrz załogi.
[ Dodano: 2010-02-06, 20:27 ]
Cóż to? Czyżby problem zwolnień grupowych ze szczególnym wskazaniem na ZUGiL nagle przestał istnieć?(post długo bez odpowiedzi) A może za mocno "uderzyłem w stół" w temacie mentalności dużej części pracowników? Mnie samemu do ideału wiele brakuje, lecz tu nie czas ani miejsce do bicia się w piersi. Na to już raczej za póżno.Przez tak wielu odsądzane od czci i wiary związki ruszają być może w "bój ostatni", dlatego nie warto wyśmiewać ani związków ani związkowców.(sam raczej nie jestem działaczem) To chyba bój o resztki godności w czasie psychozy strachu. A na tym strachu zależy wiemy komu...alef - 2010-02-11, 08:55 Po nie(wątpliwych) sukcesach zarządu ZUGiL SA właściciel zdecydował się na zmiany. Jakie? okaże się w poniedziałek. Za wyjątkowe zasługi w restrukturyzacji (likwidacji) firmy obecny prezes awansował do centrali w Katowicach na stanowisko ????. W każdym razie przy oknie aby mu się nie nudziło w nowej pracy.nusia - 2010-02-11, 12:27
alef napisał/a:
Po nie(wątpliwych) sukcesach zarządu ZUGiL SA właściciel zdecydował się na zmiany. Jakie? okaże się w poniedziałek.
To jest nic , prawdziwą sensacją dnia było zwolnienie z pracy osoby, która dla zakładu oddana była jak mało kto . I niech to będzie przestrogą dla następnych „naiwniaków”, którzy myślą że jak nie będą wychodzić z pracy, i żądać od ludzi rzeczy niemożliwych , to prezesi będą trzymać ich pod „parasolem ochronnym” .
Dla ścisłości podpowiem, że osoba ta to kadra kierownicza średniego szczebla. Cóż skończyła się era „żelaznego Bronka”, pewnie część ludzi odetchnie z ulgą
Ale swoją drogą to już chyba w tym zakładzie faktycznie nikt nie panuje nad sytuacją, żeby pozbywać się takiego pracownika, no no .
Szczerze powiem, że szkoda mi tego człowieka, bo każdy chce pracować, nawet On. Ale ...... , no cóż takie życie, raz na wozie, raz …… pod nim .alef - 2010-02-11, 15:21 Rok 2008 zarząd planuje przychody 190 mln zł.
Pod naciskiem centrali ma być 210 mn, tyle da się wykonać
zmiana zarządu
damy radę (ja dam radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. 260mln)
wykonanie za 2009 100mln
Gratuluję sukcesu
inne dane późniejAdministrator - 2010-02-11, 15:47 Wieluński Zugil stawia Baltic Arenę
Zakłady z Wielunia zdobyły prestiżowe zamówienia. Zugil pomoże zbudować stadion na Euro 2012 i malarnię dla Volkswagena
W styczniu Zugil zakończył pracę nad konstrukcją dla stadionu Lecha w Poznaniu, ale firma może pochwalić się kolejnym zleceniem. Będzie budować dach stadionu Baltic Arena w Gdańsku. Jak informuje rzecznik prasowy grupy Gwarant Witold Jajszczok, wieluńska firma rozpoczęła też pracę nad sztandarowym produktem Zugilu, czyli malarnią. Powstanie ona dla fabryki volkswagena w Bratysławie. To prestiżowe i ważne zadanie nie oznacza niestety, że firma wychodzi z kryzysu i nie będą konieczne kolejne zwolnienia pracowników. Mimo ostatnich sukcesów poziomy zleceń nie odpowiadają jeszcze tym sprzed dwóch lat, kiedy zakład pracował pełną parą.
Źródło: Dziennik PolskaStefan - 2010-02-11, 23:05
www.euro.gdansk.pl napisał/a:
PGE Arena Gdańsk coraz wyższa
Nowy stadion w Gdańsku powstaje już nie tylko na Letnicy. Kilkaset kilometrów na południe, w Zakładzie Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych Zugil w Wieluniu powstają wielkie, kilkudziesięciotonowe dźwigary, które utworzą konstrukcję dachu areny.
W związku z tym, że każdy z 82 wręgów waży prawie 70 ton, ma ponad 84 metry długości i 7 metrów szerokości, ich transport do Gdańska odbędzie się w częściach. Później wykwalifikowani pracownicy Zugilu na miejscu złożą elementy w pojedyncze, ogromne dźwigary, przypominające swoim kształtem półokrąg. Ich montażem zajmą się eksperci z firmy Martifer Polska.
Samo wykonanie elementów będzie odbywało się stopniowo - po jednym elemencie, gdyż żadna, nawet największa hala, nie jest w stanie pomieścić całej, zmontowanej części.
Co więcej, elementy są tak duże, że ich transport może odbywać się tylko nocą w konwojach i na specjalnych lawetach, z których każda mierzy od 20 do 35 metrów długości!
Jak powiedział Witold Jajszczok, rzecznik Zugilu, jest to trudne przedsięwzięcie, wymagające od spawaczy najwyższych umiejętności. Każdy element będzie także poddawany badaniom jakościowym.
Michał Brandt
Data publikacji: 10.02.2010
ourson - 2010-02-11, 23:35
wieluniak20 napisał/a:
100 m2 na kaliskiej to koszt miesięczny 10000zł czy twoim zdaniem jest to normalne ?
czy normalne to nie wiem, ale sądząc po braku wolnych lokali to właściwa cena. Choć teoretycznie może być za niska (bo być może po podniesieniu do 12000zł nadal nikt by nie rezygnował )
wieluniak20 napisał/a:
Moim zdaniem 100zł m2 na kaliskiej to rozbój w biały dzień i okradanie przedsiębiorców.
ale skoro płacą to chyba jest ok, prawda? to nie galeria handlowa z umową 5 - letnią w której lepiej trwać do końca niż próbować ją zerwać...wieluniak20 - 2010-02-12, 09:36 ourson,
Gdybyś wiedział jakie są marże na odzież i obuwie na kaliskiej to byś zmienił pogląd.ourson - 2010-02-12, 10:59 wieluniak20, zdaję sobie sprawę jakie muszą być marże bo pracuje w tym biznesie już jakiś czas
Ale z drugiej strony gdyby nie mieli klientów to by zamknęli sklepy, prawda?
A skoro wszystko się kręci to wygląda na to że jest mniej lub bardziej w porządku.tomo - 2010-02-12, 19:44 Nie wiem, czy nie przeliczymy się z tymi nadziejami na zamówienia. Po zakładzie już chodzą słuchy że trzeba będzie "importować" spawaczy z Ozimka w liczbie od 50 do 70. Zarząd "zasłużony" i zapewne nagrodzony wysokimi odprawami, lekką rączką pozbył się starych fachowców. Co na to nasz jaśnie wielmożny Urząd Pracy!!!?? Co na to władze lokalne? Pewno jak zwykle rozłożą ręce "ze zrozumieniem trudności ekonomicznych".Ich zmartwieniem teraz jest obcięcie przez Wojewodę części dotacji. A byli Zugilowcy? Będą się snuć po naszych pięknych chodnikach i w okolicach naszej pięknej fontanny, odliczając dzionki do końca zasiłków.( Mój pesymizm dyktuje wieloletnie doświadczenie wspierane pierwszym Prawem Murphyego- na gruncie wieluńskim)wieluniak20 - 2010-02-13, 08:32 tomo,
Nasze władze to nic nie mogą zrobić z tym, to nie zakład państwowy.tomo - 2010-02-13, 10:27 Owszem. Nawet nie muszą, tak jak nie musiały w innych sprawach bezpośrednio dotyczacych ich wyborców. Po co zajmować stanowisko kiedy można popsuć sobie relacje z rzecznikiem prasowym czy ze znajomym prezesem takiego czy innego zakładu. Popatrzmy ile nieprawidłowości w samorzadzie i przedsiębiorstwach jest nagłaśnianych przez media i nic za tym nie idzie. Ludzie są pozostawieni na pastwę "zewnętrznych okoliczności ekonomicznych". Władze mogą się tym zainteresować, lecz cóż, grunt śliski a do wyborów niedaleko. Zawsze można pochwalić się przecież remoncikiem fasady czy chodnikami"dla bezrobotnych".koprofag - 2010-02-13, 12:24
tomo napisał/a:
Owszem. Nawet nie muszą, tak jak nie musiały w innych sprawach bezpośrednio dotyczacych ich wyborców. Po co zajmować stanowisko kiedy można popsuć sobie relacje z rzecznikiem prasowym czy ze znajomym prezesem takiego czy innego zakładu. Popatrzmy ile nieprawidłowości w samorzadzie i przedsiębiorstwach jest nagłaśnianych przez media i nic za tym nie idzie. Ludzie są pozostawieni na pastwę "zewnętrznych okoliczności ekonomicznych". Władze mogą się tym zainteresować, lecz cóż, grunt śliski a do wyborów niedaleko. Zawsze można pochwalić się przecież remoncikiem fasady czy chodnikami"dla bezrobotnych".
Brednie. 5 (nie mających możliwości wyboru w tym okręgu) przeciw setkom. Delikatne problemy z artmetyką.wieluniak20 - 2010-02-13, 12:51 O czym ty piszesz dziecko ???
czy forum nie jest od 13 roku życia ?koprofag - 2010-02-13, 13:48
wieluniak20 napisał/a:
O czym ty piszesz dziecko ???
czy forum nie jest od 13 roku życia ?
Jak to o czym? Widać dorośli nie rozumieją i piszą takie bzdury, jakoby:
1. Samorząd (wogóle włądza) powinna ingerować.
2. Powódem braki reakcji jest chęć przypodobania się władzom spółki.
Tragiczne podejście.
A jaka jest różnica pomiędzy dwunasto- a, trzynastolatkiem. Na forach żadna.
A tak przy okazji, to powinno być "to forum".
-------
Ad.1 Czy tu jest napisane, że ja uważam, iż władza ludowa powinna ingerować???? Czyba nawiązałem do postu poprzednika, który braku tej reakcji zdzierżyć nie może!!! A już zwrot: "Tragiczne podejście." powinno rozwiać Twoje ogromen problemy z rozumieniem robaczków na ekranie/papierze.
Panie wieluniak20, powrót do podstawówki proponuje. Myśle, że masz synapse wiecej ode mnie (z racji wieku), ale jest chyba w rezerwie... na kolejną dekade życia.wieluniak20 - 2010-02-13, 13:58 Chłopcze władze miasta czy nawet krajowe nie maja żadnego wpływu na to czy ktoś jest zwalniany czy nie.
Nie maja prawa ingerować ponieważ jest to zakład prywatny.
Tu nawet nie chodzi o przypodobanie się władzom spółki.koprofag - 2010-02-13, 14:27
wieluniak20 napisał/a:
Chłopcze władze miasta czy nawet krajowe nie maja żadnego wpływu na to czy ktoś jest zwalniany czy nie.
Nie maja prawa ingerować ponieważ jest to zakład prywatny.
Tu nawet nie chodzi o przypodobanie się władzom spółki.
4 posty w góre, czytaj w dół i 2x zastanow się na swoim ostatnim postem.
Jako podpowiedź, proponuję ażebyć przeczytał i sprawdził autora cytowanego przez mnie tekstu (12:24).
Myślę, że jako dwunastolatkowi nie wypada się spierać ze starszym. Nie wypada spierać się ze starczym, nawet jak ma aż 23 lata. Toż to jest juz wiek dający ogromną przewagę w argumentach nad dwunastolatkiem.
Z mojej strony koniec (a nie wiem, czy to nie już któryś raz z Tobą)
Nadzieja z Tobą o pozdrawiam wieluniak20 - 2010-02-13, 15:18 koprofag,
Zastanowiłem się nad swoim ostatnim postem i nie widzę w nim nic złego.
Ale czy ty zastanowiłeś się nad swoim ?
(*) w tych miejscach zrobiłeś 3 byki ortograficzne.
Nie jesteś jedyny co piszę takie posty :
1. Samorząd (w ogóle(*) władza(*)) powinna ingerować.
2. Powodem(*) braki reakcji jest chęć przypodobania się władzom spółki.
Tragiczne podejście.
Piszesz że władza powinna ingerować,
a ja się pytam jak powinna ingerować ?red - 2010-02-13, 15:34 Spokój mi tu bo wszystko nie na temat będzie usuwane a jak ktos będzie wyjatkowo oporny to dostanie upomnienie.
Dyskusja jest o zwolnieniach grupowych i ZUGiL-u a nie o błędach ortograficznych i wieku forumowiczów tomo - 2010-02-13, 18:09 O kurde.Ale wsadziłem kij w mrowisko.Cóż, temat nośny i budzący emocje. Lecz jesli tak tylko będzie to po latach pozostaną nam li tylko emocje na dżwięk wspominków o jakimś tam Zugilu. Ewentualnie karczemna awantura staruszków z których każdy będzie wmawiał innym że guzik wiedzą, bo to on pracował w rzeczonym zakładzie a jego przeciwnicy są wrednymi kłamcami. Przecież to jest miejsce wymiany wiedzy i różnych poglądów a nie tylko"jedynie słusznych"Dlatego dzięki drogi red.{to nie podlizywanie się)
[ Dodano: 2010-02-14, 12:34 ]
Tewje Mleczarz- postać fikcyjna, powoływał się często na Dobrą Księgę. My czasem tez zdobądżmy się na moment refleksji. Napisane jest(nie dosłownie,bo nie pamiętam dokładnie)że: miarą mądrości nie musi być wiek podeszły.Nawet 13-to latek czasem rzuci coś głębokiego. Ja osobiście mimo ciężkich doświadczeń życiowych nieraz wykazuję się niefrasobliwością. A na forum zwalniani i zwalniający, Zugilowcy i przedsiębiorcy prywatni, pracodawcy i pracobiorcy, bogoojczyżniani i "zgniłe lyberały" użytkownicy i adminowie-wszyscy mają coś do powiedzenia. Nawet trolle. tomoAdministrator - 2010-02-14, 18:15 ZUGIL pod lupą PIP
Na wniosek związków zawodowych w ZUGiL-u trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Czego dotyczy?
Oceniane są trzy obszary działalności zakładu. Pierwszy dotyczy procedury związanej ze zwolnieniami grupowymi, drugi wynagrodzeń pracowników, a trzeci Funduszu Świadczeń Socjalnych. Przewidujemy, że kontrola potrwa 30 dni - wyjaśnia Ryszard Wardęga, kierownik sieradzkiej delegatury PIP.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu zarząd ZUGiL-u podjął decyzję o wznowieniu procesu zwolnień grupowych. Do końca stycznia z pracą pożegnało się aż 100 osób. Zarząd tłumaczył decyzję brakiem zamówień, a wznowienie zwolnień grupowych niewykorzystaniem puli zgłoszonej w 2009 r, kiedy pracę miało stracić 450 osób. Ostatecznie było to ok. 300 zatrudnionych. Decyzja o zwolnieniach zaskoczyła nie tylko pracowników, ale i związki zawodowe, które nic o nich nie wiedziały. Tłumaczenia zarządu okazały się dla nich niewystarczające. Dlatego związki wysłały do PIP zawiadomienie o łamaniu praw pracowniczych. Na spotkaniu z inspektorem PIP poinformowali również o innych nieprawidłowościach.
- Od kilku miesięcy pracownicy otrzymują wypłaty nawet z trzytygodniowym opóźnieniem. W dodatku nie wszyscy otrzymali pieniądze z na tzw. wczasy pod gruszą - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność" - A przenoszenie zwolnień grupowych z ubiegłego roku na obecny, bez konsultacji ze związkami zawodowymi jest łamaniem ustawy o zwolnieniach grupowych.
Związki czekają na wyniki kontroli PIP. Od nich zależeć będzie, czy w zakładzie rozpocznie się akcja protestacyjna.
Źródło: Dziennik Polskasiszka6 - 2010-02-14, 23:44 nikt nie rozumie polityki własciciela zakładu,czy tez zarządu.Nikt nie potrafi zrozumiec polityki zwalniania.Patrząc z boku na poczynania,wygląda na celowe zlikwidowanie ,zniszczenie zakładu.W okresie żywotnosci ZUGiLu było wiele wzlotów i upadków,ale wspólnymi siłami zawsze wychodził na prostą i parł do przodu.Obecny zarząd nie robił nic,aby zapobiec katastrofie,a nawet ją pognębił.Nie pozbywa się jednym ruchem ludzi z duzym doswiadczeniem zawodowym,kadry technicznej czy inzynierów.Nie niszczy się motoru,która jest napędem całej produkcji.Juz nie ma tego motoru.Zarząd chwali się nowym stadionem,ale kim on to zrobi?Chce uruchomic trzy zmiany.Kim?Nakazdej zmianie byłoby tylko kilkoro pracowników!W tym liczę osoby na wypowiedzeniu,a one napewno nie będą motorem produkcji.Dwa lata niecałe na samej krajalni było 160 osóbstanmarc - 2010-02-15, 09:15 Mały OT: Nie rozumiem jednego. Robotnicy którzy obalili PRL, który jak wiemy opiekował się nimi dość gorliwie i ręcznie sterował gospodarką, teraz domagają się interwencjonizmu państwa i wykazują postawę roszczeniową. To jak to jest ? Za dużo wolności ? Znowu nie pasuje ?
EOT wieluniak20 - 2010-02-15, 10:33 Polak to osoba której za zwyczaj wiele rzeczy albo nie pasuje albo jest niezadowolony.
To wszystko to kwestia ustroju w jakim się wychował lub był wychowywany.koprofag - 2010-02-15, 10:36
stanmarc napisał/a:
Mały OT: Nie rozumiem jednego. Robotnicy którzy obalili PRL, który jak wiemy opiekował się nimi dość gorliwie i ręcznie sterował gospodarką, teraz domagają się interwencjonizmu państwa i wykazują postawę roszczeniową. To jak to jest ? Za dużo wolności ? Znowu nie pasuje ?
EOT
Mały OT. Nigdy nie będzie pasować. Nawet w sytuacji gdy te (i każde inne) zwolnienia miałyby uzasadnienie z pkt. widzenia ekonomiki zakładu. Tak to już jest. Aha. To nie pracownicy obalili, obalają i obalać będą, tylko ZZ ich rękami, a interes związków zazwyczaj nie jest zbieżny z interesem pracowników, lub też decyzje ZZ są tak tragiczne, że tracą sami reprezentowani (co widać było kilka lat temu na przykładzie kilku decyzji choćby w samym Zugilu).
Niestety, Pracownicy w dużej grupie są łatwi to "zmanipulowania", a w grupie, jak to się mówi, siła duża.stanmarc - 2010-02-15, 14:25
koprofag napisał/a:
To nie pracownicy obalili, obalają i obalać będą, tylko ZZ ich rękami
To kto wychodził na ulice ? Sami związkowcy ?wieluniak20 - 2010-02-15, 14:43 zakładam ze społeczeństwo polskiekoprofag - 2010-02-15, 15:38
stanmarc napisał/a:
koprofag napisał/a:
To nie pracownicy obalili, obalają i obalać będą, tylko ZZ ich rękami
To kto wychodził na ulice ? Sami związkowcy ?
Cytat:
Niestety, Pracownicy w dużej grupie są łatwi to "zmanipulowania", a w grupie, jak to się mówi, siła duża.
- może trochę to naiwnie brzmi, ale myślę, że większość sens złapała.
Sytuacje, w których sami pracownicy, bez ZZ, wyjdą na ulice/zatrzymają zakład są sporadyczne.
wieluniak20 napisał/a:
zakładam ze społeczeństwo polskie
Do tej pory myślałem, że greckie. Cóż, młody jestem to się jeszcze uczę.wieluniak20 - 2010-02-15, 15:49 koprofag,
widzę że nie zrozumiałeś ironiitomo - 2010-02-15, 19:40 Panowie. Związki tworzą związkowcy i jeśli oni sami mają gdzieś zebrania, jeśli ograniczają się tylko do rozliczania przedstawicieli z paczek, bonów i wycieczek to do czego to prowadzi? Do tego samego co w przypadku spółdzielczości mieszkaniowej. Zarządy nie kontrolowane przez leniwych spółdzielców tłuką własne biznesy- bo im na to pozwolono! Potem pani Jaworowicz ma program interwencyjny a trzeba było zawczasu wyrzucić na walnym prezesika i jego klikę. Ze związkami jest prawie to samo, teraz huzia na Cieślaka (nie , żebym był jego fanem)pieska dyrekcji, łapówkarza i tak dalej. Wcześniej nikt prawie nie raczył ruszyć czterech liter na zebrania, zainteresować się, co związki robią, aktywnie wesprzeć liderów związkowych. Zapomnieliśmy że duże" S" polega na małym "s"-solidarności międzyludzkiej, lecz gdzie ona kiedy widziałem wypadki szykanowania za "podżeganie"związkowe. Szykanującymi byli zaś członkowie Związków na ..stanowiskach kierowniczych. Sami na to pozwoliliśmy.
Skróciłem bo się dublowało.
red
[ Dodano: 2010-02-15, 21:23 ]
dzięki red.wieluniak20 - 2010-02-16, 08:58 tomo,
popieram kolegętomo - 2010-02-16, 22:50 A teraz ciekawostka- obserwowałem na innym lokalnym forum wynurzenia pracowników jednej z naszych wieluńskich firm.(spuśćmy miłosiernie zasłonę milczenia na jej nazwę) Głosem gościa doradziłem by zamiast zajmować się pierdołowatymi zarzutami w stosunku do przełożonych-stowarzyszyli się.
Natychmiast zgłoszono mnie do moderatora. Ja wywrotowiec ,przebacz mi Brunhildo! Boo!
(dlatego nie napiszę które to forum, szukajcie sami)tomo.wieluniak20 - 2010-02-17, 10:38 albo sieradzkie albo z innego regionu w okolicytomo - 2010-02-17, 18:36 Rzekłem-szukajcie, powodzenia.tomo
[ Dodano: 2010-02-17, 18:44 ]
(Dziś "bileciki" w zakładzie dostało 116 pracowników. Ciekawe, jak teraz ZUGiL zrealizuje stadion i malarnię?Wygląda na to że Ozimek górą.Kolejny"sukces skutecznego zarzadu".)siszka6 - 2010-02-18, 08:03 ...zarząd ZUGiLu zwalnia dalej,gdyz pragnie sie wywiązac z umowy z Urzędem Pracy.Bardzo uczciwe podejscie.W ubiegłym roku zgłosił do Urzędu Pracy zwolnienia 400 osób,a zwolnił tylko 202 osoby,a więc zwalnia teraz 198osoby,gdyz sytuacja finansowa sie nie poprawiła.Wszyscy zgłupieli!My wiemy ,że zwolnił ok 500 osób.Dokładnych liczb nie pamiętam,ale zarząd obecny przejął liczbę pracownikówok 1230 obecnie(?)jest ok 700.To gdzie sa ci pracownicy?Zagineli w akcji?Do konca miesiąca na wypowiedzeniu będzie 116 pracowników, a w przyszłym miesiącu będzie następne 100 osób .Poprawy nie będzie widac.Robota ,która była płatna zostanie wywieziona do Ozimka.Pozostanie tylko stadion,jeszcze sie nie zaczął,a juz mozna liczyc na ogromne straty.Straty,które mogą byc pozegnaniem ZUGiLuhiszpan - 2010-02-18, 16:10 Do końca roku w PZU S.A i PZU Życie zatrudnienie ma stracić ponad 2800 osób. Jak się dowiedzieliśmy restrukturyzacja obejmie także region wieluński i pajęczański.
www.radiozw.com.pl/nius_inf.php?id=6528
Rzecznik prasowy PZU Michał Witkowski: "(...)od dwoch lat w firmie funkcjonuje nowoczesny system informatyczny (...) w zwiazku z tym, nie ma koniecznosci zatrudniania osob do, mowiac kolokwialnie, przerabiania papieru".
Ja pier... szybko sie zorientowali, ze przerabianie papieru zyskow nie przynosi. Dwa lata No tak, to by sie poniekad zgadzalo z tym, co napisal dzisiaj na forum jeden z kolegow. Tylko ta chora biurokracja i nieudolni urzednicy to wina systemu, a nie ich samych. Kazdy chce pracowac, a ze nadarza sie ku temu okazja to "przerabiaja papier" latami...
Dodam jeszcze, 55 % akcji PZU jest w rekach Skarbu Pastwa.
I jeszcze "moje" szybkie obliczenia strat, jakie ponioslo PZU przez te dwa lata przerabiania papieru:
3000 - powiedzmy obecna srednia krajowa
26 - ilosc wyplat
2800 - ilosc urzednikow
3000 x 26 x 2800 = 218.400.000 zlotych
Co tam jakies 218 milionow tomo - 2010-02-20, 11:39 Dzisiaj w TVK Mundek Cieślak ma/miał wypowiedzieć się o sytuacji ZUGiL-u. Przewidywane było przejechanie się po naszych władzach. W nawiązaniu do mojego postu z 13 lutego, który wywołał burzę, mogę powiedzieć: aaa nie mówiłem?( Miałem wrzucić to wczoraj po południu, lecz nie dało się wejść na forum-czyżby wroga działalność chińskich specsłużb?)red - 2010-02-20, 16:55 Tylko trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy władze miasta mogą cokolwiek zrobić żeby ratować prywatny - jakby na to nie patrzeć - zakład pracy? Wyobraźcie sobie, że prowadzicie firmę, zatrudniacie ludzi, interes idzie słabo, chcecie go zamknąć i zwolnić ludzi. Na to przychodzi burmistrz i mówi, że nie wolno zwalniać, że trzeba miejsca pracy utrzymać... Przecież to paranoja. Wolny rynek to wolny rynek. Nie cieszą mnie zwolnienia w ZUGiLu, bo to powiększa rzeszę bezrobotnych, ale nie widzę tu nic do zrobienia dla miasta. Jedyne chyba co można robić, to zachęcać inwestorów do inwestowania w Wieluniu, m.in. poprzez budowę infrastruktury, jakieś preferencje itp (nie jestem tu specem).
A co do ZZ w zuglu - to zawsze było sztuka dla sztuki. Jedynym wojującym był swego czasu "ZZ Pracowników ZUGIL SA", ale chyba już się wypalił. Metalowcy i "S" są bo są i ograniczają się chyba tylko do organizacji wycieczek i sygnalizowania od czasu do czasu swojej obecności przez wywieszenie flagi.
Zreztą też nie jestem fanem ZZ w ogóle.tomo - 2010-02-20, 17:35 Cóż, możesz nie być fanem czegoś ,co ci aktualnie niepotrzebne, jeśli jesteś np. prywatnym przedsiebiorcą . Związkom można wiele zarzucić, sam nieraz nawrzucałem i związkowcom-działaczom i nieruchawym kolegom.Do kogo jednak mają zwrócić się "robole" gdy ich prawa są notorycznie łamane.Powtarzania tej litanii mam już dosyć.Wczoraj nowy "pan na Zuglu" zarządził wyłączenie ogrzewania w zakładzie i biurach, ponoć już na stałe. Cytuję:" mają się grzać nie na kaloryferach, ale od roboty, jak w Ozimku". Ciekawe , co na to pracownicy Ocynkowni-teraz oddzielnego zakładu. W styczniu zasuwali przy średnio minus pięć , sześc na hali a przez dwa tygodnie nie mieli nawet bieżącej wody, zimnej i ciepłej.Ani się napić ani zmyć z siebie trucizny. Sprawę załatwiono częściowo dzięki interwencji tych niedobrych związków.Byt określa świadomość.tomo.Ferbik - 2010-02-20, 17:45 ZZ są jakby w moim odczuciu niepotrzebne, bo jest coś takiego jak prawo pracy.
Jeśli chodzi o zapewnienie odpowiedniej temperatury w pracy, to też PP to reguluje.tomo - 2010-02-20, 17:53 Nasze władze dały Zarządowi wolna rękę, choć mogły go ścigać za zadłużenie. Te niedobre związki zamiast stanąć na pozycji warchoła roszczeniowca, zrobiły to samo.Na zakładzie za to mówiono"wzięli w łapę i siedzą cicho". Tymczasem Zarząd jak teraz widać, chciał tylko zyskać na czasie i ograć władze lokalne i związki.Teraz do zajęcia pozostał biurowiec, już wymówiono miejsce na dachu operatorowi netu bezprzewodowego, co tam będzie?-hotel, mieszkania socjalne, montownia elektroniki. A może biura z widokiem na resztki po jakimś tam ZUGiLu.
[ Dodano: 2010-02-20, 18:07 ]
Do postu Ferbika: PP jest, istnieje, ale spróbuj je wyegzekwować w sposób natychmiastowy lub prawie natychmiastowy gdy warunki pracy zagrażają zdrowiu czy życiu. Niby w takim czy innym zakładzie jest bhp-owiec, lecz na etacie i boi się go stracić, więc o czym mowa. "Niezapowiedziane inspekcje PIP-u?" Sam cudzysłów mówi wszystko.W dzisiejszych warunkach PP to piękna idea i niestety fikcja.Tu stawiam kasztany przeciw złotym studolarówkom, niestety.tomo. koprofag - 2010-02-20, 20:00 To napisz Tomo, co realnie mogę te związki w Zugilu zrobić, bo póki co ich bronisz, narzekasz, że wszyscy na nie jadą i klepiesz ogólniki.
A doskonale wiesz, że nic nie mogą zrobić. Dosłownie nic. Przecież zaopiniowanie wymówień to jest farsa. Zgłoszenie do PIPu - farsa jeszcze większa. O flagach nie wspomnę. Jeżeli sukcesem wg. Ciebie, w sytuacji jakiej jest teraz Zugil, było "przywrócenie" ogrzewania, to dajmy sobie spokój z biadoleniem o zz w Z. Tylko wycieczek nie będzie.
Trzeba się, niestety pogodzić z faktem, że ktoś przeprowadza działania mające przynieść zamierzony skutek i Mundek nic tu nie poradzi. Jest, potocznie pisząc, za krótki.
Szkoda mi Z. Mam/maiłem tam wielu kumpli, wyrwałem stamtąd kilku fachowców pierwszej klasy, a sam po paru latach pracy zwiałem, przed wygaśnięciem umowy zbiorowej ZZ z zarządem. Miałem szczęście i trochę przeczucia (znałem (uczestniczyłem w nim) sposób działania Gwaranta).
I dodam, że z moich obserwacji podczas pracy tam, ZZ więcej przeciętnemu pracownikowi zaszkodziły niż pomogły (zaszkodziły wymiernie - sławny spór o podwyżki pomiędzy ZZ a zarz., w którym to ZZ się skompromitowały).
Cytat:
[ Dodano: 2010-02-20, 18:07 ]
Do postu Ferbika: PP jest, istnieje, ale spróbuj je wyegzekwować w sposób natychmiastowy lub prawie natychmiastowy gdy warunki pracy zagrażają zdrowiu czy życiu. Niby w takim czy innym zakładzie jest bhp-owiec, lecz na etacie i boi się go stracić, więc o czym mowa. "Niezapowiedziane inspekcje PIP-u?" Sam cudzysłów mówi wszystko.W dzisiejszych warunkach PP to piękna idea i niestety fikcja.Tu stawiam kasztany przeciw złotym studolarówkom, niestety.tomo.
Myślę, że kolego zdziwiłbyś się. Na własnej skórze poznałem skuteczność PIPu. Dostałem po (słowo wymoderowano) za poprzednika i to tak szybko, że nawet nie zdążyłem się w tym połapać.
Tak w ramach ciekawostki spytam. Pracując tam maiłem umowę na czas określony - na 10 lat. Miało tak wiele osób. Ciekawe, czy ktos z tych osób poszedł do sądu pracy z wypowiedzeniem tej umowy? Można sporo wygrać: 3 miesięczne wypowiedzenie plus odszkodowanie za (zależy od powodu wymówienia jaki poda pracodawca po stwierdzeniu, że umowa na 10 lat tak naprawdę jest umowa na czas nieokreślony). Przy odrobinie odwagi można mieć jeszcze 6 miesięcy z wypłatą.MAR-COM - 2010-02-20, 22:39 ZUGiL w upadłości - perspektywa na połowę 2010 roku - chyba że jakiś cud się stanie ,ale nie sądzę ...FIDELO - 2010-02-20, 23:07 Oto człowiek który "wyprowadził ZUGiL na prostą...tomo - 2010-02-21, 10:42 Drogi Koprofagu! Sam znam skuteczność PIPu która jest niewątpliwa w stosunku do mniejszych przedsiębiorców. Jednak zważ na cudzysłów w moim poprzednim poście. Oj widziałem ja sporo takich"kontroli" i w wykonaniu PIPu i Sanepidu a nawet Izby Skarbowej . Mali przedsiębiorcy (jak mniemam , jesteś przedsiębiorcą) i tacy bez układu, są przeznaczeni na pożarcie. Niech inspektorzy się wykazują na płotkach, ale od swoich wara! Tu musisz mi przyznać rację, znając lokalne realia. Przywrócenie ogrzewania? Trwałoby to znacznie dłużej bez interwencji związkowej i postraszenia kogo trzeba, wierz mi. Trzeba było działań zakulisowych, dyskrecji i wyczucia, gdzie uderzyć ,także w innych sprawach. A taki Cieślak wiedział po prostu, gdzie.Ludzie z hal, jak ja, byli spławiani przez kierowników. Wielu dawano do zrozumienia-"siedżcie cicho bo listy do zwolnień czekają na propozycje". Skuteczność PIP i PP.Byt określa świadomość.tomo.
[ Dodano: 2010-02-21, 10:53 ]
Mówisz że związki nic teraz nie zdziałają, mają teraz strajkować, ułatwiając właścicielowi jakąś formę lock-outu?Co do umowy o pracę- kilku znajomych z 10 latką szykuje się do Sądu Pracy by walczyć o odprawę. Ale oni nie mają adwokatów(chyba,że dostaną z urzędu) a taki Gwarant ma całą zgraję. Sprawa, nawet jeśli wygrana, to po długich bojach.byt określa świadomość.tomo.koprofag - 2010-02-21, 12:26
tomo napisał/a:
Drogi Koprofagu! Sam znam skuteczność PIPu która jest niewątpliwa w stosunku do mniejszych przedsiębiorców. Jednak zważ na cudzysłów w moim poprzednim poście. Oj widziałem ja sporo takich"kontroli" i w wykonaniu PIPu i Sanepidu a nawet Izby Skarbowej . Mali przedsiębiorcy (jak mniemam , jesteś przedsiębiorcą) i tacy bez układu, są przeznaczeni na pożarcie. Niech inspektorzy się wykazują na płotkach, ale od swoich wara! Tu musisz mi przyznać rację, znając lokalne realia. Przywrócenie ogrzewania? Trwałoby to znacznie dłużej bez interwencji związkowej i postraszenia kogo trzeba, wierz mi. Trzeba było działań zakulisowych, dyskrecji i wyczucia, gdzie uderzyć ,także w innych sprawach. A taki Cieślak wiedział po prostu, gdzie.Ludzie z hal, jak ja, byli spławiani przez kierowników. Wielu dawano do zrozumienia-"siedżcie cicho bo listy do zwolnień czekają na propozycje". Skuteczność PIP i PP.Byt określa świadomość.tomo.
Na pewno masz trochę racji z podejściem PIP, ale tez dużo przesadzasz. Miałem z nimi do czynienia nie jako przedsiębiorąca, tylko jako pracownik, an umowie o prace.
Cytat:
[ Dodano: 2010-02-21, 10:53 ]
Mówisz że związki nic teraz nie zdziałają, mają teraz strajkować, ułatwiając właścicielowi jakąś formę lock-outu?Co do umowy o pracę- kilku znajomych z 10 latką szykuje się do Sądu Pracy by walczyć o odprawę. Ale oni nie mają adwokatów(chyba,że dostaną z urzędu) a taki Gwarant ma całą zgraję. Sprawa, nawet jeśli wygrana, to po długich bojach.byt określa świadomość.tomo.
Nie wiem co mają teraz związki robić. Wiem, że nic nie zdziałają. Brak im możliwości. Nawet jakby Śniadek przyjechał i przywiózł 10 000 górników to i tak by nic nie zmieniło.
Koledzy nie potrzebują adwokatów. Sąd unieważni wymówienia bez problemów. Później akcja ze zmianami umów - nowe wypowiedzenia... i tu może być gorzej. Każde wymówienia z winy pracodawcy to 6 msc wypłaty (3 jako pracownik na wypowiedzeniu, plus 3 jako odszkodowanie za utratę pracy z winy pracodawcy - zależne od powodu wywiedzenia). Pracodawca będzie więc starał się zwalniać dyscyplinarnie, czyli trzeba się będzie pilnować. Oczywiście nie można nabrać się na rozwiązanie za porozumieniem stron, gdzie pracodawca zaproponuje rozwiązanie np. od dnia następnego plus odszkodowanie np. w postaci premii w wysokości 3 miesięcznego wynagrodzenia (częsty proceder). Tracimy wtedy 3 miesiące (odszkodowanie/rekompensata - jak zwał tak zwał) plus kasę z PUPu.red - 2010-02-21, 14:04
tomo napisał/a:
Cóż, możesz nie być fanem czegoś ,co ci aktualnie niepotrzebne, jeśli jesteś np. prywatnym przedsiebiorcą .
Opieram opinię na włanych spostrzeżeniach. ZZ w skali kraju kojarzą mi się z marszami w Warszawie, paleniem opon, protestami górników i hutników oraz płomiennymi wystąpieniami związkowych liderów, którzy zarabiają tyle co prezydent RP, a kopalnie to widzieli tylko na zdjęciu, bo - parafrazując tekst z filmu - "z zawodu są działaczami związkowymi". Natomiast w skali ZUGLA ZZ to wycieczki, wycieczki i... wycieczki. No i czasami jakiś proteścik czy też oflagowanie zakładu w walce o podwyżki, które na końcu okażą się 100 złotowe, ale dyskusja zajmuje pół roku.
Nie znam obecnej sytuacji w ZUGILu, ale prawda jest taka, że ten zakład przez wiele lat po upadku komunizmu żył jeszcze w ubiegłej epoce. Obowiązywała zasad "czy się stoi czy sie leży...". Jak to mawiali moi znajomi - my udajemy że pracujemy, a firma udaje że nam za to płaci. Wiem że tą opinią mogę narazić się wielu osobom które tak nie mylą, ale tak to w moich oczach wyglądało.
tomo napisał/a:
Nasze władze dały Zarządowi wolna rękę, choć mogły go ścigać za zadłużenie.
Chodzi o zaległości w płatnościach za podatek od nieruchomości? Pewnie gdyby miasto ścigało ZUGIL za tą kase, to by pojawiły się głosy, że przyczynia się do upadku firmy. Tak źle i tak niedobrze...
Uważam, że obowązek uzasadniania wypowiedzenia umów zawartych na czas nieokreslony czy też podważanie przez sąd, że umowa na 10 lat to umowa bezterminowa, jest stawianiem stron stosunku prawnego jakim jest umowa o pracę w nierównych pozycjach.
tomo napisał/a:
byt określa świadomość.tomo
Może daj to sobie w stopke, żebyś nie musiał za każdym razem tego dopisywać. To moja luźna propozycja.wieluniak20 - 2010-02-21, 15:05 niechciał bym wchodzić z ludżmi w spory, ale podpisując umowę na czas określony jest tam bodajże termin 14 dniowego wypowiedzenia więc wątpie że w sądzie da się coś ugrać.
Natomiast odprawy np 3 miesięczne to przysługują tylko w umowach na czas nieokreslony po przepracowaniu X lat. Ale niech mnie w tym ktoś dokładnie poprawi jeśli sie mylę.
W zugilu jest żle, a nawet tragicznie, sądzę że zakład w tym roku będzie przechodził w upadłość.Gregg Sparrow - 2010-02-21, 15:09
wieluniak20 napisał/a:
niechciał bym wchodzić z ludżmi w spory, ale podpisując umowę na czas określony jest tam bodajrze termin 14 dniowego wypowiedzenia więc wądpie że w sądzie da się coś ugrać.
Natomiast odprawy np 3 miesięczne to przysługują tylko w umowach na czas nieokreslony po przepracowaniu X lat. Ale niech mnie w tym ktoś dokładnie poprawi jeśli sie mylę.
W zugilu jest żle, a nawet tragicznie, sądzę że zakład w tym roku będzie przechodził w upadłość.
No to się mylisz. Poczytaj kodeks pracy (ten aktualny)red - 2010-02-21, 15:26
gregg napisał/a:
No to się mylisz. Poczytaj kodeks pracy (ten aktualny)
Ja nie znam przepisu, który by uzasadniał twierdzenie, że umowa zawarta na czas określony na np 10 lat jest umową na czas określony.
Wydaje mi się że jedyne co można zrobić to pozew do sądu pracy o uznanie, że taka umowa była umową bezterminową. Sądy wydają takie orzeczenia, nie wiem na jakiej podstawie ale zapewne oparte na zasadach ogólnych prawa pracy.
Ogólnie uważam to za bzdurę że nie mozna zwolnić pracownika bez uzasadnienia. Ciekawe dlaczego pracownik może się zwolnić z pracy bez żadnego uzasadnienia. Ba - czasami trzepnie drzwiami i powie CZEŚĆ z dnia na dzień. Albo przyśle SMSa, że nie przychodzi do pracy jutro i ię zwalnia. To jest włąsnie równowaga stron w prawie pracy.koprofag - 2010-02-21, 15:35
red napisał/a:
gregg napisał/a:
No to się mylisz. Poczytaj kodeks pracy (ten aktualny)
Ja nie znam przepisu, który by uzasadniał twierdzenie, że umowa zawarta na czas określony na np 10 lat jest umową na czas określony.
Wydaje mi się że jedyne co można zrobić to pozew do sądu pracy o uznanie, że taka umowa była umową bezterminową. Sądy wydają takie orzeczenia, nie wiem na jakiej podstawie ale zapewne oparte na zasadach ogólnych prawa pracy.
Na podstawie orzeczenia SN z 2005r, gdzie zbyt długie umowy na cza określony mogą być obejściem przepisów o konieczność zatrudnienia na czas nieokreślony przy 3. umowie. Są jakieś wyjątki, ale w sytuacji prac. Z. problemu z tym mieć nie będą.
Z tego co wiem, bezpieczne są 2 lata, przy 3 sąd może już rozpatrywać dotychczasowy przebieg zatrudnienia pracownika w firmie.
red napisał/a:
Ogólnie uważam to za bzdurę że nie mozna zwolnić pracownika bez uzasadnienia. Ciekawe dlaczego pracownik może się zwolnić z pracy bez żadnego uzasadnienia. Ba - czasami trzepnie drzwiami i powie CZEŚĆ z dnia na dzień. Albo przyśle SMSa, że nie przychodzi do pracy jutro i ię zwalnia. To jest włąsnie równowaga stron w prawie pracy.
Ano, wg Ojczyzny lepiej firmę posadzić niż pracowników zwolnić - co się kończy dla nich tym samym.Gregg Sparrow - 2010-02-21, 16:16 Umowa na 10 lat???miko 005 - 2010-02-21, 16:47
gregg napisał/a:
Umowa na 10 lat???
Trochę to grubymi nićmi szyte, bo jak się można doczytać;
Cytat:
Kodeks pracy nie reguluje jednak w sposób jednoznaczny, na jaki maksymalny okres czasu może zostać zawarta umowę o pracę na czas określony.
Owszem można spróbować, i „ciągać” się po sądach. Ale to trochę przypomina walkę Dawida z Goliatem, chociaż jak mówią odpowiednie pisma, Dawid wygrał .
Jest jeszcze jedno co mnie intryguje, dlaczego w związku z tym nie reagują odpowiednio do takiej sytuacji, związki zawodowe w ZUGiL-u? Przecież skoro można by było „powalczyć” o dobro pracowników, to pewnie taki grupowy pozew więcej by zdziałał a niżeli pojedynczy „Dawid” .tomo - 2010-02-21, 16:47 Widzicie moi drodzy interlokutorzy?Prawo Pracy niby jedno a interpretacji mnogo. Właśnie na tym opieram przekonanie, że w Sądzie Pracy bez dobrego prawnika zwykły robol będzie leżał. Przy okazji mogą go jeszcze ciągać za zniesławienie i inne tam. Niech potem, nawet po wygranej sprawie poszuka pracy w okolicy. Tutaj istnieje coś takiego jak wilczy bilet. Parę osób się o tym przekonało. Ale to już inna fairy tale. tomo.red - 2010-02-21, 16:50 Czyli jednoznacznego przepisu który przekształca umowy terminowe na bezterminowe nie ma w prawie pracy. Jedynie jest wyrok SN, który wiąże sąd w konkretnej sprawie i konkretnym stanie prawnym. Oczywiście - jak to się mówi - wyrok wiąże sądy autorytetem SN, ale co do zasady zasady żadnej nie ma koprofag - 2010-02-21, 17:00
red napisał/a:
Czyli jednoznacznego przepisu który przekształca umowy terminowe na bezterminowe nie ma w prawie pracy. Jedynie jest wyrok SN, który wiąże sąd w konkretnej sprawie i konkretnym stanie prawnym. Oczywiście - jak to się mówi - wyrok wiąże sądy autorytetem SN, ale co do zasady zasady żadnej nie ma
To jest już tak oblatany temat, że praktycznie przy umowie pow. 5 lat idzie się do sadu po swoje. Sam miałem styczność z sytuacja, gdzie 5 letnia umowa poszła w niepamięć - u nas.
I tu nie ma szarpania się. Zakładasz sprawę i nic więcej cie nie interesuje. Sąd nie znajdzie przyczyn zasadności tak długiego czasu trwania umowy na czas określony i uzna umowę za pozorna, a w rzeczywistości za umowę na czas nieokreślony. Tak jest o paru lat.
red napisał/a:
ale co do zasady zasady żadnej nie ma
Precedens jest. Popularny i wykorzystywany.
Generalnie temat umów o prace jest swobodny. Nie ma dokładnie określonych schematów, szablonów. Jest wiele miejsca na interpretację. Np. popisz z pracownikiem umowę na czas określony, nie wpisując do nie klauzuli dot. okresu wypowiedzenia. Co wtedy będzie? 2 tyg? Nie.
tomo napisał/a:
Widzicie moi drodzy interlokutorzy?Prawo Pracy niby jedno a interpretacji mnogo. Właśnie na tym opieram przekonanie, że w Sądzie Pracy bez dobrego prawnika zwykły robol będzie leżał. Przy okazji mogą go jeszcze ciągać za zniesławienie i inne tam. Niech potem, nawet po wygranej sprawie poszuka pracy w okolicy. Tutaj istnieje coś takiego jak wilczy bilet. Parę osób się o tym przekonało. Ale to już inna fairy tale. tomo.
Bez prawnika można łatwo dać sobie rade. Potrzeba tylko chęci i czasu.
Tu nie chodzi o zachowanie pracy, tylko o wywalczenia jak najlepszych warunków przy odejściu.
Tomo, z taki podejściem, to Ty nic nie wskórasz. Czytając Twoje posty mam przed oczyma typowy obraz pracownika z zakładu typu Zugil. Jestem bo jestem i będzie jak będzie.
Poza tym, co miałbyś do stracenia? Tylko nie pisz, że będziesz w Wieluniu spalony u pracodawców bo takie teksty to g_ówno a nie prawda.red - 2010-02-21, 18:07
koprofag napisał/a:
Precedens jest. Popularny i wykorzystywany.
Precedens nie jest obowiązującym prawem w polskim systemie prawa. To nie jest system obowiązujący np w USA.
koprofag napisał/a:
Generalnie temat umów o prace jest swobodny. Nie ma dokładnie określonych schematów, szablonów. Jest wiele miejsca na interpretację
Nie do końca. Jest np taki art. 28 KP który okresla niezbędną treść umowy o pracę.
koprofag napisał/a:
popisz z pracownikiem umowę na czas określony, nie wpisując do nie klauzuli dot. okresu wypowiedzenia. Co wtedy będzie? 2 tyg? Nie.
Oczywiście że jest tak, ale to nie wynika z żadnej interpretacji tylko wprost z art. 33 KP.koprofag - 2010-02-21, 18:32
red napisał/a:
koprofag napisał/a:
Precedens jest. Popularny i wykorzystywany.
Precedens nie jest obowiązującym prawem w polskim systemie prawa. To nie jest system obowiązujący np w USA.
Tam też nie jest z tego co wiem. Red, tu chciałbyś, żeby było 0 i 1. Tak nie ma, o czym wiesz.
Mi chodzi o stan jaki występuję w rzeczywistości. Poszperaj w necie i dowiesz się jak to w praktyce wygląda. Ja to wiem z autopsji.
Cytat:
koprofag napisał/a:
Generalnie temat umów o prace jest swobodny. Nie ma dokładnie określonych schematów, szablonów. Jest wiele miejsca na interpretację
Nie do końca. Jest np taki art. 28 KP który okresla niezbędną treść umowy o pracę.
???
29 KP, ale barak tego zapisu nie skutkuje unieważnieniem umowy.
Cytat:
koprofag napisał/a:
popisz z pracownikiem umowę na czas określony, nie wpisując do nie klauzuli dot. okresu wypowiedzenia. Co wtedy będzie? 2 tyg? Nie.
Oczywiście że jest tak, ale to nie wynika z żadnej interpretacji tylko wprost z art. 33 KP.
Nie o to chodzi. Popisz umowę na okres większy niż 6 miesięcy i nie zawrzyj zapisu o długości okresu wypowiedzenia.
Jeśli w umowie na czas określony brak jest zapisu o możliwości wypowiedzenia tej umowy za dwutygodniowym wypowiedzeniem, to takiej umowy nie można wypowiedzieć.
Ten wątek tego tematu już bym zakończył. Zainteresowani niech grzebią dalej - warto!!!red - 2010-02-21, 18:57
koprofag napisał/a:
???
29 KP, ale barak tego zapisu nie skutkuje unieważnieniem umowy.
Sory - literówka, a raczej cyfrówka. Miałem na myśli art. 29 KP.
koprofag napisał/a:
Red, tu chciałbyś, żeby było 0 i 1. Tak nie ma, o czym wiesz.
Ja to bym chciał żeby strony umowy o pracę były względem siebie równe. Bo czy np słyszał ktoś żeby pracownki musiał uzasadniać wypowiedzenie pracodawcy umowy o pracę?
koprofag napisał/a:
Ten wątek tego tematu już bym zakończył.
W sumie racja. To nie temat przepisów w prawie pracy tylko zwolnień grupowych a konkretnie ZUGiL-u.koprofag - 2010-02-21, 22:04
red napisał/a:
koprofag napisał/a:
Red, tu chciałbyś, żeby było 0 i 1. Tak nie ma, o czym wiesz.
Ja to bym chciał żeby strony umowy o pracę były względem siebie równe. Bo czy np słyszał ktoś żeby pracownki musiał uzasadniać wypowiedzenie pracodawcy umowy o pracę?
Byłoby zbyt pięknie (to pisze pracownik, nie pracodawca). A weź tu teraz ratuj zakład, któremu posypały się zamówienia i ma pracowników 100 na umowę na czas nieokreślony. Chcesz szybko zareagować (powiedzmy 1-2 miesiące), a tu musisz płacić wszystkim zwalnianym przez "6 miesięcy". W d-pe z taka równością wobec praw .tomo - 2010-02-21, 22:07 Drogi Koprofag! Zapewniam-nie jestem typowym pracownikiem ZUGILu i nie hołduję ludowemu powiedzonku:"jakim mnie Boże stworzyłeś, takim mnie mosz" ani nie wyznaję moralności Kalego(vide jeden z poprzednich postów- o typowym Zugilowcu). Dzięki temu staram się coś robić i robię to, nawet narażając się kolegom,przełożonym i rodzinie.Zobowiązuje mnie nazwisko, miejsce zamieszkania i pracy. Nie daję się psychozie strachu, to może zasługa odrobiny szaleństwa i ciężkich doświadczeń kilku ostatnich lat.Zresztą popatrz ilu Zugilowców obecnie przyzna się do postów w tej części forum?(Panowie ,jeśli tu jesteście , odwagi do jasnej)Nic nie mam do twego sposobu dokonania wpisu, możesz być nawet genialnym 12latkiem, czyli również nietypowym.Jednak ja nie ukrywam przed użytkownikami swego wieku ani zamieszkania.Odwagi.tomo.
[ Dodano: 2010-02-21, 22:15 ]
Aha, co do precedensów, zgadzam się z red-em. Sądy stosują prawo precedensowe raczej w krajach anglosaskich.U nas na razie nie, a szkoda. tomonebiz - 2010-02-21, 22:23 @tomo byłem pracownikiem Z i w kwietniu 2009 roku dostałem wypowiedzenie. Powiedzmy, że dałem się zwolnić (w czerwcu z dniem wygaśnięcia "lojalki" sam bym zrezygnował) bo i tak się przeprowadzałem do innego miasta. Teraz jak czytam co tam się dziaje, to cieszę się że to tak się skończyło.tomo - 2010-02-21, 22:28 Nebiz, dzięki za wpis, my jeszcze żyjemy, coraz bardziej nadzieją, coraz mniej wypłatą.zapraszam innych kolegów.tomo.koprofag - 2010-02-21, 22:58
tomo napisał/a:
Drogi Koprofag! Zapewniam-nie jestem typowym pracownikiem ZUGILu i nie hołduję ludowemu powiedzonku:"jakim mnie Boże stworzyłeś, takim mnie mosz" ani nie wyznaję moralności Kalego(vide jeden z poprzednich postów- o typowym Zugilowcu). Dzięki temu staram się coś robić i robię to, nawet narażając się kolegom,przełożonym i rodzinie.Zobowiązuje mnie nazwisko, miejsce zamieszkania i pracy. Nie daję się psychozie strachu, to może zasługa odrobiny szaleństwa i ciężkich doświadczeń kilku ostatnich lat.Zresztą popatrz ilu Zugilowców obecnie przyzna się do postów w tej części forum?(Panowie ,jeśli tu jesteście , odwagi do jasnej)Nic nie mam do twego sposobu dokonania wpisu, możesz być nawet genialnym 12latkiem, czyli również nietypowym.Jednak ja nie ukrywam przed użytkownikami swego wieku ani zamieszkania.Odwagi.tomo. [/size]
Przepraszam, ale po treści Twoich postów takie odnoszę wrażenie.
Nie za bardzo tez rozumiem, jak pisanie na forum jako X-letni tomo narazi Cię na nieprzyjemności w Z.
Nie widzę też żadnych oznak bohaterstwa w pisaniu na forum. Często wręcz przeciwnie.
Wiek tu nie ma nic do rzeczy.
Cytat:
[ Dodano: 2010-02-21, 22:15 ]
Aha, co do precedensów, zgadzam się z red-em. Sądy stosują prawo precedensowe raczej w krajach anglosaskich.U nas na razie nie, a szkoda. tomo
Ludzie, ja nie pisze co by było gdyby. Ja pisze jak jest i jak można trochę wygrać.
Użyłem trochę niefortunnie jednego słowa i tak się tego trzymacie, ale już nawet poszperać po necie się wam nie chce. Wasza sprawa.
Poza tym w polskim sądownictwie precedens istniej.
eotmrówka111 - 2010-02-21, 23:20 a wogole to na hali 15 i wtamtych biurach przy niej to jeszcze cos sie dzieje? czy juz tylko sobie stoi?wieluniak20 - 2010-02-22, 09:30 jedynym ratunkiem dla zugilu to widzę żeby ktoś kupił zakład (najlepiej ktoś z głową i ze smykałką do interesu), może ktoś z obcym kapitałem ??koprofag - 2010-02-22, 09:56
wieluniak20 napisał/a:
jedynym ratunkiem dla zugilu to widzę żeby ktoś kupił zakład (najlepiej ktoś z głową i ze smykałką do interesu), może ktoś z obcym kapitałem ??
Chętny był, z obcym kapitałem. Konkurował z Gwarantem i z jakiś tam powodów przegrał (jakie to były powody to wiem z plotek, wiec nie będę pisał).wieluniak20 - 2010-02-22, 10:07 ja bym z chęcią chciał wiedzieć co to za ploty były. Jeśli boisz się napisać otwarcie to możesz w PW mi napisać.red - 2010-02-22, 11:45
koprofag napisał/a:
Poza tym w polskim sądownictwie precedens istniej.
Nie będe się spierał. Ale faktem jest, że nawet orzeczenia SN w sprawach podobnych nie sa wiążące dla innych sądów. ALe to nie temat na dyskusje prawnicze.
koprofag napisał/a:
Chętny był, z obcym kapitałem. Konkurował z Gwarantem i z jakiś tam powodów przegrał (jakie to były powody to wiem z plotek, wiec nie będę pisał).
Ale to chyba mowa o okresie, kiedy de facto dokonano prywatyzacji firmy i kiedy właścicielem pakietu większościowego stał się inwestor ze śląska.
A na marginesie - jaka jest obecna struktura własności ZUGiLu?koprofag - 2010-02-22, 12:30
red napisał/a:
koprofag napisał/a:
Chętny był, z obcym kapitałem. Konkurował z Gwarantem i z jakiś tam powodów przegrał (jakie to były powody to wiem z plotek, wiec nie będę pisał).
Ale to chyba mowa o okresie, kiedy de facto dokonano prywatyzacji firmy i kiedy właścicielem pakietu większościowego stał się inwestor ze śląska.
Tak, ten okres miałem na myśli (po NFI).tomo - 2010-02-23, 13:02 Drodzy przedmówcy. Zasięgnąłem wiedzy u znajomego prawnika, oto co powiedział: zasadniczo precedens w naszym dzisiejszym systemie prawnym nie istnieje. Podobną rolę pełnią dla sądów orzeczenia SN w analogicznych sprawach. Ma to jedną wadę-strony mogą podważać zasadność odwoływania się przez adwersarza do takiego czy innego wyroku SN.
(koniec cytatu)Czyli na spotkanie w Sadzie Pracy trzeba się dobrze przygotować a najlepiej iść z dobrym adwokatem. Nawet w sytuacji"pewniaka", może on bowiem zostać zakwestionowany przez przedstawiciela strony przeciwnej.tomokoprofag - 2010-02-23, 14:40
tomo napisał/a:
Drodzy przedmówcy. Zasięgnąłem wiedzy u znajomego prawnika, oto co powiedział: zasadniczo precedens w naszym dzisiejszym systemie prawnym nie istnieje. Podobną rolę pełnią dla sądów orzeczenia SN w analogicznych sprawach. Ma to jedną wadę-strony mogą podważać zasadność odwoływania się przez adwersarza do takiego czy innego wyroku SN.
(koniec cytatu)Czyli na spotkanie w Sadzie Pracy trzeba się dobrze przygotować a najlepiej iść z dobrym adwokatem. Nawet w sytuacji"pewniaka", może on bowiem zostać zakwestionowany przez przedstawiciela strony przeciwnej.tomo
No przecież na tym polega proces sądowy. Na podważaniu. Ty przecież otwierając sprawe w sądzie dot. dyskutowanej sprawy też podważasz dotychczasowe ustalenia. Tylko głupi prawnik Ci powie, że sprawa jest na 100% do wygrania.
Wniosek do sądu nie będzie opierany na orzeczeniu SN z 2005, tylko zakwestionujesz warunki umowy.
Bójcie się dalej, będzie wam coraz łatwiej.red - 2010-02-23, 17:43 Jesli dysponujecie terminami rozpraw w sądzie pracy w sprawach o których yu mowa to chętnie je poznam (może być na PW). Z zawodowej ciekawości z przyjemnością przejdę się na takie rozprawy.miko 005 - 2010-02-24, 10:25
koprofag napisał/a:
Bójcie się dalej, będzie wam coraz łatwiej.
koprofag, trzeba jeszcze wziąć pod uwagę co można na tym ugrać. Bo z tego co się orientuję, to pracownicy zwalniani, a mający umowy na czas określony (nawet na 10 lat), mają wypłacane odprawy z tytułu zwolnienia. Fakt, że dzięki tylko temu, że są to zwolnienia grupowe, ale mają.
Dlatego „walka” w tej sytuacji, trochę przypomina mi typowe „udry”, a nie rozsądek, bo nie ma tutaj typowego zapewnienia sobie ze strony pracodawcy, możliwości rozwiązania takowej umowy bez większych konsekwencji finansowych.koprofag - 2010-02-24, 10:56
miko 005 napisał/a:
koprofag napisał/a:
Bójcie się dalej, będzie wam coraz łatwiej.
koprofag, trzeba jeszcze wziąć pod uwagę co można na tym ugrać. Bo z tego co się orientuję, to pracownicy zwalniani, a mający umowy na czas określony (nawet na 10 lat), mają wypłacane odprawy z tytułu zwolnienia. Fakt, że dzięki tylko temu, że są to zwolnienia grupowe, ale mają.
Dlatego „walka” w tej sytuacji, trochę przypomina mi typowe „udry”, a nie rozsądek, bo nie ma tutaj typowego zapewnienia sobie ze strony pracodawcy, możliwości rozwiązania takowej umowy bez większych konsekwencji finansowych.
Tak, ale miedzy 2 tyg. a 3 msc jest 2,5 wypłaty.
Jakie udry? Co masz do stracenia? Nic. Sąd nie przychyli się do Twoje wniosku - trudno, zostaje Ci co masz. Przychyli - zostajesz w pracy przez 3 msc (bierzesz za to wypłatę) plus masz normalną odprawę zależną od staży pracy (odprawa przysługuje zarówno przy zwolnieniach grupowych, jaki i przy wypowiedzeniu indywidualnym - tylko tutaj musi być podana wina pracodawcy).
Pamiętajcie też, że generalnie Sądy Pracy są zawsze pod stronie pracownika. Praktycznie zawsze starają sie doprowadzić do ugody (krótsza sprawa), ale tak, żeby pracownik nie był stroną poszkodowaną.
Te wszystkie powyższe moje wypociny nie są oparte wyłącznie na teorii (której mi brakuje), ale w dużej mierze na praktyce.alef - 2010-02-25, 11:45 Temat postu: anielski orszak .....Hymn pożegnalny ZUGiL SA!!!!
Wczoraj skasowano Biuro Projektowe w ZUGIL. Z nazwy znikęła ostatnia litera z nawy firmy. Już dawno nie było G czyli galwanizernie, wczoraj skasowano L - czyli lakiernie, została zwykła spawalnia jakich w okolicy wiele i zarząd, który dalej ma wielkomocarstwowe ambicje.
Dla tych co chcieli restrukturyzować ZUGiL - kiedyś ta firma liczyła 1250 ludzi i miała przerób na poziomie 28mln zł, obecnie 530 ludzi przerób jakieś 6mln zł wydajnośc policzcie sami, tym bardziej, że ludzie pracowali nawet w wigilię Bożego Narodzenia i w następne dni (czyli kilka dni nadgodzin).
Co do kodeksu pracy - cała katolicka Europa w tym czasie spożywała wigilijną kolację a w ZUGLU na ocynkowni pracownicy zap....li przy -7 i zamarzniętych kiblach.
Prawnicy z forum skomentujcie!!!
Scaliłem z istniejącym tematem.
redtomo - 2010-02-25, 12:16 Drogi Koprofag.Bójcie się dalej...Na to motto odpowiedzią może byc tylko mój ulubiony cytat:byt określa ... .tomo.koprofag - 2010-02-25, 12:56
tomo napisał/a:
Drogi Koprofag.Bójcie się dalej...Na to motto odpowiedzią może byc tylko mój ulubiony cytat:byt określa ... .tomo.
Na szczęście nie rozumiem co masz na myśli. Mało tego, wogóle nie interesuje mnie co zrobisz i jak ewentualnie to zrobisz. Nawet żałuję, że starałem się, przede wszystkim Ciebie, naprowadzić na jakiś pomysł, generalnie pomóc. Jak czytam Twój pseudo górnolotny bełkot o bycie i istnieniu to mi się chce rzygać. A i zły jestem, że przyszli bezrobotni Twojego pokroju dostaną zasiłek z moich pieniędzy. Życzę Ci jak najwięcej głębokich rozmyślań o bytności, która to (o ironio) kształtuje istnienie. Z czasem myśli i tak zejdą na wysokość poziomu cukru we krwi i to może głód, nie byt będzie określał Twoje istnienie.wieluniak20 - 2010-02-26, 11:22 Niepotwierdzone informacje (info od pracownika Zugilu)
W następnym następne 100 osób.
Długi zakładu : podobno 100mln zł (w tym opcje walutowe 22mln zł)Administrator - 2010-02-26, 16:38 Ludzie pracują na takich zasadach i w takich warunkach bo sami się na to godzą. Skoro jest tak źle to dlaczego tych 530 osób nie rzuciło wszystkiego w wigilię? Po co godzą się na nadgodziny?red - 2010-02-26, 19:11
alef napisał/a:
Prawnicy z forum skomentujcie!!!
Ale co komentować? Pracę w wigile czy przy -7'C? Czy rozpad firmy?koprofag - 2010-02-26, 20:07 Temat postu: Re: anielski orszak .....
alef napisał/a:
Co do kodeksu pracy - cała katolicka Europa w tym czasie spożywała wigilijną kolację a w ZUGLU na ocynkowni pracownicy zap....li przy -7 i zamarzniętych kiblach.
Prawnicy z forum skomentujcie!!!
Cała katolicka Europa (ale dlaczego tylko katolicka?) łączy się z Wami w bólu. Nawet niewierny.tomo - 2010-03-05, 19:12 Drogi Koprofag! Przepraszam za tak pózną odpowiedż(w międzyczasie wirusowa padaczka systemu). Jesli nie rozumiesz mego bełkotu to tłumaczę :" byt okresla swiadomość" to cytat(KarolMarks). A znaczy po naszemu że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czyli ja jako zatwardziały i walczacy aktywnie pracownik umierajacego ZUGiLU mam prawo mieć inne poglądy niz na przykład ty. Jesli kiedys tam pracowałeś, nie wyrazaj sie z pogardą o tych dla których ten zakład jeszcze coś znaczy.(powtarzam:ODWAGI PANOWIE).Ci ludzie chca pracować, nawet w zimnie, niektórzy sa bez "mety"(jaką masz dla nich radę?, metr sznura?). Oni sa pewnie do dzis twoimi kolegami, może chodzicie jeszcze razem na piwo.Niecheć do jawności i obrazliwe uwagi na Forum osobiście odbieram jako przejawy trolingu. Ale ja przeciez bełkoczę.tomo.
[ Dodano: 2010-03-05, 19:21 ]
Ja mam gdzie "uciec" z zakładu.I w miedzyczasie sam mając działalnosć , płaciłem podatki i zusy.Jakby co , nie musisz mnie utrzymywać.koprofag - 2010-03-05, 22:06
tomo napisał/a:
Drogi Koprofag! Przepraszam za tak pózną odpowiedż(w międzyczasie wirusowa padaczka systemu). Jesli nie rozumiesz mego bełkotu to tłumaczę :" byt okresla swiadomość" to cytat(KarolMarks). A znaczy po naszemu że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czyli ja jako zatwardziały i walczacy aktywnie pracownik umierajacego ZUGiLU mam prawo mieć inne poglądy niz na przykład ty. Jesli kiedys tam pracowałeś, nie wyrazaj sie z pogardą o tych dla których ten zakład jeszcze coś znaczy.(powtarzam:ODWAGI PANOWIE).Ci ludzie chca pracować, nawet w zimnie, niektórzy sa bez "mety"(jaką masz dla nich radę?, metr sznura?). Oni sa pewnie do dzis twoimi kolegami, może chodzicie jeszcze razem na piwo.Niecheć do jawności i obrazliwe uwagi na Forum osobiście odbieram jako przejawy trolingu. Ale ja przeciez bełkoczę.tomo.
[ Dodano: 2010-03-05, 19:21 ]
Ja mam gdzie "uciec" z zakładu.I w miedzyczasie sam mając działalnosć , płaciłem podatki i zusy.Jakby co , nie musisz mnie utrzymywać.
Doskonale wiem kto biadolił o bycie i świadomości i może właśnie to wzbudza we mnie organiczna odrazę.
Narzekałeś, szukałeś narzekaczy, liczyłeś na pochylenie się (takie odniosłem wrażenie z Twoich wpisów) w sytuacji bądź co bądź trudnej dla was. Ktoś próbował podsunąć rozwiązanie - wiem, że odłożenia w czasie prawdopodobnie nieuniknionego - a Ty i tak doszukiwałeś się w nim dziury. Mierzi mnie takie podejście. Powtarzasz "byt określa świadomość" - mam zupełnie odwrotne zdanie.
Coby wrócić do tematu - będzie Z robił konstrukcje stadionu w Gdańsku, czy wypchną to za 5pln/kg?Administrator - 2010-03-09, 21:21 Projekt szkoleniowy dla pracowników ZUGiL-u znalazł się na liście projektów rekomendowanych do dofinansowania z Unii. Projekt "Spawanie na każdym poziomie" zdobył 90 punktów na 100 możliwych.
- Teraz spodziewamy się, że jeszcze w tym roku otrzymamy ponad 1 mln zł na szkolenia dla spawaczy - cieszy się Witold Jajszczok, rzecznik grupy kapitałowej Gwarant wchodzącej w skład zakładów ZUGiL.
W ostatnich miesiącach ZUGiL uczestniczył w prestiżowych zadaniach związanych z budową stadionów na Euro 2012. Dostarczył już ostatnie elementy dźwigarów nośnych i przęseł zadaszenia stadionu w Poznaniu. Obecnie wykonuje dźwigary konstrukcji stalowej dachu Areny Bałtyckiej w Gdańsku.
Sytuacja zakładu nie jest jednak tak kolorowa. Pracy przy budowie dachu Areny będzie zaledwie do połowy czerwca. Tymczasem tylko do końca lutego w ZUGiL-u zwolniono ok. 200 osób. Wcześniej pracę straciło 500. To efekt wznowienia procesu zwolnień grupowych.
Związki zawodowe zwróciły się do Państwowej Inspekcji Pracy o skontrolowanie zakładu i ocenienie czy w ZUGiL-u nie doszło do złamania prawa.
Zdaniem związków przenoszenie zwolnień grupowych z ubiegłego roku na obecny, jest niczym innym jak łamaniem prawa, podobnie jak płacenie pensji nawet z 3-tygodniowym opóźnieniem.
Na wyniki kontroli trzeba poczekać do końca przyszłego tygodnia. Od nich zależeć będzie czy w firmie nie zostanie zorganizowana akcja protestacyjna.
źródło: Dziennik Polskawieluniak20 - 2010-03-10, 09:51 Niech związki zawodowe pamiętają każdy strajk na terenie zakładu i w czasie pracy to nic innego jak kolejne większe straty w zakładzie. Zarząd będzie miał pretekst i powie że następne zwolnienia są z winy strajkujących.Administrator - 2010-03-12, 09:32 Prace nad budową konstrukcji stalowej zadaszenia stadionu Lecha w Poznaniu, rozpoczęcie budowy dachu stadionu PGE Arena w Gdańsku – to zlecenia, które Zugil otrzymał w związku z budową stadionów Euro 2012.
Na tym jednak nie koniec. Kolejną dobrą wiadomością dla firmy jest nowe duże zlecenie - mówi rzecznik prasowy Witold Jajszczok:
A jak nowe zlecenia wpłyną na sytuacje firmy:
Dodajmy, że do poprawy sytuacji finansowej firmy niewątpliwie przyczyni się również unijna dotacja. Zugil dostanie bowiem ponad milion złotych na szkolenia dla pracowników z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Źródło: radiozw.com.plwieluniak20 - 2010-03-12, 09:57 zapomniałeś dodać że instalację Baltic Arena zugil musi przetransportować na swój koszt (info od pracowników zugilu)yabos - 2010-03-12, 10:04 I niby nie wliczyli sobie tego w koszt produkcji instalacji czy co?wieluniak20 - 2010-03-12, 10:25 Według relacji jednego z pracowników na umowie był zapis iż maja przetransportować dźwigary na własny koszt przez cały kraj.
Być może koszty zostały wliczone ale aż tak dokładnego info nie posiadam.koprofag - 2010-03-12, 13:05
wieluniak20 napisał/a:
Według relacji jednego z pracowników na umowie był zapis iż maja przetransportować dźwigary na własny koszt przez cały kraj.
Być może koszty zostały wliczone ale aż tak dokładnego info nie posiadam.
Skoro nie znasz warunków to nie siej sensacji. Po co to komu?wieluniak20 - 2010-03-12, 13:36 to nie sensacja a tylko informacja jaka posiadałem.wieluniak20 - 2010-03-12, 14:28 nazwijmy to niepotwierdzoną informacją.
Samo zamówienie nie uratuje miejsc pracy za bardzo.
Jedynie co może uratować ten zakład to : rychła sprzedaż zugilu bogatemu inwestorowi który ma koncepcje jak zakładem zarządzać i jak pozyskiwać zamówienia.
Rozumiem pracowników którzy tracą robotę i mających rodziny na utrzymaniu, ale jeśli sądzą że strajk im pomoże to są w błędzie.
Zugil przypomina kompanie węglowe.
Przynoszą straty i trzeba do nich dopłacać.Mrówek - 2010-03-12, 14:34 ZUGiL dla Volkswagena
W Zakładach Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych ZUGiL SA trwają prace nad realizacją zestawu urządzeń dla zakładów Grupy Volkswagena (Skoda) w Bratysławie.
Zadaniem pracowników ZUGiL jest dostarczenie trzech kompletnych suszarek wraz z tunelami ochładzania do ciągu technologicznego nowo budowanej malarni.
W fabryce w Bratysławie produkowany będzie nowy model samochodu Skoda.
ZUGiL SA jest odpowiedzialny za projektowanie, produkcje, dostawę, montaż oraz rozruch (wraz ze szkoleniem w zakresie obsługi) urządzeń do suszenia i wychłodzenia karoserii samochodowych po nałożeniu odpowiednich powłok antykorozyjnych i po lakierowaniu nawierzchniowym. W suszarkach zastosowany zostanie nowy system zarządzania energią.
Urządzenia wykonane i dostarczone przez ZUGiL będą tworzyć ciąg technologiczny o długości ok. 280 m. Prace projektowe są już mocno zaawansowane i mają zakończyć się pod koniec kwietnia br. Linia produkcyjna zakładu VW w Bratysławie ma osiągnąć pełną moc w połowie sierpnia przyszłego roku.
Zakłady Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych ZUGiL SA to licząca się w Polsce i Europie firma wyspecjalizowana w zakresie projektowania, wykonawstwa i modernizacji urządzeń oraz kompletnych obiektów technologicznych dla przemysłu motoryzacyjnego, elektromaszynowego oraz stoczniowego. W ostatnich miesiącach ZUGiL uczestniczy w zadaniach związanych z budową stadionów na Euro 2012. Zakończył już prefabrykację i dostawy ostatnich elementów dźwigarów nośnych i przęseł już prefabrykację i dostawy ostatnich elementów dźwigarów nośnych i przęseł zadaszenia stadionu w Poznaniu, a obecnie wykonuje także dźwigary konstrukcji stalowej dachu Areny Bałtyckiej w Gdańsku.
Kolejna inwestycja. Może jednak Zugil jakoś przeżyje.wieluniak20 - 2010-03-12, 15:30 wszystko okaże się za kwartał i czy zatrudnienie będzie zwiększone, jesli nie to można zaryzykować stwierdzenie że ciągle jest źlekoprofag - 2010-03-12, 19:39
wieluniak20 napisał/a:
nazwijmy to niepotwierdzoną informacją.
Samo zamówienie nie uratuje miejsc pracy za bardzo.
Jedynie co może uratować ten zakład to : rychła sprzedaż zugilu bogatemu inwestorowi który ma koncepcje jak zakładem zarządzać i jak pozyskiwać zamówienia.
Rozumiem pracowników którzy tracą robotę i mających rodziny na utrzymaniu, ale jeśli sądzą że strajk im pomoże to są w błędzie.
Zugil przypomina kompanie węglowe.
Przynoszą straty i trzeba do nich dopłacać.
To Ty uważasz, że obecna sytuacja jest wynikiem błędnego zarządzania?????
Jestem w 99% pewien, że nie i 99% przekonany, że jest to działanie celowe.Ferbik - 2010-03-12, 19:46
koprofag napisał/a:
Jestem w 99% pewien, że nie i 99% przekonany, że jest to działanie celowe.
Dokładnie. Czy to prawda, że ściągnięto pracowników ze śląska?red - 2010-03-12, 20:28
koprofag napisał/a:
Jestem w 99% pewien, że nie i 99% przekonany, że jest to działanie celowe.
Zawsze jest ten 1% niepewności...
Pytanie moje - jako laika - jest takie: jaki interes ma mieć właściciel firmy w tym, aby firma upadła? Tylko rzeczowo i na temat proszę.Jaro - 2010-03-12, 21:38
red napisał/a:
jaki interes ma mieć właściciel firmy w tym, aby firma upadła? Tylko rzeczowo i na temat proszę.
W zasadzie żaden, tak na zdrowy rozum, ale...
Śledząc karierę życiową Pana R. byłego prezesa zarządu Kopeksu, firmy którą naraził na wielomilionowe straty, plus kilka jeszcze innych dziwnie wyglądających 'interesów' pokusił bym się o stwierdzenie, że z tego pana to żaden biznesmen...
Zresztą przeczytajcie sami, kiedyś już ten dość zwietrzały materiał był prezentowany na naszym forum, przypomnę go jednak, bo historii się nie wymaże:
Cytat:
Facher macher
Rafał Rost pracował w Kopeksie, ale przestał, bo naraził firmę na wielomilionowe straty. Dziś z poręczenia Andrzeja Szarawarskiego jest tegoż Kopeksu prezesem. Niedługo pewnie zostanie właścicielem.
Po eseldowskich czystkach w ramach TQM, Total Quality Menagement, mieliśmy żyć długo i szczęśliwie. Ludzie Millera w firmach utrzymywanych przez podatników zainstalowali swoich menedżerów. Największych i najuczciwszych specjalistów. Oto jeden z nich: Rafał Rost, prezes państwowego przedsiębiorstwa Kopex S.A.
W Kopeksie państwo jest większościowym udziałowcem. Posiada 80,6 proc. kapitału akcyjnego spółki. Kopex powstał w 1961 r. jako generalny dostawca obiektów i urządzeń górniczych. 10 lat później firma handlowała już usługami, licencjami, konsultingiem i całym węglowym know-how. Podpisywała kontrakty w 30 krajach wszystkich kontynentów. Miała potencjał i robiła kasę. Kopex był również organizatorem przetar-gów międzynarodowych dla górnictwa i energetyki na inwestycje finansowane przez Bank Światowy. Dzięki ruchom transformacyjnym Kopex jest także znaczącym w regionie sprzedawcą samochodów marki Honda z własną bazą serwisową. Firma zatrudnia ok. 500 osób, w tym ponad połowę w swoich oddziałach za granicą. Byłoby czadowo przejąć od państwa za grosze taki Kopex.
* * *
Rafał Rost swoją karierę rozpoczął w Kopeksie jako handlowiec. W spółce przepracował jakieś 20 lat. Awansując doszedł do pozycji dyrektora Biura Handlowego. Potem Rost długo nie chciał już awansować. Nic dziwnego. Jako spec handlowy zawarł kontrakty, których smród ciągnie się
za Kopeksem do dziś. Zlustrujmy niektóre z nich.
Kontrakt z Rosją na dostawę maszyn. Polskie firmy wyprodukowały maszyny (¸ propos: Kopeksowi do
życia potrzebne są firmy produkujące to, czym Kopex później handluje. Niektóre z tych firm żyją z kolei tylko dzięki zamówieniom z Kopeksu. Spółka stała się więc klasycznym pośrednikiem), Kopex opchnął Ruskim polskie maszyny za 4 mln dolców, za które do dziś nie chcą zapłacić.
Zakwestionowali ważność umowy, którą podpisał z nimi dyrektor handlowy Rost, nie mając do tego prawa. Zgodnie ze statutem firmy kontrakty o wartości powyżej 1,5 mln zielonych mogą podpisywać tylko członkowie zarządu. Skąd Ruscy wiedzieli o tym kruczku i dlaczego Rost bezprawnie podpisał umowę?
Kontrakt nr 2 z Ruskimi. Wartość – 1,7 mln waszyngtonów. Rost znowu podpisał dupną umowę. Tym razem poszło nie o cenny podpis, ale o złom transportowany z Rosji do Stambułu. Złom skonfiskowali Ruscy na Morzu Azowskim. Okazało się bowiem, że Kopex zahandlował złomem należącym do innej firmy. Na tej transakcji, dzięki Rostowi, Kopex dostał w dupę na 200 tys. dolarów. Ktoś jednak zyskał.
* * *
Po takich sukcesach dyrektora Rosta zesłano do Rumunii. Tam też szybko się zaaklimatyzował. Wraz z kumplem otworzył piekarnię, której współwłaścicielem jest do dziś. Zamiast Kopeksu na rynek rumuński wprowadził firmę Metropak z Legnicy. Metropak był pośrednikiem Kopeksu we wszystkich transakcjach i zgarniał przy tym większość kasy. Po jakiego wała pośrednikowi pośrednik? Właścicielem Metropaku był Rafał Rost.
Tylko w jednym rumuńskim kontrakcie Rostowy Metropak nie uczestniczył. Szło o sprzedaż koksu dla Huty Calan. Towar sprzedano firmie, która tuż po podpisaniu kontraktu i otrzymaniu
dostawy koksu zbankrutowała. Forsy z transakcji Kopex nigdy nie zobaczył.
* * *
Po desancie rumuńskim na Rosta nasłano kontrolę, której wyniki były niewesołe. Rost odszedł z Kopeksu, ale zaraz znalazł zatrudnienie w dziale zaopatrzenia Rafako, spółki produkującej kotły. Z Rafako też szybko
odszedł, w dodatku w niejasnych okolicznościach.
Po Rafako Rost znalazł zatrudnienie w spółce Fasing S.A., u jedynego producenta łańcuchów ogniwowych dla przemysłu górniczego. Brzmi to (słowo wymoderowano), ale w praktyce Fasing jest monopolistą i trzepie kasę. Zarabia 1,5–2 mln zł netto rocznie. Fasing to prawdziwy diamencik w górniczym gównie, o czym doskonale wie Rost i wielu innych śląskich bonzów. Większościowy pakiet akcji Fasingu należy do spółki Karbon 2, która z kolei zależna jest od Kopeksu.
I teraz uwaga! Nagle, tuż po wygranych przez lewicę wyborach, Rafał Rost, (słowo wymoderowano) za przekręty nawet przez awuesiarzy, zostaje prezesem Kopex S.A. Na stołek wsadza go za podpisem
ministra skarbu Wiesława Kaczmarka Andrzej Szarawarski, śląski wiceminister skarbu. Tuż po objęciu funkcji Rost zostaje oskarżony przez "Puls Biznesu" o tworzenie fikcyjnych rezerw, co ma z kolei doprowadzić do obniżenia wartości firmy. "Puls Biznesu" sugeruje, że ktoś ma ochotę zakupić od państwa (podatników) Kopex za psią forsę. Firma mająca dostęp do światowych rynków zanotowała bowiem (słowo wymoderowano) straty. Po raz pierwszy od 40 lat.
Prezes Rost dobrał sobie również odpowiednich współpracowników. Szefem ds. eksportu w Kopeksie mianował Romana Dembka, oskarżonego przez prokuraturę o wyłudzenie 20 mln zł z Centrozapu S.A.,
innej śląskiej firmy, niegdyś także państwowej.
Gdyby się udało przejąć Kopex, to wraz z nim pod nóż Rosta i jego mecenasów pójdą także inne spółki zależne od Kopeksu, między innymi wspomniany Fasing. Wystarczy tylko przejąć kontrolny pakiet akcji skarbu państwa. Tak się składa, że Ministerstwo Skarbu zastanawia się nad jego zbyciem, o czym wiemy nieoficjalnie, ale z samego ministerstwa. Wiemy też, na ile wyceniono wartość Kopeksu. Cenę zaniżono prawie czterokrotnie.
Jeśli macie odruch wdupnokopny wobec prezesa Rafała Rosta, bo zdaje się wam, że jest łapówkarzem i kombinatorem, to przy całym szacunku dla sprytu prezesa, sam nie wsadził się na ten stołek.
Reasumując, a jednocześnie odpowiadając na Twoje pytanie red, domyślać się jedynie można, jaki interes może w tym mieć pan R., aby firma upadła... Ferbik - 2010-03-12, 21:42 No i wszystko jasne. W poprzednim poście miałem zamiar zadać jeszcze jedno pytanie: po co człowiek ze śląska przyjeżdża do Wielunia, który ma na koncie parę plajt dużych firm?koprofag - 2010-03-12, 21:43
red napisał/a:
koprofag napisał/a:
Jestem w 99% pewien, że nie i 99% przekonany, że jest to działanie celowe.
Zawsze jest ten 1% niepewności...
Pytanie moje - jako laika - jest takie: jaki interes ma mieć właściciel firmy w tym, aby firma upadła? Tylko rzeczowo i na temat proszę.
Interesu nie musi mieć żadnego. Wystarczy, że ma sposób na wyrwanie kasy z firmy (kosztem tej firmy) i kasa ta jest większa niż poświęcone środki na zakup firmy.
Np.
Po zakupie ciągniesz ile wlezie - kojarzysz pewnie magiczne procenty przy zakupach/sprzedażny dla Gwaranta (przelicz po 10%(7% i 5%) od zakupu całości materiału no i komu Z. wystawiał faktury za sprzedaż (de facto komu sprzedaje). Wiadomo, takie działanie siłą rzeczy bardzo nadszarpuje zdolności firmy, więc firma idzie ku dołowi. Zaczyna się źle, ale ok, wciąż jest to firma posiadająca spory majątek, który należy do G. Olewamy płatności wobec dostawców, tz produkujemy z założeniem, że nie płacimy za środki produkcji. Kase ze sprzedaży mamy, kosztów nie pokrywamy. Dochodzi do np. upadłości. Zakup juz dawno sie zwrócił, wiec niech się dostawcy o resztę majątku bija. Ewentualnie szukamy (:)) kogoś, kto to od nas za jakiś % wartości kupi.
Pamiętaj, że to są działania bardzo dokładnie przemyślane i skalkulowane.
A ten 1% niepewności - maja baranów a nie zarządzających, a w to nie wierzę, bo... przypominam o % od zakupu i sprzedaży.Jaro - 2010-03-12, 22:38
koprofag napisał/a:
Interesu nie musi mieć żadnego. Wystarczy, że ma sposób na wyrwanie kasy z firmy (kosztem tej firmy) i kasa ta jest większa niż poświęcone środki na zakup firmy
No to już jest interes...
Pytanie zadał bym inaczej, mianowicie, czy można zostać bogatym przejmując za bezcen kolejne spółki?koprofag - 2010-03-12, 22:51
Jaro napisał/a:
Pytanie zadał bym inaczej, mianowicie, czy można zostać bogatym przejmując za bezcen kolejne spółki?
W takiej sytuacji to bardzo łatwo zostać bogatym.red - 2010-03-12, 23:21
koprofag napisał/a:
W takiej sytuacji to bardzo łatwo zostać bogatym.
Nic tylko przejmować kolejne spółki...
To co sie dzieje z ZUGiL-em jest rzeczywiście niepokojące. Co prawda od kilku lat nie mam większego kontaktu z firmą, jednakże nie wyciagałbym tak daleko idących wniosków że jest to działalność z góry zaplanowana na wydojenie firmy i na jej likwidacje. Oczywiście nie wykluczam też takiej ewentualności i nawet uważam ją za bardzo prawdopodobną, jednakże biorę też pod uwagę inne mozliwości.
Biorę też poprawkę na głosy o celowym niszczeniu firmy, które pojawiają się m.in. na forum, ponieważ zapewne większość z nich pochodzi od rozgoryczonych byłych pracowników firmy lub ich rodzin.koprofag - 2010-03-12, 23:56
red napisał/a:
koprofag napisał/a:
W takiej sytuacji to bardzo łatwo zostać bogatym.
Nic tylko przejmować kolejne spółki...
To co sie dzieje z ZUGiL-em jest rzeczywiście niepokojące. Co prawda od kilku lat nie mam większego kontaktu z firmą, jednakże nie wyciagałbym tak daleko idących wniosków że jest to działalność z góry zaplanowana na wydojenie firmy i na jej likwidacje. Oczywiście nie wykluczam też takiej ewentualności i nawet uważam ją za bardzo prawdopodobną, jednakże biorę też pod uwagę inne mozliwości.
Biorę też poprawkę na głosy o celowym niszczeniu firmy, które pojawiają się m.in. na forum, ponieważ zapewne większość z nich pochodzi od rozgoryczonych byłych pracowników firmy lub ich rodzin.
Może i to nie jest działanie celowe, ale nie jestem w stanie wyobrazić, alby ciąg decyzji podejmowanych w Z. była aż tak chybionym, by doprowadził do obecnej sytuacji.
Red, pomyśl w ten sposób. Masz firmę X, która ma większość udziałów w firmie Y. Wymagasz, aby cała sprzedaż firmy Y przechodziła przez firme X. Założymy, że Y sprzedawało do jakieś firmy Z po cenie 100. Skoro X rozpoczyna pośredniczenie przy sprzedaży, to wiadomo, że nie sprzeda do Z po 100 + swój narzut, tylko cena 100 pozostanie.
Zatem X mówi do Y, żeby Y wystawiało faktury sprzedaży na X po 0,95A. Zobacz o ile idzie w dól zysk (nie ma go), bo nagle wchodzi ktoś i zabiera Y 5% wartości sprzedaży.
Tak samo wygląda sytuacja z zakupem. Y kupowało u C po 80. Przychodzi X i mówi. Ty Y będziesz kupował u mnie. Wiec ludzie z Y zamawiali w imieniu X materiał u C po 80. C fakturowało Y, a Y fakturowało X po 80+10%.
łatwo sobie wyobrazić jaka kasa to te kilka procent. Nie ma szans, aby ktoś to przetrwał (tym bardziej producent półwyrobów jakim jest Zugil).
(procenty przykładowe (no z tym 5% to tak mniej więcej jest), a mechanizm uproszczony)
Zwróć uwagę co jest z jednym z pierwszych zakupów Gwaranta - Ryfama.red - 2010-03-13, 00:19 koprofag, widzisz ja rozumiem że ktoś kupuje firme po to, by na niej zarobić. Mechanizm pośredniczenia przy sprzedaży przez Z. obserwowałem już na samym poczatku pojawienia się Gwaranta. Pewnie wtedy nikomu jeszcze się nie śniło jak to będzie wyglądać. Zresztą nie tylko w ten sposób generowano koszty.
Poza tym jesli Z kupuje materiał od G to komu nie zapłaci za niego?
Jakby nie patrzeć - firma jest prywatna i właściciel ma prawo zadecydować o jej losie. Ciężko się wypowiadać o tych sprawach nie mając czarno na białym pewnych kwot - zakupów, sprzedaży, marży, procentów itp.
Dlatego nie jestem zwolennikiem skrajnych ocen.koprofag - 2010-03-13, 07:25
red napisał/a:
koprofag, widzisz ja rozumiem że ktoś kupuje firme po to, by na niej zarobić. Mechanizm pośredniczenia przy sprzedaży przez Z. obserwowałem już na samym poczatku pojawienia się Gwaranta. Pewnie wtedy nikomu jeszcze się nie śniło jak to będzie wyglądać. Zresztą nie tylko w ten sposób generowano koszty.
Poza tym jesli Z kupuje materiał od G to komu nie zapłaci za niego?
Jakby nie patrzeć - firma jest prywatna i właściciel ma prawo zadecydować o jej losie. Ciężko się wypowiadać o tych sprawach nie mając czarno na białym pewnych kwot - zakupów, sprzedaży, marży, procentów itp.
Dlatego nie jestem zwolennikiem skrajnych ocen.
Red, skoro znasz mniej wiecej mechaniz dzialania Gwaranta, to nie wiem jak jeszcze masz watpliwosci. Praktyczne zlikwidowanie zysku ze sprzedazy, plus podniesienie kosztow produkcji ma na celu tylko i wyłacznie jedno. Kwot nie trzeba znać, a procenty podane przez mnie sa, ze tak powiem, bardzo bliski prawdzie (dokładnych nie podam).
Ja nie kwestjonuje prawa G do takie działania.
Szczerze mówiac, to chyba jak to napisał pohybel w innym temacie, przesadzasz z obiektywizmem, lub nie do konca rozumiesz jak to funkcjomuje. Przeciez zarząd nie może działać na szkode spólki.red - 2010-03-13, 10:12
koprofag napisał/a:
Szczerze mówiac, to chyba jak to napisał pohybel w innym temacie, przesadzasz z obiektywizmem, lub nie do konca rozumiesz jak to funkcjomuje.
Nie wiem jak można przesadzić z obiektywizmem. A mechanizm wysysania pieniędzy przez Gwaranta z Zugilu obserwowałem 10 lat temu, zanim jeszcze większość pracowników zauważyła, że jest w firmie inni właściciel. Nie powiem, żeby wzbudzało to mój entuzjazm... Ale niestety takie jest prawo własciciela - że może decydować o losach firmy. Inwestycja jest po to, żeby dawała zysk inwestorowi. Jedni wyciągają kase ze spółki akcyjnej w postaci dywidendy, a inni tworzą fikcyjne pośrednictwo, doradztwo prawne i gospodarcze itp itd. Sposobów jest mnóstwo. I wszystko jest ok (chociaż nie do końca) póki dojna krowa żyje. Zgodnie z tym co twierdzicie, to przesadzono z dojeniem. Tylko pytanie czy celowo, czy też związane to było z innymi okolicznościami. Bez dostępu do konkretnych danych nie można oceniać przebiegu tych czynności. Ale konkretów pewnie nigdy nie poznamy...
koprofag napisał/a:
Przeciez zarząd nie może działać na szkode spólki.
Zarząd to działa na korzyść właściciela. A nie zawsze interes spółki jest tożsamy z interesem właściciela.alef - 2010-03-13, 10:19 Baltic Arena jest spawane w ZUGiL po 4,07zł za kilogram stali. Za tą kasę nie chciał spawać tego nikt. Transport zapewnia firma zewnętrzna opłacana przez ZUGiL, dodam, że transprt będzie bardzo drogi bo przęsła o długości ok. 70m pojadą w całości. Jest jeszcze kwestia malowania - malowanie odbędzie się w Gdańsku na terenie stoczni w ramach kompensat między stocznią a ZUGiL. Być może dojdzie do tego czyszczenie jeśli transport będzie się odbywał w niekorzystnych warunkach pogodowych.
Według mojej oceny rentowność tego kontraktu jest zerowa z czego zarząd chyba zdaje sobie sprawę bo odwołał ze stanowiska jednego z dyrektorów handlowych. Jest jeszcze kwestia terminowości dostaw, Zugil raczej nie wyrobi się w terminie i zapłaci kary za nieterminowe dostawy. Podobna sytuacja miała już miejsce w 2009r ze sztandarowym wówczas kontraktem dla RAFAKO. Kary za nieterminowe dostawy wyniosły 3mln zł i skonsumowały cały zysk.
Urządzenia dla VV to taki drobiazg na 2 tygodnie pracy, nie znam jeszcze warunków finansowych ale znając Niemców to raczej na tym ZUGiL nie zarobi. Projekt ZUGiLu - przecież Biuro Projektowe ZUGiL (a w zasadzie jego resztka) już nie istnieje. Nowy prezes ds produkcji zwolnił jeszcze w lutym wszystkich. Projekt zrealizowała firma zewnętrzna pod nazwą ZUGiL Projekt, niby ZUGiL ale firma całkowicie os ZUGiL SA niezależna.
Na koniec ciekawostka, fundusz płac wyniósł w grudniu 2,4mln zł, czyli tyle ile zugil płacił w najlepszych czasach. Złożyły się na niego odprawy(7%), fundusz podstawowy i nadgodziny (52%) czyli kiepska organizacja pracy.Ferbik - 2010-03-13, 10:47
alef napisał/a:
transprt będzie bardzo drogi bo przęsła o długości ok. 70m
Chyba pociągiem koprofag - 2010-03-13, 10:48
red napisał/a:
koprofag napisał/a:
Przeciez zarząd nie może działać na szkode spólki.
Zarząd to działa na korzyść właściciela. A nie zawsze interes spółki jest tożsamy z interesem właściciela.
Z tym że za jedno bekasz przed sadem, a drugie właścicielem.alef - 2010-03-15, 13:46 W dniu dzisiejszym zarząd zugil zawiadomił związki zawodowe o zamiarze zwolnienia w trybie zwolnień grupowych 300 osób. Po tej operacji załoga zugil liczyć będzie 230 osób.wieluniak20 - 2010-03-15, 14:17 teraz to nawet ja bym namówił ZZ do strajków takiego zwolnienia się nie spodziewałem.
Można śmiało stwierdzić iż ZUGIL idzie w stan upadłości i likwidacji.Administrator - 2010-03-15, 18:42 300 osób straci pracę w wieluńskim ZUGiL-u
Do końca roku pracę w ZUGIL-u straci kolejne 300 osób. Taką decyzję podjął wczoraj zarząd spółki. Zarówno załoga jak i związki zawodowe nie kryją rozpaczy.
- To dramatyczna wiadomość , która spadła na nas jak grom z jasnego nieba. W tym roku pracę straciło już ok. 200 osób, więc nikt nie spodziewał się kolejnych zwolnień w tak krótkim czasie - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Przypomnijmy, że jeszcze niespełna dwa lata temu załoga ZUGIL-u liczyła ponad 1200 osób. Po zwolnieniach w styczniu 2011 r. będzie to zaledwie ok. 300 osób.
- Mimo spektakularnych kontraktów wykonywanych przez ZUGIL obecne przychody firmy oraz prognoza na najbliższe miesiące nie dają podstaw do optymizmu. Niestety, oznacza to konieczność kolejnych zwolnienień w zakładzie, który przeszedł już głęboką restrukturyzację - wyjaśnia Witold Jajszczok z ZUGIL-u.
Pracownicy obawiają się najgorszego.
- Jesteśmy pewni, że jeden z największych zakładów wielkimi krokami zbliża się ku upadkowi - mówią obawiający się utraty zatrudnienia pracownicy.
Jeszcze niedawno zastanawialiśmy się czy nowe zlecenia dla Zugilu wyciągną firmę z kryzysu, a już dotarła do nas informacja o kolejnych zwolnieniach. Decyzją zarządu do końca 2010 roku ma zostać zwolnionych kolejnych 300 osób.
Rzecznik prasowy firmy Witold Jajszczok na temat powodu redukcji etatów nie ma nic nowego do powiedzenia:
Obecnie firma zatrudnia około 600 osób. Zamiarem zwolnienia grupowego objęte są wszystkie grupy pracowników.
Zwolnienia pierwszych stu osób możemy spodziewać się już pod koniec kwietnia.
teraz to nawet ja bym namówił ZZ do strajków takiego zwolnienia się nie spodziewałem.
Można śmiało stwierdzić iż ZUGIL idzie w stan upadłości i likwidacji.
wieluniak20, naprawdę trudno się z Tobą „rozmawia”. Jak jeszcze na początku zwolnień w tym zakładzie, była mowa o robieniu krzywdy pracownikom tam pracującym, to „krzyczałeś” jak najęty , oto kilka przykładów:
wieluniak20 napisał/a:
Wysłany: 2010-03-10, 09:51
Niech związki zawodowe pamiętają każdy strajk na terenie zakładu i w czasie pracy to nic innego jak kolejne większe straty w zakładzie. Zarząd będzie miał pretekst i powie że następne zwolnienia są z winy strajkujących.
wieluniak20 napisał/a:
Wysłany: 2010-02-13, 13:58
Chłopcze władze miasta czy nawet krajowe nie maja żadnego wpływu na to czy ktoś jest zwalniany czy nie.
Nie maja prawa ingerować ponieważ jest to zakład prywatny.
wieluniak20 napisał/a:
Wysłany: 2010-01-29, 11:11
miko pamiętaj że słowa nic nie znaczą ja staram się zrozumiej jako przedsiębiorca to co robi gwarant (zugil) z pracownikami, gdybym miał pracowników też z pewnością mówiłbym to co prezes zugilu ale z zaznaczeniem że może dojść do zwolnień.
wieluniak20 napisał/a:
Wysłany: 2010-01-29, 10:13
Związki zawodowe widząc że nic nie wskórają grożą że będą strajkować a co za tym idzie pracownicy nie będą pracować i spowoduje to większe straty dla zakładu.
Do związków zawodowych : terrorem i zastraszaniem nie wskóracie za dużo. To nie własność państwowa gdzie byście mogli wielu się domagać siłą a państwo jak posłuszny piesek zgodziło by się na każde wasze żądanie.
Co Cię skłoniło do takiej metamorfozy? Czyżby nagła troska o własną skórę? Bo przecież już gdzieś wspominałem o tym, że skoro mniej ludzi będzie pracowało na ziemi wieluńskiej, to problem będą mieć nie tylko bezrobotni ale i drobni przedsiębiorcy.
Jednym słowem pętla się zaciska i to na wszystkich szyjach .Administrator - 2010-03-16, 08:37 Radni Wielunia idą na odsiecz spółce ZUGiL
W zakładach ZUGiL znowu zwolnienia! Do końca roku pracę ma stracić połowa załogi. Sytuacja jest tak dramatyczna, że ratować firmę rzucili się nawet radni miejscy.
To dla nas szok, bo o kolejnych zwolnieniach dowiedzieliśmy się dopiero w poniedziałek - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność" pracowników ZUGiL. - Apelujemy o pomoc, gdzie tylko można. Nie może tak być, że spośród ponad 1.200-osobowej załogi w ciągu dwóch lat zostanie niecałe 300 osób!
Zapowiedź zwolnień jest tym bardziej zaskakująca, że firma realizuje dwa duże kontrakty: malarnię dla fabryki Volkswagena w Bratysławie oraz budowę konstrukcji dachu dla stadionu Baltic Arena w Gdańsku.
- Mimo spektakularnych kontraktów, obecne przychody firmy oraz prognoza na najbliższe miesiące nie dają podstaw do optymizmu. Niestety, oznacza to konieczność kolejnych zwolnień w zakładzie, który głęboką restrukturyzację zatrudnienia przeszedł już w ubiegłym roku - argumentuje Witold Jajszczok, rzecznik grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzą wieluńskie zakłady ZUGiL.
Obecnie firma zatrudnia 600 osób. W pierwszej kolejności będą zwalniani pracownicy najmniej przydatni dla spółki z racji kwalifikacji zawodowych i umiejętności. Poduwagę będą brane także względy społeczne i staż pracy w spółce. Odchodzący pracownicy mogą liczyć na odprawy. Zwolnienia mają być przeprowadzone w trzech transzach po sto osób. Stosowne pismo trafiło do urzędu pracy.
Związki zawodowe już wcześniej zapowiadały akcję protestacyjną. Jej przeprowadzenie uzależniono jednak od wyników kontroli, jaką na wniosek związkowców przeprowadziła w ZUGiL Państwowa Inspekcja Pracy. Pod lupę inspektorów poszły trzy aspekty działalności zakładu. Badane były procedury związane ze zwolnieniami grupowymi, które dotknęły pracowników firmy. Kontrolerzy przyglądali się też wynagrodzeniom załogi oraz wykorzystaniu Funduszu Świadczeń Socjalnych.
- Od kilku miesięcy pracownicy otrzymywali wypłaty nawet z trzytygodniowym opóźnieniem. W dodatku nie wszyscy otrzymali pieniądze na tzw. wczasy pod gruszą - poinformował Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność". - Przenoszenie zwolnień grupowych z ubiegłego roku na obecny, bez konsultacji ze związkami zawodowymi, jest łamaniem ustawy o zwolnieniach grupowych.
Prezes ZUGiL złożył jednak zastrzeżenia do wyników kontroli PIP.
- Mamy siedem dni na ich rozpatrzenie i ustosunkowanie się do nich - poinformowano nas w Okręgowym Inspektoracie Pracy w Łodzi.
Sprawą zwolnień zainteresowali się także radni miejscy. Na wtorek w siedzibie firmy zapowiedziano zamknięte spotkanie rajców z zarządem. Trudno powiedzieć, jakie będą jego wyniki.
- Nie ukrywam, że to efekt interwencji związków zawodowych - mówi Anna Rozmarynowska, inicjatorka spotkania. - Wraz z posłem Piotrem Polakiem rozmawiałam z przedstawicielami załogi. Burmistrz też od półtora roku prowadzi rozmowy z ZUGiL, ale my niewiele wiedzieliśmy o fatalnej sytuacji zakładu. Być może trzeba będzie nawet przeznaczyć część nadwyżki budżetowej Wielunia na zapomogi dla zwalnianych osób.
Burmistrz Mieczysław Majcher jest zaskoczony inicjatywą radnej.
- Nikt nie zaprosił mnie na to spotkanie i nie wiem, jak moglibyśmy jako miasto pomóc zakładowi, którego działalność reguluje kodeks handlowy. Możemy jedynie rozłożyć na raty lub umorzyć podatek od nieruchomości, płacony przez firmę do kasy miasta. I rzeczywiście odraczamy egzekucję należności - mówi burmistrz.
Majcher przypomina, że w ubiegłym roku ZUGiL został zwolniony z zapłaty 200 tys. zł podatku za dwa miesiące. Spółka jest jednak winna miastu 600 tys. zł za drugie półrocze 2009 r.
- Mieliśmy od zakładu propozycję przejęcia za dług 70-arowej działki przy ul. Głowackiego. Rzeczoznawca wycenił grunt na 649 tys. zł, jednak zlecona przez nas dodatkowa wycena opiewa tylko na 209 tys. zł. Mimo takich różnic, byłem gotowy w tej sprawie dalej negocjować z zarządem firmy. Ostateczną decyzję musiałaby oczywiście podjąć rada miejska - dodaje burmistrz.
Źródlo: Dziennik Polska
Swoją drogą to działkę 70 arów przy Głowackiego za 200 tys to chętnie kupię..wieluniak20 - 2010-03-16, 09:06 miko 005,
Wiesz nie spodziewałem się że aż taka grupa będzie zagrożona zwolnieniami, po wszystkich zwolnieniach zostało by raptem 20% załogi przez rozpoczęciem jakichkolwiek zwolnień.
Dla powiatu jest to tragiczna informacja, taki nagły wzrost zwolnień przyczyni się do ogromnych spadków dochodu z różnego rodzaju podatków, jak również więcej osób przestanie płacić na bieżące rachunki (czynsz, prąd, woda itd...)Ryszard Kmita - 2010-03-16, 12:44 Temat postu: Zwolnienia grupowe w ZUGiL-uNie wiem dlaczego, ale mialem kłopoty z polączeniem..?
A chce Wam donieść, że po przeczytaniu dzisiejszejgo artykułu o zwolnieniach w ZUGiL-u doznalem swego rodzaju szoku. Jeszcze nie tak dawno rzecznik firmy W, Jajszczok wciskal ludzim w oczy kit, że wszystko idzie w dobrym kierynku, bo firma podpisała kontrakty na budowę malarni dla Vv , na budowę konstrukcji dachu dla gdańskiego stadionu i okazuje sie teraz, że to wszystko jest wierutnym klamstwem pana Jajszczoka, który powinien natychmiast zwolnic się z pracy i ukryć dla swego bezpieczeństwa. A tymczasem w firmie ma być zwolnionych 300 pracowników, lamane są prawa pracownicze, nie jest przestrzegana ustawa o zwolnieniach grupowych. Pracownicy na czas w terminie nie otrzymują poborów za pracę, czekają często po kilka tygodni na wypłatę, co jest ze świadczeniami socjalnymi, co się dzieje z zaplatą Urzędowi Miasta i Gminy Wielun za podatek. Spółka winna jest miastu 600 tysięcy złotych za podatek od nieruchomoości jeszcze za ubiegły rok. I gdzie tutaj jest odrobina prawdy w słowach rzecznika W. Jajszczoka???
Zbuntujcież się wszyscy pracownicy jeszcze istniejącego ZUGiL-u przeciwko takiemu zarządowi, rzecznikowi, który mowi to, co mu każą i tylko to,,!!!
Miasto Was na pewno poprze. Nie można doprowadzić ZUGiL-u do całkiwitego bankructwa i dopuścić do tego, by te pozostałaości w swoje ręce wziął Niemiec, bo o tym juz bardzo glośnio.
My, dziennikarze, jesteśmy z Wami.
Ryszard Kmitawieluniak20 - 2010-03-16, 13:02 *A chce Wam donieść, że po przeczytaniu dzisiejszejgo artykułu o zwolnieniach w ZUGiL-u doznalem swego rodzaju szoku
ODP :
Nie ty jeden doznałeś szoku.
*Jeszcze nie tak dawno rzecznik firmy W, Jajszczok wciskal ludzim w oczy kit, że wszystko idzie w dobrym kierynku, bo firma podpisała kontrakty na budowę malarni dla Vv
ODP :
Rzecznik jest po to aby mówić to co zarząd firmy chce powiedzieć w strawie firmy.
*Spółka winna jest miastu 600 tysięcy złotych za podatek od nieruchomoości jeszcze za ubiegły rok
ODP :
Podatek od nieruchomości płaci się albo całość albo kwartalnie.
*Miasto Was na pewno poprze. Nie można doprowadzić ZUGiL-u do całkiwitego bankructwa
ODP :
Miasto poprze ich ale tylko słownie i na tym poparcie się skończy.
Bankructwa nie mozna ogłosic ponieważ zugil jest w grupie GWARANT, jedyne co można zrobić to sprzedać odział ZUGIL.alef - 2010-03-16, 13:25 Korekta:
w dniu wczorajszym załoga ZUGiL SA liczyła 601 osób.
Na wypowiedzeniach było 81 osób czyli w firmie pracowało 520osób. W trybie zwolnień tzw. różnych zostanie zwolnionych 58 osób bez konieczności swiadczenia ze strony pracocacy odszkodowań.
Dzisiaj zaczęto wręczać zwolnienia - kolejne, na zasadzie pioruna gdzie popadnie.
Po zwolnieniu 300 osób załoga zugil-u liczyć będzie 230 osób w tym ok. 30 osób zarządu i zarządów ZZ.
Jakby w UM robili sesję a temat ZUGiL to się piszę.
Chciałybym sobie pogawędzić z jajcokiem i aktualnym zarządem zugla na ogólnopolskiej antenie.
Działanie pana Rosta to szodzenie firmie....
i na tym zakończęŁukasz - 2010-03-17, 09:51 Czyli ogólnie to już po ZUGiLu. A co dalej? Macie jakieś ciekawe propozycje? Co z nieruchomościami? Czy miasto może przejąć je za długi? Przecież Wieluń to nie tylko upadający zakład a kasa jest porzebna gdzie indziej.wieluniak20 - 2010-03-17, 10:05 Niech sprzedadzą odział ZUGIL albo podziela go na wiele części zarządzane było by przez każdą firmę osobno może to podniosło by zakład na nogi.
Znam kilka małych firm które wykonują podobne roboty co Zugil ale na dużo mniejszą skalę i jakoś dobrze prosperują. Może w tym była by droga na wyjście z kryzysu ?miko 005 - 2010-03-17, 10:45 To tak ku przestrodze dla innych zakładówalef - 2010-03-17, 10:56
wieluniak20 napisał/a:
Niech sprzedadzą odział ZUGIL albo podziela go na wiele części zarządzane było by przez każdą firmę osobno może to podniosło by zakład na nogi.
Znam kilka małych firm które wykonują podobne roboty co Zugil ale na dużo mniejszą skalę i jakoś dobrze prosperują. Może w tym była by droga na wyjście z kryzysu ?
Jaki będzie los zugla? Prawdopodobnie taki jak WESPO! Firma zarośnie chwastami bo nikt tego z takim balastem długu (140mln zł, a mówi się nawet o 180mln zł) nikt tego nie kupi.wieluniak20 - 2010-03-17, 11:00 jedyne co mądrego zrobili to sprzedali biurowiec.
W necie znalazłem ciekawy artykuł :
KOPEX SA umowa nabycia akcji spółki RYFAMA SA
2010-02-20
19:36:00
(PL)-PRZEMYSŁ-MASZYNOWY-GIEŁDA-SPÓŁKI-KOMUNIKAT-KOPEX SA-PLKOPEX00018-KOPEX-(PL)-0
KOPEX SA umowa nabycia akcji spółki RYFAMA SA
20.02. Warszawa (PAP/ESPI) - Raport bieżący 24/2010
Zarząd "KOPEX" S.A. z siedzibą w Katowicach (Emitent) stosownie do ő 56 ust.1 pkt 1) ustawy z
dnia 29 lipca 2005 roku o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych
do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych, przekazuje do publicznej
wiadomości, że w dniu 19 lutego 2010 roku zawarte zostały następujące umowy mające na celu
nabycie akcji spółki niepublicznej pod firmą Rybnicka Fabryka Maszyn " RYFAMA" S.A, z siedzibą
w Rybniku, ul. Bolesława Chrobrego 39 zarejestrowanej w Rejestrze Przedsiębiorców KRS
prowadzonym w Sądzie Rejonowym w Gliwicach , X Wydział Gospodarczy KRS, pod numerem KRS
0000020215 :
1)umowa sprzedaży akcji zawarta pomiędzy Emitentem (Inwestor) , a Zakładami Urządzeń
Galwanicznych i Lakierniczych ZUGIL S.A. z siedzibą w Wieluniu (ZUGIL S.A.) na podstawie której
Emitent nabędzie 420.000 akcji zwykłych na okaziciela serii A , o wartości nominalnej 1,59 zł
za 1 akcję, co stanowi 26,92 % udziału w kapitale zakładowym spółki "RYFAMA" S.A. w Rybniku pod
warunkiem zapłaty ceny. Cena nabycia akcji została zapłacona przez Emitenta. Przeniesienie
własności akcji na Emitenta nastąpi z chwilą dokonania odpowiedniego zapisu w depozycie
papierów wartościowych Domu Inwestycyjnego BRE Banku S.A.,
2)warunkowa umowa sprzedaży akcji pomiędzy Emitentem (Inwestor) , a Andoria-Mot Sp. z o.o. z
siedzibą w Andrychowie , Kuźnia Jawor S.A. z siedzibą w Jaworze, Fabryką Urządzeń Mechanicznych
"Chofum" S.A. z siedzibą w Chocianowie (Spółki) oraz GWARANT Grupa Kapitałowa S.A. z siedzibą
w Katowicach (GWARANT GK) na podstawie której Emitent nabędzie łącznie 594.000 akcji zwykłych
na okaziciela serii A , o wartości nominalnej 1,59 zł za 1 akcję, co stanowi 38,08 % udziału w
kapitale zakładowym spółki "RYFAMA" S.A. w Rybniku. Nabycie akcji nastąpi pod warunkiem
zawieszającym zapłaty ceny oraz wyrażenia zgody przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i
Konsumentów na nabycie akcji. Przeniesienie własności akcji na Emitenta nastąpi po spełnieniu
warunków z chwilą dokonania odpowiedniego zapisu w depozycie papierów wartościowych Domu
Inwestycyjnego BRE Banku S.A.,
3)przedwstępna umowa sprzedaży akcji pomiędzy Panem Krzysztofem Jędrzejewskim - (Inwestor)
przy udziale KOPEX S.A. a GWARANT Grupa Kapitałowa S.A. z siedzibą w Katowicach (GWARANT GK),
Zakładami Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych ZUGIL S.A. z siedzibą w Wieluniu (ZUGIL S.A.)
i Kuźnia Jawor S.A. z siedzibą w Jaworze łącznie zwanymi "Spółkami". Na podstawie tej umowy
"Spółki" zobowiązały się do zbycia na rzecz Inwestora lub KOPEX S.A. łącznie 388.007 akcji
zwykłych na okaziciela serii A , o wartości nominalnej 1,59 zł za 1 akcję, co stanowi 24,87 %
udziału w kapitale zakładowym spółki "RYFAMA" S.A. w Rybniku, a ponadto GWARANT Grupa
Kapitałowa S.A. z siedzibą w Katowicach zobowiązał się do zbycia nabytych i objętych w
przyszłości akcji spółki "RYFAMA" S.A. Zawarcie przyrzeczonej umowy sprzedaży akcji nastąpi pod
warunkiem zawieszającym uzyskania zgody Prezesa UOKiK , o której mowa w punkcie 2).
Szczegółowe warunki handlowe tych umów objęte są klauzulą poufności.
Rybnicka Fabryka Maszyn "RYFAMA" S.A. jest firmą o 115 letniej tradycji w projektowaniu i
produkcji górniczych maszyn oraz urządzeń dla potrzeb kopalń. "RYFAMA" znana jest w świecie z
produkcji kompletnych rozwiązań środków transportu horyzontalnego wszelkiego typu, a w
szczególności przenośników zgrzebłowych. Wyroby firmy są eksportowane do wielu krajów o uznanym
i rozwiniętym górnictwie węglowym. Nabycie akcji spółki RYFAMA jest elementem zapowiadanych
przez Emitenta akwizycji w ramach realizacji strategii umacniania pozycji konkurencyjnej Grupy
KOPEX w produkcji kompletnych zestawów ścianowych. Produkowany przez Rybnicką Fabrykę Maszyn
"RYFAMA" przenośnik zgrzebłowy będzie uzupełnieniem wysokiej jakości kombajnu ścianowego
produkowanego przez ZZM S.A. i obudów ścianowych TAGORU.
Inwestycja ta traktowana jest jako długoterminowa, a środki na nabycie przedmiotowych akcji
pochodzić będą z środków własnych Emitenta oraz środków uzyskanych w drodze emisji akcji serii
C spółki KOPEX S.A.
GWARANT Grupa Kapitałowa S.A. rozpoczęła realizację nowej strategii biznesowej. Redefiniowane zostały podstawowe obszary działalności. Są nimi: produkcja konstrukcji stalowych, odlewów, instalacji przemysłowych i armatury oraz części dla motoryzacji. Władze Grupy podjęły decyzję o stopniowym wycofaniu się z branży górniczej.
Pierwszą istotną decyzją będącą efektem nowej strategii jest decyzja sprzedaży spółce KOPEX S.A. udziałów w Rybnickej Fabryce Maszyn RYFAMA S.A. Proces przebiegać będzie etapami, zgodnie z zapisami umów podpisanych 19 lutego 2010 r.
Zostały zawarte następujące umowy:
1) umowa sprzedaży akcji pomiędzy KOPEX S.A., a Zakładami Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych ZUGIL S.A. z siedzibą w Wieluniu (ZUGIL S.A.) na podstawie której Kopex nabędzie 420.000 akcji zwykłych na okaziciela serii A , o wartości nominalnej 1,59 zł za 1 akcję, co stanowi 26,92 % udziału w kapitale zakładowym spółki "RYFAMA" S.A. w Rybniku pod warunkiem zapłaty ceny. Cena nabycia akcji została zapłacona przez Kopex. Przeniesienie własności akcji na Kopex nastąpi z chwilą dokonania odpowiedniego zapisu w depozycie papierów wartościowych Domu Inwestycyjnego BRE Banku S.A.,
2) warunkowa umowa sprzedaży akcji pomiędzy KOPEX S.A., a Andoria-Mot Sp. z o.o. z siedzibą w Andrychowie , Kuźnia Jawor S.A. z siedzibą w Jaworze, Fabryką Urządzeń Mechanicznych "Chofum" S.A. z siedzibą w Chocianowie oraz GWARANT Grupa Kapitałowa S.A. na podstawie której Kopex nabędzie łącznie 594.000 akcji zwykłych na okaziciela serii A , o wartości nominalnej 1,59 zł za 1 akcję, co stanowi 38,08 % udziału w kapitale zakładowym spółki "RYFAMA" S.A. w Rybniku. Nabycie akcji nastąpi pod warunkiem zawieszającym zapłaty ceny oraz wyrażenia zgody przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na nabycie akcji. Przeniesienie własności akcji na Kopex nastąpi po spełnieniu warunków z chwilą dokonania odpowiedniego zapisu w depozycie papierów wartościowych Domu Inwestycyjnego BRE Banku S.A.,
3) przedwstępna umowa sprzedaży akcji pomiędzy Panem Krzysztofem Jędrzejewskim – przy udziale KOPEX S.A., a GWARANT Grupa Kapitałowa S.A. , Zakładami Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych ZUGIL S.A. z siedzibą w Wieluniu (ZUGIL S.A.) i Kuźnia Jawor S.A. z siedzibą w Jaworze. Na podstawie tej umowy Spółki zobowiązały się do zbycia na rzecz Pana Krzysztofa Jędrzejewskiego lub KOPEX S.A. łącznie 388.007 akcji zwykłych na okaziciela serii A, o wartości nominalnej 1,59 zł za 1 akcję, co stanowi 24,87 % udziału w kapitale zakładowym spółki "RYFAMA" S.A. w Rybniku, a ponadto GWARANT Grupa Kapitałowa S.A. z siedzibą w Katowicach zobowiązał się do zbycia nabytych i objętych w przyszłości akcji spółki "RYFAMA" S.A. Zawarcie przyrzeczonej umowy sprzedaży akcji nastąpi pod warunkiem zawieszającym uzyskania zgody Prezesa UOKiK , o której mowa w punkcie 2).
Szczegółowe warunki handlowe tych umów objęte są klauzulą poufności.
Plany Grupy na najbliższe lata obejmują rozwój i wzmocnienie pozycji rynkowej firm ją tworzących. Przypomnijmy, że GWARANT Grupa Kapitałowa S.A. jest dominującym podmiotem grupy będącej w Polsce znaczącym producentem:
konstrukcji stalowych (główni producenci Grupy w tym sektorze to: ZUGIL oraz Małapanew Maszyny i Konstrukcje),
odlewów (Huta Małapanew, Odlewnia Żeliwa oraz Fabryka Urządzeń Mechanicznych CHOFUM),
instalacji przemysłowych i armatury (Małapanew Armatura, Kuźnia Jawor i Odlewnia Żeliwa),
części dla motoryzacji (Kuźnia Jawor, Andoria-Mot oraz ZUGIL).
Obecnie Grupa kończy proces restrukturyzacji i konsolidacji wewnętrznej. W jej efekcie powstaną struktury spójne branżowo i kompetencyjnie, takie jak grupy odlewnicza i obróbcza, łączące i lepiej wykorzystujące umiejętności i potencjał poszczególnych firm. W tak zaprojektowanym schemacie dalsza produkcja maszyn górniczych nie została uwzględniona.
Nadal strategicznym celem Grupy jest debiut na Giełdzie Papierów Wartościowych, który wstępnie planujemy na rok 2011.
http://www.zugil.com.pl/?pid=27&docid=457
W razie dublowania tematu proszę go skasować.yampress - 2010-03-17, 13:36 kabaret . tylko co mają powiedzieć zwolnieni ludzie...red - 2010-03-17, 14:21
wieluniak20 napisał/a:
jedyne co mądrego zrobili to sprzedali biurowiec.
Sprzedali czy wystawili na sprzedaż? Bo chyba coś przeoczyłem.wieluniak20 - 2010-03-17, 15:15 był wystawiony, a po zaledwie dniu został sprzedany (chyba że była to bujda na resorach). Z drugiej strony najem pomieszczeń biurowych był wymówiony więc sądzę że opchneli ten biurowiec.red - 2010-03-17, 15:29 Nic mi na ten temat nie wiadomo. Na otodom nadal jest ogłoszenie o sprzedaży wystawione przez jakieś biuro obrotu nieruchomościami.
Biurowiec próbowano sprzedać przez dobry rok, więc nie sądzę że został sprzedany w jeden dzień.
Najem został wypowiedziany chyba po to, żeby nie utrzymywać całego bydynku dla kilku biur.Administrator - 2010-03-19, 08:39 Radni Wielunia chcieliby pomóc załodze ZUGiL, ale nie prywatnej firmie
Zwolnienia będą odbywać się w trzech transzach po 100 osób. W pierwszej kolejności zwalniani będą pracownicy najmniej przydatni z racji ich kwalifikacji zawodowych.
Pod uwagę brane będą też względy społeczne i staż pracy.
Wiadomość zszokowała pracowników, bo jeszcze niedawno zarząd chwalił się zdobyciem nowych kontraktów m.in. dla Volkswagena i Baltic Arena Gdańsk. Pracownicy uważają, że ZUGiL nie wyjdzie już z dołka.
- Z ponad 1.200-osobowej załogi zostało niecałe 300 osób. Nie jest możliwe, abyśmy w tak ograniczonym składzie wypracowali zamówienia, jakich oczekuje zarząd. Spodziewamy się najgorszego - mówią pracownicy.
Czy miasto pomoże firmie? W ubiegłym roku zwolniło ZUGiL z podatku od nieruchomości za dwa miesiące. Spółka jest jednak winna 600 tys. zł za drugie półrocze. ZUGiL zaproponował przejęcie za dług 70-arowej działki przy ul. Głowackiego. Rzeczoznawca wycenił grunt na 649 tys. zł, jednak zlecona przez magistrat dodatkowa wycena opiewa tylko na 209 tys. zł.
We wtorek z zarządem zakładów spotkali się radni.
- Jestem zniesmaczona tym spotkaniem - mówi radna Janina Zapłotna. - Padły tam nawet propozycje, żeby miasto kupiło zugilowski biurowiec na hotel.
- Wyciągnęliśmy rękę z chęcią współpracy, ale pod warunkiem, że nie będzie kolejnych zwolnień - dodaje radna Anna Rozmarynowska.
Burmistrz Mieczysław Majcher zaleca daleko idącą ostrożność.
- Nie mamy wpływów z podatku od nieruchomości, przez zwolnienia zmniejszy się wpływ z podatku PIT. Nie mamy obowiązku nabijania kasy prywatnej firmie. Musimy mieć gwarancje podpisane przez właściciela i wszystkie związki zawodowe. Inaczej nie uwierzę już w dobre intencje zarządu ZUGiL-u.
Źródło: Dziennik Polskaxxel - 2010-03-22, 11:15 Radni obudzili się gdy zwolniono już 65% załogi zugilu , co o tym mają pomyślec pracownicy zwolnieni wczesniej dlaczego im nie pomagano?, a może na liście do zwolnienia jest teraz ktoś ze znajomych z ratuszared - 2010-03-22, 11:28 xxel, przeczytaj wcześniejszy wpis. Nie ma mowy o żadnej konkretnej pomocy dla zwalnianych. Po prostu opinia społeczna oczekuje jakiejś bliżej niesprecyzowanej pomocy ze strony miasta dla ZUGiL-u, natomiast radni zgodnie z prawdą odpowiadają, że jednostka samorządu nie może pomagać prywatnym przedsiębiorcom. Jedyne co zrobiono, to zwolniono zakład z części podatku od nieruchomości. Niestety na niewiele się to zdało, więc radni nie chcą już pomagać prywatnej firmie która nic sobie z tej pomocy nie robi, tylko konkretnym ludziom, mieszkańcom miasta. Tylko że ja tu też nie za bardzo widzę jakiejkolwiek możliwości pomocy.alef - 2010-03-23, 15:30 Trochę OT ale rzuci to nieco światła na sytuację w ZUGiL:
- od poniedziałku wyłączono grzanie w firmie, w tym sezonie na zawsze
- w kiblach zabrakło papieru toaletowego
- dyrektor handlowy ewakuował (zwolnił) się sam
- stadion prawdopodobnie nie wyjedzie z zugilu w terminie, a jest możliwe że nie wyjedzie nigdymrówka111 - 2010-03-23, 16:41 A kto był teraz dyrektorem do spraw handlowych?miko 005 - 2010-03-23, 16:41
alef napisał/a:
Trochę OT ale rzuci to nieco światła na sytuację w ZUGiL:
- od poniedziałku wyłączono grzanie w firmie, w tym sezonie na zawsze
Ale to chyba normalka, bo przecież sezon grzewczy nie trwa cały rok
alef napisał/a:
- w kiblach zabrakło papieru toaletowego
Jak był naprawdę potrzebny, to nigdy go nie było tam gdzie być powinien. Ale za to w szafkach pracowników (tych „zaradnych”) jest go pod dostatkiem
alef napisał/a:
- dyrektor handlowy ewakuował (zwolnił) się sam
Honorowy człowiek Nie daje rady więc … dymisjonuje się sam
alef napisał/a:
- stadion prawdopodobnie nie wyjedzie z zugilu w terminie, a jest możliwe że nie wyjedzie nigdy
A to … ZUGIL GRUPA GWARANT właśnie, więc dziwić się nie ma czemu
alef, nie napisałeś najważniejszego .
W ZUGiL-u nie wypłacono jeszcze pensji za luty.
Pracownikom fizycznym termin wypłaty upływa każdego 10 następnego miesiąca. Dzisiaj mamy dzięki Bogu 23 marca, i nawet nie „śmierdzi” na pracowniczych kątach przelewami z zakładu.
Zresztą, czy każdy z nas będąc prezesem takiej firmy, śpieszyłby z wypłatą należności dla pracowników, jeśli ci siedzą cichutko i pracują dalej, zadowoleni jakby to normalka była.
I za obecnych rządów, jak i za poprzedników, problem był i jest ten sam. Załoga ma pretensje o „pierdoły”, a w kluczowych sprawach, ważnych nie tylko dla zakładu, ale przede wszystkim dla nich samych, siedzą jak myszy pod miotłą i udają że są zadowoleni mrówka111 - 2010-03-23, 16:51 Tylko wiesz z drugiej strony to co Ci ludzie maja zrobic, przecież żadne akcje protestacyjne tu nic nie pomoga
[ Dodano: 2010-03-23, 17:00 ]
A w ogole wiecie jak tam wyglada sytuacja w halach ? czy nadal we wszystkich cos sie dzieje czy juz jakies stoja puste?
Poprawiono 2 błędy ort.siszka6 - 2010-03-26, 22:39 ja odpowiem.Na wszystkich halach pracują ludzie,garstka ludzi,ale jakby z gonic wszystkich na H-15 to by stanowiska były jeszcze wolne.Sporo ludzi jest na chorobowym,częsc na urlopach.Głównie są to ludzie na wypowiedzeniu.Jesli zakład ich zwolnił,bo są niepotrzebni,to dlaczego mają się udzielac i dawac się wykorzystywac.Czasy feudalizmu zapewne minęły,chyba że się mylę.Ja myslę,że mósi byc jakas forma protestu i ona mósi wyjsc od strony pracowników.Dzisiaj mamy 26 .03.a na konto nie ma przelewu.Zarząd patrzy miło w oczka,a koło tyłka robi.Jawnie oszukuje,kłamie ,igra ludzkimi uczuciami.Ile jeszcze pracownik może wytrzymac?Zarząd ogłasza,że mósi jeszcze zwolnic 300 osób.A pracownicy co na to?Nic.Zachowanie zarządu wygląda na to ,jakby robił doswiadczenia psychologiczne na człowieku,,ciekawe jak długo te robole wytrzymają , może pod presją sami się pozabijają ,,Mósi byc protest,nie bądzmi jak zwierzęta prowadzeni na rzez.Gdzie jest godnosc ludzka...A forma protestu ? Urlop na życzenie wszyscy w jeden dzien,bojkot nadgodzin ?Odmowa pracy nie zgodną z przepisami bhp(a są wydziały,na których przepisy są leciutko naginane)A jaka jest motywacja do tych posunięc ....do konca roku ma pozostac niecałe 200 osób,jest o co walczycmiko 005 - 2010-03-27, 10:16
siszka6 napisał/a:
A jaka jest motywacja do tych posunięc ....do konca roku ma pozostac niecałe 200 osób,jest o co walczyc
I to jest to, co grzebie w ludziach wszystko co ludzkie, czyli godność osobistą i międzyludzką solidarność.
Od samego początku ( i to nie tylko za rządów GWARANTA ), pracownicy „rywalizowali” tak naprawdę między sobą, a nie walczyli o własny, wspólny interes.
W kwestii zwolnień, a potem owej „niewolniczej” wręcz pracy po godzinach całymi miesiącami, łącznie z sobotami i niedzielami ( byli nawet tacy co w najważniejsze święta przychodzili na noc do pracy ).
Zwolnili np. Kowalskiego, no to Nowak w myśl zasady, - dobrze że on a nie ja, kładł ogon pod siebie i … „zadowolony” pracował biedny po 12, a czasami nawet 16 godzin. Soboty, niedziele, tak na okrągło no bo przecież tak trzeba, pan prezes tego wymaga.
Nie wiedział biedny Nowak, że tym samym podcina sobie gałąź, na której sam siedzi. Zarząd, psychologicznie podchodząc do pracownika, straszył go, że jak w danym terminie zlecenie nie będzie zrealizowane, to polecą głowy. Ludzie harowali jak woły, praca oddana w terminie, a szanowny Zarząd robił konsekwentnie swoje.
Zwolnili zatem również Nowaka, co robi Iksiński? Ano cieszy się że to Nowak a nie on, i koło się zamyka. Powtarza się wcześniejszy scenariusz, prezesi naciskają, straszą, terminy prac nieziemskie. I za każdym razem zmniejsza się liczbę załogi, no bo przecież ci co pozostają wypruwają flaki żeby tylko terminy były zrealizowane. Teraz tego mamy konsekwencję, ekonomia nakazuje ( całkiem słusznie ), że jeśli można daną pracę wykonać w 200 a nie 400 osób, no to czemu się teraz dziwimy? A że tę dwusetkę nie nazywa się załogą, a już ... „niewolnikami”, to pewnie mało ważne.
Gdyby od samego początku załoga myślała zbiorowo, a nie indywidualnie, to kto wie jakby to wyglądało dzisiaj. Bo przecież nie musiał Nowak, i Iksiński pracować non stop po 12 godzin, pozbawiając pracy najpierw Kowalskiego, a potem w konsekwencji także Nowaka. Wystarczyło robić swoje w osiem godzin, nie dać się zastraszyć dziwnymi i bardzo nierealnymi terminami, a być może dzisiaj wyglądało by to zupełnie inaczej.
Ale tak jak pisałem wcześniej, Kowalskiemu Nowak ściskał dłoń w geście pożegnania mówiąc jak to mu jest strasznie przykro że Go zwolniono, a w myślach to …… ech szkoda gadać.
Osobiście uważam, że załoga sama jest sobie trochę winna. Bo jeśli Gwarant ma w swych zamiarach pogrzebać ZUGiL, to zrobi to, bez względu na to jak załoga będzie pracować. A jeśli chcą doprowadzić do tego żeby minimalną liczbą ludzi robić maksymalnie ile się da, no to biedny naród sam siebie upadla i zniewala. Przykładem tego może być fakt, że do tej pory nie ma przelewów, a załoga cichutko jak myszy pod miotłą, siedzi i robi dalej robotę. Ciekawe kiedy wejdą w życie w tym zakładzie pejcze do poganiania i miska wody na zmianę. A jeśli nawet, to i tak wszyscy jeszcze tam pracujący, uznają że tak chyba musi być.Administrator - 2010-03-29, 09:41 Państwowa Inspekcja Pracy bez litości dla ZUGiL
Państwowa Inspekcja Pracy potwierdziła, że w ZUGiL-u doszło do nieprawidłowości.
Prezes firmy został ukarany mandatem w wysokości 2 tys. zł za nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń i nieprzekazanie na rachunek bankowy odpisu Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych za 2009 r. Kontrolerzy uznali też, że do nieprawidłowości doszło przy przedłużaniu zwolnień grupowych.
O skontrolowanie zakładu zwróciły się związki zawodowe, po tym jak na początku roku w firmie zwolniono ok. 200 osób. Zarząd twierdził, że zwolnienia odbywają się w ramach wcześniej zgłoszonej puli zwolnień grupowych, mogącej objąć maksymalnie 450 osób. Ale w ubiegłym roku firmie udało się nie zrealizować w pełni tego programu. Ostatecznie z pracą pożegnało się ok. 300 osób.
Zdaniem związków, przenoszenie zwolnień grupowych z ubiegłego roku na obecny, było łamaniem prawa. Również inspekcja uznała, że doszło do naruszenia procedury zwolnień grupowych.
- Kontrolujący uznali, że w ZUGiL-u obowiązywał regulamin zwolnień grupowych, a pracodawca samowolnie przedłużył okres jego obowiązywania do 31 marca - wyjaśnia Kamil Kałużny, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi. - Z kolei pracodawca twierdził, że sam wprowadził regulamin, więc miał prawo go zmienić.
W ZUGiL-u powołują się na opinię Powiatowego Urzędu Pracy w Wieluniu, która wskazuje na legalność działań firmy, bo do pośredniaka trafiło zawiadomienie o przedłużeniu procesu zwolnień grupowych. To nie przekonało jednak kontrolerów i zastrzeżeń prezesa nie uznali. Zwolnieni pracownicy swoich praw mogą dochodzić jednak tylko indywidualnie, na drodze sądowej.
- Mogą powołać się przed sądem na wynik naszej kontroli, który mówi, że procedura zwolnień grupowych została naruszona. Może to być jeden z głównych argumentów, ale czy sąd podzieli nasze stanowisko, tego nie wiem - dodaje Kałużny.
Tymczasem sytuacja w ZUGiL-u z dnia na dzień się pogarsza. Do końca roku zwolnionych zostanie kolejnych 300 osób. W firmie, która jeszcze niedawno zatrudniała ponad 1.200 ludzi i była jednym z największych zakładów w regionie, zostanie niecałe 300 osób.
- Wśród zugilowców nie ma solidarności, a związki zawodowe nie robią nic, by nas bronić. Władz miasta też nie obchodzi, co tu się dzieje. Opóźnienia w wypłatach trwają już od roku, a teraz nie dostałem jeszcze marcowej pensji. Jak ktoś ma dochody z rolnictwa albo żona pracuje i dostaje pensję na czas, woli cicho siedzieć i czekać na wypłatę nawet kilkanaście dni. Ludzie narzekają po kątach, ale oficjalnie nikt się nie poskarży - żali się jeden z pracowników.
Czy po kontroli ZUGiL będzie wypłacał pensje na czas?
- Nie mandaty, lecz poprawa sytuacji finansowej firmy pozwolą na uregulowanie wszelkich zaległości finansowych, w tym przede wszystkim wobec pracowników - mówi Witold Jajszczok, rzecznik prasowy ZUGiL-u. - I to jest podstawowy cel zarządu.
Źródło: Dziennik Polska
Cytat:
Prezes firmy został ukarany mandatem w wysokości 2 tys. zł za nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń i nieprzekazanie na rachunek bankowy odpisu Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych za 2009 r.
Nie wiem czy się śmiać czy płakać....tomo - 2010-03-30, 20:10 Dziś Mundek Cieslak dokonał skutecznego wymuszenia na wielmożnym zarządzie. Otóż oswiadczył, zgodnie ze stanem faktycznym, że zdesperowana załoga punkt 12.00 odejdzie od maszyn jesli na konta nie pójda zaległe wypłaty.On zas nie jest w stanie dłużej ludzi powstrzymywać od tego kroku. Zawiadomione media juz dreptały w miejscu na wzmiankę o mozliwosci dzikiego strajku.I co? Pieniązki nagle się znalazły i koło 11.30 przelewy juz miały pójść. Strajk sie nie odbył.Wielkiego niusa nie było ale ludzie bedą mieli wreszcie swoją wypłatę.Wyglada na to że z prezesami trzeba ostro(brawo dla kelnerów i kierownika sali z lokalu "Biesiada")yampress - 2010-03-30, 21:16 zarząd na toczki i wywieźć poza granice zakładu ! toczki z zawartością g ....
No i "brak wypłat" który kiedyś oglądaliśmy w tv przyszedł powoli i do Wielunia Administrator - 2010-03-30, 23:07 Załoga ZUGiL-u się zbuntowała
Dziś w samo południe w ZUGiL-u miała zostać przeprowadzona akcja protestacyjna. Wszystko dlatego, że załoga ma już dość otrzymywania pensji z opóźnieniem. Choć Okręgowa Inspekcja Pracy ukarała prezesa firmy za nieterminowe wypłaty wynagrodzeń, to jescze do poniedziałku po południu większa część załogi nie otrzymała pensji za marzec.
- Zagroziliśmy zarządowi spółki, że jeżeli pieniędze nie zostaną wypłacone dziś do godz. 12 zaloga na godzinę odejdzie od stanowisk pracy, by solidaryzować się w akcji protestacyjnej - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Nacisk związków zawodowych na zarząd ZUGiL-u okazał się skuteczny. Akcja protestacyjna została zawieszona, bo po godz. 11 przelano wypłaty na konta pracowników.
- Zbliżają się święta wielkanocne. Każdy z nas martwił się czy będzie miał coś do jedzenia na stole czy nie. Nikt przecież nie pozwoli zrobić nam zakupów na kreskę, a przecież swoją robotę wykonujemy - mówi jeden z pracowników.
Przypomnijmy, że Okręgowa Inspekcja Pracy potwierdziła także obawy związków dotyczące naruszenia procesu zwolnień grupowych w ZUGiL-u. Kontrolujący uznali, że w ZUGiL-u obowiązywał regulamin zwolnień, a pracodawca samowolnie przedłużył okres jego obowiązywania do 31 marca. Z kolei prezes firmy twierdził, że sam wprowadził regulamin, więc miał prawo go zmienić.
Teraz zwolnieni pracownicy mogą dochodzić swoich praw w sądzie powołując się na wynik kontroli OIP. Trzeba mieć tylko na to czas i pieniądze.
Źródło: Dziennik Polskaxxel - 2010-03-31, 08:17 to wypłacone wynagrodzenie to za luty a nie za marzecmiko 005 - 2010-03-31, 11:58
yampress napisał/a:
No i "brak wypłat" który kiedyś oglądaliśmy w tv przyszedł powoli i do Wielunia
Ale to już było , też na terenie ZUGiL-u, chociaż nie dotyczyło bezpośrednio tego zakładu. Mowa o firmie ALPIPROD, notabene jeszcze działająca w tym samym miejscu.
Tam zaległości były nawet kwartalne, wtedy to załoga "aresztowała" pana prezesa. Draka na 100 fajerek , prasa, policja, mediator policyjny . Ale pomogło, na drugi dzień wszystkie zaległości zostały uregulowane .
Jednym słowem nie ma wyjścia, trzeba reagować chamstwem na chamstwotomo - 2010-04-01, 15:39 Dziś członkowie Zarządu ZUGiL-u starali się uspokoić przewodniczącego "S" deklaracjami o redukcji skali zwolnień.(widać mała demonstracja siły załogi dała efekt)
Może to być jednak "zmyłka" obliczona na uśpienie czujnosci pracowników.
Cały czas wisi bowiem nad nami widmo możliwej wywózki maszyn, na przykład w czasie Świąt Wielkanocnych.Archdevil - 2010-04-01, 18:45
tomo napisał/a:
Dziś
Powinno wystarczyć za uzasadnienie tomo - 2010-04-03, 10:35 Najlepsze życzenia wszystkim użytkownikom , adminom i moderatorom tego szacownego Forum Wielunensis(prawie jak Romanum ) a zwłaszcza obecnym, i byłym pracownikom ZUGiL-u:
zdrowia ,siły, cierpliwości i zmartwychstania nadziei na lepsze dziś i jutro, życzy wasz niestrudzony tomo.
Surrexit Dominus vere! red - 2010-04-03, 10:38 tomo, dziękuję jako moderator i były pracownik zugla mrówka111 - 2010-04-06, 08:35 I jak tam w Zugilu po swietach ? zaczeli juz wywozic maszyny czy jeszcze czekaja?tomo - 2010-04-12, 17:08 Sprawa się rypła. Na teren Zuglu weszła firma zewnętrzna (wg. niepotwierdzonych danych, mająca sporo wspólnego ze słynnym Urbanem). Spowodowało to ostrą reakcję związków zawodowych. Cieślak aż wrócił wcześniej z planowego urlopu. A są tam jeszcze inne niż Solidarność związki . Czy one maja siedzieć cicho, ograniczając się do stemplowania wspólnych oświadczeń?Odpowiedzmy sobie sami, zanim znów będziemy linczować Mundka.
Po zakładzie chodzą słuchy że wcześniejsze niby bezsensowne zwolnienia były w celu zatrudnienia firmy zewnętrznej.(coś w tym jest)
Uwaga, zainteresowani wyjazdem na pogrzeb Prezydenta niech zgłaszają się do swoich związkowców. Będzie można zawczasu zorganizować grupę/grupy wyjazdowe do Wawy. I tyle.
[ Dodano: 2010-04-12, 18:13 ]
Panie Lechu i Mario Kaczyńscy, Panie i Panowie parlamentarzyści. I wy wszyscy inni pasażerowie i załogo lotu ku Wieczności . Spoczywajcie w pokoju. ;( tomoalef - 2010-04-13, 06:32
tomo napisał/a:
Sprawa się rypła. Na teren Zuglu weszła firma zewnętrzna (wg. niepotwierdzonych danych, mająca sporo wspólnego ze słynnym Urbanem). Spowodowało to ostrą reakcję związków zawodowych. Cieślak aż wrócił wcześniej z planowego urlopu. A są tam jeszcze inne niż Solidarność związki . Czy one maja siedzieć cicho, ograniczając się do stemplowania wspólnych oświadczeń?Odpowiedzmy sobie sami, zanim znów będziemy linczować Mundka.
Po zakładzie chodzą słuchy że wcześniejsze niby bezsensowne zwolnienia były w celu zatrudnienia firmy zewnętrznej.(coś w tym jest)( tomo
Potwierdzam na terenie zugla pojawili się ludzie Urbańskiego, na razie tylko kilku (3) ale w tym tygodniu ma ich być już więcej. Powodem jest zagrożenie dostaw na stadion w Gdańsku. Zgodnie z harmonogramem w tym tygodniu powinny wyjechać pierwsze konstrukcje - nie wyjadą! Moc przerobowa zugla pozwala teraz dostarczyć jeden komplet konstrukcji na tydzień. W tym tempie ostatnie przęsło wyjedzie w grudniu stąd konieczność zatrudnienia dodatkowych ludzi. Dodam, że termin zakończenia dostaw i montażu to koniec czerwca.
Komentarz do działań obecnego zarządu w świetle powyższego chyba zbędny.tomo - 2010-04-13, 15:35 Ja tez mam swoje naoczne potwierdzenie wcześniejszej informacji.Co teraz zrobią władze naszej Gminy. Oj chyba zaczną ścigać, ścigać, ścigać.(zauważcie że oferta Urbana musiała być w RUP-chyba że sie grubo mylę, to stawiałoby sprawy w nowym świetle)
[ Dodano: 2010-04-13, 16:38 ]
Aha. Co do wyjazdu, czekamy na ostateczny termin i miejsce pochówku.red - 2010-04-13, 22:07
tomo napisał/a:
Co teraz zrobią władze naszej Gminy.
A co mają zrobić władze gminy w odniesieniu do prywatnej firmy?tomo - 2010-04-15, 08:58 Co zrobią? Chodzi m. in. o lokalne podatki a Zarząd podobno (z dużym prawdopodobieństwem)już kombinuje jak przenieść siedzibę Firmy do Ozimka. Niby Opole nie będzie ścigało Gwaranta za zaległości w podatkach. (i znów ten niedobry Majcher z jego równie niedobrą Radą)
Aha, dziś na robocie w zakładzie 24 Urbanowych i maja dosyłać (dane sprawdzone).MI81 - 2010-04-19, 10:45 Na stronie internetowej Zugilu jest informacja na temat konstruowanej tam linii technologicznej dla zakładów VW. Czy prace nad nią nadal trwają?mrówka111 - 2010-04-19, 15:44 A wie ktos ile na chwile obecna pracuje ludzi w zugilu? mam na mysli tylko zugilakow. i czy nadal zwalniani sa mimo ze pojawiaja sie osoby z firmy wynajmowanej?miko 005 - 2010-04-19, 16:59
alef napisał/a:
Potwierdzam na terenie zugla pojawili się ludzie Urbańskiego ...
mrówka111 napisał/a:
A wie ktos ile na chwile obecna pracuje ludzi w zugilu? mam na mysli tylko zugilakow. i czy nadal zwalniani sa mimo ze pojawiaja sie osoby z firmy wynajmowanej?
Myślę że takim stawianiem sprawy bardzo krzywdzicie tych ludzi, którzy pracują "pod banderą" TERMAX-u. A przecież pracują, bo muszą wyżywić własne rodziny, pracują, bo jeszcze kilka tygodni temu sami byli pracownikami ZUGiL-u. A teraz, przez działania od nich niezależne, muszą stawić czoło; niespecjalnym warunkom socjalno-zusowskim, to jeszcze teraz są narażeni na małą "dyskryminację" przez niedawnych kamratów z jednego stanowiska pracy.
To nie Ich wina, że jest tak jak jest mości panowie.tomo - 2010-04-20, 20:27 Najpierw odpowiem Miko: nie chodzi o dyskryminację, zugilowcy, mam nadzieję nie są ani tak głupi ani małostkowi. Chodzi o ogólną atmosfere podejrzliwosci wzmacnianą ciagłymi zagraniami Zarzadu.Chodzi też (w domysłach pracowników)o układziki z firmą zewnetrzną kosztem własnej kadry i sprzetu. Ot co.
Co do innych spraw:
a) niestety obawy są słuszne. Wróciły zwolnienia.
b)UWAGA, UWAGA, UWAGA! Dzieki uprzejmości Adminów tegoz Forum ruszy netowa tablica ogłoszeń i aktualnosci zwiazków zugilowskich (na razie Solidarnośći). Nie bedzie trzeba zamieszczac tylu domysłów i niepotwierdzonych danych majac info z pierwszej ręki. Na razie trwaja uzgodnienia.
[ Dodano: 2010-04-22, 15:25 ]
Wczoraj po raz kolejny załoga ZUGiLU zagroziła strajkiem, jezeli nie bedzie pozytywnej odpowiedzi w sprawie wypłat.
Dała Zarzadowi czas do 8 rano w dniu dzisiejszym. Jednoczesnie, wybrany na przedstawiciela załogi Mundek zawiadomił media(trochę pomogła w tym moja skromna osoba).
Poskutkowało, pieniążki "znalazły się" i ok. 10 ruszyły przelewy. Nie wiem czy można nazwać sukcesem kolejne zadziałanie argumentu siły i strachu przed mediami ale sytuacja wymusiła takie środki.xxel - 2010-04-26, 10:11 niestety jakoś tych pieniędzy na kontach nie widac , może wypłacili tylko małą częśc.tomo - 2010-04-27, 09:28 Cześć, według stanu na dziś , wypłacono ok. 50 procent należnych wypłat. Być może Zarząd kombinuje tak: za połowę przelewów kupimy spokój na zakładzie. Przecież połowa pracowników, tych co maja wypłatę nie zastrajkuje za drugą połowę. Ale istnieje chyba jakaś solidarność między jednymi a drugimi.mrówka111 - 2010-04-28, 12:21 Kolejne redukcje zatrudnienia w firmach z województwa łódzkiego
Tagi: zwolnienia, Łódź, praca
Fot. AFP
143 osoby mają stracić pracę w wyniku zwolnień grupowych ogłoszonych przez firmy z regionu łódzkiego w marcu - wynika z najnowszego zestawienia Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Zwalniają giganci: PZU, Poczta Polska, Dalkia, Orbis Casino. Kolejny dramat przeżywają pracownicy wieluńskiego ZUGiL-u.
Choć branża hazardowa kwitnie, Orbis zapowiedział zwolnienie nawet 30 osób w swoim kasynie przy al. Piłsudskiego 5 (budynek kina Silver Screen). To by znaczyło, że na bruk trafi prawie połowa obsługi. Ani w centrali spółki, ani w samym kasynie nikt nie chciał z nami wczoraj rozmawiać.
Wielki plan zwolnień kontynuuje Poczta Polska, WUP podaje, że w naszym regionie zapowiedziano kolejną redukcję - tym razem o 34 osoby.
Podobnie dzieje się w PZU. W całym kraju firma chce zwolnić 2 tys. pracowników. Wiąże się to z przenoszeniem mniejszych placówek do 8 centrów rozlokowanych w większych miastach Polski. W marcu PZU zgłosił do zwolnień grupowych 40 pracowników z Łódzkiego.
Oprócz tego WUP informuje o zwolnieniach grupowych w firmie Bioenergia Oil. Producent oleju rzepakowego ogłosił upadłość i zwolni wszystkich pracowników (20 lub 22 osoby). 17 osób ma stracić pracę w tomaszowskiej firmie Polwin (produkcja win owocowych).
Tyle o zapowiedziach. Niestety, na nich się nie skończyło, w marcu kilka firm wdrażało w życie plany zwolnień. Najgorzej sytuacja wyglądała w wieluńskich zakładach urządzeń galwaniczych i lakierniczych ZUGiL.
W 2009 roku zatrudnienie straciło 300 pracowników. Wydawało się, że to koniec, ale tuż po nowym roku doszło do kolejnych 150 zwolnień. A już w lutym firma zapowiedziała kolejną redukcję - znów o 300 osób. Jak podaje WUP, w marcu na bruk trafiły już 173 osoby. Reszta ma stracić pracę do końca czerwca. W 2008 roku ZUGiL zatrudniał ok. 1200 osób. Do końca tego roku zostanie jedna trzecia z nich. - W 2008 roku ZUGiL miał przychody rzędu 20 mln zł miesięcznie. W 2009 r. w najlepszych miesiącach - 6-5,6 mln. Teraz nawet tyle nie udaje się zarobić. Co miesiąc grupa Gwarant dokłada do ZUGiL-u kilka milionów złotych. I te pieniądze się kończą - mówi Witold Jajszczok, rzecznik Gwaranta.
Oprócz ZUGiL-u w marcu zwolnienia przeprowadziły też: Dalkia (44 osoby), Drewkon (43), PZU (29), Polwin (13) oraz Formoplan (5).
143 osoby mają stracić pracę w wyniku zwolnień zapowiedzianych w marcu
142 tys. bezrobotnych jest w rejestrach pośredniaków w województwie łódzkim
Piotr Brzózka, Polska Dziennik Łódzkialef - 2010-05-05, 12:09 30 lat i 2 tygodnie w ZUGiL...... i wystarczy! Zwolniony z przyczyn ekonomiczno - organizacyjnych (za duże zarobki i inne zdanie na temat prowadzenie firmy niż miał niejaki Rost). Rozstanie bez żalu, wyszło na moje. Niby żadna satysfakcja .. ale jednak. Na marginesie - to chyba ostania chwila kiedy zugil wypłaci odchodzącym jakieś pieniądze.Administrator - 2010-05-06, 07:54 Wieluński ZUGiL zrobi malarnię remontową śmigłowców
Wieluńskie zakłady ZUGiL mają szansę na wyjście z finansowego dołka. Firma podpisała kontrakt na budowę malarni remontowej śmigłowców dla Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 SA w Łodzi przy ul. Dubois, niedaleko lotniska na Lublinku.
Dla załogi ZUGiL, która z powodu kryzysu gospodarczego i braku zamówień zmniejszyła się o prawie 700 pracowników, to szansa na utrzymanie miejsc pracy przynajmniej do końca sierpnia, do kiedy realizowany będzie kontrakt. - To duża inwestycja, począwszy od projektu technologicznego, poprzez projekt architektoniczny, konstrukcyjny, uzyskanie pozwolenia na budowę, wykonanie prac budowlanych i montażowych, a kończąc na uruchomieniu i oddaniu obiektu do eksploatacji. Malarnia została zaprojektowana i będzie wykonana w całości przez ZUGiL - wyjaśnia Witold Jajszczok, rzecznik grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzą wieluńskie zakłady.
Powstająca malarnia będzie stanowiła dział produkcyjny, świadczący usługi remontowe malowania natryskowego farbami rozpuszczalnikowymi śmigłowców i ich elementów. Zasadniczą część realizowanej malarni stanowi kabino-suszarka o wymiarach 27 na 26 metrów i wysokości ponad 11 metrów. Jej główna brama umożliwi wprowadzenie obiektu o szerokości do 15 metrów.
W kabino-suszarce prowadzone będą takie prace, jak usuwanie starej powłoki malarskiej, odtłuszczanie, przygotowanie powierzchni, malowanie i suszenie. Aktualnie trwają prace budowlane. Kolejnym etapem będzie montaż konstrukcji stalowej hali kabino-suszarki, malarni i łącznika socjalnego, a następnie montaż zewnętrznego poszycia.
Pracownicy wieluńskiej firmy liczą, że wykonanie tak prestiżowego zadania przyniesie kolejne zamówienia. Przypomnijmy, że w 2009 r. zatrudnienie straciło 300 osób. Wydawało się, że to koniec, ale tuż po nowym roku doszło do zwolnieni kolejnych 150 osób, a w lutym firma zapowiedziała kolejną redukcję 300 etatów. Ostatecznie w marcu z pracą pożegnały się 173 osoby.
Brak dużych zamówień odbił się też na przychodach firmy. Jeszcze w 2008 r. sięgały one blisko 20 mln zł, by w 2009 r. roku spaść do 6 mln zł. Teraz jest jeszcze gorzej. Co miesiąc grupa Gwarant dokłada do ZUGiL kilka milionów złotych. Tylko kilka kolejnych kontraktów takich jak budowa malarni helikopterów może pomóc firmie w wyjściu na prostą.
Źródło: Dziennik Polskaalef - 2010-05-06, 11:29 Kłamie, jak zwykle, zadęcie jak za Gierka, kasa ja woda w strumyku w lipcu... i ten termin, sierpień!!!! czyżby likwidacja ZUGiL?mrówka111 - 2010-05-09, 10:33 Podobno jakaś pirania panuje w Zugilu? czy naprawde jest az tak niebezpieczna? miko 005 - 2010-05-09, 10:38
mrówka111 napisał/a:
Podobno jakaś pirania panuje w Zugilu? czy naprawde jest az tak niebezpieczna?
Mógłbyś bardziej rozwinąć temat? Bo powiem szczerze nie wiem o co chodzi z tą piranią, która z natury znana jest z kąsania ofiary . Czy coś, albo ktoś taki właśnie "kąsający", pojawił się na terenie ZUGiL-u?mrówka111 - 2010-05-09, 10:49 Ponoc ktoś z kontroli jakosci dokladnie to niewiem Administrator - 2010-05-25, 10:11 alef - 2010-05-27, 10:59 2010-05-26
Zmiany kadrowe
Z dniem 20.05.2010 r. Rafał Rost został odwołany z funkcji Wiceprezesa Zarządu GWARANT Grupy Kapitałowej S.A. oraz z funkcji Wiceprezesa Zarządu, dyrektora ds. sprzedaży Zakładów Urządzeń Galwaniczny i Lakierniczych ZUGIL S.A.
Nowym Wiceprezesem Zarządu ZUGIL S.A. odpowiedzialnym za sprzedaż i marketing został Marian Kreis (aktualnie także Prezes Zarządu Małapanew Maszyny i Konstrukcje Sp. z o.o. - spółki również wchodzącej w skład Grupy GWARANT).
Może Administracja Forum poprosi rzecznika Gwarant GK o oficjalny komentarz? - bo kulisy odejścia wg info od pracowników są podobno bardzo ciekawe.pilnik666 - 2010-06-02, 22:09 kulisów nikt nie zna (jeżeli chodzi o pracowników oczywiście) i raczej ich nie pozna, wiem że pan Rost spakował się w kartonik i po prostu wyszedł wielkie brawa po prawie dwóch latach "udanej restrukturyzacji"... nic dodać nic ująćyampress - 2010-06-03, 14:03 tylko troche późno się z nim rozprawili ...alef - 2010-06-05, 15:39
pilnik666 napisał/a:
kulisów nikt nie zna (jeżeli chodzi o pracowników oczywiście) i raczej ich nie pozna, wiem że pan Rost spakował się w kartonik i po prostu wyszedł wielkie brawa po prawie dwóch latach "udanej restrukturyzacji"... nic dodać nic ująć
Jaki prezesik taki kartonik i odejście! Dziwne, że mu nikt kopa w d... nie dał na odejście!
Tylko firmy szkoda.Wiglus - 2010-06-05, 16:50
alef napisał/a:
pilnik666 napisał/a:
kulisów nikt nie zna (jeżeli chodzi o pracowników oczywiście) i raczej ich nie pozna, wiem że pan Rost spakował się w kartonik i po prostu wyszedł wielkie brawa po prawie dwóch latach "udanej restrukturyzacji"... nic dodać nic ująć
Jaki prezesik taki kartonik i odejście! Dziwne, że mu nikt kopa w d... nie dał na odejście!
Tylko firmy szkoda.
Odszedł, bo zrobił to, co do niego należało. Przecież właściciel nie trzymałby takiego prezesa dwa lata, gdyby nie oczekiwał od niego takich działań (tym bardziej znając dotychczasowy przebieg kariery).Jaro - 2010-06-05, 20:46 Doszły mnie słuchy, że na Prezesa Zarządu został ponownie powołany Pan Lekki i do współpracy powrócił poważny a zarazem niegdyś i wieloletni kontrahent Pan Hammar.
Co za tym idzie są wielkie szanse na poważne kontakty Zugil-u, które podobno już się pojawiły.mario's - 2010-06-07, 12:23 Temat postu: Burmistrz i radni miejscy pomagają ZUGiL-owiBurmistrz i radni miejscy pomagają ZUGiL-owi
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, miasto przejmie od ZUGiL-u prawo do wieczystego użytkowania 70-arowej działki przy ul. Sieradzkiej, w zamian za zaległości podatkowe.
W ten sposób ZUGiL chwyta się wszelkich możliwych sposobów, byle tylko poprawić kondycję finansową zakładu, w którym w ciągu dwóch ostatnich lat pracę straciło ok. 700 osób.
W 2009 roku ZUGiL został zwolniony z zapłaty 200 tys. zł podatku od nieruchomości za dwa miesiące. Spółka jest jednak winna miastu 628 tys. zł za drugie półrocze. A że do tej pory nie uregulowała zaległości, do tego dochodzi 39 tys. zł odsetek. To daje łączną kwotę 667 tys. zł.
Przejęcie działki firma za-proponowała burmistrzowi w marcu, gdy z miesiąca na miesiąc zwalniała po ponad stu pracowników. Wtedy burmistrz postawił sprawę jasno, że dla ratowania zakładu miasto może odkupić działkę, ale pod warunkiem, że nie będzie kolejnych zwolnień. W tej sprawie podpisano nawet specjalne porozumienie, dlatego radni na ostatniej sesji bez problemu przyklepali kupno działki.
- Transakcja pozwoli na uzyskanie przez miasto spłaty swoich wierzytelności z tytułu podatku od nieruchomości, zaś spółka uzyska realną możliwość dalszego funkcjonowania poprzez poprawę płynności finansowej - mówi burmistrz Mieczysław Majcher.
To, że zarząd trzyma się umowy, potwierdzają związki zawodowe.
- Do końca roku pracę w ZUGiL-u miało stracić 300 osób. Na szczęście zwolnienia zostały anulowane - potwierdza Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ Solidarność. - Oficjalnie nie wiemy jednak jeszcze o podjętej przez Radę Miejską decyzji. Pewnie zarząd czekał na podjęcie stosownej uchwały w tej sprawie i powiadomi o tym załogę w tym tygodniu.
Obecnie w ZUGiL-u pracuje ok. 550 osób. W ciągu ostatnich dni ze stanowiskiem pożegnał się tylko dotychczasowy wiceprezes ZUGiL-u Rafał Rost. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku jako prezes ZUGiL-u zapewniał, że po nowym roku w firmie nie będzie kolejnych zwolnień grupowych. Gdy to się nie potwierdziło, a w styczniu i w lutym pracę straciło ok. 200 osób, załoga straciła do niego zaufanie.
Ile warta jest działka, którą magistrat przejmie od ZUGiL-u? Rzeczoznawca wycenił grunt na 649 tys. zł, ale zlecona przez miasto dodatkowa wycena opiewa tylko na 209 tys. zł.
Wraz z uzbrojeniem wartość rynkowa terenu na 17 maja wynosiła ponad 300 tys. zł. Co z pozostałą kwotą? Po przeniesieniu prawa własności, zaległości w podatku od nieruchomości wygasną.
Przypomnijmy, że finansowe problemy ZUGiL-u to skutek kryzysu gospodarczego, a co za tym idzie spadku zamówień. Kryzysem szczególnie dotknięta została bowiem branża budowlana, co sprawiło, że dwóch największych odbiorców ZUGiL-u, czyli Volvo i Terex, wstrzymało produkcję na kilka miesięcy. W wyniku działań poprzednich zarządów, firma straciła także 80 mln zł na opcjach walutowych, co do dziś rzutuje na jej działalność. Zarząd podjął decyzję o przeprowadzeniu procesu restrukturyzacji. W jego efekcie, firma została podzielona z 7 zakładów na 2, co zmniejszyło koszty administrowania. Niestety to nie pomogło, bo ZUGiL wciąż odczuwa finansowe skutki kryzysu.
info. Dziennik Łódzki
Daniel Sibiakred - 2010-06-07, 15:57
Jaro napisał/a:
Doszły mnie słuchy, że na Prezesa Zarządu został ponownie powołany Pan Lekki i do współpracy powrócił poważny a zarazem niegdyś i wieloletni kontrahent Pan Hammar.
A mnie doszły słuchy że to tylko plotki.Administrator - 2010-06-29, 17:03 Zarząd ZUGIL-u zwrócił się do związków zawodowych z prośbą o spotkanie, podczas którego mają zostać podjęte decyzje dotyczące kondycji finansowej firmy.
Źródło: radiozw.com.pltomo - 2010-07-02, 14:44 Witam po dłuższej nieobecności, rozumiecie, kampania wyborcza.
A co do "Propozycji" Zarządu- są nie do przyjęcia, po prostu skandaliczne!
Zrobimy wszystko co możliwe aby bronić załogi. (w imieniu swoim , częściowo Mundka i Prezydium NSZZ"Solidarność").
Co zrobimy, na razie dyskrecja, Gwarant też czytuje Fora.
[ Dodano: 2010-07-02, 16:39 ]
Przed chwila zrobiono mi 404 z postu w innym dziale.
Stanowczo Protestuję!
Żegnam.
Nie jesteście bezstronni.
Twój post na temat debaty w RZW został tymczasowo przeniesiony do działu dla Adminów przez Ferbika po telefonie z RZW. Ich wersja jest zupełnie inna niż Twoja. Kiedy pojawi się oficjalna wersja drugiej strony, skonfrontujemy ja z Twoją i wtedy podejmiemy decyzję co dalej z tym tematem. Zrozum nas - staramy się nikomu nie szkodzić, anonimowo bardzo łatwo jest kogoś oskarżać. Co innego gdybyś podpisał się pod swoim postem...
AdministratorStefan - 2010-07-02, 20:45 Trwa rozbiórka ostatniej z bocznic kolejowych do ZUGiLu. Kilka miesięcy temu rozebrano pierwszą teraz rozbierana jest druga.miko 005 - 2010-07-03, 11:28
Stefan napisał/a:
Trwa rozbiórka ostatniej z bocznic kolejowych do ZUGiLu. Kilka miesięcy temu rozebrano pierwszą teraz rozbierana jest druga.
To niekoniecznie musi oznaczać, że ZUGiL "umiera" . Być może ekonomia tego wymaga, teraz to już chyba tylko tabor drogowy się liczy.
Nie wiem, pojęcia nie mam, czy np. za takie torowisko leżące "odłogiem" zakład też nie płaci jakiś pieniędzy?Stefan - 2010-07-03, 21:46 miko 005, napisałem o tym jedynie informacyjnie. Może bocznice nie były intensywnie wykorzystywane, ale jeszcze rok czy dwa lata temu widywałem pociągi wjeżdżające na teren ZUGiLu - jednego chyba nawet kiedyś "utrwaliłem". Jakieś koszty bocznice pewnie generowały.mrówka111 - 2010-07-04, 16:35 A wie ktos co tam nowego ustalono na tym piatkowym spotkaniu zarządu ze zwiazkowcami zugilu?Administrator - 2010-07-06, 07:57 Jeśli ZUGiL obniży pensje, będzie protest
Obniżenie wynagrodzeń pracowników, zniesienie nagród jubileuszowych, praca w skróconym czasie, wprowadzenie 3-miesięcznego rozliczenia okresu pracy i rezygnacja z naliczania Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych to działania, które - zdaniem zarządu ZUGiL-u - zapobiegną stratom finansowym spółki.
W piątek przedstawiono je związkom zawodowym. Ich przedstawiciele nie kryli oburzenia propozycją zarządu. Zdaniem związkowców, zmierza ona tylko w jednym kierunku - pozbawienia praw i przywilejów pracowników.
- Uważamy, że za straty finansowe spółki nie jest odpowiedzialna załoga. Są one wynikiem złego zarządzania firmą przez poszczególne zarządy. Źle przeprowadzona restrukturyzacja, brak konkretnego planu naprawczego, zwolnienie doświadczonych pracowników oraz brak kompetencji nowego kierownictwa zdemontowało dobrze prosperującą firmę. Załoga ZUGiL-u poniosła już chyba wystarczające koszty tych błędów, bo zwolniono już ponad 700 pracowników, a firma pracowała w skróconym czasie pracy i nie przyniosło to żadnych efektów. Dlatego nie będziemy ponosić odpowiedzialności za nieudolność i błędy kierownictwa i nie zgadzamy się na żadne propozycje - podkreśla Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Dlaczego zarząd chce wprowadzić zmiany?
- Propozycje te wynikają z obserwacji rozwoju sytuacji biznesowej. Przedłużający się kryzys sprawia, że nasi zachodni partnerzy wywierają na swoich dostawców, w tym ZUGiL, coraz większy nacisk w sprawie obniżania cen, to z kolei wymusza na nas konieczność głębszych działań restrukturyzacyjnych. Przewidując rozwój sytuacji w najbliższych miesiącach, zarząd postanowił już teraz rozpocząć rozmowy ze związkami zawodowymi. Wspólnym mianownikiem wszystkich propozycji zarządu jest ograniczenie kosztów funkcjonowania ZUGiL-u - wyjaśnia Witold Jajszczok, rzecznik grupy kapitałowej Gwarant, wchodzącej w skład wieluńskich zakładów ZUGiL.
Tłumaczenia zarządu nie przekonały związkowców.
- Załoga jest wzburzona nieporadnością zarządu oraz nieterminowością wypłat wynagrodzeń i innych świadczeń, a próba zabrania kolejnych, już wcześniej zmniejszonych praw pracowniczych, może spowodować spontaniczny, niekontrolowany wybuch społeczny - przestrzega Jan Cieślak.
Źródło: Dziennik Polskamrówka111 - 2010-07-06, 08:42 Mi sie wydaje ze sierpien lub wrzesien to bedzie termin ogłoszenia upadlosci zugilu niestety wieluniak20 - 2010-07-06, 09:40 Upadłość musiał by gwarant ogłosić a nie jednostka ZUGiL, Wydaje mi się że pracownicy powinni się zgodzić na wszystkie postulaty zw. 3 miesięcznego okresu wynagrodzeń. Bo jeśli będą protesty trwać dalej to niestety ale dojdzie do kolejnych zwolnień na które się zanosi od dłuższego czasu.alef - 2010-07-06, 10:26
wieluniak20 napisał/a:
Upadłość musiał by gwarant ogłosić a nie jednostka ZUGiL, Wydaje mi się że pracownicy powinni się zgodzić na wszystkie postulaty zw. 3 miesięcznego okresu wynagrodzeń. Bo jeśli będą protesty trwać dalej to niestety ale dojdzie do kolejnych zwolnień na które się zanosi od dłuższego czasu.
ZUGiL jest jednostką prawną i to on może (nie musi) ogłosić upadłość. A na marginesie Twojej wypowiedzi - oddaj swoją pensję pracownikom ZUGiL najlepiej przez 3 miesice, zrezygnuj ze świadczeń socjalnych na ich korzyść (papier toaletowy, ciepła woda itp) popracuj latem w niedzielne popołudnie na wygrzanej hali - szybko zmienisz wtedy zdanie na tematy o których piszesz.wieluniak20 - 2010-07-06, 11:14 alef, nie wiem czy zrozumiałeś ale stwierdziłem że pracownicy nie powinni się godzić na opóźnienia wypłaty wynagrodzeń. Co do świadczeń socjalnych miałem na myśli innego rodzaju świadczeń a nie bieżące potrzebne.maniekl - 2010-07-06, 16:42
alef napisał/a:
wieluniak20 napisał/a:
Upadłość musiał by gwarant ogłosić a nie jednostka ZUGiL, Wydaje mi się że pracownicy powinni się zgodzić na wszystkie postulaty zw. 3 miesięcznego okresu wynagrodzeń. Bo jeśli będą protesty trwać dalej to niestety ale dojdzie do kolejnych zwolnień na które się zanosi od dłuższego czasu.
ZUGiL jest jednostką prawną i to on może (nie musi) ogłosić upadłość. A na marginesie Twojej wypowiedzi - oddaj swoją pensję pracownikom ZUGiL najlepiej przez 3 miesice, zrezygnuj ze świadczeń socjalnych na ich korzyść (papier toaletowy, ciepła woda itp) popracuj latem w niedzielne popołudnie na wygrzanej hali - szybko zmienisz wtedy zdanie na tematy o których piszesz.
Tak na marginesie to jest osobą prawną, art. 12 ksh.
A trzymiesięczny okresy rozliczenia nie oznacza że pracownicy będą mieć wypłatę co 3 miesiące. Chodzi o trzymiesięczny okres rozliczenia czasu pracy, patrz art. 85 i art. 129kp.Administrator - 2010-07-10, 07:52 BĘDĄ KOLEJNE CIĘCIA
ZUGIL S.A. w dalszym ciągu nie może wyjść na prostą. Zarząd firmy chcąc zapobiec kolejnym stratom finansowym spółki zaproponował następne cięcia. Tym razem miałyby one polegać na obniżeniu wynagrodzeń pracowników, ale nie tylko.
Mowa jest też o ograniczeniu czasu pracy, zniesieniu nagród jubileuszowych oraz rezygnacji z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Nietrudno zgadnąć, że propozycje zarządu spółki nie zyskały aprobaty związków zawodowych. Co więcej - związkowcy kolejnymi cięciami są wprost oburzeni.
Jan Cieślak - przewodniczący NSZZ Solidarność ZUGIL S.A. mówi TVK WSM, że w najbliższy wtorek zarząd spółki na zaplanowanym spotkaniu ze związkami zawodowymi zaproponuje załodze kolejny wariant oszczędnościowy. Szczegóły ustaleń poznamy zatem w przyszłym tygodniu.
Źródło: tvk.wsm.wielun.plMAR-COM - 2010-07-12, 19:33 tak, większość ma wypowiedzenia na wrzesień 2010, Z1 wyłaczają - kolorowej przyszłości nie wróżę ...
upadłość spółki - też kosztuje ... ale coś trzeba wybrać ...Ferbik - 2010-07-13, 13:58 Z nieoficjalnego źródła dowiedziałem się właśnie, że zwolnienia zostały cofnięte.wieluniak20 - 2010-07-14, 11:01 Zwolnienia niestety są potwierdzone red - 2010-07-14, 16:42 Niestety też tak słyszałem. Podobno w firmie totalna lipa jest. Nie ma roboty, nie ma zamówień. Szykują się zwolnienia. Firma zalega z wypłatami. Nie płaci kontrahentom. Są zaległości wobec dostawców mediów (EC, Zakład Energetyczny). Podobno kontrakt na malarnie dla śmigłowców jest już nieaktualny.
Może i lepiej żeby ta firma padła raz a dobrze i wtedy na zgliszczach może powstanie coś nowego, z nowymi zarządzającymi i wykorzystaniem "kapitału" starego ZUGiL-u.Mrówek - 2010-07-14, 21:19 Oby tylko nie stało się to co z cukrowniąwieluniak20 - 2010-07-15, 07:24 Jednego nie rozumiem.
Mamy w Wieluniu wiele małych firm które specjalizują się w podobnej branży co ZUGIL ale na mniejszą skalę i jakoś dobrze prosperują ??red - 2010-07-15, 08:08
wieluniak20 napisał/a:
Jednego nie rozumiem.
Mamy w Wieluniu wiele małych firm które specjalizują się w podobnej branży co ZUGIL ale na mniejszą skalę i jakoś dobrze prosperują ??
Pytasz czy stwierdzasz?
Mam wrażenie że to trochę za trudne dla ciebie. Dziwi mnie to, bo podobnno sam prowadzisz działalność.
Jakie to okoliczne firmy specjalizują się w podobnej branży?
Skąd wiesz jak prosperują?
Z tego co wiem to typowa branża ZUGiLu to malarnie i galwanizernie (dawniejsze Z5). Chyba nikt w okolicy nie produkuje takich linii. Inne produkty jak np sejfy, skrzynki, części do maszyn, konstrukcje stalowe pojawiły się później ale w końcu chyba zdominowały produkcję.
Więć lokalny pan Zdzisiu produkujący stalowe ogrodzenia albo nawet małe konstrukcje w żadnym wypadku nie może być odpowiednikiem ZUGILu.
Poza tym za firmą ciągną się dawne długi, opcje walutowe, błędy zarządzających i wiele innych czynników. Prowadzenie firmy produkcyjnej zatrudniającej 1000 osób to nie to samo co prowadzenie kiosku ruchu, chociaż zasady są podobne.Administrator - 2010-07-15, 09:14 W ZUGiL może dojść do strajku
- Dość opóźnień w wypłatach! Nie będziemy pracować za darmo - grzmią pracownicy ZUGiL i zapowiadają, że w piątek rano odejdą od stanowisk pracy, jeśli zakład nie wypłaci im zaległych świadczeń.
Chodzi o wypłaty za czerwiec. Na uregulowanie zobowiązań dali szefostwu spółki czas do czwrtku do godziny 15.
- Jeśli do tego czasu pieniądze nie zostaną przelane, w piątek punktualnie o godzinie 6 zakład stanie - zapowiada Jan Cieślak, szef "Solidarności" w ZUGiL.
Zugilowcy chcą tym samym podążyć ścieżką innego zakładu, także wchodzącego w skład Grupy Gwarant - Huty Małapanew z Ozimka. Jej załoga przed kilkoma dniami wstrzymała pracę - również w proteście przeciwko opóźnieniom w wypłatach. Niewykluczone, że w ramach protestu pracownicy ZUGiL zorganizują pikietę przed zakładem.
Załoga wciąż nie otrzymała wypłat za czerwiec. Nieuregulowana jest też sprawa zobowiązań z tytułu świadczeń socjalnych. Nie jest to pierwsze tego typu ultimatum, które załoga stawia zarządowi. Poprzednie dwie próby nacisku poskutkowały i do strajku nie doszło.
Nerwową atmosferę w zakładzie dodatkowo podgrzała we wtorek informacja o wszczęciu kolejnych zwolnień grupowych. Właściciel ZUGiL tłumaczy jednak, że nie jest to zapowiedź drastycznych cięć.
- Rzeczywiście, wypowiedzenia otrzymało około 40 osób, ale nie ma aktualnie planu dalszych zwolnień grupowych - zapewnia Katarzyna Strugała, specjalista ds. PR Gwaranta.
Zarząd podejmuje próby uzdrowienia sytuacji finansowej spółki. W środę na spotkaniu ze związkowcami miał zostać przedstawiony plan naprawczy. Propozycje ujawnione zostaną jednak dopiero w przyszłym tygodniu. Wcześniejszą ofertę związki odrzuciły.
Źródło: dziennik polska
----------------
Dziś odbyło się spotkanie zarządu i związkowców Zugilu w sprawie programu naprawczego firmy.
Pomimo przełożenia terminu rozmów zarząd nie przedstawił swoich pomysłów, bo jeszcze ich nie przygotował. Kolejne spotkanie wyznaczono na piątek:
Źródło: radiozw.com.plMrówek - 2010-07-15, 09:25
red napisał/a:
Jakie to okoliczne firmy specjalizują się w podobnej branży?
Są takie firmy. Galwanizerniami zajmuje się np. firma Wigal, która wykonuje urządzenia m.in do Rosji do dość odległych firm nawet za Uralem. Da się? Da się! Tylko trzeba mieć mądrze rządzących w firmie i wszystko się da.wieluniak20 - 2010-07-15, 09:37 Stwierdzam, Mailem na myśli zakłady typu gal warnie i malarnie, jest kilka firm które zatrudniają ileś tam pracowników i jakoś w miarę normalnie funkcjonują.
Tyle że tego typu zakładami małymi zarządza Prezes a nie osoba zewnętrzna jak np w ZUGIL-u.
Opcje walutowe owszem dobiły zakład ale nie można przez 2 lata mówić stale że główna winą upadku zakładu są opcje walutowe.
To osoby odpowiedzialne za działanie firmy są głównie winne stanu dzisiejszego.red - 2010-07-15, 10:13 Jeden Wigal to nie kilka. Zresztą nie wiadomo jak sobie radzi. Jedne firmy wygrywają z kryzysem a inne nie. I tyle. Naturalna selekcja.
wieluniak20 napisał/a:
Tyle że tego typu zakładami małymi zarządza Prezes a nie osoba zewnętrzna jak np w ZUGIL-u.
Nie rozumiem toku myślenia. A Zugilem nie zarządza prezes?
wieluniak20 napisał/a:
To osoby odpowiedzialne za działanie firmy są głównie winne stanu dzisiejszego.
Nawet jeśli tak jest, to firma jest prywatna i moim zdaniem nie powinno się ingerować w cudzą własność.wieluniak20 - 2010-07-15, 10:25 Jeśli ktoś zarządza grupą firm, których jest właścicielem to sam oczywiście nie nadzoruje tym a osoby które zatrudnił np prezesów danego zarządu, o to mi chodziło. W mniejszych firmach to sam właściciel pozyskuje klientów.
Ingerować instytucję państwowe nie powinny zgadzam się z tym w 100%, jednak instytucja państwowa powinna pomóc firmom prywatnym różnego rodzaju ustawami anty kryzysowymi np obniżenie podatków, częściowe umorzenie zapłaty podatków lokalnych (od gruntu i budowle pod działalność).
Nasze państwo w zasadzie nic nie zrobiło aby pomóc firmom przed kryzysem, tylko wielcy załapali się na taka pomoc a są to tylko nieliczne przypadki. Tak samo jak nie ma jeszcze ustawy która ma pomóc firmom zalanym w czasie powodzi a z czegoś muszą płacić ZUS-y i podatki, a nie wspomnę
już o utrzymaniu pracowników.
Za kilka miesięcy na terenach zalanych przez wodę dopiero nastanie kryzys , jeśli firmy zaczną ratować się zwolnieniami lub likwidować, a do tego na pewno dojdzie prędzej czy później.Administrator - 2010-07-16, 09:34
Źródło: rzw.com.plMAR-COM - 2010-07-16, 09:50
red napisał/a:
Z tego co wiem to typowa branża ZUGiLu to malarnie i galwanizernie (dawniejsze Z5). Chyba nikt w okolicy nie produkuje takich linii
i tu chyba się mylisz
a np. GWO-MAL czy GAL-MAL to niby co robią ... takich firm jest więcej w okolicyAdministrator - 2010-07-16, 10:26 Do tej pory nie wypłacono pracownikom Zugilu zaległych pensji.
Zgodnie z zapowiedzią załoga o godzinie szóstej rano odeszła od maszyn i rozpoczęła protest. Co na to zarząd?
Źródło: radiozw.com.plRyszard Kmita - 2010-07-16, 17:09 Temat postu: Zwolnienia grupowe w ZUGiL-uKochani Moi, w miejscu, gdzie teraz mieszkam jest bardzo słaby zasięg mojej sieci, dlatego bardzo Wsz proszę o wiadomości o dzisiejszym strajku - ilu pracownikow w nim uczestniczyło, ilu juz zostało zwolninych i ilu jeszcze zostało w firnie. BArdzo Was proszę o te dane a jednocześnie przrpraszam za klopot. Pozdrawaim wszystkich Forumowiczów - Ryszard Kmitamartusiek - 2010-07-16, 18:03 Moja przygoda z ZUGiLem zakonczyla sie juz ponad 18 miesiecy temu i w szoku jestem, iz sytuacja w firmie nic a nic sie nie zmienila ( no..moze na gorsze..). Wiem jak to jest byc uczestnikiem tej nerwowki, to stres straszny slyszec w kolko o zwolnieniach i niepewnej przyszlosci. Wspolczuc nalezy wszystkim,ktorzy juz 1,5 roku mecza sie pracujac w tym bagnie. Popieram RED-a z ktoregos tam postu, ze chyba lepiej byloby dla tej firmy i jego pracownikow, by wreszcie ten caly bajzel sie zakonczyl,a firma oglosila upadlosc. To tyle z mojej strony. Wyrazy wspolczucia raz jeszcze dla wszystkich, ktorzy z ta cala sytuacja musza sie zmagac !Administrator - 2010-07-19, 14:01 Zarząd nie wypłacił zaległych wynagrodzeń, a to oznacza, że strajkujący nie wrócą do pracy.
W wieluńskim zakładzie w dalszym ciągu trwa zapoczątkowana w piątek akcja protestacyjna.
Pracownicy odeszli od maszyn w proteście przeciwko opóźnieniom w wypłatach pensji.
W poniedziałek na konta indywidualne załogi trafiło 40 procent zaległych wynagrodzeń. To nie powstrzymało protestu. Postanowiono, że wtorkowa pierwsza zmiana nie podejmie pracy.
- Tak będzie, dopóki na kontach nie znajdzie się całość wypłat za czerwiec, a także zaległe świadczenia z tytułu wczasów pod gruszą. 40 procent nas nie interesuje - mówi Jan Cieślak, szef zakładowej "Solidarności".
Co z brakującą kwotą? W poniedziałek biuro prasowe właściciela ZUGiL nie podało konkretów.
Robimy wszystko, aby pieniądze zostały przelane tak szybko, jak to tylko możliwe - zapewniła jedynie Katarzyna Strugała z Grupy Gwarant.
Jak jednak informują związki zawodowe, jest szansa, że jeszcze we wtorek pieniądze zostaną przelane i druga zmiana wznowi pracę. Ze związkowcami skontaktowali się bowiem sami przedstawiciele Gwaranta.
- Dostaliśmy ustne zapewnienie, że we wtorek pieniądze zostaną przelane. Mamy więc nadzieję, że tak się faktycznie stanie - poinformował w poniedziałek po południu przewodniczący Cieślak. - Pocieszające jest to, że dialog został nawiązany. Właściciel zapowiedział, że spotka się z nami w tym tygodniu, m.in. w sprawie dalszych zwolnień grupowych.
Źródło: Dziennik Polskayampress - 2010-07-20, 19:47 Słysząc opinie wielu ludzi z tego zakładu to myśle że niedługo on jeszcze będzie istniał. Nie ma co się oszukiwać. Nie dźwignie się już. Szanse aby przetrwał do końca roku są niewielkie. Mrówek - 2010-07-21, 23:14 na youtubie są filmiki z zugilowskich strajków
W środę rano pracownicy wieluńskiego zakładu przerwali protest i powrócili do swoich obowiązków.
Stało się to dokładnie o godz. 7.30, kiedy załodze przedstawiono potwierdzenie, że na konto bankowe zakładu trafiły pieniądze, które następnie są przelewane na pracownicze konta. Tym sposobem protestujący wywalczyli zaległe pensje za czerwiec oraz zobowiązania z tytułu tzw. wczasów pod gruszą. Akcja protestacyjna trwała 5 dni.
W najbliższych dniach w Wieluniu ma dojść do spotkania związkowców z przedstawicielami Grupy Gwarant, do której należy ZUGiL. Tematem rozmów będzie przyszłość zakładu.
Źródło: Dziennik Polskaalef - 2010-07-22, 18:35 Jak do tego doszło czyli Rost ma rację:
Nie jest wykluczone, że we wtorek załoga Zakładu Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych w Wieluniu ponownie zorganizuje spontaniczny protest. Wszystko dlatego, że zarząd ZUGiL-u nie chce anulować lipcowych zwolnień i zagwarantować, że do końca roku żaden pracownik nie otrzyma wypowiedzenia z pracy.
Zarząd nie zamierza też wypłacić załodze pieniędzy za czas, kiedy pracownicy brali udział w zbiorowym proteście. Chodzi o początek lipca, kiedy załoga walczyła o wypłatę zaległych pensji.
- Weszliśmy w spór zbiorowy z zarządem. Myślimy o zorganizowaniu referendum strajkowego. Nie wiem jednak czy załoga już dziś wzburzona brakiem działań zarządu zmierzających do poprawy sytuacji w firmie, znów nie przerwie pracy - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ Solidarność.
Co na to zarząd ZUGiL-u?
- Lipcowe zwolnienia wynikały z prognozy rozwoju sytuacji rynkowej i oceny wielkości przychodów firmy. Sytuacja ma szansę poprawić się dopiero w przyszłym roku. W poniedziałek zmienił się zarząd ZUGiL-u i nowy prezes Marian Kreis (dotychczasowy wiceprezes) zapowiedział, że zarząd ponownie przeanalizuje możliwość ograniczenia redukcji zatrudnienia. W tej sprawie więcej będzie wiadomo po 15 sierpnia. Jeśli chodzi o lipcowy protest, to nie możemy płacić za niepracowanie - wyjaśnia Witold Jajszczok, rzecznik prasowy ZUGiL-u.
Źródło: Dziennik PolskaAdministrator - 2010-08-06, 16:30 Załoga ZUGiL-u szykuje się do referendum strajkowego
Pracownicy ZUGiL-u są oburzeni. Zarząd firmy uznał bowiem, że załoga nie otrzyma pieniędzy za czas przestoju w trakcie lipcowego protestu, w którym pracownicy walczyli o wypłacenie zaległych pensji. Zarząd nie przystał też na żądania związków zawodowych, które walczyły o anulowanie lipcowych zwolnień i zapewnienie, że do końca roku w zakładzie nie będzie kolejnych wymówień. Brak porozumienia zakończył się przystąpieniem do sporu zbiorowego z zarządem. W firmie trwa przygotowanie do referendum strajkowego.
Zarząd nie zamierza wypłacić załodze pieniędzy za lipcowy protest.
- Wśród załogi zapanowała rozpacz, bo za czas, w którym walczyli o wypłatę należnych im pensji, musieli wypisać urlopy - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność"
Pracownicy ZUGiL-u nie owijają w bawełnę. Twierdzą, że skoro zarząd nie potrafi wywiązać się z wypłat na czas i karze pracowników za to, że buntują się przeciwko takim praktykom, po 10 sierpnia nie wypuszczą za bramę elementów konstrukcji niezbędnych do budowy stadionu Bałtyk Arena.
Wzburzenie załogi wywołała także wiadomość o kolejnej zmianie w zarządzie firmy.
1 sierpna prezesem ZUGiL został Marian Kreis, dotychczasowy wiceprezes, a pełniący obowiązki prezesa Piotr Grobelny został wiceprezesem ds. finansowych.
- Uważamy, że obecny zarząd rozwali zakład w bardzo szybkim tempie. Obecny prezes jeszcze niedawno był dyrektorem firmy w Ozimku. Po redukcji etatów, z 300 osobowej załogi w firmie pozostało zaledwie 40 osób! - przypominają zbulwersowani pracownicy.
Decyzja o tym, czy w ZUGiL-u dojdzie do strajku zapadnie już w przyszłym tygodniu, gdy w zakładzie zostanie przeprowadzone referendum. Tymczasem zarząd nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Jeśli uznajemy, że przyczyną opóźnienia w wypłatach jest trudna sytuacja firmy, to trudno wymagać żeby stać ją było na płacenie ludziom, którzy nie pracowali. Przyznajemy oczywiście rację wszystkim, którzy domagają się od nas terminowej wypłaty wynagrodzeń i staramy się, by do opóźnień nie dochodziło. A jeśli już dochodzi, to robimy wszystko by były one jak najmniejsze - zapewnia Witold Jajszczok, rzecznik prasowy. - Zarząd ponownie przeanalizuje możliwość ograniczenia redukcji zatrudnienia. Decyzje zapadną po 15 sierpnia.
Źródło: Dziennik Polskaalef - 2010-08-06, 19:06 Tak się zastanawiam jaką firmę likwiduje albo jakiej szkodzi Rost? Może by ich uprzedzić o jego "fachowości"?Administrator - 2010-08-09, 12:19 Referendum strajkowe w ZUGiL-u
Załoga ZUGiL-u weźmie w poniedziałek udział w referendum. Od jego wyników zależeć będzie, czy w zakładzie dojdzie do akcji strajkowej.
Związki zawodowe, które weszły w spór zbiorowy z zarządem, za pomocą referendum chcą otrzymać zgodę na strajk i zasięgnąć opinii załogi w sprawie żądań wypłaty zaległych należności i ostatnich działań zarządu.
- Powodem referendum są m.in. przeciągające się rokowania z zarządem i brak woli rozwiązania sporu zbiorowego, a także kolejne zwolnienia pracowników i wyprzedaż majątku firmy oraz brak stabilnego programu naprawczego zakładu - mówi Jan Cieślak, przewodniczący Solidarności w ZUGiL-u.
źródło: dziennik polskaAdministrator - 2010-08-10, 08:52 Załoga ZUGiL-u w referendum opowiedziała się za strajkiem
Aż 86 procent pracowników ZUGiL-u wzięło dziś udział w zakładowym referendum. Zorganizowały je związki zawodowe, które weszły w spór zbiorowy z zarządem, po tym, jak władze firmy zapowiedziały, że załoga nie otrzyma pieniędzy za czas przestoju w trakcie lipcowego protestu. Ludzie walczyli wtedy o wypłatę zaległych pensji. Zarząd odmówił też anulowania lipcowych zwolnień i zapewnienia, że do końca roku nikt z załogi nie otrzyma wypowiedzenia z pracy.
W tajnym głosowaniu 98 proc. załogi potwierdziło, że nie akceptuje działań oszczędnościowych i restrukturyzacyjnych zarządu, bo polegają one tylko za zwalnianiu pracowników i wyprzedaży majątku firmy. 97 proc. pracowników popiera zaś żądania wysunięte przez związki zawodowe, które są przyczyną sporu z zarządem. Za przeprowadzeniem akcji strajkowej, a w ostateczności strajku okupacyjnego, który ma przyczynić się do wyegzekwowania żądań, głosowało 93 proc. załogi.
- Wyniki referendum pokazały, że załoga jest zdecydowana na dalszą walkę o byt i poprawę sytuacji w zakładzie. Nie mamy innego wyjścia. Powodem zorganizowania referendum są: kolejne zwolnienia pracowników i wyprzedaż majątku firmy, brak stabilnego programu naprawczego zakładu, próby zabrania załodze nabytych świadczeń i zmniejszenia wynagrodzeń, ignorowanie i brak reakcji właściciela na rozpad firmy oraz przeciągające się rokowania z zarządem i brak woli ze strony władz do rozwiązania sporu zbiorowego - wylicza Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Czy zarząd ZUGiL-u nie obawia się, że w firmie dojdzie do strajku?
- Zarząd jest przekonany, że związki zawodowe będą działać zgodnie z prawem, a to przewiduje stosowne procedury, które muszą zostać zrealizowane zanim akcja strajkowa zostanie ogłoszona - mówi Witold Jajszczok, rzecznik grupy kapitałowej "Gwarant", która wchodzi w skład wieluńskich zakładów ZUGiL.
ałoga, która licznie wzięła udział w referendum uważa, że tylko strajk może pokazać dramatyczną walkę o los przedsiębiorstwa, które do niedawna było jednym z największych zakładów pracy w Wieluniu.
- Przyszliśmy wziąć udział w referendum, bo uważamy, że działania, które podjął zarząd zmierzają do likwidacji zakładu. Ciągłe zwolnienia i nerwówka, którą przechodzimy w pracy, to tragedia wielu rodzin - mówią pracownicy
Związki zawodowe zdają sobie sprawę, że aby zorganizować akcję protestacyjną muszą trzymać się wymaganej procedury.
- W środę odbędą się rokowania z zarządem. Po nich być może czeka nas pojawienie się w zakładzie mediatora. Dopiero później dojdzie do ewentualnej akcji protestacyjnej - mówi Jan Cieślak.
Źródło: Dziennik PolskaMI81 - 2010-09-20, 08:56
naszemiasto.pl napisał/a:
W ZUGiL-u pensje w dół o 30 procent?
Do Powiatowego Urzędu Pracy oraz Państwowej Inspekcji Pracy dotarła wiadomość, że zarząd ZUGiL-u zamierza obniżyć pensje pracowników aż o 30 procent. Swoją decyzję tłumaczy złą sytuacją finansową firmy i szukaniem oszczędności.
Wiadomość o obniżeniu wynagrodzeń wstrząsnęła załogą. Związki zawodowe nie wyraziły na to zgody.
- Na dziś zapowiedziane są dalsze rozmowy zarządu i reprezentantów załogi - potwierdza Witold Jajszczok, rzecznik prasowy grupy kapitałowej Gwarant, w której skład wchodzą wieluńskie zakłady ZUGiL.
Jakie będzie stanowisko związkowców?
- Nie wyrazimy zgody na obniżenie pensji o kilka procent, a co dopiero o 30! W firmie nie było podwyżek od trzech lat, a przeciętna pensja pracownika fizycznego wynosi 2 tys. zł brutto. Po obniżce pensji załoga nie będzie miała z czego żyć. Poza tym pracownicy uważają, że szukanie oszczędności idzie zarządowi kiepsko. Zwolniono już 730 osób i w dalszym ciągu nie widać, żeby przyniosło to efekty. Pracownicy nie mają wątpliwości, że zarząd powinien szukać nowych zamówień, a tak się nie dzieje. Załoga zaczyna podejrzewać, że to celowe działanie - mówi Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w ZUGiL-u.
Robotnicy dowiedzieli się, że kadra kierownicza otrzymała podwyżki. Zdaniem załogi, poszły na to jej pensje.
- W lipcu musieliśmy odejść od maszyn i wyjść przed budynek firmy, by domagać się wypłaty zaległych pensji i należnych nam świadczeń. I teraz nie pozostaniemy bierni wobec prowokacji ze strony zarządu - mówią pracownicy ZUGiL-u .
Artykuł z NaszeMiastokonopix - 2010-09-22, 20:05 nie mogę zrozumieć polityki tej firmy. Niby chcą polepszyć a i tak świadomie niszczą. Przecież to jakaś banda [...] musi zarządzać, żeby dopuszczać do takich rzeczyMI81 - 2010-09-24, 12:53
naszemiasto.pl napisał/a:
Zugil, który od dłuższego czasu boryka się z finansowymi problemami, powinien zwrócić miastu 682 tys. zł podatku za ubiegły rok i 671 tys. zł za obecny. Z obliczeń radnego Pawła Okrasy wynika, że w kasie miejskiej oprócz pieniędzy z ZUGiL-u, brakuje jeszcze 600 tys. zł. Jego zdaniem miasto nie radzi sobie z monitorowaniem ściągania podatku od nieruchomości i osób fizycznych.
- O zwolnieniach w ZUGiL mówiło się już dawno, więc chyba można było przewidzieć problemy? - pyta Okrasa.
Burmistrz Mieczysław Majcher twierdzi, że to nieprawda, a o zagrożeniu mówił na wcześniejszych sesjach. Przypomina także, że miasto chciało pomóc ZUGiL-owi, bo w ciągu ostatnich lat pracę w wieluńskim zakładzie straciło kilkaset osób.
W 2009
r. burmistrz zwolnił ZUGiL z zapłaty 200 tys. zł podatku od nieruchomości za dwa miesiące. Spółka nie zapłaciła jednak miastu 682 tys. zł za drugie półrocze. ZUGiL zaproponował przejęcie za dług 70-arowej działki przy ul. Sieradzkiej. Transakcja miała pozwolić miastu na odzyskanie spłaty swoich wierzytelności z tytułu podatku, zaś spółce uzyskać realną możliwość dalszego funkcjonowania, poprzez poprawę płynności finansowej. ZUGiL nie dotrzymał jednak warunków umowy.
- Jednym z warunków umowy było pokrycie wszystkich tegorocznych zobowiązań. ZUGiL nie był w stanie tego warunku spełnić. Poza tym nie zdjęto hipoteki z tej działki, którą mieliśmy przejąć - wyjaśnia burmistrz Mieczysław Majcher. - Wszyscy długo łudziliśmy się, że sytuacja ZUGiL-u się poprawi i będą wpływy do budżetu.
Zdaniem radnej Anny Rozmarynowskiej w odzyskaniu chociaż części należnych miastu wpływów może pomóc przygotowywana właśnie ustawa antykryzysowa.
O tym, że sytuacja ZUGiL-u jest tragiczna, najlepiej wiedzą pracownicy. Zarząd firmy szukając oszczędności zaproponował im obniżenie pensji nawet do 30 proc. Na to nie godzą się związki zawodowe. Robotnicy zarabiają zaledwie 2 tys. zł, więc po obniżce byłoby trudno się im utrzymać. Zarząd przedstawił więc inny wariant szukania oszczędności. W czwartek przedstawił go związkom. Czy go zaakceptowały poinformujemy w sobotnim wydaniu "DŁ".
Artykuł z NaszeMiastomrówka111 - 2010-10-14, 21:24 No i co tam nowego w Zugilu? zwalniają dalej czy nie? mowilo sie ze Zugil w sierpniu juz upadlosc oglosi a tu juz polowa października i jakos wszystko ucichlo, może wszystko na dobra droge zaczyna wracac?siszka6 - 2010-11-11, 17:01 Co nowego w ZUGil-u?Nic.A to dlatego,że jako taki juz nie istnieje.Stoja budynki,hale,a ludzi garstka.Ludzie łaknący pracy,której nie moga dostać.Brak materiału .Cisną się słowa"...i to ludzie ,ludziom zgotowali taki los..."Tak sie zastanawiam,czy niektórzy z nas,czy nasi ojcowie walczyli o taką Polskę?Gdzie są nasze zkłady?Gdzie jest nasza Polska?Jaka jest wystarczy przejechac się ulicą Fabryczną...Dzisiaj jest największe swięto panstwowe,DZIEN NIEPODLEGŁOSCI i żadnego oflagowania dla podkreslenia tego dnia.Jesli pracodawcy nie potrafią podkreslic swojej patriotycznosci,to jak mogą uszanowac pracownika?Pracownika,który tworzy ten kraj?Słowa konstytucji...my Naród Polski-wszyscy obywatele Rzeczypospolitej....równi w prawach i w powinnosciach...wdzięczni naszym przodkom za ich pracę,za walkę o niepodległosc okupioną ogromnymi ofiarami.......pomni gorzkich doświadczen z czasów gdy podstawowe wolnosci i prawa człowieka były w naszej Ojczyznie łamane........ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla panstwa....I ja dziękuję naszym przodkom za ich wiarę w wolną Polskęred - 2010-11-11, 18:03 A co ma wspólnego wieszanie flag na firmie do sytuacji ZUGiLu? Może zamiast biadolić jak jest źle po prostu zabrać się za robotę?daughter - 2010-11-12, 09:39 I tu się zgodzę z redem, może rzeczywiście przestańmy użalać się nad pracą czy ciężkim życiem tylko bierzmy się do pracy.... to jaką mamy pracę czy jaką mieć będziemy zależy wyłącznie od nas samych nikt nikogo siłą nie trzyma.A tekst"..ludzie ludziom zgotowali ten los.." nie jest na miejscu...prędzej : jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.... obywatel - 2010-11-12, 09:50 Przecież zugilu już dawno nie ma W wielu miejscach nie było flagi i jakoś tragedii nie ma.
Przecież nie od dzisiaj wiadomo że po nowym roku reszta ludzi robiących w zugilu straci robotę a zakład przestanie istnieć pytanie tylko kiedy to dokładnie się stanie ?
Zobaczcie np na to ile osób robiło na konstrukcjach stalowych na fabrycznej teraz chyba zostało ich raptem 40 .
Święto 11 Listopada tak naprawdę to martwe święto, spójrzcie co robią niektórzy politycy z tego święta lub organizację protestacyjne w stolicy, jeden wielki burdel na kółkach.daughter - 2010-11-12, 10:10 obywatel ,żeby nie odbiegać od tematu to krótko: wczorajszy"burdel na kółkach" to było świętowanie niepodległości na swój sposób -każdy ma inna wizję świętowania jedni się leją drudzy śpiewają pieśni patriotyczne , jedni wywieszają flagi drudzy nie...FISHERMAN - 2010-11-12, 23:16
obywatel napisał/a:
Święto 11 Listopada tak naprawdę to martwe święto,
Twoja ignorancja nie ma sobie równych. Ale uszy do góry, nie jesteś osamotniony. Takich jak Ty jeszcze kilku się znajdzie, rozejrzyj się, stoją obok Ciebie. alef - 2010-12-28, 14:31 Co tam Panie w ZUGiLU?
Jakoś cicho w temacie, tak jak koło nieboszczyka w trumnie, a może się coś poprawiło?miko 005 - 2010-12-28, 18:20 Chodzą słuchy, że jedną z hal w ZUGiL-u, chce wykupić WIELTON. Ale ile w tym prawdy, pojęcia nie mam opieram się więcej na zasłyszanych wieściach, niż na konkretach. Chociaż te jeśli nawet są, to wypłyną ostatnie Wiglus - 2010-12-28, 20:44
miko 005 napisał/a:
Chodzą słuchy, że jedną z hal w ZUGiL-u, chce wykupić WIELTON. Ale ile w tym prawdy, pojęcia nie mam opieram się więcej na zasłyszanych wieściach, niż na konkretach. Chociaż te jeśli nawet są, to wypłyną ostatnie
A w Wieltonie wszystkie hale "pracująca" 3 zmiany?siszka6 - 2011-02-06, 10:46 W Wieltoie nie wszystkie wydziały pracują na trzy zmiany.A jesli chodzi o wykup jednej z hal w ZUGiL-u przez WIELTON to może jest częsc prawdy,ale prawdopodobnie chodziło o współpracę.Byłaby napweno szansą dla pozostałych tam pracowników.Spółka Gwarant zarządzająca tym zakładem nie ma pieniędzy na materiał.Współpraca z innym dobrze prosperujacym zakładem,poprawiłoby sytuacje i nadzieję na przyszłosc .Zugil ma potencjał maszynowy a Wielton duzy potencjał zamówieniowy,a brak miejsca nie pozwala na to...Administrator - 2011-02-07, 11:06 ZUGiL znowu zwalnia
W wieluńskim ZUGiL-u znów zawrzało. Wypowiedzenia z pracy otrzymało kolejne 25 osób. Związkowcy są oburzeni. Postanowili interweniować u samego właściciela.
- Napisaliśmy pismo do prezesa rady nadzorczej spółki z prośbą o jak najszybsze i pilne spotkanie. Niedawno na łamach lokalnych gazet rzecznik prasowy ZUGiL-u zapewniał bowiem, że nie będzie większych zwolnień. Stało się inaczej - denerwuje się Jan Cieślak, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Ostatnie wydarzenia sprawiły, że wśród załogi znów zapanowała panika. Ludzie przypominają, że w ciągu dwóch ostatnich lat pracę straciło tu 800 osób.
- Przez ostatnie pół roku nie było zwolnień. Myśleliśmy, że sytuacja zakładu się stabilizuje, ale tak nie jest. Niestety, ZUGiL nie przyjmuje nowych zamówień, bo nie ma pieniędzy na bieżący zakup materiałów, a co się z tym wiąże realizację zobowiązań. To może oznaczać kolejne zwolnienia - obawiają się pracownicy.
Znowu pojawiły się domniemania o rychłym końcu produkcji. Pracownicy przypominają rozbiórkę bocznicy kolejowej, prowadzącej do zakładu i połączenie firmy z fabryką maszyn w Ozimku, do czego zapewne dojdzie w tym roku.
Zarząd firmy nie ukrywa, że od wielu miesięcy sytuacja wieluńskich zakładów jest niezmiennie trudna.
- Informowałem media, że nie są planowane zwolnienia grupowe i taka jest prawda. Informowałem także, że mogą być przeprowadzane zwolnienia na mniejszą skalę, jako naturalny element polityki kadrowej i tak należy rozumieć ostatnie decyzje dotyczące 25 pracowników. Ewentualne kolejne zwolnienia będą skutkiem oceny realnej sytuacji zakładu i ilości posiadanych zamówień - tłumaczy ostatnie wydarzenia Witold Jajszczok, rzecznik ZUGiL-u.
Rzecznik dodaje, że zbliża się kluczowy moment dla przyszłości zakładu.
- Jesteśmy coraz bliżej podpisania z bankami umowy restrukturyzacyjnej. Po jej zawarciu sytuacja ZUGiL-u zacznie się normalizować, tak jeśli chodzi o terminowe regulowanie wynagrodzeń, jak i - co jest sprawą niezwykle istotną - o odbudowę kapitału obrotowego niezbędnego na zaopatrzenie materiałowe - tłumaczy Witold Jajszczok.
Tymczasem związki zawodowe do tej pory walczą o wypłatę zaległych świadczeń socjalnych z ubiegłego roku.
- Jeśli sytuacja rozwinie się zgodnie z naszymi przewidywaniami, wpłaty na fundusz socjalny za rok ubiegły będą uregulowane do końca marca - obiecuje rzecznik w imieniu zarządu.
Na 21 lutego zarząd zaplanował spotkanie z przedstawicielami załogi wieluńskiego zakładu. Będzie ono poświęcone przekazaniu załodze informacji o aktualnej sytuacji spółki i wynikających z tego konsekwencjach.
Jak przewidują władze firmy, obecny rok ma przynieść ożywienie na rynkach obsługiwanych przez ZUGiL. Liczą zwłaszcza na wzrost segmentu rynku malarni i suszarni. W żadnym wypadku nie jest to jednak powrót do boomu z lat 2007-2008. Jeśli weźmie się pod uwagę przeprowadzoną w ostatnich dwóch latach restrukturyzację, oznaczającą często drastyczne posunięcia w kwestii zatrudnienia, firma powinna jednak zacząć zarabiać.
źródło: Dziennik Polskayogusia - 2011-02-11, 14:24 Pracowałam w ZUGiL i to na dodatek przy opracowaniu ofert dla klientów. Koszt zakładowe przy tak dużej powierzchni hal (i do tego dochodzi amortyzacja za maszyny które zostały zakupione tuż przed kryzysem a które nie pracują na siebie tak jak powinny bo nie ma odpowiedniego oprzyrządowania) są tak duże, że ceny które wychodziły z kalkulacji cenowych były nie raz 10 krotniw wyższe aniżeli te które oferowały inne firmy. Do tego tuż przed zwolnieniem Pana Rosta z ZUGiL zostało rozwalone biuro projektowe które projektowało te linie galwanizacyjne i malarskie. Linie do Volswagen projektowała przecież już inna firma a nie ZUGiL.
Ja odeszłam z ZUGiL rok temu i wtedy już firma zaczęła być niewiarygodna dla zleceniodawców. Więc nie czarujmy się nie ma mowy o poprawie sytuacji a Pan Jajszczok tylko sobie tak gada aby sobie gadał a firmę może uratować jedynie duży zastrzyk pieniędzy, których właściciel nie da bo w podobnej sytuacji jak ZUGiL są wszystkie spółki wchodzące w skład GWARANT. Jedyna firma, która przynosiła jakieś zyski czyli RYFAMA została sprzedana aby ratować resztę GWARANT i jak widać nic to nie dało.
Więc nie czarujmy się i nie wierzmy w to co mówi ich rzecznik.alef - 2011-02-15, 11:50 Nowy zarząd ZUGIL-u
Decyzją Rady Nadzorczej 14 bm. rozszerzony został skład zarządu Zakładów Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych ZUGIL S.A.
Obecny zarząd ZUGIL-u pracuje w składzie czteroosobowym. Nowym prezesem Zarządu jest Robert Hutnik, a jego zastępcami są: Marian Kreis, dotychczasowy prezes, obecnie odpowiedzialny za sprawy marketingu, Józef Spik, który jak dotąd odpowiada za sprawy techniki oraz Sławomir Dziewulski, który zajmować się będzie finansami spółki.
Robert Hutnik ma duże doświadczenie zawodowe w branży konstrukcji stalowych, a także dziedziny globalnych zakupów, produkcji i zarządzania. Jego bogata wiedza techniczna poparta jest międzynarodowym doświadczeniem w branży autmotive. Ostatnio był dyrektorem zarządzającym firmy Stelweld, producenta i bezpośredniego dostawcy konstrukcji stalowych.
Informacja powyższa pochodzi ze strony ZUGiL.
Jak widać kontredans prezesów trwa. W ciągu ostatnich 2 lat zugilem kierowali kolejno:
Lekki
Rost
Grobelny
Spik
i obecnie Hutnik
Jeśli utrzyma się takie tempo rotacji to tak koło września będzie kolejna zmianasiszka6 - 2011-03-11, 09:27 Prawdziwe tsunami wywołane przez pana Rosta po objęciu prezesostwa w ZUGil-u doprowadziło do ruiny zakładu.Do dzis niektórzy zadają sobie pytania,co było przyczyną takich bzdurnych decyzji zarzadu,pod przewodnictwem tego człowieka.Każdy pracownik mógł zauważyc,że decyzje działają na niekorzysc zakładu.Czyszczenie zakładu nie odnosło się głównie do usprzątania placów z zaleganego "złomu",według pana prezesa,ale i ludzi.Na złom były palone cenne przyrządy,obrotniki,wózki przewoźne,pomoce robocze czy tez matriał hutniczy ,który mógł byc wykorzystany przy produkcji.Za pierwszą czystką,udało się nam pochowac co cenniejsze przyrządy,ale to nic z tego ie wyszło,W pózniejszych terminach były wyłapane przez zarzadzających zakładem i pocięte.Nie ma produkcji,to po co nam ludzie?I znów strategiczne posunięcie,Na pierwszy rzut poszło serce zakładu,które nadawało rytm pracy przy pełnym portfelu zamówien.Zarząd zakładu z panem prezesem Lekkim na czele,dyrektorzy poszczególnych zakładów w raz z podlegajacymi im ludzmi i sektorami tj.kierownicy,technolodzy,majstrowie, brygadzisci....Ludzie odchodzili,a wraz z nimi ludzie i firmy z zamówieniami....Obecny prezes zakładu pragnie postawic ZUGiL na "nogi"Odnowic rynek.Przyciącnać straconych klientów....itp.Zyczę ze szczerego serca powodzenia w tych planach,gdyz mimo że juz tam nie pracuję,ale kilkadziesiąt lat pracy w ZUGiL połączyło mnie emocjonalnie z zakładem....ale .No własnie.Wszystko co najcenniejsze zostało stracone ,rozwijajace sie skrzydła zostały podcięte.Nowy Prezes mimo dobrych chęci ma problem,musi odbudowac to co zostało nieodwracalnie zniszczone...Czyzby własciciel zakładu przebudził się po dwuletniej spiączce?Na pewno tak.Przebudził się,ale z ręką ....w nocniku.Zyczę sukcesów
Poprawiono 5 błędów ort.Mateusz - 2011-03-14, 21:03 Może ktoś to po prostu chce wyciągnąć pieniądze z firmy, doprowadzić do upadłości i założyć nową?alef - 2011-04-06, 15:46 Co ta "pane slyhat w zugyl" ponoć nowych ludków zwolnili, a Związki zawodowe jakby nic?Gregg Sparrow - 2011-04-06, 19:29 Czy cynkownia należy jeszcze do Zugilu? Słyszałem że równiez ma problemy czy to prawda?Acree - 2011-04-07, 06:57 Cynkownia to w tym momencie taka bardziej osobna spółka. Nie wiem jak teraz, przez ostatnie dwa tygodnie nie mialam info, ale pojawiają sie wyłaczenia prądu bo ocynkownia zalega z zapłatą Energetyce. W dodatku różne dziwne wałki się pojawiają, brak pieniędzy na cynk itp.TazmaN - 2011-09-08, 22:56 Czy to prawda, że ZUGIL ma ruszyć znowu do przodu?
Obiło mi się o uszy, że zmienił się właścicielfabian1005 - 2011-11-15, 15:26 A co sądzicie o tym??
bo tak dzisiaj się na to natknąłem i już sam nie wiem co o tym sądzić;p
niby na stronce Zugil.com.pl widnieje jeszcze notka o tym że obroty w sprzedaży Zakładów Urządzeń Galwanicznych i Lakierniczych wzrosły o 75% a tu nagle notka z tej stronki którą wrzucam poniżej iż właśnie w tych oddziałach załamał się rynek..
Wiem także o tym że firma Work Service zatrudnia co raz więcej nowych pracowników do Zugilu..
Ja prawde mówiąc mam nadzeje ze w końcu cos ruszyło pod zarządem prezesa Hutnika, a tu nagle taki artykuł...TazmaN - 2011-11-15, 18:49 Coś ten artykuł "wątpliwy" jest jak dla mnie. Nie wiem jaki jest cel takiego "pesymizmu" spotykanego w mediach.
Wg tego wywiadu:
http://www.youtube.com/watch?v=3NFZcdT-z6Q
i tego
http://www.radiozw.com.pl/nius_inf.php?id=9335
Zugil naprawdę podnosi się z dołka. A poza tym w artykule jest mowa o tym, że Zugil zamierza zwolnić 300 pracowników. W pierwszym materiale, który zamieściłem, mowa jest o tym, że Zugil w chwili obecnej zatrudnia 392 pracowników, w tym około 300 produkcyjnych. Wniosek jest taki, że jeśli artykuł jest prawdą to musiano by zwolnić całą produkcję.
Najchętniej posłuchałbym opinię jakiegoś pracownika Zugil-u, o obecnej sytuacji w tej firmie.alef - 2011-11-15, 19:20 Jakieś straszne rozbieżne te informacje. Najpierw fakty te prawdziwe
http://www.krs-online.com...krs-273072.html
Kontredans zmian zastanawiający, średnio co 2 tygodnie nowy wpis i jeszcze ten Rost ponownie w Zarządzie Gwarantgk. To nie kojarzy się dobrze.
Następne:
http://di.investors.pl/ce...e-grupe-gwarant
Ktoś wykupił długi Gwarantgk. Pytanie na ile Gwarant jest jeszcze właścicielem ZUGiL?
I ta akcja w wieluńskich mediach!
Co do wątpliwości artukułu - po informacjach przytoczonych powyżej coś jest na rzeczy, tylko co?fabian1005 - 2011-11-15, 19:58 No ja przebijając się przez telewizyjne materiały, i te które tutaj przytoczyliście poważnie zaczynam się zastanawiać nad wiarygodnością artykułu z dnia dzisiejszego o ponownym załamaniu..
Po wypowiedziach Hutnika widać że ma on ambitne plany i pojawia się już światełko w tunelu:)Mrówek - 2011-11-15, 20:10 Mam wrażenie, że autor tekstu, który narobił nam tutaj zamieszania opiera się na mało aktualnych danychdarkness - 2012-07-14, 23:44 Kilka m-cy wstecz,fajna sprawa ZUGIL przyjmował ludzi ,ruszyła produkcja ram m.in METSO do Finlandii.Wszyscy starzy Zugilowcy zostawali przyjęci do pracy, lecz nie do zakładu tylko przez pośrednika firmę WORK SERVICE z Wrocławia skąd pochodzi obecny prezes.Mała aluzja. I teraz najlepsze, z ostatnim czerwca te 70-90 osób zostało ZWOLNIONE ludzi,którzy mają rodziny, a ponad to, te owe osoby pracowały w innych zakładach skąd się pozwalniały myśląc,że na Sieradzkiej 56 znajdą lepsze jutro.darkness - 2012-07-14, 23:52 A o ocynkowni napiszę później,bo tam dopiero są przekręty,włącznie z firmą Work Service.Koszmar w biały dzien monikzy - 2012-07-17, 10:39 Niestety z chwilą kiedy Gwarant został właścicielem Zugilu rozpoczął się proces dziwnych niezrozumiałych decyzji, które długoterminowo nie działały nawet w interesie Gwaranta. Albo Gwarant kompletnie nie potrafi zarządzać firmą albo mu zależało tylko na tym aby szybko wyciągnąć ile się da pieniędzy z Zugilu.
Szkoda Zugilu. Firma która kiedyś była prężna i zyskowna teraz jest ruiną. Aż mnie ciarki przechodzą jak patrze na wieżowiec Zugilu .darkness - 2012-09-28, 20:07 Jeśli ktoś szuka pracy to właśnie znalazł pośrednik Work Service z łodzi zatrudnia pracowników w ocynkowni w Wieluniu ,oraz ZUGIL-u praca spoko!!!!!umowa niestety śmieciowa.
Kto tą firmę wpuścił na rynek wieluński!!!!Z Wieltonu ich wyje red - 2012-09-29, 07:38
monikzy napisał/a:
Firma która kiedyś była prężna i zyskowna teraz jest ruiną.
Prężna i zyskowna to ona nie była już długo przed wejściem Gwaranta.
darkness napisał/a:
Kto tą firmę wpuścił na rynek wieluński!!!!
Wolny rybek ich wpuścił.
Umowy śmieciowe czyli jakie konkretnie?FIDELO - 2012-09-29, 08:35 G.K. GWARANT kupiła ZUGiL bo przynosił jako firma zyski i była najlepszą w całej G.K. firmą, a pazerność i niegospodarność spowodowała dzisiejszą sytuacje, pracowałem w ZUGiL-u i znam sytuację jaka była gdy właścicielem był XI NFI i co się stało po przejęciu przez G.K. GWARANTred - 2012-09-29, 09:37
FIDELO napisał/a:
pracowałem w ZUGiL-u i znam sytuację jaka była gdy właścicielem był XI NFI i co się stało po przejęciu przez G.K. GWARANT
Przed Gwarantem też nie było miodu, przynajmniej dla większości pracowników. Nie zgadzałem się z wieloma posunięciami które wykonywał i wykonuje Gwarant, ale pewne ich ruchy popieram.
Zresztą tak naprawdę tylko bardzo wąskie grono osób wiedziało i wie co się dzieje i działo w ZUGiLu kiedyś i teraz. Większości tylko się wydaje że wie, a pryzmat sytuacji firmy odzwierciedla wg nich stan biurowca ZUGIL.monikzy - 2012-09-29, 13:26 Ja pracowałam w służbach finansowych także wiem co mówię .red - 2012-09-29, 20:15 Nieważne gdzie pracowałem (biurowiec nie hala). Większość zbyt prosto wiąże upadek ZUGiLu z pojawieniem się Gwaranta, co moim zdaniem jest zbytnim uproszczeniem.
monikzy napisał/a:
Ja pracowałam w służbach finansowych także wiem co mówię
Płace to też służby finansowe A księgowość w ZUGILu była tak rozbudowana, że jedynie nieliczni mieli całkowity ogląd na sytuację. Nie mówiąc o tym, że jeszcze mnie osób miało rzetelny obraz faktycznej sytuacji.monikzy - 2012-09-29, 22:43 No cóż, czy byłam tym nielicznym czy nie to pozostawię to tylko dla siebie. Wystarczy spojrzeć na sprawozdania finansowe.red - 2012-09-30, 07:57
monikzy napisał/a:
Wystarczy spojrzeć na sprawozdania finansowe.
Nigdy nie posunąłbym się do oceniania stanu firmy jedynie na podstawie sprawozdania finansowego. Jest jeszcze wiele okoliczności które rzutują na rzeczywisty stan firmy oraz jej perspektywy. A zwłaszcza przy tak dużej firmie jest wiele spraw i tematów, które nie są pokazywane na zewnątrz.
Ale mniejsza o to. ZUGiL jakoś się kręci, chociaż jakby przejrzeć nawet ten wątek na forum, to wielu już od ponad 3 lat wieszczyło rychły koniec firmy. Narzeka się, że Gwarant kupił ZUGiL żeby na nim zarabiać, odbyły się cięcia kosztów, oszczędności, zwolnienia. A z drugiej strony odpowiedzcie sobie na pytanie - czy gdybyście zainwestowali własne pieniądze to nie oczekiwalibyście zysków? Nie szukalibyście oszczędności? Nie redukowalibyście zbędnych etatów (kto pracował w tej firmie wie, że takowych nie brakowało)?
Łatwo się ocenia cudze posunięcia. Ale ogólne narzekania mnie nie dziwią - wiele osób straciło ciepłe i fajne posadki, które hodowali przez lata.bułecka - 2012-09-30, 20:30 Jednak pomyłka.Mrówek - 2013-06-11, 18:01 Michał Kielan został nowym prezesem wieluńskiego ZUGiL-u
Robert Hutnik nie jest już prezesem ZUGiL-u. Wieluńską spółką kieruje samodzielnie Michał Kielan, który do tej pory był jej wiceprezesem
Jak nas poinformowano w sekretariacie ZUGiL-u, decyzje w sprawie zmian w zarządzie spółki zapadły pod koniec maja. Rada nadzorcza odwołała z funkcji prezesa Roberta Hutnika, którego zastąpił jego dotychczasowy zastępca Michał Kielan. Zarząd firmy jest teraz 1-osobowy. Pracownicy są zaskoczeni, bo nic nie zapowiadało zmian w kierownictwie.
Robert Hutnik został prezesem ZUGiL-u w lutym 2011 roku. Wtedy jeszcze zarząd spółki pracował w 4-osobowym składzie. Michał Kielan na stanowisku wiceprezesa pracował przez dwa lata.
Info: Dziennik Łódzki
Czyżby czas na kolejnego uzdrowiciela?centurion - 2013-12-20, 16:14 Podobno ocynkownia sprzedana.Gregg Sparrow - 2013-12-21, 12:57
centurion napisał/a:
Podobno ocynkownia sprzedana.
Wie ktoś czy to jest fakt czy tylko plota? Jeżeli tak to kto został nowym właścicielem?slawus7102 - 2013-12-21, 14:16 Ocynkownia została sprzedana , obecny adres Firmy to Warszawa ul.J.Ostroroga 24c. Właścicielem firmy jest osoba prywatna + firma THC właściciel grupy kapitałowej FAM . Dla niewtajemniczonych jest to grupa posiadająca trzy ocynkownie : Wrocław ,Oborniki , Rawa Mazowiecka . Niestety nie jest już w niej dyrektorem zarządzającym Pan J.B. i czarno widzę przyszłość Naszej ocynkowni . pilnik666 - 2014-01-03, 14:01 Ano zgadza się, sprzedana, sprzedana teraz tylko ogrodzić trzeba hahacenturion - 2014-01-09, 22:14 Słuchy różne tajemnice duże. Dziś słyszałem ze sprzedana ale nie w obce ręce. Czyli i tak dalej łapę trzyma twor Gwaranta ?Mrówek - 2014-02-03, 21:42 Bardzo ciekawy materiał o biurowcu ZUGiLu
https://www.radiolodz.pl/...trowy-pustostandarkness - 2014-03-12, 11:18 Ciekawe rzeczy się dzieją w ZUGIL-u ,a mianowicie zatrudnieni tam pracownicy mają od 11-13 zeta brutto na godz.w porywach niektórzy więcej. Wypłata w kilku ratach !!!
Agencje pośredniczące w wynajmowaniu pracowników jedna X z woj.dolnośląskiego oferuje 11-12 zł brutto na godz. Wypłata na czas z tym ,że okres rozliczeniowy 4-miesięczny.
Drugi pośrednik Y ze Śląska daje i teraz uwaga 25 zeta na rąsie
Jednym słowem przedstawiciele grupy G rządzą i dzielą.alef - 2015-02-22, 12:04 Znalezione na innym forum http://forum.nto.pl/forum...-t49181/page-81